Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Dowcipy [nie tylko z zachodniopomorskiego] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1974)

ŁukaszBIA 14.03.2010 20:45

Leży teściowa na łożu śmierci, wokół zebrała się rodzina: córka z zięciem, wnuki.
Teściowa zapatrzona w okno mówi:
- Spójrzcie kochani jakie piękne chmury za oknem, jakie cudne niebo.
Na to zięć:
- Spokojnie, niech się mama nie rozprasza..

DriverMSG 15.03.2010 10:11

Jak długo patrzy się na teściową?

Aż się muszka ze szczerbinką zejdzie.

torak 19.03.2010 21:21

http://www.youtube.com/watch?v=g-pl_...layer_embedded

ENDRIUZET 02.04.2010 21:21

Siedzi Żydówka na ławce w parku, a w piaskownicy bawią się jej mali synkowie. Dosiada się druga pani i mówi:
- Jakie ładne dzieci, ile mają latek?
A mama na to:
- Sędzia ma trzy latka, a mecenas dwa.



Wędkarz poszedł na ryby. Jak zwykle złapał złotą rybkę. Rzekła mu:
- Zapomnij o trzech życzeniach! Ale mogę dać Ci jedną radę...
- Wal śmiało!
- Rzadziej tu przychodź... rogaczu!



- Wytłumacz mi, Rebe, bo nie rozumiem: przychodzisz po pomoc do biednego - pomaga ci jak tylko może. Przychodzisz do bogacza - udaje, że cię nie widzi. Czemu tak się dzieje?
- Spójrz, Abram, przez okno. Co widzisz?
- Sara z Ickiem idzie ze sklepu. Josel na bazar jedzie. Rapaport z Rywką rozmawia...
- Dobrze, Abram. A teraz spójrz w lustro. Co widzisz?
- Cóż mogę widzieć, Rebe. Siebie samego widzę.
- Widzisz, Abram - okno jest ze szkła i lustro ze szkła. Wystarczy dodać odrobinę srebra i już widzisz tylko siebie...



Pewien wielbiciel boksu na godzinę przed transmisją walki o tytuł zawodowego mistrza świata wszech wag ucieka z pracy. Zahacza o market, kupuje czteropak piwa, bułeczki, boczek, musztardę, ogóreczki... Do walki jeszcze czterdzieści minut! Pędzi do domu, otwiera drzwi, rzuca szybkie dzień dobry żonie, wkłada piwko do zamrażalnika, patrzy na zegarek... Do walki jeszcze piętnaście minut! Szybko kroi bułki i szykuje ulubione kanapki do piwa... Do walki jeszcze dziesięć minut! Kanapki kładzie na talerzu, wyjmuje z lodówki piwo i ze wszystkim udaje się do pokoju, kładzie piwo i kanapki na stole, rozbiera się w biegu, wskakuje w najwygodniejsze spodnie i lekką bawełnianą koszulkę, patrzy na zegarek. Do walki pozostała minuta! Uff! Siada wygodnie przed telewizorem w chwili, gdy rozlega się pierwszy gong. W lewej ręce trzyma otwarte piwko, prawą ręką podnosi do ust ulubioną kanapkę. Bokserzy już w ringu, pierwsza runda... pierwszy cios... nokaut!
Facet zamiera z kanapką przy ustach i piwem w ręce. Nie może wykrztusić słowa, mruga z niedowierzaniem powiekami, patrzy żałośnie na obserwującą go żonę. Ona przygląda mu się z politowaniem, a po dłuższej chwili mówi:
– No i co? Teraz już powinieneś wiedzieć, jak ja czuję się w sypialni...



Przychodzi facet do banku:
- Potrzebny mi kredyt, mam znakomity pomysł!
- To znaczy?
- Za te pieniądze otworzę klub dla gejów.
- Dlaczego pan uważa, że się to opłaci?
- Patrz pan, jaki jest rynek: na początek, gliniarze z drogówki. Wszyscy, co do jednego, to pedały, nie? Potem - sędziowie piłkarscy - pedał pedała pedałem pogania. Potem posłowie. Nawet moi sąsiedzi z góry to pedały!
- Oj, chyba nie damy panu kredytu...
- O! I pan mógłby przyjść!



Dwóch facetów stoi w pasiastych kurtkach, w pasiastych spodniach i
pasiastych czapeczkach na głowach. Ręce skute kajdankami. Jeden mówi do drugiego:
- Jak wstępowałem to obiecałeś tylko krawat w paski.

ENDRIUZET 15.04.2010 00:02

W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie... Facet - siedzi jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.


Kumpel wywiązał się wobec kolegi z obietnicy załatwienia pań do towarzystwa.
- Wiesz co, ale one niezbyt piękne.
- Dobra, stary, trochę gorzały i jako będzie!
- Tyle wódki to my nie mamy.


Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
– Jestem niewinny! Niewinny!
Na to z sąsiedniej celi:
– No, to już niedługo, kwiatuszku - jutro prysznic...


Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa:
- Grypsujesz?! - pyta zachrypiałym głosem.
- Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem!


Dwaj skazani spotykają się w więziennej celi. Jeden pyta:
- Ile dostałeś?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz!



Wyłowił wędkarz starą butelkę. Patrzy, a w środku siedzi Dżinn.
Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic.
Nagle słyszy przytłumiony głos:
- Korek wyciągnij, debilu!


Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.
- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.
Kaszub:
- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.
Dżinn:
- Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.
Warszawiak:
- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.
Dżinn:
- OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.
Slązak:
- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.
- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.
Slązak:
- Dobra. Nalej wody do pełna.

laska 15.04.2010 12:05

Zgodnie z prośbą ENDRUZET (via Ola) przenoszę wątek na ogólne forum do "Inne tematy".
pozdr,
laska

jorge 18.04.2010 18:14

Mały off.. Mądra decyzja - gratuluję ENDRIU jednego z najlepszych wątków forum ;]

ENDRIUZET 19.04.2010 00:19

turysta w Krakowie:
- proszę pana, jak dostać sie na Wawel?
- musi pan wsiąść w samolot........................



List blondynki:
Pisze do ciebie tych parę linijek,żebyś wiedział,że do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,że do ciebie doszedł.Jak go nie dostaniesz,to daj mi znać,to go wyśle jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,że nie potrafisz szybko czytać.
Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.Mieszkamy teraz w fajnej chałupce,jest tu pralka,choć nie jestem pewna,czy się nie zepsuła.Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło.Pogoda nie jest najgorsza,w zeszłym tygodniu padało tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,którą chciałeś wujek Piotr powiedział,że jak ci ją poślę z guzikami,to będzie dużo kosztować,bo guziki są ciężkie.Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Twoja siostra Julka,która wyszła za mąż,w końcu urodziła, nie znamy jeszcze płci,więc ci nie powiem czy jesteś ciociom czy wujkiem.
Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.Musiał iść do domu po drugi komplet,żeby nas wyciągnąć.
twoja mamusia Dusia.
PS chciałam ci włożyć do listu parę złotych,ale już zakleiłam...




Marynarz, znany z "soczystej mowy" opowiada kompanom o ostatniej przygodzie:
- Wychodzę kiedyś qrwa ze statku, idę se qrwa ulicą, aż tu qrwa nagle tak qrwa z boku z bramy qrwa wychodzi naprzeciw mnie... czekajcie qrwa nie znajduję słowa.... qrwa eee.... Już qrwa wiem! - Kobieta lekkich obyczajów!



Bardzo porządna i bogobojna niewiasta przyszła do spowiedzi.
Wstydliwa, że aż aż... Na szczęście trafiła do równie wstydliwego
księżulka; młodego, tuż po seminarium.
- Eeee... proszę księdza.. nie wiem od czego zacząć.. Tak się wstydzę...
- Córko, wiem co to wstyd. Żeby ci pomóc, zdjemę okulary. Niezobaczę
twej twarzy i będzie ci łatwiej wyznać sromotę.
I tak zrobił ksiądz.
- Eee.... proszę księdza... mój mąż... on... namawia mnie do seksu
analnego!
- A jak tłumaczy ten grzech sodomii?!
- Że poprawi mi to wzrok...
- Oj nie wierz mu, córko, nie wierz... - rzekł smutno ksiądz,
nakładając okulary.



Dyrektor dzwoni do żony:
– Kochanie, przyjedź, będziemy uprawiać seks u mnie w gabinecie!
– No co ty, najdroższy, przecież ty masz tam sekretarkę!
– A mogę?!



Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna:
– Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z nieznajomą dziewczyną i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...
– To niech pan ściągnie spodnie – mówi lekarz – i pokaże mi tego przyjaciela.



Któregoś dnia pierwszy oficer przyszedł na mostek w stanie lekko
wskazującym na spożycie. Kapitan zmierzył go surowo i zapisał w dzienniku pokładowym "I Oficer przyszedł na mostek pijany".
Pierwszy prosił na klęczkach żeby nie łamać mu kariery, ale kapitan był nieugięty:
- Zapisy w dzienniku są święte, a poza tym to przecież prawda.
Następnego dnia kapitan zobaczył w dzienniku wpis: "Kapitan przyszedł na mostek trzeźwy".



