Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Połoniny zakarpacie (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29022)

Gilu 17.04.2017 14:06

Połoniny zakarpacie
 
Jako że liznąłem trochę klimatu podczas dwukrotnego wyjazdu zastanawiając się nad tegorocznym sezonem żeby spożytkować czas który mogę wygospodarować przyszedł mi pomysł aby pohasać po zakarpackich połoninach.
Cel jest taki,przejechać grzbietami Borżawę,Krasną,Świdowiec,i posiedzieć nad jeziorkiem na Czarnochorze,specjalnie odpuszczam Gorgany tam chyba nie da rady po szlaku,
O ile z Borżawą nie powinno być problemu(byłem na Wielkim Wierchu) nie wiem co z dalszymi połoninami,myślę że starzy wyjadacze podpowiedzą.

Realizacja
Ja mogę to zrealizować weekendami 3dniowymi przez cały sezon z przerwą sierpień-wrzesień kiedy planuję główny wyjazd w tym sezonie,warunkiem pogoda jeśli nie będzie dobrych prognoz nie jadę.

Sprzęt i wyposażenie
DRZ 400,samochód przyczepka na 3 moto
O kapci,obowiązkowo moussy lub inne wynalazki (na ścieżkach niskie ciśnienie) zapasowe klamki,minimum narzędzi,ze względu na wagę bez namiotu,spiwora,rogal torba zapas jedzenia i picia jak najmiejsze obciążenie.
Oczekiwania
Jeśli znajdę 1,2,max 3 szoferów z doświadczeniem w jeździe po górach na wyłącznie lekkich sprzętach którzy jeśli umawiamy się że ruszamy o 8 to o 8 stoi zatankowany,wysiurany i zapięty na ostatni guzik to byłoby super.

Po przymusowej kilkuletniej przerwie wróciłem do starych ścieżek i gwardii,ale stwierdziłem że ścieżki które znam w promieniu wielu kilometrów nie dają mi już takiej frajdy jak kiedyś.
Byłem ostatnio na 2 wyprawach i dwu wypadach na Ukrainę po których wróciłem wypoczęty psychicznie a do czego nie mogę przekonać moich kolegów przekładających weekendowe wypady i jeden tygodniowy wyjazd w Rumuńskie góry w sezonie.

To jest zarys,jeśli znajdą się chętni będziemy dogrywać,pozdrawiam i czekam na odzew
Ps Więcej wiadomości będzie kiedy wróci drużyna Wojtka z wyprawówki

wojtekm72 17.04.2017 14:17

No to jednego chętnego już masz :)
Jeśli np. w pierwszej połowie lipca terminy i pogoda się zgrają to jestem na tak:Thumbs_Up:
Jeżdżę xr 400, lub xrv :at:
W terenie jeżdżę słabo, ale się cały czas uczę i nie poddaje się:)

Gilu 17.04.2017 15:10

Wojtek,do lipca nie będziemy czekać myślę wyczekać pogodę i zaatakować pod koniec maja, dzień długi ciepło

Sub 17.04.2017 15:35

Zainteresowany, zasady mi pasują, obserwuję temat ;)

herni 17.04.2017 15:41

Cytat:

Napisał Gilu (Post 527672)
Wojtek,do lipca nie będziemy czekać myślę wyczekać pogodę i zaatakować pod koniec maja, dzień długi ciepło

czekaj i umów się z Pirania on na pewno będzie chciał pojechać:D:haha2:

Gilu 17.04.2017 15:51

Myślę że mógłby zostawić tam parę kg:hehehe:

Adagiio 17.04.2017 15:59

Gilu, jak byś miał ochotę na taką akcję po drugiej stronie gór tel. do mnie masz.
Startujemy w przyszłą środę, takie lajtowe rozpoczęcie sezonu. Żeby na wysokościach w okolicy 2 km było przejezdne trzeba poczekać do połowy czerwca. Rozmawiałem wczoraj z przyjaciółmi z Maramures i mówili że w górach leży jeszcze dużo śniegu, ale mam miejsca gdzie od połowy kwietnia da się już fajnie pojeździć.
Zdrowia.

wojtekm72 17.04.2017 20:27

Pisałeś o calym sezonie, oprócz sierpnia i wrzesnia.
Sorki :)

Pirania 17.04.2017 21:34

Cytat:

Napisał Gilu (Post 527678)
Myślę że mógłby zostawić tam parę kg:hehehe:

O moje kg dbam bo dobrze dociążają tył sprzęta..!:p

Obserwuję wątek.. upierdliwa Szefowa więc decyzja z dnia na dzień...;)

Gilu 23.07.2017 15:14

Pisałby się ktoś zaatakować Hoverlę od Wołowca w przyszły weekend,sobota niedziela poniedziałek
Pogoda się klaruje

smigacz 23.07.2017 15:36

Nie ten rejon nie te góry. Hoverla to główny szczyt (i najwyższy na UA) w Czarnochorze, Włowiec lezy pod Połoniną Borżawy. Jeśli juz to atak albo z Kwasów albo z Z schroniska Zaroślak (dojazd z Worochty):D

Gilu 23.07.2017 16:33

1 Załącznik(ów)
Mi pasuje od Wołowca
Załącznik 71949

smigacz 23.07.2017 17:08

oczywiście można jak sie kroś nastawi. Ale i tak jak pisałem przez Kwasy wjeżdzasz. Można wjechać na pewno na Popa Iwana , ale dalej jak pamiętam to ze zjazdem i wyjazdem pod Howerlę do nie wiem. łaziłem tap tylko buta i to jakies 8 lat temu.

Cezarus 23.07.2017 17:41

Cytat:

Napisał Gilu (Post 540856)
Mi pasuje od Wołowca

Załącznik 71949



Dokładnie taką trasę robiliśmy dwa tygodnie temu ....z powrotem wyszły trzy mocne dni . 👍👍👍👍


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Gilu 23.07.2017 17:50

Cytat:

Napisał Cezarus (Post 540859)
Dokładnie taką trasę robiliśmy dwa tygodnie temu ....z powrotem wyszły trzy mocne dni . 👍👍👍👍


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Daj kontakt,ciekaw jestem

Cezarus 23.07.2017 17:58

50172744jeden

Pirania 23.07.2017 19:38

Gilu,
trzymam kciuki!:drif:

Ja tam stary jestem, ślepy, gruby i bym chętnie przyatakował ale na lajcie..z leżeniem na Borżawie i jedzeniem jagód i wypiciem kubeczka lokalnego winka pod Borżawa..:p Juz nie wspominając o tej brunetce co parzy herbatę..:drif:

Gilu 23.07.2017 20:39

Cytat:

Napisał Pirania (Post 540872)
Gilu,
trzymam kciuki!:drif:

Ja tam stary jestem, ślepy, gruby i bym chętnie przyatakował ale na lajcie..z leżeniem na Borżawie i jedzeniem jagód i wypiciem kubeczka lokalnego winka pod Borżawa..:p Juz nie wspominając o tej brunetce co parzy herbatę..:drif:

Dawaj,zostaniesz na Borzawie i będziesz trzymał ogień pod kotłem:kumbaya:

Pirania 23.07.2017 21:21

Cytat:

Napisał Gilu (Post 540883)
Dawaj,zostaniesz na Borzawie i będziesz trzymał ogień pod kotłem:kumbaya:

Eee tam..wiesz ze mamy u siebie, pod chałupami takie same widoki jak na UA i do tego kochające żony wiec i obiad i ru..ko pod nosem!:haha2:
Na pewno trafi się jakiś Kozak na AT, na anakach co będzie chciał przyatakowac.:p

PS
mnie by szlak trafił przy tych jagodach wiedząc że Ty zdobywasz..wiec za 2 tyg. będę miał liścia i możemy coś myśleć. Juz dziś zapraszam na setkę na Starych Wierchach!:chleje::hehehe:

Gilu 23.07.2017 21:49

Niestety na Starych Wierchach tego towaru niet

Gilu 22.03.2018 17:01

Widzę że temat Zakarpacia się budzi,odgrzebię i swój temat
Czekam kiedy pogoda pozwoli

Boski-Kolasek 22.03.2018 18:08

Kiedy chcesz jechac ?

voxan69 22.03.2018 18:16

Gilu jestem drugi na liscie, termin obojetny

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Gilu 22.03.2018 18:28

Cytat:

Napisał Boski-Kolasek (Post 576318)
Kiedy chcesz jechac ?

