PDA

View Full Version : ZŁOMBOL 2011 - do it yourself


fassi
02.01.2011, 01:07
Szanowne Grono Afrykanskie,

udajcie sie na najblizszy skup zlomu, poszukajcie czegos co ma kola i silnik i conajmniej trąbi, najlepiej konstrukcji slusznej linii mysli socjalistycznej. Przytachajcie to do garazu, polozcie na stol operacyjny i z pomoca trytytek i tasmy pancernej, duzej ilosci slow poprawnej polszczyzny doprowadzcie to cos aby robilo brum brum, albo conajmniej pyr pyr. Zapakujcie do tego czegos 1,5 pary majtek, 2,5 pary skarpetek i stancie 23 lipca na starcie w Katowicach aby po 5 dniach zawitac u Pana zamieszkalego w ciemnych czelusciach Loch Ness na podwodna kolacje. Beda swiece, tanczace zlote rybki, barany pieczone na benzynie olowiowej no i angielskie fish&chips popijane Guinessem.

Jako slabsze ogniwo ewolucji napedzane benzyna by wyprzedzic te silniejsze, z bagazem doswiadczen ZLOMBOLA 2010 melduje sie na starcie. W najblizszym czasie udaje sie na zlomowisko celem nabycia srodka dymiaco-klekoczaco-pierdzacego z zamiarem zlozenia wizyty w Loch Ness. Kto jeszcze?

majki
02.01.2011, 02:30
No to grubo. Prawie 2400km i to przez środek Eu. Ciekawe jak będzie z cenami kempingów i wachy. W zasadzie można większość trasy sieknąć autobanami, tylko co w tym fajnego w dużym fiacie czy nysie. W sumie kierunek ciekawy, ale nie wiem czy na złombola...

graphia
02.01.2011, 09:04
Każdy kierunek jest fajny. Liczy się wyobraźnia w stylu dotarcia do celu :)

Czarna Mamba
02.01.2011, 09:35
Gdyby ktoś był zainteresowany - mam namiary na pana posiadającego trabanta i duuużego fiata (podobno na chodzie). Podobno jak się ładnie z nim porozmawia to sprzeda (info od syna tego pana). Oczywiście na Podlasiu ;)

ferdek
02.01.2011, 10:03
Nie podoba mnie się to :Sarcastic: Miałem nadzieję na wschód. Po pierwsze cena wyjazdu, po drugie brak ofrołdu w łunii, po trzecie ryzyko drakońskiej kary w razie gdy sprzęt zawiedzie, lub po prostu gdy się trafi na nadgorliwego policjanta. Tam to można jechać Afryką a nie złomem. Nie wiem czy będę jechał w tym roku.

Artuditu
02.01.2011, 10:36
:Sarcastic:dali ciała.

graphia
02.01.2011, 10:37
A Wy byście chcieli tylko na wschód i do mnej cywilizowanych krajów... i po ilu złombolach nie było by fanu z niespodzianki? Pewnie po dwóch....

NaczelnyFilozof
02.01.2011, 11:46
:Sarcastic:dali ciała.

Obstawiałem że w tym roku dadzą słoneczną Barcelone lub Ceute w Afryce.

Może za rok bedzie jakiś ciekawszy kierunek. Bo po drodze do Anglii nie ma nic oprócz autostrad :haha2:

graphia
02.01.2011, 12:02
A ja myślę, że spoko dało by radę dziurami tam dojechać, ale to trwało by ze dwa tygodnie ;)

ostach
02.01.2011, 12:09
ja wiem juz że nie jadę,pomysł do bani..jazda przez zachodnia Europe jakoś mnie nie kręci..

puntek
02.01.2011, 13:52
trza jakiś rozsądny kierunek wymyśleć i nazwę zmienić co by onanizatory właściwego złombola nie wściekli się :)
jak mam parcie na dół :)
ktoś chętny do pomocy onanizacyjnej?

felkowski
02.01.2011, 15:42
Słuchaj Puntek, jesteś gośś z Pewexu. Masz we mnie wsparcie. czuję podobnie jak Ty. Chociaż nie wiem co będzie rano.

