Złombol - Narozrabialiście to teraz pomóżcie
 

Manifest

"Kochanie czy nie masz ochoty wybrać się nad Bosfor ?" - zagaiłem delikatnie, taka gra wstępna. A kiedy ? We wrześniu. No brzmi fajnie. A coś konkretniej? Nie weszłabyś w ciemno? O nie, czuje podstęp. Ciepłe morze, słońce, Stambuł..... Nie ma mowy, czuje nieczystą grę. Gadaj natychmiast o co chodzi. Wiesz jest taki rajd - 72 godziny do Stambułu. Wystartowalibyśmy 30 letnim Trabantem, wiesz to taki nisko budrzetowy projekt. No ty chyba masz nierówno pod sufitem !!!! - usłyszałem od żony jak wyjawiłem jej zarys pomysłu. No i nie mam załoganta.

Właściwie to wszystko przez WAS. To tu wdepnąłem między wariatów - mój błąd. To tu przeczytałem o złombolu - mój błąd. Gdzie mam się zwrócić po pomoc jak nie tu. Ale do rzeczy; mam już załoganta. Mirelkę, chyba znacie przynajmniej WTA. No chyba nie muszę mówić, nasz człowiek. Podwaliny Teamu już są. Po za tym nie mamy nic. Zasady Złombolu są proste. Komunistyczny samochód min 20 lat max do 1000 złotych w zakupie. Właściwie odkąd zakiełkował pomysł startu, oczywistym dla mnie było, że będzie to Karton.

Nas stać na więcej i podbijamy stawkę. Trabant musi być dwusuwowy i nie może być droższy niż 500 złotych. Początkowo nawet myślałem o moturze, ale sprzętu z koszem za tysiaka nie kupię. Wueskami możemy nie zmieścić się w czasie. I tak stawiamy na rodzinny motor w pęłnej owiewce. Motor, bo dwusów ma przecież nawet kranik. Wiele adaptacji chcemy poczynić w naszej rodzimej technologi rejlii. Ztąd też nazwa zespołu nie może być inna niż "karton rejli tim"
W związku z tym, że to wasza wina do was zwracam się z prośbą o pomoc. Sprawy są dwie:

Potrzebujemy Trabanta

No dobrze by było, aby poruszał się o własnych siłach (czyli nówka sztuka) i był zarejestrowany lub zarejestrować się dał. Nie musi być piękny (już my go upiększymy). Futerka, kiwający główką piesek czy chorągiewki na szybę też by się przydały. Koniecznie dwusów. Pragnęlibyśmy aby był kombi ( można by zaadaptować na kempingowy). Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie....powinien wiedzieć o co chodzi. Popytajcie wśród dziadków, wujków, sąsiadów, pana Zdzisia i woźnego w szkole.

Drugi temat to wkład sponsorski.

Trzeba uzbierać min 500 złotych od sponsorów (niezależnie od auta i wydatków w trakcie rajdu). Cała wpłata na dom dziecka. W chwili gdy będzie auto otwieramy skarbonkę i liczymy na waszą hojność. Pamiętajcie to wszystko przez Was.

W zamian nie możemy oferować nic. Jedynie miejsce na nalepkę sponsora (autograf, zdjęcie), kilka słów historii spisanych ręką autora (po zażyciu kilku kropli fantazjera) i kilka zdjęć Stambułu - o ile tam dotrzemy.

Felek, wychowywałem się motoryzacyjnie w klubie Trabanta, 5 lat jeździłem tylko dwusówami. :) Pozostało mi jeszcze trochę jakiś, pojedynczych gratów (nowe tulejki wahacza przód, próg nowy, jakieś graty silnikowe też się może znajdą, ale nie wiem w jakim stanie, miałem też kiedyś dawcę części, ale babcia kazała usunąć trupka z garażu, to go wynieśli na złoma...). Poszukiwania polecam zacząć tu: http://www.cartoontrabant.pl/ -> giełda. Niestety od 5 lat nie siedzę w temacie, więc nie pomogę w poszukiwaniach, bo już ludzi nie znam, tylko "starą gwardię", ale tam już nikt trabiego nie ma. ;)

Na Nowolipkach jeszcze działają dwa sklepy z częściami do Trabów i Warczyburczy. ;)

No to się dobrodzieju spotkamy. Wersja żuka padła i przyszedł czas na Wartburga.

Hehe.
Widze Felini, ze wirusa szybko zalapales. O trabiego mozesz zaczepic Sebka. Ma dwa. Oczywiscie dwusuwy.
Gawron
Szkodilak Faworek Rejli Tim.

Ty Gawron, masz w ryj. Dzięki Majki. Od cartoona zaczołem. Mam już namierzoną jedną sztukę, ale to limuzyna. Wolałbym kombi.

Ale za co Panie Wladzo?! :dizzy:

Kombi są fajne, miałem, fajnie się śpi z tyłu. ;)

Ty się zmieściłeś ? Czy kombi jest dłyższy od sedana ?

Sebek mnie spuścił po brzytwie. Powiedział mi żebym se malucha kupił.

Nie jest dłuższy. Mieściłem się nawet nieźle: przednie fotele na maksa do przodu i złożyć oparcia, położyć kanapę z tyłu, na to materac dmuchany i robiło się fajne wyrko. :D Bez materaca też dawało radę, bo podłoga w bagażniku i złożona kanapa układały się na płasko. Za kółkiem też było wygodnie. :D

Felek Trabanta nie mam ale komunistyczny (późny Gierek edition ) bagażnik na dach od Syrenki ojca (powinien podejść do Trabiego)gdzieś się wala po garażu - jakby co masz go w gratisie :)
Jak nie zapomnę to wrzucę foty