Rok 2018, Niemcy. Policja zatrzymuje faceta, sprawdzają dokumenty, gliniarz jeden do drugiego:
- Popatrz Ahmed, jakie dziwne nazwisko: Müller.

Babel 20.04.2010 09:27

1 Załącznik(ów)
Dlaczego ....

MECENAS 21.04.2010 15:49

Żona Staśka chwali się przyjaciółce:
- Ja mojemu staremu, przed każdą moją delegacją, kupuję pierścień cnoty.
- Ciekawe, a jak to wygląda?
- Każę Staśkowi usiąść na środku pokoju i układam pierścień z flaszek z gorzałą wokół niego, nie ma siły, żeby pomyślał o jakichś kobietach...
* * * * *
- A wiesz? Wczoraj, jak wracałem z pracy, zobaczyłem, że trzech gości bije jednego. Oczywiście od razu rzuciłem się na pomoc...
- Ty zawsze taki odważny jesteś. I jak, pomogłeś?
- Oczywiście! Żebyś widziała, jaki my we czwórkę mu wpi*rdol spuściliśmy!
* * * * *
W czasie sztormu kapitan uspokaja pasażerów:
- Panowie, bez paniki! Nie ma strachu, nie grozi nam zatonięcie! A kobiety i dzieci zapakowałem na łodzie ratunkowe, ponieważ chcę wam opowiedzieć pewną pikantną historyjkę...
* * * *
Radio Wawa, audycja on-air:
- Nazywam się Waldek. Chciałem Was prosić, żebyście puścili dla mojej żony, która właśnie się ze mną rozwiodła jakąś piosenkę na pożegnanie.
- Przykro nam z tego powodu, jaka to ma być piosenka?
- Nie za często słucham radia, więc nie bardzo się orientuję w dzisiejszych wykonawcach. Dobrze byłoby, żeby w tekście znalazły się słowa w rodzaju "a idź w pizdu głupia suko razem ze swoją pier*dolniętą mamusią".
* * * * *

Szef spytał mnie dziś dlaczego spędziłem wczoraj 2 godziny w kiblu. Powiedziałem:
- Gdyby miał pan to, co ja, to też by pan tyle czasu w kiblu spędził.
- Tak? - spytał – to co masz w takim razie??
- Auto świat, Fakt i CKM-a.

* * * * *

- Halo? Pani Irena?
- Cześć, Krzysiu! Pewnie chcesz z Paulinką rozmawiać? A ona nie może podejść, bo prysznic bierze...
- Tak, wiem... Mogłaby pani nam ręczniki przynieść?
* * * * *
Mam 37 lat, wreszcie poznałem kobietę, która kilkoma słowami sprawiła, że moje ciało promienieje, serce bije jak dzwon, a w oczach mam blask, jakbym zapalił w nich świeczki! Te słowa, to: "mój tata ma sklep monopolowy".
* * * * *
Rodzina za stołem. Obiad. Syn bez apetytu gmera widelcem w talerzu.
Ojciec:
- Jedz, jedz! Bo ci siusiak nie urośnie!
Żona:
- Daj dzieciakowi spokój! Sam byś lepiej jadł!

ENDRIUZET 25.04.2010 19:32

Na środku jeziora złapał wędkarz złota rybkę. Ta klasycznie mówi:
- Spełnię twoje 3 życzenia...
- Ale ja nie mam życzeń, mam duży dom, dwa samochody, firmę, świetnie zarabiam, nic mi nie potrzeba...
- No wiesz, to może chociaż jedno, żeby nie było, że nie spełniam!
- No dobra... mam prośbę! zrób abym zawsze miał orgazm razem z żoną, jednocześnie!!!
- Proszę bardzo!
Rybka uderzyła ogonem o wodę i zanurzyła się w głębinie. Nim wędkarz dopłynął do brzegu szczytował 5 razy...


Późny wieczór. TV - Lublin przestaje nadawać. Żona odkłada pilota i gasi światło. Mąż próbuje zainteresować żonę... Ona się broni:
- Zmęczona jestem, praca, dzieci, sprzatanie...
Mąż nie daje za wygraną i kusi:
- Kochanie, a może po brazylijsku?
Żona daje się przekonać:
- Dobra, dawaj stary...
Mąż jak zwykle na pączka... Raz, dwa, trzeci raz jak zwykle nie wyszło... kończy normalnie jak zawsze... odwraca się do ściany... chrapie...
Żona:
- Kochanie, miało być po brazylijsku!!!
Mąż zaspanym głosem szepcze:
- Przepraszam kochanie. Cza - cza - cza...



Po pojedynku Gołota vs. Tyson trener mówi do poobijanego Andrzeja:
- Nie martw się. W pierwszej rundzie nieźle go wystraszyłeś.
- Tak ??? - uśmiecha się lekko Andrju - W którym momencie?
- Jak cię jeb*ął w 20 sekundzie i poleciałeś na dechy. Myślał, że cię zabił.



- Kto wymyślił triatlon?
- Polacy. Idą pieszo na basen a wracają rowerami.

Afryka_Dzika 28.04.2010 11:13

Mąż wraca do domu i mówi do żony:

- Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.

- A jaka to jest??

- Ja się położę na łóżku... a ty wyp*ierdalaj do Afryki.

ENDRIUZET 29.04.2010 19:19

Mama bardzo była ciekawa, co jej córka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mama spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
- Ale z was porządne dzieci. A powiedz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
- O miesiączkę mamusiu...



Badania wykazały, że nic tak nie wpływa pozytywnie na myślenie o sąsiadach, jak wykrycie zaraz po przeprowadzce niezabezpieczonej sieci Wi-Fi.


– Dlaczego pan nie ratował swojej żony, gdy tonęła?
– A skąd miałem wiedzieć, że się topi?! Wrzeszczała jak zwykle...

MECENAS 30.04.2010 09:10

PORADY Z SIECI

PROBLEM:
Pomóżcie! czy specyfiką gumy jest to że nie trzyma się ona na penisie? Czy każdy tak ma, czy tylko mój chłopak? On musi trzymać ją jedną ręką, bo mu spada! Wkurza mnie to, ale nie wiem, czy tak wszyscy mają czy nie, bo to jest mój pierwszy partner. Dodam że spada mu nawet guma typu "close fit". Proszę o poważne odpowiedzi!
POMOC:
- Musi u nasady takim zipem spiąć.

- Albo cybancik na śrubkę.

- Proponuje posypać solą, ja tak sypię na schody i się nie ślizgam.

- Wydaje mi się, że po prostu źle ją zakłada.

- Na lewą stronę?

- Nie, do góry nogami.

- To może niech założy sobie tez na jajka.

- Uszyj mu szelki. Możesz inspirować się pasem do podwiązek.

- A może niech naciągnie z całej siły i rozciągnięte końcówki niech na tyłku na supeł zawiąże.

- Załóż mu na palec może ten jest większy od jego małego.

- Spróbuj zmienić firmę gumek, nie wiem czego używacie

- Najlepiej na zimówki Stomil, te się nie ślizgają.. Jeżeli to nie pomoże to łańcuchy.

- A z kolei mój chłopak używa rozmiaru XL i jeszcze jest za ciasna wpychamy do połowy, a potem się nie da! Gdzie mogę kupić większe? Proszę o pomoc i poważne odpowiedzi!

- Tego się nie wpycha do środka, to się zakłada na członka, a potem się wkłada członka. Chyba.

- W Kauflandzie są worki jednorazowe 135 l. - polecam.

- Mój facet ma odwrotny problem .Nawet największa rozmiarowo prezerwatywa jest za krótka i za ciasna na jego penis.

- Pracujesz w stadninie w Janowie, czy innym malowniczym miejscu?


************************************************** ************************************************



PROBLEM:
Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać.

POMOC:
- Przyswieć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem wlej ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem".

- Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do reszty lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na letnie. W tym roku modne jest górskie.

- Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących informacji.

- Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to ropniak. A jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz.


************************************************** ************************************************


PROBLEM:
BLAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedzial, ze plyta DVD lepiej odbija radar niz zwykla plyta - podpowiedzcie mi prosze, czy mnie nie sklamal -bo jesli rzeczywiscie to jest prawda, to czy w kazdym hipermarkecie jak pojade do miasta bede mógl taka plyte kupic? Na razie uzywam zwyklej plyty i jestem zadowolony - nie dostalem zdnego mandatu!!!
POMOC:
- Powies sobie jeszcze trzy takie plyty - juz z daleka bedzie widac, ze jedzie idiota.

- Fakt, oni swoich nie zatrzymuja.

- Jako ze plyta DVD ma wieksza pojemnosc, tak przy wiekszej predkosci plyta ta lepiej dziala. Tylko pamietaj, ze strona przeznaczona do zapisu musi byc skierowana w strone policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost predkosci pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 plyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady.
Pozdrawiam.

