PDA

View Full Version : Pierwsza Pomoc


krystek
21.09.2009, 00:58
Witam Was Serdecznie!
Chciałbym tutaj zorganizować burzę musguff :P.
Co według was powinien zawierać kurs pierwszej pomocy dla motocyklisty.
Ile powinien trwać i ile kosztować by skłoniło to was do wzięcia udziału w takowym przedsięwzięciu.
Jestem na etapie kształtowania procedur i robienia kursu pierwszej pomocy więc wasze uwagi i konstruktywne wnioski były by dla mnie bardzo przydatne.

Jak również macie, pytania to piszcie, postaram się w miarę możliwości odpowiadać :)
pozdrawiam

JuIo
21.09.2009, 07:15
Co według was powinien zawierać kurs pierwszej pomocy dla motocyklisty.

To zależy, bo np. niektórym przydał by się pszeszczep muzgu, innych wysłał bym na kurs doszkalający techniki jazdy a jeszcze innym zabrał bym prawko albo od razu moto. Nie którym też, należy się pifko z rańca innym zimny prysznic:haha2:. A tak poważnie mówiąc, to wielu motórzystów podstaw nawet nie zna, czyli sztuczne oddychanie (ostatnio nawet kłuciłem się z kumplami czy 30 a może 25 uciśnięć i 2 wdechy czy może jeden-gdy solo) , ale przydało by się coś o tym, czy ściągać kask, czy może nie ruszać wogóle rannego, czy jak? Czasem faktycznie się nad tym zastanawiam, bo tak różne są przypadki, że strach o ewentualne konsekwencje paraliżuje całe ciało i umysł, tak, że trudno o jakieś działania.

newrom
21.09.2009, 08:03
Kurs przede wszystkim powinien zawierać metody i zasady postępowania przy zatruciu procentami ;>
A poważniej, w wersji podstawowej to co robiliście w ramach kursów w salce przy kościele na 29go listopada (chyba Rafael w tym maczał palce.) Znaczy 2 dni po kilka godzin. Podstawy jakieś można pokazać. Ew. 2-3 stopnie kursu i wtedy byłby czas na coś więcej.

Dzieju
21.09.2009, 09:12
JuIo, jeśli kogoś paraliżuje strach przed niesieniem pomocy i skutkami
to prawie na pewno bardziej zaszkodzi niż pomoże, tu potrzebny jest chłodny umysł a nie emocje....... to tak przy okazji.
Nie wydaje mi się też aby stanowiło jakiś problem różnica między np 25 a 30, kiedyś zasady były zupełnie inne ...i co.... nagle ludzie się tak zmienili że trzeba było rewolucje robić w temacie np sztucznego oddychania?
Rozmawiałem o tym z lekarzami no i powiedzieli że z "praktyki" wynika że ważniejsze jest teraz pompowanie/uciskanie serca i że 2 dmuchnięcia na 30 wystarczą.Oczywiście jak są do tego 2 osoby to i 2 na 15 nie zaszkodzi.
Generalnie chodzi o zaopatrywanie mózgu w tlen i jakieś odchyłki ( byle nie mniej niż 2/30 na pewno nie zaszkodzą).
Podobnie jest ze zdejmowaniem kasku, jesli poszkodowany jest przytomny , kontaktowy, oddech regularny a istnieje ryzyko uszkodzenia kręgosłupa to lepiej nie zdejmować.
Natomiast jak jest brak oddechu, tętna .... to co ? zostawisz mu kask na głowie i pozwolisz żeby się udusił?
Dobrym rozwiazaniem są szczękowce, bo można szczęke do góry i oddychanie prowadzić.
Wszystko trzeba z głową robić aby możliwie nie zaszkodzić a jak najwięcej pomóc, ale do tego trzeba zimnego mózgu a nie adrenaliny.
Ogólnie to jest dobrym pomysłem przypominanie sobie co jakis czas informacji i praktyki co by w razie potrzeby nie panikować tylko dzialać.

krystek
21.09.2009, 11:56
Ok, widzę, że rozmowa powoli rusza, to bardzo dobrze :)
Jeśli jeden ratownik to 30:2, jak dwóch znających swoje możliwości to 15:2

1.Zabezpieczenie miejsca wypadku.
2.RKO - resuscytacja krążeniowo-oddechowa -pokaz + ćwiczenie + pozycja bezpieczna.
3.Ściąganie kasku - kiedy i jak - pokaz i ćwiczenia.
4.Krwotoki, otarcia rany - zasady zaopatrywania.
5.Urazy- stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia, złamania - zasady unieruchamiania
6.Apteczka wyprawowa dla motocyklisty - omówienie składu i zastosowania
7.Ewakuacja z miejsca zdarzenia-omówienie- pokaz+ćwiczenia.
8.Oparzenia - zasady postępowania.

Jak stworzymy listę to ją sobie rozwiniemy.
Dzieju- tak naprawdę to nie wierzę, że ktoś kto na co dzień nie ma do czynienie z ratownictwem będzie zachowywał stoicki spokój, stres każdego łapie, nawet mnie, ale im więcej widzę tym mniej się stresuję. Myślę, że tak to działa.

raf
21.09.2009, 12:10
Można by jeszcze jakieś opatrywanie ran ciętych, szarpanych i tym podobnych. Wydaje mi się że to też jest ważne.

krystek
21.09.2009, 12:28
Można by jeszcze jakieś opatrywanie ran ciętych, szarpanych i tym podobnych. Wydaje mi się że to też jest ważne.

ok dodano :)
dzieki

podos
21.09.2009, 12:54
-usztywnianie złamań lub podejrzeń złamań,
-omowienie skladu apteczki motocyklowej wyjazdowej/wyprawowej

krystek
21.09.2009, 13:13
-usztywnianie złamań lub podejrzeń złamań,
-omowienie skladu apteczki motocyklowej wyjazdowej/wyprawowej

dodano :)

puntek
21.09.2009, 15:35
i może jeszcze początek ocena sytuacji , przypadki, analiza wydarzenia - skutki zdarzenia i sposoby postępowania czyli ABC przed wszystkim .... niby wszyscy wiedzą , ale niekoniecznie ...

krystek
21.09.2009, 18:01
i może jeszcze początek ocena sytuacji , przypadki, analiza wydarzenia - skutki zdarzenia i sposoby postępowania czyli ABC przed wszystkim .... niby wszyscy wiedzą , ale niekoniecznie ...
dodano :)
dzieki

paku
21.09.2009, 20:20
Opanowanie tłumu i miejsca akcji
Dobór pomocników

krystek
21.09.2009, 21:41
Opanowanie tłumu i miejsca akcji
Dobór pomocników

to zawiera zabezpieczenie miejsca zdarzenia
dzieki :)

krystek
22.09.2009, 18:43
Dokładam jeszcze ewakuacje z miejsca zdarzenia, czyli co zrobić gdy powstało zagrożenie dla nas i poszkodowanego i jak zrobić by sprawnie wyciągnąć poszkodowanego z pojazdu
pozdrawiam

andrzej 76
22.09.2009, 22:46
Witam Was Serdecznie!
Chciałbym tutaj zorganizować burzę musguff :P.
Co według was powinien zawierać kurs pierwszej pomocy dla motocyklisty.
Ile powinien trwać i ile kosztować by skłoniło to was do wzięcia udziału w takowym przedsięwzięciu.
Jestem na etapie kształtowania procedur i robienia kursu pierwszej pomocy więc wasze uwagi i konstruktywne wnioski były by dla mnie bardzo przydatne.

Jak również macie, pytania to piszcie, postaram się w miarę możliwości odpowiadać :)
pozdrawiam

- uważam że to dobry pomysł. nie mam zbyt wiele uwag poza tymi już wymienionymi. codzień pokonuję pareset kilometrów służbowo (co prawda autem) i wiele razy zastanawiałem sie jak się zachować w skrajnych sytuacjach. pozdrawiam

ferdek
22.09.2009, 23:15
Odnośnie ewakuacji z miejsca zdarzenia. Wiadomo, że prawdziwy czarnuch lubi czasem zjechać z głównej drogi i pobuszować nieco w terenie. Niestety w niektóre miejsca karetka nie jest w stanie przyjechać. Może jakieś praktyczne wskazówki w jaki sposób można poszkodowanego przetransportować do utwardzonej drogi przy użyciu tego co mamy przy sobie.

chomik
22.09.2009, 23:33
Może oparzenia ?

krystek
23.09.2009, 09:40
Andrzej 76, jakie masz uwagi :), zamieniam się w słuch.

Ferdek - sprawa jest taka, że jak coś się stanie w terenie to pogotowie czasem nie da rady dojechać-masz rację, jeżeli doszło do poważnego urazu i ktoś np.walnął w drzewo to nie powinno się go transportować bez zabezpieczenia kręgosłupa, najważniejsze jest aby dobrze opowiedzieć dyspozytorowi co się stało i gdzie oraz jaki jest stan poszkodowanego, a skutkiem tego może być zadysponowanie śmigłowca ratowniczego.

Chomiku - oparzenia dodano

chomik
23.09.2009, 15:46
Na koniec kursu można by rozprowadzać taką saszetkę, którą przypina się do kluczy a w niej są rękawiczki i maseczka do sztucznego oddychania.... sam przeszedłem i posiadam :D a klucze zawsze się ma przy sobie....

http://paramedyk.sklep.pl/zestaw-pierwszej-pomocy-saszetka-czerwona-p-116.html

krystek
23.09.2009, 17:23
:)
ok jestem za

PARYS
24.09.2009, 14:13
Krystek,
Jest jeszcze jedna rzecz - zagadnienie prawne niesienia pomocy.
Na kursie EFR uczyli, że o ile osoba jest przytomna, to należy się przedstawić (rzecz jasna) i zapytać koniecznie, czy można pomóc. Ktoś może sobie nie życzyć przecież prawda? W przypadku osoby nieprzytomnej przyjmuje się zasadę domniemania zgody.
Jakiś comments?

krystek
24.09.2009, 19:49
ok, rozumiem
przemyślę to, podejście i przedstawienie ok, a jak ktoś nie chce pomocy to przeciez nie bedziemy się z nim bić :P
poszukam jakichś paragrafów

PARYS
24.09.2009, 23:08
ok, rozumiem
przemyślę to, podejście i przedstawienie ok, a jak ktoś nie chce pomocy to przeciez nie bedziemy się z nim bić :P
poszukam jakichś paragrafów

No właśnie...
Do sprawy można podejść dwojako.
A może najpierw tak - to szkolenie Emergency First Responder to jedno z dalszych stopni w systemie PADI (chodzi o system nurkowy) a PADI to hamerykańska instytucja, więc... może być jasne dlaczego. I może nie ma się czym przejmować.

paku
24.09.2009, 23:37
ok, rozumiem
przemyślę to, podejście i przedstawienie ok, a jak ktoś nie chce pomocy to przeciez nie bedziemy się z nim bić :P
poszukam jakichś paragrafów

W kwestii paragrafów to z tego co się orientuję osoba udzielająca pomocy jest tak samo chroniona jak policjant, strażak i lekarz karetki (na słuzbie).
Co więcej karalne jest odmówienie pomocy takiej osobie, czyli jak każesz gościowi zadzwonić po pogotowie, a on na to że ma cie w d... , to ma za to prokuratora.
Druga rzecz to przypadek baby której gośc robił masaż serca, uratował ją a ona go zaskarżyła że jej złamał żebro - przegrała.

Ale to trzeba sprawdzić i to dokładnie.

krystek
25.09.2009, 00:08
W naszym kraju z ta ochroną był bym ostrożny, raczej patrzą jak by Ci tu dokopać i co nie tak robisz.Wiele osób odmawia pomocy, dla ratowników wskazaniem do udzielenia pomocy jest zagrożenie życia pacjenta lub jego bliskich. Wtedy mam prawo zastosować przymus bezpośredni, natomiast jeśli pacjent nie ma tendencji samobójczych, nie zagraża sobie i innym to nic nie moge zrobić jeśli się nie zgadza na badanie.
Z tytułu powudztwa cywilnego może cię skarżyć każdy i za wszystko, inną kwestią jest czy słusznie czy też nie.
:)
W kwestii paragrafów to z tego co się orientuję osoba udzielająca pomocy jest tak samo chroniona jak policjant, strażak i lekarz karetki (na słuzbie).
Co więcej karalne jest odmówienie pomocy takiej osobie, czyli jak każesz gościowi zadzwonić po pogotowie, a on na to że ma cie w d... , to ma za to prokuratora.
Druga rzecz to przypadek baby której gośc robił masaż serca, uratował ją a ona go zaskarżyła że jej złamał żebro - przegrała.

Ale to trzeba sprawdzić i to dokładnie.

BLOB
25.09.2009, 07:20
Do działu traumatologii mogę się wtrącić oczywiście na życzenie bo potem z powudztwa cywilnego nie chce odpowadać.(Zaopatrzenie ''dorgowe" złamań i urazów w obrębie unieruchomienia szynowego stawów, tłowia i kręgosłupa, Takom se nazwe wydumałem hahaha). Mamy na Forum jeszcze inne osoby które mają z tym wiele wspólnego.
Krystek Pan Prof J.Jakubaszko byłby dumny z Ciebie. Moze bendzie kiedyś okazja spotkać się na letniej czy zimowej szkole ratownictwa medycznego.
Zapytam? jesteś ratownikiem medycznym czy innym np.GOPR czy TOPR

Ps. Jak bendziesz opracowywał coś dla nas to proszę weź pod długopis temat
Krwotoki żylne i tętnicze oraz dekapitacja kończyn. (ostatnio cywil :) uratował 10-latkowi życie z przecięta udową klamką od roweru:Thumbs_Up::brawo::brawo::brawo:).

krystek
25.09.2009, 13:51
dzięki za komplement :) a teraz do rzeczy.

No nieźle rozciąć się tak poważnie klamką.
Zakładam podział krwotoków na 2 rodzaje - wewnętrzne, które możemy tylko rozpoznać oraz zewnętrzne, którym możemy przeciwdziałać. Zewnętrzne na żylne mniej groźne i tętnicze bardziej groźne. Jeśli chodzi o amputacje to omawiamy zatamowanie krwotoku, i zabezpieczenie kukuta.
A szynowanie i inne sposoby unieruchamiania to do omówienia. Jakieś konkretne stawy Cię interesują.
Jestem medycznym.
A wiesz co zrobił Pan Jakubaszko jak najechał na wypadek komunikacyjny??
Słyszałem , że mierzył czas dojazdu karetki. hehe :)

Niebawem zaczniemy rozwijać powstałą listę.
pozdrawiam

Do działu traumatologii mogę się wtrącić oczywiście na życzenie bo potem z powudztwa cywilnego nie chce odpowadać.(Zaopatrzenie ''dorgowe" złamań i urazów w obrębie unieruchomienia szynowego stawów, tłowia i kręgosłupa, Takom se nazwe wydumałem hahaha). Mamy na Forum jeszcze inne osoby które mają z tym wiele wspólnego.
Krystek Pan Prof J.Jakubaszko byłby dumny z Ciebie. Moze bendzie kiedyś okazja spotkać się na letniej czy zimowej szkole ratownictwa medycznego.
Zapytam? jesteś ratownikiem medycznym czy innym np.GOPR czy TOPR

Ps. Jak bendziesz opracowywał coś dla nas to proszę weź pod długopis temat
Krwotoki żylne i tętnicze oraz dekapitacja kończyn. (ostatnio cywil :) uratował 10-latkowi życie z przecięta udową klamką od roweru:Thumbs_Up::brawo::brawo::brawo:).

BLOB
25.09.2009, 18:14
Krystek niewiem czy mnie coś interesuje z tej dziedziny-na pewno nie po 15:00 :) do piętnastej mam tego dosyć.:D
A wydawało mi się że masz zamiar napisać na potrzeby forum almanach, takie małe kompendium wiedzy związane z udzielaniem first aid :)
Do głowy przyszło mi to, bo jak się okazuje to mało informacji jest o np. uciętych kończynach- chyba dlatego, że to taki masakryczny temat. Jak wyskrobałem texta tutaj to tylko kwoli pomocy w realizacji tematu kompendium bo teraz czy tego chcesz czy nie musisz naisać.:D
A z innej beczki to jak byś nie widział to w sobotę i niedzielę odbywa się na twoim terenie integracja i przydałby się ktos do przetaczania w niedzielę glukozy y Witamina C.:p

krystek
25.09.2009, 23:02
O tym weekendzie piszesz?

Oczywiście, że napiszę almanach:p, Narazie tylko chce stworzyć wizję tego co trzeba będzie weń opisać :).

Jeśli chodzi o kończyny to jest tak.
Jak się leje to zakłada opatrunek, z gazy najlepiej jak największej, dostępne są takie 1m kwadratowy. Jak się dalej leje zastosują ucisk i unieś krwawiącą konczynę do góry, powyżej poziomu serca.Jak przecieka to dolóż opatrunku i zastosuj medium uciskowe np. bandaż i dociśnij. Spróbuj znależć tętnicę powyżej krwotoku , czyli bliżej tułowia i ją uciśnij. Jeśli to wszystko nic nie daje a poszkodowany przestał z nami gadać albo jest blady i spocony i przestaje gadać to zabiegiem ratujacym życie jest opaska zaciskowa. Szerokość ok 2palce zakładamy na konczynie na pojedynczych kościach- ramienna i udowa. Nie popuszczamy raz zalożonej, piszemy datę i godzinę założenia. Co z odcięty fragmentem? Wkładamy do worka i szczelnie zamykamy, worek do worka z wodą i lodem. I razem z pacjentem do szpitala :).

Krystek niewiem czy mnie coś interesuje z tej dziedziny-na pewno nie po 15:00 :) do piętnastej mam tego dosyć.:D
A wydawało mi się że masz zamiar napisać na potrzeby forum almanach, takie małe kompendium wiedzy związane z udzielaniem first aid :)
Do głowy przyszło mi to, bo jak się okazuje to mało informacji jest o np. uciętych kończynach- chyba dlatego, że to taki masakryczny temat. Jak wyskrobałem texta tutaj to tylko kwoli pomocy w realizacji tematu kompendium bo teraz czy tego chcesz czy nie musisz naisać.:D
A z innej beczki to jak byś nie widział to w sobotę i niedzielę odbywa się na twoim terenie integracja i przydałby się ktos do przetaczania w niedzielę glukozy y Witamina C.:p

puntek
28.09.2009, 08:32
...... poszkodowany przestał z nami gadać albo jest blady i spocony i przestaje gadać to zabiegiem ratujacym życie jest opaska zaciskowa. Szerokość ok 2palce zakładamy na konczynie na pojedynczych kościach- ramienna i udowa. Nie popuszczamy raz zalożonej, piszemy datę i godzinę założenia. Co z odcięty fragmentem? Wkładamy do worka i szczelnie zamykamy, worek do worka z wodą i lodem. I razem z pacjentem do szpitala :).
jej obym nigdy nie musiał takich czynności wykonywać ...:cold:

PARYS
28.09.2009, 10:39
Ty kuźwa a ja raz taką akcję miałem.
Typ jechał na cęęęężkim motorze z koszem do tego i nie wiadomo dlaczego wogóle na zakręcie go wywaliło, ale tak, że poleciał do góry wysoko. Odbił się chyba czy jakoś tak. Przeleciał chodznik, skosił dwie babki spacerujące i sam przypierdzielił w drzewo tak, że maszyna wyłamała mu nogę w kolanie.
Powiem tak - nie polecam nikomu.
Kilka innych przypadków też miałem, łącznie z rowerzystą zmielonym z asfaltem...

Elem - jeśli chodzi o ochronę prawną ratownika, czy też osobę ratującą to ok to co Krystek mówi. Też tak mnie uczyli. Natomiast jest jeszcze jedna kwestia - ratownik NIE MA OBOWIĄZKU ratować, jeżeli uzna, że przez to jest zagrożone jego życie lub zdrowie.

Ktoś pytał o usztywnienia - generalnie należy korzystać z tego co jest pod ręką. Kwestia pomysłowości. Karetka jak przyjedzie to ma już sprzęt profi do tego. Ja kiedyś gościowi przywiązałem paskiem głowę do zagłówka, ot co.