PDA

View Full Version : Norwegia 2010


JarekAT
13.12.2010, 15:17
Zanim doszło do tego wyjazdu było kilka perturbacji zmiany dat i trasy wyjazdu.
Plan początkowy zakładał wyjazd trasą Moskwa - Petersburg - Murmańsk - Nordkapp - Norwegia - Szwecja -dom. Pierwszy termin nie wypalił wyjazd odłożyliśmy o rok. Następne podejście było już lepsze.
Udało się wyjechać :). Niestety z powodu problemów paszportowo wizowych musieliśmy zrezygnować z przejazdu przez Rosję. Trasa została zmodyfikowana i okrojona tylko do Norwegi.
Później w ogóle tego nie żałowałem. Szkoda poświęcać mniej niż 2 tygodnie na odwiedzenie tak specyficznego i pięknego kraju jakim jest Norwegia. Mam nadzieje, że się przekonacie o tym z poniższych wypocin :).

Planowany wyjazd 1 czerwca. Ekipa w składzie 7greg, duży79 i JarekAT za punkt zborny obrała domostwo 7grega. Wyjechałem z Bydgoszczy odpowiednio wcześnie co by jeszcze w miejscowości Grega
zmienić oponę u Pana Kazia miejscowego fachmena. Spakowany i gotowy ruszam w kierunku Gdańska. Do autostrady droga przebiega bez problemu. Później autostrada, no to dzida. 110-120km/k (na GPSie).
Na ostatnich kilkunastu kilometrach autostrady przyśpieszam powyżej 130km/h. Wszystko pięknie ładnie do momentu kiedy nagłe szarpnięcie próbuję mnie wkomponować w mijany właśnie wiadukt.
Robi się ciepło, taniec po dwóch pasach na szczęście pustej obecnie autostrady kończy się szczęśliwie na pasie awaryjnym. Na Nawigacji niecałe 30 km do Grega, a Pan Kaziu zamyka za 30 min.
Telefon w dłoń i już pomoc jedzie. Do bramek było nie daleko. Szubki demontaż koła i czekam na wybawiciela. Zgranie jak F1 po chwili się zjawia z drugim kołem i znika tak szybko jak się pojawia
w kierunku warsztatu Pana Kazia.
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TQYYxDNKjEI/AAAAAAAACSM/y-TtAHTV_A8/s800/20100601034.jpg
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TQYYxVZjQtI/AAAAAAAACSg/TNKhfm88Rao/s800/20100601035.jpg
Po wymianie koła docieram już bez niespodzianek do Grega.

Do promu mamy jeszcze sporo czasu ale czekamy jeszcze na Dużego. W tym czasie znowu podmianka koła i zakończenie pakowania się. Duży dociera szczęśliwie i razem udajemy się w kierunku gdyńskiego portu.
Na promie odbywa się mała integracja z szlachetnym napojem "Foot of Africa"i nie tylko. Sprawdzamy jeszcze czy mamy podstawowe szpeje jak łatki i klej TIP-TOP (nie z zamówienia zbiorczego bo po co przepłacać;))
itp artykuły :).
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8DUW_a7LI/AAAAAAAABn0/5KutW8AHFzY/s800/IMG_0414.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Dmf6XVEI/AAAAAAAABoA/r7ekn9cmtlw/s800/IMG_0415.JPG
Po dopłynięciu zbieramy się i zjeżdżamy z promu. Zostajemy zaskoczenie przez panów niebieskich którzy chyba chcą sprawdzić naszą wydolność płuc bo każą nam dmuchać w jakieś dziwne urządzonko.
Oczywiście test wypada wzorowo :)
Droga przez Szwecję jest dość monotonna. Do czasu kiedy Afrynia Grega odmawia posłuszeństwa. Awaria zdiagnozowana jako niesprawny aku.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8D_QyuYyI/AAAAAAAABoM/jNxHmI81WlI/s800/DSC_0009.JPG
Odpalamy na pych i szukamy po drodze sklepu motocyklowego. Było to łatwiejsze niż myśleliśmy z pomocą miejscowego motocyklisty. Zaskoczeniem dla nas było, że aku znaleźliśmy w markecie. Części i akcesoriów motocyklowych mieli więcej
niż nie jeden masz sklep typowo motocyklowy. Szybka wymiana i już pędzimy dalej.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8EEDBi2hI/AAAAAAAABoQ/8Dykc6mY3HY/s800/DSC_0010.JPG
Granicę Szwecjo-norweską przekraczamy szutrami z małymi przeszkodami.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8EsXldtvI/AAAAAAAABoo/NO2S4sTa1-g/s800/DSC_0014.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8HJtTjRgI/AAAAAAAABpo/HAREt8h10hU/s800/IMG_0420.JPG
Kierunek Oslo.
W Oslo odwiedzamy Karl Johans Gate, miejsce spotkań miejscowych motocyklistów.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Ht2xpENI/AAAAAAAABqA/ksmXj9KZ6hI/s800/DSC_0026.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Hvn0KoLI/AAAAAAAABqE/DEDLZGgKuIM/s800/DSC_0027.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8I6kRXDpI/AAAAAAAABqs/3ThV7YJ_cwI/s800/DSC_0037.JPG
Punktem obowiązkowym był kebeb u Pakisa (tak przynajmniej wciskał nam Greg ;))
Skocznia narciarską Holmenkolen - niestety w remoncie.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8JsXw-g_I/AAAAAAAABrQ/hrdSZY4OWuI/s800/DSC_0039.JPG
Zbliżający się zmrok zmusił nas do szukania jakiegoś dachu nad głową. Jednak ceny w Oslo i okolicach pomogły nam skutecznie się oddalić w mniej cywilizowane zakątki. O 00:00 dotarliśmy na pierwszy nocleg
w domku campingowym. Przejechane około 750km.
Pierwszy camping
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8KNsZFy1I/AAAAAAAABro/cjgnCflc5zM/s800/DSC_0045.JPG

