Konserwacja butów z gore
 

Jak konserwujecie skórzane buty z gore ?
Zwykłą skórę traktuję np. tłusta pastą z woskiem pszczelim. Czy buty z gore można czymś takim zabezpieczyć ?

Ja od ponad 10 lat smaruje swoje kamasze z Gore pastą producenta butów.
Firma Daytona, pasta bezbarwna. Dostaniesz za coś około 30 zł.
O taka:
http://mcsonline.pl/pielegnacja-odzi...0,p804,pl.html

Mam nadzieję, że pomogłem.

Tylko i wyłącznie pastą do butów z gore. Zwykła pasta zapcha membranę i po oddychalności. Pasty daytony są ok.

Meindl Sport Wax

A nie lepiej wybrać się do jakiegoś "górskiego" (nie sportowego) sklepu? Na pewno mają różne rzeczy do impregnacji.
Ja mam pod nosem taki akurat...
http://8a.pl/akcesoria-obuwnicze-imp...-czyszczenie-2

NIKWAX:
http://www.nikwax.com/pl-pl/products...-1&fabricid=-1
daje rade, ja impregnuje tym swoje buty motocyklowe z Gore i zdarzało mi się że ludzie pytali czy znów zmieniłem buty na moto, a one są wciąż te same :)

a tak się zapytam jak zapcha tą membranę ta pasta nie do gore?

Ja psikam impregnatem do ubrań i obuwia w spreju.
Dostępny np w Juli.

Ja membrana ma się zapchać jak jest pod skórą??? Jak dla mnie to te wszystkie pasty "extra do gore" to markietińgowa ściema. Inna sprawa, że moje Sidi adv od nowosci (3 sezon) żadnej pasty nie widziały ani impregnatu i poza tym, że to widać (co mam głeboko) to nie wydaje mi się, żeby coś zmieniło w funcjonalności (no bo jak?).

LTD zasięgnij języka u Majo bo wiem ze jedyna rzecz jaka mu nie przemokła to Kupczaki a tam na wschodzie naprawdę pada , popytaj też tych chłopaków z SG co po pasku chodzą bo oni używali tych butów prawie codziennie ale czy teraz mają Kupczaki to wątpię , ja osobiście używałem zwykłej pasty i smarowidła z woskiem i czymś tam jeszcze do czyszczenia uprzęży i siodeł a tak na marginesie to Gore umiera na zgięciach i przy składaniu i rozkładaniu nie wspomnę o szwach i to nawet podklejanych czas robi swoje i nie ma nic wiecznego (rozumiem że pytałeś o buty ze skóry licowej ):haha2:

Sportwax i nie potrzebujesz mebrany pod warunkiem butów z licowej skóry

Mam Meindle Engadin MFS bez membrany i skora nie licowa - numbuk olejowany - sportwax jest rekomendowany takze i do takiej powierzchni... nigdy nie przemokly ani nie namokly:)

Konkretnie chodzi o buty Daytony Trans Open GTX. grubość skóry 2,8mm. Nie stać mnie na to żeby nie dbać o te trepy.
Poczytałem trochę dzisiaj na forum NGT i mam taką refleksję, że jak smarować to olejkami do siodeł, lub tłustymi pastami z woskiem pszczelim, albo i tym i tym (w zależności od wysuszenia skóry). Taka mieszanka nie dość, że skórę odżywia, to jeszcze ją impregnuje. Zastanawia mnie tylko czy nie zmniejszy to oddychalności buta. Niby jak za dużo się tego szuwaksu nie daje, to nie powinno wpływać.
Impregnaty pryskane są na bazie wody i chyba są przereklamowane, poza tym mam wrażenie, że wysuszają but. Mimo to stosuję je do cywilnych butów z materiałów łączonych - skóra + wstawki materiałowe.
Jako ciekawostkę wyczytałem, że niektórzy wkładają buta do piekarnika i podgrzewają, później smarują olejkiem do skór na gorąco właśnie, woskami i na koniec zwykłą pastą.
Temat rzeka. Jak kogoś zainteresuje to do poczytania:
http://ngt.pl/wiki/doku.php?id=impre..._turystycznego

do piekarnika ale z termo-obiegiem :haha2: LTD to może jeszcze przypalankę do glancu ale ty w MON-ie nie byłeś
Obejrzyj buta dokładnie i zobaczysz gdzie wigoć uchodzi z membrany lub z przecieku i rozwieje to twoje troski najważniejsze to systematycznie konserwować bo jak już raz pociągnie to pozamiatane i nic wiecznego nie ma jak już pisałem a woda najlepiej wlewa się od góry do obuwia

Używam na moto dokładnie tych samych kamaszy od 6 lat i konserwuje je smarowidłem na bazie wosku pszczelego firmy daytona. Po zabawie w pucybuta dłonie pachną miodkiem przez dwa dni a buty nadal zadziwiają swymi walorami nieprzemakalności i oddychalności. Po tylu latach jednak w dalszą trasę ubieram skorupy bo daytony zrobiły się mięciutkie jak kapcie i mam wrażenie, że jakoś słabo chronią kostki przed nawet małym skręceniem.

U mnie nic nie przecieka na razie, jeszcze pachną nowością, ale pierwsza konserwacja już by się przydała. Stąd te rozkminy okołomembranowe. Wcześniej miałem jakiś niższy model Daytony bez gore, to smarowałem woskami na grubo i byłem zadowolony. BTW wszystkie Daytony tak się rozciapciują po jakimś czasie i są jak kapcie ?

Ja swoje Gore-texowe TCXy od 4 lat regularnie traktuję pastą do butów i mają się dobrze, i nie mają problemów z oddychaniem. A używam tylko ich, więc nie mają lekko (ok. 60 kkm). I jeszcze kilka sezonów mi pewnie posłużą.A te całe marketingowe bzdety mam w .... dużym poważaniu.