Nocna łapanka
 

Ach ta nasza Polska prężna policja :D Nie wiedziałem, że są wyposażeni w profi urządzenie do pomiaru decybeli - ajfona :haha2:
A tak poza tym, policjant to nie debil ( no może sie czasem trafi, jak w każdym środowisku) i jak mu jawnie kilku leszczy pisze w necie- że będą napierdalać po mieście i się brzydko bawić - to zareagować musi :D Niby czego oni się spodziewali? że grupą będą silni i nikt ich nie ruszy? Głupie troche chyba :D

Fajna akcja :) Prosta sprawa, a kilku pryszczatych nauczy się, że nie warto urządzać sobie zabawy cudzego spokoju i snu.

Popieram, policja wykazała się poczuciem humoru... :)

Android mierzy też kąty, przepowiada pogodę, można też podglądać latające samoloty. Ot taka mała podpowiedź skierowana do naszej oddzielnej Policji.

Wyniki imponujące...Zatrzymano 9 dowodów rejestracyjnych, 2 prawa jazdy za przekroczenie prędkości i 1 za jazdę pod wpływem narkotyków. Odholowano 3 motocykle, gdyż kierowane były bez odpowiednich uprawnień.
To nie motocykliści, lecz bandytka na dwóch kołach. W Gdańsku też są takie zloty. Jak nikt nie rozrabia, policja nie robi problemów. Poza tym, policja nie musi dokonywać pomiaru jakimkolwiek urządzeniem. Wystarczy uzasadnione podejrzenie.

Marek, problem w tym, że zmiana wydechu w motocyklu to 5 minut roboty. Z innym tłumikiem jedziesz na badanie techniczne i niestety.. Nawet nie wspominam o db killerach. Fakt, że w każdej społeczności zdarzają się elementy skrajne to jeszcze inna rzecz.

Ale takie akcje mają z definicji działąć prewencyjnie... Owszem, zmiana tłumika to 5 minut, a założenie dBkillera jest jeszcze krótsze... Ale w przypadku zatrzymania dowodu trzeba ten łumik zmienić (lub założyć dBkiller), pojechać na badanie technicznie (formalnie na lawecie), z wynikiem badania technicznego udać się do Wydziału Komunikacji... Po drodze jeszcze trzeba za badanie techniczne zapłacić... Zatem następnym razem delikwent zastanowi się dobrze zanim wyjedzie na miasto pohałasować...

Pewnie zdziwi się ten, kto się dowie, że policjant może zholować motocykl, który za bardzo hałasuje. Zatem dochodzi koszt lawety. Poza tym przerabianie tłumików często obniża moc motocykla.

No dobrze, a jak pojechałem na badanie i okazało się, że mój tłumik spełnia wszystkie normy (ma homologację i potwierdza to badanie), to kto za to płaci? Bo jak ja na drodze się pomylę to płacę, a policjant?

Kurde - na moim Micronie jest duży napis DO NOT ROAD USE, parę kontroli i zawsze schodziło do tematów gdzie jade , gdzie byłem, że też ktoś kiedyś (w sensie policjant) jeździł itd.
Wcześniej miałem Olejaka Suzuki na dwóch wolnych wydechach (z wylotów było praktycznie widać zawory wydechowe) - jeden mandat (148 km/h na 70) przyjęty ze słowami: "Wiem, że było, proszę o minimalny wymiar kary" - skończyło się na 300 zł i jakiś punktach.

Czemu to wszystko tak? Może dlatego,że nie palę gumy na "obwodnicy osiedla" i nie sprawdzam co 5 minut gdzie jest odcinka?

Akcja, moim zdaniem, dobra - mnie też wkużają rycerze ortalionu o pamięci złotej rybki, przez co co 30 sek musza sprawdzać gdzie jest odcinka w tym co kiedyś było erłanem i najlepszą porą do tego jest 2 w nocy (bo wtedy wiadomo cisza i lepiej słychać odcinkę)

Martwi mnie, że jak zabrałem ostatno Żonę na kawę o północy to nas na AT wrzucili do jednego wora z batonami na pozostałościach po ścigach spod macdonalda :/

"No dobrze, a jak pojechałem na badanie i okazało się, że mój tłumik spełnia wszystkie normy (ma homologację i potwierdza to badanie), to kto za to płaci? Bo jak ja na drodze się pomylę to płacę, a policjant?"

Przecież wiadomo, że ty :)

Cóż, bez powodu kolego, raczej nie będą Cię wysyłać na badanie. To że jest homologacja nie oznacza, że tłumik utrzymuje wciąż zakładany poziom hałasu - skoro taka wątpliwość się pokazała

Mnie zainteresowało co innego. Podczas łapanki na 97 wystawionych mandatów tylko 28 to motocykliści. A kim byli pozostali?

Zakładam, że bez powodu policjant tego nie zrobi, ale też jest w stanie zrobić to w każdej chwili, (bo zechce, bo tak), lub ma bardziej wrażliwy słuch. No i co wtedy z tym fantem? Można się w jakiś sposób odwołać? Jak mu ryknie koło ucha wolny przelot to wiadomo, kto ma rację, ale jak to bywa w życiu, nie wszystko jest białe lub czarne :)

Do zabrania dowodu za głośny wydech jest sporządzany protokół i podawane są wartości z urządzania służącego do pomiaru głośności (posiadający ważną legalizacje) nikt na słuch nie zabiera odbiera dowodów.
Ludzie nie demonizujcie i nie twórzcie mitów :stop:

Może kilku policjantów biegało z telefonem, a dopiero jak coś nie pasowało, wzywali tych z legalnym urządzeniem do pomiarów. Policji tam było jak mrówków, a urządzeń pewnie nie.

Ziarko pozostali od mandatów to kierowcy samochodów, bo ekipa mieszana była.

Ale to dziwnie brzmi. Policja złapała motocyklistów. Wystawiła 97 mandatów z czego 28 motocyklistom :D

Co do odbierania dowodów. Od czegoś ten policjant jest. A On jak każdy, nie lubi przegranych spraw. Wiec nie widzę powodu, by upierał z gruntu na przegranej pozycji. Zawsze można złożyć skargę na niego dodatkowo.

Nie jedź po bandzie, będziesz miał spokojniejszy sen :spac:

Dokładnie , robienie na siłę wątpliwych spraw nikomu nie służy i zabiera czas.
Jest wystarczająco wielu łamiących prawo i przepisy by przymknąć oko na tych co są ledwie na pograniczu.
Jakie to Polskie oburzać się gdy ktoś chce rozliczyć za przewinienie które dodatkowo zostało dokonane z premedytacją i w pełnej świadomości.
Chciałbym zobaczyć tych kozaków na terenie choćby Niemiec czy też by tak dyskutowali.

W Niemcowie z tego co widzialem to moto nie pojedziesz dalej jesli jest za glosny. Albo ktos cie ktos odbierze busem albo ci transport zalatwia.
Co lepsze, jesli masz wyjete DBkillery i ma sie je przy sobie to jeszcze bardziej po dupie.