Kiedy zejdą śniegi,warunek musi być ładna pogoda

Zależy od wiosny,myślę że najwcześniej maj

Plan mam żeby w czwartek wieczorem wyjechać samochodem i dostać się w okolice Wołowca w piątek rano ruszyć

Średnio podoba mi się jazda na moto od granicy po wioskach,szkoda czasu

Niedziela wieczorem powrót

Sub 22.03.2018 18:36

Piszę się na taki scenariusz i zapewne Kucharz również ;) :Thumbs_Up:

voxan69 22.03.2018 18:50

Jest nas trzech 😉

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Gilu 22.03.2018 20:06

I drużyna w pełnym składzie

Gilu 07.04.2018 21:08

3 maja czwartek święto, jeśli prognozy będą sprzyjające to drużyna co na to aby ruszyć w środę wieczorem?

bicio 07.04.2018 21:50

Z Hoverlą i Popem Ivanem sobie dajcie spokój, to tak jakby ktoś u nas jeździł po Kasprowym ;)

Mijała nas w zeszłym roku ekipa na endurakach jak szliśmy na Popa Ivana, no chujowe to było doznanie muszę przyznać.

voxan69 07.04.2018 22:10

Gilu ale na skuterach śnieżnych czy z kolcami?

rrolek 07.04.2018 22:12

Witam

Bez jaj. Kupujesz bilet i jedziesz na Popa Iwana (czarnogórskiego). Biorą za człowieka i pojazd.
Owszem, jest znak zakazu wjazdu w jednym miejscu ale wszyscy to zlewają. Jak ma być inaczej jak pani sprzedająca bilety do parku tłumaczy co i jak. To samo przy wjeździe pod Howerle od strony Bohdanow. Tyle ze tam nawet zakazu nie ma żadnego. Placisz, otwierają bramę, jedziesz.
A co do moralnego wymiaru to mam mieszane uczucia. Kiedyś, zresztą tez na Ukrainie w jakiejś knajpie przy stoliku obok ekipa polskich wielbłądów (bez obrazy, tez nim cale lata byłem) juz dobrze podpita biadolila jakie to ...... ci rowerzyści co po górach jeżdżą. To również problem leśników wobec spacerowiczów itp itd. Ot jedni przez swa wyjątkowość lub umocowanie lepsi od drugich. Ja rozumiem jak prawo zabrania. A jak nie zabrania?

Pozdr
rr

bicio 07.04.2018 22:18

Jak bardzo musisz akurat tam to jeździj.

Gilu 08.04.2018 07:19

Chcę bo mogę
voxan69,napisałem jeśli prognozy będą sprzyjające

Cezarus 08.04.2018 07:22

Cytat:

Napisał rrolek (Post 578376)
Witam

Bez jaj. Kupujesz bilet i jedziesz na Popa Iwana (czarnogórskiego). Biorą za człowieka i pojazd.
Owszem, jest znak zakazu wjazdu w jednym miejscu ale wszyscy to zlewają. Jak ma być inaczej jak pani sprzedająca bilety do parku tłumaczy co i jak. To samo przy wjeździe pod Howerle od strony Bohdanow. Tyle ze tam nawet zakazu nie ma żadnego. Placisz, otwierają bramę, jedziesz.
A co do moralnego wymiaru to mam mieszane uczucia. Kiedyś, zresztą tez na Ukrainie w jakiejś knajpie przy stoliku obok ekipa polskich wielbłądów (bez obrazy, tez nim cale lata byłem) juz dobrze podpita biadolila jakie to ...... ci rowerzyści co po górach jeżdżą. To również problem leśników wobec spacerowiczów itp itd. Ot jedni przez swa wyjątkowość lub umocowanie lepsi od drugich. Ja rozumiem jak prawo zabrania. A jak nie zabrania?

