czosnek
22.06.2009, 03:07
Pętla leniwie kołysała się pod sufitem. Pył z papierosa wpadł z cichym sykiem do szklanki niedopitej, ohydnie ciepłej whisky. Telefon nie zadzwonił. Po miesiącu oczekiwania zgasła ostatnia iskra nadziei. Wypuściłem kłąb tytoniowego dymu, obserwując jak wije się spiralami, po czym rozpływa się łagodnie w powietrzu. Powoli wdrapałem się na taboret, wziąłem w dłonie pętle posmarowaną mydłem... Dryyyyyń dryyyyyyń - dźwięk telefonu wypełnił przestrzeń pokoju.
Trzęsąc się jak w malarii podszedłem do telefonu
- Słucham - wyszeptałem słabo do słuchawki
- Czołem. Słuchejżeee, Skończyłem naprawiać ten twój motór. Możesz go se odebrać..
- Mo.. mo.. motocykl?... moją Africę? - bełkotałem, nie mogąc uwierzyć w to co słyszę. - Naprawdę? nic tym razem innego nie wyszło? lagi pasują?
- Pasują.... w głosie mechanika słychać było ulgę pomieszaną z wkur... irytacją.
Ha! a jednak jedziemy!! chichotałem histerycznie w drodze do mechanika.
Tylko gdzie właściwie jedziemy??
Mniej więcej na wschód..Tak, to było jako tako pewne.
Opcji było całkiem sporo: Bieszczady, Roztocze, Słowacja a może strzelić by tak szybką pętlę przez Ukrainę i Rumunię?
Stanęło na tym, że jedziemy do Dukli a potem się zobaczy.
Wyruszyliśmy z Krakowa ok 7 rano. Droga minęła szybko. Podczas gdy Bartek był bardzo zajęty wyprzedzaniem każdego żywego organizmu na trasie, ja wykonałem pierwsze zdjęcie z tego wyjazdu, uwieczniając tym samym te oto piękne wiatraki stojące przed Żmigrodem.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/4Bww8I1swd-U3Mp-97NokQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdPgT6V3I/AAAAAAAAD3w/cMhsOprIm10/s800/DSC04679.JPG
oraz drogę na Żmigród
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Zw3OVd69pyPq7TzsiKFveg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdQmL4hqI/AAAAAAAAD30/XB5cZ5Wt6sA/s800/DSC04684.JPG
W Dukli pod Pałacem spotkaliśmy Rudego a pod gieesem na rynku jakiś czterech już dość mocno pancernych o tej godzinie. Psa nie stwierdzono.
http://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdSQSYq8I/AAAAAAAAD38/cWE3iu7YdJI/s800/DSC04686.JPG
Z Dukli kierując się drogą na Barwinek a następnie na Jaśliska dotarliśmy do Woli Niżnej. Miałem chytry plan aby przez Wolę Wyżną i Jasiel dojechać okrężną szutrową drogą do Wisłoka Wielkiego. Niestety zanim dotarliśmy do Jasiela spotkaliśmy się z coraz częstszym zjawiskiem w tamtych stronach, czyli zakazem wjazdu (Rezerwat). W drodze powrotnej do Woli Niżnej zatrzymaliśmy się na pastwisku
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cahOHB5Rxg4PTyf0neipQA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdUqeXLLI/AAAAAAAAD4I/D6coa0HYVNA/s800/DSC04696.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5U4ogTqi4QLvHdIFIFoKEQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsiteGdzie Bartek złapał hipochondrię motocyklową maniakalnie twierdząc, że cosik mu kierownica nie tak jak trza się kręci. Coś tam sobie pogmerał, pomamrotał, kopnął w oponę i na jakiś czas był usatysfakcjonowany.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/SMmmdMP9PLdik_uxVOoG2w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdUM14cuI/AAAAAAAAD4E/bQ8gOpBKjNo/s800/DSC04693.JPG
Ja tymczasem patrząc z wyniosłą pogardą na tą amatorszczyznę zająłem się sprawami ze wszech miar ambitniejszymi i strzeliłem mojej Afri lanserską fotkę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/8kVPbLg5yeD2TeZXWRZpXw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdWcUdFdI/AAAAAAAAD4Q/IBsPc4MhKRU/s800/DSC04698.JPG
I tak pochłonięci ważnymi sprawami, nie zauważyliśmy, że to monstrum wlazło mi do plecaka i podpieprzyło bezczelnie worek z ciastkami
http://picasaweb.google.com/lh/photo/tsu56TzhIrSM2B-RmgMkug?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdW5wQ2mI/AAAAAAAAD4U/Yvnv9he_wII/s800/DSC04701.JPG
Jako, że bestya owa przybyła z obstawą w postaci 4 starszych braci, stada owiec i pastucha, ulegliśmy przeważającej sile wroga i z ciachami się szybko rozstaliśmy.
I tylko moje ponadprzeciętne umiejętności w poskramianiu dzikich bestii pozwoliły uniknąć rozlewu krwi
http://picasaweb.google.com/lh/photo/C-yMjHifApfK4Hd6HFrfxA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdXtKhmDI/AAAAAAAAD4Y/7_Mtx5zRWvg/s800/DSC04704.JPG
Następnie pokonując potężne, rwące i zdradzieckie rzeki...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/wmacXTLm2iJcfyo4lMYbTQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdYst9icI/AAAAAAAAD4c/xtLMLhvaAE0/s800/DSC04711.JPG
Oraz bezkresne przestrzenie...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bXw-tWzRgfdoeIxc0W3RTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdZ8RhjwI/AAAAAAAAD4k/PuNzzVrzmyg/s800/DSC04723.JPG
tak bezkresne, że potrzebowały aż 2 ujęć...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/VwTEkrA89b8rCkt30gRb_g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdbEiYvUI/AAAAAAAAD4o/KGs0jBhDozc/s800/DSC04724.JPG
Dotarliśmy do opuszczonego więzienia w Wisłoku Wielkim. Miałem okazję w nim spać jakieś 18 lat temu, kiedy jeszcze nie rozkradziono wszystkiego i muszę powiedzieć, że dziwne to uczucie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/o6GRX5PchaMwXavxCuV05Q?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdbuZNrRI/AAAAAAAAD4s/WnrQuquFgRE/s800/DSC04727.JPG
Po dotarciu do Komańczy, napchaniu się fasolką po bretoński w barze ruszyliśmy bardzo ładną drogą na Prełuki..
http://picasaweb.google.com/lh/photo/n1PuacjDfFHn8JxUd4Sg9Q?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdcyQTlYI/AAAAAAAAD4w/E1aA0N52Wkk/s800/DSC04729.JPG
by przez Duszatyn...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/36BQIgHlAKGfig3VDCByIg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtddYhp_6I/AAAAAAAAD40/b6l9kE4kyW8/s800/DSC04738.JPG
Dotrzeć do Smolnika
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pp1PHyzI6ENNc75Ypa8dcw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdeLAc6pI/AAAAAAAAD44/l9kQqjmFXAE/s800/DSC04739.JPG
Stamtąd to już rzut beretem do mojego ulubionego schroniska na końcu świata..czyli w Łupkowie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pTzEEDNbQwFFqUSAls9ORQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdfvIsXFI/AAAAAAAAD5A/o8O_Gw2nHD0/s800/DSC04741.JPG
Schronisko leży na przełęczy łupkowskiej, niedaleko od starego tunelu kolejowego łączącego Słowację z Polską. W czasie I wojny toczyły się tutaj ciężkie walki przez co do tej pory można znaleźć zaraz po liśćmi jakiegoś żołnierza lub przynajmniej jakiś pocisk czy samą łuskę.
I tak przechadzając się po takich okolicach, znalazłem łuskę po jakimś wielkokalibrowym pocisku. Kilka lat temu przywiozłem stamtąd bardzo ładny granat :D
http://picasaweb.google.com/lh/photo/BG0fXvUUOilincpKxdhSYg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdpcGxPQI/AAAAAAAAD58/7GlwI91rHJo/s800/DSC04791.JPG
Jeszcze jedno ujęcie spod schroniska
http://picasaweb.google.com/lh/photo/rkPTxw8OSMQlEBizdZefdw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdhFkZ_BI/AAAAAAAAD_I/DdnskSVzXaM/s800/DSC04744.JPG
Walnęliśmy się tutaj na trawce, delektując się ciszą i spokojem tego miejsca....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/KUIOviqXhU1AOljVslD0IA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdex83HLI/AAAAAAAAD48/KHZxWhaw0cc/s800/DSC04740.JPG
Kiedy nagle.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Qn5bbeXT2f56MTG4wkrYSg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdkinS6BI/AAAAAAAAD_g/OtsglScwC8g/s800/DSC04770.JPG
zauważyliśmy.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/9JSfoa35tvYMkuUcnukZQQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdjzmFIZI/AAAAAAAAD5g/9SD26dfsKeo/s800/DSC04768.JPG
zbliżające się....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Pj0mrJTIXVB9TIYPzG1dyw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdiBsrjXI/AAAAAAAAD_Q/GArSvP6v3XA/s800/DSC04760.JPG
PIEKŁOOOO!!!!!!!! (Grzmot i szatański śmiech)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cpeZSWTMtxs9JIG7kBxzVA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdiRGyTAI/AAAAAAAAD5U/y8YyIqzSLkk/s800/DSC04762.JPG
Z bólem serca porzucając żubra rzuciliśmy się ratować sprzęty
http://picasaweb.google.com/lh/photo/MDs948_LxYUKkkfujs623w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdl3CBVSI/AAAAAAAAD5s/abPIPajdcy0/s800/DSC04775.JPG
Run Forrest !! Run!!
http://picasaweb.google.com/lh/photo/PVWVvFWvIspQHsFyQxIB1w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdmY7rBNI/AAAAAAAAD5w/a20kf0aQkb8/s800/DSC04776.JPG
To była piękna apokalipsa. I love this smell of gradobicie in the evening....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/nJcfSXQCgyPQRHCXPAAU3A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdnAxiLRI/AAAAAAAAD50/dfEl6n-WwDE/s800/DSC04777.JPG
Tak się zawsze dziwnie składa, że znajomych spotyka się w najdziwniejszych miejscach. Tym razem nie było inaczej wobec powyższego reszta wieczoru ginie w sprzecznych zaznaniach świadków. Rano..czyli koło południa, po pozbyciu się zielono-bladego koloru ruszyliśmy dalej w Bieszczady. W swej bezwzględnej inteligiencji nie wzięliśmy jednak poprawki na to, że burza poprzedniego dnia zamieniła polną drogę do schroniska w błotną maź. Jednak po dłuższym balecie i wyciśnięciu mokrych koszulek byliśmy na drodze w kierunku Cisnej. Z Cisnej pojechaliśmy drogą standardową czyli fragmentem wielkiej pętli w kierunku Wetliny i Brzegów Górnych. (Na zdjęciu cyce carycy czyli połonina caryńska)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_IGtomSUoQUhVCL0jSpCVA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdrK9fb_I/AAAAAAAAD6I/oK8SOg38hxc/s800/DSC04801.JPG
Jako, że chcieliśmy uniknąć głównej trasy niedzielno-turystycznej, w Brzegach Górnych skręciliśmy na Dwernik i Chmiel licząc, że uda nam się przez Zatwarnicę dotrzeć w okolicę bardziej dziką.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pR1dWyYkjZXI0hzU97Vp4g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdr0OT5OI/AAAAAAAAD6Q/-ykbwxNq1Ho/s800/DSC04804.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/mS4YhkBWtY2EnpeZg-C4NQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdso0hoII/AAAAAAAAD6U/vsSrpIKvtwY/s800/DSC04809.JPG
Niestety (choć kiedy bywam tam z plecakiem to jak najbardziej stety) Bieszczady w tych stronach są jednym wielkim zakazem wjazdu. Trochę zirytowani, tęskniąc za szutrami podjęliśmy decyzje o ewakuacji z Bieszczadow w kierunku....hmmm... Roztocza?? Tak czy inaczej ruszyliśmy do Lutowisk, gdzie przy obiedzie uradziliśmy co następuje:
Jedziemy w kierunku Brzozowa, zaliczając po drodze jak najwięcej szutrów i pięknych miejsc. W Brzozowie śpimy i na drugi dzień uderzamy na Roztocze.
Przekonani o swym geniuszy planowania przystąpiliśmy do realizacji tego jakże chytrego planu.
realizację plany zaczeliśmy od strzelenia eleganckiej foty z widokiem na Bieszczady
http://picasaweb.google.com/lh/photo/swewX4v2gUafoAuT15e-eA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdtfPLxhI/AAAAAAAAD6Y/UivYc3M5gwE/s800/DSC04812.JPG
I jeszcze jedną, żeby móc szpanować motocyklem
http://picasaweb.google.com/lh/photo/M3YvtgndXwl2oZxDUiQllA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdtz30KFI/AAAAAAAAD6c/i7qMEJhUj5I/s800/DSC04813.JPG
Mijając Ustrzyki Dolne, w Brzegach Dolnych skierowaliśmy się na Tyrawę Wołoską.
Radość z braku zakazów uczciliśmy wjeżdżając na szczyt góry
http://picasaweb.google.com/lh/photo/BwALQIK9Rdklv8E2UXKXoA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdvGsE-OI/AAAAAAAAD6k/mcyZprosS0k/s800/DSC04817.JPG
I tak jechaliśmy sobie radośnie delektując się pustką, widokami i ogólną wolnością
http://picasaweb.google.com/lh/photo/zzL6ZesU8WI1nk45h07bog?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdxwY3KUI/AAAAAAAAD_o/bLbACEhF1W4/s800/DSC04835.JPG
Z tej radości podjąłem próbę fotografowania w czasie jazdy. Wniosek: - Trzeba zamiast lustrzanki skombinować coś mniejszego
http://picasaweb.google.com/lh/photo/C67m1Sc-1O2DYSy9tDm-mw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdyjevwDI/AAAAAAAAD68/rlIfk33jpaE/s800/DSC04837.JPG
I tak jechaliśmy sobie...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/NcNHuCnvc-s7IS3y8h6cpw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd0RuIYYI/AAAAAAAAD7I/XHFjiPFcLho/s800/DSC04849.JPG
Aż niespodziewanie trafiliśmy do naszej Mekki!
