PDA

View Full Version : Groby, łodzie i bociany czyli Warmińske przygody kartograficzne


czosnek
30.05.2011, 20:31
Pewnego dnia otrzymałem od mojego sąsiada Janosika maila, którego zawartością było zdjęcie jakiegoś grobu ze swastyką oraz tekst „Jadymy?”

Jako, że bardzo lubię przemyślane i szczegółowo zaplanowane wyprawy
czym prędzej odpisałem „Jadymy” (W zasadzie to prawda, z tym, że nie
odpisałem a zadzwoniłem, nie powiedziałem „jadymy” tylko przez 10 minut
jęczałem, że nie wiem, że deszcz, że może gdzie indziej itp.)

W efekcie rożnych ustaleń wyruszyć miała ekipa od 2 do 10 osób, przy czym każdy startował z innego miejsca o innej godzinie i nikt do końca tak
naprawdę nie wiedział gdzie się spotykamy i co tak naprawdę jest celem wyjazdu.

Ja akurat startowałem z Kartuz w kierunku na Kwitajny gdzie miałem się spotkać z Janosikiem.

Piewsze kilometry to przejazd o w okolicach Jaru Raduni

https://lh3.googleusercontent.com/-Gh57KBFJgeg/TeOY6ORr01I/AAAAAAAAI2g/n_pfggIHWgw/s800/DSC04020.JPG
(https://lh3.googleusercontent.com/-Gh57KBFJgeg/TeOY6ORr01I/AAAAAAAAI2g/n_pfggIHWgw/s800/DSC04020.JPG)

Następnie słuchając GPS’a gdzieś pojechałem, gdzieś skręciłem w efekcie czego znalazłem się na ładnej leśnej drodze do Czapielska.


https://lh6.googleusercontent.com/-ia0WWv8pLCk/TeOY7kGweqI/AAAAAAAAI2k/g0KV57s8Z9Y/s800/DSC04021.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-LGIkatMuMfU/TeOY86F1uhI/AAAAAAAAI2o/CfZYG-zUzao/s800/DSC04022.JPG
(https://lh4.googleusercontent.com/-LGIkatMuMfU/TeOY86F1uhI/AAAAAAAAI2o/CfZYG-zUzao/s800/DSC04022.JPG)

Kierując się dalej na Domachowo przystanąłem na chwilę w okolicach miejsca gdzie niedawno haniebnie wyłożyłem się
w towarzystwie trzech GS’ów dając tym samym argument w dyskusjach „o wyższości….”
https://lh4.googleusercontent.com/-SvrowN5BkAE/TeOaSJGgDDI/AAAAAAAAI78/AYcHwnQDv0Y/s800/DSC04024.JPG

Oddając w zadumie mocz, rozglądałem się dookoła napawając widokami.

https://lh4.googleusercontent.com/-x2hFto5A3xc/TeOY_lhOJxI/AAAAAAAAI2w/ysKzt8x1o48/s800/DSC04026.JPG
(https://lh4.googleusercontent.com/-x2hFto5A3xc/TeOY_lhOJxI/AAAAAAAAI2w/ysKzt8x1o48/s800/DSC04026.JPG)

https://lh5.googleusercontent.com/-puXvEcOUU2I/TeOY-AMZ-FI/AAAAAAAAI2s/zQdw5biAiwk/s800/DSC04025.JPG

Droga do Domachowa jest bardzo ładna więc przystanków widokowych było więcej.

https://lh4.googleusercontent.com/-hwfo-giV4NY/TeOZAexLyjI/AAAAAAAAI20/eQSW6BPIjNg/s800/DSC04028.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-hwfo-giV4NY/TeOZAexLyjI/AAAAAAAAI20/eQSW6BPIjNg/s800/DSC04028.JPG)

https://lh6.googleusercontent.com/-NY4qE_Rfpm8/TeOZBiK0lXI/AAAAAAAAI24/qveyazIKjq0/s800/DSC04029.JPG (https://lh6.googleusercontent.com/-NY4qE_Rfpm8/TeOZBiK0lXI/AAAAAAAAI24/qveyazIKjq0/s800/DSC04029.JPG)


Po drodze minąłem kierunkowskaz wskazujący niedaleką żwirownie, więc jakby ktoś zapałał rządzą… pracy przy wydobyciu żwiru to mogę dać namiary.

Ja tymczasem strzeliłem jeszcze jedna fotę,

https://lh5.googleusercontent.com/-k3a4bZKntFU/TeOZDKDpQCI/AAAAAAAAI28/wpMIgfraBa4/s800/DSC04030.JPG (https://lh5.googleusercontent.com/-k3a4bZKntFU/TeOZDKDpQCI/AAAAAAAAI28/wpMIgfraBa4/s800/DSC04030.JPG)

i pojechałem dalej.

Przez Gołębiewo,

https://lh3.googleusercontent.com/-fuDCCdFKccw/TeOZElM1BrI/AAAAAAAAI3A/LhUMy0_Ad-s/s800/DSC04031.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-fuDCCdFKccw/TeOZElM1BrI/AAAAAAAAI3A/LhUMy0_Ad-s/s800/DSC04031.JPG)



Starając się dostać przez Sobowidz do Miłobądza moja nawigacja stwierdziła, że dla żartu puści mnie przez pole uprawne. Przyklejony jednym
podnóżkiem do płotu a drugim wisząc na miedzy z uporem maniaka tłumaczyłem sobie, że jest to wspaniała droga krajowa gdyż GPS kłamać nie może.


Z tym przekonaniem dotarłem do miejsca gdzie droga faktycznie się pojawiła.

https://lh4.googleusercontent.com/-8jnJI2fwq4o/TeOZHQWfzJI/AAAAAAAAI3M/0QrVQu5ZgjE/s800/DSC04037.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-8jnJI2fwq4o/TeOZHQWfzJI/AAAAAAAAI3M/0QrVQu5ZgjE/s800/DSC04037.JPG)


W Miłobądzu pooglądałem ładny kościół

https://lh6.googleusercontent.com/-i-DuTYLZyu4/TeOZKrmYJ3I/AAAAAAAAI3Y/-tyFY65Izf4/s800/DSC04052.JPG (https://lh6.googleusercontent.com/-i-DuTYLZyu4/TeOZKrmYJ3I/AAAAAAAAI3Y/-tyFY65Izf4/s800/DSC04052.JPG)

skąd dotarłem do Tczewa zatrzymując się przy punkcie obowiązkowym czyli moście, który w chwili ukończenie (XIX w) był najdłuższym mostem w europie

https://lh3.googleusercontent.com/--wiyJI5_d3M/TeOaS04QVoI/AAAAAAAAI8A/e0C1SbCk4sY/s800/DSC04054.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-eWa3ruM2THE/TeOaTeYXJ0I/AAAAAAAAI8E/LEs84mresIg/s800/DSC04060.JPG


Z Tczewa to już rzut beretem do miasta gdzie stoi jakiś taki sobie zameczek.
Jak powiedział nowy ruski po wyjściu z Ermitażu –„Schludnie, skromnie ale schludnie”

https://lh3.googleusercontent.com/-cQiAB7eesyY/TeOZLai2X9I/AAAAAAAAI3c/id6f9qTFm1o/s800/DSC04061.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-cQiAB7eesyY/TeOZLai2X9I/AAAAAAAAI3c/id6f9qTFm1o/s800/DSC04061.JPG)


Za Malborkiem chcąc ominąć główną drogę wbiłem się w boczna dróżkę prowadzącą jak się okazało przez lotnisko. W międzyczasie znów pojawiły
się charakterystyczne brukowane drogi.

https://lh3.googleusercontent.com/-8D8e7lKuc4g/TeOZOLOXZFI/AAAAAAAAI3o/l1DfezmpSOs/s800/DSC04070.JPG

Te drogi jak i drogi biegnące w gęstych tunelach utworzonych przez korony
drzew cholernie podobają mi się na Pomorzu. Na szczęście jeszcze nie
znalazły się tutaj barany twierdzące, że drzewa wzdłuż dróg trzeba wycinać bo kierowcy na nie wpadają.

https://lh3.googleusercontent.com/-ms8SVj37JZ8/TeOZM6SoUvI/AAAAAAAAI3g/EpKLleqkT5E/s800/DSC04068.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-ms8SVj37JZ8/TeOZM6SoUvI/AAAAAAAAI3g/EpKLleqkT5E/s800/DSC04068.JPG)


W okolicach Stalewa przekroczyłem granicę Pomorskiego i Warmińsko-mazurskiego co zostało podkreślone architekturą:

https://lh5.googleusercontent.com/-AEyv1k78qag/TeOZSmMD-tI/AAAAAAAAI34/g_9In3l0Q0Q/s800/DSC04076.JPG (https://lh5.googleusercontent.com/-AEyv1k78qag/TeOZSmMD-tI/AAAAAAAAI34/g_9In3l0Q0Q/s800/DSC04076.JPG)

O i jeszcze jeden ładny obrazek

https://lh5.googleusercontent.com/-Cxu7uEytlbs/TeOZRujr02I/AAAAAAAAI30/0OwGNLXgwMI/s800/DSC04075.JPG (https://lh5.googleusercontent.com/-Cxu7uEytlbs/TeOZRujr02I/AAAAAAAAI30/0OwGNLXgwMI/s800/DSC04075.JPG)

W momencie kiedy napawałem się sielskim krajobrazem z bocianem w tle zadzwonił telefon.

-Czosnek, jesteśmy już na miejscu! Wbijaj jedyne i zapier….. – wesoło zakomunikował Janosik.

Konsekwencją wspomnianej konwersacji było wbicie jedyny i zapier…. Trochę szkoda bo widoki piękne

https://lh6.googleusercontent.com/-dP25JnAem9c/TeOZUzEbIEI/AAAAAAAAI4A/Fv2PwF-nUVM/s800/DSC04079.JPG (https://lh6.googleusercontent.com/-dP25JnAem9c/TeOZUzEbIEI/AAAAAAAAI4A/Fv2PwF-nUVM/s800/DSC04079.JPG)

Ale jak tu dobrodzieju zapier… skoro takie rzeczy dookoła
https://lh4.googleusercontent.com/-8GLBj0Hw3WY/TeOZWujGNZI/AAAAAAAAI4M/rqKQYN6Ah0g/s800/DSC04091.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-4fjhpcBv2GQ/TeOZYLMUTrI/AAAAAAAAI4U/bLZswKVAVB8/s800/DSC04098.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-4fjhpcBv2GQ/TeOZYLMUTrI/AAAAAAAAI4U/bLZswKVAVB8/s800/DSC04098.JPG)

Po drodze szybki rzut oka na ładną starówkę Pasłęka i już widzę w Kwitajnach 2 znajome szczera oblicza Janosika i Jacka

https://lh4.googleusercontent.com/-_yE-XKZUEvs/TeOZZKL0xkI/AAAAAAAAI4Y/Dq0qyUln6t8/s800/DSC04106.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-_yE-XKZUEvs/TeOZZKL0xkI/AAAAAAAAI4Y/Dq0qyUln6t8/s800/DSC04106.JPG)

Kwitajny to bardzo ładna wieś należąca kiedyś do rodziny Dönhoffów.
Nie ma się co tutaj rozpisywać, lepiej popatrzeć

https://lh4.googleusercontent.com/-UX1ahMSAMjg/TeOY4cU7HlI/AAAAAAAAI2c/27oHlSVgAXc/s800/DSC041071.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-UX1ahMSAMjg/TeOY4cU7HlI/AAAAAAAAI2c/27oHlSVgAXc/s800/DSC041071.JPG)

dwór oraz ruiny oranżerii

https://lh3.googleusercontent.com/-umZrT25dZ-s/TeOaUgxpGDI/AAAAAAAAI8M/J_vwSovpR9s/s800/DSC04111.JPGoraz kościół za krzakami

https://lh3.googleusercontent.com/-7T079iuChQE/TeOZa62MfUI/AAAAAAAAI4c/83T99mrtN58/s800/DSC04116.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-7T079iuChQE/TeOZa62MfUI/AAAAAAAAI4c/83T99mrtN58/s800/DSC04116.JPG)


Robi się późno a jeszcze musimy zrealizować dzisiejszy cel czyli odnalezienie cmentarza z Janosikowego maila.

