Amortyzatory w RD07 były słabe. Ale nic sie nie wycierało, lagi nie ciekły, spręzyny nie pękały - a zawias zużywał się przewidywalnie i starczał na 100 tys. km (mi w okolicach takiego przebiegu przód zaczął dobijać a tył siadł).
Zawias w NAT pracuje o wiele lepiej i dla większości "wirtuozów" asfaltu i offu jest absolutnie wystarczający - np. dla mnie. Nic nie dobija, motocykl prowadzi się pewnie, w offie wybiera, po dziurach jedzie się komfortowo, z plecakiem czy bagażem tył daje radę bez szczególnej ingerencji - parę kliknięć pokrętłem i już.

Słaby? Nie, powiedziałbym raczej, że bardzo dobry. Słabe w nim jest to, że przednie lagi się wycierają a i pocieknąć od byle błota potrafią (choć mi się to nie zdarzyło, a teraz mam grubsze sprezynki na uszczelniaczach i liczę, że to mnie przed tą przypadłością uchroni).

Co do regeneracji i pytania dlaczego padają ... ja regenerowałem za lekko ponad 100zł, z czego większość ceny to butelka z olejem. Głowny uszczelniacz jest mały w oryginalnym amorze a i PKS daje taki sam jak oryginał. Ja dorabiałem i był sporo grubszy, chyba około 50%. Doradził mi to facet co 30 lat robi z siłownikami hydraulicznymi. Nie wiedzieć czemu pan honda zostawił tam sporo wolnego miejsca...

Wiekszy temat tutaj: https://r.tapatalk.com/shareLink?url...2&share_type=t


Tylni amor zgubił olej - wymiana uszczelniacza? RD07

Sent from my SM-J600FN using Tapatalk

Tak przebieram się jak pies do jeża, ale wyrwałem właśnie amor z motóra.. RD 04 i RD 03 wyglądają identycznie i długość taka sama, czyli jakieś 30 mm krótsze od tych z CRF. Gdyby dorobić dłuższe kości może by zagrało ? Czy Amor oparłby się na kościach i gówno... Opcja nr 2 amor od Yamahy Super Tenere 1200.. chyba krótszy...przedłużyć trochę ucho i będzie grało...

Amor od ST 1200 ma od ucha do ucha 360 mm, czyli blisko oryginału, w razie co dolne ucho mocujące łatwo wydłużyć...poza tym patrząc na konstrukcję amora od ST jest szansa, że podejdzie bez chlastania oryginalnego airboxa.. Chyba pójdę tym tropem..., przy okazji łożyskowanie kiwaka będę chyba robił na tulejkach poliuretanowych...

Miałem jedną tuleje z brązu w kiwaku jak wracałem od Ruskich. Nie pracowało to i powodowało odkręcanie dolnego mocowania amora.

Mam człowieka który ogarnia temat, jeśli dobrze się to zrobi to nie widzę powodów dla których łożyskowanie ślizgowe ma być gorsze od tocznego. Praktyka pokaże, dużo się o tym mówiło, ale czas to przetestować.

Jeżeli chodzi o dłuższe kości ;)

Amor WP, ale nie pamiętam od czego.

Amor z lc4, ale jeśli już dorabiać kości to można i amor z nat założyć bo ta sama długość co w lc4 620-640

Mam amor od Xtz 1200.. wygląda ładnie.. rzeźba w toku...

Z tym poliuretanem czy innym etanolem to różnie bywa. Mam w jednej Afryce i działa ale w BMW kolegi tuleje się wytarly i wrócił do łożysk.