- To prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest caly plytami DVD i daltego jest niewykrywalny dla radarów

- Nie jestem pewien z ta plyta DVD, nie próbowalbym, najlepiej stosowac sprawdzone sposoby, polecem plyte gramofonowa, ona ma wieksza powierzchnie i bardziej rozprasza wiazke z radaru

- Powies CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno zaden policjant cie nie zatrzyma, bo jak cie zobaczy zza zakretu to umrze ze smiechu.

- Najlepiej radar odbija plyta chodnikowa. Tylko trzeba nia rzucic w radar z duzej odleglosci, zanim cie 'ustrzeli' a do tego trzeba sporo krzepy.."


PS
Możecie również wykazać się kreatywnością (jak zwykle) i do poszczególnych PROBLEMÓW dopisać swoje porady jestem ciekaw co z tego wyjdzie

ENDRIUZET 03.05.2010 11:58

Jeden policjant mówi do drugiego:
- Znów zdrożała benzyna.
- Nie szkodzi, ja zawsze tankuję za 100 złotych.


Koledzy pytają policjanta:
- Dlaczego codziennie przesiadujesz w budce telefonicznej?
- Podnoszę słuchawkę i pytam: ,,Kto jest najlepszym policjantem na świecie?", a tamten z drugiej strony odpowiada: ,,ti, ti, ti..."



Na pogrzeb policjanta przychodzi jego kolega z pracy. Gdy się z nim żegna, wsuwa mu coś pod poduszkę. Zaciekawiona wdowa pyta:
- Co mu tam włożyłeś?
A on na to:
- Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.


Przychodzi policjant do sklepu mięsnego. Staje przed gablotą i pyta:
- Po ile te świńskie ryje?
- To nie świńskie ryje. To lustra.



Policjant w cukierni do sprzedawcy:
- Poproszę tort czekoladowy.
- Na ile części mam go podzielić na sześć czy dwanaście? - pyta sprzedawca.
-Na dwanaście. (Po chwili namysłu)- nie, na sześć, dwunastu mogę nie zjeść.



Policjant nosi ze sobą dwie pałki: białą i czarną. Kiedy widzi jednego bandytę pałuje go czarną, a gdy widzi trzech napastników wyciąga białą i udaje niewidomego.



W drodze na posterunek policjant spotyka kolegę. Ten opowiada mu dowcip:
- Stary, wiesz w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ?
- W dziewiątym, cha cha cha!
Policjant dotarł na posterunek i opowiada kawał kolegom:
- Chłopaki, wiecie w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ?
- We wrześniu!


- Ukradli mi samochód! - krzyczy mężczyzna.
- A byłeś na policji? - pyta go kolega.
- Tak, to nie oni.

borunin 03.05.2010 12:31

Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma śledzionę, w
drugiej wątrobę,
oczy wiszą jej na żyłkach.
Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha:
- Uuuhuuuhu, ale mi się kichnęło....

Futrzak 03.05.2010 14:35

Piłsudski sie cieszy że ma zimnego lecha pod reką:)

Uriel 03.05.2010 21:22

Skoro pierwsze lody przełamane to też coś z tej beczki. Tyle że w troszkę lepszym smaku ;-)

- Czemu w pierwszej chwili Rosjanie podawali że odnaleziono 144 ciała ofiar w Smoleńsku?
- Za głęboko szukali...

Południowiec 04.05.2010 20:07

Może coś się powtórzyło, może jest coś nowego.

Leszek Miller odwiedzil pewne gospodarstwo rolne i dal zrobic sobie zdjecie w oborze,
wsrod swin. Nastepnego dnia w gazecie pojawilo sie owe zdjecie z podpisem: Miller- pierwszy od lewej.

Rozmawia dwóch kumpli w pracy:
- wiesz jak jest rosól z wielu kur ?
- no nie...
- rosól skurwielu...
Ten poszedl do szefa i mówi:
- szefie, wie pan jak jest rosól z wielu kur ?
- no nie wiem...
- rosół chuju

Czym sie rozni szef od wibratora?
Wibrator nigdy nie bedzie prawdziwym chujem.

Trzej faceci opowiadaja o cipkach swich zon i porownuja je do miast.
Pierwszy mowi: - Cipka mojej zony jest jak paryz. Piekna. Zachwyca zwlaszcza noca, gdy sie ja dobrze oswietli.
Drugi mowi: - Cipka mojej zony jest jak londyn. Zawsze wilgotna.
A trzeci: - A mojej zony cipka jest jak Ciechanow. I zapadla cisza. Pozostali dwaj patrza na niego pytajaco. Wreszcie jeden niesmialo sie odzywa:
- Ciechanow? sprecyzuj stary co masz na mysli.
- A taka dziura!

Baba u ginekologa.
On jej zaglada i mowi: - ale dziura, ale dziura, ale dziura...
- Nie musi pan doktor tyle razy powtarzac!
- To nie ja. To echo!

Czym różnią się kobiety w wieku 8, 18, 28, 38, 48 i 58 lat ?
8 lat - kładziesz ją do łóżka i opowiadasz jej bajki.
18 lat - opowiadasz jej bajki, aby położyć ją do łóżka.
28 lat - nie musisz opowiadać bajek aby położyć ją do łóżka.
38 lat - ona opowiada Ci bajki abyś położył się do łóżka.
48 lat - opowiadasz bajki po to by nie położyć się do łóżka.
58 lat - przez całe dni nie wychodzisz z łóżka aby nie słyszeć bajek, które ona opowiada.

Konduktor w pociagu podchodzi do tredowatego i prosi go o bilet. Tredowaty drapie sie w ucho, ucho odpada, wiec tredowaty je wywala za okno,zlapal sie za palce, palce odpadly to on je tez za okno. Konduktor znów chce od niego bilet, na co tredowaty siega do tylnej kieszeni spodni,ale urwal sobie przy tym kawalek tylka i za okno. Konduktor nie wytrzymal i mówi:
- Panie, my tu tak gadu gadu, a pan powoli spierdalasz!

Siedzi Pan Jezus przed krzyżem i pali fajki. Podbiega apostoł: Jezu, turyści! Jezus gasi fajkę, rozkłada ręce i mówi: przybijaj!

Jasio sie skarzy :
-Tato wszyscy sie ze mnie smieja ,ze mam same jedynki!
Ojciec:
-Pij , nie pierdol

Plan ataku Chin na Rosje:
-Lewa stroną puscimy 50 mln żołnierzy, prawą stroną 100 mln żolnierzy ,a środkiem pojada czołgi.
-Oba ???

Facet przy okienku w banku:
- Chcę założyć konto w tym p***dolonym banku!
- Co proszę? - pyta zdegustowana kasjerka.
- Powtarzam - Chcę założyć p***dolone konto w tym zasranym banku!
- Cooo?!
- Nie dosłyszysz szmato? To wołaj mi tu kierownika!
Kierownik przychodzi, wściekły, bo już wie czego i jak żąda ten klient.
- O co panu chodzi? - warczy.
- Powtarzam, chcę założyć p***dolone konto w tym p***dolonym banku!
- A ile chce pan wpłacić?
- Dwa miliardy.
- I ta k**wa robiła panu jakieś problemy?

Jasiu maca plecy Małgosi.
Pyta sie siostra Jasia :
- Jaśku co ty robisz ?
Szukam piersi.
- Przecież piersi są z przodu.
Ale z przodu juz szukałem ...

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona pyta:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma.

Para małżeńska wybrała się na urlop. Tam poznała inną parę, z którą wspólnie się bawili. Pewnego wieczoru postanowili, że dla urozmaicenia wakacji zamienią się partnerami na jedną noc.
Następnego ranka, panowie spotykają się przy śniadaniu i dzielą wrażeniami:
- Ja bawiłem się świetnie. A ty?
- Ja wyśmienicie.
- Ciekawe, czy dziewczyny też przypadły sobie do gustu?

Nowa amerykanska rakieta byla testowana na poligonie w Polsce, ale niestety zboczyla z kierunku i spadla gdzies w Tatrach. Ekipa ratownicza wyslala samolot a potem helikopter zeby zlokalizowac miejsce. Amerykascy wojskowi wysiadaja z helikoptera w miejscu przypuszczalnego upadku rakiety i widza Bace siedzacego na kamieniu i palacego fajke. Jeden pyta:
- Baco, a nie widzieliscie gdzies tutaj przelatujacej rakiety, wiecie, takiego ognistego kija, no takie wielkie, wielkie cygaro z ogniem na koncu?
- Ni, nie widziolek...
Wojskowi zbieraja sie do odejscia, a Baca dodaje:
- Ale wicie, panocku, tutej cos ciekawego musi sie dzialo. Najsampierw przeleciol BGM-109 Tomahawk Cruise Missile i spadl za tamoj gorkom. Potem przelecial samolot F-15E Strike Eagle. Potem wyladowal helikopter HS-60 Seahawk... ale ognisty kij?... niii..... nie widziolek..

robi 'to' para i w pewnym momencie on do niej:
- ale jesteś ciasna, co jest z Tobą?!?!?
ona na to:
- tato, ale ja mam dopiero 4 latka......

Co robi Japonczyk, gdy chce dostac podwyzke?
Pracuje jeszcze lepiej niz dotychczas.
A co robi Polak zeby dostac podwyzke?
Strajkuje.

