PDA

View Full Version : Dzida Marokańska


Lepi
01.12.2009, 14:24
Hej,
nim wpadnę w zimowa depresję szukam jakiegoś rozwiązania tej degrengolady.
Chodzi mi po głowie Maroko. Pojechać na krótko i poszaleć.
Skupić się na jeździe od rana do wieczora. Szybko i nierozważnie ;)
Zwiedzanie na 3 planie. Praktycznie bez bagażu. Jedna torba na kanapę i tyle.
I dojazd nie na kołach lecz na przyczepie. Samej jazdy na moto góra tydzień.

No i pytania. Czy jest sens w lutym? Może lepiej później?
Są jacyś chętni??
Poczytam sobie w najbliższym czasie o wyprawach do Maroko ale pewnie nie będzie tam nic na temat tygodniowej dzidy w środku zimy.

Zatem wszystkie sugestie (pukania w czoło nie wykluczając) wezmę do serca.

puntek
01.12.2009, 14:39
Hej,
nim wpadnę w zimowa depresję szukam jakiegoś rozwiązania tej degrengolady.
Chodzi mi po głowie Maroko. Pojechać na krótko i poszaleć.
Skupić się na jeździe od rana do wieczora. Szybko i nierozważnie ;)
Zwiedzanie na 3 planie. Praktycznie bez bagażu. Jedna torba na kanapę i tyle.
I dojazd nie na kołach lecz na przyczepie. Samej jazdy na moto góra tydzień.

No i pytania. Czy jest sens w lutym? Może lepiej później?
Są jacyś chętni??
Poczytam sobie w najbliższym czasie o wyprawach do Maroko ale pewnie nie będzie tam nic na temat tygodniowej dzidy w środku zimy.

Zatem wszystkie sugestie (pukania w czoło nie wykluczając) wezmę do serca.
Jak się juz określisz więcej co i jak napisz o jakiś przewidywanych kosztach :) to wiele napędzi ...chętnych

sambor1965
01.12.2009, 14:42
Hej,
nim wpadnę w zimowa depresję szukam jakiegoś rozwiązania tej degrengolady.
Chodzi mi po głowie Maroko. Pojechać na krótko i poszaleć.
Skupić się na jeździe od rana do wieczora. Szybko i nierozważnie ;)
Zwiedzanie na 3 planie. Praktycznie bez bagażu. Jedna torba na kanapę i tyle.
I dojazd nie na kołach lecz na przyczepie. Samej jazdy na moto góra tydzień.

No i pytania. Czy jest sens w lutym? Może lepiej później?
Są jacyś chętni??
Poczytam sobie w najbliższym czasie o wyprawach do Maroko ale pewnie nie będzie tam nic na temat tygodniowej dzidy w środku zimy.

Zatem wszystkie sugestie (pukania w czoło nie wykluczając) wezmę do serca.
Czytaj, a znajdziesz, nie Ty pierwszy sie polamales w lecie.
W lipcu 2005 mialem paskudne zlamanie reki i lekarz mi powiedzial ze do konca sezonu nie ma mowy o jezdzie. Tzn do kiedy? No do listopada.
No to pojechalem w listopadzie do Maroka.
W lutym? Franz byl w lutym ;) Mowil ze slisko i sporo lodu, ale dal rade ;)
Chyba ze po wybrzezu, ale jakos na Sahare trza dojechac... Ale dni juz dluzsze wiec kto wie?

Lepi
01.12.2009, 14:47
Koszty to przygotowanie moto, paliwo i prom. Z grubsza. Cenę promu pewnie ktoś tu poda. A na miejscu to skromnie. Najlepiej w namiocie.

Przyczepkę mam z możliwością załadowania tylko dwóch moto. Ale wolałbym podczepić pod coś nowszego niż mój dziadek.
Reszty nie podam bo wszystko do uzgodnienia.

Franz
01.12.2009, 14:48
Nie w lutym. Odpadną Ci najładniejsze rejony kraju.
Franz dał radę ale mało dupy nie odmroził i żałował ,że nart nie wziął
Najlepsza jesień.
Najmilej wspominam klub nocny w Algecitras :D, w Kirgistanie w sumie też ..:haha2:
Jeszcze pojadę ,ale tylko we Wrześniu

Lepi
01.12.2009, 14:50
No to już coś się klaruje. Jesień mamy za sobą. Czemu więc nie wiosna? Marzec? Kwiecień?

Franz
01.12.2009, 14:54
No to już coś się klaruje. Jesień mamy za sobą. Czemu więc nie wiosna? Marzec? Kwiecień?

Pora deszczowa. Poczytaj zeznania z trasy Sambora
Przebił się, bo było po lecie i zamiast rzeki było prawie suche koryto
A ta trasa Sambora jest bardzo fajna :D

Lepi
01.12.2009, 14:58
Przyjdzie mi się przebić przez kilka znalezionych relacji. Ale jak się domyślałem, od razu dostałem kilka cennych uwag. Z czasem krucho nawet na czytanie.
Przemyślę. Także inne miejsce docelowe.

felkowski
01.12.2009, 16:35
Może warto rozważyć przeprawę Z Almeriia do Melili. Wprawdzie prom nieco droższy, ale wyspać się można. A 500 km bliżej niż Algeciras. A i wschodnie pisty niczego sobie.

podos
01.12.2009, 17:38
Z tego co ja sie przygotowywalem to tydzien na moto w Maroko to za mało. Mminą Cie najwieksze atrakcje a zalapiesz sie na najbardziej sniezne góry Riff, ktorych drogi mogą być zamknięte nawet do kwietnia w skrajnych przypadkach. Mając tydzien ledwo dojedziesz do Atlasu wysokiego gdzie jest mniej sniegu i moze zobaczysz pustynie i wydmy - ale nie pojezdzisz po nich bo przyjdzie ci zapieprzac asfaltem do domu. A to nie jest to co lubisz najbardziej...
Polecam lekturę Marocco Overland. Ta ksiązka ma opisy fajnych gorskich i pustynnych tras z koordynatami GPS (koordynaty tez na stronie scotta do wzięcia) w kpl z opisem w książce - idealny zestaw offroadera. po angielsku oczywiscie.

Jak to mowią, bez adwokata wiecej nie powiem.

Zazigi
01.12.2009, 22:56
Ja byłem w tym roku na początku kwietnia. Riff spoko, w Atlasie trochę śniegu w wyższych partiach niekiedy nieciekawie ale ogólnie do przejechania. Ja zrobiłem około 70% offem. Potem Merzouga i w dól na południe Saharą jakieś 200km trasą bodaj nr 6 Scotta. Temperatury optymalne, w dzień do 30, 35 stopni, w nocy myślę około 5. Wracałem przez Marakesz i wybrzeżem.

Dodam, że całość wraz z dojazdem na kołach to 2 tygodnie (+weekendy). Na dojazd w obie strony musisz liczyć minimum 8 dni co na kołach jest trochę bezsensowne, monotonne i nużące (drugi raz już chyba by mi się nie chciało). Czyli w Maroko spędziłem jakieś 10 dni bez większej napinki ale dziennie musiałem zrobić od 200 do 500 km. Na szczęście nie miałem jakichś nieprzewidzianych sytuacji typu wymiana sprzęgła czy nawet guma.

Lepi
03.12.2009, 17:17
No więc wygląda na to, że plany trzeba przesunąć na początek wiosny. Ale wtedy to pewnie byłaby większa wyprawa. A może polecacie inne miejsce gdzie wcześniej pogoda dopisuje?

W najgorszym razie pozostanie kolejna runda na Błędowską :) Szybko i tanio a zimy wciąż niema :)

rambo
03.12.2009, 17:53
Dawaj Lepi busa, i walim wiosną do Tunezji. Może będzie mniejszy i jest z deka bliżej :)

Zazigi
03.12.2009, 18:00
Dawaj Lepi busa, i walim wiosną do Tunezji. Może będzie mniejszy i jest z deka bliżej :)


I czy mi się wydaje czy wizy znieśli do Tunezji w tym roku?

Lepi
03.12.2009, 18:01
Dawaj Lepi busa, i walim wiosną do Tunezji. Może będzie mniejszy i jest z deka bliżej :)

To teraz rozszyfruj co napisałeś. Komu dać busa i skąd wziąć?? I jaki mniejszy? Zmieniasz moto czy się rozmnażasz?? ;)

Reszta posta bez zastrzeżeń :D

rambo
03.12.2009, 18:29
Jezu, pisałem i chyba naraz o czymś jeszcze myślałem ;)

Miałem na myśli że z tego co czytam, to mniejszy syf niż w Maroku.
Busa wynająć, choć przyczepa na hak też coś ino ja nie mam auta pod to.

:)

Lepi
03.12.2009, 18:37
No teraz jaśniej :)
Auto z hakiem mam ale diagnosta powiedział, że nie poleca ciągać przyczep :D
Chyba że jakiegoś dobrego spawacza zatrudnić :)

consigliero
03.12.2009, 19:03
Chętnie pojadę jeszcze raz do Tunezji bo to fajny kraj , a jak jeszcze znieśli wizy to jeszcze lepiej bo planować specjalnie nie trzeba. Osobiście zabrakło nam czasu na północ Tunezji, czasu to może źle powiedziane zaczęło być zimno .