Jedziemy w kierunku miejscowości Lysebothen nieopodal której planujemy mały spacer po górach. Ma to być też miejsce spotkania z Wojtkiem i Darkiem którzy dołączą do nas na V-Stromach.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Kd2vMwtI/AAAAAAAABsc/hbt7MiRkTHI/s800/DSC_0053.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8KqR68HGI/AAAAAAAABtM/ygdMJzRbMoM/s800/IMG_0438.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8KrIEn5lI/AAAAAAAABtQ/Ad3vBG3oqeY/s800/IMG_0440.JPG
Po drodze zaczyna pojawiać się już śnieg. W sumie jego resztki. Ale jak na czerwiec to i tak dla nas niespotykany widok.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8KsJbcQ1I/AAAAAAAABtU/Hkx44p6Svfg/s800/DSC_0062.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Kszp46LI/AAAAAAAABtY/itqRV0IdPxs/s800/DSC_0063.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8KxhG0FOI/AAAAAAAABtw/26AmR6a-VUE/s800/DSC_0068.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8K_E-hp9I/AAAAAAAABuw/JXuokRwBT3Y/s800/DSC_0083.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/THo73w-ESaI/AAAAAAAABiI/RbRyh81hUok/s800/2.JPG

Resztki tunelów lodowych.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8K4eD6quI/AAAAAAAABuM/9m1oewlSvTg/s800/DSC_0075.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LGVSt1cI/AAAAAAAABvQ/_ewhR4naVoY/s800/IMG_0445.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LFc-MtUI/AAAAAAAABvM/zYClM6ZwiZk/s800/IMG_0443.JPG

Dalsza droga do Lysebothn
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LHLCDDbI/AAAAAAAABvU/1KjIALcRniQ/s800/DSC_0088.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LIA4HovI/AAAAAAAABvY/2sZSkA5rHYk/s800/DSC_0089.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/THo7kEwZDHI/AAAAAAAABiE/4MBmgmsjREc/s800/1.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LQSBRa_I/AAAAAAAABwE/jRZSQI7Jogs/s800/DSC_0090.JPG

graphia
13.12.2010, 17:05
fajnie fajnie, ale kolegom to już tablic rejestracyjnych nie zamazałeś (chyba ze to twoja taka brudna ;))

JarekAT
13.12.2010, 17:09
moja czyściutka była:D

JareG
13.12.2010, 17:09
fajnie fajnie, ale kolegom to już tablic rejestracyjnych nie zamazałeś (chyba ze to twoja taka brudna ;))
To nie Jarka tablica.. :D:D

KIEŁBASA
13.12.2010, 17:23
My wiemy czyja to tablica ;) olej kujawski z pierwszego tłoczenia:haha2:
Aby do wiosny:at:

graphia
13.12.2010, 18:17
u mnie już wiosna :D buuuhahaha

JarekAT
13.12.2010, 19:06
Widok na początek fiordu i miasteczko Lysebothen.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LRIic4bI/AAAAAAAABwI/3_WoLPTxXMg/s800/DSC_0091.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LSFuabjI/AAAAAAAABwM/tO0bJefiYR4/s800/DSC_0092.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LUHRLC-I/AAAAAAAABwU/J5GmSy8vW9M/s800/DSC_0094.JPG
Droga do Lyshebothen prowadzi tylko do tego miasteczka i liczy sobie 7,5km. Warto śmignąć sobie na dół i z powrotem dla samego wrażenia z jazdy po ciasnych agrawkach.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LVnSifnI/AAAAAAAABwc/DpadR1F6CWE/s800/IMG_0459.JPG

Następnego dnia przebrani w wygodniejsze ciuchy i zrzuceniu nadmiaru bagażu ruszamy w kierunku pierwszej naszej pieszej wycieczki.
Cel: Kierag.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LXpDkADI/AAAAAAAABwk/glFfNeaCMUI/s800/DSC_0095.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LYlbgCNI/AAAAAAAABwo/Djh7idEXaic/s800/DSC_0096.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8La2bBPEI/AAAAAAAABw0/AXX9-NahMH8/s800/DSC_0098.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LcOgRBtI/AAAAAAAABw4/qlxafZcJDlY/s800/DSC_0099.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LdPl6p4I/AAAAAAAABw8/dJwSXao5aYE/s800/DSC_0100.JPG

Zostawiamy motocykle na parkingu i drepczemy w górę. Średni czas drogi w jedna stronę to 3 godziny. Tak nam mówi przynajmniej nasz przewodnik.

Widok mniej więcej po 20 min od wymarszu - tu już miałem dość :)
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LwDYdwsI/AAAAAAAAByI/hNAa8iIVcTk/s800/DSC_0113.JPG
Widoki jednak rekompensowały cały wysiłek.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8L1AX6yZI/AAAAAAAAByc/KCPtSnOfIX0/s800/DSC_0115.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8L3u2VnGI/AAAAAAAAByk/yaWAXo1ZF08/s800/DSC_0117.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8L_agcxiI/AAAAAAAABzI/H0BpW6rrCwM/s800/DSC_0122.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MDq1Q1oI/AAAAAAAABzY/1cFCTXLLtzI/s800/DSC_0127.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MEqkMTpI/AAAAAAAABzc/Leq30BKPPnk/s800/DSC_0128.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MT27bEKI/AAAAAAAAB0Y/z96hKOyzqk8/s800/DSC_0135.JPG

Przewodnika jak i fotografów mieliśmy pierwsza klasa więc przystanków było kilka nie tylko na odpoczynek.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MZDC2elI/AAAAAAAAB00/w26Wpo3rDwQ/s800/DSC_0140.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MaDVKGAI/AAAAAAAAB04/IWwsSE_zCvE/s800/DSC_0141.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8MlHvzvPI/AAAAAAAAB1k/1unKSFKoO4w/s800/DSC_0150.JPG

Widoki skłaniały do zadumy.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NEGo0s0I/AAAAAAAAB3k/fI2r7HpwYnY/s800/IMG_0496.JPG

Wreszcie osiągnęliśmy cel Kierag Bolt
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8M2nUJlkI/AAAAAAAAB2s/AAG8hiJ4A8Y/s800/DSC_0164.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NKg28MFI/AAAAAAAAB4E/PUgvf02tVKA/s800/IMG_0502.JPG

Po zejściu czekała na nas ekipa V-Stromowców, która miała mały poślizg czasowy ;)
Nasz plan został wykonany.

Wieczór zaczął się niewinnie, wieczorne Polaków rozmowy.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NRT0eWsI/AAAAAAAAB4g/GUbcGkgUVd0/s800/DSC_0172.JPG

Rozmowy przeszły na tematy ciuchów motocyklowych. Każdy zawsze mówi, że ma najlepsze, wodo i wiatroodporne. Hmmmm i trzeba wierzyć na słowo. Tu tak nie było. Jeden z kolegów
bardzo reklamował bluzę jednej z firm, że właśnie taka jest. Padł zakład i trzeba było sprawdzić tą wodoodporność. Tester bluzy został wybrany i się zaczęło :D.
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NUeu4PeI/AAAAAAAAB4w/jxA595_RI60/s800/DSC_0176.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NVjw7BkI/AAAAAAAAB44/nluXcK29GdE/s800/DSC_0178.JPG
Membrana o dziwo wytrzymała 5 minutowy strumień z węża ogrodowego :D

Później były następne gry i zabawy ;)
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NW-fhWRI/AAAAAAAAB5A/aOTXPcXHDwc/s800/DSC_0180.JPG


Kolejny cel to Preikestolen
Wejście na tą skałę miało być uwieńczone ..., a zresztą sami zobaczycie.

Jedna z wielu przepraw promowych
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8NiPSvHEI/AAAAAAAAB58/J25gJjhqx48/s800/DSC_0195.JPG

Most kończący się w tunelu skalnym
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Nk416FVI/AAAAAAAAB6M/ihXhLmu9ZxA/s800/DSC_0199.JPG


Brygada kryzys przed atakiem na Preikestolen :)
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8N2uy0JhI/AAAAAAAAB7g/d7Fv3inTWSM/s800/IMG_0513.JPG

W trakcie ;)
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8N4IE2F0I/AAAAAAAAB7o/0BJ5TCDtSoQ/s800/IMG_0514.JPG

Na szczycie.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8N9ZVKDSI/AAAAAAAAB8I/dWQ-vazgi20/s800/IMG_0521.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OBhjdvWI/AAAAAAAAB8k/VjqM-g87mF4/s800/IMG_0529.JPG

uwieńczeniem miał być nocleg na skale i tak się stało. Nie wszyscy byli do tego przekonani, ale nasz dar przekonywania okazał się skuteczny i w obozie na skale nocował komplet uczestników :)
Temperatura 5 st C. Noce tutaj już nie są takie ciemne.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OEdzZLSI/AAAAAAAAB8w/aIXc-DFAWCc/s800/IMG_0532.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OHlW7paI/AAAAAAAAB9I/aN4Y4trbfuU/s800/IMG_0539.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OIaRXgfI/AAAAAAAAB9M/O-jd1cGcTuY/s800/DSC_0218.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8ORJQIvaI/AAAAAAAAB-E/sLgGF4AgFtw/s800/DSC_0227.JPG

Cóż za zawiedzione miny mieli turyści którzy wspinając się o 5 rano myśląc, że będą pierwsi na skale ;)
Kilka zdjęć pamiątkowych i w drogę powrotną.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OMbG5wuI/AAAAAAAAB9c/Tj4gQhwGB-Q/s800/IMG_0543.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OV8Pu-TI/AAAAAAAAB-k/CAUbggBdyjE/s800/IMG_0547.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OdBbJAEI/AAAAAAAAB_M/SlhMPNS74Bc/s800/DSC_0233.JPG
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Om28-gGI/AAAAAAAACAE/NJ91EzH0P_M/s800/IMG_0565.JPG

Piotr - Duży79 po drodze postanowił zafundować sobie odnowę biologiczną. Woda temperatura około 7 st C :)
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8OnuF8ZWI/AAAAAAAACAI/p4L-mB_abSE/s800/DSC_0239.JPG

C.D.N.

graphia
13.12.2010, 20:25
no. nieźle, ledwo to obejrzałem z moim lękiem wysokości :D

miroslaw123
13.12.2010, 21:17
bomba:Thumbs_Up:

jacoo
13.12.2010, 21:18
ooooooo piknie !!!!!!!!

blacha_świecie
13.12.2010, 22:37
Fajna wyprawa :Thumbs_Up:

Artur_ntv
13.12.2010, 23:43
Czytam z zapartym tchem :)

Dunia
13.12.2010, 23:58
Niesamowite zdjęcia..widoki ! Ooooo zapierające dech w piersiach....

talaxon
14.12.2010, 00:21
już wiedziałem gdzie pojadę w 2011, a teraz ... :dizzy:(fotki naprawdę piękne ekipa zresztą też).
pozdrawiam

wieczny
14.12.2010, 00:35
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8LRIic4bI/AAAAAAAABwI/3_WoLPTxXMg/s800/DSC_0091.JPG

Kto oprócz mnie widzi tu uśmiechniętą, cycatą babę?


Oglądam zdjęcia i słyszę Wasz śmiech :D.

Roberto
14.12.2010, 02:41
Czytając trzeba się biurka trzymać żeby nie spaść.

JarekAT
14.12.2010, 06:33
Kto oprócz mnie widzi tu uśmiechniętą, cycatą babę?

opowiedz nam coś więcej o tym :D

majki
14.12.2010, 09:03
Wieczny, nie wiem czy :chleje:czy :grass:, ale towar chyba nie był najświeższy. :haha2:

Jarek, dajesz dalej. Jest piknie.:Thumbs_Up:

wieczny
14.12.2010, 13:36
17710

Taka niska porno matrioszka.


No co?

laska
14.12.2010, 13:46
wieczny, Ty weź qwa zmień czasozakrzywiacze na coś mniej chemicznie wzbogaconego :) Też byłem studentem, też na Polibudzie, było mało dziewczyn ale nie aż tak... ;)

jorge
14.12.2010, 14:01
Wieczny chciałem Ciebie wesprzeć, ale ja wypatrzyłem to inaczej :haha2:

wieczny
14.12.2010, 14:21
No nie no, to ta moja ładniejsza jest :D.

bajrasz
14.12.2010, 18:39
Zmieńcie chłopaki dostawcę, bo chyba coś dosypuje do towaru!
Przecież widać i babę:
http://lh6.ggpht.com/_rUzgzAXIDu4/TQeqa_zDMsI/AAAAAAAALBE/KOtx5_M4hZY/s640/lyse-cycata.jpg

i czterech prezydentów:
http://lh5.ggpht.com/_rUzgzAXIDu4/TQeqe_AeSZI/AAAAAAAALBI/FtQEO7oBSaY/s640/lyse-prezydenci.jpg

I króla Słońce Peru:
http://lh3.ggpht.com/_rUzgzAXIDu4/TQeqi37QfbI/AAAAAAAALBM/MnfvbdaA05o/s640/lyse-slonceperu.jpg

a nawet Grega podczas wycieczki do Hajduszoboszlo:D
http://lh3.ggpht.com/_rUzgzAXIDu4/TQeqmlD91aI/AAAAAAAALBQ/2sALKU5i1XQ/s640/lyse-offowiec.jpg

Z perspektywy Kjeragu, świat naprawdę inaczej wygląda...tam trzeba wejść i już;)

Knuyec
14.12.2010, 21:10
O kurfa, odstawiam to świństwo...ja widziałem tam białego delfina UM :]

wieczny
15.12.2010, 14:15
Show must go on Jarku, ja już siedzę cicho ;).

JarekAT
15.12.2010, 18:57
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PCyYNqDI/AAAAAAAACCM/4XEnOvZTPbs/s800/DSC_0269.JPG

Miejscowość turystyczna Flam
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PVCwtSpI/AAAAAAAACDs/Ehv4EUp1V8A/s800/IMG_0579.JPG

Najdłuższy tunel na naszej drodze 24,5km (słyszałem też, że to podobno najdłuższy tunel drogowy na świecie)
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PUXVwEEI/AAAAAAAACDo/zk4aNRuHUHU/s800/DSC_0287.JPG
co 6km wykute jamy z niebieskim światłem co by nie zapomnieć jak wygląda niebo ;)
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PV6ZiUWI/AAAAAAAACDw/c9gkgn_DVUc/s800/DSC_0288.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PWmMR_UI/AAAAAAAACD0/j4ciLRVWF0g/s800/DSC_0289.JPG

Po drodze niesamowita liczba punktów widokowych.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Pl_tflVI/AAAAAAAACFQ/-HbkBjJQghs/s800/IMG_0588.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PlN4HVBI/AAAAAAAACFM/oJQqYw_7nwA/s800/IMG_0587.JPG

Jechaliśmy coraz wyżej.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PghIOSnI/AAAAAAAACEw/pdiJkn7bB8Q/s800/DSC_0301.JPG

Było coraz zimniej.
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Phx1K_MI/AAAAAAAACE4/vt1ITRX-iCA/s800/DSC_0303.JPG

Ale widoki coraz piękniejsze.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Pj5946hI/AAAAAAAACFE/oAB3eOtRuaA/s800/DSC_0304.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8PnnmO0uI/AAAAAAAACFc/5iZJma28SMw/s800/DSC_0307.JPG

Mała wycieczka na lodowiec
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8P2XB56II/AAAAAAAACGs/5FjDCyFdc98/s800/DSC_0315.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8P70udE8I/AAAAAAAACHI/nlALEQs0yYI/s800/DSC_0321.JPG
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8QFhnSz9I/AAAAAAAACH0/MYY-F6SvOE0/s800/IMG_0607.JPG

Niektóre drogi były niestety nie przejezdne.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8QRRQaZwI/AAAAAAAACIs/bdXSNFGT2BM/s800/IMG_0621.JPG

Mały offik.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8QUCTS-wI/AAAAAAAACI8/oejJMWtANGM/s800/IMG_0624.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/THo85wn5ggI/AAAAAAAABiw/QvupdxmoKAg/s800/12.JPG

Zbliżała się kolejna piesza wycieczka
Kierunek: Galdghopiggen 2469 m n.p.m. - najwyższy szczyt Skandynawii.
Niestety nie wszyscy zdecydowali się na tą jak się okazało najtrudniejszą wycieczkę wyjazdu. Przygotowania do wycieczki odbyły się już parę setek kilometrów wcześniej i objawiały się poszukiwaniem liny
potrzebnej do przejścia przez lodowiec. Miała nam służyć do związania się nawzajem w razie któryś z nas chciał by wpaść w szczelinę lodową.
Motocykle zostawiliśmy pod wyciągiem i w drogę. Wzięliśmy ze sobą linę, jakiś prowiant i naszą tajną broń - kondony przeciwdeszczowe(choć na opad się nie zapowiadało).
Pierwszy odcinek trasy prowadził nas przez kamienisty niezbyt stromy szlak. Dobre szybko się kończy, kamienie też. Pozostał śnieg i nasze nogi zapadające się po kolana. Wyglądaliśmy jak dzieci raczkujące po
podłodze próbując się wydostać z takowego zapadnięcia. Odbywało się to średnio co kilka kroków i zwiastowało niełatwą drogę na szczyt.
Docierając do granicy lodowca ujrzeliśmy ciekawą tablicę informacyjną, ostrzegawczą i już wiedzieliśmy o co chodzi i do czego potrzebna nam lina.
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8QjmtPytI/AAAAAAAACKQ/U6gc-R4laR8/s800/IMG_0637.JPG
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Qg-NPL6I/AAAAAAAACKE/CDDNoKuxF44/s800/IMG_0634.JPG

Droga przez lodowiec ciągnęła się nie miłosiernie. Chłopaki jako wzory sportowców nawet nie kwikneli, ja miałem już dość :).
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Qpp5yrUI/AAAAAAAACKk/qYg7CQwuubY/s800/IMG_0641.JPG

Po szczęśliwym przejściu przez lodowiec szlak zaczął się piąć stromo ku szczytowi. Po około 2,5-3 godz. byliśmy na szczycie. Znaczy Greg i Piotr byli a ja się za nimi wczołgałem stąd te granice czasowe :).
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Q0e_hRTI/AAAAAAAACLE/aLcRDJct-9k/s800/IMG_0647.JPG

Widok na górze rekompensował cały wysiłek. Byliśmy w najwyższym punkcie całej Skandynawii.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Q1GlGIDI/AAAAAAAACLI/HSGwbrnPZx8/s800/DSC_0342.JPG
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Q7N8T1JI/AAAAAAAACLs/ukgRtHb3wqo/s800/IMG_0655.JPG


Czas na zejście ze szczytu, bo koledzy czekali na nas w Geiranger z zaklepanym noclegiem full wypas.
Nadeszła chwila na wykorzystanie naszej tajnej broni to jest kondonów przeciwdeszczowych. Z nimi na grzbietach i w pozycji poziomej zejście zajęło około 1,5 godziny. O zabawie z tym związanej chyba nie muszę
wspominać :D.


C.D.N.

lena
15.12.2010, 19:15
I nawet wiemy, kto był prowodyrem zjazdu na plecach :)...ten mały z prawej...jak mu tam? A"...was here":D Brawo!

graphia
15.12.2010, 19:18
Ta naklejka na tablicy ze szczelinami "Gregor tu był" to Wasza? :)

lena
15.12.2010, 19:21
Ta naklejka na tablicy ze szczelinami "Gregor tu był" to Wasza? :)

7Grega - niektórzy po zakończeniu sezonu obudzili się z takimi na...tyłkach. Dlatego m.in. tak kochamy Grzecha:D

mygosia
15.12.2010, 19:47
Zazdroszę wyprawy!
Od samego tylko patrzenia na zdjęcia znad fiordu mój błędnik szaleje :-)
Piękne zdjęcia...

myku
15.12.2010, 21:13
No Lena,mow za siebie:D.Ja mam ta naklejke na lodowce w Germanii,a karta posilkow Bajrasza wisi w garazu:p

calgon
19.12.2010, 18:48
No niezla wyciecka i foty takze, musze to przyznac.
Na zdjeciach tylko widze jakis brak luzu wsród uczestników i nie wiem dlaczego?:-)

7Greg
21.12.2010, 12:46
Co dalej z opisem. Halo nie lenić się.

Z moich obserwacji wynika, że wszyscy byli zadowoleni jedząc pakisa, górki też były w pytkę, a testowanie ubiorów wężem ogrodowym (garden snake) powinno przejść do tradycji.

Tylko test z pola walki daje pełny obraz co lepsze goretex czy butelka wódki :)

Panom, którzy widzą gołe dupy na skałach polecam zmniejszenie oglądalności stron z dziewczynkami, a energie która pozostanie niezużyta ukierunkować na prace domowe w kuchni lub ogrodzie. Wasze partnerki będą z pewnością zadowolone.

A w ogóle to proszę moda o usunięcie bzdetów. Toż to przecie opis superwyjazdu :D

Ola
21.12.2010, 13:06
A w ogóle to proszę moda o usunięcie bzdetów. Toż to przecie opis superwyjazdu

Jakoś mam wrażenie, że te "bzdety" są nierozerwalnie związane z opisem :D: powstały pod jego piorunującym wpływem. Takich dzieł sztuki nie można usuwać, cóż to za pomysł.

7Greg
21.12.2010, 13:42
Skoro frustracje naszej młodzieży to dzieło sztuki to........ już sam nie wiem :D :) :D

czosnek
21.12.2010, 19:10
Dajcie jakieś zdjęcie tego kebaba albo chociaż Pakisa, w końcu podobno to atrakcja równa fiordom :)

7Greg
21.12.2010, 19:21
Dajcie jakieś zdjęcie tego kebaba albo chociaż Pakisa, końcu podobno to atrakcja równa fiordom :)

Zazwyczaj każdy jest tak onieśmielony smakiem kebaba,wielkością porcji oraz zapachem samego Pakisa, że nie ma w ogóle mowy o wykonaniu jakiejkolwiek pamiątki z tego wydarzenia :)

Po prostu trzeba tam być i zobaczyć na własne oczęta :D

JarekAT
25.12.2010, 12:33
Droga wiodła już przez bardziej śnieżne tereny, temperatura spadła. Im bliże Geiranger tym pojawiały się bardziej kręte drogi.
Krótko przez celem moja Afrynia zaczęła mieć czkawkę i zrobiliśmy krótką przerwę. Podos był by dumny bo objawy wyglądały na zbyt małą ilość paliwa podawaną do gaźników, a pompa - mikuni :). Po odprawieniu
czarów nie wiadomo jak wszystko zaczęło działać i ruszyliśmy dalej.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Q8887tmI/AAAAAAAACL4/jp_olploiGk/s640/DSC_0344.JPG

Dotarliśmy do Geiranger które leżało na początku fiordu uważanego za najpiękniejszy fiord Norwegii.
http://lh4.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RSND4m1I/AAAAAAAACNg/tjaA3c6cRxo/s640/DSC_0366.JPG


Miejscówka była naprawdę godna uwagi. Domek full wypas, 6 osobowy, z łazienką, prysznicem, ogrzewaniem, salonem i telewizorem. Dodam jeszcze, że za bardzo rozsądną cenę. Padła decyzja, że zatrzymujemy się
tutaj na dłużej.
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RbC_xKZI/AAAAAAAACOI/VAGwMvQEAOo/s640/DSC_0373.JPG

Następnego dnia kierownik wycieczki i prezes biura turystycznego Greg Travel zaplanował wycieczkę po okolicy.

Najważniejsze punkty to Droga Troli - Trollstigen i droga Orłów która była widoczna z naszego miejsca zamieszkania.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Q_JTPXkI/AAAAAAAACME/uEf_m4j9wLM/s640/DSC_0347.JPG

http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RCpsXjAI/AAAAAAAACMY/U0sPxr1fw4Q/s640/DSC_0351.JPG

http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RMpkMiQI/AAAAAAAACNA/knyZc2P05kc/s640/IMG_0659.JPG

http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RInjJWxI/AAAAAAAACMw/EOUTd_XdP4c/s640/DSC_0357.JPG

http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RJtv9pJI/AAAAAAAACM0/W84kj7RmgZE/s640/DSC_0358.JPG

http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RLX0WoqI/AAAAAAAACM8/igwE9hfjARY/s640/DSC_0360.JPG

Widok na Geiranger z drogi Orłów
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RUCNC_cI/AAAAAAAACNs/Y7p3TRzlvJQ/s640/DSC_0369.JPG

http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Rhjnp_PI/AAAAAAAACOo/ShSkHBWgRPM/s640/DSC_0380.JPG