-Facet prosi o wizę do USA. Urzednik pyta go :
- Dlaczego tam chcecie jechać?
- Mój brat, który tam od dawna mieszka ma swoje lata , trochę choruje i jest przygłuchy. Nie może już pracować.
- To niech przyjedzie tutaj.
- Nie powiedziałem ze jest przygłupi, tylko przygłuchy.

Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem pištkę i w mordę!
- Za co dostałe? pištkę?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!
Tata: - Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!!

Zbliżaja się Swięta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiajš przeczytać list, tak się wzruszajš losem biednego Jasia, że postanawiajš spełnić jego życzenia.Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiajš więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłajš prezenty do Jasia. Po jakim? czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierajš go i czytajš: "Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te ku..y z poczty zaj..ały!"

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

Dzwoni jegomo?ć do akademika:
- Czy można z Mary?kš?
- Z nimi wszystkimi można.

Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę, która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- O kurwa !!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - Tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej. Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- O kurwa !!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem, niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- O kurwa !!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- O kurwa! Nie trafiłem!!!...

Księdzu zginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Pan Bog i Swiety Piotr siedza w niebie i patrza w dol na pieklo. W piekle impreza na calego, panienki, alkohol, sam Szatan szaleje na parkiecie. Swiety Piotr zwraca sie do Boga:
- A moze i u nas, w niebie, zrobilibysmy taka impreze.
- No co ty, Piotrze, nie oplaca sie gotowac dla nas dwoch.

Już jest po wojnie, jest parada, w paradzie idzie Stalin.
Cała uroczystość jest pokazywana w telewizji.
Jakaś dziewczyna podchodzi do Stalina i mówi:
- wujku wujku daj cukiera
Stalin na to - spier****j.
A komentator w Tv dodał: - i tak dobrze, mógł zabić

Jakie powstanie w Polsce było najbardziej nieudane?
- Powstanie Polski Ludowej!

Trzech uczonych obserwuje dom.
W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby.
Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mowi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, nikt nie traktuje mnie poważnie.
- Żartuje pani !!!?

W ZOO zwiedzający do dozorcy:
- Panie, kiedy będzie pan karmił małpy?
- A co, głodny pan?

Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
...ooo mein Gott, das is wuuuuuuundergar...
...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
...ooo kurwa, ja pierdolę...

Św. Mikołaj:
Byliście grzeczni?
Nie kradliście?
Nie...?!?
To się nauczcie bo do końca życia prezentów nosił wam nie będę...

Za komuny robotnik przychodzi do majstra i mowi:
- panie majstrze, ruskie wylecieli w kosmos
- wszystkie?
- nie, jeden
- to po co mi dupe zawracasz?

Spotyka się dwóch kolegów na pogrzebie trzeciego:
-popatrz jak Józek elegancko wygłąda
- to zrozumiałe, już 4 dni nie pije

Dwóch robotników naprawia coś w klasztorze. Z podziwem patrzą na obrazy, a zakonnica wyjaśnia im:
- To jest Dziewica na skale, to Dziewica z Dzieciątkiem, a to Dziewica ze świętym Józefem.
- Wspaniale - mówi jeden z robotników. - A tamten obraz to także dziewica?
- Nie - odpowiada siostra. To jest nasza matka przełożona.

Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantow zatrzymując samochód jadący z nadmierną prędkością, ktory prowadzi mloda kobieta.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No wiecie musiałabym zdjąć majtki i wam dać...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie...

Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać.
- Prawnikiem - mówi Małgosia
- Lekarzem - mówi Zbysio
- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Wojtuś!!!
- a co robi taki harleyowiec? - pyta Pani
- Jak to co?? Jeżdzi na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki....
- Wojtusiu, ale ty jesteś na to za młody!!!
- Ale ja jestem młodym Harlyowcem - odpowiada Wojtuś
- A co robi młody harleyowiec???
- Młody harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia

Czego naprawde pragnie w zyciu kobieta?
4 zwierzat: tygrysa w lozku,norki na plecach, jaguara w garazu i osla ktory na to wszystko zarobi

Staruszka skończyła wypełniać dokumenty w urzędzie i urzędnik każe się jej podpisać.
- A jak mam się podpisać?- pyta się babcia
- No tak, jak sie podpisuje na listach
- Jak na listach? No dobrze
Staruszka podpisala sie:
Caluje was. Babcia Jadzia

Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek! Ile dałaś za niego?
- A, z pięć razy...

Pani nauczycielka pyta na lekcji dzieci
-opowiedzcie czym sie zajmuja wasi rodzice,gdzie pracuja drogie dzieci?
Na to Jolka wstaje pierwsza wykrzykujac ze jej mama jest dentystka,Robercik mówi ze jego ojciec pracuje na stacji benzynowej,wszystkie dzieci juz odpowiedzialy na zadane pytanie tylko Jasiu siedzi cicho
-Jasiu powiedz nam czym sie zajmuje twoj tatus?Prosze nie wstydz sie
Wiec Jasiu niechetnie wstaje i zaczyna mowic:
-NO bo prosze pani moj tatus to jest pedalem i tanczy na rurze w klubie dla gejow
Nauczycielka jednak pochwalila jasia za odwage ,a Jasiu siadajac czerwony do lawki mowi do kolegow:
-no co mialem powiedziec prawde ze ojciec jest poslem Samoobrony???

- Wnusiu jak nazywa sie ten niemiec co mi ciagle wszystko chowa?
- Eizheilmer, dziadku

- Czym sie rozni prawnik od swini?
- No... swinia nie zrobi wszystkiego

Dres do panieny: "Qrwa, kocham Cie, że huj"
Ona odpowiada: "To zajebiście Qrwa"

Przychodzi facet do dyrektora chóru filharmonii i mówi bardzo cienkim głosikiem:
- chciałbym zapisać się do chóru
Na to dyrektor:
- no dobrze, ale do jakich głosów ?
- do basów
To proszę w takim razie powiedzieć coś po męsku
- Ty chuju !

Rozmawiają dwaj dresiarze:
- Znasz Bach, Mozarta, lub Bethovena?
- Nie, a co? Wpieprzyć im?
- Nie, to spoko goście. Robią niezłe dzwonki do komórek

Co to jest: czerwone, grube i jak wchodzi to sprawia przyjemność?
- Święty Mikołaj

Płynie sześciu ślepych przy wiosłach i jeden półślepy na sterze...
Nagle jeden ślepy wybija sternikowi oko...
- To już koniec - mówi sternik.
I wysiedli...

Pani narysowała na tablicy jabłko i zawraca się do klasy z pytaniem:
-Dzieci, powiedzcie, co to jest?
-Dupa!!!- krzyczy uradowana klasa
Na to biedna profesorka rozpłakała się, wybiegła i udała się do dyrektora
-Panie dyrektorze... bo oni tam mówią... że dupa na tablicy...
No to dyrektor wchodzi do klasy, patrzy na tablicę i woła:
-O wy łobuzy!! Kto tu dupę narysował???

Na ulicę przed pędzący samochód wbiega dziecko. Kierowca wykazał nieprawdopodobny refleks i umiejętnośći, unikajac wypadku. Do kierowcy podchodzi policjant.
- Za ten wwyczyn nasza komenda ufundowała panu nagrodę w wysokości 2 000 złotych. Co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
- Wreszcie zdam na prawo jazdy.
Zona próbuje ratować sytuację:
- Niech pan nie zwraca na niego uwagi. On tak zawsze mówi, gdy jest pjany.
Z tylnego siedzenia odzywa się babcia:
- A mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy.
...i do tego jakiś głos z bagażnika:
- Już granica?

dzwoni hrabia z podrozy do domu;
- witaj, janie... moge prosic hrabine?
- niestety nie, hrabina przyjmuje kochanka.
- no to, janie, mam dla ciebie instrukcje - w szufladzie pod telefonem lezy pistolet - wyciagnij go, zabij kochanka i hrabine...
po chwili:
- zabilem, hrabio... czy cos jeszce?
- ciala wrzuc do tego urwiska za zamkiem...
- ale hrabio... tam nie ma zadnego urwiska!
- jak to nie ma?! eee... czy to numer 44-55-44?
- nie, 44-55-55...

Gornik wpadl do szybu. koledzy wolaja go:
- Stasiek, zyjesz?
- Zyje.
- Jestes caly.
- Caly
- To dlaczego nie wraczasz?
- Bo jeszcze lece.

Maz mowi do zony:
- Kochanie nie moge znalezc herbaty
- Ty beze mnie to z niczym bys sobie nie poradzil. Herbata jest w apteczce, w puszcze po kakao , z napisaem ,,sol"

Zona zmusila Kowalskiego do przysiegi:
- Klekaj i przysiegaj, ze nie bedziesz wicej pil
Kowalski kleka i przysiega:
Juz wiecej pic nie bede, ale mniej tez nie.

Podczas przyjecia w kanie galiliejskiej zabraklo wina, wiec gospodarze chcieli poprosic Jezusa by zamienil wode w wino. Maryja wiec mowi do niego:
- Jezus nie ma wina
- Jak nie ma wina to po co tu przyszlismy?