Pozdr
rr

Dokładnie tak jest od wsi Bohdan jest szlaban z nr tel. płacisz i możesz wjechać bez problemu.

voxan69 08.04.2018 09:11

Gilu jezeli sniegi zejda to jedziemy. W ubieglym roku w tym samym czasiezawrocila nas lacha sniegi. Musielismy nadrobic asfaltem 100 km

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

voxan69 08.04.2018 20:47

Biało jeszcze
https://bukovel.com/pl/cams/

Gilu 14.05.2018 09:58

12 Załącznik(ów)
Udało mi się częściowo zrealizować założony plan

Na czas świąt majowych udało mi się zorganizować trochę wolnego czasu,zdzwoniliśmy się z kolegą Adamem i w piątek wieczorem z motkami na przyczepce ruszyliśmy pobrykać po górkach Maramueszu

Trzy dni fajnej jazdy po wymagającym terenie
Załącznik 80040
Załącznik 80043
Załącznik 80044

Kilka zdobytych górek

Załącznik 80041
Załącznik 80042

ciekawe elementy kultury

Załącznik 80045
Załącznik 80046




We wtorek mieliśmy wracać do domy ponieważ Adam był umówiony na środę z klientem, mnie jako że miałem wolne do czwartku w poniedziałek zaczął kluć się pomysł aby wrócić na kole przez Ukrainę

Tak też się stało,we wtorek po śniadaniu ruszyliśmy Adam samochodem w stronę domy a ja w stronę przejścia w Syhot Marmaroski

Po przekroczeniu granicy obrałem kierunek na Ust Czorną
Droga z początku względnie dobra z czasem coraz gorsza od miejscowości Krasna trudno doszukać się resztek asfaltu

Za Ust Czorną próbowałem wbić się żółtym szlakiem na grzbiet pasma gór lecz po kilkuset metrach musiałem zawrócić z powodu zawalonej drogi kłodami drewna
I chyba dobrze się stało bo na grzbietach gór widać było spore ilości
śniegu

Załącznik 80047
Załącznik 80048
Moje obawy potwierdzili napotkani na przełęczy Przysłop przed Kołachavą chłopaki na KTMach 350 i jedna Huska którzy wraz z kilkoma wyprawowymi terenówkami upalali po Zakarpaciu

Okazało się że było lekko po południu a chłopaki odpoczywali bo właśnie wyciągnęli chyba 8 motków które nocowały w potoku w który wpierdzielili się poprzedniego dnia i nie mogąc wydostać się zostawili je na noc a nie wyglądali na popierdółki

Celem moim była tama i zalew w miejscowości Mereshor gdzie podczas planowania trasy przed komputerem i mapami nie mogłem znaleźć szlaku czy ścieżki jak przeskoczyć tę górkę od zalewu na drugą stronę i dalej na Borżawę
Ci których pytałem lub czytałem relacje zjeżdżają do Miżhirji gdzieś w połowie Borżawy i do Kołachavy lecą drogą,mając czas postanowiłem to sprawdzić

W Koachavie zaopatrzyłem się w mandarynki piwo zjadłem loda poprawiłem śledzikiem w pomidorach z puszki i ruszyłem nad zalew

Jadąc wzdłuż zalewu wypatrywałem jakiejś drogi czy ścieżki gdzie by spróbować wdrapać się na górkę która nie wyglądała zachęcająco,górka niby nie duża ale od poziomu zalewu do grzbietu prawie 600m przewyższenia
Chyba za trzecim razem kiedy zboczyłem z drogi udało mi się zaatakować podjazd i znalazłem się na polance z widokiem na zalew

Załącznik 80049
Załącznik 80050

Po odpoczynku zarośnięta nie uczęszczana dróżka doprowadziła mnie do drogi dla traktorów, i tam zaczęła się walka
W tym roku jeszcze nikt nią nie przejechał więc po zimie wyżłobione przez wodę koryta telewizory i zagradzające gałęzie i kilka powalonych drzew,w jednym miejscu musiałem ściągnąć 15tokilogramowego rogala i wynieść 30m wyżej aby móc z rozpędu zaatakować rozwalony przez wodę podjazd
Kiedy zobaczyłem grzbiet góry byłem szczęśliwy i wy....ny jak koń po westernie, i nagroda

Załącznik 80051

wojtekm72 14.05.2018 10:38

Witaj w klubie samotnych jeźdźców :Thumbs_Up:.
Jak to określił jeden z kumpli na przeprawówce:
- z rozsądkiem to nie ma nic wspólnego :).
Polecam czerwony szlak z Ust Czarnej, Świdowcem do Dragobrat.
Gratki :bow

Michal 14.05.2018 11:06

Cześć

Na jesieni złamałem nogę w górach na Ukrainie, w jakimś lesie, w czarnej du...
Aż mnie ciarki przechodzą na myśl, że mogłoby mi się to przytrafić jakbym sam.... Leżałbym chyba do dziś w tym rowie.
Na szczęście byliśmy we trzech, ale ta przygoda wyleczyła mnie kompletnie z samotnego szwendania się po krzakach.

