A jaki jest patent składu oliwy scottoilera?
Zanim zaczałem go używać myslalem że olej przekładniowy jest the best, po zmianie na scortoiler, na początku nawet miałem zażyganą całą tylną felgę, myślałem że to wina podawania, ale to byl efekt wymywania syfu przez scottoilera.
Teraz nic nie chlapie, a łańcuch jest czysty i lekko naoliwiony.
Ktoś wie jaki jest tego skład?

Dziwne jak dla mnie pytanie.
Jakie masz zastrzeżenia do przekladniowki???

Zastrzeżen nie miałem do czasu zmiany

Dobra zmiana.
Did zaleca smarowanie olejem przekładniowym.

M

Moze,, ale olej scotta robi to lepiej.

Są różne gęstości przekładniowego? Miałem motula, był ciemny i smarowało łańcuch elegancko. Teraz mam przezroczysty hipol i robi wokół syf.

Tak nie było przy motulu. Mam zestaw Cobra.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...50fa53e374.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...307936b64e.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...ec6c9c0bd6.jpg

Kolor oleju przekładniowego nie ma znaczenia (poza oryginałem Scotta).
Hipol jest dość gęsty ciężko ustawić dobrą dawkę która i tak zmienia się ze względu na temperaturę zewnętrzną..
Miałem zbędny Castrol 75W/90 GL5 jest rzadszy a mimo to nie syfi tak felgi bo dozowanie jest precyzyjniejsze.

Ale Scott to czysty olej, czy jskos koktajl z dodatkami?

hipol występuje w dwóch smakach: normalny 80W90 mineralny i BODAJ 75W90 półsyntetyk - jeśli są problemy z temperaturą to można skorzystać z tego drugiego. powinno być lepiej przy dużych dobowych wahaniach. przyznam, że przez lat 11 używam do wszystkiego co jeździ najzwyklejszego 80W90 i nie miałem nigdy problemów.
oczywiście - jak zawsze wszystkim tłumaczę - smarowanie łańcucha olejarką to jest smarowanie w 100% stratne i ten olej musi się gdzieś podziać. COŚ zawsze będzie to na feldze, to na kufrze, to na tablicy rejestracyjnej. zdecydowana większość ląduje i tak w osłonie zębatki zdawczej i w misce pod silnikiem. przyroda.

zawsze są problemy po przesiadce na rzadszy środek - po smarze hipol wypłukuje to co gęste i jest przez jakiś czas gorzej z rozrzutem. być może per-analogia jest tak samo z przesiadką na olej od Scotta bo o ile kojarzę to jest on zdecydowanie rzadszy niż rodzimy Hipol. przy założeniu olejarki po smarze zawsze sugerowałem dokładne mycie łańcucha naftą i możliwie jak najdokładniesze wytarcie, wydmuchanie do sucha a potem już Hipol.

na koniec dodam, że producenci łańcuchów nic nie wpominają o smarowaniu sprejami i innymi takimi wynalazkami ale DID wyraźnie pisze na opakowaniu o oleju 80W90.
miałem klientów którzy na zestawie robili po 40tys km i to nie były odosobnione przypadki nawet na dużych maszynach typu DL1000, tak więc uważam, że do Hipola nie ma się co czepiać.
wielu tutaj forumowiczów przez lata smarowało łańcuch po prostu pędzelkiem czy szczoteczką a nie olejarką, używając zwykłej przekładniówki i nie narzekali na trwałość zestawu.
niemniej jednak jeśli zauważasz, że olej od Scotta jest lepszy... cóż, jak to mówią: 'jeśli koszula Ci pasuje to ją noś' :D :D :D

Jako swiezy motoholik z niewielkim przebiegiem przyznaje ze scott "rzuca syfem". Moze za duzo oleju podaje, cieplo sie zrobilo.. skrecilem wczoraj odrobine, zobaczymy jak bedzie. Po trasie 600 km, slady wyplukanego smarowidla (jak przypuszczam) mam "bogato" na tylnej feldze, mniej bogato na lewej stronie ramy, i odrobine na rejestracji i .. lewym bucie :)

Ucze sie dopiero tego ustrojstwa, nie wiem smarowidla w jakich warunkach jest ok, wiec przypuszczam ze troche ze szmata przyjdzie mi jeszcze wokol moto polatac.