Poszedł gość z żoną na imprezę. Żona wsuwa jedzenie jakby tydzień nic nie jadła, a i tak dobrze wyglądała, więc chłop mówi do niej:
- Stara, nie żryj tyle, bo i tak masz już dupę jak kombajn !!!
Żona się oczywiście obraziła. Wrócili do domu, w łóżku mąż zaczyna się do niej dobierać, a żona:
- Stary! No co ty! Przecież dla jednej słomki nie będę całego kombajnu uruchamiać!!!

Pogrzeb w USA. Ktoś prosi rabina, żeby wygłosił kilka słów o zmarłym.
Rabin na to: Ja tu jestem nowy, sami coś o nim opowiedzcie.
Cisza. Mijają minuty. W końcu ktoś mówi: Jego brat był gorszy!

Idzie pogrzeb. Za trumna facet z psem a za nimi dluga karawana ludzi.
Z naprzeciwka idzie inny facet (bez psa) i pyta tego z psem:
- Przepraszam, a czyj to pogrzeb ?
- A, to pogrzeb mojej tesciowej.
- A dlaczego idzie pan na pogrzeb z psem ?
- No bo to on ja zagryzl.
- Eeee, to pozycz pan tego psa !
- No to idz pan na koniec kolejki

Przychodzi lokaj do hrabigo i mówi:
-Hrabio, może podam obiad ?
-Bez sensu...
-To może hrabio pójdziemy na spacer ?
-Bez sensu...
-No to może opowiem zagadke ?
-Dobra, niech będzie...
-Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury ?"
-Chuj
-A nie, bo mysz !!!
-Mysz ? W cipie ? Bez sensu ...

Dwie koleżanki wracały z babskiego wieczoru, lekko wstawione a ponieważ zbierało się na burzę postanowiły skrócić sobie drogę przez cmentarz. Kiedy były w połowie drogi rozpętało się piekło: ulewa, pioruny; jedna wpadla w jakieś krzaki, druga w jakiś dół. Następnego dnia spotykają się mężowie obu pań.
Pierwszy mówi: wiesz, moja Zocha chyba mnie zdradza, wczoraj wróciła pijana bez rajstop, podarta bluzka.
A drugi na to kompletnie załamany: Moja Kaśka zdradza mnie na bank i to ma kilku kochanków. Też wróciła bez rajstop, majtek, w podartej sukience a na szyi miała szarfę z napisem "nigdy cie nie zapomnimy - koledzy z Gdyni".

Nuczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać ma cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Dodała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasio z dumą: " Królową zerżnięto !!! - Mój Boże ! - Kto ? "

Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego. Wybrano kilku kandydatów. Z wykształcenia to matematyk, filozof, ekonomista
i prawnik. Pierwszy na rozmowe kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.
E: No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4 ale jeżeli weźmiemy pod uwage zasadę zyków korporacyjnych..........itd. itd.
P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem.
Nastepnie filozof:
P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.
F: Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... mozna by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwujek...... itd.itd.
P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem
Następnie wchodzi matematyk
P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.
M: Cztery.
P: Dziekuję, skontaktuję sie z panem
Ostatni wchodzi prawnik.
P: Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa.
Prawnik powoli wstał, podszedł do okna,zaciągnął żaluzje, potem podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Następnie wrócił na swoje miejsce, usiadł, spojrzał prezesowi prosto w oczy i spytał:
- A ile ma być?

Pani w klasie pyta:
- Jasiu, dlaczego nie było cię wczoraj w szkole?
- Musiałem iść z krową do byka.
- A tata nie mógł?
- Nie, to musiał zrobić byk.

Puk puk
- kto tam?
- satanista
- nie wierzę!
- jak Boga kocham!

W wojsku. Pułkownik do majora:
- Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie słońca, co nie zdarza sie każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Bedę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu ponieważ i tak nic nie będzie widać żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o dziewiątej odbędzie się uroczyste zaćmienie słońca. Jeśli zajdzie koniecznośc deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie słonca przez pułkownika. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza sie każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- JUtro o dziewiątej pułkownik zaćmi słońce, co nie zdarza sie każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną
sierżant do kaprala:
- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń
Szeregowi między sobą:
- Słyszałeś rozkaz? Jutro o dziewiatej będzie padał deszcz, a słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Cholera, niestety nie zdarza się to każdego dnia...

- Czym rożni się kura od teściowej?
- Kura zasra całe podwórko, a teściowa całe życie

Na poboczu stoi zakonnica i łapie stopa. Zatrzymuje się ciężarówka.
-Prosze, niech siostra wsiada, podwiozę - mówi kierowca.Jadą kilka minut, gdy nagle zakonnica patrzy zalotnie na faceta i mówi:
-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...
Lekko zszokowany kierowca spojrzał na siostrzyczkę, ale nic nie powiedział.
Jadą dalej, a zakonnica znowu:
-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...
Facet jest coraz bardziej zdziwiony, ale mysli sobie: "Bądż twardy, nic nie rób, to przeciez zakonnica...". A siostrzycka znowu:
-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już...
Wreszcie po którymś razie facet nie zdzierżył, skręcił w boczną drogę,
-Sama tego chciałaś - mówi i zaczyna się do niej dobierać.
-Nie, nie tak, od tyłu - powstrzymuje go zakonnica - ksiądz nam w klasztorze cnotę sprawdza, muszę pozostać dziewicą.
Przeleciał ja więc od tyłu, poprawił do buzi i pojechali dalej. Jadą, jadą a akonnica nagle się odzywa:
-Wam kierowcom to dobrze, bierzecie sobie dziewczynę w krzaki i już... A my, pedały, ciągle musimy kombinować!

co to? czarne, biale, czarne, biale, czarne, biale bum.
Zakonnica spadla ze schodow.

Spotyka sie dwoch studentow
- Gdzie idziesz?
- Na wodke.
- Ty to potrafisz namawiac

W recepcji:
- Prosze szanownej pani, zasłałem łóżko
- Bardzo urpzejmie z pana strony
- D ł o b i a z g

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.

miesiąc po ślubie dzwoni córka do matki:
- mamusiu, to straszne, mieliśmy pierwszą kłótnię małżeńską!
a matka na to:
- no cóż, tak się zdarza córeczko, nie ma co robić z tego tragedii.
- mamo, ale co ja mam teraz zrobić z tym trupem?

Dzwoni telefon.
- Pralnia?
- Sralnia, kurwa, nie pralnia. Ministerstwo kultury, kutasie jebany!

Hello, are you there?
- Yes, who are you please?
- I'm Watt.
- What's your name?
- Watt's my name.
- Yes, what's your name?
- My name is John Watt.
- John what?
- Yes, are you Jones?
- No, I'm Knott.
- Will you tell me your name then?
- Will Knott.
- Why not?
- My name is Knott.
- Not what?
- Not Watt, Knott.
- What?

anglik w hotelu w polsce dzwoni do room service: two tea to room two-two!
recepcjonistka: tra-ta-ra-ta-ta!

Wraca kobieta pracująca z zakupami. Siaty ciężkie, ręce jej sie do ziemi wyciągnęły. Wchodzi na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista.
Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla płaszcz.
A kobieta patrząc w wiadomy punkt:
- O masz! Jajek nie kupilam...

Wykład o osmozie cieczy na fizyce. Profesor kończy:
- ...no więc właśnie w ten sposób ścieka woda. Czy ktoś ma jakieś pytania?
Wstaje murzyn:
- Ziaraz, ziaraz, ja juś nic nie rozumiem. To jak to: pies ścieka i woda ścieka???

Rusek, Polak i Francuz zostali skazani na karę śmierci, z możliwością wybrania metody stracenia. Francuz wybrał gilotynę, poszedł, położył głowę, gilotyna... hrrrrrrrrrrrr, zacięła się. Darowano mu karę. Francuz przechodzi koło Polaka, i cichutko mu mówi: "gilotyna zacina się" Kolej na Polaka. Polak wybiera gilotynę i sytuacja powtarza się, darowno mu. Polak mówi
Ruskowi "gilotyna zacina się". Kolej na Ruska, a on: "ja chcę rozstrzelanie, bo gilotyna zacina się"

Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy - więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego....Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Czy oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś:"I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.

Przychodzi gosc do spowiedzi.
- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem malolatke
A ksiadz na to: - I bardzo dobrze synu, bardzo dobrze! Chodza takie rozebrane!
Takie miniowki! Takie dekolty! Same tego chca! Same sie o to prosza!
Mijaja dwa dni, ten sam gosc przychodzi do ksiedza ....
- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem starsza kobiete
A ksiadz na to: - I bardzo dobrze synu, bardzo dobrze! Robia z siebie malolatki,ubieraja sie wyzywajaco - zakladaja miniowki, pudruja sie .... Same tego chca! Same sie o to prosza! Bardzo dobrze, synu!
Mijaja kolejne dwa dni i znowu ten sam gosc przychodzi do spowiedzi
- Prosze ksiedza, zrobilem cos bardzo zlego - zgwalcilem ksiedza .... z sasiedniej parafii ....
Ksiadz sie zmartwil, podrapal w glowe i mowi: - Oj synu! Bardzo zle! Bardzo zle zrobiles ..... Pamietaj synu -
TUTAJ JEST TWOJA PARAFIA!