ferdek
02.01.2011, 17:28
Wiem! Wymóżdżyłem rozwiązanie! :D
A może spróbujemy przekonać onanizatorów, żeby Złombol w tym roku ruszył w dwóch kierunkach? Na przykład jedni na wschód, drudzy na zachód a meta tam gdzie się spotkamy :dizzy: ... no dobra, trochę mnie poniosło ;)
Pomyślmy jak można namówić organizatorów na plan dwóch tras. Plusy:
+ coś nowego
+ więcej uczestników (na pewno wielu myśli podobnie do nas) => więcej kasy dla dzieciaków
+ dwie trasy = łatwiejsza organizacja kempingów, przybywa co roku załóg, i robi się z tym problem
+ organizatorzy od momentu startu stają się zwykłymi uczestnikami, więc problem braku głównego organizatora na jednej z tras odpada
+ główne szoł, media itp i tak jest na starcie, a tam byliby wszyscy
+ być może za jakiś czas Złombol wyruszy we wszystkie kierunki świata :)
Zdaję sobie sprawę, że szanse przekonania organizatorów są marne, ale może warto spróbować, przecież są to ludzie pozytywnie zakręceni :dizzy:

Cynciu
02.01.2011, 19:49
Oj Ferdek, zdecydowanie cię poniosło:haha2:

Po pierwsze już byli i są uczestnicy na 2oo.
Po II, to już by nie był rajd złombolowy tylko zlot w Katowicach a potem każdy robi co chce:mur:

Lepiej kupuj mz, jawę albo jeszcze lepiej SHL125 i naprzód do Szkocji:at:

luzMarija
08.01.2011, 11:58
Szkoda, w Szkocyji kopary by wam pospadały. Ale zgadza się, motorłej to żadna przyjemność. Niemniej, jeśli ktoś się zdecyduję służę pomocą na Wyspie- znajomymi naprawiaczami, linką holowniczą i noclegiem, przynajmniej na południu. Dalej mogę pilotować.

Lepi
08.01.2011, 12:21
Jeśli chce się jechać "złomami" to jednak lepiej na południe czy wschód. Zachód nie lubi starych samochodów. Mogą być problemy. A jazda po autostradach to już całkiem słaby pomysł. Wiemy przecież, że często nie są to auta o nienagannym stanie technicznym.

rumpel
08.01.2011, 12:27
podsumowując troche ich poniosło z destynacją

luzMarija
08.01.2011, 12:34
I tak, i nie Lepi. Co innego gdy pakujesz się pięciosobową famułą do poldka i tniesz do Hiszpani, co innego zorganizowany rajd, z nalepkami, światełkami, cekinami i trąbkami. Wiadomo, z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić że niemieccy policjanci otworzą natychmiast ogień zaporowy, ale dalej powinno być guttess. Szczególnie na Wyspie, tu się kochają w starociach, nie zdziwiłbym się gdyby tubylcy odkupiliby te cuda za przyzwoitą kasę.
Osobiście starałbym się omijać autostrady, chociażby z tego powodu że nudno tam, a w przypadku awarii lud mniej skory do pomocy. Bokami można więcej zobaczyć a podejrzewam że w przypadku takich pojazdów prędkość przelotowa będzie i tak podobna.

mmax
08.01.2011, 13:20
Też myślałem żeby jechać... czymkolwiek... Odechciało mi się... Lochnes!?! Ułan Bator... To bym pojechał!

Lepi
08.01.2011, 13:21
No ja właśnie miałem na uwadze szczególnie Niemcy. Niech ci gdzieś kapnie kropla oleju to potrafią kosztowna aferę zrobić. W innych krajach jest tylko trochę lepiej. A czy to zorganizowana akcja czy nie to mają w pompie.

mczmok
10.01.2011, 10:50
No ja właśnie miałem na uwadze szczególnie Niemcy. Niech ci gdzieś kapnie kropla oleju to potrafią kosztowna aferę zrobić.

Zgadzam się cała Europa zachodnia ma "zboczenie" na tle stanu technicznego pojazdów - praktycznie do każdego egzemplarza złombolowego pojazdu można się przyczepić.
Na wschodzie Europy takie defekty techniczne da się załatwić :) za :zdrufko: lub ekwiwalent pieniężny i można śmigać dalej.

Wegrzyn
10.01.2011, 12:17
A mi po głowie chodzi jeszcze jedna rzecz.... Kiedyś było tak, że z zachodu do nas można było wwieść każdego starocia, ale już wywieść na zachód to był problem. Nawet na zlot jak się chciało jechać Junakiem, to trzeba było pozwolenie od ministerstwa dostać... No chyba, że się przepisy zmieniły. Na niemiecką autostradę, to bym w życiu nie pojechał czymś, z czego może kapnąć olej itp...

Artuditu
10.01.2011, 12:47
Szkoda że organizatorzy nie pomyśleli o tym. Fajnie że jest jakieś zaskoczenie bo wszyscy obstawiali Ural albo Maroko. Jednak organizator powinien przemyśleć sprawę przed podjęciem decyzji. Wprawdzie Złombol to zabawa i celem (pomijając oczywisty-zbiórka kasy dla dzieciaków)jest sama jazda a nie dotarcie z pkt A do B, lecz co to za frajda 700km dziennie nysą po autostradzie robić? Pamiętajmy że na 2500km mamy 4 dni. Co to za frajda płacić horrendalne mandaty? Czyżby organizator zmienił stosunek do imprezy? Czyżby zapomniał o tym co jest ważne? Czyżby postawił na "Im dalej tym lepiej"? Bo jeśli tak, to ja się z tego wypisuję.

winc74
10.01.2011, 18:39
Muszę przyzna iż i ja wolałbym gdzieś bliżej.
Jeszcze nie wiem co uda mi się przygotowac poloneza, wiata, trabanta czy wołgę bo na niej by mi najbardziej zależało. Pożyjemy zobaczymy.

mczmok
11.01.2011, 08:39
Kiedyś było tak, że z zachodu do nas można było wwieść każdego starocia, ale już wywieść na zachód to był problem. Nawet na zlot jak się chciało jechać Junakiem, to trzeba było pozwolenie od ministerstwa dostać...

Nadal jak pojazd jest zarejestrowany jako "zabytek" potrzebna jest zgoda konserwatora na wywóz za granicę - to jest powód dlaczego nie rejestruję mojej maszyny jako zabytek.

Nie wiem jak obecnie traktowany jest wyjazd w granicach UE...

Wegrzyn
11.01.2011, 20:06
Nadal jak pojazd jest zarejestrowany jako "zabytek" potrzebna jest zgoda konserwatora na wywóz za granicę - to jest powód dlaczego nie rejestruję mojej maszyny jako zabytek.

Nie wiem jak obecnie traktowany jest wyjazd w granicach UE...

Tak tylko, że nie musi być zarejestrowany jako zabytek. Wystarczy, że będzie miał ponad 25 lat i jak się jakiś bystry celnik trafi to maszynę zatrzyma do wyjaśnienia...

Vooytas
11.01.2011, 20:42
Nadal jak pojazd jest zarejestrowany jako "zabytek" potrzebna jest zgoda konserwatora na wywóz za granicę - to jest powód dlaczego nie rejestruję mojej maszyny jako zabytek.

Nie wiem jak obecnie traktowany jest wyjazd w granicach UE...
Ostatnio czytałem że wyjazd samochodów zarejestrowanych jako zabytkowe o wartości nie przekraczającej 30 kzł miał być ułatwiony, to był artykuł w Classic Auto wydaje mi się.

Lepi
11.01.2011, 20:45
A skąd ma ten biedny celnik wiedzieć ile warte jest auto?

motormaniak
11.01.2011, 20:49
biedny celnik niefortunne sformułowanie :)

Dzieju
11.01.2011, 20:50
niefortunne sformułowanie :)
Haha , myślę że nie chodzi tu o stan finansów ( czytaj. konta) ;)

Driverd2
11.01.2011, 20:51
To znaczy się co jak mam auto zabytkowe i zarejestrowane jako zabytek to nie pojadę sobie legalnie na wakacje za granicę bo mnie nie wypuszczą? To jest chore, moje auto moja sprawa, jeszcze łazić i pozwolenia załatwiać to już przesada.

Dzieju
11.01.2011, 20:54
Przepisy zostały zapewne stworzone aby mieć kontrolę nad wywozem dobra narodowego.
Posiadanie pojazdu zarejestrowanego jako zabytkowy ma jak widać swoje plusy i minusy.

Lepi
11.01.2011, 20:54
niefortunne sformułowanie :)
ale celowo użyte :)

W sumie w strefie Schengen nie będzie problemu. Dalej nikt nie będzie się czepiał o polski samochód. To zdaje się już martwy przepis.

Driverd2
11.01.2011, 20:59
Przepisy zostały zapewne stworzone aby mieć kontrolę nad wywozem dobra narodowego.
Posiadanie pojazdu zarejestrowanego jako zabytkowy ma jak widać swoje plusy i minusy.
Mój pojazd zabytkowy nie jest dobrem narodowym tylko moją prywatną własnością (nie mam takowego podaję to jako przykład)

Lepi
11.01.2011, 21:03
Mój pojazd zabytkowy nie jest dobrem narodowym tylko moją prywatną własnością (nie mam takowego podaję to jako przykład)

Zgadza się, jest twój. Jeśli go jednak zarejestrujesz jako zabytek, traktowany jest jako zabytek. Masz dzięki temu zniżki za to, że Polska ma zabytek. Coś za coś.

Południowiec
11.01.2011, 21:07
Mój pojazd zabytkowy nie jest dobrem narodowym tylko moją prywatną własnością (nie mam takowego podaję to jako przykład)

Żeby zarejestrować samochód jako zabytek, musisz napisać, czemu uważasz, że jest dobrem narodowym :D
Nie sądzę żeby się komuś udało zarejestrować W123 2.0D 5drzwi jako zabytek nawet jak ma 30 lat. Po prostu takich aut jest jak psów (choć coraz mniej, a szkoda). Egzemplarz musi być naprawdę unikatowy. Słyszałem o problemach z wymianą żarówki w W123 2.3 coupe (PIĘKNA!!). Konserwatorowi się coś tam nie podobało. Pewnie żarówki też muszą być z ASO M-B.

Sory za OT

Złombol mi się podoba jako taki, nawet do Angolów, ale nie w 4 dni :D i nie fiutem 125p za 1000 zł.

luzMarija
11.01.2011, 21:41
A kto ostatni raz widział celnika na granicy?

Lepi
11.01.2011, 21:47
Ja, 24 grudnia na granicy polsko-niemieckiej. Nie mylić ze strażą graniczną.

luzMarija
11.01.2011, 22:31
Straż graniczną widuję o wiele częściej, najczęściej na lotniskach, czasem stoją w okolicach Świecka pochowani w autach, ale szczerze, celnika nie widziałem od lat.
Co innego germańscy zolle, dość często, właściwie za każdym razem kiedy jadę.

A Złombol jest do Szkocji. Radzę się nie pomylić na miejscu, lubią się nawzajem prawie tak jak my z ruskimi albo szkopami w '39.

Łysy
12.01.2011, 10:43
Mój pojazd zabytkowy nie jest dobrem narodowym tylko moją prywatną własnością (nie mam takowego podaję to jako przykład)
Niestety, wpisując pojazd do rejestru zabytków, dobrowolnie poddajesz się przepisom o ochronie zabytków - ot, choćby zezwolenie na przekroczenie granicy. Trzeba przeczytać uważnie wszelkie paragrafy, bo jak się konserwatorowi nie spodoba np. nowy lakier - dostaniesz jeszcze karę za prace bez uzgodnienia i zniszczenie dobra narodowego :mur:
W Łodzi, przy remoncie Manufaktury (dawna fabryka Poznańskiego) i przy przebudowie na lofty dawnej fabryki Scheiblera, były cyrki z konserwatorami. Oba kompleksy są wpisane na listy zabytków, i właściwie nawet cegły samemu nie można ruszyć :)
Gwoli ścisłości - 4 lata temu koledzy przekraczali granicę Junakami, żaden nie był zabytkowy, ale miał powyżej 25 lat - i celnicy/pogranicznicy kazali pokazać zezwolenia. Nie wiem, czy ten przepis działa nadal, wtedy istotnie w ustawie tak było sformułowane. Czy ktoś się na tym zna z obecnych? Chętnie się dowiem, czy mnie moim Junakiem gdziekolwiek wypuszczą z Polski.
Pozdrawiam, Łysy.

Wegrzyn
12.01.2011, 14:12
Niestety, wpisując pojazd do rejestru zabytków, dobrowolnie poddajesz się przepisom o ochronie zabytków - ot, choćby zezwolenie na przekroczenie granicy. Trzeba przeczytać uważnie wszelkie paragrafy, bo jak się konserwatorowi nie spodoba np. nowy lakier - dostaniesz jeszcze karę za prace bez uzgodnienia i zniszczenie dobra narodowego :mur:
W Łodzi, przy remoncie Manufaktury (dawna fabryka Poznańskiego) i przy przebudowie na lofty dawnej fabryki Scheiblera, były cyrki z konserwatorami. Oba kompleksy są wpisane na listy zabytków, i właściwie nawet cegły samemu nie można ruszyć :)
Gwoli ścisłości - 4 lata temu koledzy przekraczali granicę Junakami, żaden nie był zabytkowy, ale miał powyżej 25 lat - i celnicy/pogranicznicy kazali pokazać zezwolenia. Nie wiem, czy ten przepis działa nadal, wtedy istotnie w ustawie tak było sformułowane. Czy ktoś się na tym zna z obecnych? Chętnie się dowiem, czy mnie moim Junakiem gdziekolwiek wypuszczą z Polski.
Pozdrawiam, Łysy.

No właśnie chyba nie wypuszczą, bo tak jak pisałem wcześniej, wszystko powyżej 25 lat jest chronione. Tak jak koledzy wcześniej pisali chodzi o ochronę dóbr narodowych. Oczywiście może się zdarzyć, że przekroczy się granicę bez problemów i wróci, ale nie zawsze może się to udać :mur: Teraz rzeczywiście kontroli na granicy jest mniej, ale są i można mieć nieprzyjemności.

graphia
12.01.2011, 15:32
Ja mam sporo ponad 25 lat i bez problemów wyjeżdżam..... no chyba że ze mnie jest dość wątpliwe dobro narodowe (co by się zgadzało w sumie :D )

Artuditu
12.01.2011, 18:00
A kapnie ci czasem coś na drogę?;)

graphia
12.01.2011, 18:18
Zdarza się :)

Driverd2
13.01.2011, 03:46
W którejś z ostatnio kupionych gazet motocyklowych chyba ŚM i jest opisana wyprawa na nordkap junakiem i wską.

mczmok
13.01.2011, 08:12
We wrześniu też byłem moja 27 - letnią ETZ-tką na Krymie - nie było problemów z przekraczaniem granicy.

Gawron
16.01.2011, 18:28
We wrześniu też byłem moja 27 - letnią ETZ-tką na Krymie - nie było problemów z przekraczaniem granicy.

Masz ETke zarejstrowana na zabytek? :bow:

lenny
16.01.2011, 22:49
Z tej odpicowanej ETZ-etki na pewno nie kapie ;) ,przy dobrze dobranej mieszance możesz śmiało jechać do Szkocji przez germańską krainę ;)

mirekpktm
17.01.2011, 00:26
Lenny a Ty zrób zbiornik w JAWIE, bo nigdzie nie dojedziesz.

felkowski
17.01.2011, 18:33
Lenny motury nie kapią. One znaczą drogę do domu. Kto jak kto, ale Ty powinieneś to wiedzieć :D

jakubdr750
17.01.2011, 18:59
pierwszy raz czytam ten temat i wielkie zdziwienie mnie ogarnia, 3 razy 2005r. i 2008r jechalem moim seatem ibiza 1.2 system porche do UK, samochod stary ale w kondycji perfekcyjnej bez kropki rdzy itd, 3 razy jechalem i 3 razy jako jedyny na promie zostalem zaproszony na bok do kontroli i prześwietlenia bagażu, czy aby to czegos nie przemycam tym kosmicznym dla nich sa mochodem, jak oni zobacza wartbugra/nyse/zuka/trabanta/wsk/mz, i że to wjeżdza cała grupa i to jeszcze ma na tablicy "PL" to nie beda wiedzieli co maja zrobic, spłoszą się i oby kogos nie cofneli bo bedzie problem. wiec na ten kirunek to ja mowie tylko buhahah:haha2:ale życze powiodzenia bo sie przyda

Lepi
19.01.2011, 17:26
Jeździłem taką ibizą tyle że 1.7 po całej Europie. No było to parę lat wcześniej więc może tak się nie wyróżniała. Ale jak skoczyłem polonezem to miałem przeszukanie samochodu po pierwszym kontakcie z Policją :)

Driverd2
20.01.2011, 11:48
A jakie są orientacyjne koszta wyjazdu na taki złombol? Ktoś wie? Powiedzmy dużym fiaciorem z 83 roku :) o ile go nabędę i zrobię bo podłoga i progi podobno kiepskie a i stoi półtora roku nie ruszany.

majki
20.01.2011, 15:24
Koszt jak koszt, jest zawsze: wacha/gaz (policz sobie orientacyjnie kilosy/spalanie * cena wachy) , żarcie (można wziąć większość z PL) i spanie (głównie kempingi, ale tu ceny będę EU) podzielone na ilość jadących w środku. Warunkiem uczestnictwa w zeszłym roku było zebranie od "sponsorów" 500zeta na domy dziecka, takie wpisowe. No i fura musi kosztować do 1kpln w zakupie. ;)

Artuditu
20.01.2011, 17:16
Jak zawsze odpowiedzi jest tyle ilu jadących w złombolu.
Nasz samochód kosztował ok 1100zł(już z przerejestrowaniem i serwisem).
W kempingach nie masz większej możliwości wyboru bo kimasz raczej tam gdzie wszyscy. Jesz to co chcesz więc tu można ciąć koszty. Paliwo->patrz post Majki'ego.
Wpisowe/darowizna to już nie Twoja kasa(sponsorzy)
W tym roku dochodzi jeszcze tunel pod la manche.
Przejazd w jedną stronę to ok 60E co daje dodatkowy koszt ok 500zł doliczany do imprezy.

UWAGA!
Ze względów bezpieczeństwa Eurotunnel nie przewozi samochodów z instalacją gazową LPG

Nie wiem co im odbiło z tą Szkocją.

luzMarija
20.01.2011, 17:23
Możesz płynąć promem, jak zaczniesz rezerwować z wyprzedzeniem to za te 6 dych uwiniesz się w obie strony.

ferdek
20.01.2011, 21:10
luzMarija, no coś Ty. Tam rywale popylają kanałem, a Ty tracisz cenne sekundy popijając herbatkę na promie jak jakiś fajfoklok? ;) To jest rajd, koko dżambo i do przodu ;)

next22
20.01.2011, 21:31
luzMarija, no coś Ty. Tam rywale popylają kanałem, a Ty tracisz cenne sekundy popijając herbatkę na promie jak jakiś fajfoklok? ;) To jest rajd, koko dżambo i do przodu ;)


Zawsze myślałem że tam też pojazd na lawete a klijent na herbate ?
Ja się myle ?

banditos
20.01.2011, 21:51
Raczej na wagon a reszte kolejorz zalatwi.

luzMarija
22.01.2011, 18:30
100% pucha/motong na lawete kolejową a ty idziesz do wagonu popijać tą na myszach, żeby się przygotować do wjazdu do Szkocyji.
Cieżko przejechać przez Scotland żeby przynajmniej dwa, trzy razy dziennie nie minąć destylarni łychy.

Zoltan
23.01.2011, 17:53
Z tunelem dokładnie jest tak, że ciężarówki na otwarte wagony, a kierowcy do "WARSu". Osobówki i autokary jadą w zamkniętych wagonach i pazażerowie zostają przy swoich wehikułach..

Wolo
31.03.2011, 11:06
Znalazłem fiata w sam raz na Złombol (ale nie tegoroczny)

http://otomoto.pl/fiat-125p-off-offroad-unimog-nie-patrol-C18114040.html

http://photos01.otomoto.pl/photos/original/C18/11/40/C18114040_1.jpg

majki
31.03.2011, 11:08
Jak jedno zero od ceny odejmiesz to się nadaje. :D

czosnek
31.03.2011, 11:32
A mi się takie coś marzy ale to już chyba ma za duży potencjał na złombol ;)

19692

Wolo
31.03.2011, 11:49
Czy przypadkiem nie takim wozidłem przemierzał Rosję Jacek Hugo-Bader?

majki
31.03.2011, 11:50
To raczej na MongolRally. :) Tylko tam silnik musi być do litra...

czosnek
31.03.2011, 12:28
Hugo Bader chyba jechał UAZem-469.

Miałem okazję widzieć jakimi szlakami poruszają się te sprzęty i to w wersji standardowej...Pany!! To wszędzie wjedzie!!

Driverd2
10.09.2011, 15:46
Żeby zarejestrować samochód jako zabytek, musisz napisać, czemu uważasz, że jest dobrem narodowym :D
Nie sądzę żeby się komuś udało zarejestrować W123 2.0D 5drzwi jako zabytek nawet jak ma 30 lat. Po prostu takich aut jest jak psów (choć coraz mniej, a szkoda). Egzemplarz musi być naprawdę unikatowy. Słyszałem o problemach z wymianą żarówki w W123 2.3 coupe (PIĘKNA!!). Konserwatorowi się coś tam nie podobało. Pewnie żarówki też muszą być z ASO M-B.

Sory za OT

Złombol mi się podoba jako taki, nawet do Angolów, ale nie w 4 dni :D i nie fiutem 125p za 1000 zł.

dowiadywałem się wczoraj, pod kontem dużego fiata, a więc ubezpieczenie można najkrócej na miesiąc w przypadku posiadania żółtych tablic, ale w moim przypadku na miesiąc 180zł, na rok 280zł a bez żółtych tablic to 370zł więc tutaj rewelacji nie ma, po za tym że można tego OC wogóle nie zapłacić, przegląd robi się raz ale za to kosztuje 250zł potem już nas nie obowiązuje, auto które chcemy zarejestrować jako zabytek musi mieć co najmniej 25 lat i być w 75% w oryginale a auto które ma 40 lat z automatu jest w ubezpieczalni traktowane jako zabytek mimo nie posiadania żółtych tablic.
No i już w przyszłym tygodniu może stanę się posiadaczem czerwonego fiata 125p z 83 roku z 4-ro biegową skrzynią, i auto w oryginale.

wieczny
11.09.2011, 12:01
Dla jasności - mam przed oczami ustawę z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Stanowi ona:
Art. 2. 1. Określenia użyte w ustawie oznaczają:
11) pojazd historyczny:
a) pojazd zabytkowy w rozumieniu przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym,
b) pojazd wpisany do księgi inwentarza muzealiów zgodnie z przepisami dotyczącymi ewidencjonowania dóbr kultury w muzeach,
c) pojazd mający co najmniej 40 lat,
d) pojazd mający co najmniej 25 lat i uznany przez uprawnionego rzeczoznawcę samochodowego za pojazd unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji;

A następnie:
Art. 27. 1. Umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych na czas krótszy niż 12 miesięcy, zwaną dalej "umową ubezpieczenia krótkoterminowego", można zawrzeć, jeżeli pojazd mechaniczny jest:
5) pojazdem historycznym.

Można to sobie znaleźć, wydrukować i kłócić się z brakami kompetencji. Niedługo ma wejść w życie zapis nakazujący honorowanie wszystkich zniżek dla polis krótkoterminowych. Na razie, z tego co mi wiadomo, zniżek nie honorują.

To co napisałeś to trochę pomieszanie z poplątaniem. Pojazd nie musi mieć żółtych tablic. Przegląd robi się raz, chyba że pojazd ma służyć do celów transportowych/zarobkowych. Definiowanie "pojazdu zabytkowego" jako co najmniej 25 letni i 3/4 części oryginalnych to tez spore uproszczenie. Rajdówki Hołowczyca mogą być zarejestrowane jako pojazdy zabytkowe :).

Inną rzeczą są zapisy ustawy o ochronie zabytków.

