W okolicach 40KM

Z pewnością to nie ma 40 koni. Wersja ze zmulaczami (miałem z rynku USA), oryginalnie nie ma nawet 30. Dopiero po odblokowaniu zaczyna to jechać ale w mojej ocenie to może mieć ok 30-33 kucy czyli mniej więcej tyle do WR250R.

Jeździłem WR250F z bigborem 290 - sztuka z malutkim przebiegiem i wg mnie szału nie było z mocą i do tego była ona raczej w górnym zakresie
Miałem wtedy exc 400 w RFS i wg mnie Kat był mocniejszy .

W 400-450 masz max momentu i obrotów tam gdzie w 250 w zasadzie nic się nie dzieje. Miałem tą WRkę i natychmiast po sezonie wymieniłem na 450. Słabe toto i trzeba kręcić żeby jechało. Przy zbliżonej masie 450 wydaje się lepszym wyborem. Ewentualnie dwupak i jak bym się skłaniał ku temu.

To wszystko zleży, po jaki terenie chcesz jeździć i jak ogarniasz motocykl. Nie ma sprzętu uniwersalnego. Wjedziesz w bardziej techniczny teren i bez przygotowania taka 450 bardzo szybko umęczy ktosia bez umiejętności.

Ktosia bez umiejętności umęczy jedno i drugie. Wydaje mi się jednak, że łatwiej się jeździ jak ci mocy i momentu nie brakuje niż jak jest odwrotnie.

I tak jest CRF250L waży prawie tyle samo co KTM 640 w wersji enduro, sam się zdziwiłem jak to zobaczyłem. Tylko, że KTM wydaje się super ciężki przez swoją wysokość. Przy nim CRF to rower, chyba, że obok stoi liść :)

Ja mam wprawdzie rocznik 2008, ale moc liczę w ilości zabawy, a nie w liczbie koni ;) ale tak jak koledzy napisali, 40 koni na pewno nie ma.
Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić. Umiejętności nie posiadam, a WR250f potrafi naprawdę bardzo dużo wybaczyć i naprawdę bardzo dużo pomóc w razie potrzeby. Znaczy owszem - jak się wjedzie na tor MX albo postanowi pobawić w głębokim piachu, to zmęczy, ale po prostu fizycznie w efekcie braku kondycji :D

no właśnie czytałem porównanie 250f i 450f w rocznikach powyżej 2009 no i własnie taka konkluzja, że 450 lepiej idzie z dołu, pojemność robi dwoje. A jednak ja przyzwyczajony jestem, że ten dół jakiś tam jest. Z pół dnia pojeździłem EXC 250 4T na gaźniku, fajne to ale słaby dół, trza było po obrotach napierdzielać.

Dwupakiem nigdy nie jeździłem. Niby tam dół jest ale, pewnie w wersjach z wtryskiem. Generalnie wersje z wtryskiem to jest to ale to chyba za 12-15tysi się nie kupi...

trochę się wpierniczę ale jakby kto szukał 450 na wtrysku to mam Husaberga na oddaniu i ten budżet spokojnie starczy ;)