Franz 07.05.2010 13:51

Zagadka
 
Na pokład samolotu lecącego do Smoleńska wsiadł człowiek " mały" ,kłótliwy, przeciętny prezydent i mierny polityk.
Autor słów : "spieprzaj dziadu", "małpa w czerwonym", " ja panią załatwię ",
- nieznający za to słów refrenu hymnu. Pośmiewisko nie tylko satyryków ,ale i całej Europy , prezydent z rekordowo niskim poparciem społecznym...
W trumnie ze Smoleńska ,przywieziono - wybitnego męża stanu, patriotę bohatera narodowego,ojca narodu , największego Polaka
równego królom.
Ja was się kurwa pytam :
- kto podmienił zwłoki. Gdzie jest ciało Kaczyńskiego ?

Uriel 10.05.2010 17:22

Motocyklem pogrillować:

http://failblog.files.wordpress.com/...3332853831.jpg

nicek27 10.05.2010 21:09

Ja może coś napisze z własnego "usłyszenia":
Podczas tankowania auta na orlenie przyszła jakaś baba z kanistrem. Koleś z obsługi pyta: co lejemy? a ona: poproszę do Astry II:dizzy:

ENDRIUZET 18.05.2010 23:28

- Halo, taxi?
- Tak.
- Czy zawieziecie mnie do stolicy Niemiec?
- oszalał pan? Wie pan, jak daleko leży Berlin?
- Berlin... Sześć liter... pasuje!


W życiu faceta wszystko komplikuje fakt, że po drugiej stronie cycków jest przymocowana kobieta...



Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W
środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się, kur*a, cieszysz?! Posuń się!


Konduktor zatrzymał pasażera jadącego bez biletu:
- Proszę Pana - powiada konduktor - pasażer w pociągu musi przestrzegać dwóch zasad - musi mieć ważny bilet i nie wolno mu przekupić konduktora. Tą pierwszą zasadę już pan złamał...



Student pyta kumpla:
- Co jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni...
- A za co?!
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było!

Hipolit 18.05.2010 23:44

Przychodzi facet do baru i mówi:
-Poproszę sześć piw!
-(barman) Aż sześć, co się stało?
-Aa, pierwszy lodzik...
-(barman) ;D No to proszę i siódme dostaje pan gratis od firmy ;D
-A co uważa pan że jedno piwo więcej wypłucze mi ten smród z ruja?..

Przychodzi mały murzynek do mamy i mówi:
-Mamo Mamo daj cicia
-(Mama) masz, tylko nie odchudź za daleko

Przychodzi pół Baby do lekarza a lekarz na to:
-Noo Ba

wasilczuk 28.05.2010 10:41

Putin na tajnym posiedzeniu:
-Riebiata, musimy zlikwidować strefy czasowe, raz na zawsze! -i
wali pięścią w stół.
-Nie może tak dłużej być,- kontynuuje-że dzwonię rano do premiera
Chin z życzeniami urodzinowymi, a tu się okazuje, że urodziny były
wczoraj, albo, że dzwonię do premiera Polski z kondolencjami, a tu
się okazuje, że samolot jeszcze nie wystartował!

torak 28.05.2010 22:57

Co ty wiesz o lataniu
http://www.youtube.com/watch?v=-E6q-...layer_embedded

ENDRIUZET 30.05.2010 10:47

Kobiety też mogą programować! Dlatego mężczyźni kupują im pralki.


W samolocie nad pasażerem pochyla się stewardesa. Ogromne niebieskie “oczy” o mało nie wyskoczą z dekoltu w bluzeczki.
- Kawę czy herbatę? - pyta stewardesa.
- A w którym jest kawa…?


Po imprezie wraca murzyn do domu. Musiał się załatwić, a miał jeszcze sporo drogi do pokonania, więc wszedł na budowę, którą akurat mijał.
Zaczął robić swoje i akurat zauważył go stróż, który krzyknął po chwili :
“Ej ty!Odstaw tę papę!”.


Policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku mocno zaawansowanym.
Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie przytrzaśniętą deską klozetową.
Policjanci postanawiają przesłuchać gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan poszkodowaną?
- Tak, to moja teściowa.
- Zdzichu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie domestosem w trakcie czyszczenia toalety



Komisja egzaminacyjna na studiach przepytuje kandydata na przyszłego prawnika:
- co Pana skłoniło do tego, żeby zdawać na wydział prawa do naszego uniwersytetu ?
- ….hmmmm… no… tato…….. nie wygłupiaj się.


Samolot cywilny miał problemy z silnikiem, więc pilot wydał instrukcję załodze, aby wszyscy pasażerowie zajęli swoje miejsca, pozapinali pasy i przygotowali się awaryjnego lądowania.
Po paru minutach pilot pyta stewardesę, czy wszyscy pasażerowie są przygotowani do lądowania.
- Tak, wszyscy są przygotowani - powiedziała stewardesa - z wyjątkiem prawników, którzy wciąż chodzą po kabinie i rozdają wizytówki.


Staruszek leży na łożu śmierci. Chciał zabrać ze sobą swoje pieniądze. Zawołał swojego księdza, lekarza i prawnika:
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po 50 tys. dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko 30 tys., bo potrzebowałem 20 tys. na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzamy - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko 10 tys., bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała 40 tys.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę 50 tys. dolarów!


Przychodzi pewnego razu blondynka do banku i prosi o kredyt gotówkowy na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce pieniędzy i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych kredytu na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt na żądaną sumę pieniędzy i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. kredytu i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt gotówkowy. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.



Przychodzi mężczyzna do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Moja żona…
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej “ty”.
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie “już się nie kochaliśmy ze dwa lata…”
A ja do niej:
- Chyba ty…

jorge 05.06.2010 01:04

Zrobić sobie Porsche.
 
http://izismile.com/2010/06/01/a_por...r_44_pics.html

Uriel 10.06.2010 21:05

http://img263.imageshack.us/img263/1280/0652ecb3d.jpg

czosnek 11.06.2010 15:48

1 Załącznik(ów)
Załącznik 12283

ENDRIUZET 19.06.2010 10:06

Mąż i żona ogladają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Masz największego penisa wśród swoich kumpli.



Wśród przyczyn zawierania związków małżeńskich miłość zajmuje drugie
miejsce - po głupocie i przed alkoholem.


Rasiak po mistrzostwach przyjeżdża do domu
. Dziewczyna pyta go:
- Gdzie byłeś kochanie?
- No na mundialu
- Grzesiu, ale ta koszulka jest sucha i nawet nie pachnie!!!



Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic k***a nie chce tego przegapić!



Przychodzi do szkoły po seminarium ksiądz
I na korytarzu słyszy:
- Nara!
- Yo!
Zastanawia się co to znaczy. Doszedł do wniosku, że to slang młodzieżowy. Na drugi dzień wchodzi do klasy i mówi:
- Pochwa!

wasilczuk 28.06.2010 12:38

Na bazarku we Władywostoku Wania sprzedaje motor. Zajebisty ścigacz ale zainteresowania nie ma żadnego. w końcu podchodzi młody szczaw i mówi że kupi ale musi się przejechać. Wania się waha ale w końcu daje. Gość pojechał i tyle go widziano.
Wania stoi drapie sie po głowie i mówi: "kak pakupił tak prodał"

jorge 30.06.2010 17:35

Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazlem ci wspaniala kandydatke na zone!
- Ale tato... sam potrafie znalesc sobie dziewczyne... kto to
jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba bylo tak od razu!
Ojciec udaje sie do Kulczyka na rozmowe:
- Dzien dobry Panu! Wydaje mi sie, ze znalazlem doskonalego
kandydata
na meza Panskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam meza dla mojej córki...
- Alez to wiceprezes Orlenu
- Cudownie! To zmienia postac rzeczy!
Nastepnie ojciec udaje sie do prezesa Orlenu :
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodze z dobra nowina - mam
idealnego kandydata na wiceprezesa w Panskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na te posade.
- Jest Pan pewien?! To ziec Kulczyka!
- Ooo! Chyba, ze tak!

michoo 02.07.2010 07:56

Z dzisiejszego poranka w trójce Wojciech Mann opowiedział kawał:

Synek do mamy:
- Mamo dlaczego dzieci nazywają mnie wampirkiem? Czy to prawda?
- Nie gadaj głupot synku.. ale jedz zupkę bo skrzepnie...

ENDRIUZET 06.07.2010 23:14

Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu.
- A pieniądze - krzyczy za nim dziewczyna.
- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł Czapajew.



Jedzie Czapajew w przedziale pociągu z dwiema damami.
- Niech pani nie kładzie jaj na srebro - radzi jedna z pań drugiej. - Od tego srebro matowieje.
- Trzeba się uczyć przez całe życie - powiedział Czapajew i przełożył papierośnicę z kieszeni spodni do marynarki.



Wzięto do niewoli oficera ,,białych" i żeby wymusić od niego zeznania, spito do nieprzytomności. Jednakże oficer ku rozpaczy Czapajewa nic nie mówi.
- Mam pomysł - odzywa się nagle Pietka. - Wszystko powie, jak jutro nie damy klina!
- Ależ ty jesteś potworem, Pietka... - szepnął z podziwem Czapajew.



- Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. - żali się Pietka. - Zapytali, kto to Cezar. Powiedziałem im, że koń z piątego szwadronu...
- To nie twoja wina, Pietka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem...



Pietka otrzymał mieszkanie w Moskwie i zaprosił na ,,parapetówkę" Czapajewa.
- Dojedziecie 215 autobusem - tłumaczy.
O umówionej godzinie jednak Czapajew nie przychodzi. Mija następna i następna. Wreszcie Pietka po długich poszukiwaniach znajduje dowódcę na jednym z przystanków.
- 105, 106... - ponuro liczy Czapajew.



W muzeum Rewolucji przewodnik demonstruje szkielet Czapajewa.
- A ten mały szkielecik obok, to kto? - pyta turysta.
- To Czapajew w dzieciństwie...

jorge 07.07.2010 08:58

Natura tak stworzyła kobietę i mężczyznę, że da się między nimi zauważyć pewne mniejsze lub większe różnice. Zastanawiałeś się jednak nad tym, która płeć ma szczęśliwsze życie?

Przezwiska:

* Kiedy Kasia, Ania i Magda idą gdzieś razem, będą zwracać się do siebie per Kasia, Ania i Magda.

* Kiedy Staszek, Karol i Tomek idą gdzieś razem, będą zwracać się do siebie per Łysy, Lolek i Drzazga.

Jedzenie:

* Kiedy Staszek, Karol i Tomek poproszą o rachunek, każdy zrzuci się po 20 zł, nawet jeśli na rachunku będzie 32,50 zł. Wszyscy powiedzą, że nie mają drobnych i żaden nie będzie domagał się reszty.

* Kiedy dziewczyny dostaną rachunek, któraś sięgnie do torebki po kalkulator.


Kasa:

* Facet zapłaci 5 zł za rzecz wartą 2 zł, jeśli jest mu potrzebna.

* Kobieta zapłaci 2 zł za niepotrzebną jej rzecz wartą 5 zł, jeśli ta jest w przecenie.


Łazienka:

* Facet ma w łazience 6 rzeczy: szczoteczkę i pastę do zębów, piankę i maszynkę do golenia, mydło, ręcznik.

* Kobieta przeciętnie ma w łazience na wyposażeniu 337 przedmiotów, z czego facet poprawnie jest w stanie zidentyfikować 20.


Kłótnie:

* Do kobiety należy ostatnie słowo w każdej kłótni.

* Wszystko co powie później facet jest początkiem nowej kłótni.


Przyszłość:

* Kobieta martwi się o przyszłość, dopóki nie wyjdzie za mąż.

* Mężczyzna nie martwi się o przyszłość, dopóki się nie ożeni.


Sukces:

* Mężczyzna sukcesu to taki, który zarabia więcej niż może wydać jego żona.

* Kobieta sukcesu to taka, która takiego mężczyznę znajdzie.


Małżeństwo:

* Kobieta wychodzi za mąż mając nadzieję, że facet się zmieni, czego ten nie robi.

* Mężczyzna żeni się mając nadzieję, że kobieta się nie zmieni, co ta znienacka robi.


Strojenie się:

* Kobieta wystroi się do wyjścia na zakupy, podlewania kwiatków, wyjścia ze śmieciami, odebrania telefonu, przeczytania książki i odebrania poczty.

* Facet wystroi się na ślub i ewentualnie pogrzeb.


Naturalność:

* Facet budzi się, wyglądając tak samo dobrze jak wtedy, kiedy kładł się spać.

* Kobiety z jakiegoś powodu psują się w ciągu nocy.


Potomstwo:

* Kobieta wie wszystko o swoich dzieciach. Wie o umówionej wizycie u dentysty, romansach, najlepszych kolegach, ulubionym jedzeniu, skrywanych obawach, marzeniach i snach.

* Mężczyzna w pewnym stopniu jest świadomy, że w jego domu mieszkają jacyś mali ludzie.


Myśl dnia:

Żonaty facet powinien zapomnieć o swoich pomyłkach.
Nie ma sensu, aby dwoje ludzi pamiętało o tym samym.

jorge 07.07.2010 12:01

Młoda para w sypialni:
Kochanie zrobimy to n a"urząd skarbowy"?
A jak to jest ??
Ty masz zwiazane rece a ja dobieram ci sie do dupy:)

chinol 15.07.2010 09:48

1 Załącznik(ów)
dlaczego kobiety płaczą ?

ENDRIUZET 15.07.2010 14:58

Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty:
- Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta.
- To niech go Pan nastawi na dziesiątą!


Mąż wraca późno do domu. Żona leży już w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i przytula się do niej. A żona:
- Boli mnie głowa...
- Umówiłyście się dzisiaj, czy co?!



Do biura podróży przychodzi klient i mówi:
- Mam 50 euro. Chciałbym za to jakieś niedrogie wczasy, ale żeby na miejscu była biblioteka, bilard, basen, siłownia, sauna, a w pokoju - telewizor, komputer i kino domowe.
- Nie ma u nas czegoś takiego. Ale chce pan takie za darmo i to zagraniczne?
- No pewnie.
- Proszę się zgłosić do szwedzkiego więzienia.


W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien zażywny jegomość. Kiedy samolot wystartował, jegomość kichnął, po czym rozpiął rozporek, wyjął fujarę i przetarł ją sobie chusteczką. Minęło kilkanascie minut, jegomość znowu kichnął, rozpiął rozporek, wyjął chusteczkę i przetarł sobie nią fujarę. Siedząca obok dama zaczęła się poważnie gorszyć. Kiedy historia powtórzyła się ponownie, dama nie wytrzymała i zagroziła, że następnym razem poprosi o interwencję obsługę samolotu.
- Przepraszam - zaczął się usprawiedliwiać jegomość. - Cierpię na pewną bardzo rzadką przypadłość, wobec której jestem bezsilny... Otóż, szanowna pani, kiedy kicham, zawsze doznaję orgazmu i popuszczam w spodnie... Bardzo mi przykro...
- Przepraszam, nie wiedziałam... - dama poczuła się głupio, że tak na niewinnego jegomościa napadła, po czym zapytała:
- Ale bierze pan coś na to kichanie?
- Ależ oczywiście, szanowna pani. Wciągam zazwyczaj do nosa odrobinkę pieprzu.



Mąż i żona ogladają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Zalożę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Masz największego penisa wśród swoich kumpli.



Syn zwraca się do ojca:
- Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi... Musisz mi kupić!
- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupię ci!
- Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić!
- A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?!
- Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer...



.... to tyle na dzisiaj ..... ludzie .... wiecie, że ja wciąż remontuję te pie*** mieszkanie ?? :( Koszmar .... od marca ...

torak 15.07.2010 15:24

Spójrzmy na ciąg cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.
Gdzie ukryła się ósemka?

Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma.

A kiedy przyjrzymy się uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy.
Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.

puntek 18.07.2010 19:02

Cytat:

Napisał torak (Post 123793)
Spójrzmy na ciąg cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.
Gdzie ukryła się ósemka?

Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma.

A kiedy przyjrzymy się uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy.
Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.


cos ty palił :D ja też chcę :)

ENDRIUZET 10.08.2010 22:49

U dentysty:
- Ile kosztuje ekstrakcja zęba?
- 50 PLN.
- 50 PLN za kilka minut pracy?!
- Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.



Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.



Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni.
Szatniarz pyta:
- Na jeden numerek?
- Nie, na kawę. - odpowiada facet.



- Byłaś u szefa na dywaniku?
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek Ci się odcisnął na plecach.



W restauracji:
- Poproszę pieczeń z zająca. Tylko żeby mi w niej śrutu nie było!
- Ma pan szczęście, dzisiaj przywieźli jednego, który podciął sobie żyły...


Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień, byłby raj!



Dwie blondynki w sklepie rozglądają sią za ciuchami. Podchodzi ekspedientka:
- W czym mogę pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato.
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to koleżanka:
- No co ty Gośka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!


Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś śmieci.
Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach:
- Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks.
Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:
- Kochanie, proszę wynieś te śmieci.
Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:
- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść.



- Panie Heniu, co pan sobie myśli? Ja wiem, że pan się niedawno ożenił, że żona pana jest bardzo atrakcyjna. Ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?!
- ???
- Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i takie figle pan z żoną wyprawiasz po stole, wersalce, w całym mieszkaniu, ze od paru dni ludzie się gromadzą przed pańskimi oknami. Nie wstyd panu?!
- Panie Kazimierzu, ale...
- No co?!
- Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska...



Siedzi sobie Jasiek w bazie w Iraku. Któregoś dnia przyszedł do niego
list od dziewczyny:
- Kochany Jaśku, niestety nie mogę być już dłużej z Tobą. Ta odległość jest za duża, a do tego zdradziłam Cię kilka razy, więc sam widzisz , że to nie ma sensu. Dlatego proszę Cię bardzo, abyś mi odesłał to zdjecie, które Ci dałam kiedyś na pamiątke - buziaki Ania.
Jaśkowi przykro się zrobiło, ale co miał robić. Wziął owe zdjęcie i zaczął chodzić po jednostce i zbierać od chłopaków zdjęcia ich dziewczyn, dziwek, z którymi spali, sióstr i wogóle wzystkch lasek jakich zdjecia mieli. Uzbierało się tego z kilkadziesiąt sztuk.
- Kochana Aniu nie mogę sobie przypomnieć jak wyglądasz, dlatego wyświadcz mi przysługę i wybierz swoje zdjecie, a resztę odeślij mi do jednostki - buziaczki Jasiek.



Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
- To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
Sekretarka:
- Dobrze.
- A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas klienci.
- Dobrze.
- A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych kontrahentów.
- Dobrze.
- A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla mnie i naszych klientów.
- Dobrze.
Zirytowany prezes do sekretarki.
- A czy zna pani inne słowa niż "dobrze"?!
- Seks, oral...
Prezes:
- Dobrze.

jorge 16.08.2010 15:35

Pod pałacem prezydenckim koło krzyża stali ludzie z transparentem: "Nie zapomnimy o mordzie naszego prezydenta"... Podeszła do nich starsza pani i powiedziała: "Trudno będzie o niej zapomnieć, taka sama morda jest jeszcze w Sejmie

Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane pięknie na półkach.

- Co robisz Jasiu? - pyta wychowawczyni

- Bawię się.

- W co? - dopytuje pani

- W "kurwa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!"

Zaopatrzeniowiec na delegacji służbowej był bardzo zmęczony i pragnął się wyspać. Niestety, było tylko jedno wolne łóżko w pokoju czteroosobowym. Jego przypadkowi współlokatorzy wcale nie myśleli o spaniu. Grali w karty, pili wódkę i opowiadali polityczne dowcipy.

Zaopatrzeniowiec postanowił ich uspokoić. Zszedł do recepcji, zamówił do pokoju cztery herbaty. Wrócił do pokoju i po chwili powiedział:

- Późno już, pora spać, a panowie tak głośno opowiadają dowcipy polityczne. Pokój jest na pewno na podsłuchu i może być bieda...

- Panie, coś pan, oszalał, podsłuch w hotelu?...

Zaraz sprawdzimy. Panie kapitanie, poproszę cztery herbaty do naszego pokoju - mówi głośno zaopatrzeniowiec.

Po krótkiej chwili kelner przynosi cztery herbaty. Współlokatorzy tracą wszelką ochotę do zabawy. Idą spać. Rano zaopatrzeniowiec budzi się sam w pokoju. W recepcji dowiaduje się, że współlokatorów w nocy aresztowała milicja.

- A dlaczego mnie nie aresztowali?

- Panu kapitanowi spodobał się ten kawał z herbatą...

tomekwaw 16.08.2010 23:09

(Autentyk)
W poszukiwaniu współsprawcy zagadnąłem dzisiaj najlepszą z żon pół żartem pół serio.
- Jak sądzisz, któy motocykl jest lepszy, taki za sześć, dziewięć czy piętnaście tysięcy?
- A jakie mają kolory - Małżonka od razu wczuła się w klimat dyskusji.
- Ten za sześć jest wiśniowy, za dziewięć czarny, za piętnaście jest biało-czerwono-srebrny
i ma jeszcze jakieś niebieskie elementy - Przytoczyłem błyskawicznie szczegóły.
- No to najlepszy ten ostatni - Usłyszałem po małej chwili - Musisz się jakoś prezentować.
Nieco mnie przytkało, bo niby to żarty, ale może nie do końca. Dowiedziałem się też, że można
przyłożyć chusteczki w różnych kolorach, żeby ocenić, w którym jest do twarzy.
- A który ma szprychy? - Padło następne pytanie.
- Wszystkie - Odparłem z pewnością eksperta.
- A więc to nie będzie kryterium - Stwierdziła żona, na co ja szybko.
- Ten za sześć ma złote felgi.
- Afiszowanie się złotem jest w złym guście, a jakie są inne kolory, np. podnóżków? - Padło następne pytanie.
- Wszystkie czarne - Odparłem z niepokojem.
- A do którego można podłączyć przyczepkę, żebyś wnuki woził?
W tym momencie zrozumiałem, że to żarty tylko były.

torak 16.08.2010 23:23

Profi serwis: http://adam.owczarz.wrzuta.pl/film/1...81639029_b98_1

yonec 19.08.2010 20:43

Leży sobie małżeństwo w łóżku. By troszkę rozruszać atmosferę, żona mówi do męża:
- Kochanie... włóż od tyłu.
- Żółw.

sambor1965 25.08.2010 12:34

Cytat:

Napisał yonec (Post 128482)
Leży sobie małżeństwo w łóżku. By troszkę rozruszać atmosferę, żona mówi do męża:
- Kochanie... włóż od tyłu.
- Żółw.

Probowalem opowiedziec ten dowcip Miro (Słowak). Zaczalem ostroznie i pytam:
- Miro jak jest turtle po slovensku?
- Korytaczka...

płock1964 28.08.2010 17:00

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 129121)
Probowalem opowiedziec ten dowcip Miro (Słowak). Zaczalem ostroznie i pytam:
- Miro jak jest turtle po slovensku?
- Korytaczka...

Zeby była jasność w temacie : leży sobie małżeństwo szaradzistów .....

ENDRIUZET 01.09.2010 00:14

Mieliśmy być drugą Japonią - od tego czasu Japonia zadłużyła się na 200% PKB. Mieliśmy być druga Irlandią - od tej obietnicy zjechali z +6 na -3% wzrostu PKB. Mieliśmy być drugą Kalifornią - ich budżet jest na skraju bankructwa. Po zapowiedzi bycia drugą Norwegią Norwegowie nerwowo przeliczają swoje zapasy gazu i ropy.


Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych 300 słów.
Dyrektywa Unii Europejskiej w sprawie przewozu cukierków karmelkowych 25 911 słów.


Mieliśmy być drugą Japonią - od tego czasu Japonia zadłużyła się na 200% PKB. Mieliśmy być druga Irlandią - od tej obietnicy zjechali z +6 na -3% wzrostu PKB. Mieliśmy być drugą Kalifornią - ich budżet jest na skraju bankructwa. Po zapowiedzi bycia drugą Norwegią Norwegowie nerwowo przeliczają swoje zapasy gazu i ropy.



Dres ze swoją nową laską przychodzi do knajpy ze stiptizem.
Po pewnym czasie dziewczyna pyta kusząco:
- Masz erekcję?
- Nie, Nokię! - odpowiada dres.


Ładna dziewczyna w metrze. Siedzący naprzeciwko facet "pożera" ją wzrokiem. Dziewczyna udaje, że tego nie zauważa. W końcu jednak zwraca się do niego z przekąsem:
- Powoli może pan mnie zacząć ubierać. Na następnej stacji wysiadam...


Dżentelmen rozmawia z sąsiadką:
-Madame, słyszałem wczoraj, jak pani śpiewała.
-To dla zabicia czasu - odpowiada zawstydzona dama.
-Straszną broń pani wybrała, madame!



Rozmawiają dwaj przyjaciele.
-Dlaczego twoja żona jest cała w siniakach?
-A bo się smaruje na noc kremami, żelami, maściami, tonikami...
-I od tego jest cała w siniakach?
-No! Z łóżka się ześlizguje.



Lekarz do pacjenta:
-Ma pan kamienie w woreczku żółciowym, piasek w nerkach i zwapnienia w płucach...
-Jak mi pan doktor powie, gdzie mam tapety, to zaczynam remont w domu!

ferdek 01.09.2010 16:24

Bardzo zdenerwowany policjant wraca do domu. Od progu woła Jasia i chce zobaczyć jego dzienniczek. Smutny Jasio idzie do mamy i mówi: Mamo, tata chce zobaczyć mój dzienniczek, a ja dziś dostałem dwóję.
Nie bój się synku, masz tutaj 20 złotych i włóż je do dzienniczka.
Jasio zrobił jak doradziła mu mama i podaje dzienniczek tacie.
Ojciec odsapnął ze spokojem: Uff, przynajmniej w domu wszystko jak należy...


Rozmowa kwalifikacyjna o pracę:
-Gdzie pan wcześniej pracował?
Służyłem w armii. Byłem w marines.
-Uczestniczył pan w jakimś konflikcie wojskowym?
-Owszem byłem 2 lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek...
-To znaczy?
-Granat urwał mi jaja.
-W porządku. Zatrudniam pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00. Pana stanowisko będzie już gotowe.
-Na 10:00? Tak późno? Wie pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od dziesiątej?
-Wie pan...W zasadzie zaczynamy od siódmej, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się po jajach i zastanawiamy się, od czego by tu zacząć...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:36.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.