Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Szkocja 2012 - tam podobno pada deszcz... - relacja (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=13784)

Boski-Kolasek 18.06.2012 21:54

Byle Szkockiej!!!!!!

Antek 18.06.2012 22:24

Żłopiąc* Williama Peela - 12 years old czekam na resztę...

*Żłopanie przypomina picie, tylko więcej się rozlewa. - Sir Terry Prachet

Tymon 18.06.2012 22:57

Cytat:

Napisał kolasek77 (Post 245414)
Byle Szkockiej!!!!!!

Pije Powersa - Irlandzka Whisky :) tania, dobra, efektywna

Tymon 19.06.2012 17:56

Temperatury dnia pierwszego były wysokie - nie na to byłem przygotowany jadąc do Szkocji - na szczęście w ostatnim momencie przed wyjazdem pozbyłem się podpinek termicznych...

Widoki zacne, ale człowiek się męczy w upale - na następnym postoju - postanawiamy (grupowo), że czas na jakąś małą przerwę - a, że zatrzymaliśmy się w okolicy rzeczki, gdzie wszyscy moczyli nogi - sami zapragnęliśmy takiego relaksu...

https://lh5.googleusercontent.com/-g...0/GOPR1605.JPG

Postanowiliśmy jednak trochę się oddalić od cywilizacji i aby móc odpocząć w spokoju i w cieniu - nadarzyła się ku temu okazja nad Loch Tay w pobliżu miejscowości Killikin - postanowiliśmy objechać jezioro w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara - licząc, że gdzieś na zalesionym brzegu znajdziemy spokojną plażę...

Niestety/stety - droga prowadziła zboczem góry - dość daleko od wody.
Brak plaży/możliwości zjazdu do wody został nam wynagrodzony widokami i spokojną wąską drogą...

https://lh3.googleusercontent.com/-r...0/GOPR1645.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-r...2/DSC_1217.JPG

Po kilkunastu kilometrach postanowiliśmy się zatrzymać na dzikim parkingu, aby coś przekąsić i odpocząć - dostępu do wody nie było ale tak czy inaczej było zarąbiście... :)

https://lh5.googleusercontent.com/-C...0/DSC_1201.JPG

Po przerwie pojechaliśmy dalej, aby po 5km znaleźć naszą upragnioną plażę...
https://lh3.googleusercontent.com/--...0/panorama.jpg

w miare zasady "bez napinki" czas na kolejny popas:
https://lh4.googleusercontent.com/-H...0/DSC_1210.JPG

Z miejscowości Kenmore (pkt. G na mapie) wg planu mieliśmy jechać wybrzeżem jeziora z powrotem w kierunku Killin drogą A827...

Jednak jak to bywa - plany są po to aby je zmieniać...

Kierując się tą zasadą - i moją intuicją podróżnika - poprowadziłem grupę w góry - na mapie wyglądało to ciekawie - a trasę wzdłuż jeziora już zrobiliśmy...

Chłopaki - nie ufali mej intuicji - nie wyglądali na zachwyconych:
https://lh3.googleusercontent.com/-v...0/DSC_1222.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-g...0/DSC_1224.JPG
Miało to się szybko zmienić... - czułem to w kościach... :)

Po kilkunastu kilometrach jadąc przodem zauważyłem coś co w każdej relacji mnie zachwycało...

PRZEJAZD PRZEZ RWĄCĄ RZEKĘ...
- zatrzymałem kolumnę - zarządziłem, że pomimo, że nasza trasa wiedzie - na wprost - musimy się przez tą rzekę przeprawić... (potem tego trochę żałowałem)

https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/DSC_1227.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-i...0/DSC_1232.JPG
Obowiązkowa sesja zdjęciowa, kręcenie filmików i porady co do optymalnego szlaku przez "rzekę"
https://lh3.googleusercontent.com/-H...0/DSC_1242.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-c...0/DSC_1254.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-I...0/DSC_1261.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-j...0/DSC_1278.JPG

Udało mi się nawet zatrzymać jednego z chłopaków - i ubłagać aby i mi zrobił zdjęcie podczas tej, jakże niebezpiecznej przeprawy...
w jedną:
https://lh3.googleusercontent.com/-b...0/DSC_1291.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-t...0/DSC_1294.JPG
i drugą stronę:
https://lh5.googleusercontent.com/-E...0/DSC_1335.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-K...0/DSC_1346.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-A...0/DSC_1352.JPG
Banditos postanowił nawet zaryzykować - i zrobić sobie zdjęcie bez kasku - coby na NaszejKlasie znajomi mogli go rozpoznać...
https://lh4.googleusercontent.com/-m...0/DSC_1315.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-b...0/DSC_1365.JPG

Po jakże trudnej przeprawie - wszyscy się do siebie w jakimś stopniu zbliżyliśmy:
https://lh4.googleusercontent.com/-h...0/DSC_1382.JPG

Piękne widoczki
https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/DSC_1388.JPG

Ale czas ruszać w drogę "NA KUŃA" - przygoda czeka...
Podniecony tym wszystkim zapomniałem że zostawiłem moje wysłużone Oakley'e gdzieś na tankbag'u - dzięki czemu spadły na glebę, bądź też zostały porwane, przez rwącą rzekę...

