Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Lejdis (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=45)
-   -   W ramach przygotowań do sezonu... (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=17187)

lena 13.03.2013 21:28

Cytat:

Napisał Fizolof (Post 299794)
Nie wiem jak tam u Was ze sklepami. We Wrocku np w RunPlanet, zakładasz specjalne buty z czujnikami i biegasz po bieżni. Widać w jaki sposób stawiasz stopę i na tej podstawie dobierają Ci buty.

Miło by było:), ale real jest inny - w piątek wyruszam z mojej wsi do stolycy województwa, gdzie ponownie organoleptycznie wybadam biegowy rynek Polski wschodniej.

Skarpetki zakupię - piesza pielgrzymka na Jasną Górę nauczyła mnie (boleśnie),że są one równie ważne jak buty. Wielkie dzięki!

mareksz007 14.03.2013 00:05

Krew się we mnie gotuje. Biegałem w chińskich papegach paznokcie schodziły, ale maratony wytrzymywały. Jeśli masz zamiar biegać to biegaj. Nie ważne w czym. Twój pradziadek albo jeszcze dalszy dziadek nie miał butów i biegał, amortyzacja ? pic na kieszeń. Jak nie miałem super butów nigdy Achilles mnie nie zabolał.
Patrz by but pasował na tyle, żeby paznokcie nie zeszły przy bieganiu, no i kolor Ci odpowiadał, a reszta mniej wydasz lepiej dla Twojej stopy. Pozostałe argumenty to chwyt marketingowy.

samul 14.03.2013 11:32

I tu masz racje: pradziadek (nie moj, co prawda ;)) po polach i lasach smigal bez butow i bylo to lepsze niz w kiepskich piankowych dyskotekowych ciapciakach, ktore wykrecaja stawy. W ogole jest caly trend biegania boso albo w cienkich butach na plaskiej podeszwie. "Born to run", ciekawa ksiazka.

czosnek 14.03.2013 13:10

1 Załącznik(ów)
Dobre buty na pewno nie zaszkodzą, choć jak pokazuje historia można przebiec ultramaraton w gumiakach, bijąc przy okazji rekord świata :)


Załącznik 38577

Polecam:

"Dystans australijskiego ultramaratonu z Sydney do Melbourne wynosi 875 kilometrów. Pokonanie takiej odległości zajmuje biegaczom ponad 5 dni. W wyścigu zwykle uczestniczą lekkoatleci światowej klasy, którzy trenują specjalnie do tego wyścigu.



Przeważnie wiek biegaczy w ultramaratonach nie przekracza 30 lat. Znane światowe marki sponsorują lekkoatletów, zapewniają odpowiedni strój i obuwie sportowe.

W 1983 roku ze zdziwieniem odnotowano pojawienie się na starcie 61-letniego Cliffa Younga. Początkowo myślano, że przyszedł on popatrzeć na rozpoczęcie maratonu. Ubrany był nie jak inni sportowcy, lecz w roboczy kombinezon i kalosze. Gdy jednak Cliff podszedł do stolika po numer startowy, stało się jasne, że zamierza wziąć udział w wyścigu.



Gdy Cliff otrzymał numer 64 i ustawił się na linii startowej, zainteresowała się nim ekipa filmowa, przygotowująca reportaż z ultramaratonu. Postanowili przeprowadzić z farmerem krótki wywiad:

- Cześć! Kim jesteś i co tu robisz?
- Cliff Young. Wypasam owce na sporym pastwisku niedaleko Melbourne.
- Serio weźmiesz udział w tym maratonie?
- Tak.
- Masz sponsora?
- Nie.
- Nie dasz rady przebiec maratonu.
- Dam radę. Urodziłem się i wychowałem na farmie i nie stać nas było na konia czy traktor. Dopiero 4 lata temu kupiłem traktor. Gdy nadciągała burza, wychodziłem zaganiać owce. Mieliśmy 2000 owiec, które pasły się na 2000 akrach. Nieraz ganiałem za owcami po 2-3 dni - nie było łatwo, ale w końcu zawsze je złapałem. Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni.

