Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Maroko - ofiary śmiertelne (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=13818)

kajman 11.06.2012 11:41

Maroko - ofiary śmiertelne
 
Nawet na tak prostym odcinku można narobić sobie problemów jak ktoś nie ma oleju w głowie

http://www.abola.pt/nnh/ver.aspx?id=335152

sambor1965 11.06.2012 12:00

Za mało informacji Kajman, by coś tak radykalnie osądzać. To tylko gównotka dziennikarska.

Faceci zginęli z wycieńczenia. Na Erg Chebbi. Pojechali na Varadero.

Last Tuesday 2 portuguese, Carlos Ramos, 39 years ols and younger brother António José Ramos 35 years old,ridding Hondas Varadero 1000 died near Erfound.

From what I could gather,3 bikes where doing a piste near or on the Erg Chebbi, with lots of sand ridding, apparently getting stuck often, and having to work hard to dig the bikes out.

On what became the 2 brothers last time stuck in sand , they where unable to release the bikes from the sand. Their friend noticed they where not talking coherently and decided to go find help alone.

When he returned 40 minutes latter with help they where dead .

It's still to early to know what really happened, the bodies are going to autopsy, but first indications is that they dehidrated badly, all that protective clothing, helmets, heavy bikes ( varaderos ) and with all the rush to release the bikes and finish the piste they didn't notice they where dehidrating.

I don't know what temperature was there, but my guess is that it must be hot, in Ourzazate max air temp was 38, min 22.

The lesson I take is simple ,to take plenty of water, drink,be carefull what time of the year to go. Going to the desert is like the sea, must be respected all the time.

If anyone of the forum members understands a litle of Portuguese you can read the full story here : Dois irmãos morrem de exaustão em prova todo-o-terreno - Portugal - DN

Has one final note to this tragedy, they died on their mother's birthday .

kajman 11.06.2012 12:05

wiem że pojechali na Varadero. Wiem że zginęli z wycieńczenia - ale .... przecież tam nie ma dalej jak 50 km do jakiejkolwiek cywilizacji czy osady.
Człowiek z wycieńczenia nie umiera po 1 godzinie. Nawet po całym dniu. Jasne - jeden przypadek (indywidualna sprawa - słaby organizm czy coś w tym stylu) ale dwóch ludzi ??

ale.... jasne - co komu pisane

sambor1965 11.06.2012 12:22

Sporo ludzi zginęło między Erfoudem a Merzougą. Tam się zaczyna pustynia i nagle okazuje się, że jest nieco inaczej niż wszystko co widziałeś do tej pory. Zwłaszcza jak nie masz GPSa, albo nie umiesz z niego korzystać. Pamietam, że pierwszy raz wyjechalismy z Erfoud nocą i pojechaliśmy przez Hamadę do Merzougi.
Nie było to specjalnie mądre. W ub. roku Milenka nam się zagubiła na tym samym odcinku i śmigała do Algierii aż miło.
A tu? Bracia przecenili siły. Mieli za mało wody, to już czerwiec i trzeba mieć z 10 litrów na dzień. I do tego jeszcze viadro...
Walczyli za długo aż w końcu ze zmęczenia zaczęli tracić świadomość. Trzeci koleś pojechał po pomoc i nie zdążył. Nie umarli po godzinie, umarli prawdopodobnie po całym dniu męki w piachu. Padli z braku wody. Brakuje wody, krew robi się gęstsza, atak serca i tyle...

Zabrakło im doświadczenia - pierwszy raz umierali i nie wiedzieli, że to już...

sambor1965 11.06.2012 13:02

No gdzieś doczytałem jeszcze, że to był ich pierwszy dzień na piasku... Ładne memento dla nas wszystkich. Jeździmy poubierani na czarno, zbyt ciężkimi motocyklami po zbyt ciężkim dla nich terenie. Udar cieplny zabija szybko: jak przestajesz się pocić to jest to ostatni moment, by się ratować.

matjas 11.06.2012 13:13

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 244004)

Zabrakło im doświadczenia - pierwszy raz umierali i nie wiedzieli, że to już...

straszne ale cholernie celne

RIP

matjas

puszek 11.06.2012 15:10

Kurde... niefart...Chyba anuluję tą flaszkę whisky za Erg Chebi. Nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć..Wydawało się ,że nie ma zagrożenia....Musiało być to gdzieś na północy od Ergu bo tam ruch niewielki..W okolicy Wydmy wydm to ruch jest non stop. Ktoś by im pomógł.

kajman 11.06.2012 15:57

Dlatego warto jedzić z samochodem wsparcia :D
a w nim zgrzewka wody :D

puszek 11.06.2012 15:59

Tak, tak, zwłaszcza po przepiciu i zapomniawszy wody...a za wydmą wydma i Foum Zguid gdzieś za horyzontem....

kajman 11.06.2012 16:01

:D a czy ktoś umarł ??
albo potrzebował chociaż hospitalizacji ??


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.