W ten sposób - w pierwszy dzień wyprawy - zmuszony byłem się pożegnać z ulubionymi okularami... :(

Jadąc dalej - będąc zły na siebie podziwiałem widoki jakoś mniej chętnie...
- niby zwykłe okulary - ale dbałem o nie - przez prawie 5lat ich nie zgubiłem - a tu chwila zapomnienia - i okularów nie ma... :(
Widoki jednak zrekompensowały mi stratę - i w miarę szybko o niej zapomniałem... mrużąc oczy w pełnym słońcu...

https://lh4.googleusercontent.com/-u...0/DSC_1390.JPG

Tama w okolicy Bridge of Balgie (pkt. H na mapie)
https://lh5.googleusercontent.com/-K...0/DSC_1396.JPG

Szaleńcze wybryki
https://lh4.googleusercontent.com/-8...0/DSC_1401.JPG
Ja? nie - ja jestem poważnym obywatelem...
https://lh4.googleusercontent.com/-3...0/DSC_1404.JPG

a to mój lansoRumak
https://lh5.googleusercontent.com/-0...0/DSC_1417.JPG

Tymon 19.06.2012 20:16

Po powrocie na główne drogi wyznaczyliśmy sobie za cel aby kierować się na Fort William - gdzie miał być pierwszy nocleg tego wyjazdu.
Oczywiście nie jedziemy najkrótsza, najszybszą trasą... - po drodze szukamy okazji aby zjechać z głównej trasy...

Wg wskazówek Zenona - jedziemy drogą A82 podziwiając widoki
https://lh5.googleusercontent.com/-8...0/DSC_1423.JPG
Robiąc lansiarskie zdjęcia
https://lh4.googleusercontent.com/-6...2/DSC_1427.JPGhttps://lh4.googleusercontent.com/-R...2/DSC_1464.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-B...0/DSC_1458.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-2...0/DSC_1460.JPG

Podziwiając widoki
https://lh3.googleusercontent.com/-Q...0/DSC_1466.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-Z...0/DSC_1472.JPG

Kombinując z robieniem panoram
https://lh4.googleusercontent.com/-U...6-DSC_1470.jpg
Polecam lupkę: link

I jeszcze raz podziwiając widoki
https://lh3.googleusercontent.com/-z...0/DSC_1467.JPG
Jeśli dobrze pamiętam to ta góra to: Buachaille Eite Mòr, wymowa: [ˈpuəxəʎə ˈeʰtʲə moːɾ] :D
link do info po anglikańsku: link

W Glencoe odbijamy na Kinlochleven (pkt. J na mapie) objeżdżamy Loch Leven - piękna, kręta trasa, GoPro ustawiane na kręcenie filmu - i pierwsze na tym wyjeździe Za*****alanie - chciało się zamknąć opony... - mi się nie udało - Banditos miał już zamknięte...

Zatrzymujemy się w jedynym napotkanym otwartym sklepie i robimy zakupy.
Uzgadniamy także miejsce noclegu - a raczej okolice - decydujemy się aby dojechać pod Fort William i znaleźć miejscówkę do spania.

Ok. godziny 21:30 zajeżdżamy na kemping Glen Nevis położony u stóp BenNevis'a.

Rozkładamy namioty.
Planujemy także, że na następny dzień wspinamy się na Ben Nevis'a - najwyższą górę Szkocji i Wysp Brytyjskich...

Nie wszyscy są jednak przekonani czy chcą się wspinać...
Jednak Banditos przekonuje nas...
"Zawsze można zawrócić" - mówi...
Szybka kolacja, jakieś zupki - prysznic (jedyna zaleta korzystania z kempingów) i masa meszek (jebanych) przez lokalesów zwanych migets'ami...

Pierwszy kontakt z tym latającym ustrojstwem, pierwsze próby różnych specyfików mających na celu je zniechęcić - nic nie działało...

Gotowałem kolację w kasku - bo oczywiście moskitiery nie kupiłem...
- teraz się przyznaję - powinienem się posłuchać kolegów którzy mnie przestrzegali
- "kup moskitierę" - mówili...
- "nie boję się" - odpowiadałem... - oj głupi byłem - i nie doświadczony...


Dzień pierwszy podsumowanie:
Start: "Z rana"(ok.10?)
Stop: ok.21:30
Przejechane: ok.360km
Trasa:
http://www.webpagescreenshot.info/i/...01290429pm.png
link do trasy

Zdjęcie opony tylnej:
https://lh5.googleusercontent.com/-_...2/DSC_1465.JPG

Straty:
Zgubione okulary przeciwsłoneczne Oakley Polarized Custom made :mur:
Wygięta dźwignia zmiany biegów.

Przejechane od wyjazdu z Galway: ok. 1100km

banditos 19.06.2012 20:22

Tymoniasty rozkrecasz sie;)
Fajnie sie czyta - dajesz dalej bo jak nie to w ryja ( jak mawial Podosek).

PS. Ta rwaca rzeka miala z 5 cm glebokosci hehe
Rzucili sie kumotry jak gończe Zenona za tropem.

Tymon 19.06.2012 20:25

Zapraszam Kolegę Banditosa - do napisania kilku słów ;)
Osobistych spostrzeżeń itp...
A w ryja to wiesz...
- whisky albo piwo :D

P.S.
Kolegę Robina także zapraszam - ciekawią mnie Twoje zdjęcia - moje - lipa - obiektyw na minimalnej ogniskowej nie ostrzył prawej strony - więc jakość marna... (mam nauczkę aby nie kupować używanych, uszkodzonych szkieł...)

Pawel 19.06.2012 20:38

To o tej wodnej przeprawie słyszałem tyle historii:hehehe:

Boski-Kolasek 20.06.2012 02:12

PIsac chlopaki bo cos smutno bez tych okularow!!!!!!

Tymon 20.06.2012 02:44

Odcinek z Glencoe do Kinlochleven (pkt. J na mapie) objeżdżamy Loch Leven:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:25.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.