Gilu 14.05.2018 13:12

5 Załącznik(ów)
Było pod górkę,to trzeba z górki
Najpierw fajnie i przyjemnie później coraz bardziej stromo a ostatnie 100m widziałem rzekę 100m niżej,zacząłem się oglądać czy jeszcze dam radę wrócić ale bardziej intuicyjnie wypatrzyłem zarys ścieżki którą udało mi się zjechać do drogi

Pytam o zaprawkę z paliwem słabo dowiaduję się najbliżej że do Mirżhirji ok 30 km,zbieram się do wyjazdu z myślą że trzeba nazajutrz tu wrócić i szukać wjazdu
Kiedy piłem piwo i odpoczywałem na górze obserwowałem na przeciwległym stoku na polanie zabudowanie do którego powinien być dojazd

Do wieczora było jeszcze trochę czasu więc postanowiłem poszukać,natrafiłem na potok i drogę w góry prowadzącą wzdłuż niego
Siedzącego pilarza pytam czy można dostać się do zabudowania ale twierdzi że nie,benzyny też nie ma

Postanawiam spróbować,ruszam drogą zrywkową wzdłuż potoku ale po 2 km ledwo zawracam i ani śladu odnogi którą można by się wydostać
Na miejscu jednego siedzi czterech pilarzy,na pytanie o drogę w góry pokazują ścieżkę obok nich z drugiej strony strumienia trochę się przy tym uśmiechając,benzyny dalej niet więc dziękuję i ruszam ścieżką w górę

Po pierwszym podjeździe z zakrętem zrozumiałem o co chodziło,ledwo zdążyłem zapiąć 2kęi po 100m po wertepach byłem 100m wyżej na ładnej łączce gdzie przed starym domkiem siedział żwawy dziadek

Załącznik 80064

Załącznik 80065



Załącznik 80067

Witam się z dziadekiem pytam o drogę na grzbiet pasma i okazuje się że jestem na właściwej drodze kilkaset m od szczytu
Mówię że chciałbym odpocząć i wracam na dół szukać paliwa i noclegu,dziadek na to żebym został u niego na noc,patrzę okolica ładna więc zostaję

Dziadka inwentarz,krówka pies i kot

Załącznik 80068

Górka za którą jest tama,a to co widać to elektrownia na którą zjechałem
Okazuje się że zalew z drugiej strony jest wyżej ok 100m od elektrowni na zdjęciu,dziadek opowiadał jak za sajuza do1956 przez 5 lat był ręcznie kopany tunel przez górę

Sub 14.05.2018 17:11

Fajna opowieść, dobrze się czyta, odwagi Ci nie brakuje...;)

Gilu 18.05.2018 13:25

16 Załącznik(ów)
Siedzimy na ławeczce i radzimy standardowo kuda atkuda,częstuję piwem dziadek nie lubi,kabanosem bierze kawałek nie da rady nie ma zębów,wodku pytam wodku da lubi,jest dobrze mam jeszcze z Rumuni piersiówkę,pstrykam aparatem kilka zdjęć dziadek przynosi oczka oglądamy

Załącznik 80119

Załącznik 80120
Załącznik 80121

Wydawało by się zadupie a zaczyna się ruch,najpierw pasterz z dwoma końmi schodzi z gór do wioski i po jakimś czasie wracają z prowiantem

Załącznik 80122
Załącznik 80123
Załącznik 80124
Załącznik 80125
później z dołu sapie gościu z piłą motorową,przysiada na ławeczce u dziadka a po chwili zjawiają się z góry dwie kobiety jedna żona albo matka,pomarszczona tak że z wyglądu 50 lub 150 lat,druga młoda dziewczyna wyglądająca na córkę

Debatują dłuższy czas po czym żegnają się i młoda oddala się w dół wygląda że była w odwiedziny
Podchodzę witam się częstuję kabanosem,gościu dziękuje tłumacząc że na diecie po operacji czegoś tam pokazując na tył brzucha
Po jakimś czasie gościu pyta dziadka co ja za jeden,dziadek na to że zostaję u niego na noc a jutro wybieram się w góry tylko wcześniej muszę zjechać na dół poszukać paliwa