Driverd2
22.09.2011, 10:03
No i nadszedł w sobotę 17.09.2011 ten dzień kiedy to stałem się posiadaczem czerwonego kanciaka z 83 roku i powoli prace przy nim ruszają żeby go doprowadzić do kultury :)

https://lh4.googleusercontent.com/-oGiijeW1hAo/TnBoafiaGoI/AAAAAAAAKlk/M_MxltVCdvw/s640/Zdj%2525C4%252599cie1259.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-OHfwZysNRBM/TnBocHKsOZI/AAAAAAAAKlo/-EagpDzhO0A/s640/Zdj%2525C4%252599cie1260.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-GUzu9H7-t5w/TnBodsC2vsI/AAAAAAAAKls/HHW3i5aHxTU/s640/Zdj%2525C4%252599cie1261.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-67zWSz4vqjo/TnBoesJQhRI/AAAAAAAAKlw/eS2aD5bP3Cw/s640/Zdj%2525C4%252599cie1262.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-hVI-VTTFqPw/TnBof8lFgiI/AAAAAAAAKl0/STm3ecTEtOk/s640/Zdj%2525C4%252599cie1263.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-moV8CwaXLac/TnBohF7aKgI/AAAAAAAAKl4/XrMbbagoHDs/s640/Zdj%2525C4%252599cie1264.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-bbVGmC14FhI/TnX9u73U49I/AAAAAAAAKmI/2jVkTLKikUA/s640/IMG_3528.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-BBz9aOwkONo/TnX9wtNhiAI/AAAAAAAAKmM/V-_1GFlCnkg/s640/IMG_3529.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-U4ibKTFySFM/TnX9yVIZC5I/AAAAAAAAKmQ/IoaPuNkt4hQ/s640/IMG_3530.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-fldIaiysFtg/TnX9z3-0bMI/AAAAAAAAKmU/ryuHsLxiaxU/s640/IMG_3531.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-5uaFfhB-2_k/TnX91wcxttI/AAAAAAAAKmY/bTanj0nAncU/s640/IMG_3532.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-dGs3nuGF-x8/TnX93Ye331I/AAAAAAAAKmc/61-9O0INOCQ/s640/IMG_3533.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-F65Iw3ukJhA/TnX94mJYv4I/AAAAAAAAKmg/8haqg6YfTIM/s640/IMG_3534.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-cPMXDW8TLoY/TnX96a_N4iI/AAAAAAAAKmk/3KzeOXEjolo/s640/IMG_3535.JPG

NaczelnyFilozof
23.09.2011, 21:24
- Cześć Irek! Masz lawete jeszcze??? Ile za kurs 30 km??? Bo trzeba samopchód przywieżść...


Przychodzi w życiu człowieka taka chwila, że może podjąć decyzje, jak chce kształtować swoją przyszłość. Zakup Łady jako samochodu do normalnego użytkowania nie jest rozsądną decyzją. No ale w dzieciństwie nie zabrano mnie do ośrodka zdrowia na picie jodyny. Może temu rodzą się teraz czasem w głowie radioaktywne pomysły...

Łada stała w trawie. Wrośnięta. Zalewany benzynę, Dziadek przynosi bańke paliwa. Woda do chłodnicy. Co z tego że z drugiej strony kapie.

Odpalamy reaktor...

Error. Brak kontroli rozrusznika. Stukamy kluczem do kół...

Start reaktora.... SIlnik kręci ale lipa. Nie dopala.

Dziadek zna starą szkołę. Zalewamy gaźnik paliwem z bańki. Lepsze niż bezpośredni wtrysk paliwa...

Start reaktora! JUMP!

Silnik odpala w trybie awaryjnym. Chodzi. Nic nie wali. Nic nie bije. Jazd testowych nie bedzie. Pedał hamulca wszedł do podłogi...

Jechałem z Irkiem lawetą. Malownicza droga Kęty -Żywiec. Kto jechał, ten zna. Zakupiona mina za 700zł. Lada miała iść na złom... Ale nie... Dostała drugą szansę. Szansę na drugą młodość... :)

Zima mija na remontach. Nowa chłodnica. Nowa pompa i przewody hamulcowe. Instalka LPG. Uszczelniacz zaworowy. I kupa drobnicy... Słaby silnik. Zero dynamiki. Vmax 105km/h. Ale wyskocz takim autem na Zakopianke albo gdzieś dalej... Poezja...

http://images40.fotosik.pl/919/7b505a4207c2f177.jpg