PozdrawiaM

rambo
03.12.2009, 19:09
Z Aten czy Triestu są promy..?

Adagiio
03.12.2009, 21:43
Choć wizy były upierdliwą formalnością , to od sierpnia tego roku , zostały definitywnie dla nas zniesione .
Jest fajna trasa , objechania całego kraju szutrami , Jeśli ktoś kuma włoski , to w tej książce znajdziecie wszystko , napisana przez włoskiego czarnucha , nie wiem czy ktoś ją przetłumaczył na inne języki .
Na spokojne objechanie Tunezji ( bez zagłębiania się w Saharę ) , potrzeba 2 tygodnie , po łebkach można w tydzień , ale wtedy nie poczujesz klimatu , prawdziwa przygoda zaczyna się tam , gdzie kończą się komercyjne wycieczki i cywilizacja .
Powodzenia .

rambo
03.12.2009, 21:53
Adam, co byś doradził z terminów wiosennych na wypach do Tunezji w ok. 7~10dni tam. Czy np marzec jest już dość ciepły w nocy..?

Adagiio
03.12.2009, 22:21
Przy dzisiejszych anomaliach pogodowych , nie można mieć pewności , co do pogody patrząc na statystyki . Spotkałem się często z stwierdzeniem, że najlepszy okres na wyjazd , to przełom października-listopada , oraz marca i kwietnia , jeśli chodzi o południe to styczeń-luty . Osobiście byłem w styczniu , lutym i marcu i nie spadła w tym okresie kropla deszczu , na pustyni od stycznia do lutego są największe przymrozki , za to w dzień temperatura dochodzi do +30 . Na innych obszarach różnice temperatur , są znacznie mniejsze .

Lepi
04.12.2009, 06:55
marekw, ładny opis i fajne fotki. Ale ja mam plana wybrać się na moto lżejszym o 100 kg, bez plecaczka i kufrów za to na terenowych oponach. I omijać asfalt!

ENDRIUZET
04.12.2009, 07:43
EndriuZet do MarkaWu - czytam, czytam, dawaj dalej z tym pisaniem ...

sambor1965
04.12.2009, 08:51
Z tym Markowym pisaniem to ja zrobie porzadek, bo tu normalnie jakas zmylka odchodzi. Lepi chce jechac i wszystkuo mu jedno gdzie byle bylo w miare cieplo a tu w srodku robi sie marokanskie pomieszanie z tunezyjskim poplataniem. Wyciagam Markowe pisanie do osobnego watku.

sambor1965
04.12.2009, 08:58
Skopiowalem tam tez posty dotyczace Tunezji. Pozniej przeczyszcze ten watek z tunezyjskich nalecialosci. Tunezje kontynuujcie prosze w nowym watku, a marokanskie rozwazania trzymajcie tu...

rambo
04.12.2009, 10:00
:Thumbs_Up:

rumpel
04.12.2009, 10:01
no to moze nas byc duzo w Tunezji ja chce sie wybrac w kwietniu

Lepi
04.12.2009, 10:02
Starczy piasku dla wszystkich :)

rambo
04.12.2009, 10:23
Lepi, dajemy do Tunezji..? koniec marca początek kwietnia jak Adaś pisze...?

MarekW spoko relacja i miłe foty !! :Thumbs_Up::)

sambor1965
04.12.2009, 10:26
Akurat dzisiaj do Tunezji wyjezdza gostek od nas z forum ;) Zobaczymy za 2 tygodnie jakie bedzie mial wrazenia.

rambo
04.12.2009, 10:53
Mi w tym roku nie wypaliło Maroko, wiec w 2010 Tunezja to temat w który wchodzę :)

Lepi
04.12.2009, 11:15
Lepi, dajemy do Tunezji..? koniec marca początek kwietnia jak Adaś pisze...?