Zastanowiwszy się mówi że odstąpi mi 2 litry benzyny,ale tylko 2 powtarza
Jest dobrze,gościu tłumaczy mi drogę i umawiamy się na poranek następnego dnia

Jest wieczór robię sobie i dziadkowi kawę,z ciekawością obserwuje proces gotowania na sprzęcie który wraz ze sztućcami płynem ściereczką i przyprawami mieści się w litrowym garnczku,w zamian zostaję poczęstowany jajecznicą tak na oko 2dniową która przykryta na patelni siedziała na półeczce,z grzeczności zjadam kawałek

Czas spać,żeby zmieściło się dla mnie posłanie musimy wynieść stół na zewnątrz

Załącznik 80128
Załącznik 80127


wyciągam piersiówkę która przez niedopatrzenie w sklepie okazuje się być nalewką,ja 2 szklaneczki dziadek jedną i kładziemy się spać

Poszliśmy spać z kurami to wstajemy kiedy zrobiło się widno czyli o 5
Toaleta w źródełku oddalonym o 200m

Załącznik 80126

czas na śniadanie tym razem dziadek gotuje wodzę na kozie,zagryzając kabanos zalewam kawę i po dwie zupki w proszku

Czas się pożegnać,zostawiam dziadkowi kilka zupek w proszku które mu zasmakowały mandarynki grunchy z bakaliami które wożę na czarną godzinę i obiecuję zadzwonić na zapisany nr lub odwiedzić ponownie

Załącznik 80129

Ruszam o 6,znajduję drogę i docieram do sąsiada

Załącznik 80130

trochę skromnie

Załącznik 80131

Załącznik 80132

Sąsiad przynosi z komórki obiecane dwa litry benzyny,daję mu 200 hrywien których nie chce wziąć twierdząc że nie ma wydać,wsuwam mu te 2 stówy próbując namówić go na jeszcze dwa litry,łamie się i nalewa jeszcze dwa litry
Wciskam mu na siłę jeszcze niecałą stówę po drobnemu żegnam się z nim i ruszam ku przygodzie

voxan69 18.05.2018 13:46

Gilu czuć klimat :Thumbs_Up:

Gilu 20.05.2018 07:51

18 Załącznik(ów)
Wjeżdżam na górę a tam problem,widzę w oddali grzbiet na który powinienem wjechać lecz krążę po wertepach na wzniesieniu nie mogąc znaleźć przejazdu,dopiero kiedy wjechałem głębiej w las zobaczyłem zarys dawno nie używanej ścieżki która przez wąwóz doprowadziła mnie jak sprawdziłem w domu na Skeilę pierwszy szczyt pasma Borżawy

Załącznik 80169

Załącznik 80170


Nawigowanie od tej chwili stało się proste, prowadziła mnie droga w postaci dwu zarośniętych kolein po pojazdach które tam kiedyś przejechały,co prawda nie miałem pewności czy dobrze jadę bo mapy które miałem nie obejmowały tego obszaru ale nie miałem innej możliwości,zerkałem co jakiś czas na satelitę w telefonie upewniając się że jestem na grzbiecie pasma

Załącznik 80171
Załącznik 80172
Jazda tymi koleinami była bardzo męcząca,na 2 i bardzo rzadko na 3 biegu i wymagała skupienia żeby nie zrobić sobie kuku,a odcinki leśne to ciągła walka z powalonymi drzewami i zalegającymi na drodze gałęziami
Podejrzewam że nikt tam jeszcze nie przejechał bo dla pasterzy jeszcze nie urosła trawa

Załącznik 80173

Po ok 2 godz jazdy zauważyłem oznakowanie żółtym szlakiem,jest dobrze ucieszyłem się i po niedługim czasie pojawiła się ścieżka wydeptana przez piechurów i od tego czasu miałem widok na wioski położone w dolinie, zrobiło mi się raźniej prawie jak w domu (chyba Korytyszcze to zdjęcie z krzyżem)

Załącznik 80174
Załącznik 80175


Kiedy dojechałem do podnóża szczytu Kuk to już cywilizacja,ślady samochodu terenowego którego zatrzymał śnieg i resztki obozu