http://picasaweb.google.com/lh/photo/JaNuKr1U_Ahwiesekkry0w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd0xXgrbI/AAAAAAAAD7M/Jc4fBFkFq7s/s800/DSC04855.JPG
Następnie przez zastępczy "most" w Tyrawie Solnej...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/XpOGeyJhyyj7Gja47Z7_hw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd2vS8D9I/AAAAAAAAD7U/TcYz8m7zj58/s800/DSC04862.JPG
Dotarliśmy do Mrzygłodu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kh46ugRwIu1XA3wWTtGqww?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd3bje0vI/AAAAAAAAD7Y/yn4UVRau65I/s800/DSC04864.JPG
Chwilka nas Sanem...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kNrVnjtzRVJkqNKanY5VRA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd3yX5nVI/AAAAAAAAD7c/OSK8AfVGAiw/s800/DSC04865.JPG
Po czym dzida szutrami nad Sanem w kierunku Ulucza
http://picasaweb.google.com/lh/photo/s74YEofl_nyFkqArYViscw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd5Q0kicI/AAAAAAAAD7o/dDOmJeKsKzA/s800/DSC04872.JPG
Takich chwil się nie zapomina
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kQCoJLqjSQWuSk5FvPFZRg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd7LLBneI/AAAAAAAAD_4/VpXjgGVklxw/s800/DSC04882.JPG
Dalej na Krzemienną
http://picasaweb.google.com/lh/photo/7efQPos2SqWETR8re1l5zA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd8T1RsZI/AAAAAAAAD74/Rt1MLiFCnMY/s800/DSC04886.JPG
Mijamy prom w Krzemiennej i jedziemy dalej na Wołodź
http://picasaweb.google.com/lh/photo/urf3ArBFxLhwjuUKh2zSYg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd939PVnI/AAAAAAAAD8A/JxDpvFtzlZ4/s800/DSC04888.JPG
Za Wołodzią przeprawiamy się promem do Nozdrzca płacąc "aaaa tak na piwo"
http://picasaweb.google.com/lh/photo/CKhtI4YXpoXtJOpmKE9UXQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd_2_FEmI/AAAAAAAAD8M/_yfQxRD24PI/s800/DSC04899.JPG
Rejs jako żywo
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5qDhcXktZEeYJPh_ktCfCQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteASuNbFI/AAAAAAAAD8Q/PbFhQDhIYOo/s800/DSC04900.JPG
Słońce powoli zachodziło więc szybko przez Hłudno dojechaliśmy do Izdebek gdzie znów na chwilę zawiesiliśmy się z otwartymi gębami delektując się widokami
http://picasaweb.google.com/lh/photo/fTNf2NAhtkWRzdmS8nUMcA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteAtaLdvI/AAAAAAAAD8U/Eg7MCM7DspQ/s800/DSC04901.JPG
Czy wspominałem już coś o wszechogarniającym spokoju?
http://picasaweb.google.com/lh/photo/iKsJvGPpRKziKNMfBqi-Ww?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteCh4GtJI/AAAAAAAAD8g/B8apY8jhyPk/s800/DSC04909.JPG
Jeszcze chwila sentymentalna. W tym Dworku w Izdebkach spędziłem pierwszych 10 lat mego żywota
http://picasaweb.google.com/lh/photo/GXJaCdhuimCzA9aPTNjmow?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteDQSxrhI/AAAAAAAAD8k/cuw0tzOYXEo/s800/DSC04911.JPG
Stąd ścigając się z nocą pojechaliśmy do Brzozowa, po drodze strzelając ostatnią fotę tego dnia
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_B0vPZrIl7O3TfOX5CTYJQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteE_RQvoI/AAAAAAAAD8w/XaGK7EZVTQ0/s800/DSC04919.JPG
Rano po raz kolejny zebrał się sztab kryzysowy w celu podjęcia pewnych strategicznych decyzji dotyczących dalszej trasy. Uchwalono co następuje:
Brzozów dnia 13.VI.09
Na dzień dzisiejszy, w miesiącu czerwcu, w związku z zaistniałą niekorzystna sytuacją meteorologiczną utrudniającą podmiotom podróżniczym w sposób niezaprzeczalny dalszą delegację w warunkach przynależnych w/w podmiotom, trasę dzisiejszego przejazdu ustala się na przejazd wzdłuż rzeki San w kierunku miasta powiatowego Przemyśl. Trasa przebiegać będzie w miarę możliwości po nawierzchniach nieutwardzonych. Podmioty zobowiązane są do powrotu do miasta powiatowego Brzozowa w celu odbycia noclegu.
.................................................. ...
(podpis i pieczęć jednostki uprawnionej)
Siła wyższa... nie to że wymiękamy.. my nigdy nie wymiękamy.. phii.. taki deszcz... przed wojną to były deszcze...
Ruszyliśmy w kierunku Dynowa. Pogoda wyjątkowo parszywa a ja w swej mądrości nie wziąłem nic przeciwdeszczowego na mą piękną kościołową skórę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5GVzW5j268Uj-2Cc54B8jw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteGGQy_OI/AAAAAAAAD84/EZPB4XFONZw/s800/DSC04927.JPG
o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni... czerwcowy kur....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/XV0XQYL8gC0_EmQfuaAitA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteFXtv7EI/AAAAAAAAD80/0LyYqX35mho/s800/DSC04925.JPG
W Dynowie przeprawiliśmy się na druga stronę Sanu gdzie skręciliśmy w pierwszą szutrową drogę prowadzącą wzdłuż rzeki. Szutrowa droga wzdłuż rzeki dość szybko skończyła się w przysłowiowej Dupie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/MVw2RglXBLpaZvx_0Rmd-g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteG_sTpTI/AAAAAAAAD88/YmEm9N5wLaw/s800/DSC04928.JPG
o ile łąka owa kwieciem umajona dostarczyła nam jeszcze pozytywnych doznań zarówno estetycznych jak i związanych z jazdą, tak na drogę składającą się z błotnych kolein wspinającą się w górę nasze Afryki stanowczo zaprotestowały stając w poprzek bez zamiaru jazdy ani w przód ani w tył. Uznając argumenty przeciwnika przeważającego masą o jakieś 150kg pojechaliśmy w kierunku asfaltu.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/mBCQVSAXCpepxCJSXpMtYQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteIBRvDcI/AAAAAAAAD9E/-jmsYFnBQ5s/s800/DSC04930.JPG
Poszukiwania alternatywnej szutrowej drogi spełzły na niczym więc z podkulonymi ogonami coraz bardziej mokrzy dotarliśmy do Dubiecka gdzie we wspaniałej restauracji spożyliśmy obiad
http://picasaweb.google.com/lh/photo/f0DjXjMf6vqv17eWTl04Mg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteIlAy4jI/AAAAAAAAD9I/Llcv_Psrb14/s800/DSC04931.JPG
Deszcz rozlał się na dobre. Słusznie twierdząc, że nie godzi się zwiedzać jakże pięknego Przemyśla w tak parszywą pogodę zarządziliśmy odwrót do Brzozowa okrężno-terenową drogą.
W Nienadowej po obejrzeniu fajnego dworu.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/GZQFnLKgmlgTQ4tHpuDTTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteJUvFHEI/AAAAAAAAD9M/qVgZmwq7SQk/s800/DSC04932.JPG
skręciliśmy w kierunku Birczy... Oczywiście trafiliśmy nie na tą drogę co trzeba, przez co wylądowaliśmy w takim miejscu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/uNGeH1X-vgnmuvHRHoTKlA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteKMpN2sI/AAAAAAAAD9Q/2JcVqvoiPdI/s800/DSC04934.JPG
Rozpacz nasza nie trwała jednak zbyt długo gdyż prawdziwi twardziele potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji
http://picasaweb.google.com/lh/photo/8T5irznOcwTwbgMeSFY5lg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteK4FXV7I/AAAAAAAAD9U/NOYPbaAE1-w/s800/DSC04939.JPG
Lejąc na trudy i znoje....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/UTgrc9gZk-Jcy98zaYdRyw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteLtlEaTI/AAAAAAAAD9Y/hrxBBB6T5SU/s800/DSC04944.JPG
Przemierzają niestrudzenie dzikie i niebezpieczne krainy...przy okazji robiąc zdjęcia na nasza-klasę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/e8OCz3oJ9VPU5_aiBLHXrw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteMYU0h9I/AAAAAAAAD9c/4Kk2J8ttz9c/s800/DSC04947.JPG
Po tych niezwykłych wyczynach nasze buty i ciuchy były już kompletnie przemoczone, przez co popadliśmy w pewnie zobojętnienie atmosferyczne.
Na szczęście odnaleziona właściwa droga zrekompensowała nam swą urodą mokre jajca
http://picasaweb.google.com/lh/photo/O4xk5H6vhVUSuc1OuyguQw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteNB_kb2I/AAAAAAAAD9g/LaiB4COgR2c/s800/DSC04951.JPG
Śmiszna sprawa..znów wylądowaliśmy w Uluczu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bypqCI1rrBSXiEsxPkOXOw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteODbJoEI/AAAAAAAAD9k/FRtBdT00CrU/s800/DSC04954.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_BR0li8PM3PMv6NpPVHsLg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteP4Qh1AI/AAAAAAAAD9s/4vpM8CJJATM/s800/DSC04956.JPG
Z Ulucza znów na Krzemienną, szybka przeprawa promem i dzida do Brzozowa.
W niedzielę znów wyszło słońce więc po wysuszeniu ciuchów szybko zapakowaliśmy toboły chcąc wykorzystać do konca ostatni dzień wolnego. Tym razem wymyślilismy sobie, że pojedziemy znów w kierunku Bieszczadów lecz tym razem omijając strefy zakazów i innych parków.
Szybko mineliśmy Sanok gdzie znów spotkaliśmy Rudego
http://picasaweb.google.com/lh/photo/2-FYzA32UZ2HyqwIMFZOpg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteQ4kMF3I/AAAAAAAAD90/ainKCGORhbk/s800/DSC04961.JPG
W drodze do Leska przez Załuż wyspinaliśmy się na wzgórze z ruinami zamku Sobień
http://picasaweb.google.com/lh/photo/QJF0qfhrNDzWMSOYGb6Xrg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteRoTI9nI/AAAAAAAAD94/FN3F_R9Id9Y/s800/DSC04962.JPG
Skąd widać widok... eeee... rozpościera się widok na San
http://picasaweb.google.com/lh/photo/oaygJUmdO9idykFnshEADQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteSFKB9-I/AAAAAAAAD98/XeO223Serow/s800/DSC04964.JPG
Z Leska skierowaliśmy się na Tarnawę Niżną, po drodze oglądając panoramę Bieszczadów i gór słonnych.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bf-4w-bO5As4E7XXnYm5Gw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteYxY5E_I/AAAAAAAAD-k/9oC4g7YFXaI/s800/panorama.jpg
Potem nie wiedząc właściwie co chcemy osiągnąć skupiliśmy się na poszukiwaniu drogi do .. Dziurdziowa. Mapy ją z uporem maniaka pokazują a my z jeszcze większym fanatyzmem nie możemy w nią trafić. W końcu spotkana babina pokazuje nam gdzie ta mityczna dróżka się znajduje a pan Władek potwierdza dodając, że skoro ciągnikiem tam przejedzie to motórem też się da. Tutaj musze zaświadczyć, że pan Władek zna się na rzeczy gdyż motóry przejechały
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pGUSQkg73rZhBAz4fgObCA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteSxlOexI/AAAAAAAAD-A/2pz8eEFkyqk/s800/DSC04976.JPG
przejechały a do tego było bardzo ładnie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cL5kvlfK5ilJfXc1n0BFew?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteUNh2_LI/AAAAAAAAD-I/CC8IOvp6JXw/s800/DSC04978.JPG
Z Dziurdziowa pocisnęliśmy do Baligrodu gdzie spotkaliśmy kolejnego Rudego a następnie przez Mchawę dojechaliśmy do Kalnicy. Tam pewni swego po odnalezieniu Dziurdziowa postanowiliśmy znaleźć nie mniej mityczną drogę Kalnica - Turzańsk
W trakcie poszukiwań miałem kaprys aby się wypieprzyć
http://picasaweb.google.com/lh/photo/gG9tR1jWPKJPXBB4PrnBTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteUx1A5WI/AAAAAAAAD-M/wNxS3-Cul_o/s800/DSC04979.JPG
Ryć gebą w glebie też trza umić
http://picasaweb.google.com/lh/photo/vgxOLP0r4XrRUp7aEwCp4A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteVvO23-I/AAAAAAAAD-Q/yrjTaMXydV8/s800/DSC04981.JPG
Poszukiwania trwały
http://picasaweb.google.com/lh/photo/VmQB3_9tg8VJxP4Sy24rWQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteWAi3NmI/AAAAAAAAD-U/2P3rJdfBeHU/s800/DSC04983.JPG
i trwały...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/AGW8-r0BuhEhNT_p2tjuZQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteXfw9BOI/AAAAAAAAEAA/uN445Ankv94/s800/DSC04986.JPG
Lecz z powodu braku pana Władka skończyły się po raz kolejny w trawie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/RzFX8t2bfdvbmPjYzE3s_A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteX7-BhHI/AAAAAAAAD-c/HZluaowDSnc/s800/DSC04987.JPG
Piękne miejsce za zabłądzenie. Cisza przerywana jedynie graniem świerszczy, intensywny zapach kwiatów...no nic tylko pląsać po porannej rosie. Lecz z powodu przeszkód natury obiektywnej typu niedostateczny współczynnik rusałkowatości strzeliliśmy ostatnie zdjęcie tego wyjazdu i wjechaliśmy z powrotem na asfalt
http://picasaweb.google.com/lh/photo/CsqsKtv0EwyQT1vOEG7EAA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteYqosTfI/AAAAAAAAD-g/WfTv2I8chEk/s800/DSC04989.JPG
Potem przez Szczawne piękną drogą do Rzepedzi a następnie przez Komańcze pojechaliśmy do Dukli. W Dukli rozdzieliliśmy się. Bartek pojechał prosto do Krakowa a ja wróciłem jeszcze na chwilę do Brzozowa.
Trzęsąc się jak w malarii podszedłem do telefonu
- Słucham - wyszeptałem słabo do słuchawki
- Czołem. Słuchejżeee, Skończyłem naprawiać ten twój motór. Możesz go se odebrać..
- Mo.. mo.. motocykl?... moją Africę? - bełkotałem, nie mogąc uwierzyć w to co słyszę. - Naprawdę? nic tym razem innego nie wyszło? lagi pasują?
- Pasują.... w głosie mechanika słychać było ulgę pomieszaną z wkur... irytacją.
Ha! a jednak jedziemy!! chichotałem histerycznie w drodze do mechanika.
Tylko gdzie właściwie jedziemy??
Mniej więcej na wschód..Tak, to było jako tako pewne.
Opcji było całkiem sporo: Bieszczady, Roztocze, Słowacja a może strzelić by tak szybką pętlę przez Ukrainę i Rumunię?
Stanęło na tym, że jedziemy do Dukli a potem się zobaczy.
Wyruszyliśmy z Krakowa ok 7 rano. Droga minęła szybko. Podczas gdy Bartek był bardzo zajęty wyprzedzaniem każdego żywego organizmu na trasie, ja wykonałem pierwsze zdjęcie z tego wyjazdu, uwieczniając tym samym te oto piękne wiatraki stojące przed Żmigrodem.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/4Bww8I1swd-U3Mp-97NokQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdPgT6V3I/AAAAAAAAD3w/cMhsOprIm10/s800/DSC04679.JPG
oraz drogę na Żmigród
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Zw3OVd69pyPq7TzsiKFveg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdQmL4hqI/AAAAAAAAD30/XB5cZ5Wt6sA/s800/DSC04684.JPG
W Dukli pod Pałacem spotkaliśmy Rudego a pod gieesem na rynku jakiś czterech już dość mocno pancernych o tej godzinie. Psa nie stwierdzono.
http://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdSQSYq8I/AAAAAAAAD38/cWE3iu7YdJI/s800/DSC04686.JPG
Z Dukli kierując się drogą na Barwinek a następnie na Jaśliska dotarliśmy do Woli Niżnej. Miałem chytry plan aby przez Wolę Wyżną i Jasiel dojechać okrężną szutrową drogą do Wisłoka Wielkiego. Niestety zanim dotarliśmy do Jasiela spotkaliśmy się z coraz częstszym zjawiskiem w tamtych stronach, czyli zakazem wjazdu (Rezerwat). W drodze powrotnej do Woli Niżnej zatrzymaliśmy się na pastwisku
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cahOHB5Rxg4PTyf0neipQA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdUqeXLLI/AAAAAAAAD4I/D6coa0HYVNA/s800/DSC04696.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5U4ogTqi4QLvHdIFIFoKEQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsiteGdzie Bartek złapał hipochondrię motocyklową maniakalnie twierdząc, że cosik mu kierownica nie tak jak trza się kręci. Coś tam sobie pogmerał, pomamrotał, kopnął w oponę i na jakiś czas był usatysfakcjonowany.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/SMmmdMP9PLdik_uxVOoG2w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdUM14cuI/AAAAAAAAD4E/bQ8gOpBKjNo/s800/DSC04693.JPG
Ja tymczasem patrząc z wyniosłą pogardą na tą amatorszczyznę zająłem się sprawami ze wszech miar ambitniejszymi i strzeliłem mojej Afri lanserską fotkę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/8kVPbLg5yeD2TeZXWRZpXw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdWcUdFdI/AAAAAAAAD4Q/IBsPc4MhKRU/s800/DSC04698.JPG
I tak pochłonięci ważnymi sprawami, nie zauważyliśmy, że to monstrum wlazło mi do plecaka i podpieprzyło bezczelnie worek z ciastkami
http://picasaweb.google.com/lh/photo/tsu56TzhIrSM2B-RmgMkug?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdW5wQ2mI/AAAAAAAAD4U/Yvnv9he_wII/s800/DSC04701.JPG
Jako, że bestya owa przybyła z obstawą w postaci 4 starszych braci, stada owiec i pastucha, ulegliśmy przeważającej sile wroga i z ciachami się szybko rozstaliśmy.
I tylko moje ponadprzeciętne umiejętności w poskramianiu dzikich bestii pozwoliły uniknąć rozlewu krwi
http://picasaweb.google.com/lh/photo/C-yMjHifApfK4Hd6HFrfxA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdXtKhmDI/AAAAAAAAD4Y/7_Mtx5zRWvg/s800/DSC04704.JPG
Następnie pokonując potężne, rwące i zdradzieckie rzeki...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/wmacXTLm2iJcfyo4lMYbTQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdYst9icI/AAAAAAAAD4c/xtLMLhvaAE0/s800/DSC04711.JPG
Oraz bezkresne przestrzenie...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bXw-tWzRgfdoeIxc0W3RTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdZ8RhjwI/AAAAAAAAD4k/PuNzzVrzmyg/s800/DSC04723.JPG
tak bezkresne, że potrzebowały aż 2 ujęć...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/VwTEkrA89b8rCkt30gRb_g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdbEiYvUI/AAAAAAAAD4o/KGs0jBhDozc/s800/DSC04724.JPG
Dotarliśmy do opuszczonego więzienia w Wisłoku Wielkim. Miałem okazję w nim spać jakieś 18 lat temu, kiedy jeszcze nie rozkradziono wszystkiego i muszę powiedzieć, że dziwne to uczucie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/o6GRX5PchaMwXavxCuV05Q?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdbuZNrRI/AAAAAAAAD4s/WnrQuquFgRE/s800/DSC04727.JPG
Po dotarciu do Komańczy, napchaniu się fasolką po bretoński w barze ruszyliśmy bardzo ładną drogą na Prełuki..
http://picasaweb.google.com/lh/photo/n1PuacjDfFHn8JxUd4Sg9Q?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdcyQTlYI/AAAAAAAAD4w/E1aA0N52Wkk/s800/DSC04729.JPG
by przez Duszatyn...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/36BQIgHlAKGfig3VDCByIg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtddYhp_6I/AAAAAAAAD40/b6l9kE4kyW8/s800/DSC04738.JPG
Dotrzeć do Smolnika
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pp1PHyzI6ENNc75Ypa8dcw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdeLAc6pI/AAAAAAAAD44/l9kQqjmFXAE/s800/DSC04739.JPG
Stamtąd to już rzut beretem do mojego ulubionego schroniska na końcu świata..czyli w Łupkowie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pTzEEDNbQwFFqUSAls9ORQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdfvIsXFI/AAAAAAAAD5A/o8O_Gw2nHD0/s800/DSC04741.JPG
Schronisko leży na przełęczy łupkowskiej, niedaleko od starego tunelu kolejowego łączącego Słowację z Polską. W czasie I wojny toczyły się tutaj ciężkie walki przez co do tej pory można znaleźć zaraz po liśćmi jakiegoś żołnierza lub przynajmniej jakiś pocisk czy samą łuskę.
