PDA

View Full Version : Mala ale przyjemna przejazdzka


Dejvid
19.05.2008, 23:54
Jutro wyruszam w Bieszczady. Ja i Basia na Afri - w pojedynke. Wierna Afri stoi juz okufrowana, i tak samo jak my nie moze sie doczekac pieknej i ponoc dziewiczej otchlani Bieszczad. Nigdy tam nie bylem, jade doslownie bez planow (zadnego organizowania noclegow ani konkretnych tras). Ma byc fajnie, widokowo no i jak najwiecej off-roadowo ;) Dlatego jesli ktos mialby jakies krotkie konkretne sugestie co do objazdu Bieszczad oraz niedrogich noclegow, to prosze pisac - jutro z rana jeszcze tu zasiade ;) Czas na przeprawe po Bieszczadach to 5-6 dni.
A moze ktos by sie i dolaczyl? Chetnie zapraszamy jakby co :) moj tel 601617018 :)
A teraz ide odpoczywac, bo czeka nas pare km testowania nowych kombinezonow przeciwdeszczowych...

EGON
20.05.2008, 08:31
co tu dużo gadać... Bieszczady są zajebiste... :D choć raz w roku muszę pojechać tam bo inaczej mnie nosić zaczyna....

Pawel_z_Jasla
20.05.2008, 09:16
Witam - gdybyś w dniach pomiędzy najbliższym czwartkiem a niedzielą zawitał w sąsiądujący z Bieszczadami Beskid Niski i okolice Parku Magurskiego to polecam się jako "przewodnik". Trasy z lekkim off gwarantowane a miejsc do spania "ci u nas dostatek". Jeśli się skusisz to z Bieszczad w kierunku na Beskid polecam tarsę południową czyli przez Cisną - Komańcze - Jaśliska - Tylawe do drogi Dukla - Przejście graniczne w Barwinku a następnie na "międzynarodówce" w lewo /kierunek Barwinek/ i na pierwszej "krzyżówce" w prawo na dość zniszczony asfaltowy odcinek prowadzący do wsi Mszana po czym za kolejne kilka km. ponownie ostro w lewo /kilkaset metrów przed tym skrzyżowaniem zacznie się nowy asfaltowy dywanik/ na Polany - Krempną gdzie np. możemy się ustawić na "oblatywanie" okolicy.
Jak się skusisz to tel. do mnie: 600 831 641

Ps.
Same Bieszczady to pełny wypas ale za bardzo z offem nie ryzykuj bo "zieloni" ostro działają a mandaty nie są niskie :vis:

sławas
20.05.2008, 21:47
siema

ja jutro startuje "przed siebie" na kilkudniową tułaczke w kierunku bieszczad, wiec bede tam napewno...dalej na ukraine i dalej nie wiem gdzie, na ile wystarczy czasu i monet....może do zobaczenia na trasie...

Dnieprw
20.05.2008, 22:04
Hej! Jak szukacie fajnego noclegu to polecam "Zagrode Chryszczata" w Smolniku (Smolnik kolo Lupkowa i Komanczy). Fajny klimat i mozna w zasadzie podjechac motocyklem 2 metry od drzwi pokoju.

Dejvid
27.05.2008, 20:25
Hej hej! Wlasniem wrocil, pelen wrazen jak i moja ladniejsza polowka :) Piekne sa Bieszczady, piekne! Pawle z Jasla, szkoda ze troszke za pozno napisales tu na forum, bo dopiero teraz to przeczytalem :( W Bieszczady wjezdzalismy od Dukli przez Komanczę, potem probowalem offem na Duszatyn i dalej lasem, alem sie wycofal po dwoch przejazdach przez rzekę za Duszatynem (ja mieczak jeste ;P ) i pojechalismy normalnie szosą do Cisnej. Tam 2 noclegi w "Cieniu PRLu" potem 3 noclegi w Polanczyku. Polowa dni pobytu do deszcze, ale to nie przeszkadzalo w zwiedzaniu. Z ciekawszych offów wykonalismy przejazd : trasa z Górzanki na Baligród, w polowie tej trasy (po 3 przejazdach przez rzeczkę) odbicie w lewo w szlak rowerowy prowadzący do cerkwi w Łopiance :) Prawdziwe wyzwanie, kupa blota w glebokich korytach pod gore.
Od tej pory Bieszczady staną sie moim czestszym punktem programowym wypraw. To magiczne miejsca
Pozdrawiam.

PS. Slawek daj znac gdzies Ty wkoncu wyladowal w tych Bieszczadach.

Dejvid
27.05.2008, 21:54
To moze juz za pozno ;p Juz tesknie za tymi strumykami i dziką puszczą :)

PS. Tak na powaznie to trzeba tam uwazac, ale na... niedzwiedzie :/ Ponoc jest to bardzo rzadkie, ale nam sie udalo miec spotkanie z misiem. Na szczescie bylismy juz na motorze i akurat ruszalem, gdy spostrzeglismy niedzwiedzia siedzacego za krzakami malin gapiacego sie na nas w odleglosci ok 20m od drogi. Gdy zobaczylem jak podnosi glowe w naszym kierunku nie zastanawialem sie ino gaz i dwójka i dzida przez szutry i kałuze w ciemnym lesie... Miejsce spotkania - 100m od schroniska Koliba, godzina wieczorna.
Kolejnym ciekawym zajsciem z przyrodą bylo jak prawie potracilem orła krzykliwego - siedzial przy poboczu i sploszony niemal otarł sie o moje przednie kolo. Bieszczady poprostu sa super :)

Ronin
27.05.2008, 21:58
wrzuć jakieś fotki:)

zibiano
28.05.2008, 08:22
"... i wtedy sie w nas zapalawieczny bieszczadzki ogień...."
ja co roku staram sie tam być przyznaje :)
ale niedżwiedzia nie spotkalem , ale jazddaaaa :):):)

pozdrawiamy !
hej

Elwood
28.05.2008, 09:05
I jeszcze na jedno musisz uważać. Droga do Łopienki, o której piszesz, wymaga zgody nadleśnictwa Baligród.
Fajnie się upala po lasach, tyle, że potem nie można zorganizować żadnej imprezy a klimat wobec OR jest taki, że... nie ma już żadnego klimatu.
Niestety taki lajf.
Druga sprawa, to forum jest ogólnodostępne i lepiej nie pisać o takich "osiągnięciach".
Między innymi dlatego na innych forach wprowadzono "zamknięte" regiony, na których w swoim sosie takie tematy sie spokojnie porusza, w tym, jak to zrobić aby było w zgodzie z lokalesami.
hej

Dejvid
29.05.2008, 01:54
Elwood - specjalnie wlasnie zwracalem uwage podczas tej trasy na ewentualne znaki. No i zadnego zakazu wjazdu tam nie bylo. Tym bardziej, że w tą drogę wjezdzają ciężarowki przewożące węgiel drzewny wypalany tam nieopodal przy szutrowej drodze :) Potem jak konczy sie szuter a zaczynają się blotne podjazdy, też nie ma zadnych zakazów. Jakby byl znak zakazu, to przecież że bym nie wjechał :umowa: ;)

Pastor
29.05.2008, 08:25
Elwood - specjalnie wlasnie zwracalem uwage podczas tej trasy na ewentualne znaki. No i zadnego zakazu wjazdu tam nie bylo. Tym bardziej, że w tą drogę wjezdzają ciężarowki przewożące węgiel drzewny wypalany tam nieopodal przy szutrowej drodze :) Potem jak konczy sie szuter a zaczynają się blotne podjazdy, też nie ma zadnych zakazów. Jakby byl znak zakazu, to przecież że bym nie wjechał :umowa: ;)

Elłód ma rację niestety. Problem polega na tym, że:

ruch pojazdami silnikowymi, zaprzęgami konnymi oraz motorowerami, dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi gdy oznakowane są drogowskazami,

Więc droga leśna wcale nie musi być oznakowana zakazem wjazdu. Nie musi stac tam też szlaban, ani cokolwiek. Wystarczy że jest nieutwardzona i że leci w lesie i NIE MA na niej drogowskazów. Czyli że nie prowadzi do jakiejś konkretnej miejscowości czy czegoś tam.
Wjeżdzając w taką drogę jesteś na łasce i niełasce straży leśnej bo "jazda pojadami mechanicznymi po lesie jest wykroczeniem z art. 161 par.1 KW oraz ustawy o lasach z 1991r. karanym grzywną" więc mają prawo Ci wsadzić pajdę, choć zwykle jak się umie z ludźmi gadać to sami wiecie ;)

Niestety Panowie - jakby tak się dokładnie przyjzeć to w naszym chorym kraju off-road jest w 98% nielegalny...:vis:

A swoją drogą Łopienka jest całkiem fajna :)
Zdrowia!
:hello:

Elwood
29.05.2008, 09:21
No tak to wygląda jak Pastor pisze.
Zresztą jeździlismy akurat tam wspólnie i Pastor wie ile jest biegania aby zgodę nadleśnictwa pozyskać dla większej grupy.
Na mszy zlotowej nawet nas ksiądz połajał za takie występki co by fason trzymać.

Dejvid
29.05.2008, 10:42
No być może... co prawda dla pewnosci nawet zapytalem tamtejszych pracownikow przy wypalaniu drewna, twierdzili że generalnie mozna tą trasą jechac motorem. To miejsce nie nalezy akurat do Narodowego Parku. Ale pewnie wiecie lepiej skoro już tam działaliscie o pozwolenia :)
Tylko że też nie tak do końca masz rację Pastor, ponieważ są "drogi" wiodace przez las, nie mające żadnych drogowskazów, a którymi jednak można calkiem legalnie jezdzic. Ot chociazby szlak z Brzegów Górnych do schroniska "Koliba", który wchodzi w las tuż za leśniczówką. Jedynym "oznakowaniem" tej drogi jest tabliczka z napisem "UWAGA! Ostoja niedźwiedzia" :)

Podaję linkę z kilkoma fotosami z Bieszczad :) http://picasaweb.google.pl/dawidofff/200805Bieszczady

Zoltan
29.05.2008, 13:33
No nie wiem jak w bieszczadach, bo mnie tam jeszcze nie było :mur:, ale w okolicach borów tucholskich można jeżdzić tylko po drogach z drogowskazami, albo oznaczonymi tabliczką "DROGA UDOSTęPNIONA DLA RUCHU KOłOWEGO"..

a jak już jest tablica z "Ostoją" to na pewno nie można tam jechać, bo się zwierzakom przeszkadza mieszkać ;)

[edit]
Polecam lekture tego wątku na forum garmina, daje do myślenia, choć styl dyskusji "trochę nie teges" :
http://forum.garmin.pl/viewtopic.php?t=2951

Elwood
29.05.2008, 16:41
Na aktualnych mapach Krukara (pewnie też innych) te drogi oznaczone są zakazem wjazdu.
W Bieszczadzkim Parku Narodowym to nawet rowerem nie możesz jeździć ale koniem zdaje się, tak:)
Chronienie w taki sposób, tak małych obszrów przynosi więcej szkody niż pożytku. Wystarczy że jakiś "rzeszutek" zaatakuje i nic nie możesz zrobić, bo to naturalnie ma sie bronić...
Straż leśna i graniczna jak złapie, to egzekwuje z całą surowością.

W regionie, którym jeździłeś jest fajna pentla z Górzanki do Stężnicy (przez trzy brody) a wracasz "górą" na Bereźnicę i przed szkółkami lesnymi zjeżdżasz do Górzanki.
Zaraz za mostem przez San w Lesku można odbić na Bereźnicę skręcając w prawo wzdłuż Sanu i tak dojechać do tej pentli.

Ponieważ znam tamtejsze klimaty, to podpowiem, ze w małych grupach (trzy, cztery motocykle) można pojeździć, odpowiednio uzasadniając to nadleśniczemu.
Nadleśnictwa w celach edukacyjnych udostępniają swoje tereny, ale trzeba kulturalnie z jakąś fajną koncepcją do tematu podejść.

Dejvid
29.05.2008, 18:14
Ta trasa do schroniska Koliba, gdzie ostrzegają przed niedzwiedziami (i tam tez wlasnie tego misia spotkalismy) napewno jest udostepniona dla pojazdow mimo braku znakow, poniewaz nawet zjezdzajac z tej trasy sam podjechalem do strazy granicznej by spytac o tego niedzwiedzia, i nic nie powiedzieli na to że tam jezdzilem. Malo tego - powiedzieli że jesli nie ma znakow zakazujacych wjazdu w daną droge, to znaczy że mozna tam wjechac i tyle. No coz, moze podróżników na motocykach traktują inaczej.
Elwood - jechalem tą trasą, lecz nie do Stężnicy ino kilka km wcześniej jest odbicie w lewo w drogę szutrową, potem zmieniającą się w leśny blotny podjazd :rules: prowadzacy potem do Łopienki (widac to na zdjeciach do ktorych link podalem). Traska fajna, a 3 przejazdy przez rzeczkę czadowe :)

Marcin SF
29.05.2008, 19:49
Bardzo fajne foty i super traska :)

Elwood
29.05.2008, 20:17
Elwood - jechalem tą trasą, lecz nie do Stężnicy ino kilka km wcześniej jest odbicie w lewo w drogę szutrową, potem zmieniającą się w leśny blotny podjazd :rules: prowadzacy potem do Łopienki (widac to na zdjeciach do ktorych link podalem). Traska fajna, a 3 przejazdy przez rzeczkę czadowe :)

he, he...:) dałeś do pieca równo:oldman:;)
Wjeżdżając w lewo w drogę do Łopienki po prawej mańce stoi znak, jak wół: Wetliński Park Krajobrazowy.
Po lewej mijasz wypał i zaraz potem pakujesz się na górce w prywatny teren:mur:
Jadąc centralnie przez las, niedawno zakopał się tam terenówkę Linda, co skończyło się wyciąganiem go z opresji ciągnikiem. Teren jest diablo trudny dla sprzęta gdy troche popada, bo glina bieszczadzka gorsza do gówna. Te jak wyschnie to odpadnie, glina nie.
Moim Elwoodem, teren nie do przebycia na mokro, bez wyciągarki.
Potem koleiny jak diabli, doły wypełnione wodą (przez las) często rozjeżdżane przez quady. No super zjazd do Łopienki.
Musiałeś się tam nieźle namordować. Nabroiłeś strasznie :confused::)

3msię

Dejvid
29.05.2008, 20:36
Ups. A panowie przy paleniskach powiadali że smialo mozna jechac :) No cóż, nic zlego sie nie stalo, tym bardziej że ujechalem ta mokrą glina może z 1km - wiecej nie mialem juz sily, bylo cholernie ciezko i zawrocilem. Ciagle bylo pod górke, konca nie bylo widac a koleiny glebokie na 50cm, wypelnione blotem. I tak niezle że tyle mi sie udalo tym przejechac (pomagaly mi w tym rzucane pod kola patyki oraz pomoc pasazerki). Byla tylko jedna mala gleba. Przyznam, że byl moment że chcialem zostawić tam motor ugrzazniety w tym g... i isc po pomoc do tych z paleniska.
Szczerze powiedziawszy, myslalem że zakaz wjazdu jest w Park Narodowy, a w Krajobrazowy nie. Starczy już. :stop: