Duzy tak zerkałem i czekałem kiedy pojawi się relacja :umowa:. Foty cudo nic tylko rwać się na jakiś wypad :drif: robisz smaki. Długo jeszcze wędrowałeś ze Słowacji do domu ??

Świetny opis i rewelacyjne zdjęcia :)
Oczywiście na relację z kolejnej wyprawy czekamy do września

mojrzesh to ciebie spotkałem na Słowacji?
Jeżeli tak, to z miejsca gdzie się widzieliśmy do domu miałem jakieś 2,5 godziny.
Rozumiem, że i twój wypad się udał.

Bajrasz mnie wyprzedził ale jak zobaczyłem lokalesa na twoich plecach to sie usmiałem!!! Super fotki i pogoda na swieta!

nio dobre foty:) a Ja zwątpiłem że w Turcji są szutry po wcześniejszych relacjach:) brawo:)

Dokładnie Duzy :D i tak właśnie czekałem kiedy ta relacja o której wspominałeś na postoju. Nasz wypadzik również udany, pytając Węgrów o drogę kilka razy bardzo korzystnie się zgubiliśmy :D. Jeszcze raz gratuluje i zazdroszczę Turcji, i mam nadzieje że do zobaczenia na trasie :at:

Turcja
 

No zajebiszcze zdjecia!!!!!! no i moze rzeczywiscie koledzy wrzuca ta traske?

Próbuję nawiązać kontakt z DeKa ale chłopu się dziecko urodziło i podejrzewam, że nie ma czasu na forum.
Co do ilości szutrów w Turcji, to myślę że zabrakło by kilku miesięcy, żeby je zjeździć, jednym słowem kraj kebabami, herbatą i szutrami płynący :-).

hehe
 

Dobre dobre, bede przejazdem do Gruzji i chcialbym tez troche zboczyc z autostrad i poczuc to!!!!!

My w sumie też mieliśmy być przejazdem do Gruzji. Jednak podróż ta okazała się serią zmian planów, szukania pogody i omijania wojen :). Mianowicie planem był Arrarat i Gruzja, niestety wiosna w tym roku przyszła później niż zwykle i drogi były jeszcze nie przejezdne. Ustawiliśmy się w takim układzie na Syrię lecz tam znowu sytuacja polityczna zamiast się uspokajać zmierzała w przeciwną stronę. Na zrzutach map widać że trochę błądziliśmy. Z jednaj strony błądziliśmy po bezdrożach banalnie gubiąc się, z drugie strony błądziliśmy w poszukiwaniu internetu aby śledzić pogodę bo czarne chmury czaiły się przez cały czas w pobliżu. Podsumowując ja jestem zadowolony z rozwoju sytuacji gdyż taki układ pozwolił nam zakochać się w Turcji, poznać niesamowitych ludzi, liznąć obyczajów i gościnności tureckiej - a Gruzja i Syria nadal czekają. Więc będzie powód aby odwiedzić starą miłość przejazdem w poszukiwaniu nowej :)
Co do śladów, jeśli jest ktoś zainteresowany mogę przesłać - aczkolwiek uważam że mija się to z celem, w Turcji jest tyle dróg, wszystkie są otwarte, że naprawdę warto pobłądzić a nie wpatrywać się w GPS-a, drochi którymi poruszaliśmy się były przypadkowymi szlakami, co oznacza że są marne szansę abyśmy trafili na najlepsze szlaki w okolicy. Tak że zachęcam to eksploracji :Thumbs_Up:.
Dla nacieszenia oka zapraszam do przeglądnięcia fotek
https://picasaweb.google.com/kdworak1980/Turcja2011



https://picasaweb.google.com/kdworak...94931974677330