Oparcie na kufer.
 

Czy ktoś z Was może zrobił własnoręcznie coś podobnego dla wygody waszego plecaczka??Wiem,że można kupić,ale satysfakcja mniejsza a i w portfelu troszkę zostanie.
Mój się troszkę żali,że odgnioty na plecach zostają od wystających,plastikowych zawiasów kuferka.A wystarczy kawałek gąbki,skóry może troszkę silikonu dla uszczelnienia szwów.Przyczepić można na gumowych taśmach opasających kufer lub na jakieś spore rzepy bezpośrednio do kufra.Koszt chyba nie powinien być zbyt wysoki.Warte świeczki??

kupiłem sobie toto, jak woziłem dzieciska, które mi zasypiały. Fajnie bo da się je przypiąć to tego pasem i nie ma obawy, że się gibną. Ile to kosztuje? Bo może dam cenę, która będzie dla ciebie do przełknięcia ;)

Oparcie z takimi bajerami jak pasy bezpieczeństwa nie jest mi potrzebne.Zwykła mała prostokątna poduszka obszyta skórą i przymocowana do kuferka tak, aby chroniła plecy przed otarciami.Cenę jednak możesz przesłać na priv.:)

http://www.africatwin.com.pl/showthr...3650#post13650

Samul tanio sprzedaje cały kufer

ja mogę ci sprzedać stelaż pod oparcie takie jak mam tu:

http://img388.imageshack.us/img388/4058/kuferop5sw5.jpg

stelaż zrobiony jest ze sklejki, wiercisz dziury, malujesz lakierem bezbarwnym i mocujesz tak jak chcesz, wieczorem załączę fotkę samego stelaża.

wygodne te panny :hello: ........... no ale ja też dołaczyłem do grona posiadaczy oparcia na kufrze... zakupiłem givi, pod maxie :D niech ma kobita co by na bóle nie narzekała :hello:................

jak trzeba to looknac na givi - zawsze cos taniej bedzie. podaj tylko jaki masz kuferek to poszukam tego oparcia

Wszystko fajnie i chyba kupić to nie problem.Budżet się jednak kurczy coraz bardziej, a to byłby nieplanowany wydatek.I niby 100 tam czy 100 tam to niewiele ale sumując może się trochę uzbierać.A na wakacje trzeba będzie pojechać.Za 100 to już będę na granicy:):).Dlatego chciałem zrobić coś takiego własnymi rękami.Trochę skóry mam, gąbka też się znalazła, igła, nici, szczypce.Trochę wolnego czasu.Zastanawiam się tylko jak bez stelaża najlepiej to będzie przymocować do kufra.Myślę jednak,że mi się uda.:)A jak za parę dni będę w kropce to wtedy będę musiał jakiej babci zwinąć torebkę z rentą:dizzy: co by mnie nie dogoniła.:)Wtedy będzie na gotowy stelaż z oparciem dla plecaczka.I na flaszeczkę zostanie.:haha2:

Ja chyba będę musiał coś takiego sobie sprawić, bo z czasem kiepsko..
Jak to jest, oparcia są raczej uniwersalne, czy muszę szukać czegoś konkretnego do posiadanego kufra? Mam Kappa 49N
http://img3.rivercrane.jp/catalogue/...49n902k609.jpg

Jeśli ktoś z was ma oparcie pasujące do tego, to z chęcią kupię.

Też to to mam a a propos oparć gruba nie karbowana karimata taśma klejąca dwustronna wyciąć fajny kształt przykleić trzyma już 8 miesięcy i kufer nie dziurawiony i nie zniszczony:) i kobita zadowolona( przynajmniej moja):p.

Pytanie tylko, czy jej zadowolenie to efekt owego oparcia hehe Tak czy inaczej gratuluję pomysłowości! :brawo:

Oo, bardzo fajny pomysł na szybko. Mam akurat taką starą karimatę. Skorzystam jeśli można z pomysłu tak na szybko, bo jutro i w niedzielę mamy do przejechania po 300km. Plecy plecaczka to ważna rzecz :).Całe plecy = mniej narzekania i szerszy uśmiech na twarzy:):):).

siemka.
zamiast karimaty mozna zastosować piankę budowlaną do ocieplania bojlerów"szara"- jest dość sprężysta i można kupić dowolną ilość na metry. będzie na pewno lepsza niż karimata z lidla za 5zł. taśma klejąca dwustronnie spokojnie da rade. problem walenia w plecy zlikwidowałem wywalając oryginalny plastikowy afrykański bagażnik i w jego miejsce wyspawałem stalowy konkretny za który można łapnąć bez strachu.bujanie trzeba zlikwidować panowie.

warto też zwrócić uwagę na to że siedzisko w afryce jest dość krótkie więc oparcie powinno być cieniutkie albo kufer odsunąć do tyłu

Worek Worek na tył !
PS: A czy pleczaczek ma ochraniacz w kurtce na plecach? Bo chyba to zalatwia sprawe a i bezpieczenstwo cennego towaru ważne.

Franc, nie myl z flaszkz w tankbagu :haha2:

"PS: A czy pleczaczek ma ochraniacz w kurtce na plecach? Bo chyba to zalatwia sprawe a i bezpieczenstwo cennego towaru ważne. "

Tu tkwi całe sedno sprawy. Kurtki mamy takie same. Franka Thomasa krótkie miejskie, ale bardzo fajne.Kupując je nie dostaliśmy ochraniacza do mniejszej kurtałki. Nie było aż tak małych.:) Potem sklep zlikwidowali.Do tej pory plecaczek ma tylko gąbkę z tyłu i nie mamy kiedy i gdzie dokupić.:mur: A ja jak ten PAN jeżdżę sobie z ochraniaczem zadowolony.:mur::mur::mur:

no nie ladnie... :(
Mozna kupic samego zółwia na szelkach z pasem biodrowym. Zaleta jest taka ze mozna to tez w upal zalozyc pod cos mniej pancernego niz kurtała motocyklowa.

A widziałem Podos u Ciebie na ślubie Jojny ale tak jak patrzyłem... to nie uwiera ? Wiesz gdzie.... bo tak wyglądało jakby uwierało..... :D

eeeeeeee, Chomik, bo Podos specjalnie na ślub założył do tego jeszcze "podwiązki" co by druhny ślubne uwodzić:haha2:

Hehe, no i udało się.:):):) Wystarczyło przy mocowaniu pajączkiem
karimat i innych gratów na kufrze centralnym, pod pajączka na zawiasach kufra, włożyć miękką wyciętą w elegancki kształt gąbeczkę w kolorze nie rzucającym się w oczy i 600km bez żadnych odgniecień plecaczka.
Dziękuję za inspirację.:):dizzy::)