:Thumbs_Up:
Każdy wie że "awaryjność" zależy od tego jak się korzysta z motocykla. Sporo ludzi jeżdżących na LC8 to motołobuzy i popierdzielają po wszystkim, z każdą prędkością i na blisko 100% możliwości swoich i maszyny. Nie ma mowy żeby za tym nie szły "awarie", częsty serwis czy wymiana zużytych części eksploatacyjnych. Normalka. Stąd myślę, bierze się mit o awaryjności LC8 i stąd że można wtopić kupując moto po mordercy który zużył, umył i sprzedaje... A potem rozmyślać że koledzy mieli rację że to kłopotliwy motocykl. Jak jeździ się "normalnie" jak innymi motocyklami, to też "normalnie" wszystko działa i zużywa się. Pomijając KATfurie tego modelu takie jak wysprzęglik, (w sumie każdy motocykl każdego producenta ma swoje) niech przykładem będzie to, że z najmocniejszym DID`em można przejeździć LC ósemką albo 18 tyś km albo 50 tyś km. W końcu to tylko maszyna. Każdy ją zużywa w swoim ulubionym tempie. |
Moje awarie to pompa - dlatego wozi sie druga, wysprzeglik - wymiana na sigutech zalatwi temat, padl mi regulator napiecia i spalila sie od niego wtyczka i padl aku - mozna byli wczesniej to wyczuc ale olalem i moja wina, padl czujnik cisnienia oleju i jakies gumki od paliwa przy gazniku. Tak wiec nic strasznego a normalna eksploatacja. Wrazenia z jazdy bezcenne :)
|
LC8 traktowane jak rajdowka będzie zużywało się jak rajdówka, LC8 traktowane jak afryka będzie zużywało się jak afryka.
Jest dwóch tu na forum którzy oficjalny przebieg w swoich 950 mają ponad 100tyś.km. A ilu jest takich co o tym są nieświadomi... Rekordzista na ADVrider zrobił 990 podróżując po świecie 200tyś.mil po czym rozebrał silnik żeby go odświeżyć. Tłoki i cylindry trzymały wymiar, skrzynia bez śladu zużycia, wymienił sprzęgło pierścienie i zawory.... Ten silnik naprawde jest pancerny, a ewentualny koszt części śmiesznie niski w porownaniu z hądą. Ale to wszystko jest nieważne, ważne jak to jeździ.:lc8: Ja swoim zrobiłem już 30tyś.km i za każdym razem jak na niego wsiadam czuje dreszcze i wciąż się go boje. |
Czyli pozostaje kupić sprzęt od pewnej osoby, która jeśli już jeździła hardcorowo, to serwisowała na czas. A tutaj cena jednocześnie pójdzie w górę..
wysłano z Nokia 3310 |
Erwin sprzedaje doinwestowany sprzet. Jest na orangepower i advrider
|
I na OLX :D
wysłano z Nokia 3310 |
Cytat:
Jak się dosiadzie LC8 to już nic innego nie podchodzi, mega uniwersalne moto dające za każdym razem mega emocje z jazdy i za każdym razem zaskakuje! Awaryjnosc ? Pogadaj z Markiem z serwisu w Krakowie, jeden z lepszych serwisów w PL! Zresztą jak wpadniesz w szutrowy zakręt na 3ce 100ka, wyskoczysz bokiem 130 to poczujesz o czym mówimy!:D |
Jak już zostało powiedziane, LC8 ma dwie zajebiste (zależy dla kogo ;) ) wady:
1. Spokojna jazda tym motocyklem jest mordęgą. Da się, ale po co? On jest stworzony (zawieszenie, silnik, charakter, pozycja kierowcy) do zapier**lania a nie spokojnej jazdy. Jazda poniżej 4 tyś obrotów to jak najwyższa kara dla LC8 2. Po kupnie LC8 za cholerę nie widać możliwości i sensu zmiany na inne moto. Sam mam sprawdzoną 950 na gaźnikach i po prostu nie mam na co jej zmienić. Może na nowego 1090? Ale z używek nie ma na co patrzeć!! |
:Thumbs_Up:
Z tym że nie brał bym zbyt dosłownie tych magicznych 4 tyś obr i tego że nie da się jeździć po ludzku z normalnymi dla innych motocykli prędkościami :cool: Może sam sprawdź. |
< 4000 obr. jakby zaraz chciał poszarpać jak nowicjusza z L'ką, 4-5 jako tako, da się ale po co..jak napisał BigBoy ten sprzet zachęca, błaga o odkręcenie i jazdę >5 tys. i silnik a zawieszenie zwłaszcza zaczyna pracować ( jeśli dobrze dostrojone) do jazdy!
Dobra chyba wszystko zostało powiedziane, odezwij się jak się przejedziesz! I nie bój się, odkręcaj, składaj się, na szutrze odpowiedni balans na podnóżkach i PIZDA!!! Dziury ? Odkręcaj! Zaiskrzy bierz! Nie.. Zostaw AT :P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.