Będzie Pan zadowolony. A w niedzielę takie cuda były na memoriale Zbyszka Banasika.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...6ec9ea40a9.jpg

Mi też chodzi Beta, może zrobimy jakieś zapytanie ofertowe do dealera?
Jeżdżąc regularnie na Ukrainę obserwuję ewolucję w stronę down size’ingu - jak w samochodach. Pierwszy wjazd na Borżawę (prawie do końca) na gs1200, trimph tiger 800 i 955, potem przesiadki na 690/drz. Teraz część już na 350exc a część zmierza w stronę Bet właśnie.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Witam

Kiedy przesiadlem się z 520 na drz najbardziej brakowało mi przedniego zawiasu. Fabryczny PDS z tamtych modeli podobny w odczuciach do suzukowego pro linka. Masa, porecznosc podobna, no OK kat mail lepsze tzw "pierdolniecie" ale to akurat czasem bardziej przeszkadza niż pomaga.
Ale jak zmieniłem żółtą na beciaka to w każdym względzie była juz przepaść. Oddawanie mocy, waga, porecznosc, zawiasy, no qrwa wszystko o niebo lepsze (z wyłączeniem siodła jak trzeba czasem dojazdowke klepnac). Niestety, poświęcić jej trzeba więcej czasu i pieniędzy by latała jak trzeba. Warto.

Pozdr rr

Rozwiń proszę temat. Powoli zaczynam się zastanawiam co po (albo obok) DRZ i ta Beta przykuła moją uwagę.

Chodzi o interwały serwisowe, które w przypadku enduraków racing należy wykonywać z większą częstotliwością i bardziej skrupulatnie niż w DRZ-cie. Silnik, który kręci się znacznie wyżej wymaga skrupulatnego serwisu. Jeśli chodzi o większy nakład finansowy dochodzą częstsze wymiany opon, łańcucha, łożysk, klocków, serwis zawieszenia, itp.

A racing ma homologację drogową?

Enduro z założenia posiada homologację, jeśli jest enduro a nie crossem. Racing to określnie enduraków takich jak np. Beta w porównaniu z innymi które także nazywa się enduro jak DR, XT, TT, TTR, DRZ-S.

Wersje RR mają homologację.

Witam

Beciaki maja sewis co 30 mth. Nie ma chyba celu w amatorskim użytkowaniu, skracać bo u mnie przy blisko 500 mth (zmienione pierścienie po 280 mth) spuszczam olej czary ale bez popiolu a nie smołę jak po 60 mth z drze. Fakt w skrzyni jest bagno ale 350 wymaga jednak pracy sprzęgłem wiec olej jest "szary" - myślę ze to kwestia ścierania tarcz. Dwa obiegi oleju, oceniam,
maja tu sens. Te interwały to i tak sporo więcej jak u kata.
Niemniej przykładowo - podaje kolejno dla rfs/drz/beciak w mth:
Wymiana pierścieni 300/ok 1000/280
Wymiana zaworów/prowadnic 600/ok 1000/280 (prowadnice tylko)
Łańcuch rozrządu 300/ok 1000/420
Tłok 750/do ok 1500 nie trzeba było/ ? myślę do 600 dociagbie (oleju nie bierze, nie telepie)
Korba sprzedalem z ok 1700 i to było do zrobienia/ ? / ?
Z innych niespodzianek w beciaku; kosz sprzęgła (dostał luzow na gumach amortyzatora), łożysko walka wyrównowazajacego po ok 400 mth, odklejenie magnesów w rozrusznika (w katach jest taki sam), linka gazu zaczęła sie strzepic.
Do tego wiadomo, oleje, filtry, klocki, łożyska i simery kół, gumy, detki ect. Tarcze juz marne ale w 350 prawie nie ma hamowania silnikiem (hamulce mega czule i dozowalne).
Więcej grzechów nie pamietam.

Pozdr rr

Dzięki rrolek i Adagiio za rozjaśnienie. Miałem świadomość, że to motocykle bardziej wymagające serwisowo, ale nie znałem konkretów.