Chełmy. Też było pięknie. I było bliskie spotkanie III stopnia:
https://youtu.be/DRmpiq2O9vg

Glacensis polecam na jesień. 20 stopni. Dzień jednak krótki i jak kto chce poważniej po zmroku jeździć to lampa na kask koniecznie.
Na Dolnym Śląsku mania stawiania wież widokowych.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...14a63d40f6.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...e53deed423.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...3eef0a3d4f.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...3dda0e0268.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...7154f1e66d.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...218cde5306.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...81a19d768b.jpg

Trzymam kciuki za jutro.

Co do wież to stały już przed wojną. Może nie do końca takie - były to drewniane wieże triangularyzacyjne - jako łepek w latach 80 jeszcze pare z nich stało lub ruiny po nich.
Ciężko w tych górach czasami cokolwiek dojrzeć ze szczytu.

Zdjęcia jak zwykle wypas.

Pany, śmiga ktoś na Maxxisach Rekon, szukam oponki 29x2.6 i ta wpadła mi w oko?

Chyba mam rekona na przodzie u siebie. Dla mnie bez rewelacji, jeżdżę na mleku i 1.4/1.5 bara, śliska na mokrym a boczne trzymanie oceniam na +3. W hajbajku miałem Victorie, nie pamiętam oznaczenia, super na każdym podłożu. Ale wiesz jak to jest z oponami, każdy preferuje inne, jeżdżę teraz na Szwalbe z tyłu, dobra trakcja na kamieniach, korzeniach i ostrych podjazdach, gdzie na high mieliło kołem na maxisie a ta idzie jak po sznurku .
Dziś odpuściłem BN ze względu na mglę i pojechałem pasmem brzanki, ślisko po liśćmi było strasznie, wróciłem uwalony po uszy i wkurwiony bo nie było jazdy tylko czekanie na glebę. Nie wiem jak opona by dała rade w takich warunkach .

Była taka tradycja kiedyś że w Święto Zmarłych jeździliśmy endurakami po starych opuszczonych cmentarzach w górach żeby zapalić świeczkę pochowanych tam żołnierzom. Co by tradycję podtrzymać pojechałem dziś dryndą. Podjazd niebieskim był ciężki, dopiero na 0.9 bara na tyle zacząłem jak tako jechać po górę. Dziś tylko 1700 do góry i 45 km a czuje się jakbym na Marmoladę wjechał :).

Mnie udało się wczoraj pobić swój rekord jeśli chodzi o przewyższenie 2050m i 51km na baterii 625 ;)


W górach pięknie ale te liście i leżące pod nimi niewidoczne niespodzianki potrafią podnieść ciśnienie. Szczyrk kończy sezon rowerowy i przestawia się na narty.

Adam - nie chcę się wcinać z motorem w rowerowy wątek, ale ja też jeżdżę i zapalam świeczki żołnierzom lub lub ofiarom wojen (tu akurat stare zdjęcia).
Lubię gdy wyjazd czasami ma senes a nie jest dla samego jeżdżenia.

W BN jest sporo starych cmentarzy wojennych i łemkowskich, zdarza mi się zatrzymać i wieczny odpoczynek zadedykować zmarłym jak przejeżdżam obok.
Daj spokój z jakimś wcinaniem.

Kolego Kristoch, chętnie bym kiedy przyjechał w gości w te Twoje paryje .

To może wschód odwiedzi zachód i później rewizyta - też bym chętnie polatal po tamtych rejonach.

Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka