PDA

View Full Version : Kącik ortopedyczny


Strony : 1 [2] 3 4

moto1488
21.09.2012, 21:02
Zrost po 3-latach i pękło ??
Coś mi się nie podoba kostnina która otacza fragmenty złamania jest jak skała, praktycznie nie występuje w tym samym miejscu re złamanie. Jeżeli jest to obok, a u Ciebie węszył bym jakiś staw rzekomy.
Przeszczep kości na obojczyk hm ????:(. Raczej otwarcie poskrobanie i obłożenie gruzem kostnym, ale to i tak chyba szyte nicią dratwą.
Podejdź Kolego do Ortopedy

Byłem u ortopedy stąd mam taką diagnozę... Oglądało mój przypadek kilku ortopedów w gabinecie ordynatora naszego szpitala... To lekarze- ortopedzi powiedzieli mi o tym przeszczepie... Naprawdę nie jestem lekarzem nie znam się na tych sprawach jedyne co wiem to to że boli a bardziej w***ia bo nie mogę spać w innej pozycji jak na plecach z rękami do góry...

ramoneza
17.10.2012, 13:51
cholerna grawitacia dopadła mnie już drugi raz w tym sezonie tym razem chyba do końca roku równo 2msc temu złamanie trzonu mostka i wstrząśnienie mózgu a w tą niedziele po wizycie u diverka złamane 4 i 5 żebra,stłuczenie barku i biodro w kolorze jagodowym

Brunetka
17.10.2012, 16:30
Najważniejsze że nic aż tak poważnego się nie stało.
Żebra się zagoją, moto całe.

Musisz mi na priva podać swój prywatny adres, bo jak ciebie rozbierałam :haha2: to łańcuszek gdzieś się zawieruszył.

bliźniak
17.10.2012, 19:29
okład z młodych piersi na pewno nie zaszkodzi :D :haha2:

ramoneza
17.10.2012, 22:13
Baśka noś go na sercu kiedyś się po niego zgłoszę

Mirmil
20.10.2012, 17:06
Witam

W ostatnia sobote zlamalem noge,oczywiscie na motocyklu,ale banalnie,jechalem wolno,odwrocilem sie do tylu, odruchowo lekko skrecilem kierownica i palcami prawej nogi odeszlem od bryly motocyklu, dojechalem do brzegu drogi,gdzie byl brzeg z piasku, palce zahaczyly o ten piasek, wywinela mi sie noga zupelnie do tylu.(stopa palcami do tylu)
Buta mailem bardzo dobrego(tech 10),wiec kostka wytrzymala,ale zlamaly sie kosci pod kolanem(piszczi i strzalka-zlamanie skretne,czyli kosci sie skrecily wokol osi nogi i zlamaly)
Od razu na pogotowie, dobrze ze mialo to miejsce 10 km od Mielca, taka spokojna popoludniowa przejazdzka to byla
Wsadzili mnie na 3 dni w gips,a we wtorek mialem operacje,do srodka kosci wsadzili dlugiego preta, na gorze i na dole jest zablokowany wkretami.
Leze w szpitalu, w poniedzialek mam wychodzic, pozniej duzo rechabilitacji(nie mma wogole teraz gipsu i nic mi z nogi nie wystaje)
za tydzien sciaganie szwow???
za miesiac kontrola i sprawdzenie,czy noga sie zrasta
i caly czas rehabilitacja

LQMm4ErH6E0

http://www.youtube.com/watch?v=LQMm4ErH6E0&feature=youtu.be

zdjec rtg nie mam naarzie w rece, ale wygladaja niezbyt ciekawie

PARYS
20.10.2012, 17:38
"W ch..a wali ty..."

Kuźwa to teraz robocop stary będziesz.
Ja pierdziele - tak na spokojnie jadąc kurcze a sprawa poważna.
Zdrowiej szybko i rehabilituj się

myku
20.10.2012, 17:55
Witam

W ostatnia sobote zlamalem noge,oczywiscie na motocyklu,ale banalnie,jechalem wolno,odwrocilem sie do tylu, odruchowo lekko skrecilem kierownica i palcami prawej nogi odeszlem od bryly motocyklu, dojechalem do brzegu drogi,gdzie byl brzeg z piasku, palce zahaczyly o ten piasek, wywinela mi sie noga zupelnie do tylu.(stopa palcami do tylu)
Buta mailem bardzo dobrego(tech 10),wiec kostka wytrzymala,ale zlamaly sie kosci pod kolanem(piszczi i strzalka-zlamanie skretne,czyli kosci sie skrecily wokol osi nogi i zlamaly)
Od razu na pogotowie, dobrze ze mialo to miejsce 10 km od Mielca, taka spokojna popoludniowa przejazdzka to byla
Wsadzili mnie na 3 dni w gips,a we wtorek mialem operacje,do srodka kosci wsadzili dlugiego preta, na gorze i na dole jest zablokowany wkretami.
Leze w szpitalu, w poniedzialek mam wychodzic, pozniej duzo rechabilitacji(nie mma wogole teraz gipsu i nic mi z nogi nie wystaje)
za tydzien sciaganie szwow???
za miesiac kontrola i sprawdzenie,czy noga sie zrasta
i caly czas rehabilitacja

http://www.youtube.com/watch?v=LQMm4ErH6E0&feature=youtu.be

http://www.youtube.com/watch?v=LQMm4ErH6E0&feature=youtu.be

zdjec rtg nie mam naarzie w rece, ale wygladaja niezbyt ciekawie

Mirmil,to dokladnie masz tak samo jak ja,identyko.Jednak u mnie minelo juz kilka tygodni(od 27 sierpnia).Za jakis miesiac bede mial wyciagane sruby,a pret kiedys tam za kilka miesiecy.Tez mialem dobre buty i dzieki im noga nie okrecila mi sie na kostce,a na kosciach.Do tego jeszcze nadgarstek jest polamany i za tydzien robie przeswietlenie,ktore pokaze,czy kosci sie juz dosyc zrosly,zeby wyciagac z niego metale.Wracaj do zdrowia :Thumbs_Up:

BLOB
20.10.2012, 18:08
A nazywa się to gwoździe śródszpikowe blokowane.
Dobra metoda która pozwala na niemal bezproblemowe życie zaraz po zabiegu.
Rehabilitacja ?? po co w jakim celu do czego jest potrzebna ?? dostałeś zespolenie które umożliwia Ci wywijanie kulasem na prawo i lewo nie ingerujące w stawy. No chyba że w gabinecie odnowy sam na sam z młodą panią o głosie jak anioł i rekach jak diabeł :).
Zdrowia dla wszystkich.

graphia
20.10.2012, 18:15
.. i pomyśleć, że w marcu na własne życzenie i za własne pieniądze dałem się pociąć i zespolić (ten cholerny Hallux :))

betu
20.10.2012, 18:40
Proponuje zalozyc kolejny odnosnik-jak Afrimapa i Afripedia-pod nazwa Afrimedyk.
Po co mam jechac do szpitala i czekac w kolejce na poskladanie,jak moge wlaczyc Afrimedyka i podazac wzorcem Adama Slodowego-"poskladaj sie sam".

Byly by zdjecia i opisy jak i ktora kosc posklejac,gdzie kupic druty na wyprzedazy i wiele innych podpowiedzi.
Ach ten nasz internet-jak dorze szuksz to wszystko znajdziesz :-)
Pozdrawiam wszystkich "polamanych"-i zycze sobie ze tutaj nigdy nie trafie.

Mirmil
20.10.2012, 18:47
Rehabilitacja ?? po co w jakim celu do czego jest potrzebna ?? dostałeś zespolenie które umożliwia Ci wywijanie kulasem na prawo i lewo nie ingerujące w stawy.
Staw skokowy nie dziala,jak ruszam boli, kolano nie chce sie zginac,albo boje sie zgiac,czuje pod kolanem koncowke tego gwozdzia srodszpikowego(albo takie mam wrazenie)
narazie ruszam tylko namietnie palcami, stopa moze po kilka mm, wiec rehabilitacja,zeby to wszustko rozruszac i mahac noga w prawo i w lewo
I nic nie uszkodzic,nic nie nadwyrezyc przy okazji

myku
20.10.2012, 19:04
Mi przez kolano wkladali preta w piszczel wiec musieli je ostro rozciac,zeby sie do kosci dostac.Stad ogromny bol i brak mozliwosci zgiecia kolana.Przez pierwsze 6tyg kazano mi noge obciazac 20kg nacisku.To tylo co sama waga nogi.Oczywiscie bylo to niemozliwe :D.Staw skokowy szybko sie zastal i teraz jak juz bez kul i buta ortopedycznego maszeruje,to troche boli.Ale to kwestia czasu.W kazdym razie nalezy dac kosci troche czasu na zrosniecie i nie obciazac jej zbyt szybko.

ramoneza
20.10.2012, 20:01
Mirmil ,to Ty może jakieś fatum jesteś,bo ja w zbroi od Ciebie pierwszy dłuższy wyjazd i też wyeliminowany na kilka tydni.
Atak przy okazji,połamane żebra bolą,ale to h..,ale czemu bark nie chce mi działać po prawie tygodniu?. Zdięcie nie pokazało złamania ale pod łopatką boli na maxa i nie mogę wcale podnieść ręki? Niewyruba

Wolo
20.10.2012, 21:16
A ja mam pytanie, do Macieja chyba głównie- tego samego dnia gwardia rozwalił się z takim samym skutkiem jak Mirmil, czy w tych przypadkach pomogła by orteza (spięta z butem)?
Jeśli tak, to w jakim stopniu?

Pozdrawiam i życzę obu nieszczęśnikom szybkiego powrotu do zdrowia.

Mirmil
20.10.2012, 22:52
A ja mam pytanie, do Macieja chyba głównie- tego samego dnia gwardia rozwalił się z takim samym skutkiem jak Mirmil, czy w tych przypadkach pomogła by orteza (spięta z butem)?
Jeśli tak, to w jakim stopniu?

tez sie zastanawialem,jak by mozna uniknac takiego zlamania.
Zwlaszcza,ze w moim przypadku wszytsko wygladalo bardzo blacho,nie raz juz lezalem z noga(stopa) wykrecona o 180,przygnieciony AT i bylo dobrze.
Tym razem nawet sie nie wywrocilem.
Orteza,na jej dolnej czesci z odpowiednio zacinietym butem na lydce-hm...???
cos mi sie wydaje,ze lydka i tak moglaby sie obkrecic,ale zawsze wiecej by trzymalo,niz bez ortezy.
Jak uniknac takiego zlamania nastepnym razem?

Gwardia-a jak Twoja noga?

Vertus72
22.10.2012, 18:51
Niech mnie ktoś poprawi jak źle mówię,ale orteza ma za zadanie nie dopuścić do przeprostu stawu kolanowego,ja zerwalem wiazadka krzyżowe,które właśnie są odpowiedzialne za ograniczenie ruchu w stawie i ortopeda mi właśnie zalecił orteze. Dobrze mówię,myślę znaczy??

Rychu72
23.10.2012, 08:20
Rok wcześniej i dwa miesiące temu miałem podobne wypadki jak Mirmil, ale miałem dużo gorsze buty crosowe.....jakieś Formy. Efekt taki, że skręciło stopę o 180 stopni, ale złamanie wystąpiło w kostce bocznej.

Oczewiście polak mądry po szkodzie i w czasie długiego wolnego zgłębiłem temat. Zakupiłem Sidiki i Asteriski. Po spięciu jedno z drugim jest to bardzo sztywne na skręcenie. Skręcając stopę czuje sie dopiero na biodrze, które ma zakres ruchomości dużo większy.
Tutaj filmik który mi nieco rozjaśnił przed zakupem.

http://www.youtube.com/watch?v=eDONPvP5638

Wniosek taki, że dobre buty owszem, ale tylko i wyłącznie z ortezą.

Ciekawi mnie jeszcze dlaczego u Mirmila nie ukręciło kolana, a skręciło kości....hm. Kość przeciw paru więzadłom. BLOB do tablicy.

PARYS
23.10.2012, 08:51
Ciekawy motyw z tym spinaniem z butem przez dodatkowy pasek.

7Greg
23.10.2012, 09:21
Pamiętajcie, że przy duuużej sile z jaką mamy do czynienia przy fest upadku coś musi puścić. Jak nie kostka to kolano, a jak nie kolano to biodro. Wybór należy do każdego z nas :D

Rychu72
23.10.2012, 09:29
Wystarzy porównać zakres ruchomości każdego stawu. Biodro gibie sie w każdy kierunku i skrętność ma sporą w porównaniu do niższych stawów.

puszek
23.10.2012, 09:45
Wydaje mi sie ,ze im wyżej idziemy tym gorzej dla nas...Leczenie kostki, to nie to samo co problemy z miednica...Bez przesady..Nie unikniemy kontuzji...

Rychu72
23.10.2012, 10:20
Może nie unikniemy, ale dzięki pewnym zabezpieczeniom możemy zmniejszyć skutki, co się przekłada na czas leczenia i późniejsze mniejsze komplikacje.

Najgorsze jest to, że nie trzeba wcale ostro dziczyć, żeby się połamać. W moim przypadku, mając porządnego buta i ortezę wyszedłbym z tego bez strat. http://africatwin.com.pl/images/icons/icon8.gif

Pewne przemyślenia przychodzą jak się siedzi parę miesięcy w gipsie, plany wakacyjne poszły się paść, a kuledzy i kuleżanki śmigają sobie po jurze. ;)

Patrząc na zawodowców w rajdach i crossie to zabezpieczają nogi butami i ortezami. Biodro pod względem skrętnym olewają z jakiegoś powodu. Widocznie statystyki mówią swoje.

wolly
23.10.2012, 12:41
Patrząc na zawodowców w rajdach i crossie to zabezpieczają nogi butami i ortezami. Biodro pod względem skrętnym olewają z jakiegoś powodu. .

Mierzmy siły na swoje umiejętności (technikę) nie fart , fakt co drugi to TEDI , tyle że on z tego żyje i na co dzień intensywnie trenuje w/g planu i jest porozciągany jak guma .
orteza owszem bo stawy siadają przy wyczynie ale ogólnie to życzę zdrowego rozsądku bo raczej Puszek ma 100% racji

Rychu72
23.10.2012, 12:46
Mierzmy siły na swoje umiejętności (technikę) nie fart , fakt co drugi to TEDI , tyle że on z tego żyje i na co dzień intensywnie trenuje w/g planu i jest porozciągany jak guma .
orteza owszem bo stawy siadają przy wyczynie ale ogólnie to życzę zdrowego rozsądku bo raczej Puszek ma 100% racji

Przeczytaj mojego posta jeszcze raz, ale tak ze zrozumieniem. http://africatwin.com.pl/images/icons/icon12.gif

BLOB
23.10.2012, 13:00
Pamiętajcie, że przy duuużej sile z jaką mamy do czynienia przy fest upadku coś musi puścić. Jak nie kostka to kolano, a jak nie kolano to biodro. Wybór należy do każdego z nas :D

Mądrze prawi :Thumbs_Up:

Są stawy i kości oraz urazy, które w świecie ortopedycznym nazywane są "syfoza". Debatowanie czy gorszy skokowy czy kolanowy a biodrowy jest bez znaczenia. Istnieją urazy które spędzają sen z powiek nie tylko do leczenia a i dla urazowca.
Zwykłe i najprostrze złamanie może się powikłać np stawem rzekomym, infekcją, brakiem zrostu, h...m zrostem, re złamaniem itd aż do miliona. Co w efekcie ?? z największej pierdoły potrafi się zrobić "mega syfoza".

Wolo jak widzisz to Gregu napisał kwintesencję cross-enduro paciakowania, coś musi pęknąć. SIły które działają na nas podczas jazdy są potworne masa moto+masa własna+prędkość nadana = ??
Wiadomo że zmniejsza się jakość urazu ale sama mechanika powstania i przekładania się sił jest prosta gdzieś musi się wyładować. I oby to był gmol a nie nasza noga czy ręka

Jaro-Ino
23.10.2012, 13:06
Ale ostatecznie wynikałoby z tego, że najlepiej w czymś a'la trampki jeździć, byle by nie przygrzać nogi o wydech.

Zaraz się okaże, że nie wolno jeździć, bo to niebezpieczne :(

Rychu72
23.10.2012, 13:10
Ale ostatecznie wynikałoby z tego, że najlepiej w czymś a'la trampki jeździć, byle by nie przygrzać nogi o wydech.

Zaraz się okaże, że nie wolno jeździć, bo to niebezpieczne :(

http://africatwin.com.pl/images/icons/icon14.gif :)

puszek
23.10.2012, 13:45
Ostatecznie to trzeba przyjąć filozofię,ze niestety , nie zawsze iść w zbrojenia motocyklowe jest sensowne. Znam tu na forum wiele przypadków, w których czarnuchy pomykając na czyms cięższym i bez 1000 koni nie czyniły sobie krzywdy..Po przesiadce na nowe , lekkie i bardziej wściekłe okazuje sie ze rok czy pól roku mamy sezon z głowy a wizyta w dziale ortopedycznym forum obowiazkowa. Na wszystko trzeba miec spojrzenie wyważone...Dobre buty owszem, ochraniacze kolan czy zbroja i inne gadgety maja sens , jesli oleju w głowie nie brakuje. Zawodowcy łamia się jeszcze częsciej od nas...Tylko ,ze oni maja najlepszych lekarzy do dyspozycji i zajebiste ubezpieczenia. To co dla Przegońskiego jest chwilowa przerwa w jezdzeniu dla każdego z nas może oznaczać koniec kariery motonity a czasem zawodowej.

Rychu72
23.10.2012, 14:07
Oleju w głowie może nie brakować, ale umiejętności technicznych owszem.

Ci co raczkują w offie (między innym ja) szczególnie powinni się zabezpieczać, bo przez brak radzenia sobie z moto są bardziej narażeni na gleby i kontuzje.
Doświadczony jeździec z wielu sytuacji jakoś wyjdzie i ochrona będzie wykorzystana w mniejszym stopniu.
Sportowcy to już inna grupa jak wyżej wspomniano. Umiejętności wielkie, ale i jazda bardziej ekstremalna, której pewnie wielu znas nie zazna.

Niestety mamy takie hobby, a nie inne, więc jak ktoś chce to wykorzysta cudze błędy, a inny będzie się uczył na swoich. ;)

Lepi
23.10.2012, 14:13
Puszek, każda zmiana motocykla jest niebezpieczna. Pół biedy, jeśli nowe moto ma lepsze właściwości jezdne.

7Greg
23.10.2012, 14:29
Ale ostatecznie wynikałoby z tego, że najlepiej w czymś a'la trampki jeździć, byle by nie przygrzać nogi o wydech.


Nie tak do końca. Zapewne każdy z nas przeżył coś takiego: lekki szuterek, głęboka koleina i jakiś kamień strąca nogę z podnóżka. Siła jak diabli, ale noga ma gdzie się cofnąć i zazwyczaj kończy się na lekkim strachu. W trampkach palce byłyby do wymiany :)

Pisząc to co napisałem wyżej chciałem zasugerować, że "wiązanie" na sztywno nie zawsze jest najlepsze. Podobnie jak z gmolami. Nie ma większego znaczenia twardość gmola przy parkingówce czy szlifie po asfalcie. Natomiast jak na drodze wyrośnie kamień, korzeń czy krawężnik i siła będzie odpowiednia to co będzie lepsze? Miękki gmol, który się cały pognie i łatwo go wymienić, czy twardy jak diabli (do tego mocowany do silnika), który nie zegnie się ani troszkę, ale pokrzywi ramę, urwie dekiel lub co innego.

A tak w ogóle to najważniejsze zachować chłodną głowę w dyskusji, bo za chwilę pyskówka się zacznie, a to temat gdzie każdy powinien się dowiedzieć co robić, aby tu nie musieć pisać :D

Tomek
23.10.2012, 14:38
Prawda, myślenie nigdy (teoretycznie :D ) nie powinno się wyłączać. Sam zacząłem jeździć troszeczkę na łamignacie i póki co po prostu opanowuję się,żeby nie odkręcać manety do końca :-)

puszek
23.10.2012, 14:53
Puszek, każda zmiana motocykla jest niebezpieczna. Pół biedy, jeśli nowe moto ma lepsze właściwości jezdne.

Niebezpieczne jest to,ze tam gdzie na klocu jechałes 20-30 km/h , siadając na lekkiego jedziesz z predkością dwa razy wieksza...A spotkanie z przeszkodą czy "szybkość się dziania" ma swoje trzy grosze....

Lepi
23.10.2012, 15:49
I dlatego lepiej jeździć rowerem? ;)

puszek
23.10.2012, 16:54
A co??? Nie było fajnie?:D

Lepi
23.10.2012, 17:02
Było, ale jak pożyczyłem kiedyś Ukrainę (był kiedyś taki rower....) to przywaliłem w latarnię. Zwrotność tego modelu była hmm.... dorównywała hamulcom :)
Nie ma to jak Wigry 4.

Mirmil
23.10.2012, 17:50
I dlatego lepiej jeździć rowerem? ;)
Na rowerze mialem juz dwa zlamania(kostka i nadgarstek), na moto jedno, wiec dla mnie wynik wydaje sie oczywisty,moto bezpieczniejsze
Oczywiscie zalezy jak sie jezdzi,jak hamuje, jakie ochraniacze/zabezpieczenia.
Na rowerze najwyzej sie ma kask i rekawiczki, a kolana,lokcie, uda, biodra,barki zostaja nieosloniete=przy wywrotce zazwyczaj zostaja dlugo gojace sie obtarcia.

Moto to wieksze predkosci,wieksze sily, ale tez lepsze zabezpieczenie.
Tylko jak sie odpowiednio zabezpieczyc,zeby sie nie polamac?

jak widac,czasami czlowiek ma pecha i cos go spotka na zwyklej niedzielnej wycieczce na grzyby...

PARYS
25.10.2012, 08:53
Każdy z was dobrze prawi, no może oprócz tych trampków.
Tak na prawdę to wszystko i tak zależy w dużej mierze od jakiegoś przypadku. Nigdy nie wiesz jak spadniesz, na lewo, prawo czy przez kierę. A kolega jechał przede mną i akurat przesunął kawałek kamień, o który ja już uderzyłem fest i wyleciałem z drogi. A co jakby nie jechał? Pewnie bym nie trafił. To taki przykład przypadku.
7Greg ma rację, że coś pierdyknąć musi. Blob co do kwestii sił zasadniczo też (tylko zamień we wzorze 'masę' na 'ciężar'). Przygoński może i ma dobrych lekarzy i ubezpieczenia ale kiedyś i tak poczuje wszystkie kontuzje.
Czyli co? Nie jeździć? Nie no jeździć - tylko uważać i myśleć przed a nie po. A zresztą - jak nie urok to sraczka i jak nie na moto to se przy ognisku nogę odrąbiecie.

wolly
25.10.2012, 10:35
Parys od siekiery to Ty jesteś specjalistą, gdzie nam się równać do mistrza
, większość nabawia się kontuzji przy spokojnej lajtowej rekreacyjnej jeździe:Thumbs_Up:,

jendrus
25.10.2012, 11:34
A propos trampków i niemyślenia. Młody (siostrzeniec) też zakończył już sezon. Miał jechać "tylko" do kolegi na chwilę więc co se będzie zawracał głowę odpowiednim ubiorem. Zahaczył stopą obutą w trampek o pniaka -
duży paluch połamany. Dziękujemy, do widzenia.

PARYS
25.10.2012, 14:57
No dokładnie o tym mówię - przypadek/wypadek.
Z siekierą również więc...

smigacz
25.10.2012, 15:26
To prawda wypadek przypadek jak choćby moje spotkanie z pieskiem na IV Szuter Party . Wolo mówił, że leciałem koncertowo do dziś czuję kciuka lewej ręki ale "szczęście" ochraniacz prawego barku i łokcia (osłona barku zresztą pękła) zrobiły swoje. Bark już prawie nie boli łokieć ok. Ale jak moto gmolem przygniotło mi łydkę to buty postanowiłem zakupić. A Bartol wyglebił na kamulcach i nic a na płaskim obojczyk złamał. Nie da się przewidzieć niektórych rzeczy:mur:.

Mirmil
31.10.2012, 16:22
moja noga jeszcze w bucie enduro

arty1
31.10.2012, 16:38
uuuu :Thumbs_Down:
3maj się stary.

myku
31.10.2012, 17:24
Dokladnie w tych samych miejscach polamalem swoja lewa noge.Troche to potrwa,ale wracaj szybko do zdrowia ;)

gwardia
31.10.2012, 20:50
tez sie zastanawialem,jak by mozna uniknac takiego zlamania.
Zwlaszcza,ze w moim przypadku wszytsko wygladalo bardzo blacho,nie raz juz lezalem z noga(stopa) wykrecona o 180,przygnieciony AT i bylo dobrze.
Tym razem nawet sie nie wywrocilem.
Orteza,na jej dolnej czesci z odpowiednio zacinietym butem na lydce-hm...???
cos mi sie wydaje,ze lydka i tak moglaby sie obkrecic,ale zawsze wiecej by trzymalo,niz bez ortezy.
Jak uniknac takiego zlamania nastepnym razem?

Gwardia-a jak Twoja noga?

Dzięki, noga się zrasta, wczoraj zdjęli mi szwy. Ostatnio dużo myślę o butach "crossowych", bo lekarz, który mnie przyjmował, powiedział, że to nie pierwszy przypadek złamania spiralnego w takich butach, dziś był u mnie facet z wodociągów i od słowa do słowa, okazało się, że jago brat też miał spiralne złamanie nagi na moto.
Może zakładając taki but gwarantujemy ochronę stopie, kosztem kości goleniowych?

U mnie to w ogóle nieciekawie wygląda, bo ta kość co tworzy staw skokowy rozpadła się na dwie małe, a to długie co zostało wbiło się w staw skokowy, ta druga cieńsza kość złamana w dwóch miejscach.

Zdjęcia będą później.

śliski
31.10.2012, 21:17
........

BLOB
31.10.2012, 21:20
Pomylili nazwisko nie Łabuz lecz Łobuz ach te szpitale :)

moja noga jeszcze w bucie enduro

Pils
01.11.2012, 00:11
moja noga jeszcze w bucie enduro

Pokaż, jeśli możesz, rtg pooperacyjne.

Tomek
01.11.2012, 10:44
Pokaż, jeśli możesz, rtg pooperacyjne.

Co Ty, stażystą na ortopedii jesteś? :D

Lepi
01.11.2012, 10:53
w moim przypadku lekarz wysunal teze,ze uratowal mnie miekki but. Gdybym zalozyl sztywnego po kolano off-buta , to skokowy by mial wsparcie i sztywne otoczenie a kolanowy by sie rozlecial..prawdopodobnie. Zatem "wygralem".
Sledze tak ten watek i coraz mniej chce mi sie jechac gdzies.
Ps

..Mirmil..czy ty sie nazywasz Labuz? ...Powinno chyba sie pisac Lobuz ;)..sorry nie moglem sie powstrzymac ;)
pozdrawiam

But enduro/cross ma za zadanie chronić stopę i łydkę przed uderzeniami kamieni, gałęzi itp. Oraz staw skokowy przed skręceniem gdy o coś zahaczymy stopą lub motocykl nam przygniecie stopę. Nie chroni natomiast kolana, biodra ani pleców, zwłaszcza jak ktoś przeleci przez kierownicę :dizzy:
Mam nadzieję, że lekarz na swoim fachu się zna ;)

Mirmil
01.11.2012, 20:35
Niestety nie wyglado to dobrze
Odlamek kosci w znacznej odleglosci od golenia.
Dodatkowo widze kolejne zlamanie na goleni,tuz pod kolanem
kilka dni temu scianeli mi szwy z rany, w sumie 17 szwow, ciecia goja sie dobrze
Nie moge za to ruszac stopa, ale noga wymachuje w kadza strone
Jest bol przy zginaniu kolana(czuje srube),oraz znaczne ograniczenie w zgieciu kolana( moge zginac do 45%).
Ale mam andzieje,ze to przejdzie,mija dopiero 15 dni po operacji...

maryjan
01.11.2012, 20:46
Spoko Mirek będzie dobrze! Pewnie Borys opowiadał Ci naszą przygodę ;) Miałem podobne złamanie i też gwóźdź blokowany. Tyle, że ja leżałem ze 2 tygodnie na wyciągu wcześniej.

Na początku człowiek się bał stawać na nogę bo miałem w głowie widok jak się opieram na nodze a ona składa się 90st w bok :)
Przełamałem się dopiero na dobrej bani i jakoś bez kul poszło już łatwiej ;)
Gwóźdź miałem wyciągany ze 2-3 lata po wypadku bo jakoś wcześniej czasu nie było żeby się do szpitala położyć.
Śrubki czuć pod skórą ale zawsze możesz je dokręcić ;) są chyba na imbus ;)

Ps1. 90% lasek w knajpach zawsze chciało mi pomagać i rekonwalescentować ;)
Ps2. Będzie dobrze! tylko nigdzie nie lataj coby bramki nie piszczały.

Roomyanek
02.11.2012, 00:44
Chwilę tu nie zaglądałam a tu taki tłok...:dizzy:
Mirmil przykro mi, że jesteś liderem ;) ( ja brylowałam tu w zeszłym roku :mur: ) trzymam za Ciebie kciuki moją iron hand :)

Lepi
02.11.2012, 11:40
Fachowcem nie jestem ale mam doświadczenie ;)
Jakoś słabo wyglądają te fotki. Miałem trochę podobne złamanie kości ramieniowej to jakoś tak poskręcali, że wszystko pasowało do siebie. Tylko trochę więcej śrub zużyli :)
Tak czy tak pozrasta się!

mygosia
02.11.2012, 12:44
Mirmił - przeokropeczne to złamanie.

Dobrego i szybkiego zrastania życzę!

dopra
04.11.2012, 20:05
Mirmil, chyba muszę potwierdzić to co mówiłem przez telefon, te odległości od kości głównej są duże, takie jak u mnie, minął rok od wypadku, a ja jeszcze w 100% się nie zrosłem.

myku
04.11.2012, 22:32
Dopra,a pijesz alkohole conajmniej 40%-towe?Mi szirurg powiedzial i mowie to zupelie serio,ze mam pic,jak najszybciej na moto wsiadac i za rok wracac na Islandie.Dziwne,ale tak mi wlasnie powiedzial :umowa:.

śliski
05.11.2012, 21:58
......

śliski
05.11.2012, 22:33
......

Mirmil
05.11.2012, 23:47
. Narysuj to co widzisz na zdieciach rtg i wyobrazaj sobie, ze kosci to mosty drogowe do remontu, a Ty sam nosisz cegly, belki i je naprawiasz.
Im wiecej kolorow i szczegulow zobaczysz, tym lepszy poziom wewnetrznej wspolpracy osiagniesz. I tak nie masz nic innego do roboty teraz..to czemu nie?
.

hehe, Darek z kamerunu opowiadal,ze kiedys chcial pomoc jakies dziewczynie,ktora ulegla wypadkowi. miala polamane obydwie nogi. Darek chcial ja zawiesc do szpitala,ale ta polamana chciala do szamana.
Wiec Darek zawiozl ja do szamana. A ten zlapal kure, polamal kurze nogi i rzucil przed dziewczyne i kazal sie patrzyc, jak kura sie meczy,macha skrzydlami. Dziewczyna i kura zamkniete byly w lepiance przez jakis czas .Dziewczyna patrzyla sie,jak szybko kura zaczyna sie podnosic i jak jej szybko nogi sie zrastaja.
Po miesiacu Darek spotkal ta dziewczyne. Nie mogl uwierzyc,ze dziewczyna juz chodzi. Wiec ona zaczela tanczyc, zeby pokazac jaka wielka jest sila czarow i jak szybko ona wrocila do zdrowia/

W czary, szmanow w Kamerunie wierzy wiekszosc ludzi. Nawet tych ochrzczonych. Najpierw sie z tego smialem,ale pozniej... takze ich doswiadczylem, byl na mnie rzucony czar (zebym nie mogl wyleciec z Kamerunu) I mimo,ze mialem bilet wykupiony, nie polecialem(bylem juz na lotnisku), a pozniej biletu nie dalo sie kupic, nie bylo pradu, nie bylo miejsc w samolocie, internet nie dzialal, biuro liniotniczych bylo zamkniete, bylo oberwanie chmury itp.
Dopiero po odczarowaniu polecialem bez problemu,w ciagu 1 dnia kupilem bilet i polecialem...
Na Slawka tez byl rzucony czar i nie zostal odwolany.


Wiec chyba narysuje schemat kosci i bede sobie wyobrazal jak sie regeneruje i jak sie zrasta.:umowa:

śliski
21.11.2012, 22:38
......

gwardia
30.11.2012, 16:00
No wreszcie mogę wrzucić foty. Dopiero je odebrałem ze szpitala i jeszcze na kliszach. Musiałem coś wymyślić jak je zcyfryzować, stąd te drzewa w tle.
Pierwsze dwie foty po operacji, potem następne zaraz po przybyciu do szpitala i ostanie dwie foty w gipsie.

Aldo Raine
30.11.2012, 16:48
Pięknie! Brawo!

Lepi
30.11.2012, 17:10
Nie jest źle. A jak sie czujesz?

Evvil
30.11.2012, 17:13
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

Mirmil
30.11.2012, 17:31
Gwardia.niezle.
Ty miales chyba wypadek w tym samym dniu,co ja ,tj, 13 pazdziernik?
Widze, ze zlamanie podobne( zlamanie zkretne, czy tam spiralne)
I tez golen zlamany w miare nisko,a strzalka tuz pod kolanem.
Masz zupelnie inny rodzaj zespolenia, nie ruszali Ci nic kolana, wiec przynajmniej tam Cie nie boli i nie masz ciecia.
Dluga trwala operacja
Masz gips zalozony, czy byl tylko na poczatku, az do czasu operacji?
Mozesz juz obciazac noge?
Kiedy masz miec robione zdjecia dla sprawdzenia zrostu?

pozdrawiam i duzo zdrowia zycze

Mirmil

gwardia
30.11.2012, 19:48
Zgadza się wypadek 13 października. Wczoraj byłem u lekarza, zdjął mi łuskę z gipsu, którą nosiłem, zrobił zdjęcie RTG.

Jak pojechałem na RTG to laska co obsługiwała rentgen pyta mnie co ma zrobić, bo lekarz niewyraźnie napisał, ja mówię, że prawa goleń, a ona: a gdzie to jest?

Nogi na razie nie mogę obciążać, za 14 dni mogę stawać na 20% i tak do następnej wizyty w połowie stycznia, po której będę mógł stanąć na nodze. W tym czasie rehabilitacja. Na razie noga bez dodatkowych usztywnień, zrasta się podobno ładnie jak na takie złamanie. Operacja trwała ponad godzinę, jak mnie zabrali z sali to oddali z powrotem po około 2 godzinach. Obudziłem się trochę przed końcem, załapałem się na szycie, na szczęście nic nie widziałem.

Dzięki za życzenia, czuć się czuje nieźle. Cały czas liczę, że w kwietniu pojadę na Pałuka :at:

Lepi
30.11.2012, 21:13
Godzinna operacja to jak parkowanie bez kupowania biletu ;)
Wytrwałości życzę, najważniejsza jest właśnie rehabilitacja. Staraj się ile możesz. Będzie dobrze!

Mirmil
14.02.2013, 21:22
U mnie lipa
Za 4 dni minie czwarty miesiac odkad mialem zespolenie i operacje(17 pazdziernk 2012), a ja dalej nie moge chodzic, ani nawet stanac na nodze.
Fachowcy ortopedzi sie nie popisali
Na drugi raz biore flaszke i ide do slusarza, bo chyba zrobi lepiej to cale zespolenie.
Wklejam zdjecie i robie konkurs.
Wygrana jest wyprawowy 20 litrowy rolowany worek wodoodporny na ciuchy dla pierwszego kto znajdzie 2 fuszerki, ktore odstawili ortopedzi podczas 3,5 godzinnej operacji.

rubin
14.02.2013, 21:37
Te 2 dzyndzle wystające z lewej po środku i prawej dole?

Mirmil
14.02.2013, 21:39
Te 2 dzyndzle wystające z lewej po środku i prawej dole?
Jakbys narysowal ktore dzyndzle i co z nimi nie tak
ale cieplo,cieplo

matjas
14.02.2013, 21:45
widzę, że chyba nieprawidłowo trzymają odłamy?

swoją drogą gdzieś uciekł mi Twój wypadek. ech... zrastaj się szybko chłopie.

matjas

Mirmil
14.02.2013, 21:49
bardziej konkretne odpowiedzi sa potrzebne,
worek dalej czeka na jakiegos bystrego forumowicza

eRKa
14.02.2013, 21:53
Nie jest źle. Przez bramkę na lotnisku spokojnie przepuszczą.
Materiałów niebezpiecznych brak.

zombi
14.02.2013, 21:55
to nie ta noga:osy:

Mirmil
14.02.2013, 22:00
dla ulatwienia podzielilem zdjecie na kwadraty, mowcie gdzie, co,dlaczego

Mirmil
14.02.2013, 22:02
to nie ta noga:osy:
Tez bym chcial,zeby tak bylo i to najlepiej nie moja noga.
Ale coz, zycie jest brutalne i plene niespodzianek
I trzeba pilnowac sie na kazdym kroku,sprawdzac lekarzy, mechanikow, ksiegowych.

Mirmil
14.02.2013, 22:04
Dla ulatwienia tutaj zdjecie tej samej nogi, widok lekko pod innym katem,ale roznica tylko kilka stopni,

consigliero
14.02.2013, 22:09
Czy nie potrafili trafić w otwory?

puszek
14.02.2013, 22:10
A dlaczego dziupla jest pusta? Do dziurki trza go wsadzić....

roger ktm
14.02.2013, 22:15
C1 - śruba na wysokości złamania, D2 - śruba ledwo mieści się w kości, idzie po zewnętrznej str. kości.... Tak sobie zgaduję, jak to Polak, co się zna na wszystkim - od piłki - po medycynę, hehe:vis: No i oczywiście : WRACAJ DO ZDROWIA!!!

Mirmil
14.02.2013, 22:26
C1 - śruba na wysokości złamania, D2 - śruba ledwo mieści się w kości, idzie po zewnętrznej str. kości...!

C1 dobre miejsce, zla teoria

D2- Consigliero, Puszek i Roger ktm dobrze. sruba powinna byc w otworze w polu D1, ale ortopedzi podczas operacji sobie lekko nie trafili i sruba zamiast blokowac tego grubego preta z dwoma czterema otworami na dole( z tej plaszczyzny widzimy tylko dwa otwory) i przechodzic przez dolny otwor, przeszla obok preta, nic nie blokuje, wiec cala robota na nic, stopa obrekca sie swobodnie na prawo i lewo, co powoduje ogromny bol, a takze opada na dol(trzyma sie na miesniach i na sciegnach)

Wymyslcie teorie na C1, a ja juz szykuje fanty do wysylki ;)

consigliero
14.02.2013, 22:31
Pewnie im się łeb urwał

mygosia
14.02.2013, 22:37
No jakos na uchrupkaną wygląda? Albo nie ten kształt co trzeba? Rozmiar?

Mirmil
14.02.2013, 22:45
Nr 1,2. otwory do wkrecenia sruby i zablokowania rotacji i dlugosci zlamanej nogi.
Nr 3.Czekam na odpowiedz co to jest
Nr 4. nietrafiona w otwor nr 2,
Wiec nie ma ani zespolenia srodszpikowego, ani zrostu, a jest bol przy probach chodzenia i 4 miesiace od operacji poszly w pizdu

eRKa
14.02.2013, 22:47
3 to śruba, która powinna być w otworze 1.

matjas
14.02.2013, 22:51
japierdziele... partacze są wszędzie.

Mirmil
14.02.2013, 22:51
3 to śruba, która powinna być w otworze 1.
Nie,ale blisko

roger ktm
14.02.2013, 22:56
c1, to może zszywka trzymająca pręt? Tutaj, to już zgaduj zgadula....

PARYS
14.02.2013, 22:57
Nr. 3 to cusik co miało trzymać ten odłam kości bo tutaj masz chyba akurat oprócz pęknięcia wzdłużnego poprzeczne też i ten kawałek gdzie jest 'kostka' odpadł i cza by go jakoś chwycić a nie jest.

No i jak 4 miesiące to kurcze lipa bo czoła przełomów już mogą być zagojone a nie zrośnięte ze sobą, więc może cię czekać ponowna operacja, czyszczenie tych miejsc gdzie kość ma się zrastać i ponowna próba zespolenia.... uffff aż mnie stopa zabolała. Powodzenia życzę.

BLOB
14.02.2013, 23:14
Jutro zadzwoń ok 10:00 po wizycie.
Nigdy nie jest tak aby nie mogło być inaczej.

arty1
14.02.2013, 23:15
Mirmil ja wiem
zrobili Ci dwie lewe nogi :D

Mirmil
14.02.2013, 23:25
c1, to może zszywka trzymająca pręt? Tutaj, to już zgaduj zgadula....

Nr 3. Zlamane wiertlo, na lewo widac kanal, dziure wywiercona przez owo zlamane wiertlo. Tam pierwotnie miala byc sruba nr 4
Komu wysylac nagrode, bo sie pogubilem

mygosia
14.02.2013, 23:40
Ale przez te 4 miesiące nie zrobili zdjęcia, zeby sprawdzić?
Widzieli i nie reagowali?

Kurde - my składamy "tylko" zwierzęta, ale takiej fuszery nie odwalamy :/

BLOB
14.02.2013, 23:49
Widzę samych ortopedów.
Wszyscy z wiedzą i doświadczeniem.
Diagnoza?? jest, leczenie?? jest, więc ja poproszę o zalecenia od was dla kolegi Mirka będą najlepsiejsze

No a teraz ja Brawo k Brawo

Ja widzę to na jakiś stabilizator zewnętrzny Ilizarow wagner albo coś.
Poproszę kolegów bardziej doświadczonych w traumatologii o poradę,jak się uda złapać to jutro Pan Profesor udzieli jakiejś rady.
Sija

luzMarija
14.02.2013, 23:53
Tak patrze i nie wierze. Ale ja prosty ciesla stolarz jestem i moze za malo znam sie na wierceniu dziur. Bo zazwyczaj jak mam cos przewiercic i polaczc dwa elementy, gdzie w jednym el. jeden otwor juz jest wyznaczony, to nie zabieram sie od dupy strony, tylko jade tam gdzie widze dziure. Tak jest prosciej i trudniej zlamac wiertlo, aczkolwiek da sie.
Powrotu do zdrowia Mirmil! i dalszej qrewskiej cierpliwosci.

matjas
14.02.2013, 23:53
się Blob nie denerwuj ale temat zjeb.any jest porządnie. Oczywiście - po wyjaśnieniach Mirmila to może zobaczyć byle matjas. To co dalej... to już temat dla kogoś z konkretnym doświadczeniem bo sama wiedza tutaj to chyba nie wyda.

Powodzenia w tym temacie Mirmil, raz jeszcze. Obyś szybko wyszedł na prostą.

arty1
14.02.2013, 23:54
BLOBIE nie denerwuj się
nie ma tu pewnie zbyt wielu fachowców, ale jak się czyta taki tekst to ręce same składają się do oklasków
Nr 3. Zlamane wiertlo, na lewo widac kanal, dziure wywiercona przez owo zlamane wiertlo. Tam pierwotnie miala byc sruba nr 4

Mirmil
14.02.2013, 23:55
Trzeba wziasc na Winter Szuter Party wkretarke, kilka wkretow, igle i nici, ostry noz.
Znieczulenie bedzie miejscowe, trzech najmocniejszych mnie bedzie trzymalo, kolejnych dwoch grubasow siadzie na nodze, Dunia ladnie natnie, Blob powkreca co trzeba i tam gdzie trzeba(wezme wiecej wkretow,jakby mial nie trafic i ze 3 ostre wiertla)
Na kocu Dunia ladnie pozszywa skore, wypijemu Zakarpacki czterogwiazdkowy koniak i bedzie dobrze.
BEDZIE PAN ZADOOOWOOOLOOONYYY

BLOB
15.02.2013, 00:12
I to się mi podoba.
Poza tym wydaje się że to nie wiertło a jakiś prowadnik a zresztą to dywagacje.
RTG ja dla mnie do bani
Jak dasz radę to pstryknij : RTG-podudzia z ujęciem stawu kolanowego i skokowego AP i boczne. Skosy jak będzie trzeba. Stawy aby wykluczyć inne pierdoły.

Ja się nie napinam ale proszę dajmy szansę wypowiedzenia się Mirmiłowi po konsultacji.

maryjan
15.02.2013, 08:19
Niestety po prostu trafiłeś nie do tego szpitala co trzeba.

Mnie składali w Krośnie i było/jest ok. Jak chcesz to podam Ci namiary/Borys pewnie też ;) na lekarza który mnie składał.

mygosia
15.02.2013, 09:35
No fakt - na ortopedii ludzkiej sie nie znam.
W weterynaryjnej pozostawianie kawałków narzędzi w kości nie jest standardem. Stąd mój dziwny komentarz.
Przepraszam.

;)

Lepi
15.02.2013, 09:59
Mirmil sam sprowokował dyskusję laików.
Jak miałem skomplikowane złamanie barku to "mój" lekarz powiedział, że się tego nie podejmie bo ma zbyt małe doświadczenie w takich sprawach. I takich skromnych lekarzy Wam życzę. Bo wiercić każdy umie... :(

miro&afryka
15.02.2013, 10:20
Fachowcy ortopedzi sie nie popisali


Primum non nocere - na pohybel konowałom.


:( nie lekarze, nie mogę powiedzieć inaczej. Może nie powinienem, bo to nie moja noga, bo mi łatwo oceniać, ale nie pojmuję, dlaczego taki konował jeden z drugim, jeśli, to dlaczego jeszcze pracuje, dlaczego nie ma prostej drogi sądowej do wyegzekwowania odszkodowania i ukarania pseudolekarza.

Mirmil mam nadzieję, że trafiłeś już w ręce dobrego specjalisty ortopedy traumatologa.

Moja dolegliwość, pozostałości po zapaleniu kaletki maziowej kości łokciowej, w zestawieniu z Twoim problemem, brzmi jak jakiś żart. Odwlekam zabieg oczyszczania jakichś tam ciałek ryżowych z łokcia. Będę odwlekał chyba wciąż.



Pozdrawiam
Mirek

puszek
15.02.2013, 10:51
Spokojnie. Kazdy może się pomylić..to sztuka raczej niż powtarzalne zabiegi...Kazdy jest inny. Tylko czy nie było po operacji kontroli? To powinno byc znane 4 miechy temu. Pewnie Mirmil pojechał na szuter partu=y zamiast na kontrole. Widziałem go na żoltym motorku w drodze na szczyt .

Mirmil
15.02.2013, 10:56
To bylo na szczescie po szuter party, po 3 weselach kuzynow i znajomego, po wyjezdzie do kamerunu,po czterech wypadach na poloniny ukrainskie, po prostu krotki wypadzik do lasu 13go pazdziernika zeszlego roku
LQMm4ErH6E0

miro&afryka
15.02.2013, 12:53
To bylo na szczescie po szuter party, po 3 weselach kuzynow i znajomego, po wyjezdzie do kamerunu,po czterech wypadach na poloniny ukrainskie, po prostu krotki wypadzik do lasu 13go pazdziernika zeszlego roku

Właśnie, Ty człowiek z dużym jak mniemam doświadczeniem, który przeżył już niejedną motocyklową przygodę, a motocyklem dojechał w miejca, o których ja wciąż marzę, a krótki wypadzik do lasu zakończył się takim urazem.

Ubiegły sezon, był moim pierwszym po długiej przerwie, oraz pierwszym na poważnym motocyklu, w ogóle. Zakończył się wypadkiem w Bieszczadach, miałem ogromne szczęście, ucierpiał motocykl. Mi się udało. Właśnie, udało się, nic więcej. Zabrakło umięjętności, doświadczenia, zimnej krwi. Dziękując Bogu, wracałem poobijany z pokrzywionymi lagami do domu.

Niestety lubię jeździć. Nie umiem, ale lubię. W tym roku wydaję worek pieniędzy na szkolenie w Szkole BMW Enduro w Niemczech. Nie wiem, czy to dobry kierunek, czy nie należałoby poszukać kogoś tu, na miejscu. Za mniej zyskałbym być może więcej. Fakt faktem, muszę się uczyć.

Mirmil wybacz, że zboczyłem trochę z tematu.

motoMAUROxrv
15.02.2013, 14:14
Cześć Mirmil, -bardzo jestem ciekawy co wynikło z konsultacji lekarskiej (byłeś już?) Według mnie Twój przypadek wygląda na ewidentny błąd w sztuce lekarskiej z brakiem staranności i ostrożności zawodowej włącznie.
Jeśli się to potwierdzi, nie możesz Kolego tego tak zostawić (ja kiedyś odpuściłem i żałuję!) Bierz za wszarz popaprańców odpowiedzialnych za spier...nie roboty -i pod sąd!
Być może uzyskasz odpowiednie odszkodowanie i lepszą opiekę medyczną, zaś kolejni pacjenci szansę na prawidłowe leczenie bez narażania się na kontakt z TAKIMI pyprokami!
W tygodniku "Angora" jest cykl artykułów "Raport Angory - Polski pacjent" traktujący o takich przypadkach - HORROR! Jest tam podany kontakt do dr Ryszarda Frankowicza który pomaga poszkodowanym w dochodzeniu swoich praw.
Życzę Ci szybkiego powrotu do pełnej sprawności, i jak będzie zasadny powód to "dowal" tym pseudo-medykom tak -żeby to ich zabolało!

rob
15.02.2013, 15:07
A może mniejszym złem było pozostawienie wiertła (pewnie zakleszczone) które się już złamało i nic tego już nie zmieni niż wyciąganie go z mocno połamanej kości? Priorytety?

A tak przy okazji - jak tak czytam to się zastanawiam dlaczego jedziecie tak ostro po doktórach? Bierzcie odpowiedzialność za to co robicie tak samo jak wymagacie od Nich. Nie łamcie się to nie będzie problemu. Sztuka lekarska... Jak sama nazwa wskazuje nie jest to nauka ścisła. Tu nie ma jednego gotowego rozwiązania dla wszystkich. Zdarza się że niewłaściwy człowiek (CZŁOWIEK!!!) w niewłaściwym miejscu coś spier... ale system działa. Łata połamańców, samobójców co to im się God mode załączyło. I to jest baaardzo mocne uproszczenie bo sprawa dotyczy również innych aspektów zdrowia. Chooja tam że mam nadwagę. Jak mi kręgosłup siądzie to mnie wyleczą. A jak nie, to zaskarżę. Dobry schabowy... Ten koleś którego tak łatwo oceniacie po jednym przypadku (bo mnie nie wyleczył TO JEGO WINA!!!!) uratował 100 innych. Nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie. Przypomina to coś? Bardzo to takie amerykańskie zaczyna się robić. A i żeby nie było. Nie idę personalnie. Mentalność mnie wqr... Nie jestem ze służby zdrowia ale zbyt dużo się nasłuchałem od znajomych / rodziny.

consigliero
15.02.2013, 16:35
W życiu trzeba mieć też niestety trochę szczęścia . Ja nie zgodziłem się na operację w Proszowicach , gdzie mnie przywieźli , bo liczyłem na prywatną praktykę . Medicover odbierając mnie z Proszowic odkrył że mam złamanie otwarte , a prywatna takich nie robi . Wylądowałem w swoim rejonie , w szpitalu który widzę z okien mieszkania. Wszedłem jako człowiek z ulicy ,bez protekcji i rozpoznałem ordynatora któremu się przypomniałem. Niestety i może na moje szczęście On już nie operuje , ale podjął się próby wstawienia nadgarstka manualnie , co na szczęście się nie udało i wieczorem była operacja , wykonana przez lekarza który po moim zabiegu pojechał na urlop . Teraz co do szczęścia , po pierwsze zrobiono operację w tym samym dniu , po drugie trafiła się płytka która jest podobno mercedesem wśród płytem , po trzecie ten doktor chyba lubi i zna się na swojej robocie , ortopeda z Medicoveru stwierdził że zespolenie wykonane wzorcowo. Dzień wcześniej przywieziono pacjenta z dwoma złamanymi rękami a jedna z otwartym w łokciu i on czekał aż mój doktor wróci z urlopu , bo jak się okazało chyba był jedynym który robił operacje. Nie podjąłem ryzyka wyciągnięcia szpeja z ręki bo po co kusić los , odczuwam że ręka nie jest tak mocna przy podnoszeniu ciężkich rzeczy, ale też nie dokucza mi na co dzień. Na 100% szukałbym pomocy gdzie indziej gdyby mnie zostawiono z tym złamaniem do powrotu lekarza z urlopu. Tych śrub też nawkręcał ale zastanawiała mnie tylko ta jedna w poprzek
https://lh3.googleusercontent.com/-XR2HCQDDDnM/UR1RNcsosjI/AAAAAAAARVU/d9bOfst7EVY/s512/zdj%25C4%2599cie%2520rtg-001.jpg
Zdrowia Życzę

lena
15.02.2013, 17:25
Blob, daj spokój, gadamy o takich "tajemnicach "przy kawie, tak jak księża przy kartach po spowiedzi zbiorowej :D:hehehe::hehehe:.

ARG
15.02.2013, 19:16
A może mniejszym złem było pozostawienie wiertła (pewnie zakleszczone) które się już złamało i nic tego już nie zmieni niż wyciąganie go z mocno połamanej kości? Priorytety?

A tak przy okazji - jak tak czytam to się zastanawiam dlaczego jedziecie tak ostro po doktórach? Bierzcie odpowiedzialność za to co robicie tak samo jak wymagacie od Nich. (...)
Że wiertło połamali to ok, może się zdarzyć. Ale jeśli reszta jest kiepsko poskładana i przez kilka miesięcy nikt nie zainteresuje się jak wszystko się zrasta to imo słusznie ludzie jadą po takim lekarzu. Kasę można trzepać również w innych zawodach, więc jak ktoś nie umi niech się nie pcha na medycynę.
Ps. Poszkodowanemu powrotu do zdrowia.
Ps2. Patrząc na zdjęcie myślałem że taki uraz powstał co najmniej w wyniku kolizji nogi z jakimś drzewem przy znacznej prędkości. A na filmiku wywrotka na piaskowej drodze. Strach próbować tego offroadu :/

Tomas_XRV
15.02.2013, 19:19
To bylo na szczescie po szuter party, po 3 weselach kuzynow i znajomego, po wyjezdzie do kamerunu,po czterech wypadach na poloniny ukrainskie, po prostu krotki wypadzik do lasu 13go pazdziernika zeszlego roku
LQMm4ErH6E0

Mam pytanie co do Twojego urazu. Myślisz czy były by buty, które by temu zapobiegły?

matjas
15.02.2013, 19:29
wg tego co pisał to było złamanie rotacyjne czy jak tam...

dawid8210
15.02.2013, 20:09
Mam pytanie co do Twojego urazu. Myślisz czy były by buty, które by temu zapobiegły?
Złamanie powstało poprzez wykręcenie kulasa. Raczej żaden but przed tym nie ochroni, nawet gdyby był z tytanu. No chyba że kończyłby się nad kolanema a wtedy to byłby bałagan w udzie.
Zdrowia Mirmil, zdrowia :)

Tomas_XRV
15.02.2013, 20:36
No to faktycznie ciężko się uchronić przed takim złamaniem. Powrotu do zdrowia życzę.

dopra
15.02.2013, 23:31
Mam pytanie co do Twojego urazu. Myślisz czy były by buty, które by temu zapobiegły?

to ja Ci odpowiem, na nogach miałem Sidi Crossfire, naprawdę pancerne buty enduro, patrz co mi się stało z kośćmi w bucie........

https://lh4.googleusercontent.com/-rCmJEY9sjkU/TuMz8pPCvUI/AAAAAAAADRU/7MbTiFKwBq0/s512/noga3.jpg

Tomas_XRV
16.02.2013, 00:48
to ja Ci odpowiem, na nogach miałem Sidi Crossfire, naprawdę pancerne buty enduro, patrz co mi się stało z kośćmi w bucie........

https://lh4.googleusercontent.com/-rCmJEY9sjkU/TuMz8pPCvUI/AAAAAAAADRU/7MbTiFKwBq0/s512/noga3.jpg

hmm daje do myślenia

Jaro-Ino
16.02.2013, 03:30
Teoretycznie w trampkach poszłaby stopa lub kostka. Zawsze wybiera się mniejsze zło i nic nie da 100% gwarancji bezpieczeństwa.

rubin
16.02.2013, 08:22
:) juz jest odpowiedz

dopra
16.02.2013, 22:27
hmm daje do myślenia
zapomnniałem dodać, że to było uderzenie 100 km/h w drzewo :D

Tomas_XRV
16.02.2013, 22:42
zapomnniałem dodać, że to było uderzenie 100 km/h w drzewo :D

To i tak cud że żyjesz.

gwardia
29.03.2013, 00:54
Dawno mnie tu nie było. Czytam i widzę Mirmil, że noga tak średnio wraca do zdrowia. U mnie na razie nie jest źle. Zacząłem chodzić po 4 miesiącach od wypadku, tj na początku lutego. Na początku kwietnia postanowiłem wrócić do pracy, na razie do lżejszych zadań. U mnie lekarz jest zdziwiony, że tak ładnie się zrastam, nie wiem czy chwali siebie czy rzeczywiście tak dobrze to idzie. To tyle, wszystkim z kącika zdrowia i do zobaczenia na trasie.

Lepi
29.03.2013, 08:03
:Thumbs_Up:

myku
29.03.2013, 09:44
Ja tez dostalem termin na 5 szerwca,zeby wyjac pierwsze sruby.Dwie sztuki spod kolana bede pod krotka narkoza wykrecone.Reszta pozostanie,narazie mam nadzieje.No i ruszyla sprawa z odszkodowaniem.Ciekawy jestem,czy cos mi wpadnie,czy cala ta kraksa na nic :lol8:.Tak bylo by na jakis wyjazd.Podobno Hekla na Islandii sie budzi i wartoby ja zobaczyc,zanim wybuchnie :D

MaxBor
03.04.2013, 19:27
Hm .. dział w którym mogę się wypowiedzieć po mojej czołówce z busem i to w dodatku w Bułgarii. Musze poszukać zdjęć z RTG to wkleję (na szczęście byłem ubezpieczony).

puszek
19.04.2013, 12:43
Sezon w pełni :D:D:D:at::at::at::at:

Wolo
24.04.2013, 16:40
Już po zimie, ale ciekawy pomysł:

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/906726_367968559979958_489658735_o.jpg

matjas
24.04.2013, 19:33
Sezon w pełni :D:D:D:at::at::at::at:

I was speeding now I'm bleeding :D

Rychu72
25.04.2013, 07:19
Sezon w pełni :D:D:D:at::at::at::at:

Auć....... tak na samym początku

Szybkiego zrastania Dunia. :Thumbs_Up:

jagna
28.05.2013, 15:07
Zdaje się , że jest tu kilku obeznanych z tematem.

Wiertnica wciągnęła mi lewą dłoń i "nieco" poharatała końce palców. Chirurg nie jest pewien, czy jest złamanie III palca. Szynę mam...

Co Wy na to?

40366

40367

wilczyca
28.05.2013, 18:11
ojojoj... :(

mygosia
28.05.2013, 18:17
Między pierwszym, a drugim paliczkiem?

Kurde - wiertnica brzmi okropnie :/

jagna
28.05.2013, 18:19
Między pierwszym, a drugim paliczkiem?


no własnie - co tam się dzieje?
na razie palce fioletowe... może mnie odpadną...

graphia
28.05.2013, 20:04
"mnie odpadną" czy nie odpadną? :D
nawet jeśli nie po zdjęciu to po klawiaturze widać że palce obolałe ;)

DwaMariany
28.05.2013, 20:12
Kurde - wiertnica brzmi okropnie :/
No. A mnie w pierwszej chwili coś się na oczy rzuciło i przeczytałem "Wilczyca" zamiast "Wiertnica":D
Co prawda nie jestem ortopedą tylko dentystą (za to pierwszorzędnym:D), ale z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić - nie bój nic, będziesz żyć i nic ci nie odpadnie.

magicl
28.05.2013, 20:14
"mnie odpadną" czy nie odpadną?
nawet jeśli nie po zdjęciu to po klawiaturze widać że palce obolałe

polonista? :-))

matjas
28.05.2013, 20:31
no wygląda jakby było tam pęknięcie. a co Ty kur.wa wymyślasz za nowe BHP??? pierwszy raz z wiertnicą na randkę poszłaś. stara a wiesz co...

zrastaj się w pokoju :D

matjas

graphia
28.05.2013, 20:36
polonista? :-))

tia.... domorosły z awersją do lektur obowiązkowych :)

wilczyca
28.05.2013, 21:17
No. A mnie w pierwszej chwili coś się na oczy rzuciło i przeczytałem "Wilczyca":D
Co prawda nie jestem ortopedą tylko dentystą (za to pierwszorzędnym:D).

Może to przez "moje" zęby powyżej... I przez Twój fach do tego... ;) ale całkiem możliwe, że brzmię okropnie :)

Jagnię, zdrowiej... Gdzie Ty łapki pchałaś?

jagna
28.05.2013, 22:28
no wygląda jakby było tam pęknięcie. a co Ty kur.wa wymyślasz za nowe BHP??? pierwszy raz z wiertnicą na randkę poszłaś. stara a wiesz co...


to fakt. człowiekowi sie wydaje ze już wszystko wie...
a tu wajcha się przyblokuje i zamiast 2 cm w dól przesuneło mi swider 20 cm. wraz z dłonią...

Roomyanek
28.05.2013, 23:31
oj,oj zdrowiej jak najszybciej, pozdrówki

Mirmil
28.05.2013, 23:40
Cześć Mirmil, -bardzo jestem ciekawy co wynikło z konsultacji lekarskiej (byłeś już?)


U mnie wyglada tak,ze 4 miejsca zlamania kosci sie w miare dobrze zrastaja, ale jedno nie chcialo sie zrastac( bylo nawet podejrzenie stawu rzekomego). Byla nawet opcja reoperacji- na szczescie w tym najwiekszym miejscu zlamania niedawno sie cos ruszylo, zaczyna powoli sie zlewac.
Bez kul chodze juz od ponad miesiaca(mocno kuleje)
Zaczalem chodzic na rehabilitacje w celu reedukacji chodu- ale rehabilitanta mowi,ze chwile z tym zejdzie, zanim bede prosto chodzil.
Nie moge sie obracac na tej nodze, dalej boli przy probach rotacji, nie da sie robic pelnych przysiadow, mam ograniczeniua ruchomosci stawu skokowego, duzo roznych boli w roznych czesciach nogi. Trzeba czasu. Ten sezon niestety bez motocyka, na razie tylko wacham spaliny, jak jakis znajomy-lub nieznajomyl przyjedzie na herbatke do Mielca( zapraszam tych, co jeszcze nie byli)



Dziekuje wszytskim za kibicowanie zrostowi kosci.

Szczegolne podziekowania dla Bloba za pomoc w wiadomej sprawie(ledwo co nadazylem za nim wejsc o kulach do windy, bedac na Lwowskiej w Rzeszowie ;) )
Oraz super duze podziekowania dla Pilsa, za szczegolowe i doglebne konsultacje emailowe oraz za ostatnia niedziele ( troche bolalo to sprawdzanie stawu rzekomego,ale na szczescie zostal on wyeliminowany)

Po raz kolejny ludzie z forum Afryki Twin pokazali bezinteresowna pomoc.

Lepi
29.05.2013, 09:31
Nie wspominałem o tym bo i sprawa była (jak na moje standardy ;)) błaha.
W ostatni dzień Maroko miałem dość groźną glebę i złamałem obojczyk. Oprócz tego pękła panewka łopatki. Wszystko by było "fajnie", ale akurat w prawe głowie kości ramieniowej mam 12 śrub a sama panewka miała już wcześniej zmiany zwyrodnieniowe.

Niemniej po równo dwóch tygodniach wróciłem do pracy a po trzech zapomniałem o obojczyku. Staw barkowy doskwiera nieco bardziej niż poprzednio ale z nim może być już tylko gorzej.

Do czego zmierzam. Tuż po złamaniu używałem urządzenia zwanego Exogen. Działa na zasadzie ultradźwięków pobudzających kość do zrastania. Podobno zalecane do trudno zrastających się złamań.

Nie jest to reklama, bo nie mam z producentem nic wspólnego. Może komuś pomóc. Mi ciężko wypowiedzieć się jednoznacznie bo na mnie i tak wszystko goi się lepiej niż na psie.

Niestety nie znalazłem wyników przekonujących badań klinicznych tego urządzenia. Ale ultradźwięki są uważane za pomocne w procesie odbudowy kości.

Życzę zdrowego sezonu!

BLOB
29.05.2013, 09:59
Zdaje się , że jest tu kilku obeznanych z tematem.

Wiertnica wciągnęła mi lewą dłoń i "nieco" poharatała końce palców. Chirurg nie jest pewien, czy jest złamanie III palca. Szynę mam...

Co Wy na to?

40366

40367

Rozpoznanie: (RTG)
Złamanie awulsyjne podstawy paliczka dystalnego, susp. w urazie skrętnym.
Zalecenia:
Okładanie lodem, maść z zawartością heparyn http://pl.wikipedia.org/wiki/Heparyna
Elewacja kończyny.
Utrzymanie unieruchomienia przez okres 4 tyg.
Kontrola RTG za 4-tygodnie.
Kontrola działania ścięgna.
Efekt końcowy:
Uzyskanie pełnego zrostu przy tak małtm fragmencie jest wielce prawdopodobne. Można pokusić się o przyszpilenie tego fragmentu drutem "K" przy niepewności czy fragment nie oddala się od miejsca oderwania- to jest do stwierdzenia podczas kontrolnego RTG np. po 1-2 tyg.
Reszta 513 173 osiemset.


A Ty Mirmił jesteś stary i na starość kości się już tak szybko nie zrastają :)
PESEL kolego pesel.
Jest w UK jakiś człowiek który przyspiesza proces gojenia. Często leczą się u niego sportowcy z pierwszej ligi. Znane są przypadki pełnego zrostu po 2-3 tygodniach. Nic więcej nie wiem no może jeszcze że jest to sporo warta wizyta $$$$

Życzę zdrowia

mygosia
29.05.2013, 10:37
Mądrego, to aż miło posłuchać!
:)

wolly
17.06.2013, 12:29
Tak do fachowców , złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka długo będzie bolało i i jak z powrotem do normalnego funkcjonowania ??

dopra
17.06.2013, 13:34
Tak do fachowców , złamanie kości łódeczkowatej nadgarstka długo będzie bolało i i jak z powrotem do normalnego funkcjonowania ??
strasznie boli rehabilitacja, mi zrosła się po miesiącu, ważne jest żeby jak najszybciej rozpocząć rehabilitację, bo im dłużej tym gorzej się rehabilituje. U mnie najbardziej bolesny był powrót do pełnego zgięcia i odgięcia, ale jak to zlekceważysz możesz później nie odzyskać pełnego ruchu.

JarekAT
22.09.2013, 18:45
Coś temat ucichł, i dobrze.
Niestety będę kontynuował.

ferolo
22.09.2013, 20:00
Hej panowie jak to mawiają nie pchałem na listę połamańców a jednak trafiam nie zawsze jest tak jak się chce.
U mnie sprawa wygląda troszkę inaczej niż u was ponieważ moją bolączka nie są kości a paskudne gąbkowato-oślizłe łąkotki temat rozerwanej łąkotki przechodziłem już 2 lata temu w prawym kolanie okazało się że rozwaliłem boczną i przyśrodkową jak szaleć to szaleć :)
Po długich oczekiwaniach doczłapałem się na zabieg wynik 2:0 jedna podcięta druga przycięta :)
Człowiek durny myślał że rok po zabiegu i wszystko wraca do normy więc zacząłem żyć pełnią życia bieganie piłeczka nie oszczędzanie się na poligonie.
Trach drugie kolano odmówiło posłuszeństwa diagnoza rozerwana boczna łąkotka w lewym kolanie.
Teraz czekając na naszą służbę zdrowia znowu poczekam z pół roku na zabieg potem 3m-c dojścia do sprawności i kolejne m-c przyzwyczajanie się do bólu drugiego kolana i branie kolejnych dawek ketonalu na uśmierzenie bólu.
Po prostu pięknie :(

Lepi
22.09.2013, 20:36
Zrób prywatnie jak możesz sobie na to pozwolić.

AmberBamber
23.09.2013, 00:44
Coś temat ucichł, i dobrze.
Niestety będę kontynuował.

Dawaj RTG:D

JarekAT
26.09.2013, 21:39
Pytanie do naszych forumowych ortopedów.
Czy wszystko gra na tych zdjęciach?? ;)

matjas
26.09.2013, 21:53
chodzi o to, że noga już w gipsie a złożone chujowo jak można? mam piwo?
to Twoja syra taka zgrabna? :/

JarekAT
26.09.2013, 21:59
Noga tylko w szynie gipsowej i tak wypadło, że to moja, niestety. Ale raczej nie złożona.
Piwo zawsze z Tobą chętnie wypije :)

matjas
26.09.2013, 22:06
miło mi to słyszeć. po zlocie w Kotlinie muszę trzymać takie znajomości :D hehe
weź zeznaj co żeś za hołubca wywinął primabaleronie jeden :D serdecznie mi Cię szkoda.

juz Cię poskładali ostatecznie czy jak? mi się jako laikowi widzi, że to chyba w jakie druty wsadzą jak tak pęcło. jakby skręcone czy jak to było?

7Greg
26.09.2013, 22:10
Ja tam widzę płuca na tej focie :)

PARYS
26.09.2013, 22:12
No... ginekologiem to ja nie jestem, chyba że z zamiłowania ale chyba raczej nie druty. Jeżeli można tak powiedzieć to ładne to złamanie. W miarę proste bez odłamów itd. Dobrze złożyć, usztywnić i nie obciążać.

Jarek - cierpliwości i szybkiego powrotu na obie nogi. Chociaż tu to 6 tygów nie wyjęte

mygosia
26.09.2013, 22:13
Pytanie zasadnicze - kiedy zdjęcie kontrolne, czy sie nie rozejdzie?

JarekAT
26.09.2013, 22:20
Spokojnie, spokojnie. Na razie buduję napięcie, ale Wasz kiepski wzrok nie napawa optymizmem :D.
Matjas coś tam trochę widzisz z tym skręceniem ;).
Dla Grega specjalnie wkleję zdjęcie poglądowe jak już chce płuca :D.

matjas
26.09.2013, 22:24
aaaa... no widzisz słoneczko. to dobrze myślał ja, że ta klatka z piersiami na boczku to także i Twoja, i że już za chwilkę, opowieści bedzie dalsza część.

everybike
26.09.2013, 23:28
Typowa spiralka. Widełki stawu skokowego zachowane, tylna krawędź piszczeli cała , nie ma podwichnięcia ... można się pokusić o pełny gips udowo-stopowy i przynajmniej 8 tygodni, oczywiście bez obciążania. Ale , ale po kontroli za 3 dni z powodu niewielkiego skrócenia i nie do końca ustawienia osiowego lepiej skręcić śrubami ( 2 wkręty AO po siecznej kątą szczeliny złamania ładnie powinny ściągnąć odłamy ) .
W każdym razie nawet po zabiegu, przynajmniej na pierwsze 6 tyg. gips lub głęboka szyna gipsowa nie zaszkodzi. Choć bardziej będzie działać 'na głowę' :) bo nie można na takim zespoleniu stanąć! Śruby tylko trzymają ustawienie anatomiczne , nie utrzymają ciężaru ciała.
Pamiętaj o elewacji kończyny i izometrycznych ćwiczeniach mięśni żeby jak najmniejszy był zanik.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę

matjas
27.09.2013, 00:06
kurwa chyba zostanę ortopedą :D
a jednak śruby... yes! :D

żarty żartami ale chyba z punktu widzenia pewności zespolenia jednak jest lepiej takie cos faktycznie skręcić i mieć PEWNOŚĆ, że jeśli tylko pacjent nie zrobi nic głupiego to się nie rozlezie niż później się znowu gipsować na kolejne tygodnie.
samo ciało przy takim pęknięciu kości spiralnym da radę to 'ściągnąć' do kupy? wątpię kurcze.

miałem właśnie dopisać o izometrii bo jak se przypomnę MÓJ giczół po gipsie stopowo udowym po 8 tygodniach bez żadnych ćwiczeń to chciałem płakać. oczywiście nie płakałem hehe, ale nie miał mi kto powiedzieć, żebym elewatorował i napinał... w szpitalu mieli to gdzieś.

miałem odłamane obydwa kłykcie kości piszczelowej pod kolanem łącznie ze złamaniem tejże jakieś 5-6cm od stawu. całość odłamana rozpadła się na 3 części. jak oni to poskładali bez krojenia mnie tego nie wiem do dzisiaj. fakt - spałem.
jakoś działa ale miodu nie ma. oczywiście po zdjęciu gipsu sie okazało, ze nie ma dwóch więzadeł. ech...

m

myku
27.09.2013, 00:16
Oj Jarku,ale szkoda.Wlasnie mam to za soba,a ty wlasnie to zaczales.Trzymam kciuki za szybki powrot do zywych:Thumbs_Up:

lena
27.09.2013, 00:42
Co prawda nie otwierają mi się te wszystkie foty a na dodatek lekko ślepawa jestem, ale poza spiralnym złamaniem piszczeli wydaje mi się,że i strzałeczka strzeliła:dizzy:. Jarek, normalnie boli mnie jak na takie foty patrzę. Wpadaj na terapię, pociągiem:).

everybike
27.09.2013, 00:53
Strzałka oczywiście ale na niej się 'nie chodzi' i jeśli to nie jest złamanie przezstawowe , nie powoduje uszkodzenia nerwu ani naczyń to jej przemieszczenie nie ma znaczenia. Kość piszczelowa musi byś w osi..... tak z grubsza o strzałce, z której się nie strzela :)

lena
27.09.2013, 00:57
Słonko, ja to wiem, ale nie odbierajmy Jarkowi chwały - co dwa złamania to nie jedno :D:).

matjas
27.09.2013, 00:59
łojezu... lepiej z Wami żartować.

everybike
27.09.2013, 01:23
:)
A napisz Jarek jak doszło do złamania czyli 'jaki był mechanizm urazu' ?

lena
27.09.2013, 01:33
Pewnie Magda mu skopała żebra (stąd zdjęcie klaty), ale się bestia wywijał i trafiła w nogę:D:) - musiała mieć na nodze dobre offowe buciki:haha2:.
Czyste dywagacje:) - czekamy więc na wersję oficjalną.

p/s. Dziś do przychodni przybył młody, przystojny młodzieniec z obitą twarzą. Klepałam właśnie eWUŚ, rzuciłam przelotnie okiem podczas gdy pielęgniarka w zabiegówce namolnie Go wypytywała o przyczynę urazu. Odpalił jej wreszcie, że upadł na rowerze. Gdy wychodził, rzuciłam, czy kolana i łokcie w takim razie nie wymagają opatrunku, bo może będąc w szoku zapomniał:D. Po chwili rechotaliśmy oboje. I tak to bywa z tymi "mechanizmami":).

JarekAT
27.09.2013, 11:39
Raczej rewelacji nie będzie z biegającą po mnie w butach enduro Magdziną :).
Było banalnie. Niedzielna przejażdżka Afryką po lesie. Wywrotka jak wszystkie inne (do tej pory :D ). Różnicą było to, że po zabrakło napędu na jedną stopę ;).

Koledzy ogarnęli odwiezienie motocykla(na kołach), ja załatwiłem żonie wycieczkę do lasu w ten piękny dzień i ostatni przystanek szpital - co nie było dla mnie takim oczywistym jeszcze wtedy.

Chwila w izbie przyjęć i ląduję w gabinecie.
Dzieńdo... i już lecą zjebki od lekarza, że jak to do gabinetu z nogą po urazie ja w bucie wchodzę(przyjeżdźam). Troszkę mnie wcięło. Mówię doktorkowi, że z tego co mnie uczyli to po urazie, a jestem pewien, że to złamanie kończyna powinna być jakoś ustabilizowana, a but spełniał swoje zadanie.
Na to on, że nie będzie butów ściągał.
OK, to ściągam sam.
Wtedy zaczął się ból, do tej pory to jakieś marne echo było :).
Ja się męczę, żona pomaga, napiernicza jak smok a noga siedzi.
Przewieźli mnie obok do pielęgniarek, sanitariuszek czy jakoś tak.
Tekst się powtarza. Ja mam buta ściągać. :0
Magdzina mówi ciąć - kupię tobie nowe. W szoku nie zgodziłem się :D.
W końcu personel się ogarnął i po dwóch ruchach noga była na zewnątrz lekko dyndając ;).
Wizyta w pracowni RTG czego owocem są zdjęcia parę postów wcześniej.
Zaczynam się zbierać z RTG myśląc sobie "teraz gipsik,parę tygodni i gra muzyka".
Pani jednak wpada i mówi, że jeszcze będzie zdjęcie klatki piersiowej.
Hmmmm, ale po co? Rysów kulturysty nie mam, więc nie chodzi o oglądanie mojej muskulatury.
Pani z rozbrajającą mnie szczerością mówi, że będzie operacja.
Jaka operacja, ja tylko z złamaną nogą po gipsik i do domku przed TV na parę miesięcy.
Takie zalecanie i już.

Powrót na SOR. Tam już mój kolega AmberBamber z moją żoną i narzeczoną. Miny nie tęgie. Zaczynam wierzyć, że nie jest kolorowo.
Jako, że AmberBamber to najlepszy ratownik w Bydgoszczy resztę drogi i zakamarków SORu pokonuję z nim. Zaczyna być jakos sympatyczniej :).
Diagnoza: podwójne złamanie wieloodłamowe z przemieszczeniem, w tym jedno spiralne.
Będzie operacja.
Odstawiony na oddział czekam na wieści.
Operacja rano.

Personel na Ortopedii przesympatyczny, sąsiaduje z oddziałem Ginekologicznym, więc jest ciekawie ;).

Godzina "O" wybiła.
W przykusej pelerynce wiozą mnie na salę operacyjną.
Anestezjolog pyta co bym sobie życzył, jakie znieczulenie. Jestem w szoku. Podpowiada mi, że dziabnięcie w kręgosłup jest najbezpieczniejsze i czesto stosowane. No to dawaj. :)
Całe znieczulenie tylko źle brzmi (w sensie, że w kręgosłup) reszta jest dużo mniej bolesna niż np wizyta u dentysty. Porównał bym raczej z pobieraniem krwi.
Mówię sobie, świetnie, będę miał ich pod kontrolą coby mi tu stopy do tyłu nie ustawili ;).
Po 10,15,20 min anestezjolog nie jest zbyt zadowolony ze znieczulenia. Mówi, że mam podnieść zdrową nogę i, że już nie powinno się tak dziać widzę po jego zdziwionych oczach ;). Krótko później tracę kontakt z rzeczywistością po tym jak kątem oka widzę jak mi sie dobierają do wenflonu :)
Później mały pawik po drodze na salę pooperacyjną ( już tak mam po głupich jasiach ;))
Operacja podobno trwała 2,5 godziny.
Przy niej pracowało dwóch ortopedów, ale chyba to standard.
Dwa dni po, wypis.
Zdjęcia pooperacyjne wrzucę wieczorkiem.

Trochę się rozpisałem, ale co ja mam teraz robić? :D

Dziękuję za słowa wsparcia i szyderę :)
Lena uważaj bo skorzystam z tej rehabilitacji, a ja uciążliwy pacjent jestem ;)
Pozdrowionka

matjas
27.09.2013, 12:15
Trochę się rozpisałem, ale co ja mam teraz robić? :D


jak chcesz to przyjedź do mnie na wieś. co będziesz w chacie siedział :D

zastrzyki ci porobię. będzie fun :Thumbs_Up:

PARYS
27.09.2013, 13:05
Jak widać ruch tu jakiś musi być w tym dziale. Niestety.

Pech prześladuje chyba statystycznie.

Jarek - to weź sobie teraz jakąś grę kup na kompa, typu civV albo diablo i masz czas. Głowa do góry. Jak nie masz osteoporozy to szybko się zrośnie. I czem prędzej na rehab!

7Greg
27.09.2013, 16:34
@Jarek nie ustawaj w pisaniu. To jak dobra relacja. Dawaj foty. Może być żona, Amber i but :)

PARYS
27.09.2013, 17:29
@Jarek nie ustawaj w pisaniu. To jak dobra relacja. Dawaj foty. Może być żona, Amber i but :)

Jarek to w ogóle napisał, że był z żoną i narzeczoną w tym szpitalu i to jest fajny wątek, który można by rozkminić

:Thumbs_Up::Thumbs_Up:
z moją żoną i narzeczoną
:Thumbs_Up::Thumbs_Up:

slafo
27.09.2013, 17:42
są dwie opcje :

albo ma zajebiste życie, albo dobre dragi dostał :hehehe:

mimo wszystko która z tych opcji by nie wypadła, ja wolałbym NIE. Współczuję i wracaj szybko do zdrowia.

lena
27.09.2013, 19:08
Jareczku, to Twoja najlepsza relacja jaką czytałam do tej pory:D:). I kto powiedział,że w wątku ortopedycznym ma gościć żmudna ortopedia jedynie, może być jak widać sensacyjnie :Thumbs_Up:. Ale nie tylko - ta kusa sukieneczka frapująca, a i ginekologia po sąsiedzku (choć położnictwo byłoby lepsze, bo babki tam młodsze lądują:haha2:) to kopalnia wiedzy dla młodego żonkisia.

Czekam na rozwój wydarzeń, a z propozycji zawodowej się nie wycofuję - wiesz, ja mam jeszcze limit punktów NFZ, więc wbijaj :).

JarekAT
27.09.2013, 19:27
Bo zaraz padnę. Ja tu myślałem, że za bardzo się rozpisałem, a tu jakiś fanklub się zebrał ;).
Pomyślę o opublikowaniu wszystkiego w naszych relacjach, może konkurs na relację roku wygram :D.
Opis powyżej jest lekko po łebkach bo się bałem o Was, że nie przebrniecie :)

matjas
27.09.2013, 19:55
noooooo... chłopaku. w forumowych statystykach ten wątek zalicza taki pik, że jeszcze nigdy tak nie było. nie zepsuj tego bo wiesz... :D twoje zdrowie w naszych rękach :D

7Greg
27.09.2013, 20:05
Opis powyżej jest lekko po łebkach bo się bałem o Was, że nie przebrniecie :)

Nie kokietuj papa, nie kokietuj :D

czosnek
27.09.2013, 20:11
Następnym razem sami Ci złamiemy kulasa żebyś w końcu coś ciekawego napisał ;)

matjas
27.09.2013, 20:16
kombinuj wujek tera - czasu masz opór więc nam nie będziesz mydlił oczu jak to zawsze sie odbywa przy tego typu okazjach.
co dziennie ma byc odcinek - za jeden odcinek, jeden punkt NFZ. i lepiej się pospiesz bo Pani dochtórka Lenoczka nie będzie dla darmozjada tych punktów trzymać :D

JarekAT
28.09.2013, 13:10
Zdjęcia tuz po operacji.

dopra
28.09.2013, 13:21
widzę, że gwoździa Ci nie wstawili, tylko blaszką poskręcali? Miałeś buty enduro?

JarekAT
28.09.2013, 13:24
Tak buty miałem, ale ni to enduro ni turystyczne, coś pośredniego i porosty ochraniacz kolana.

matjas
28.09.2013, 13:55
góźdź siedzi w szczałce osiowo na ile widzę.
oszkurw - ale tego tam masz :dizzy:

everybike
28.09.2013, 14:55
Płytka LCP , fajnie. Moja zacofana dyrekcja nie chce nam takich kupić... jest anatomia . Stabilne zespolenie. Gips niepotrzebny.

JarekAT
28.09.2013, 15:05
Mam szynę gipsowa pod stopą piętą i łydką.
Podobno przy strzałce jest małe przesunięcie.
Jakie mogą być tego konsekwencje?

robertG7
28.09.2013, 18:10
Oby nie brak wzwodu! :eek:

AmberBamber
28.09.2013, 21:49
Będziesz musiał buta na zamówienie robić żeby był lekko krzywy co by leżał jak ulał ;)

dopra
28.09.2013, 22:37
Podobno przy strzałce jest małe przesunięcie.
Jakie mogą być tego konsekwencje?

Nie stresuj sie strzalka to nie problem, ze zlamana mozna chodzic I jezdzic :), zrosnie sie.


Sent from my BB using Tapatalk

Kędzior
29.09.2013, 09:18
Współczuje ci. Ja Miałem więcej szczęścia w ubiegłą sobotę KAT mnie przewiną na trójce na plecy ale się tylko poobijałem ,przetarłem rękawiczki i spodnie na zadzie.Zdrowia życzę .

JarekAT
02.10.2013, 18:35
Szwy już ściągnięte.
Kontrolna fotka RTG wykonana - wszystko na miejscu
Zamówiona orteza Walkera - dzięki za podpowiedz Pils
Zrastam się dalej ;)
Następny serwis za 4 tygodnie.

krystek
02.10.2013, 18:50
no to grubo,

Babel
17.11.2013, 13:39
nigdy nie myslalem ze bede musial odswiezac watek :(
W zeszla niedziele mialem zrobic lajtowa rundke.
300 m od mojego domu jest mostek przez rzeczke... niestety podczas przejazdu okazalo sie sliski jak lod.... wjezdzam i po kilku metrach kolo przod robi uslizg jak na lodzie. predkosc minimalna... kat zostaje na mostku ja laduje barkiem na pienku po cienkim drzewku (jak dobrze ze zawsze latam w zbroi).... nawet nie boli tak bardzo ... siegam do wylacznika i gasze moto... prawa reka nie moge ruszyc...lewa wyciagam telefon dzwonie po zone i syna. W tym samym czasie sasiadka ktora to widziala z okna przybiga z mezem i synem
Stawiaja kata i wyciagaja mnie na mostek... dalej sciaganie ciuchowow i szpital... najpierw zyrku a pozniej skirowanie do grodziska na ortopedie.
Diagnoza -zlamanie wieloodlamowe nasady blizszej kosci ramiennej prawej.
We wtorek operacja i mam kilka srub i plytke tytanowa - na szczescie bez gipsu....
wkurza mnie fakt ze wiedzialem ze tam moze byc slisko a pojechalem ...
zgubila mnie pewnosc ze moge wszysko :(....
winowajca - foto za czasowow jak latalem drz ta... zobaczcie moj komentarz...
https://picasaweb.google.com/babel1969/20120106?authkey=Gv1sRgCN2N8Pz-ssbBxgE#5694528837195043362

sorki za brak polskich znakow ...wiadomo dlaczego :(
A tu troche porno-horror z dzisiaj:

ŁukaszBIA
17.11.2013, 13:42
O kur...

Zdrowia Babel i zrastaj się szybko!

Lepi
17.11.2013, 14:08
Zupełnie jak u mnie! Ale ładniej zszyte :)
Będzie dobrze, ja dalej jeżdżę.

myku
17.11.2013, 14:12
Ale to juz tak jest cholera.Na najprostszej drodze dzieja sie najgorsze wypadki.Mi tez nigdy nawet na mysl nie przyszlo,ze moze sie cos stac jak sie lamalem.Babel zdrowia i kuruj sie cierpliwie :Thumbs_Up:

motormaniak
17.11.2013, 14:30
kurde- bąbel - trzymaj się...

dawid8210
17.11.2013, 14:37
Ni ma tego złego co by na dobre...
Będziesz miał bąbel pięeekną blizne;)
Poleciał z dwóch metrów i pokrjony, a ja z czwartego piętra i tylko dwie dziury w piętach:D
Trzymaj się, zrastaj i zdrowiej:):)

pałeł
17.11.2013, 14:40
wracaj do zdrowia

Dzieju
17.11.2013, 14:49
Zdrówka Bąblu, 03 nigdy ci tak chyba nie zrobiła.
Ten off bywa bolesny.

Lepi
17.11.2013, 15:57
Dzieju, Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz?

puszek
17.11.2013, 16:26
Dzieju, Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz?

Jest w tym coś prawdy... Afrą pewnie by się tam nie pchał.. Moto pozwala na więcej , usypia kierowcę, wydaje się że potrafi.... i trach.... Im lepszy motor realne odczucie zagrożenia pojawia się później...a szybkość rośnie..
. Bąbel, masz sexi zdjęcie... z takimi bliznami to ho ho... Zdrowiej szybko...Widziałem 3 takie urazy.... kość ramieniowa/główka ...wszystkie na KTM. Czy to przypadek?

Lepi
17.11.2013, 17:01
Puszek, czekałem na Ciecie ;)
To nie przypadek. Katów jest więcej ;P

puszek
17.11.2013, 17:12
Zobacz sondę http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11369
165 afryk i 19 lekkich ktm- czyli 8 razy wiecej..
Statystycznie na 3 polamane ramiona na KTM powinno przypadać 24 na Afryce...

Lepi
17.11.2013, 17:31
Puszek, to nie temat na spory. Afryki już dawno śpią pod pierzynami :)

dabal
17.11.2013, 18:08
:bow:Bąbel.
Wielka szkoda że się roz...eś. Najważniejsze że motor caly:haha2:
Tak już jest, czasami o wypadek nietrudno. Wracaj do zdrowia, w razie pomocy możesz na mnie liczyć.

Adagiio
17.11.2013, 19:10
Szybkiego powrotu do zdrowia .


Masz racje Puszek ktm to nie zły rozpierdalacz , połamał mi wiele kości i do tego mocno sponiewierał , mimo to nadal go lubię i nim jeżdżę . Prawdą jest jednak że to nie motocykl dał dupy tylko ja . Kiedyś przyjdzie ten zły dzień , wtedy trzeba zacisnąć zęby i przejść przez to .

Ziarko
17.11.2013, 19:38
KTM to nie pojazd na pierwsze moto - tu się wszyscy zgadzają.

Liczba wypadków na nim wskazuje, że po prostu kierownicy nie dorośli jeszcze do KTM, a i sama maszyna troche trudniejsza do opanowania.. To nie wina motocykla, że mu kierownik przeszkadza w jeździe.

Lepi
17.11.2013, 20:43
Dorośli czy nie, ryzyko trzeba wliczyć w tą zabawę. Przecież nikt nie kupuje kata do pyrkania. Zamiast mówić "jakbyś miał Afrykę to by się nic nie stało" należy powiedzieć "gdyby kózka...". A jednak takie urazy zdarzają się przy banalnych glebach.

Zdrowia!

puszek
17.11.2013, 20:48
TYlko ze te wpisy Wasze nie tlumaczą fatalnej statystyki urazów. Ktm jest samotnym liderem. Dlaczego jezdzimy lata na Afri i wychodzimy z upadkow obronna reka(przeważnie) a na ktm pojawiaja sie takie ciezkie kontuzje.

JarekAT
17.11.2013, 20:51
Witaj w klubie ;)
Życzę zdrówka i szybkiego zrastania.

Ziarko
17.11.2013, 20:54
To może kolega opisze dokładniej jak doszło do wypadku?

KTM jest bardziej porywistą maszynką, łatwiej niekontrolowanie ponieść kierownika a wówczas trudniej o kontrolowany wypadek.

Wiesz, Aprilla położy się seksownie, Triumph wyłoży się z flegmą, Honda położy się zgodnie ze sztuką a KTM po prostu wyjebie....

Dzieju
17.11.2013, 21:15
Afryki już dawno śpią pod pierzynami :)
Teraz to ja się pytam czy naprawdę wierzysz w to co piszesz :)
A w temacie to nie pcham się tam gdzie mógłbym sobie lub mojej 03 zrobić krzywdę , za stary jestem na zbyteczne ryzyko.
Może dlatego przez ostatnie 10 lat tylko raz miałem kontuzję , ucierpiało wiezadło kolanowe boczne. Dało się zrechabilitować.
Inne kontuzje nabyte w młodości/przed laty czasem przypominają o sobie dlatego niekoniecznie chcę zwiększać ich ilość.

Jak puszek wspomniał większe możliwości sprzętowe prowokują niezależnie czy to mała czy duża prędkość ...... a potem może coś się nie udać nawet jak będziemy niby uważać.
Fizyka działa zawsze, czasem się uda a czasem nie tylko nie zawsze mamy na to wpływ.

smigacz
17.11.2013, 21:23
Może małą sonda na jakim motocyklu się połamałeś (czytaj uszkodziłeś). Sprawa się wyjaśni. Z tym, ze zapytałbym o poważniejsze urazy, a nie potłuczenie nawet te dotkliwe.

Babel
17.11.2013, 21:27
dzieki za dobre słowa.
ps
panowie co za spory bez jaj - tym mostkim latałem rd 03, drz ta i ktm nawet w zeszlym tygodniu.
drz ta sie raz prawie wyłozylem. Wina jest tylko i wyłacznie po mojej stronie - uspilem czujnosc.
Wjechałem tam z predkoscia 5 km/h ale ucieklo kolo - chwila nieuwagi i leze.
Do tego ten pieniek i klops...
Ciesze sie ze to nie byla Afri bo ta pewnie by spadla na mnie a wtedy bym nie pisał...A po za tym kata podniesli bez problemu a cos innego ...

Lepi
17.11.2013, 21:38
...
Ciesze sie ze to nie byla Afri bo ta pewnie by spadla na mnie a wtedy bym nie pisał...

RD03 by ci tego nie zrobiła ;)

Dzieju
17.11.2013, 21:45
Lepi, się nie drocz ;)

mishieck
17.11.2013, 21:46
Afryki już dawno śpią pod pierzynami :)

Nie zgodzę się. Dzisiaj jedną utopiliśmy ;)

ŁukaszBIA
17.11.2013, 21:54
Puszek prawdę pisze. Tam gdzie Afryką zawracałem, DRką odkręcam. Nawet jeśli w przypadku Babela nie miało to znaczenia to prawda jest taka że lekkie motocykle są bardziej kontuzjogenne.

Lepi
17.11.2013, 22:01
Proponuję Wam poprzykręcać boczne kółka :D

puszek
17.11.2013, 22:11
Puszek prawdę pisze. Tam gdzie Afryką zawracałem, DRką odkręcam. Nawet jeśli w przypadku Babela nie miało to znaczenia to prawda jest taka że lekkie motocykle są bardziej kontuzjogenne.

Myślę Łukasz ze tu własnie jest istota. Nie ogarniamy tych pierdzików. Poza tym przezwyczjeni do "oporu" w jeździe klockiem latanie na lekko traktujemy jako coś łatwiejszego. Nie chodzi przecież o to żeby w sezonie jedzić 2 tygodnie tylko caly rok. Dobra zawiecha usypia i zaciera niebezpieczeństwa a dzida w manetce blokuje myslenie...Bo po co mysleć jak mozna odkręcic. I szybko predkośc rośnie w stosunku do klocka 2x. A gleba jest wtedy pewnie kilka razy twardsza. Jeżdżę czasem na lekko to dostrzegam.
Lepi... Ty się nie odzywaj tylko popraw śrubunek. Bo jak tak dalej bedzie to rdza Cię zeżre.:-))

Dzieju
17.11.2013, 22:14
Lepi obyś komuś nie wykrakał tych kółek przy wózku.
Bohaterowie z reguły krótko żyją w całości :)
Ale już się nie odzywam , bo ja tam jeździć się dopiero uczę i ledwo pod światlami jedną nogą się podpieram i co drugie światła to moto mi się przewraca :haha2:
Zdrówka wszystkim potrzebującym oraz tym którzy będą go potrzebować.

Lepi
17.11.2013, 22:21
Nie chodzi o bohaterów, ja nim na pewno nie jestem. I kat i trampek dały mi popalić.
Ale gadanie "gdybyś jechał AT..." uważam za bezsensowne. Gdybyś nie jechał wcale...
Dobranoc.

everybike
17.11.2013, 22:36
Bąbel ! owocnej rehabilitacji życzę i wrzuć rtg łapki

Chrust
17.11.2013, 23:42
Siema z tymi Ktm-ami to może jakieś fatum, mój ziomek połamał się na 950 uślizgnął koło w zakręcie i wpadł w poślizg. Próbował się ratować ale nie dał rady motocykl go zrzucił i obojczyk połamany. Wcześniej jeździł 600 rzędówka i widziałem jego 3 gleby bez żadnych urazów poza dumą.
Zdrowia

Dzieju
18.11.2013, 09:02
Ale gadanie "gdybyś jechał AT..." uważam za bezsensowne. Gdybyś nie jechał wcale...
No dobra jeszcze jedno ostatnie, Lepi tu chodzi tylko o to że jadąc cięższym motocyklem ma się a przynajmniej powinno się mieć więcej pokory a to często daje większe szanse na to ze się w coś tam nie wpakujesz rezygnując z przejazdu.
Lekkim częściej zaryzykujesz a to może mieć różne skutki i to tylko o to chodzi.
No ale każdy to może widzieć inaczej , inaczej oceniać sytuację stąd te różnice zdań.
Już nie chodzi o przypadek Bąbla tylko o stopień podejmowanego ryzyka w stosunku do dosiadanego sprzęta. Ale ja tam się na offie nie znam.

Chrust
18.11.2013, 09:15
Jeśli mógłbym dodać coś od siebie to ja twierdze że są 2 główne przyczyny takich sytuacji pierwsza to MOC druga to łatwość prowadzenia która usypia czujność. Sam wiem po sobie że po 4 latach jazdy na on podniosłem koło może ze 3 razy z czego 2 przypadkiem, wsiadłem na off pierwsza jazda bez kasku i stroju bo po co chciałem się tylko zawrócić pod garażem i koło w górę. Łatwość z jaką poszło aż mnie zadziwiło, do tego lądowanie z dziecięcą łatwością i to może uśpić czujność. Mocne i łatwe w prowadzeniu sprzęty prowokują a nie zawsze kierownik ogarnia. pozdrawiam

puszek
18.11.2013, 09:37
Dokladnie tak jak napisał poprzednik. Nie mącimy w tym temacie żeby sobie pogadać . Oby było jak najmniej okazji do komentowania zdjęć takiego czy innego złamania. Integrujmy sie przy ogniskach , a w szpitalach sporadycznie.

Michal
18.11.2013, 11:09
panowie co za spory bez jaj - tym mostkim latałem rd 03, drz ta i ktm nawet w zeszlym tygodniu.
drz ta sie raz prawie wyłozylem. Wina jest tylko i wyłacznie po mojej stronie - uspilem czujnosc.
Wjechałem tam z predkoscia 5 km/h ale ucieklo kolo - chwila nieuwagi i leze.
Do tego ten pieniek i klops...


Tłumaczenie jest tylko jedno: za wolno jechałeś, ogien na kole i byś nawet nie zauważył, że ślisko jest :lc8:.
Żart oczywiscie. Dobrze, że zima, nie korci tak bardzo. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
PS. Też połamałem się na małym kacie rok temu, więc może coś w tym jest :hehehe:

myku
04.12.2013, 13:13
Mam pytanie.Moja historia dobiega konca.Ubezpieczalnie wyplaca mi kase.I wlasnie o nia tu chodzi.Czy macie juz doswiadczenia z odwolywaniem sie od ich decyzji?Jak sie za to zabrac i na czym skoncentrowac?Czy macie jakies doswiadczenia z tym tematem?

Rychu72
04.12.2013, 13:22
Sprawdź jakie są widełki procentowe trwałego uszczerbku na zdrowiu (w warunkach ubezpieczenia). Porównaj to do przyznanych i jak będzie to dolny próg to pisz odwołanie, że boli, że masz ograniczenie ruchu itd.
Potem T.U. powoła jakiegoś lekarza który zweryfikuje to co napisałeś.
U mnie podwyższyli z 3% (przyznali bez oglądania nogi po leczeniu) na 6% po odwołaniu.

miroslaw123
04.12.2013, 13:31
U mnie (po drobnej kontuzji) odwołanie nic nie dało, pozostał tylko sąd (PZU).

Kupek
04.12.2013, 17:45
Wniosek nasuwa się jeden. KTM-owcy zawyżają nam stawki ubezpieczeniowe :)

Babel
12.01.2014, 14:55
Mała rocznica - dwa miesiące od czasu gdy nabyłem kosztem NFZ wkręty i blaszkę w moim ręku :).
Musiałem sobie jakoś to uczcić - póki co na jedynce po podwórku ale może już wiosną :D

ramoneza
03.03.2014, 23:24
A tak przypadkiem znalazłem swoją swit fotę a że widzę że kącik nie odwiedzany...nie bolało:D

szymon25
26.03.2014, 16:52
Witajcie :) teraz ja... Obojczyk z przemieszczeniem i blacha w barku. Afra poniosła na koleinach po traktorach... wyladowałem w rowie ze złamanym obojczykiem i stłuczonymi zebrami. Najgorsze było to ze musialem sam sie pozbierac i do domu 30 km dojechac z czego z 5 offem. Już se siedze w desolciku, ze 2 miechy z grzywy. dobrze ze poczatatek sezonu dopiero. :(
dobrze ze lewa :)

RAVkopytko
26.03.2014, 17:14
Szymon zdrowia :zdrufko:,pozdrowienia dla Dziołchy i super psa

JarekAT
26.03.2014, 17:33
Zdrówka Szymon.
"Szczęściarz" ja się męczę już 7 miesiąc, a ten mi tu o dwóch wspomina ;)

puszek
26.03.2014, 17:40
Witajcie :) teraz ja... Obojczyk z przemieszczeniem i blacha w barku. Afra poniosła na koleinach po traktorach... wyladowałem w rowie ze złamanym obojczykiem i stłuczonymi zebrami. Najgorsze było to ze musialem sam sie pozbierac i do domu 30 km dojechac z czego z 5 offem. Już se siedze w desolciku, ze 2 miechy z grzywy. dobrze ze poczatatek sezonu dopiero. :(
dobrze ze lewa :)

Zdrowia..a gdzie foty? Fajnie Chrupie?

szymon25
26.03.2014, 17:55
Dzieki chłopaki :). nie chrupie bo blache mam wsadzona :) ale podniesc motór bylo ciezko. dwa razy podchodzilem ;) zdjecie zdjecia wstawie we wtorek bo nie mam przy sobie. Boli jak kuj. kilka dni i moze przestanie :)

puszek
26.03.2014, 18:10
na ból biprofenid...mówią ze jak boli to się zrasta

Lepi
26.03.2014, 18:53
No tak, znowu ta honda :p
Dwa miechy w domu to często dużo dobrego.
Zdrowia, oby się pozrastało tak, że nie będziesz pamiętał.

KML
26.03.2014, 18:55
Powrotu do zdrowia Szymon, ja też mam przerwę , w piątek trafiłem w puchę która mi zajechała drogę.
Zabrała mnie karetka , złamań na szczęście nie ma , stłuczony bark oraz stopa + kilka siniaków, obejdzie się na pigułach przeciwbólowych i zastrzykach na zakrzepy.
Koleś się nie przyznaje więc czeka mnie tez walka z nim i pewnie sądem.

szymon25
26.03.2014, 19:32
a sprzet caly?

Mhv
26.03.2014, 20:12
KML, a czym jechałeś, skuter czy XR?
Zrastajcie się chłopaki..powodzenia.

KML
26.03.2014, 23:41
XR , potrzaskana trochę ale do uratowania.

slafo
27.03.2014, 00:55
@Szymon szybkiego i poprawnego zrostu życzę !!!
Ty bliżej masz do dochtoroof niż ja, ale czy koniecznie musieli Ci blachę tam przykręcić ? Słyszałem że akurat obojczyk bardzo tego nie lubi.
Trzymam kciuki za szybki powrót za kierownik.

LwG

czoko86
27.03.2014, 01:06
Szymon 2 miesiące, Jarek siódmy miesiąc walczy, przy tym moje 6 tygodni w longecie mizernie się prezentuje, ale i tak ciężko to przyjąłem jak mi ortopeda to zakomunikował, a do szpitala poszedłem tylko z małą niemotocyklową raną uda. Myślałem że założą 5 szwów i wyjdę na własnych nogach, zatrzymali mnie na 3 doby i wypuścili na kulach z 17 szwami.:mur: Jutro kolejna wizyta zobaczymy co dalej.

Zdrowia panowie.

pantufl
27.03.2014, 08:10
A co żeś narozrabiał? Królowa w garażu się na ciebie rzuciła? Zdrówka !!!

szymon25
27.03.2014, 08:27
Sławku, sam się nie chciał ustawić to blacha mu pomogli. 3majcie sie wszyscy. Łączę się w bólu... szczególnie przy ładnej pogodzie :)

Dunia
27.03.2014, 09:40
Szymon-łączenie blachą złamanego obojczyka to teraz standard w ortopedii. ja złamałam obojczyk w Maroku, podjęlam decyzję aby z tym nie wracać do Polski, w związku z tym nie miałam zabiegu. teraz ( prawie rok od zdarzenia) obojczyk mam nadal w dwóch częściach, staw rzekomy co całkowicie mi nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. teraz gdybym chciała to naprawić trzeba sztukować dodatkową kością.
Chyba dobrze ze masz blachę-trzeba ją będzie jeszce wyjąc ale po 6-8 tygodniach będzie dobrze i jeszcze pojezdzisz

szymon25
27.03.2014, 17:56
Dunia juz mi się dzisiaj śniło jak pruje po podlaskich szutrach i nadbużańskich piachach :) Mózg sie domaga :)
W żaden sposób mnie ten wypadek nie odwiódł od jazdy w terenie.
A blizny zdobią bohatera :)

Mhv
27.03.2014, 18:36
Szymon, skoro już taki wyluzowany jesteś, to powiedz czy istnieje takie zabezpieczenie (zbroja, cokolwiek) co mogłoby sprawić że byś uniknął wypadku jakbyś miał 'to coś' na sobie?

Dunia
27.03.2014, 18:50
Są zbroje albo buzery które mają osłony na obojczyki. jednak mechanizm złamania często powstaje na skutek siły działającej stycznie do przebiegu kości obojczyka- ( upadek na bok-ramię) wtedy nie ma praktycznie mozliwości ochrony tej okolicy.

szymon25
27.03.2014, 20:50
właśnie u mnie zadziałał taki mechanizm nie ma takiej zbroi co by przed taką siłą osłoniła. Wektor siły od stawu barkowego w stronę stawu mostkowo - obojczykowego.
Chyba żeby mieć homonto połączone czymś sztywnym biegnącym wzdłuż obojczyka z ochraniaczem barku. Ale wtedy nie było by możliwości ruchu ramieniem do przodu

czoko86
28.03.2014, 00:48
A co żeś narozrabiał? Królowa w garażu się na ciebie rzuciła? Zdrówka !!!

AT stała spokojnie w garażu, a ja zwyczajnie wbiłem sobie nóż w udo ucinając mięsień obszerny przyśrodkowy, szczęśliwie mijając tętnicę o centymetr, ale krwi było i tak jak przy szlachtowaniu dorodnego wiepsza.;)
Dzisiaj ortopeda miał dla mnie dobrą wiadomość. Jednak już za tydzień (czyli po ponad 3 tyg.) chce mnie uwolnić od tego długiego buciora.:D

majki
28.03.2014, 09:44
Toś się Szymon załatwił...:Sarcastic:
Szybkiego powrotu do zdrowia i :at: panowie! :Thumbs_Up:

pantufl
28.03.2014, 10:40
W takim buciku to tylko lans na chopperze . Musisz do Afry dłuższe lagi wstawić :D

fassi
28.03.2014, 11:13
Zdrowka Panowie wam zycze,

moj mlodszy brat prawie zszedl z tego swiata zapominajac ze nozem do tapet tnie sie "od siebie" a nie w kierunku uda i znajdujacej sie tam tetnicy...

czoko86
28.03.2014, 13:10
Pantufl już nie dużo mi zostało, tyle wytrzymam bez jazdy, choć na choppera układ usztywnienia pasowałby idealnie;)

Fassi to ja miałem bardzo podobnie, a ostrze miałem takie, że szpitalne skalpele przy nim tępe były;)

Tak wygląda to po zdjęciu szwów.
47024

EmilD
28.03.2014, 13:29
Toś się załatwił kuźwa :/ Wracaj do zdrowia bo Ci afrika się obrazi że jej manety nie odkręcasz :D

asti
28.03.2014, 13:30
To ja może z innej beczki.
Prawie trzy tygodnie temu sprzedałam celinę, czyli ukochany motór. Raptem po trzech dniach od pożegnania, dość nagle zaczął boleć mnie kręgosłup. Okazało się, że po 6 latach, odnowiła się rwa kulszowa. Zażywane leki nie pozwalały mi na prowadzenie pojazdu, więc chyba to był dobry moment na przerwę. Opisałam całą sprawę koledze, który jest trenerem, prosząc o radę w sprawie ćwiczeń na wzmocnienie mięśni. Stwierdził, że mam do wyboru albo zastrzyki z witaminy B12 i ćwiczenia albo powrót do motocykla i ćwiczenia.
W sobotę pojechałam po nową maszynę.
Wniosek - bez motocykla się nie da :)

JarekAT
29.03.2014, 01:47
Taka prawda, że żadne zbroje i ochraniacze nie uchronią przed kontuzją. Ale to nie jest powód do jeżdzenia bez owych wynalazków, bo można dużo wcześniej rozpocząć żywot rekonwalescenta.
Jak masz się połamać, to połamiesz się na kafelkach w łazience, więc trzeba robić swoje i nie wpadać w paranoję :)

Jaro-Ino
29.03.2014, 03:16
Polecam ochraniacz karku. Jego brak jest dużo bardziej bolesny niż pęknięty obojczyk :(

calgon
03.05.2014, 11:39
No witam w zacnym klubie, w końcu i mnie dopadło.

Na razie wiem, że mój paciak spowodał złamanie 2 lub 3 kości śródstopia z przemieszczeniem.Będę relacjonował dla potomnych postępy.

szymon25
03.05.2014, 12:47
łącze sie w bólu... ja jeszcze w gipsie siedze

KML
03.05.2014, 13:06
Po zrobieniu prześwietlenia okazało się że prawy bark mam naderwany, szczelina między kośćmi ok 7 mm a w zdrowym mam na 3 mm, ze stopą będę wiedział dopiero za miesiąc.
Dostałem skierowanie na rehabilitację, w ramach własnej rehabilitacji już mam zrobione ok 100km w terenie, na razie bardzo asekuracyjnie aby się nie wyłożyć i znowu czegoś nie pozrywać ;)

Wracajcie do zdrowie chłopaki

Miras Sc
04.05.2014, 23:20
Do tej pory zaglądałem tu z ciekawości.

Teraz melduję się tu ze złamanym obojczykiem.

Chwila zauroczenia pięknem przyrody, piach, za mało gazu, krótka walka i bach. Tym razem miałem mniej farta.

Szczęście w nieszczęściu wystarczy tylko orteza.

igi
04.05.2014, 23:29
Do tej pory zaglądałem tu z ciekawości.

Teraz melduję się tu ze złamanym obojczykiem.

Chwila zauroczenia pięknem przyrody, piach, za mało gazu, krótka walka i bach. Tym razem miałem mniej farta.

Szczęście w nieszczęściu wystarczy tylko orteza.

Ups!!! rychu mówił ci o opcji "spawania" przemysl to.

szymon25
04.05.2014, 23:34
ja przez orteze jeszcze miesiac w gipsie chodze. przemysl to... bo bedzie staw rzekomy.

PARYS
04.05.2014, 23:40
Orteza na złamanie z przemieszczeniem?
Ciekawe.
Zespolenie stabilizacją wewnętrzną lub śródszpikową proponuję. No taką wewnątrz kości znaczy.

mygosia
04.05.2014, 23:46
Miras - za kim jechałeś?

bartol
04.05.2014, 23:54
Miras - co Ty p... przez tel. Przeca to złamanie z przemieszczeniem, a nie jakieś "rozszczepienie" - z reszta bardzo podobne do mojego. Orteze miałem dopiero po 2 tyg. gorsetu gipsowego.

ps. a tak a'props - mój nadgarstek jest o.k. tzn. nie ma złamania. Rozwalona tylko torebka stawowa czy coś w tym stylu, orteza itp... - jeździć się da :)

Miras Sc
05.05.2014, 00:03
Dwóch ortopedów orzekło ''bez wtórnego przemieszczenia", nie kwalifikuje się do zespolenia.

Igi, wspominałeś coś w Kłodzku, ale nieuważnie słuchałem, wrzuć jakiś konkrety na priv

mishieck
05.05.2014, 00:07
Miras, skorzystaj z oferty igiego.

Grucha
05.05.2014, 00:38
Miras, Ty złamasie :D jak to teraz ładnie brzmi :haha2:

Szybkiego, bez komplikacji, powrotu do zdrowia :Thumbs_Up:

sorry, ale IMO to jest z przemieszczeniem, ale ja lekarzem nie jestem, to się mogę nie znać. Ja miałem też złamany, ale na zdjęciu było widać literę Z na kości i mi sie oboczyk ruszał. Może pokaż to innemu ortopedzie.

Ineptus
05.05.2014, 03:35
Złamany obojczyk prawie zawsze będzie trochę przemieszczony, bo tak go ciągną mięśnie i ręka - ważne, że odłamy schodzą się w jednym miejscu. Mimo to, przy braku dodatkowych uszkodzeń, leczy się go z wyboru i całkiem skutecznie nieoperacyjnie.

EDIT: Operacja faktycznie wydaje się statystycznie minimalnie bardziej korzystna, ale nie wiem czy dasz radę przekonać kogoś, żeby zrobił to 'publicznie'.

Rychu72
05.05.2014, 08:58
Miras - za kim jechałeś?

Przyznaję się bez bicia, że to mea culpa. :o:o:o

Miras to twardziel z krwi i kości. Wyskoczył ze szpitala jakby nigdy nic, wsiadł na moto i trzasnął jeszcze prawie 5 stówek do domu. :)

Lepi
05.05.2014, 09:00
Jako nie lekarz a praktyk też bym to zespolił. Spytaj się tego ortopedy czy miał złamany obojczyk :)

Miras Sc
05.05.2014, 10:10
Pokażę zdjęcia innemu specjaliście, zobaczymy czy wstępna diagnoza się potwierdzi. Ten ortopeda jest na naszym forum, jeździ na Afryce, dlaczego mam mu nie ufać ??

puszek
05.05.2014, 10:52
Ale czy Ci Mirasku chrupie? Jeśli Cie dobrze powiązali to może nie ma potrzeby rezać...To zdjęcie jest przed założeniem ósemki?

Miras Sc
05.05.2014, 11:09
To jest przed zalozeniem osemki. Ale mialem zrobione powtornie po przyjezdzie i zmian spowodowanych droga lekarz nie stwierdzil. 8 byla zalozona fachowo przez chirurga w Tucholi, bolu ani dretwien szczegolnych nie czulem. Nic mi nie chrupie

Lepi
05.05.2014, 11:22
Jak nie chrupie to puszek zmartwiony nieco ;)

puszek
05.05.2014, 12:10
Lepi daj pochrupać :-)))

strobus1
09.05.2014, 22:11
dobry wieczór :)
I w końcu się trochę pokruszyłem.... tak w skrócie to chrupie mi lewa obręcz barkowa i 4 żebra trochę bolą, łopatka też po przejściach. Obojczyk na blachę skręcili mi w Otwocku reszta ma się sama pozrastać przy pomocy ortezy. Wizyta kontrolna za 6 tygodni - czy warto się wcześniej skontrolować??

esemes
09.05.2014, 23:05
strobus1, szybkiego powrotu do zdrowia! I co Cię tak poturbowało?

JarekAT
09.05.2014, 23:23
Ja po 7 miesiącach zakończyłem leczenie ortopedyczne. Ortopeda oznajmił - jest pełen zrost :) Jeszcze troche rehabilitacja potrwa.
Trzymajcie się połamańcy.

PARYS
10.05.2014, 00:50
. Wizyta kontrolna za 6 tygodni - czy warto się wcześniej skontrolować??

Warto. Po 3-4 tygodniach sprawdzić czy zaczyna się zrastać w prawidłowym kierunku. 2x RTG w różnych projekcjach. Nie znam się na tym ale jedna taka na wprost a druga pod kątem żeby zobaczyć w drugim kierunku ustawienie.

Zdrowia.

Pils
11.05.2014, 00:09
Warto. Po 3-4 tygodniach sprawdzić czy zaczyna się zrastać w prawidłowym kierunku. 2x RTG w różnych projekcjach. Nie znam się na tym ale jedna taka na wprost a druga pod kątem żeby zobaczyć w drugim kierunku ustawienie.

Zdrowia.

Czesc. Kontrole zrob po 6 tygodniach. Po 3-4 jak zrobisz to w RTG obraz nie za wiele sie zmieni o ile w ogole sie zmieni. I dalej nie wiesz czy nie ma zmian bo sie nie zrasta czy dlatego ze za wczesnie RTG zrobione. Jesli nie boli i nie ma ryzyka destabilizacji np upadek to to w mojej opinii nie ma sensu robic RTG.

PARYS
11.05.2014, 13:36
Czesc. Kontrole zrob po 6 tygodniach. Po 3-4 jak zrobisz to w RTG obraz nie za wiele sie zmieni o ile w ogole sie zmieni. I dalej nie wiesz czy nie ma zmian bo sie nie zrasta czy dlatego ze za wczesnie RTG zrobione. Jesli nie boli i nie ma ryzyka destabilizacji np upadek to to w mojej opinii nie ma sensu robic RTG.

Nie jestem lekarzem ale akurat jestem świeżo po, a w zasadzie jeszcze w trakcie leczenia złamania obojczyka mojej młodej i dokładnie takie postępowanie jak opisałem było zastosowane w jednej z najlepszych klinik ortopedycznych w Warszawie. Nadmienię, że jednak po tych 3-4 tygodniach rtg wyraźnie pokazywało postęp.

calgon
11.05.2014, 14:13
48057


Blobie co sądzisz? Bedą w poniedziałek drutować dwoma drutami.

calgon
11.05.2014, 14:16
48058



Niestety po 11 dniach.Ciekaw jestem czy dadzą radę.Podobno te druty Kirchnera pod RTG maja wypychać jakoś.

Lepi
11.05.2014, 19:36
Calgon, ale to nie są ludzkie stopy... ;)

calgon
11.05.2014, 20:10
Na kumpli zawsze można liczyć!:D Bedą to drutować jutro! Jakieś sugestie ,pomoc psychologiczna dla kolegi?

puszek
11.05.2014, 20:25
Jak chrupie to spoko...będzie dobrze... Koń Ci stanął na stopie?

Babel
12.05.2014, 14:16
No u mnie żeby było mało - sypnąłem na rowerku przez kierownicę - efekt złamane żebro ...Boli jak skurrr...ból przy ręce to mały pikuś

puszek
12.05.2014, 14:51
Poczekaj aż się zakrztusisz albo kichniesz...Wtedy zaczyna sie zabawa:D

Lepi
12.05.2014, 15:48
Czasem to nawet pierdnąć strach bo z bólu można zrobić coś innego ;)
Pomaga trochę bandaż elastyczny na żebra. No i cierpliwość bo to kilka tygodni a nawet więcej :(

Maurosso
12.05.2014, 15:52
Życzę mało głębokich wdechów, krztuszenia, kichania oraz szybkiego powrotu do zdrowia :)

strobus1
12.05.2014, 21:04
Jedno żebro to pikuś, ja mam cztery zebra połamane w sześciu miejscach. Jak ja nie nienawidzę czkawki.... Łyżeczka cukru bez zapojki szybko pomaga.
Zdrowia

puszek
26.05.2014, 09:54
No i mnie też dopadło...Najpierw fikołek a po wylądowaniu na ziemi motek przygniótł mu rękę...Na razie czekam na decyzję ,ale chyba będą śruby...

mygosia
26.05.2014, 10:05
O dżisas!

Dlaczego jak zawsze, gdy dzwonię do Duni, to akurat jest z kimś w szpitalu :/

rumpel
26.05.2014, 10:17
to nie dzwoń ;)


Puszek wracaj do zdrowia .

Lepi
26.05.2014, 10:46
Na starość Ci fikołki w głowie? Może lżejszy motorek by tak nie przygniótł ;)

Kurcze, szkoda sezonu ale na zakończenie pojedziesz :)

Zdrowia!

Dunia
26.05.2014, 10:56
No właśnie Małgosiu- tak było wczoraj...rozmawiałyśmy przez telefon ale to było jeszcze przed zdjęciem RTG, więc pewności na 100% nie mialam

ps: to był lżejszy motorek

sambor1965
26.05.2014, 11:00
Słabo to wygląda Puszek. Coś paskudny ten sezon, wczoraj jeden kumpel złamał obie nogi... Zdrowiej! Jakbyś jechał KTM...

puszek
26.05.2014, 11:03
Na starość Ci fikołki w głowie? Może lżejszy motorek by tak nie przygniótł ;)

Kurcze, szkoda sezonu ale na zakończenie pojedziesz :)

Zdrowia!

To była DR ka... Afryka by mi tego nie zrobiła....
Jak mi to ześrubują to po kilku tygodniach można już jeździć...
Na razie zostaje mi landek... Z białym na ukrainę :-))

puszek
26.05.2014, 11:05
Słabo to wygląda Puszek. Coś paskudny ten sezon, wczoraj jeden kumpel złamał obie nogi... Zdrowiej! Jakbyś jechał KTM...

Zawiechy są z ktm...więc to "prawie ktm"

sambor1965
26.05.2014, 11:08
Zawiechy są z ktm...więc to "prawie ktm"

Szybko stukasz tą jedną ręką. Może w tej zmocie trzeba jeszcze wymienić łącznik między podnóżkami i manetkami?
A tak serio to zainteresuj się już Małopolskim Centrum Rehabilitacji Ręki. Zdrowia.

Mirmil
26.05.2014, 12:07
Puszek- witamy w klubie.
Srubuj, gipsu nie bedzie.
Pozniej rehabilitacja, a 29 lipca odbieram Cie na lotnisku w Kutaisi i jedziemy na wycieczke po najpiekniejszych uzdrowiskach i sanatoriach Gruzji

everybike
26.05.2014, 12:07
Puszek to są trzony kości długich , więc 3 m-ce do pełnego zrostu a i staw rzekomy stosunkowo często się tu zdarza. Bez zespolenia metalem ( tylko w gipsie ) jest duże prawdopodobieństwo,że się odłamy skrócą. Chociaż na załączonym rtg stoi ładnie. A jak stoi ładnie to zawsze jest pokusa żeby jednak nie operować. Ale z drugiej strony tyle czasu w gipsie ....;/

Lepi
26.05.2014, 12:11
Śruba to śruba. Jak zkręcą tak się trzyma. Szybka rehabilitacja i na moto.

puszek
26.05.2014, 12:34
Dzięki Sambor. Piszę lewą...
To się śrubuje, jak jest jedna kość złamana to niby można nie...
Ale wtedy długo gips...
A tak to tylko szyna 2 tygodnie i ręka swobodna...Damy radę..

everybike
26.05.2014, 12:51
Dokładnie płytka + śruby albo po gwoździu śródszpikowym do łokciowej i promieniowej. Ale o metal też trzeba dbać żeby się kość zrosła. Zdarza się ,że mimo zespolenia zakłada się dodatkowo gips .... pacjentowi na 'głowę' . Pomijam kwestię etyczne takiego postępowania ale ludzie różnie rozumieją zalecenie pt. zakaz obciążania i oszczędzanie operowanej kończyny :)

Babel
26.05.2014, 22:00
Puszku zdrowia !
Wg mnie to nienajgorsze miejsce - gorzej jakby to był któryś staw lub główka kości (jak u mnie :D) .

strobus1
26.05.2014, 23:00
Szybkich zrostów życzę :)

myku
26.05.2014, 23:49
Puszek,pamietaj,ze Enduro nie penka,najwyzej sie lamie,hehhe,powrotu zycze ;)

Lupus
27.05.2014, 00:02
Spróbuje na trytytki plus taśma za zwyczaj pomaga życzę szczęścia. Cholerka cos za dużo wypadków, gwiazdy to czy sowieci? Powodzenia!

Nexus

ferdek
27.05.2014, 01:02
Dowiedziałem się z fejsa, że nasz forumowy kolega Bliźniak miał wypadek. Nie udziela się tu od tego czasu, wie ktoś może co z nim? Nie wygląda to za dobrze.
http://www.milicz.policja.gov.pl/www/index.cgi?strona=kom_wypadek_23_05_14r&numer=33

Neno
27.05.2014, 04:02
Puszku - szybkiego zrostu!
Co za sezon...
Dalej może być tylko lepiej!

Roomyanek
27.05.2014, 04:18
Dowiedziałem się z fejsa, że nasz forumowy kolega Bliźniak miał wypadek. Nie udziela się tu od tego czasu, wie ktoś może co z nim? Nie wygląda to za dobrze.
http://www.milicz.policja.gov.pl/www/index.cgi?strona=kom_wypadek_23_05_14r&numer=33

Ja co prawda w Montenegro więc mam wieści od Bliźniaka tylko przez sms. Jest w szpitalu w Miliczu, przed operacją, kilka poażnych złamań, nie wiem co i czy chce żeby pisać więc narazie tyle.

Adagiio
27.05.2014, 07:46
Szybkiego powrotu do zdrowia , kiedyś niestety przychodzi ten zły dzień i nie ma znaczenia na czym jedziesz .

jagna
27.05.2014, 10:35
Bliźniak jest mocno połamany: miednica, obojczyk, żebra.

Czeka na operację śrubowania miednicy.

Przed nim długie tygodnie w szpitalu...

Kisiel
27.05.2014, 11:27
Bliźniak, Puszek - zdrowia Panowie! Licho nie śpi...

Sławekk
27.05.2014, 11:34
:dizzy: Szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich !

Jaki
27.05.2014, 12:21
Kurczaki coś ten sezon wyjątkowo kiepsko się zaczyna:vis::mur:

Zrastajcie się szybko i dobrze, a co najważniejsze rehabilitujcie 100%-owo :Thumbs_Up:

Dla wszystkich i siebie też WIĘCEJ SZCZĘŚCIA NA DRODZE i W KRZAKACH :Thumbs_Up:

Rychu72
27.05.2014, 13:25
Jak się jeździ na moto to nie powinno się pytać, czy się człek połamie, ale kiedy. Niektórzy mają więcej inni mniej szczęścia.

Dwa lata z rzędu, rok po roku byłem trafiałem do gipsu. Jak zakończyłem ostatni sezon bez strat to cieszyłem się jak głupi (Ci co doświadczyli gipsowni wiedzą o czym mówię) :blues:
Druga rzecz, dla mnie ważniejsza to uziemnienie i ograniczenia, które ostro siadają na psychę. Sprawiło mi to więcej bólu niż samo złamanie.

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia ...... tego fizycznego, i tego psychicznego ;)

puszek
27.05.2014, 13:44
Dzięki chłopaki i dziewczyny za wsparci w imieniu Bliźniaka i moim. Ja to standardzik ,ale Bliźniak to jakaś ekstrema.Trzymamy za Ciebie kciuki. Zastanawiam się, czy nie czas na powołanie na forum grupy sado/maso...tak sami się krzywdzimy:D

Rychu72
27.05.2014, 13:52
W czasie leczenia ostatniego złamania prawie podjąłem decyzję o sprzedaży moto, ale ........ nazywam się Rychu i jestem uzależniony :)

Roomyanek
27.05.2014, 13:55
Bliźniak jest mocno połamany: miednica, obojczyk, żebra.
...
Co wy z tym obojczykiem,.... tego akurat nie połamał. Dajcie mu czas, sam zdecyduje czy chce się zwierzać ...

ferdek
27.05.2014, 16:47
Dajcie mu czas, sam zdecyduje czy chce się zwierzać ...

Pomyślałem, że może nikt tutaj nie wie. Gadamy sobie o różnych mało istotnych sprawach, a o tym nic nie było. Ja bym się cieszył, że ludzie z mojego forum o mnie pamiętają w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że jest to miłe i daje zastrzyk optymizmu komuś, kto liże rany.
OK, w takim razie nie drążymy tematu, jak macie z nim kontakt telefoniczny to tylko przekażcie, że pamiętamy o nim i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)

Miras Sc
27.05.2014, 17:03
Ferdek, dobrze zrobiłeś.
Ja np. nie siedzę na FB, to skąd miałbym się dowiedzieć.
A Łukasz nie ma teraz w głowie pisania na forum.

Przeżył dosłownie, ciężki wypadek, przed nim zapewne kilka operacji, zabiegów i dłuuuga rehabilitacja.
Będzie chciał to coś napisze. My możemy tylko trzymać za niego kciuki i życzyć szybkiego powrotu do pełnej dyspozycji.
Co niniejszym ja czynię.

Trzymaj się Bliźniak :Thumbs_Up:

jagna
27.05.2014, 17:18
To może wyjaśnię - wstawiłam info UPRZEDNIO pytając się zainteresowanych o zgodę.
Ludzie się martwią, pytają, więc chyba lepiej coś tam napisać, niż zamęczać telefonami...

KaHa
27.05.2014, 17:36
Oj tam, oj tam, też mi tajemnica ;) Wszyscy wiedzą co z Bliźniakiem, tylko ludzie z forum czają się jak węże w pomidorach... :D Ja tam powiem co wiem!
Bliżniak tak szybko z łóżka nie wstanie, więc krzywdy mi nie zrobi ;) Poza tym jestem daleeeeko od Wrocławia i Milicza :P

Złamania: dwa żebra, trzon łopatki, miednica na łączeniu łonowym, oraz prawy talerz miednicy.

Lepi
27.05.2014, 17:44
Nie jesteśmy tu po to aby być anonimowi. Raczej przeciwnie.
Więc informacje są jak najbardziej na miejscu.
Jak już trochę nam kolega wydobrzeje to zajrzy i się ucieszy ze słów wsparcia.

Roomyanek
27.05.2014, 18:00
Nie chodziło mi o słowa wsparcia, bo takie są potrzebne, nawet bardzo, sama coś o tym wiem ani o dyskusję nad wypadkiem bo taka daje nam do myślenia i mam nadzieję choć odrobinę tzw mądrości życiowo drogowej.
A o dodawanie nieistniejących złamań, Bliżniak sam nie napisze ale Jego Dziewczyna Tropicielka jest na forum i jak uznają, że czas na szczegóły to napiszą. Howg :)
Przy okazji:
Puszek twardzielu zrastaj się szybko :) przesyłam ędurową moc :))

Marcin z Zakopanego
27.05.2014, 18:07
Puszek, współczuję i życzę szybkiego powrotu do formy.
Za Bliźniaka tez trzymam kciuki, żeby z tego wyszedł bez komplikacji - to juz była
poważna przygoda.

mygosia
27.05.2014, 18:20
Jak już trochę nam kolega wydobrzeje to zajrzy i się ucieszy ze słów wsparcia.

No to ja dodam coś od siebie, żeby mu raźniej było:

Bliźniak chłopie - napędziłeś nam strachu - masz za w ryj ode mnie!

:)

smigacz
27.05.2014, 22:38
Puszek zdrowotności i szybkiego powroty di zdrowia. Ja wyglebiłem przez psa , ale obeszło się na obiciach. Coś cholera pech mam na te psy.
Bliżniak chłopie zdrowiej i niech się goi jak na psie.

betu
27.05.2014, 22:57
Aż strach zaglądać do kącika ort.
Zanim następnym razem wsiąde na moto,wspomne ostatnie wpisy o Blizniaku i Puszku.
Chlopaki,trzymajcie sie.Nie dajcie sie zAłamać.Wracajcie szybko do pełnego zdrowia.

Dunia
28.05.2014, 11:35
W kwestii informowania lub plotkowania na temat wypadków...
Nie jestem zwolenniczką opisywania czyichś złamań, utrat przytomności, upadków itp bez przynajmniej uzgodnienia tego z samym poszkodowanym.
To chyba kwestia kultury osobistej i taktu
Nie możemy zakładać, że wszyscy chcą aby ich zdjęcia , rany , rtg , usg, tkmografie itp były szeroko komentowane przez FAT.
jeżeli ktoś chce to takie posty tu zamieści i pokaże swoje śruby blachy, połamane piszczele, dziury w czaszce , rany, szwy. ropnie itp
Mnie zresztą obowiązuje tajemnica lekarska i jej przestrzegam, co do innych myślę, że obowiązuje takt i delikatnośc..

Zresztą zanim napiszecie, że wasz kolega się właśnie polamał ,pomyślcie czy mu tym nie zaszkodzicie....czasem ktoś ma trudną sytuację w pracy i nie życzy sobie aby np jego szef wiedział o wszystkim, ktoś może mieć trudną sytuację w domu...dlatego zachęcam raczej do powściągliwości w głoszeniu informacji bez jasnej zgody Waszych przyjaciół bo puszczenie w internet takiej wiadomości może mieć czasem bardzo niekorzystne implikacje

Tomek
28.05.2014, 12:11
Puszku, Bliźniak, zdrowia! :)

Dunia, masz rację, popieram! :Thumbs_Up:

Roomyanek
28.05.2014, 12:19
Thx Dunia, że to dobrze wytłumaczyłaś :)

KaHa
28.05.2014, 12:43
Pewnie że macie rację.
Bliźniak wyraził zgodę na ujawnienie informacji. Sam opisał co i jak ma złamane.
Samemu Poszkodowanemu trudno aktywnie udzielać się na forum, a Justyna pewnie ma ważniejsze sprawy na głowie.

puszek
28.05.2014, 12:43
To wszystko zależy od punktu widzenia...W moim rozumieniu , filozofia jazdy, atmosfera wspólnych zmagań z terenem, słabości z tego wynikające i ich przezwyciężanie jest według mnie głównym składnikiem Afrykanerstwa. Spotykamy się na różnych przeprawach naszymi klocami i Ci lepsi , mocniejsi ,pomagają kolegom którzy nie dają rady...Wtedy , wieczorem piwo inaczej smakuje i opowieści sączą się do późna w noc. Te chwile słabości w ciągu dnia są dużo bardziej intymne niż złamania czy potłuczenia. Wsparcie kolegów przy połamaniu daje pozytywne efekty w procesie zrastania , leczenia, dochodzenia do siebie...Oczywiście nie każdy tak to postrzega i rozumiem zachowanie tych co wstydzą się swojej słabości. Każdy jest inny.

Grucha
28.05.2014, 13:00
wracać czarnuchy do zdrowia, a nie filozofowywać :oldman:

Niech się zrasta szybko i na :at: czym prędzej

Paluch
28.05.2014, 14:14
Lekkie motorki wyżej latają :D... Zdrowia Puszku. Co do wypadku Bliźniaka to brak słów. Dużo zdrowia Bliźniak, cierpliwości i wytrwałości w rehabilitacji.

griba
28.05.2014, 22:35
Zszokowała mnie informacja o wypadku Bliźniaka oraz same okoliczności zdarzenia - kierowca samochodu skręcający w lewo, który wyjeżdża dokładnie przed jadący motocykl... :mur:

Nie dalej jak 2,5 tygodnia temu Bliźniak prowadził trasę, którą wybrałem na Izi. W sumie to jakoś tak wyszło, że nie zamieniliśmy chyba nawet ani słowa - czego teraz żałuję.

Bliźniak trzymaj się chłopie!

Puszek - również szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

igi
28.05.2014, 22:38
resumując: 1 Calgon - zmień partnerkę do salsy :)
2 Puszek - trzymaj sie ale lewą....
3 Miras - ty wiesz....
4 Bliżniak - jak sie zrośniesz to masz wryj - za straszenie ;)

jak by ktoś z połamańców miał ochote na szybsze dojście do siebie to polecam http://www.physioclinic.net/

po złamaniu obojczyka nie całe dwa tygodnie i pływałem w morzu nie mówiąc o skakaniu. walcie na pw albo tu opowiem. jednym słowem cos fajnego i nie drogo.

Zdrowia wszystkim.

pałeł
28.05.2014, 22:59
Zbyt aktywny ten koncik wracajcie szy ko do zdrowia :)

szymon25
29.05.2014, 14:42
ja sie ze złamaniem obojczyka bujam juz 10 tyg i nie ma pełnego zrostu. Mów IGI co robić bo lato idzie a Afryka rozłożona. Juz nawet sie zastanawiałem czy szeptuchy jakiej nie odwiedzić

tropicielka
30.05.2014, 02:16
Serdecznie dziękuję w imieniu swoim i Łukasza za ciepłe słowa i wsparcie- każde jedno dodaje duuużo otuchy i mobilizuje do pozytywnego myślenia :Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:. Ciepło się robi na serduchu, jak ma się wsparcie i świadomość, że wokół Ciebie są ludzie, którzy nie pozwolą na chwile zwątpienia. Łukasz jeszcze nie jest w takiej formie, żeby osobiście informować o swoim stanie- ma sprawną tylko jedną rękę i niełatwo mu się rozpisywać. Ja natomiast nie miałam wcześniej na to czasu – wybaczcie.

Faktycznie ma połamaną miednicę, 2 żebra i łopatkę. Kręgosłup na szczęście jest cały i nie wystąpiły krwotoki wewnętrzne. Jest mocno poobijany i wymęczony bólem. Trzyma się dzielnie i nawet w pierwszych dniach uśmiech gościł na jego twarzy- twarda sztuka z niego :). Przez ostatnie dni często gorączkował i opadł z sił, ale nie ma co się martwić, wszystko jest pod kontrolą. Dzisiaj (czwartek) miał operację zespolenia miednicy, czyli przeszliśmy do kolejnego etapu - teraz już będzie tylko lepiej i za kilka dni oprócz leżenia, będzie mógł siadać (chodzeniem zajmiemy się troszkę później).

Wiele osób pytało co się stało z Bliźniakiem i w jakim jest stanie. Od nas nie było odzewu i każdy przekazywał, co się dowiedział/usłyszał. To żadna tajemnica, ale kwestią taktu jest opisywanie szczegółów na forum IMO. Natomiast naturalne i zrozumiałe jest, że się martwiliście, a przecież każdy chce Jego dobra :).

Pozdrawiam wszystkich Wspieraczy!
Justyna

jagna
30.05.2014, 09:28
Dzięki za informację, mam nadzieję, że najgorsze już było i teraz tylko lepiej. Twarda z niego bestia :-)
Uściskaj Łukasza na ile się da!

Lepi
30.05.2014, 10:02
Masz racje, teraz bedzi z kazdym dniem lepiej. Zycze szybkiego i pelnego powrotu do zdrowia.

Dunia
30.05.2014, 11:00
Uściski dla Lukasza i wszystkich " połamańców",..wracajcie szybko do zdrowia:)
Dziś Puszek jest operowany, leży za sali motocyklistów :dizzy:

Kisiel
30.05.2014, 11:14
Kurcze, to już mamy dedykowane sale w szpitalach? Masakra... przynajmniej jest z kim pogadać o paciakach.
Zrastać się Panowie i na motury! :at:

mygosia
30.05.2014, 13:13
Trzymam kciuki za naszych chłopców!

matjas
30.05.2014, 20:15
Japierdziu... chyba jeszcze nie widziałem takiego ruchu w tym bolesnym zakątku. Zrastajcię się szybko i bez komplikacji. Moje myśli są z Wami.
m

igi
30.05.2014, 21:02
ja sie ze złamaniem obojczyka bujam juz 10 tyg i nie ma pełnego zrostu. Mów IGI co robić bo lato idzie a Afryka rozłożona. Juz nawet sie zastanawiałem czy szeptuchy jakiej nie odwiedzić

na stronie masz mail musisz albo sam lekko władać tym pogańskim językiem albo wesprzeć sie kimś kto cos kuma. wysyłasz opis uszkadzania i rtg i w normalnym dniu roboczym za kilka minut lub godz. masz odpowiedz z propozycja terminu i zalecana ilością zabiegów teraz już trochę nie kojaze ale miałem 6 zabiegów i zmieściłem sie w tysiaku pln ale to z 5 lat temu ceny raczej sie nie zmieniły. to bardzo fajni ludzie i fachowcy pomagali juz pewnie przy milionie urazów. pamiętacie film Way to Dakar Boorman tez złamał obojczyk i własnie wysłali go do ipswich do simpsona a za pare tyg startowal w dakarze to dziala im szybciej tym lepiej ja bylem 3 dni po zlamaniu i gdybym pojechal do fachowcow na skladanie kosci a potem do ipswich to sladu by nie bylo tymczasem opolskim konowalom z WCM niechcialo sie nastawiac i zroslo sie na zakladke ale mozna z tym zyc i miec udany sex ;)

puszek
30.05.2014, 23:46
Uściski dla Lukasza i wszystkich " połamańców",..wracajcie szybko do zdrowia:)
Dziś Puszek jest operowany, leży za sali motocyklistów :dizzy:

Puszek juz poskrecany wkretami 3,5mm oraz dwie blaszki..podobno. Wszystko jest cacy i kostki spasowaly do siebie. Teraz ciezka noc bo mam na sali 92 letniego dziadzia z obojczykim,lopatka, i czyms jeszcze. Wyrywa wenlony,walczy z kroplowka...na kazdy ruch na sali staje na bacznosc. Bylo nas 3 motocyklistow ale juz ich pogonili...dzieki za wsparcie. Dzida!!!!!!:at::at::at:

Mirmil
31.05.2014, 01:04
Dawaj zdjecia RTG
Bedziemy podziwiac krakowska slusarke

strobus1
31.05.2014, 10:29
Takie pytanie lajkonika czy te śrubki to trzeba dokręcać? Gdzie znajdę momenty??
zrostów szybkich wszystkim złamasom

Ludwik Perney
31.05.2014, 10:39
Odkręca się, gdy się chce, albo gdy przeszkadzają. Ja sobie wykręciłem jedną najdłuższą, a pozostałe 10 zostawiłem







... bo nie mam śrubokręta z taką końcówką ;-)

Lepi
31.05.2014, 10:48
Puszek! Fotka!

puszek
31.05.2014, 11:43
Miałem zespolenie kości łokciowej płytą LCP z 6 śrubami 3,5 mm oraz kości promieniowej płytą LCP oraz 5 śrubami
Fotki z ręki_:)))

Lepi
31.05.2014, 11:52
Ładnie to wyszło. Ćwicz łokieć!

calgon
01.06.2014, 00:34
Dodam coś od siebie!
To ,że się wyjebałem w drugi dzień wyjazdu ,który poprzedziło dużo przygotowań wywołało tylko wkurwienie.
Po wywrotce już wiedziałem,ze noga jest połamana,ale miałem to w dupie. Najgorzej czułem się z tym,że nie pojadę dalej! Kumple zajęli się mną , ogarnęli moje wkurwienie i lekki szok!(dzięki Panowie)
Wracając do Polski ze złamaną noga tysiące myśli w głowie, dlaczego teraz kurwa mać.
Później, większy żal i chwila słabości,że może trochę odpuścić w tym życiu i nie narażać się?.
Może wydaję mi się tylko ,że tak to kocham?
Jadę jednak połamany do kumpla ,który wiem ,że się mną zajmie i podtrzyma na duchu choć jestem daleko od domu!(dzięki Wojtek).
Walka z jebana służbą zdrowia,niemoc na chacie,kredyty na głowie,praca!
Stajesz się marudnym skurwysynem na chacie z oznakami depresji.

Przydaje się tel.od znajomych,wiadomość czy odwiedziny!
Stajesz powoli a nogi w swojej głowie ,choć nie na nogach!
Czy będziesz jeździł? TAK KURWA ! Odliczasz dni i w grymasie bólu przyśpieszasz
ten dzień trenując tą pieprzoną opuchniętą nogę!-)
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ MORDY AŻ WLEZĘ NA TĄ KUPĘ ZŁOMU!

wojtekm72
01.06.2014, 01:13
Się zrośnie:Thumbs_Up:.
Motor pali i czeka na UA:).
Kiedy jedziemy ??

calgon
01.06.2014, 01:23
:bow: zawsze!

Zet Johny
01.06.2014, 10:50
Calgon trafiłeś w sedno tarczy :Thumbs_Up: :D
Mam teraz tak samo.

szymon25
01.06.2014, 14:07
ja sie wczoraj kawalek przejechalem gazelindą :)

Miras Sc
01.06.2014, 23:45
Pomału zaczynam odnosić wrażenie, że ten rok jakiś wyjątkowo łamliwy jest :(

puszek
04.06.2014, 20:12
W Afrykanerskich klimatach goi się jak na psie. Czas lizać rany:D:at::at::at:

Ludwik Perney
04.06.2014, 20:27
piękne, choć ja doszyłbym jakiś zamek ;-)

sluza
04.06.2014, 20:36
ciekaw jestem z jakim farszem? :D

rumpel
04.06.2014, 20:53
grubo Puszek. Moze w ramach rekonwalescencji jakis Bydli?

mygosia
04.06.2014, 21:06
O! Ale może next weekend? [chociaż i tak pracuję i tak mam komunię :/ ].

Lepi
04.06.2014, 21:36
No ładnie, żadnej śrubki nie zgubisz :)

matjas
05.06.2014, 10:24
ciekaw jestem z jakim farszem? :D

:haha2:
HAHAHA - pierwsze skojarzenie było z baleronikiem :D Mam nadzieję, że łądnie cię tam powiercili i poskładali bo szycie pierwsza liga :D

Wracaj szybko do zdrowia Puszku!!!

m

madafakinges
05.06.2014, 11:23
Ciekawe jak z taką ręką masz zamiar mnie po błędowskiej oprowadzić... zrastaj się!

Lepi
05.06.2014, 12:05
jak to jak, landryną :)

Paluch
05.06.2014, 15:25
Eeeno Puszek przy tej sznycie me zadrapania to dziecinna igraszka. Łapka wygląda jak po misji w Awganie na Majdanie albo innym Tajwanie :D. Pewno każdy Afrykaner będzie Ci jej zazdrościł a połowa już sobie takie henną jaką malowi ;). Zdrowia jeszcze raz.

wolly
05.06.2014, 17:02
Tak ku przestrodze,nawet mi do głowy nie przyszło ze mnie taki niefart spotka . pogoda wymarzona, droga szuterek między pastwiskami teren pagórkowaty bo to góry Sudawskie i prędkość nie szybko było ,po zjeździe miał być lekki podjazd i nagle widzę tuż przed sobą drut w poprzek bez żadnych tasiemek (oznaczenia) 54.392571,22.919968 i jakiś taki grubszy 4-5mm no i stało się hamowanie i nie wiem jak wyciąłem paciaka prawa noga została pod motocyklem i już pozamiatane. pierwsze chwile działa adrenalina i nawet nie boli zdążyłem wyjąć kluczyk (i do tego jeszcze mocno lała się wacha bo byłem po tankowaniu), wypiąć gps i baga bo tam miałem wodę. telefon brak zasięgu pierwsze niedowierzanie skan i jest jakaś sieć litewska ale pojawia się i znika 112 odzywa się dziewczyna po litewsku nie możmy się dogadać , poczekaj przełączę melodyjka chłopak podaje wypadek złamana noga pozycja z gps k/ miejscowość Sudawskie 500-800m od granicy strona polska wezwij pomoc cisza ja muszę przez MSZ słyszę ale próbuj jeszcze raz i wtedy ginie sieć kolejna próba to samo a ja czuje ze za chwilę odjadę słońce wali noga zaczyna boleć coraz bardziej telefon do NOWEGO słuchaj jestem tu i tu dzwoń na 112 w Łodzi nich coś zrobią , potem to już tylko z góry jak dodzwonił się oficer dyżurny policji z Białegostoku to wiedziałem ze będzie git potem tylko ambulans dzwonił trzy razy bo nie mógł mnie zlokalizować , po przyjeździe policji dmuchanie i musimy pana ukarać niedostosowanie prędkości.... ale ja już byłem po morfinie i tylko go słuchałem ze zdziwieniem czas od wezwania pomocy do karetki 1,5h uwierzcie mi byłem posrany i pocieszałem się że to nie jest złamanie otwarte z krwotokiem finał
wielo odłamowe złamanie kości piszczelowej podudzia

48598

puszek
05.06.2014, 17:09
Oj Wollly walą do nas jak do kaczek... Ale musiałes mieć stracha.....Lecz się szybko i skutecznie..

Maurosso
05.06.2014, 17:11
I z tego co na zdjęciu widać to strzałkowej chyba tez...a historia, że ciary na plecach. Szybkiego powrotu do zdrowia!

Lepi
05.06.2014, 17:13
Cholera, blisko stawu skokowego. Naćwiczysz się.
Dlatego warto wozić ketonal, bo czekać w bólu nie ma sensu. A mandat to rutyna. Niestety.

Ludwik Perney
05.06.2014, 17:30
Bez jaj... w takiej sytuacji nie przyjąłbym mandatu. To jak przyjąć mandat za to, że nie przystosowało sie prędkości czachy do prędkości piąchy, która Cię uderzyła - w przypadku bycia ofiarą pobicia.

Tu policja powinna z urzędu założyć sprawę karną temu kto rozwiesił drut

Lepi
05.06.2014, 17:43
W takiej sytuacji przyjąłbyś wszystko co by Ci pod nos wetknęli. Policja powinna odstąpić od czynności i przyjechać do szpitala na drugi/trzeci dzień. Tak było ze mną. Ale tu dużo może pomóc załoga karetki.

ARG
05.06.2014, 18:01
A czy to nie chodzi o to, że przyjmując mandat przyznajesz się do winy i policja nie musi szukać przyczyn jakiekolwiek by one w rzeczywistości nie były?

puszek
05.06.2014, 18:06
Wolly, byłeś w miękkim obuwiu? Czy tak wykręciło w kostce....Gdyby nie dojechali albo nie było zasięgu powstała by perełka literatury"Opowieść o prawdziwym człowieku II "

wolly
05.06.2014, 18:09
no właśnie nie chcę tego tak zostawić , ponoć to była droga prywatna i niby wszystko wolno tyle że nie było tabliczki teren prywatny ,zakaz wjazdu itp , oraz uwaga wilcze doły , droga jakich setki w tamtym rejonie , maiłem w dupie motor mandatu też nie przyjąłem uwierzcie mi nigdy się tak nie cieszyłem na widok karetki

sebazaz
05.06.2014, 18:49
Wolly szybkiego powrotu do sprawności i moto oczywiście, a temu co drut rozciągnął to .... w dupę. Jeśli zrobił to jako pułapkę, to trzeba ukarać dla przykładu.
Najważniejsze żeby kulas wyzdrowiał.

wolly
05.06.2014, 18:52
Puszek kolano też dostało na razie jestem pierwszy dzień w domu wypadek miałem 23,05 a dzień wcześniej śmialiśmy się z Wasylem na urodzinach IVI przy ognisku i jak by mi ktoś powiedział że będzie lipa to bym go śmiechem zabił byłem tego dnia w takich miejscach że chyba tylko traktor 4x4 mógłby przybyć z pomocą miałem ostatnio dużo czasu do przemyślenia co do jazdy motocyklem ostatnia fota z tego dnia

PARYS
05.06.2014, 18:56
No przerypane stary. Szczególnie, że to pewnie trochę leżenia teraz będzie.

Przestroga też jak zwykle, żeby jednak nie jeździć samemu.

A palantowni to się kuźwa medal za kretynizm należy.

Ludwik Perney
05.06.2014, 19:15
Na pewno możesz się odwołać od tego mandatu, wręcz złożyłbym skargę na tych ćwierćinteligentów w mundurkach.

mygosia
05.06.2014, 20:09
Matko, jedyna... Straszna opowieść :/