Na pytanie czy wiemy jak jechać Janosik z dumą wyciąga zza pazuchy zarysowaną długopisem kartkę A4 i rzecze:

- Mam doskonałą mapę!

Nie widziałem takiej mapy od czasów skarbów kapitana Flinta więc jestem spokojny. Jedyne czego mi w mapie zdecydowanie brakuje to wskazówki
typu „Od rogów diabła 30 kroków na północ”

Jedziemy kilka kilometrów za wieś Markowo i rozpoczynamy poszukiwania.
Zgodnie z mapą skręcamy przed jeziorem w łąkę i zatrzymujemy się za
szpalerem drzew tuż pod lasem.

Po ustaleniu co jest górą a co dołem mapy dziarsko ruszamy w las.

- Tuż na drugim wzgórzem – rzecze mapa. Co prawda chwilę trwały ustalenia czy 2 łuki ze starczącymi z nich kreskami to wzgórza, mosty czy
akwedukty ale jako, że mostów w lesie nie stwierdzono pozostaliśmy przy opcji wzgórz.

Przy drugim wzgórzu ambicja kazała iść dalej natomiast wszystko pozostałe namawiało do zelegnięcia w krzakach i dokonania żywota. Z całą
stanowczością stwierdzam, że ciuchy motocyklowe nie nadają się na grzybobranie.

Tymczasem wyszliśmy na polanę
https://lh3.googleusercontent.com/-n-Lc4mMlRtY/TeOZbzswydI/AAAAAAAAI4g/wavgtzBzQz0/s800/DSC04126.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-n-Lc4mMlRtY/TeOZbzswydI/AAAAAAAAI4g/wavgtzBzQz0/s800/DSC04126.JPG)

skąd dziarsko przemaszerowaliśmy nad wąwozem

https://lh5.googleusercontent.com/-FjQrPt_YonU/TeOZdBXJKGI/AAAAAAAAI4k/JedoIpPAc_4/s800/DSC04128.JPG (https://lh5.googleusercontent.com/-FjQrPt_YonU/TeOZdBXJKGI/AAAAAAAAI4k/JedoIpPAc_4/s800/DSC04128.JPG)

By znów wyjść na otwarta przestrzeń

https://lh3.googleusercontent.com/-zEFIwH9bNcs/TeOZd_kQNtI/AAAAAAAAI4o/X3BGrlV2nbY/s800/DSC04130.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-zEFIwH9bNcs/TeOZd_kQNtI/AAAAAAAAI4o/X3BGrlV2nbY/s800/DSC04130.JPG)

Gdy staliśmy rozważając jaką odchyłkę w dokładności mapy ustalił jej autor podszedł do nas sympatyczny lokales z zapytaniem czy nie widzieliśmy
przypadkiem kogoś w lesie, gdyż psychicznie chory członek jego rodziny uciekł z domu i szwęda się okolicy. Gdy już wyrzuciliśmy z głowy sceny z
„Lśnienia” Niemrawo zapytaliśmy o poszukiwany cmentarz raniąc tym naszą harcerską dumę.

Lokales okazał się tak sympatyczny, że zaproponował nam wspólny spacer do oddalonego ok. 2km cmentarza.

https://lh6.googleusercontent.com/--mh0BJ0g96Q/TeOZerCottI/AAAAAAAAI4s/_mkaa-QP-Jg/s800/DSC04131.JPG (https://lh6.googleusercontent.com/--mh0BJ0g96Q/TeOZerCottI/AAAAAAAAI4s/_mkaa-QP-Jg/s800/DSC04131.JPG)

W końcu Jest!! Cel wycieczki odnaleziony! Trudy i znoje ni poszły na marne
https://lh3.googleusercontent.com/-l9J1DfB1Z38/TeOZkoQhNCI/AAAAAAAAI48/J26-EIg6Cxs/s800/DSC04140.JPG

Na cmentarzu zbudowanym na wzór megalitycznych okręgów znajdują się tylko 2 groby należade do rodu Dohnów Friedricha Ludwiga (1873-1924) i
jego syna Christopha Friedricha (1907-1934) Burgraf und Graf zu Dohna.

https://lh6.googleusercontent.com/-M7ozqI47l3o/TeOZf3cvOVI/AAAAAAAAI4w/yMGifVBceZA/s800/DSC04133.JPG (https://lh6.googleusercontent.com/-M7ozqI47l3o/TeOZf3cvOVI/AAAAAAAAI4w/yMGifVBceZA/s800/DSC04133.JPG)

https://lh3.googleusercontent.com/-xHxCQDCFfcU/TeOZigNdi7I/AAAAAAAAI44/noBh1Up6tJU/s800/DSC04136.JPG (https://lh3.googleusercontent.com/-xHxCQDCFfcU/TeOZigNdi7I/AAAAAAAAI44/noBh1Up6tJU/s800/DSC04136.JPG)

Na odwrocie głazu ze swastyką wyryty jest fragment z biblii z podpisem…Adolfa Hitlera

https://lh4.googleusercontent.com/-Uo_rDO3bqBg/TeOZhIkwlOI/AAAAAAAAI40/sM_0HHrxopc/s640/DSC04135.JPG (https://lh4.googleusercontent.com/-Uo_rDO3bqBg/TeOZhIkwlOI/AAAAAAAAI40/sM_0HHrxopc/s640/DSC04135.JPG)

Cmentarz robi dosyć niesamowite i tajemnicze wrażenie, górował nad nim wielki ok. 20 metrowy drewniany krzyż, który po latach się zawalił i leży
połamany w trawie.

Nadszedł czas powrotu do motocykli, które jak się okazało….. stały sobie zaparkowane ok. 100 metrów od cmentarza. Za kilka lat i tak będę
twierdził, że ten 5 kilometrowy spacer był zaplanowany.


Zbliżał się wieczór więc ruszyliśmy w poszukiwaniu noclegu zgarniając po drodze Tomka z żoną , zgodnie z ustalonym wcześniej „gdzies tam się spotkamy”

Poszukiwania noclegu nad rzeczką zakończyły się porażką więc wbiliśmy się na ładną łączkę obok ambony po cichu licząc, ze nie ma akurat sezonu
na…w zasadzie na cokolwiek do czego można wypalić z pobliskiej ambony

https://lh3.googleusercontent.com/-o8INLd9Rjik/TeOZl2skiXI/AAAAAAAAI5A/jthZE8UzFAA/s800/DSC04158.JPG


https://lh5.googleusercontent.com/-h07F8AXgLG4/TeOZqz4uXTI/AAAAAAAAI5Q/LUOvPXckkRE/s800/DSC04166.JPG (https://lh5.googleusercontent.com/-h07F8AXgLG4/TeOZqz4uXTI/AAAAAAAAI5Q/LUOvPXckkRE/s800/DSC04166.JPG)


Wieczór upłynął radośnie przy ogniu a samczy instynkt nakazywał opowiadać jedynej kobiecie w obozie o grasującym uciekinierze z siekierą.

https://lh4.googleusercontent.com/-30L0b6U5a_o/TeOZp8qtUXI/AAAAAAAAI5M/6mGMUKzHXYM/s800/DSC04161.JPG

Przed nami dzień drugi.

AmberBamber
30.05.2011, 20:41
Mega splendor! Niezła zajawka! A może wpadlibyście kiedyś objechać MRU? Chyba że już oblechaliście ;)

czosnek
30.05.2011, 20:44
Dzięki :)

MRU cały czas jest na liście "must see"

luzMarija
30.05.2011, 20:46
Czosnek- od 10 minut czekam na dzień drugi! Ile jeszcze można tak trzymać w napięciu?

peteros45
30.05.2011, 20:54
hej! jak bedziecie sie wybierac na MRU to chetnie sie przylacze, w innych okolicznosciach zreszta tez..... pozdrawiam

Wegrzyn
30.05.2011, 21:34
Tymi brukami w ubiegłym roku jeździliśmy, naprawdę świetny klimat i ekstra widoki. Dawaj dzień drugi :)

bliźniak
30.05.2011, 21:37
Czytam, oglądam i odczuwam jedyną pzytywną formę zazdrości - zachwyt :) Jeszcze i oponki mojej afryczki mnie tam zatoczą...
Tak mi się ciśnie jak to oglądam - cudze chwalicie, swego nie zancie - pięknie Czosnek, pięknie!

czosnek
30.05.2011, 21:41
Dzień drugi to głownie piękne widoki więc nie ma co psuć wrażeń mym smętnym gadaniem


Rano jak to rano, umycie zęba w mineralnej, pakowanie i wyjazd w kierunku Elbląga gdzie umówieni jesteśmy z resztą ekipy.

Zanim jednak nastąpił wyjazd, Janosik stwierdza, że Afryka chodzi tylko na jeden cylinder.
Janosik dzielnie zaczął pukać, dmuchać i potrząsać licząc, że coś to pomoże. Ja służyłem całą
moją wiedzą w zakresie mechaniki czyli podawałem śrubokręt.

https://lh4.googleusercontent.com/-ured6rQ4dzQ/TeOZr2KN2FI/AAAAAAAAI5U/Ihso9WMsBo4/s800/DSC04167.JPG

W końcu Afryka lekko zażenowana odprawianymi wokół niej gusłami sama się naprawia dzięki czemu możemy jechać.

Do Elbląga postanawiamy jechać przełajowo. W Kwitajnach po godzinie błądzenia po lasach Tomek rozsądnie stwierdza, że nie ma czasu ani paliwa na kręcenie się jak gówno w przerębli i odjeżdża asfaltem…
Ja i moje poczucie nawigacji jesteśmy urażeni.

Dalszą drogę i my pokonujemy asfaltem jednak w miarę możliwości „asfaltem bocznym”
i o 11 meldujemy się w Elblągu

https://lh5.googleusercontent.com/-qUTdKCYWH4s/TeOZs7wGC7I/AAAAAAAAI5c/qsXMMm_Vgko/s800/DSC04168.JPG

Elbląg jest ciekawym miastem. Większość starówki została na nowo wybudowana w ciągu ostatnich lat.

https://lh4.googleusercontent.com/-WOU0c7tPalg/TeOZw2mx_XI/AAAAAAAAI5w/9SG1ZLzqDaE/s800/DSC04175.JPG


W porcie czeka na nas łódka z kapitanem Kiubem, kapitanową Doną oraz resztą załogi.

https://lh4.googleusercontent.com/-wLFkzACJFEc/TeOZzZADlqI/AAAAAAAAI54/TXpxCihyass/s800/DSC04180.JPG


Pani Kapitanowa

https://lh5.googleusercontent.com/-I1CiY6X4CLc/TeOZ1xUipCI/AAAAAAAAI6A/5vuPaRqwFvw/s800/DSC04186.JPG

Oraz Pan Kapitan

https://lh4.googleusercontent.com/-kII3YlCQumk/TeOaQhBOfrI/AAAAAAAAI74/JRBNWNgld5o/s800/DSC04365.JPG

No to cała naprzód ku nowej przygodzie

https://lh3.googleusercontent.com/--sfcsjJ_dSk/TeOZ9WSi1xI/AAAAAAAAI6c/OlYH8D0K18Q/s800/DSC04218.JPG

Jest sielsko, anielsko, wędkarze machają przyjaźnie, choć niektórzy z załogi twierdzili, że „spier..alajcie” nie jest lokalną forma pozdrowienia.

https://lh4.googleusercontent.com/-LTWAQSqQYNI/TeOZ3TXnA4I/AAAAAAAAI6E/CPJtw5XjmcA/s800/DSC04194.JPG

Tym samym zaczynamy rejs po kanale elbląskim

https://lh4.googleusercontent.com/-zHZmWqz3SAg/TeOZ4fBLk2I/AAAAAAAAI6I/fY9qS559wf0/s800/DSC04203.JPG

Załoga twardych morskich zakapiorów

https://lh3.googleusercontent.com/-kDmJGbSvO7I/TeOZ572E6bI/AAAAAAAAI6Q/n3C1qjShELw/s800/DSC04214.JPG

No i znów dochodzimy do momentu gdzie słowa są naprawdę zbyteczne w obliczu widoków

https://lh6.googleusercontent.com/-zhwowJ7YFB4/TeOZ-WbxDgI/AAAAAAAAI6g/KR5yE5xlz1I/s800/DSC04221.JPG

https://picasaweb.google.com/Albert.Woojtowicz/WarmiaElblagMaj2011#5612498881299750306

https://lh3.googleusercontent.com/-Pp_RpwhgSzw/TeOZ_Dv_A7I/AAAAAAAAI6k/GyYNSN0xvwc/s800/DSC04222.JPG

W Andrzeju obudziły się wspomnienia z czasów wielorybniczych

https://lh4.googleusercontent.com/-WTJEfk41HwA/TeOaCKw8AfI/AAAAAAAAI60/Iovqu8APVcE/s800/DSC04265.JPG

natomiast Janosik demonstruje jak ważnym elementem na morzu jest tężyzna fizyczna

https://lh3.googleusercontent.com/-RGBQu2YuPoQ/TeOaDg3tkLI/AAAAAAAAI68/qSaEzDK2amo/s800/DSC04278.JPG

Moja tężyzna została w domu przed komputerem więc mruczę pod nosem, że marynarz bez pełnego rynsztunku na sobie to dupa a nie marynarz .

https://lh5.googleusercontent.com/-FJe_kdyV5fc/TeOaEvBbyiI/AAAAAAAAI7A/YmARd0wSuNE/s800/DSC04283.JPG

Sekcja fotograficzno czytelnicza również na posterunku

https://lh3.googleusercontent.com/-kJYenElY2MU/TeOaAlXd9FI/AAAAAAAAI6s/XkDQ6OtoKbM/s800/DSC04251.JPG

No i płynie nam spokojnie to życie na wodzie aż w końcu dopływamy do największej atrakcji kanału elbląskiego czyli do pochylni mającej wywindować nasz stateczek na wyższy odcinek kanału

https://lh3.googleusercontent.com/-F61oCbVCzIA/TeOaWWP-UUI/AAAAAAAAI8U/iUq1SBSS4cQ/s800/DSC04290.JPG

Łajba zapakowana na wózeczek. Po uderzeniu w gong informujący, że wszystko jest gotowe wyciągana jest na wyższy poziom.

https://lh5.googleusercontent.com/-KmUD-Fn4HlQ/TeOaJ6DadaI/AAAAAAAAI7U/OY1OzJJEJ7k/s800/DSC04309.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-r_7N2vdP0MU/TeOaXbzrn-I/AAAAAAAAI8Y/NEh16G5BwWk/s800/DSC04319.JPG

Radocha przy tym jest wielka. Na górze należy uiścic opłatę za ta windę a przy okazji można pooglądać maszynownie

https://lh4.googleusercontent.com/-r8ViF-E6mAg/TeOaL_99vDI/AAAAAAAAI7g/Yva1Zo-2PCQ/s800/DSC04326.JPG

Pakujemy się na pokład i płyniemy do następnej pochylni

https://lh5.googleusercontent.com/-wki84EetSPo/TeOaNs3bFDI/AAAAAAAAI7o/eTrRIe6xhQ4/s800/DSC04331.JPG

Po minięciu drugiej pochylni musimy zawracać ponieważ pochylnie są zamykane o 17.
Droga powrotna to znów piękne widoki

https://lh3.googleusercontent.com/-bEMz06tLVJE/TeOaVvx1fYI/AAAAAAAAI8Q/PWLGSdsz6ZQ/s800/DSC04204.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-6j1AxNi5w4E/TeOY3o00J3I/AAAAAAAAI2Y/NElPlCY4doI/s800/DSC042191.JPG

W Elblągu schodzimy na lad i już każdy na własną rękę wraca do domu.

Dziękuję bardzo całej ekipie za zajebisty weekend.

wieczny
31.05.2011, 10:48
To ja rozumiem :).

zibiano
31.05.2011, 11:22
pięknie Panie pięknie ! ! ! !
ale "wściekle" zielono :):)

Ola
31.05.2011, 11:33
Cudo :Thumbs_Up:

Bartasso
31.05.2011, 13:09
mniam mniam:)

po tej relacji czosnku następnej weekendowej wycieczki Ci nie odpuszczę:)

jeśli jesteś w stanie zaakceptować moje towarzystwo:)

marekzg
31.05.2011, 15:01
hej! jak bedziecie sie wybierac na MRU to chetnie sie przylacze, w innych okolicznosciach zreszta tez.....

Serdecznie zapraszam na MRU to moje okolice jeżeli będziecie się wybierać i mieli byście ochotę aby ktoś was oprowadził oraz pokazał kilka innych ciekawych miejsc z tego rejonu to walcie do mnie jak w dym.
W miarę możliwości z chęcią pokaże MRU jak i inne ciekawe miejsca związane z II WŚ np. stare fabryki itp..

Gawron
31.05.2011, 16:09
Bomba, a w zasadzie LuxTorpeda! :drif:

AmberBamber
31.05.2011, 16:16
Serdecznie zapraszam na MRU to moje okolice jeżeli będziecie się wybierać i mieli byście ochotę aby ktoś was oprowadził oraz pokazał kilka innych ciekawych miejsc z tego rejonu to walcie do mnie jak w dym.
W miarę możliwości z chęcią pokaże MRU jak i inne ciekawe miejsca związane z II WŚ np. stare fabryki itp..

No! Zajebiście:D...
A może by otworzyć nowy temat i zebrać ekipę co by tu Czosnkowi nie zaśmiecać?

marekzg
31.05.2011, 21:45
Tak więc co by nie zaśmiecać zapraszam
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9584

czosnek
31.05.2011, 21:53
Dziękuję Państwu :)

mniam mniam:)

po tej relacji czosnku następnej weekendowej wycieczki Ci nie odpuszczę:)

jeśli jesteś w stanie zaakceptować moje towarzystwo:)

Młodzież przyszłością narodu więc należy się integrować ;)

Vertus72
06.06.2011, 22:18
Zgłaszam taki wniosek pozapersonalny, a mianowicie czy namiary gps odwiedzanych miejsc są możliwe do otrzymania....

czosnek
06.06.2011, 22:28
Namiary na cmentarz to N 54,02714 x E 19,92322 :)

Vertus72
07.06.2011, 09:54
Podziękował :bow:, mam rodzinkę na pomorzu, będzie pretekst do odwiedzin;)

calgon
24.06.2011, 20:51
Jestem pod wrażeniem fotek.Jak zawsze Wasze pyski miło widzieć.
ps.ile Czosnków przyznałeś miejscówce przy której oddawałeś mocz?

czosnek
26.06.2011, 21:17
Piękne okoliczności przyrody zawsze otrzymują maksymalną liczbę czosnków ;)

JarekAT
26.06.2011, 21:40
chyba, że nie ma papieru ;)

duzy79
26.06.2011, 22:45
Aż ciężko uwierzyć że to Polska - tak niedoceniana.....

czosnek
27.06.2011, 09:36
chyba, że nie ma papieru ;)

Słuszna uwaga ;)


Aż ciężko uwierzyć że to Polska - tak niedoceniana.....


Nie ma co się oszukiwać, naprawdę mamy zajebisty kraj :)

Wojteak
06.02.2012, 16:24
Przy okazji konkursu przeczytałem ponownie i po raz wtóry jestem pod wrażeniem.
Zdjęcia wyjątkowej dbałości, świetnego kadrowania(!), z nienachalną interwencją programów "upiększających".
Tekst, uzupełniający powyższe, to jeden z ciekawszych raodbooków, jakie tu czytałem...:-)

dzięki

czosnek
06.02.2012, 21:48
Wielkie dzięki :)

Lewar
07.02.2012, 18:04
Uwaga !!! Test szybkości działania Moderatora

Głosowałem na Twoją relację Drogi Czosnku, ale nie dlatego, że była taka zajebista albo foty były takie fajne, a tylko z powodu, że Cię znam:p

Ola
07.02.2012, 18:10
Uwaga !!! Test szybkości działania Moderatora

Głosowałem na Twoją relację Drogi Czosnku, ale nie dlatego, że była taka zajebista albo foty były takie fajne, a tylko z powodu, że Cię znam:p

Obecna ;) Drogi Lewarze, Twój post niesety nie kwalifikuje się do "zmodowania" - przykro mi. :D