Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Układ elektryczny i zapłonowy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=10)
-   -   O ładowaniu aku słów kilka (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=38450)

pałeł 11.11.2020 14:06

Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704641)
Może nie popadajmy w panikę z tym odpalaniem.
Powiedzmy że próbujemy odpalić i długo nam się to nie udaje , wreszcie ostatkiem swej energii akumulatora odpalamy i co..... alternator podaje nam prąd tak duży jaki akumulator może przyjąć nie więcej i nie mniej.

Tak jest tylko ze ten maksymalny prąd jaki przyjmie akumulator ograniczony jest tylko mocą alternatora. W przypadku twojej vectry C to tylko 140A z czasem spada, ale wartość prądów długo przekraczają zalecane 10% pojemności.
Czy prąd ładowania 80A bedzie zdrowy dla akumulatora 64Ah to juz odpowiedz sobie sam.


Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704641)
A przy odpalaniu z kabla , dawca pracuje na wolnych obrotach , czasem na ciut wyższych , ma naładowany akumulator czyli jego alternator daje minimalny prąd, po podłączeniu rozładowanego może odrobinę więcej .
Po kilkunastu sekundach odpalamy biorcę i od razu rozłączamy dawcę przechodząc na naturalne ładowanie jakie przewidział producent.

W tym rozumowaniu jest błąd logiczny, gdybyś chciał sie zgłębiać to pierwsze i drugie prawo Kirchhoffa, wiele wyjaśni. Ale postaram sie naświetlić problem.
Jako ze w chwili podpięcia dawcy z biorca czyli naładowany akumulator i rozładowany zgodnie z zasadami fizyki przewodami płynie prąd dążący do wyrównania potencjału czyli dawca sie rozładowuje a biorca ładuje. Jaki to prąd? Właściwie nigdy nie mierzyłem bo miernika cęgowego DC nie posiadam. Ale ograniczony jest tylko poziomem rozładowania biorcy i mocą rozruchowa dawcy jeśli 650A moze śmiało tamtędy popłynąć czasem zdąża sie ze kable rozruchowe sie spala. Grzanie kabli napewno wielu zauważyło. a przecież jeszcze nie przekręcono rozrusznika.

Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704641)
Kiedyś padał mi akumulator w autku no i wreszcie gdzieś na parkingu odmówił odpalenia silnika , blisko godzinę czekałem z kablami prosząc z kilkunastu kierowców o odrobinę prądu. Żaden nie chciał pomóc bo w internecie się naczytał że mu to zepsuje samochód , albo że ma służbowy i mu się śpieszy itp itd.... wreszcie podjechał zwykły kierowca , całkiem, całkiem kobitka ( pewnie nie czyta internetu) i bez słowa dała mi trochę prądu . Po 10 sekundach od spotkania ja byłem odpalony a ona nawet nie wysiadając z samochodu pojechała sobie dalej.

W przypadku nowych samochodów nie zaleca się odpalania z kabli wogóle, producent wyposaża samochody w takie rozwiania jak np odcięcie alternatora podczas wyprzedzania to jest kilkanaście koni więcej. Alternator ma sterownik który steruje jego praca potrafi zmieniać płynnie napięcie ładowania i naprawa moduł sterownika bywa bardzo kosztowna dlatego nie warto być nawet dawca a jeśli juz to na wyłączonym silniku.

Cytat:

Napisał radiolog (Post 704642)
Mnie tam kiedyś zwracali uwagę, żeby w nowoczesnych pojazdach dawca ma mieć wyłączony silnik inaczej może się posrać jakiś ważny moduł elektroniczny. Mnie kiedyś po 1 takim użyczeniu coś się poprzestawiało tylko -na szczęście i na chwile

Jak wyżej. Czyli każdy dobry uczynek zostanie ukarany przykładnie :dizzy:


Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704646)
To kara za elektronikę , na wszystko uważać bo łatwo popsuć ku radości producenta , sklepu i warsztatu.

Raczej kara za brak wiedzy i arogancje techniczna.


Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704646)
kable które mają napisane 400A nadają się co najwyżej do motocykla ponieważ na długości w jakiej są sprzedawane dadzą może połowę.
Nie mogąc odpalić w garażu wspomnianego autka podłączyłem drugi naładowany 100Ah akumulator kablami 400A.
Pomyślałem że dwa akumulatory sobie poradzą , niestety efektu nie było a silnik tylko ciut lepiej kręcił.
No to podłączyłem kolejne dwa kable , myślę że dwa komplety to już puszczą ten prąd. Nic z tego.
Dopiero podłączenie drugiego akumulatora bezpośrednio pod klemy dało efekt natychmiastowy.
Tak duże straty są na kupnych kablach z fikcyjnym amperażem.
Dlatego też kable zwykłe są na tyle wąskim gardłem dla prądu że trudno przepchnąć przez nie szkodliwy prąd dla biorcy zwłaszcza przy nie pracującym silniku dawcy o ile do odpalenia w ogóle dojdzie.

Kable rozruchowe oznaczane są dowolnie poprzez producenta i sprzedawcę. Co tam sprzedający czy producent napisze nie ma żadnego znaczenia. W kablu liczy sie przekrój żyły przewodzącej i rodzaj przewodnika a nie grubość izolacji, jeśli zwrócisz uwage w komorze silnia przy akumulatorze zwróć uwage na przekrój kabla masowego. To bez mierzenia jest miej-wiecej taki przekrój jak potrzebujesz. A ze masz dłuższe kable to i jego przekrój powinien być większy aby spadek napięcia na przewodach był jak najmniejszy.

Cytat:

Napisał bukowski (Post 704647)
pałeł, a co powiesz na ładowarkę z Lidla? poza nieco gorszym marketingiem wydaje sie być podobny do cteka. a jest 5 razy tańszy.

https://www.lidl-sklep.pl/p/ultimate...-b1/p100305858

Nie wiem nic nie interesowałem sie tym produktem nie ma dostępnych pdf na stronie Lidla jedynie wiem ze z lion / lifoPo4 sobie nie poradzi nie obsługuje czy warto do obsługi liona dopłacić różnice i kupić np nocog3500/CTEK CT5 POWERSPORT wspomnianego kilka razy w wątku ? to juz temat do innej dyskusji.

Dzieju 12.11.2020 07:36

O ile mnie pamięć nie myli to 10% jest zalecane przy formowaniu nowego akumulatora a podczas normalnej eksploatacji kwasowa bateryjka spokojnie znosi więcej jeśli akurat chwilowo potrzebuje z resztą sama sobie reguluje ile weźmie.
Jak będziesz miał przyrząd którego nie masz to zrób pomiar ile A weźmie rozładowany akumulator i jak szybko pobór prądu spadnie do mniejszych wartości.
Na przestrzeni lat trochę odpaleń różnych było ale żeby spaliło kable jeszcze się nie zdarzyło ale może wszystko przede mną :)
Strata kilkunastu KM z powodu alternatora???? No to policz ile W daje alternator przelicz na KM i podaj wynik bo mi wyszło przy 100A jedynie 1.36KM.
Wyłączanie ładowania dla zysku 1,36KM to idiotyzm konstrukcyjny ale brawo dla producentów ma się co psuć.
Oczywiście że producent kabli może pisać co chce , może też zamiast je polutować do żabek -przykręcić lub tylko zagnieść co powoduje dodatkowe straty.
Motoświat schodzi na psy ( bez urazy dla psiaków) , nie można dać prądu bo się zepsuje , nie można wziąć bo też się zepsuje , laweciarze zacierają ręce a warsztaty już liczą kasę.

Taka mała dygresja do magicznych automatycznych ładowarek , znany mi jest osobiście przypadek iż ładowarka uznawała zbyt wcześnie że akumulator jest już naładowany i przechodziła w tylko sobie znany program. Akumulator mimo długiego ładowania słabo kręcił. Po podłączeniu normalnego transformatorowego akumulator wreszcie się doładował do pełna , wróciło mu życie i jeździł sobie jeszcze długo i szczęśliwie a właściciel tejże ładowarki ponoć ciepnął ją w kąt by zbierała na siebie kurz.
Jedyny plus automatów to że jest szansa że nie przeładuje akumulatora ( no chyba że coś nawali i przeładuje albo wcale nie naładuje) a mały minus zwykłego prostownika że trzeba kontrolować stopień naładowania czyli napięcie. No ale kto mówił że przy ładowaniu nie można myśleć ? Ten co wymyślił elektroniczne .

Lis 12.11.2020 09:27

Cytat:

Napisał Dzieju (Post 704760)
Taka mała dygresja do magicznych automatycznych ładowarek , znany mi jest osobiście przypadek iż ładowarka uznawała zbyt wcześnie że akumulator jest już naładowany i przechodziła w tylko sobie znany program. Akumulator mimo długiego ładowania słabo kręcił.

Na podlinkowanej wcześniej recenzji lidlowskiej ładowarki wyraźnie stwierdzono, że "wystarczy" nią ładować kilka razy. Niedoładowanie w tanich ładowarkach jest normą.
Tyle, że testy "wyzwanie gęstości" są robione na wielokrotnie większych akumulatorach niż motocyklowe. W przypadku motocyklowego wystarczy zmierzyć gęstość elektrolitu i już.
W każdym przypadku zależy to od stanu akumulatora, a więc nie wystarczy podpiąć uniwersalnego urządzenia i zapomnieć o temacie. Zawsze wymaga to jakiejś elementarnej wiedzy, troski. Tak mi się wydaje.

redneck 12.11.2020 10:49

Zakupiłem jako dodatkową ładowarkę, małego chińczyka:
https://pl.aliexpress.com/item/40011...3a714c4d5NO7MO

Podobno ogarnia Lithium i LiFe PO4.

bukowski 12.11.2020 11:22

Cytat:

Napisał Lis (Post 704775)
W przypadku motocyklowego wystarczy zmierzyć gęstość elektrolitu i już.

te, które są w NAT 2016-2019, to AGM, konkretnie Yuasa YTZ14S, także nic się nie pomierzy.

GregoryS 12.11.2020 14:46

Noo.. nie do konca. U mnie w ATAS 2019 jest litówka. Lepiej przed podlaczeniem prostownika poczytac opisy na obudowie jesli ktos nie jest pewien.

bukowski 12.11.2020 16:27

no tak, w ATAS :) NATki mają raczej AGM. Ale faktycznie lepiej poczytac.

Melon 12.11.2020 18:34

Dzieju dobrze prawisz,moja lidlówka kurz zbiera.:D Ale żabki ma dobre więc poszły do zasilacza lab.:) No i przewody do zasilacza też trza było zrobić bo na tych łorginalnych to żaróweczki sprawdzać można.

bukowski 16.11.2020 11:54

Podpiąłem lidlowke, zobaczymy. Wczoraj aku się podladowal w wyniku 200 km przejażdżki do 12,44 V.

Ładowarka włączona na programie do aku motocyklowych (14,6 V, 0,8A) weszła w dziwny tryb: ustawia 14,6V i pokazuje 4 kreski na wskaźniku naładowania (cokolwiek miałoby to znaczyć). Po paru sekundach zaczyna obniżać napięcie o 0,1V na sekunde; przy 13 V wskaźnik naładowania spada na trzy kreski, napięcie spada na 12,8 V i po paru sekundach idzie do 14,6V, zmieniając wskaznik naładowania znów na 4 kreski.
A potem cykl się powtarza.

[update]
3h później cykl wciąż się powtarza, ale aku wskazał 12,81 V (wg ładowarki 13,7). Zostawię na noc, rano sprawdzę. Potem odepnę i za dobę sprawdzę spadek napiecia, ale wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby 0,3V spadło przez 15h.

Lis 16.11.2020 13:56

Najmocniejszy tryb to " * ".


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.