Szymonie wrzuć trochę na luz!:)
Każdy ratownik w tym kraju wie, jakie są realia pracy i to, że nie jest lekko. To nie nowość, i nie jesteśmy jakimś wyjątkiem w skali Europy. To jest robota dla popieprzonych entuzjastów i niepoprawnych marzycieli, trzeba mnóstwo empatii i cierpliwości- jak robisz 10 lat to już o tym wiesz. Jak szukasz kokosów to faktycznie zmień zawód, bo na polu ratownictwa lepiej nie będzie. Mam za sobą 17 lat służby w PSP i to co się wyrabia teraz wygląda tak, jak by te palanty na górze chciały nam celowo obrzydzić pracę. Dokładanie obowiązków, notoryczne i drobiazgowe kontrole, papierologia i debilizm decydentów odbierają czasem całą przyjemność z pracy. A podwyżki- cały czas się o nich słyszy, ale na koncie nie widać:D
Do tego CPR- mam ochotę zatłuc dyżurujących tam idiotów kilka razy dziennie, jak dostajemy nieprecyzyjne zgłoszenia z pomylonym adresem. Raz już było blisko tragedii, bo debile pomyliły adres i wysłali nas do wypadku w inne miejsce niż faktycznie. Pomogło tylko doświadczenie i opanowanie zastępu, który jechał do wezwania. Po każdej takiej historii mam ochotę wyć lub komuś z tych matołów zrobić kuku, potem przechodzi i dalej się pracuje- czy raczej służy. Bo to trzeba rozpatrywać w kategorii służby a nie pracy- wtedy jakoś to można sobie poukładać.
Jak mi zdrowie pozwoli to będę pracował ile się da, o ile któryś polityk "mądry inaczej" nie zdecyduje za mnie. Już słyszę, że w 2025 mają być w PSP poważne zmiany..... A na razie pchajmy te sanki dalej i nie podcinajmy skrzydeł młodym, bo ktoś musi po nas przejąć obowiązki.

P.S. Mazury latem- bardzo dobry pomysł. Liczę na to, że spotkanie dojdzie do skutku i będzie można pogadać na żywo.:Thumbs_Up:

Szymon jest wyluzowany i mówi jak jest :] Dokładnie to samo, napisałem na początku wątku...
Ja złożyłem wypowiedzenie 29.01 :P jeszcze 3 miesiące i szukam pracy w innym zawodzie :] Oczywiście będę jeździł na zabezpieczenia i transporty, ale za godziwe pieniądze..
Popieram zapał kolegi ale niech realnie zobaczy jak jest w naszym systemie, nauczy się techniki jazdy, zdobędzie staż, umiejętności, kupę kasy albo sponsorów a dopiero wtedy poświęca swoje moto do takich celów, bo na wyjazdy turystyczne to pewnie ma drugie...

Panowie dokładnie wiem jak ciężka jest praca w "systemie" nas cały czas zniechęcają wykładowcy i mówią że mało kasy, że ciężka praca, ja to wszystko wiem. Myślę że ten temat można zakończyć

ale wracając do mojego motocykla ratunkowego bo chyba tak to mogę nazywać w tej chwili to złożyłem zamówienie na zestawy

- 3 kufry + komplet uchwytów i zabezpieczenia do tego zamki i zabepieczenia
- gmole
- większą nakładkę na stopkę boczną
- stopkę centralną
- podwyższenie kierownicy

miałem zamówić osłonę silnika ale w tej chwili musi wystarczyć taka jaka jest

Coś jeszcze jest ważnego? Co może być mi potrzebne?

Takie głupie pytanie ale co tam zapytam się:) Sa jakieś uchwyty na strzelbę albo karabin? Czy mam to wozić na plecach w formie plecaka?

Grzane manetki sobie wrzuć.

Ostatniego pytania nie rozumiem. Na front jedziesz ?

Zależy jaki masz karabin ale da się.
http://www.advpulse.com/wp-content/u...ica-Twin-3.jpg

manetki już mam zamówiłem z promocji z tego forum:)

Na front nie jadę ale broń muszę przewozić na zawody i na treningi, aha nie chciałbym wyglądać jak Terminator tylko bardziej jakiś cywilny rodzaj pokrowca.

Nie mogę tak, muszę w pokrowcu, tak wymaga ustawa niestety.

No problem.
https://thumpertalk.com/uploads/mont...0520548016.jpg

Najważniejsze masz..
Teraz okleić, syrena, oświetlenie niebieskie, zarejestrować jako uprzywilejowany..
Zawsze możesz mieć r1 na miejscu pasażera a karabin dasz rade schować po drugiej stronie wydechu jak bedziesz miał gmole..
Jeszcze musisz go ubezpieczyć jako uprzywilejowany a z tym też nie będzie łatwo i tanio..

Kolega ostatnio woził na plecach w etui po gitarze i to chyba bardziej cywilnie wygląda.