I tak przechadzając się po takich okolicach, znalazłem łuskę po jakimś wielkokalibrowym pocisku. Kilka lat temu przywiozłem stamtąd bardzo ładny granat :D
http://picasaweb.google.com/lh/photo/BG0fXvUUOilincpKxdhSYg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdpcGxPQI/AAAAAAAAD58/7GlwI91rHJo/s800/DSC04791.JPG
Jeszcze jedno ujęcie spod schroniska
http://picasaweb.google.com/lh/photo/rkPTxw8OSMQlEBizdZefdw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdhFkZ_BI/AAAAAAAAD_I/DdnskSVzXaM/s800/DSC04744.JPG
Walnęliśmy się tutaj na trawce, delektując się ciszą i spokojem tego miejsca....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/KUIOviqXhU1AOljVslD0IA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdex83HLI/AAAAAAAAD48/KHZxWhaw0cc/s800/DSC04740.JPG
Kiedy nagle.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Qn5bbeXT2f56MTG4wkrYSg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdkinS6BI/AAAAAAAAD_g/OtsglScwC8g/s800/DSC04770.JPG
zauważyliśmy.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/9JSfoa35tvYMkuUcnukZQQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdjzmFIZI/AAAAAAAAD5g/9SD26dfsKeo/s800/DSC04768.JPG
zbliżające się....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Pj0mrJTIXVB9TIYPzG1dyw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdiBsrjXI/AAAAAAAAD_Q/GArSvP6v3XA/s800/DSC04760.JPG
PIEKŁOOOO!!!!!!!! (Grzmot i szatański śmiech)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cpeZSWTMtxs9JIG7kBxzVA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdiRGyTAI/AAAAAAAAD5U/y8YyIqzSLkk/s800/DSC04762.JPG
Z bólem serca porzucając żubra rzuciliśmy się ratować sprzęty
http://picasaweb.google.com/lh/photo/MDs948_LxYUKkkfujs623w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdl3CBVSI/AAAAAAAAD5s/abPIPajdcy0/s800/DSC04775.JPG
Run Forrest !! Run!!
http://picasaweb.google.com/lh/photo/PVWVvFWvIspQHsFyQxIB1w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdmY7rBNI/AAAAAAAAD5w/a20kf0aQkb8/s800/DSC04776.JPG
To była piękna apokalipsa. I love this smell of gradobicie in the evening....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/nJcfSXQCgyPQRHCXPAAU3A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdnAxiLRI/AAAAAAAAD50/dfEl6n-WwDE/s800/DSC04777.JPG
Tak się zawsze dziwnie składa, że znajomych spotyka się w najdziwniejszych miejscach. Tym razem nie było inaczej wobec powyższego reszta wieczoru ginie w sprzecznych zaznaniach świadków. Rano..czyli koło południa, po pozbyciu się zielono-bladego koloru ruszyliśmy dalej w Bieszczady. W swej bezwzględnej inteligiencji nie wzięliśmy jednak poprawki na to, że burza poprzedniego dnia zamieniła polną drogę do schroniska w błotną maź. Jednak po dłuższym balecie i wyciśnięciu mokrych koszulek byliśmy na drodze w kierunku Cisnej. Z Cisnej pojechaliśmy drogą standardową czyli fragmentem wielkiej pętli w kierunku Wetliny i Brzegów Górnych. (Na zdjęciu cyce carycy czyli połonina caryńska)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_IGtomSUoQUhVCL0jSpCVA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdrK9fb_I/AAAAAAAAD6I/oK8SOg38hxc/s800/DSC04801.JPG
Jako, że chcieliśmy uniknąć głównej trasy niedzielno-turystycznej, w Brzegach Górnych skręciliśmy na Dwernik i Chmiel licząc, że uda nam się przez Zatwarnicę dotrzeć w okolicę bardziej dziką.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pR1dWyYkjZXI0hzU97Vp4g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdr0OT5OI/AAAAAAAAD6Q/-ykbwxNq1Ho/s800/DSC04804.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/mS4YhkBWtY2EnpeZg-C4NQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdso0hoII/AAAAAAAAD6U/vsSrpIKvtwY/s800/DSC04809.JPG
Niestety (choć kiedy bywam tam z plecakiem to jak najbardziej stety) Bieszczady w tych stronach są jednym wielkim zakazem wjazdu. Trochę zirytowani, tęskniąc za szutrami podjęliśmy decyzje o ewakuacji z Bieszczadow w kierunku....hmmm... Roztocza?? Tak czy inaczej ruszyliśmy do Lutowisk, gdzie przy obiedzie uradziliśmy co następuje:
Jedziemy w kierunku Brzozowa, zaliczając po drodze jak najwięcej szutrów i pięknych miejsc. W Brzozowie śpimy i na drugi dzień uderzamy na Roztocze.
Przekonani o swym geniuszy planowania przystąpiliśmy do realizacji tego jakże chytrego planu.
realizację plany zaczeliśmy od strzelenia eleganckiej foty z widokiem na Bieszczady
http://picasaweb.google.com/lh/photo/swewX4v2gUafoAuT15e-eA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdtfPLxhI/AAAAAAAAD6Y/UivYc3M5gwE/s800/DSC04812.JPG
I jeszcze jedną, żeby móc szpanować motocyklem
http://picasaweb.google.com/lh/photo/M3YvtgndXwl2oZxDUiQllA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtdtz30KFI/AAAAAAAAD6c/i7qMEJhUj5I/s800/DSC04813.JPG
Mijając Ustrzyki Dolne, w Brzegach Dolnych skierowaliśmy się na Tyrawę Wołoską.
Radość z braku zakazów uczciliśmy wjeżdżając na szczyt góry
http://picasaweb.google.com/lh/photo/BwALQIK9Rdklv8E2UXKXoA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdvGsE-OI/AAAAAAAAD6k/mcyZprosS0k/s800/DSC04817.JPG
I tak jechaliśmy sobie radośnie delektując się pustką, widokami i ogólną wolnością
http://picasaweb.google.com/lh/photo/zzL6ZesU8WI1nk45h07bog?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdxwY3KUI/AAAAAAAAD_o/bLbACEhF1W4/s800/DSC04835.JPG
Z tej radości podjąłem próbę fotografowania w czasie jazdy. Wniosek: - Trzeba zamiast lustrzanki skombinować coś mniejszego
http://picasaweb.google.com/lh/photo/C67m1Sc-1O2DYSy9tDm-mw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjtdyjevwDI/AAAAAAAAD68/rlIfk33jpaE/s800/DSC04837.JPG
I tak jechaliśmy sobie...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/NcNHuCnvc-s7IS3y8h6cpw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd0RuIYYI/AAAAAAAAD7I/XHFjiPFcLho/s800/DSC04849.JPG
Aż niespodziewanie trafiliśmy do naszej Mekki!
http://picasaweb.google.com/lh/photo/JaNuKr1U_Ahwiesekkry0w?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd0xXgrbI/AAAAAAAAD7M/Jc4fBFkFq7s/s800/DSC04855.JPG
Następnie przez zastępczy "most" w Tyrawie Solnej...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/XpOGeyJhyyj7Gja47Z7_hw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd2vS8D9I/AAAAAAAAD7U/TcYz8m7zj58/s800/DSC04862.JPG
Dotarliśmy do Mrzygłodu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kh46ugRwIu1XA3wWTtGqww?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd3bje0vI/AAAAAAAAD7Y/yn4UVRau65I/s800/DSC04864.JPG
Chwilka nas Sanem...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kNrVnjtzRVJkqNKanY5VRA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd3yX5nVI/AAAAAAAAD7c/OSK8AfVGAiw/s800/DSC04865.JPG
Po czym dzida szutrami nad Sanem w kierunku Ulucza
http://picasaweb.google.com/lh/photo/s74YEofl_nyFkqArYViscw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd5Q0kicI/AAAAAAAAD7o/dDOmJeKsKzA/s800/DSC04872.JPG
Takich chwil się nie zapomina
http://picasaweb.google.com/lh/photo/kQCoJLqjSQWuSk5FvPFZRg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd7LLBneI/AAAAAAAAD_4/VpXjgGVklxw/s800/DSC04882.JPG
Dalej na Krzemienną
http://picasaweb.google.com/lh/photo/7efQPos2SqWETR8re1l5zA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd8T1RsZI/AAAAAAAAD74/Rt1MLiFCnMY/s800/DSC04886.JPG
Mijamy prom w Krzemiennej i jedziemy dalej na Wołodź
http://picasaweb.google.com/lh/photo/urf3ArBFxLhwjuUKh2zSYg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd939PVnI/AAAAAAAAD8A/JxDpvFtzlZ4/s800/DSC04888.JPG
Za Wołodzią przeprawiamy się promem do Nozdrzca płacąc "aaaa tak na piwo"
http://picasaweb.google.com/lh/photo/CKhtI4YXpoXtJOpmKE9UXQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/Sjtd_2_FEmI/AAAAAAAAD8M/_yfQxRD24PI/s800/DSC04899.JPG
Rejs jako żywo
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5qDhcXktZEeYJPh_ktCfCQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteASuNbFI/AAAAAAAAD8Q/PbFhQDhIYOo/s800/DSC04900.JPG
Słońce powoli zachodziło więc szybko przez Hłudno dojechaliśmy do Izdebek gdzie znów na chwilę zawiesiliśmy się z otwartymi gębami delektując się widokami
http://picasaweb.google.com/lh/photo/fTNf2NAhtkWRzdmS8nUMcA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteAtaLdvI/AAAAAAAAD8U/Eg7MCM7DspQ/s800/DSC04901.JPG
Czy wspominałem już coś o wszechogarniającym spokoju?
http://picasaweb.google.com/lh/photo/iKsJvGPpRKziKNMfBqi-Ww?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteCh4GtJI/AAAAAAAAD8g/B8apY8jhyPk/s800/DSC04909.JPG
Jeszcze chwila sentymentalna. W tym Dworku w Izdebkach spędziłem pierwszych 10 lat mego żywota
http://picasaweb.google.com/lh/photo/GXJaCdhuimCzA9aPTNjmow?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteDQSxrhI/AAAAAAAAD8k/cuw0tzOYXEo/s800/DSC04911.JPG
Stąd ścigając się z nocą pojechaliśmy do Brzozowa, po drodze strzelając ostatnią fotę tego dnia
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_B0vPZrIl7O3TfOX5CTYJQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteE_RQvoI/AAAAAAAAD8w/XaGK7EZVTQ0/s800/DSC04919.JPG
Rano po raz kolejny zebrał się sztab kryzysowy w celu podjęcia pewnych strategicznych decyzji dotyczących dalszej trasy. Uchwalono co następuje:
Brzozów dnia 13.VI.09
Na dzień dzisiejszy, w miesiącu czerwcu, w związku z zaistniałą niekorzystna sytuacją meteorologiczną utrudniającą podmiotom podróżniczym w sposób niezaprzeczalny dalszą delegację w warunkach przynależnych w/w podmiotom, trasę dzisiejszego przejazdu ustala się na przejazd wzdłuż rzeki San w kierunku miasta powiatowego Przemyśl. Trasa przebiegać będzie w miarę możliwości po nawierzchniach nieutwardzonych. Podmioty zobowiązane są do powrotu do miasta powiatowego Brzozowa w celu odbycia noclegu.
.................................................. ...
(podpis i pieczęć jednostki uprawnionej)
Siła wyższa... nie to że wymiękamy.. my nigdy nie wymiękamy.. phii.. taki deszcz... przed wojną to były deszcze...
Ruszyliśmy w kierunku Dynowa. Pogoda wyjątkowo parszywa a ja w swej mądrości nie wziąłem nic przeciwdeszczowego na mą piękną kościołową skórę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/5GVzW5j268Uj-2Cc54B8jw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteGGQy_OI/AAAAAAAAD84/EZPB4XFONZw/s800/DSC04927.JPG
o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni... czerwcowy kur....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/XV0XQYL8gC0_EmQfuaAitA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteFXtv7EI/AAAAAAAAD80/0LyYqX35mho/s800/DSC04925.JPG
W Dynowie przeprawiliśmy się na druga stronę Sanu gdzie skręciliśmy w pierwszą szutrową drogę prowadzącą wzdłuż rzeki. Szutrowa droga wzdłuż rzeki dość szybko skończyła się w przysłowiowej Dupie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/MVw2RglXBLpaZvx_0Rmd-g?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteG_sTpTI/AAAAAAAAD88/YmEm9N5wLaw/s800/DSC04928.JPG
o ile łąka owa kwieciem umajona dostarczyła nam jeszcze pozytywnych doznań zarówno estetycznych jak i związanych z jazdą, tak na drogę składającą się z błotnych kolein wspinającą się w górę nasze Afryki stanowczo zaprotestowały stając w poprzek bez zamiaru jazdy ani w przód ani w tył. Uznając argumenty przeciwnika przeważającego masą o jakieś 150kg pojechaliśmy w kierunku asfaltu.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/mBCQVSAXCpepxCJSXpMtYQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteIBRvDcI/AAAAAAAAD9E/-jmsYFnBQ5s/s800/DSC04930.JPG
Poszukiwania alternatywnej szutrowej drogi spełzły na niczym więc z podkulonymi ogonami coraz bardziej mokrzy dotarliśmy do Dubiecka gdzie we wspaniałej restauracji spożyliśmy obiad
http://picasaweb.google.com/lh/photo/f0DjXjMf6vqv17eWTl04Mg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteIlAy4jI/AAAAAAAAD9I/Llcv_Psrb14/s800/DSC04931.JPG
Deszcz rozlał się na dobre. Słusznie twierdząc, że nie godzi się zwiedzać jakże pięknego Przemyśla w tak parszywą pogodę zarządziliśmy odwrót do Brzozowa okrężno-terenową drogą.
W Nienadowej po obejrzeniu fajnego dworu.....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/GZQFnLKgmlgTQ4tHpuDTTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteJUvFHEI/AAAAAAAAD9M/qVgZmwq7SQk/s800/DSC04932.JPG
skręciliśmy w kierunku Birczy... Oczywiście trafiliśmy nie na tą drogę co trzeba, przez co wylądowaliśmy w takim miejscu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/uNGeH1X-vgnmuvHRHoTKlA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteKMpN2sI/AAAAAAAAD9Q/2JcVqvoiPdI/s800/DSC04934.JPG
Rozpacz nasza nie trwała jednak zbyt długo gdyż prawdziwi twardziele potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji
http://picasaweb.google.com/lh/photo/8T5irznOcwTwbgMeSFY5lg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteK4FXV7I/AAAAAAAAD9U/NOYPbaAE1-w/s800/DSC04939.JPG
Lejąc na trudy i znoje....
http://picasaweb.google.com/lh/photo/UTgrc9gZk-Jcy98zaYdRyw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteLtlEaTI/AAAAAAAAD9Y/hrxBBB6T5SU/s800/DSC04944.JPG
Przemierzają niestrudzenie dzikie i niebezpieczne krainy...przy okazji robiąc zdjęcia na nasza-klasę
http://picasaweb.google.com/lh/photo/e8OCz3oJ9VPU5_aiBLHXrw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteMYU0h9I/AAAAAAAAD9c/4Kk2J8ttz9c/s800/DSC04947.JPG
Po tych niezwykłych wyczynach nasze buty i ciuchy były już kompletnie przemoczone, przez co popadliśmy w pewnie zobojętnienie atmosferyczne.
Na szczęście odnaleziona właściwa droga zrekompensowała nam swą urodą mokre jajca
http://picasaweb.google.com/lh/photo/O4xk5H6vhVUSuc1OuyguQw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteNB_kb2I/AAAAAAAAD9g/LaiB4COgR2c/s800/DSC04951.JPG
Śmiszna sprawa..znów wylądowaliśmy w Uluczu
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bypqCI1rrBSXiEsxPkOXOw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteODbJoEI/AAAAAAAAD9k/FRtBdT00CrU/s800/DSC04954.JPG
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_BR0li8PM3PMv6NpPVHsLg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteP4Qh1AI/AAAAAAAAD9s/4vpM8CJJATM/s800/DSC04956.JPG
Z Ulucza znów na Krzemienną, szybka przeprawa promem i dzida do Brzozowa.
W niedzielę znów wyszło słońce więc po wysuszeniu ciuchów szybko zapakowaliśmy toboły chcąc wykorzystać do konca ostatni dzień wolnego. Tym razem wymyślilismy sobie, że pojedziemy znów w kierunku Bieszczadów lecz tym razem omijając strefy zakazów i innych parków.
Szybko mineliśmy Sanok gdzie znów spotkaliśmy Rudego
http://picasaweb.google.com/lh/photo/2-FYzA32UZ2HyqwIMFZOpg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteQ4kMF3I/AAAAAAAAD90/ainKCGORhbk/s800/DSC04961.JPG
W drodze do Leska przez Załuż wyspinaliśmy się na wzgórze z ruinami zamku Sobień
http://picasaweb.google.com/lh/photo/QJF0qfhrNDzWMSOYGb6Xrg?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteRoTI9nI/AAAAAAAAD94/FN3F_R9Id9Y/s800/DSC04962.JPG
Skąd widać widok... eeee... rozpościera się widok na San
http://picasaweb.google.com/lh/photo/oaygJUmdO9idykFnshEADQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteSFKB9-I/AAAAAAAAD98/XeO223Serow/s800/DSC04964.JPG
Z Leska skierowaliśmy się na Tarnawę Niżną, po drodze oglądając panoramę Bieszczadów i gór słonnych.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/bf-4w-bO5As4E7XXnYm5Gw?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteYxY5E_I/AAAAAAAAD-k/9oC4g7YFXaI/s800/panorama.jpg
Potem nie wiedząc właściwie co chcemy osiągnąć skupiliśmy się na poszukiwaniu drogi do .. Dziurdziowa. Mapy ją z uporem maniaka pokazują a my z jeszcze większym fanatyzmem nie możemy w nią trafić. W końcu spotkana babina pokazuje nam gdzie ta mityczna dróżka się znajduje a pan Władek potwierdza dodając, że skoro ciągnikiem tam przejedzie to motórem też się da. Tutaj musze zaświadczyć, że pan Władek zna się na rzeczy gdyż motóry przejechały
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pGUSQkg73rZhBAz4fgObCA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh5.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteSxlOexI/AAAAAAAAD-A/2pz8eEFkyqk/s800/DSC04976.JPG
przejechały a do tego było bardzo ładnie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/cL5kvlfK5ilJfXc1n0BFew?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteUNh2_LI/AAAAAAAAD-I/CC8IOvp6JXw/s800/DSC04978.JPG
Z Dziurdziowa pocisnęliśmy do Baligrodu gdzie spotkaliśmy kolejnego Rudego a następnie przez Mchawę dojechaliśmy do Kalnicy. Tam pewni swego po odnalezieniu Dziurdziowa postanowiliśmy znaleźć nie mniej mityczną drogę Kalnica - Turzańsk
W trakcie poszukiwań miałem kaprys aby się wypieprzyć
http://picasaweb.google.com/lh/photo/gG9tR1jWPKJPXBB4PrnBTA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteUx1A5WI/AAAAAAAAD-M/wNxS3-Cul_o/s800/DSC04979.JPG
Ryć gebą w glebie też trza umić
http://picasaweb.google.com/lh/photo/vgxOLP0r4XrRUp7aEwCp4A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteVvO23-I/AAAAAAAAD-Q/yrjTaMXydV8/s800/DSC04981.JPG
Poszukiwania trwały
http://picasaweb.google.com/lh/photo/VmQB3_9tg8VJxP4Sy24rWQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh3.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteWAi3NmI/AAAAAAAAD-U/2P3rJdfBeHU/s800/DSC04983.JPG
i trwały...
http://picasaweb.google.com/lh/photo/AGW8-r0BuhEhNT_p2tjuZQ?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteXfw9BOI/AAAAAAAAEAA/uN445Ankv94/s800/DSC04986.JPG
Lecz z powodu braku pana Władka skończyły się po raz kolejny w trawie
http://picasaweb.google.com/lh/photo/RzFX8t2bfdvbmPjYzE3s_A?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh4.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteX7-BhHI/AAAAAAAAD-c/HZluaowDSnc/s800/DSC04987.JPG
Piękne miejsce za zabłądzenie. Cisza przerywana jedynie graniem świerszczy, intensywny zapach kwiatów...no nic tylko pląsać po porannej rosie. Lecz z powodu przeszkód natury obiektywnej typu niedostateczny współczynnik rusałkowatości strzeliliśmy ostatnie zdjęcie tego wyjazdu i wjechaliśmy z powrotem na asfalt
http://picasaweb.google.com/lh/photo/CsqsKtv0EwyQT1vOEG7EAA?authkey=Gv1sRgCI2Wzs-9gJqRqwE&feat=embedwebsitehttp://lh6.ggpht.com/_SOzD0lBSKf4/SjteYqosTfI/AAAAAAAAD-g/WfTv2I8chEk/s800/DSC04989.JPG
Potem przez Szczawne piękną drogą do Rzepedzi a następnie przez Komańcze pojechaliśmy do Dukli. W Dukli rozdzieliliśmy się. Bartek pojechał prosto do Krakowa a ja wróciłem jeszcze na chwilę do Brzozowa.