Gdy maraton się rozpoczął, profesjonaliści pozostawili daleko w tyle Cliffa w jego kaloszach. Niektórzy kibice mu współczuli, inni śmiali się z niego, że nie daje rady od samego początku biegu. Widzowie obserwowali farmera w tv, wielu przeżywało i modliło się za niego, by nie umarł na trasie.
Wytrawni biegacze wiedzą, że by pokonać dystans potrzeba kilku dni i każdego dnia należy biec przez 18 godzin i spać przez 6. Cliff Young nie miał tej wiedzy.

Następnego ranka po starcie okazało się, że Cliff nie spał, lecz biegł całą noc i dotarł do miasteczka Mittagong. Ale nawet bez przerwy na sen Cliff był daleko w tyle za innymi lekkoatletami.
Każdej nocy zmniejszał się dystans pomiędzy farmerem a resztą uczestników. Po ostatniej nocy okazało się, że Cliff minął wszystkich biegaczy. Rankiem ostatniego dnia był już daleko z przodu.

W wieku 61 lat Cliffowi nie tylko udało się ukończyć ultramaraton i nie umrzeć na trasie, ale również pobić rekord biegu o prawie 2 dni i zostać narodowym bohaterem.
Przebiegł odległość 875 kilometrów w czasie: 5 dni, 15 godzin i 4 minut.



Gdy wręczano mu nagrodę w wysokości 10.000 dolarów australijskich, powiedział, że nawet nie wiedział o jej istnieniu i nie dla pieniędzy wziął udział w maratonie. Całą kwotę rozdał pozostałym pięciu lekkoatletom, którym także udało się ukończyć bieg. Każdy z nich otrzymał od Cliffa Younga po 2000 dolarów australijskich. Sam zwycięzca nie zostawił sobie ani centa.
Cała Australia po prostu go pokochała.

Cliff Young nie znał, w odróżnieniu od pozostałych biegaczy, metodyki biegania w ultramaratonie, nie miał pojęcia ile godzin należy odpoczywać i jak należy biegać. Nie wiedział też, że w trakcie maratonu można, a nawet trzeba spać. Jego umysł był wolny od ograniczających go zasad. Cliff po prostu chciał wygrać: wyobrażał sobie uciekającą owcę i próbował ją dogonić... "

Brambi 14.03.2013 13:16

Zdażyło mi się biec w gumiakach bo błoto takie było i w "normalnych butach" by sie nie dało, ale skarpety się dziwnie ześlizgują masakra !

Puzatek 14.03.2013 13:22

Cytat:

Napisał mareksz007 (Post 299857)
Krew się we mnie gotuje. Biegałem w chińskich papegach paznokcie schodziły, ale maratony wytrzymywały. Jeśli masz zamiar biegać to biegaj. Nie ważne w czym. Twój pradziadek albo jeszcze dalszy dziadek nie miał butów i biegał, amortyzacja ? pic na kieszeń. Jak nie miałem super butów nigdy Achilles mnie nie zabolał.
Patrz by but pasował na tyle, żeby paznokcie nie zeszły przy bieganiu, no i kolor Ci odpowiadał, a reszta mniej wydasz lepiej dla Twojej stopy. Pozostałe argumenty to chwyt marketingowy.

Święte słowa.
W ramki oprawić.

Średnia półka butów...
Po prostu zacznij biegać Lena a nie wydawać pieniądze.
Stopa się obetrze tu i tam, a potem przyzwyczai.
Niektórzy dzisiaj zmuszeni są zakładać rękawiczki do miotły, lub grabek, bo im pęcherze się robią...

lena 14.03.2013 16:14

Napisał mareksz007 Zobacz post
Krew się we mnie gotuje. Biegałem w chińskich papegach paznokcie schodziły, ale maratony wytrzymywały. Jeśli masz zamiar biegać to biegaj. Nie ważne w czym. Twój pradziadek albo jeszcze dalszy dziadek nie miał butów i biegał, amortyzacja ? pic na kieszeń. Jak nie miałem super butów nigdy Achilles mnie nie zabolał.
Patrz by but pasował na tyle, żeby paznokcie nie zeszły przy bieganiu, no i kolor Ci odpowiadał, a reszta mniej wydasz lepiej dla Twojej stopy. Pozostałe argumenty to chwyt marketingowy.

Święte słowa.
W ramki oprawić.

