Onufry , a nie szukają pracownika na cześć etatu ? Chętnie sobie dorobię.

Może Uber?

Dzięki :bow:
Duże, chcę na duże :)
Wywrotka, naczepa, chłodnia, BDF czy inne ustrojstwo, chcę wszystkiego wypróbować i chcę być jednym z najlepszych:)
Może i moglbym robić coś innego nawet za większe pieniądze, ale przygoda i jazda to jest to. :at: nie tylko moto.

Jak chcesz duże i znasz angielski to z tego, co słyszałem to jest zapotrzebowanie na 'pociągi' w Kanadzie.

Kanada jest ok.
Jezyka mozna się nauczyć bo moj angielski niestety slabusieńki. A gdzie uderzyć co by robotę tam znaleźć. Poza tym trzeba tam chyba zdawac od nowa na prawko, chyba

To ja znowu wrzucę filmik dotyczący początków na truckach w Kanadzie. Przy okazji poznacie fajną truckerkę.
https://youtu.be/JWdvwmP_LJ8

za stare mam auto żeby je tłuc.
generalnie rozglądam się za czymkolwiek , najchętniej bez biurka i komputera bo to mam 5dni w tygodniu przez 8h

A to nie jest tak, że na swoją działalność robisz i jeździsz ile możesz? Do tego jakieś licencje czy coś? Pytam bo nie wiem.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To chyba najtańsza i najszybsza do zrealizowania opcja dorobienia kasy (jeżeli myślisz o zawodzie kierowcy ala taxi). W korporacji musisz mieć licencję (przynajmniej zakombinowaną), taksometr, kasę fiskalną itd. Płacisz składkę, za kursy i takie tam. Samochód musisz mieć nie starszy niż ileś tam lat. Nie wiem czy to tak z doskoku to się opłaca. Ceny za km spadają bo zazwyczaj właściciele korporacji chcą przyciągnąć klientów.
Jeździ po Warszawie taka korporacja z białymi samochodami a na kogutach mają zielone wyświetlacze. Samochody są raczej korporacji i jeździsz tam jako kierowca.

W Uberze akurat jest też sporo działaczy co Ci dadzą auto i paliwo. Siadasz i jeździsz. Za mniej niż swoim, jasna sprawa, ale masz wywalone na awarie i wydatki.
Akurat niedawno z panią (wiek: dobrze po 50tce) jechałem co mi takiego niusa sprzedała. Lata od pół roku na takiej zasadzie.
Sorry za niewtemacie wpis.
Wojtek powodzenia.
Działaj.