Kolejnego dnia Opuściliśmy Geiranger i zrobieniu kilku zdjęć udaliśmy się na pobliski szczyt Dalsnibba 1500 metrów nad poziomem fiordu.
Można się tam dostać na sam szczyt swoim pojazdem.

http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RimPcqTI/AAAAAAAACOs/7SeG69TGgxA/s640/DSC_0381.JPG

http://picasaweb.google.com/lh/photo/46nm07WBG6ZolMZUYG9O3g?feat=directlink

http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Rz5DAI4I/AAAAAAAACPw/sQRcsUj1EKg/s640/DSC_0388.JPG

http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8R0zBOcFI/AAAAAAAACP0/Xs-xp8P_-xM/s640/DSC_0389.JPG

Dalsnibba
http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RzXMI3RI/AAAAAAAACPs/EemCF4D0-G4/s640/DSC_0387.JPG

http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8RwLpxqcI/AAAAAAAACPY/2avCr_oHV-E/s640/DSC_0383.JPG

http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Rw1uKUfI/AAAAAAAACPc/qAkqAqwSsQE/s640/DSC_0384.JPG

http://lh5.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TK8Ryg5vzzI/AAAAAAAACPo/KasxCWZ-m0c/s640/DSC_0386.JPG
Na szczycie pożegnaliśmy się z naszymi kolegami V-Sromowcami ;) którzy prom do domu mieli dzień wcześniej. My również ale bez pośpiechu zmierzaliśmy w stronę granicy Norwesko-Szweckiej.

Po drodze zobaczyliśmy jeden z najstarszych kościołów drewnianych.
http://lh3.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TRXTODNN99I/AAAAAAAACTQ/TgHOcV6ooy0/s640/DSC_0013-1.JPG

Niestety następnego dnia pogoda zaczęła się psuć, ale ile można w Norwegii mieć pogodę?? :) Decyzja zapadła kierunek Karlkrona i skracamy wyjazd o jeden dzień. Pogoda nas nie rozpieszczała. Ja wbiłem się
zaraz w kondom i bezstresowo śmigałem w kierunku wyznaczonym. Greg i Piotr postanowili sprawdzić nieprzemakalność swoich wypasionych kurtek reklamowanych jako nieprzemakalne :). Pod koniec dnia mój
kondon nie przemókł, Modeka poległa, a Rukka dała radę. Test był miarodajny ponieważ spędziliśmy koło 10 godzin w drodze z czego ponad połowa w deszczu.

Dojechaliśmy do granicy ze Szwecją.
Na noclegu była katastrofa z suszeniem ciuchów. Każdy miał coś co nie przemokło :). Ja kondona, Piotr buty z gore, a Greg Kurtkę i spodnie. Reszta była zgnojona dokumentnie :D. Miejsce noclegowe ciężko
było nazwać domkiem, bo to była kliteczka, ale nie padało na głowę.
http://lh6.ggpht.com/_s0rTxahBQP0/TRXUHf67JiI/AAAAAAAACb0/rvkwx-sw3U4/s640/DSC_0016-1.JPG

Szwecja powitała nas troszkę nie wyraźnie. Troszkę deszczu, miejscami nawet pogodnie, ale przy bardzo dużym bocznym wietrze. Jechaliśmy przez calu czas złożeni jak w zakręcie. Mijana przyczepa kempingowa
zrzucona przez wiatr do rowu nie nastrajała zbyt dobrze. Był to najsilniejszy wiatr w przy jakim się poruszałem motocyklem. Ciekawe doświadczenie.
Karlskrona powitała nas bez deszczu. Mając trochę czasu do zameldowania się na promie trafiliśmy na małą przekąskę do pana MC.
Na promie spotkaliśmy się z kolegami zdziwionymi naszą obecnością.
Rejs przebiegał dość niespokojnie, ale szczęśliwie.

Przebieg: około 5000km
spalanie: ile wlaliśmy tyle spaliły ;)
Awarię: 1 akumulator i raz zawahała się mikuni + płótno w oponach Piotra przy powrocie przez Szwecję.
Jadąc do Norwegii trzeba pamiętać o założeniu nowych opon, tak jest najtaniej dla nas :)

Polecam Norwegię wszystkim którzy nie byli. To co oglądamy na forum, zdjęcia, relacje nie oddają tego co widzimy na miejscu. Naprawdę niesamowity kraj.

Autorami zdjęć jest 7greg i duzy79

KONIEC

duzy79
27.12.2010, 19:18
Dobrze Jarku że to ty zrobiłeś opis - zapamiętałeś więcej szczegółów.