Załącznik 80176
Załącznik 80177
Załącznik 80178
Załącznik 80181
[Załącznik 80180


Na szczycie odpoczynek



Po zjechaniu ze szczytu pyrkam sobie kamienistą rozjeżdżoną drogą kiedy znienacka zaatakowały mnie dwa podjazdy,pierwszego zlekceważyłem i musiałem ponad połową podjazdu zawrócić i osunąwszy kilka kamieni za drugim razem udało się

Za podjazdem spotkałem sympatycznego piechura Siergieja który w czasie urlopu chodzi sobie po górach,to był trzeci dzień jego marszu z całym wyposażeniem


Załącznik 80186


Drugi podjazd widziałem z daleka jadąc po polanie w zbliżającym się lasku nie wyglądał groźnie,kiedy zbliżyłem się do niego zobaczyłem potężny podjazd całkowicie rozpierdzielony przez walczące tam terenówki
Zakląłem pod nosem i bez zatrzymywania się zastosowałem technikę razwiedku bajom ale niestety 20m od szczytu stanąłem
W pierwszej chwili pomyślałem o wyniesieniu rogala z gratami i próbą podjazdu ale zobaczyłem z boku w lesie drugie rozryte koleiny z mniejszą ilością kamieni,więc na dół gdzie zapiąwszy dwójkę ogień w górę i po pięknej walce wjechałem na górę

Ptaszki ćwierkały że te rozryte podjazdy to sprawka Mirmiła

Gilu 20.05.2018 07:55

Trochę mnie to wkurza,zdjęcia wstawiają mi się nie tam gdzie tego chcę niektóre robią fikołka :mur:

Zmyler 20.05.2018 08:52

:Thumbs_Up: I tak jest super :Thumbs_Up:

herni 20.05.2018 08:59

jest klimat ,jest super!

rrolek 20.05.2018 13:29

Witam

Gilu, kozak jesteś. Że sam, że w jakiś (na oko z fotek) "korkotrampkach" że Opolonok prawie z biegu.
Terza mieć fantazje albo lekkiego zajoba ;)
Ja ten kawałek na południe od połoniny Kuk bardzo lubię. Nikt tam prawie nie jeździ. Problem od czerwca do września że dużo zwierząt (i jakiś bardziej mam wrażenie płochliwych niż gdzie indziej) tam wypasaja.

Dawaj dalej z detalami.

Pozdr
rr

Gilu 20.05.2018 14:35

2 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał rrolek (Post 582741)
Witam

Gilu, kozak jesteś. Że sam, że w jakiś (na oko z fotek) "korkotrampkach" że Opolonok prawie z biegu.
Terza mieć fantazje albo lekkiego zajoba ;)
Ja ten kawałek na południe od połoniny Kuk bardzo lubię. Nikt tam prawie nie jeździ. Problem od czerwca do września że dużo zwierząt (i jakiś bardziej mam wrażenie płochliwych niż gdzie indziej) tam wypasaja.

Dawaj dalej z detalami.

Pozdr
rr


Trochę przed tym Kukiem czułem się nieswojo,zadupie konkretne w prawo i w lewo wąwozy i ani śladu czyjejś obecności a do domu daleko

Ten podjazd ciężki tak na 90 procent moich możliwości,bez bagażu myślę że łykną bym go bez większych problemów
Po trzech dniach jazdy po trudnym terenie w Rumuni byłem wjeżdżony a z racji że mieszkam w górach takie podjazdy to chleb powszechni

Fotki z wczoraj

Załącznik 80197

Załącznik 80198

A korkotrampki,dokąd dalej dotąd jeździłem 2x Kirgistan raz Maroko jeżdżę w takich butach i bojówkach ze względu na wygodę,na wyjeździe staram się jeździć ostrożnie u siebie kiedy z chłopakami jest zapierdalanie bym się nie odważył w Rumuni byłem zły na siebie i trochę się stresowałem ale na Ukrainie to był poza kilkoma podjazdami lajcik

rrolek 20.05.2018 16:01

Witka

Ano tak to jest. Ukrainę kroi się zwykle długimi kawałkami po głównych pasmach. Umordowac się można ale rzezi w tym nie ma. Do Rumuni jeździ się z pierdopedami na pace, a na miejscu mieli kamienie wokół mety do kompletnego upodlenia.
Niemniej jakoś jak siadam na motka to zawsze w konkretnych buciorach i całym tym szpeju. Fobia jaka czy ki ch.j? Albo priwyczka...

Pozd
rr


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:49.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.