Średnia półka butów...
Po prostu zacznij biegać Lena a nie wydawać pieniądze.
Stopa się obetrze tu i tam, a potem przyzwyczai.
Niektórzy dzisiaj zmuszeni są zakładać rękawiczki do miotły, lub grabek, bo im pęcherze się robią...


Marku, El... zdumiewacie mnie.
Moja babcia nie miała nawet własnych butów, dzieliła je ze starszą siostrą, bo czasy były wojenne. Czy to oznacza,że w XXI wieku w dobrym tonie jest chodzić/biegać boso, w kiepskich tenisówkach czy gumiakach??? To chyba nie o to chodzi i nie po to poprosiłam o pomoc/ wypowiedź w tej kwestii osoby, które mają doświadczenia w bieganiu na długich dystansach obecnie, nie za czasów elfów i krasnoludów. I kilka podpowiedzi tu otrzymałam,za które zresztą już dziękowałam:), na pewno z nich skorzystam.

Nie uważam za dobry pomysł trenowania "w byle czym" i leczenia przez następny tydzień poranionych stóp, bo trenuję co najmniej 3 razy w tygodniu. Nie znaczy to,że lekką ręką zamierzam wydać 700 zł za "produkt jedynie marketingowy", stąd moja dociekliwość w temacie.

A do Was Panowie, w których "gotuje się krew "mam kilka pytań?
Czy owa krew gotuje się w Was również, gdy czytacie o rozważaniach dotyczących":

-grzanych manetek, skoro można po prostu ubrać rękawice ze skóry renifera;

-wyższej szyby, bo przecież wiatr we włosach to kwintesencja turystyki motocyklowej (o muchach na zębach już nie wspomnę);

-przerabiania kanapy na bardziej wygodną, bo przecież motocykliści to nie są miękkie faje;

- świeca irydowa czy zwykła???

- olejarka, spray czy pędzelek w kwestii smarowania łańcucha ?etc.


W powyższych , POWAŻNYCH tematach, jako niedoświadczony laik się po prostu nie wypowiadam, choć zdanie własne posiadam ( i w ramkę go oprawiać nie będę):).

Moje IQ co prawda bardzo nieznacznie, ale jednak wykracza poza zakres 100 i mam świadomość, że najważniejsze są chęci i konsekwencja a biegać można w zależności od upodobań )niemal we wszystkim :), ale można też:bezpieczniej, zdrowiej, wygodniej ( niekoniecznie drożej - ale tego właśnie chciałabym się dowiedzieć).

Miałam zamiar zapytać w niedalekie przyszłości Lejdiski o najnowsze trendy w manicure i pedicure, ale widzę,że strach się odzywać, skoro tak przyziemny temat butów biegowych burzy krew i grozi wylewem :):D.

podos 14.03.2013 16:58

Lena, złośc pięknosci szkodzi i szkoda Twoich pięknych paznokci na klawiaturze tępić.

Kiedyś, przy okazji reklamy podpasek w telewizji, babcia opowiadała, ze jak miała okres te "se sianem podkładały" - czego tym panom mądralinskim zyczę. Pozdrawiam Cie serdecznie i kup sobie te fioletowe :)

Azja 14.03.2013 17:02

Cytat:

Napisał lena (Post 299966)
Miałam zamiar zapytać w niedalekie przyszłości Lejdiski o najnowsze trendy w manicure i pedicure

Pazury na krótko i do roboty, a nie wydziwianie - kolorki, kwiatuszki, cekinki. Kiedyś to wiesz...:oldman:;)

Cytat:

Napisał mareksz007 (Post 299857)
Jak nie miałem super butów nigdy Achilles mnie nie zabolał.

A teraz jak masz super buty, to boli? Może dlatego, że kiedyś w nieodpowiednich butach biegałeś? Tak tylko głośno myślę;)

lena 14.03.2013 17:11

Cytat:

Napisał Azja (Post 299977)
Pazury na krótko i do roboty, a nie wydziwianie - kolorki, kwiatuszki, cekinki. Kiedyś to wiesz...

Zawaliło nas śniegiem, więc roboty po pachy:). A jak śniegi puszczą, to otwieram sezon ogrodowy ( w rekawiczkach:)), nuda mi nie grozi.


P/s. I wciąż czekam na tych biegaczy, bo na pewno tacy tu są:).


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:06.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.