MarekW spoko relacja i miłe foty !! :Thumbs_Up::)

Czemu nie! Napisz tylko czego oczekujesz od wyjazdu. Ja jestem ugodowy ale jednego nie chciałbym znów usłyszeć "jesteśmy daleko od domu i powinniśmy jeździć powoli". No i tylko off!

rambo
04.12.2009, 11:24
Ja jeżdze powoli :) mi sie nie spieszy nigdzie, wiec na zapitalanie po wydmach na pałe, to nie jestem kompanem :p Kontrolowana tszoda dzida ok ale nie na pałe, a Twoją Mongolie kojarze :p

Lepi
04.12.2009, 11:39
A no widzisz. Ja bym sobie polatał po wydmach. Wszystko w ramach rozsądku ale on jest różnie rozumiany :)
Generalnie wole jeździć niż robić fotki, których jest pełno w necie.

rumpel
04.12.2009, 12:30
wychodzi na to ze najtańszy prom z Genui do Tunisu to ok 300Euro bez kabiny, szkoda, że nie ma jeszcze możliwości rezerwacji na Kwiecien.
Chyba, że znaleźliście coś tańszego :)

podos
04.12.2009, 12:52
Czemu nie! Napisz tylko czego oczekujesz od wyjazdu. Ja jestem ugodowy ale jednego nie chciałbym znów usłyszeć "jesteśmy daleko od domu i powinniśmy jeździć powoli". No i tylko off!

hahaha:) gdzies to już słyszałem:)

kyller
04.12.2009, 13:01
wychodzi na to ze najtańszy prom z Genui do Tunisu to ok 300Euro bez kabiny, szkoda, że nie ma jeszcze możliwości rezerwacji na Kwiecien.
Chyba, że znaleźliście coś tańszego :)
jak juz beda rozklady jazdy na kwiecien byc moze sie cos trafi za ok 258 ojro
genua-tunis-genua ale tutaj sporo zalezy od sezonowości
inna kombinacja jest prom z palermo niby taniej
ale trza przelciec przez całe włochy a auto-srady tam panie drogie jak ciul + paliwo+prom przez ciesnine mesynska to jak sie policzy wychodzi raptem ze 30 ojro

Lepi
04.12.2009, 14:59
Faktycznie koło 300 euro za prom w obie strony. W sumie jak tak się zastanowiłem to przyczepkę mam a porządne auto mogę załatwić (osobowe).
Na przyczepkę dwie afri spoko wejdą ale ja raczej bym celował na lżejsze motongi to może i 3 by wlazły. Ktoś zawsze może podłączyć się na kołach.
Tylko czy są śmiałkowie?

rumpel
04.12.2009, 16:46
...no my czyli 3-4 osoby (lc8, 690, lc4 adv i chyba Huska 510) jedziemy na 99% w pierwszej polowie kwietnia. Moto na busa + przyczepa do Genui a potem na kolach. Oczywiscie przewidujemy tylko Off no chyba ze opadniemy z sil ;)

Lepi
04.12.2009, 16:57
No to będę tak ustawiał wyjazdy, żeby kwiecień mieć wolny.
Może uda się jakoś pod was podłączyć lub zebrać druga ekipę.
Przyznaję, że podoba mi się wasz wybór sprzętów :)

rumpel
21.02.2010, 18:04
no bambusy trzymać kciuki bilety są, 31 marca ruszamy na podbój Tunezji.

rambo
22.02.2010, 01:09
Rumpel, napiszesz coś więcej..? Też się wybieram z końcem marca :)

rumpel
22.02.2010, 09:02
31 marca wyjazd po południu do Civitaveci, prom mamy 2 kwietnia. Lecimy w 4 osoby (690, Lc8, 2x gs800). Chcialbym polatac w 80% off no ale zobaczymy co warte są mapy. Tunis, Douga, Makhtar, Sbeitla, Tamerza, Chebika, Ksar Ghilane, Chenin, El Jem, jakis jeden dzionek chcemy wymoczyc dupska w morzu. Powrót 13 kwietnia prom z Tunisu do Civitaveci.


Rambo a Ty coś więcej?

rambo
23.02.2010, 11:09
Nu mnie mniej kolorowo. Było na 3ech, w tym jeden z długim sprinterem.
Rafał odpad ze względu na robote, także jego Super Penera ani Sprinter nie jedzie.
Został Niedi (jest na forum) na lc8 i ja na AT. Wyjazd miał być jakoś tak z końcem marca, by na zlota AT wrócić 9/11 kwietnia. Nawet nie mam co napisać fajnego bo na dziś dzień zostaje na założyć hak do pandy 1.2 :haha2:

PS: Chcieliśmy walić autem do genuy by nie wrzucać 3 moto na prom, bo tak taniej.

rumpel
23.02.2010, 11:31
My tez chcielismy leciec autem no ale..... po pierwsze brak takowej fury, po drugie problem z pozostawieniem jej tam, wiec lecimy na moto (niestety). Taniej jest z Civitaveci (Grimaldi Lines) bo tam nie placisz za moto i na osobe z Ubezpieczeniem od niewyplynięcia wychodzi 95 euro.