PDA

View Full Version : Serwis motocykla w szynszyll garaż


adoado0
31.08.2018, 16:42
Nie sądziłem, że historia się tak skończy, po 5 miesiącach serwisu. Lecz gdy dostałem od ów osobnika SMSem, że ja mam problemy z emocjami - od początku - to zdecydowałem się od razu napisać ów wątek. Może to jest chamówa z mojej strony, ale jest to też przestroga, że nie wszystko co znane i forumowe jest kolorowe - bynajmniej nie dla każdego. Nie chodzi tu o obrzucanie kogoś - może jak ów specjalista przez duże S pisze, to ja jestem idiotą. Niech każdy wyciągnie wnioski. Historia oczywiście subiektywna, bo przecież piszę to na podstawie własnej oceny.
Znajomi w sumie też mnie idiotą nazwali, że godzę się i płacę za taki serwis.

Przepraszam, ale tak nie zdenerwowałem się od czasów chyba młodzieńczych.

Mam pewną Afrykę, trochę dorżniętą, po kilkumiesięcznej cięzkiej wyprawie, brała oleju, wizualnie dojechana, zawias dojechany. Z racji, że dojechała z powrotem dzielnie, zadzwoniłem pewnego zimowego wieczoru do ów Specjalisty, że mam taką sztukę. Trudna, trzeba porobić, jest tam rzeźba, mówiłem że to wymaga czasu. Odpowiedź: tak, wszystko się da. Mimo to podkreślam: Urwane śruby, pokrzywione elementy, gaźniki kombinowane.
Tak, da się. Pytam zatem czy wysyłać od razu: Nie, nie trzymam motocykli dopóki nie mam pewności, że od razu się za niego nie zabiorę, gdy coś do mnie trafia - od razu idzie na warsztat. Ustalamy termin 20-któryś marca - mówię, że muszę mieć motocykl na koniec maja. Tak, da się.

20-któregoś marca dzownię i pytam czy zerknął - nie, przecież jest zajebany robotą i na pewno w ciągu miesiąca nie zobaczy. Mówię jak to? Przecież ustalaliśmy. Słyszę, że: a co Ty myślisz, że innej roboty nie mam? Kurcze niewesoło. Ale trudno, powiedziało się A, nie ma się co zniechęcać.
Mijają tygodnie, dzownię, choć wstępną diagnostykę.
Po następnych mijających dniach telefon:
To jest ruina, zrobiłem 200 afryk i żadna tak nie chodziłą. Głósno, wszystko nawala jak w sieczkarni. Mówię, że zrobić to trzeba, wymienić wszystko co wymagane. OD SAMEGO POCZĄTKU mówiłem, że pieniądze nie grają roli.
Ma być zrobione. Nagle słyszę, że nie jest Chrystusem by wskrzesić.
Ale jeszcze zobaczy. ZAZNACZAM wielokrotnie, że od razu lęcę do Afryki, musi być zrobione wszystko na tip top. Kompleksowy serwis POZA elektryką i gmolami pokrzywionymi.
Kolejne tygodnie - maj? Telefon - czego ja chcę od tego motocykla? Chodzi cicho, kosz nie hałasuje, cieknie spod pokrywy i pewnie stąd ubytek oleju.
I już pierwsza lampka - kurwa, 300 ml na 1000 km spod pokrywy. Do kogo wysłałem?
Nieważne, działamy, mam urlop w czerwcu i wyjazd do Maroko, Senegalu na 3 miesiące.
Motocykl miał mieć zrobione WSZYSTKO CO WYJDZIE, poza elektryką i gmolami - one miały być przerobione przeze mnie .
Malowanie wszystkiego, robienie w silniku wszystkiego POZA koszem, który już zrobiłem wcześniej. Miała być prostowana rama w miejscu, gdzie jest prawy set - wgniotła się przy przewrotce gdy pękł set. Wszystko się da, ma od tego ludzi.
Mijają tygodnie - czerwiec. Wszystko stoi. Pytam jak silnik? Nic nie wiadomo? Aa, moi ludzie mają co najmniej miesiąc terminy. Coo, miesiąc? Trudno, czas nagli, dawaj do mnie górę silnika, u mnie zrobią jacyś. Niby był zatarty sworzeń.
DOstaję częsci , patrzę, hmm, kręci się lekko, przyciera się gdy wychodzi drugą stroną - oglądamy go, wygląda jakby ktoś próbował go wybić, i sklepał rant. Wyglądało na świeże.
Lipiec. Jak rama? No czekam na gościa. Połowa lipca - jak rama? Czekam na gościa. W międzyczasie dziesiątki maili, że malujemy wszystkie akcesoria na zwyły czarny kolor skoro rama malowana - stopki etc by to wyglądało skoro rozebrane. Zaznaczam, że też malować mocowania podnózków na kolor ramy - bo przeciez to maluje ten sam gość. Tak, wszystko będzie zrobione.
Odsyłam górę po miesiącu po równie wątpliwym serwisie - pytam jak reszta? No przecież czekał na mnie. Jak to, na mnie? To nie można nic więcej robić bez góry silnika? Jego ludzie mają sprawdzić poprawność serwisu góry bo ZAZNACZŁEM, że tym co robili nie ufam. Ok, zerkną. Dałem nowe OEM pierścienie, honowanie cylindrów + OEM uszczelniacze zaworowe.
Jest dobrze po jakimś czasie usłyszałem.
Składanie, początek sierpnia - jest gotowe.
Jak rama - bez problemu wyprostowana? Nie, nie dało się. Po cholere zadzwonić i powiedzieć, że jest problem. Złożyć i powiedzieć po fakcie.
Mówiłem WIELOKROTNIE i PISAŁEM, że mi zależy na tym.
Nieważne by liczyć się z tym na czym zależy klientowi, ważne co uważa specjalista.
NIeważne, straciłem cały urlop, włożyłem 6k w starego trupa, ale pojadę chociaż na miesiąc (przedłużę), do starej dobrej Grecji. Nie mogłem zroganizować transportu na północ, w końcu firma podrzuciła mi motocykl do Tczewa. Biorę torby, pakuję się, na miejscu od razu ruszam.Dojeżdzam pociągiem, taryfa do ludzi z dworca.
Przyjeżdam - oczom nie wierzę co zastałem. Nic już nie zrobię, najważniejsze że , mam jechać na urlop, w dupie ze stelażami nieprzerobionymi - to już nie Afryka a Europa.
W międzyccasie czytam maila, że jakbym jechał gdzieś dalej to klocki z przodu do zmiany? Co?! Jeżeli ktoś nie pamięta to niech pisze sobie - na choleręj ja tyle razy PISAŁEM i DZOWNIŁEM, że to jest motocykl wyprawowy - on nie jezdzi w koło komina. Dodatkowo : nie zdążyłem zamontować bidonów -są w torbie. Patrzę na olejarkę - luźno wisi. Przecież motocykl był gotowy 10 dni temu, i nie zdązył podczas czekania na transport?
Kluczyk w stacyjkę - nie pali. Więcej gazu - strzela. Zapala czasami na jeden gar.
Dzwonię - możę się pływaki przywiesiły.
Zaraz - debilem chyba nie jestem, niejeden silnik zrobiłęm z powodzeniem, więc wiem jak się zachowują przywieszone pływaki. Zresztą po rozebraniu z grubsza zweryfikowałem, że paliwo wlatuje, nie przelewa, z każdego gaźnika ubywa go. Trochę dużo ubywa, ale może tyle ubywa na start? Niemniej weryfikacja u obcych ludzi, przedni gar nie pali, paliwo jest. Świece zalewa.
Zaglądam to schowka bo PROSIŁEM o odesłanie starych irydów (nie wrzucił nowych irydów bo mówi, że dziwnie na nim pracują. WTF? No ale może ma rację). Nie ma . Dzwonię - mówiłeś, że wrzucisz na zapas te świece - nie ma ich jednak? Stare częsci wyrzucam, nie oddaję, ale mogę Ci wysłać. Przecież dzień wcześniej prosiłem o to.

Nie mam świecy na zmianę. SIedzę u obcych ludzi 5 h do 21 i grzebie z motocyklem. Motocykl nie przyjechał do mnie do domu bo nie pasowało firmie transportowej. Po prostu w okolice. Nie wiem, nie mam swoich dobrych narzędzi, nie zrzucę gaźników, nie zmienię świec, nawet ich nie mam. Taryfa na nocny pociąg, wracam do siebie.
Następnego dnia laweta do mnie.

Proszę oceńcie okiem NIE-idioty poziom serwisu tego motocykla. Motocykla, którego włąsciciel mówił, że kasa to jest sprawa drugorzędna. Ma być tip top, ma być odnowiony, ładny, pewny. Co trzeba - robimy!

Jak zacząlem rozbierać:


- jak można mieć zdjętą ramę i nie wykręcić nawet urwanej śruby? Jak ja to
mam teraz zrobić? Pewnie, chłodnica utrzyma się na jednej śrubie, ale
jeżeli ja wkładam 6k PLN w motocykl to jak można tak prostej rzeczy nie
zrobić? To jest kwestia 5-60 minut w zależności czy będziemy do niej coś
spawać by ją wykręcić czy będziemy rozwiercać. Totalnie nie mogę pojąc jak
można mieć wszystko na stole i tego nie zrobić u osoby, która zaznaczała,
że chce mieć zrobione wszystko

- rama pomalowana, a mocowania podnóżków nie - jak to wygląda? Ten motocykl nie był idealny, ale jeżeli się coś już
robi - to się robi to dobrze. Przecież to ten sam kolor, oddać do tego
samego gościa co malował ramę, pewnie i cena byłaby identyczna.
NIe mówię już, że MAILOWO i TELEFONICZNIE prosiłem i pomalowanie
wszystkich elementrow nie-ramy na jakiś zwykły czarny kolor. Stopka,
centralna, pod lampą stelaż. Przecież jak ktoś przyjechałby z forum
oglądać ten motocykl to powiedziałby, że to trup robiony przez kowala.
Wszystko było rozebrane - wszystko - wystarczyło tylko to oddać. Ten
motocykl by wyglądał zdecydowanie lepiej, i nie byłoby nigdzie rdzy. Nic
to nie zostało zrobione. Włożone 6k w motocykl warty może 10k, a on
wygląda praktycznie gorzej niż przed, bo skorodowało to wszystko jeszcze
bardziej przez 5 miesięcy (tak, prawie pół roku) stania.


- naprawdę nie szło podprostować tego stelaża od przedniej
owiewki? Rurka może 20 mm, w rękach zdjęte by sie wyprostowało

- w/w powoduje, że owiewka wbija się w zbiornik - ja miałem podłożone
podkładki (nie nie robiłem tego w domu - robiłem to w Azji z tego co
miałem pod ręką - w domu bym zdemontował, albo spróował naprostować
nromalnymi narzędzami) - przecież to kwestia kilkudziesięciu sekund!

- niemalże na amen przetarty węzyk przy kraniku - naprawdę? WIELOKROTNIE
pisałem, że ten motocykl nie jezdzi w okól komina, a jak rusza to miniumum
2 miesiące w odległe rejony , aż się prosi wymienić.

- wygięte migacze - tak - były, oddałem po to do specjalisty by wszystko
ogarnął.
Są dalej wygięte jak były. Wystaryczło naprostować ich stelaż. Nałożyć
kawał rurki gdy jest zdjęty migacz. Ale po co, 5 miesięcy to nie ma na to
czasu.

- o tym,, że mam wyprawe pisałem w brud razy, albo i więcej.
Po odbiorze motocykla mi pisze, że jeżeli planuję dalej jechać to klocki
są słabe - ma wielu klientów, nie pamięta? Ok, ale to się zapisuje.
Pisałem, że co do zmiany - zmieniamy - stare można było wrzucić zapas.

- regneracja zacisków - i nawet nie zjechać rudej z prowadnic? Zostawić tak
samo z rudą jak były wcześniej? NIe przepolerować?

- krućce filtra - jeden (tylny gar) jest praktucznie spadnięty ( tzn nie
chciało się/nie było czasu go dobrze naciągnąć) i ręczę, że leci lewe
(brudne) powietrze tam, bo można śrubokrętem odsłonić wnętrze.

- przednie uchywty przewodów hamulcowych elastycznych - przecież one
wygięte wbijały się w harmonijkę lag - jak można tego kombinerkami nie
naprostować przy założeniu? Przecież to zaraz zniszczy harmonijkę przy
'nurkowaniu'. 2 sekundy naprawy - zwykłymi kombinerkami!

- dokręcanie śrub - pewnie, nie wszystko dokręcam z dynamometrem. Ale
świece przy odkręcaniu to bałem się, że urwę. Nigdy nie widziałem tak
dokręconych świec. To samo owiewki - po cholerę śruby już zmęczone tak
dokręcać? Na wyprawie nigdy bym tego nie odkręcił tanimi narzędziami. A to
się nie luzuje. Boję się, co może być na np nakrętkach regulacji zaworów
czy w ogołe sama głowica - czy tak samo wręcz 'przekręcone'. I nie, nie
odkręcałem tego zestawem powerfix z lidla za 20 PLN.

- po cholerę przeczyścić choćby wodą chłodnice i węże? Niech ta rdza leci
dalej, jak się przytrze coś czy walenie zimer to i tak już za granicą (vide
zdjęcie)

- przez czekania prawie 10 dni na transport (od kiedy motocykl był już
gotowy rzekomo) naprawdę nie było czasu na przykręcenie tych bidonów,
przycisku Vmierza, czy olejarki.

- górę silnika dostałem totalnie uwalona od piachu, oleju i wszystkiego niewiele mniej niż wróciłem z 2 miesięcznej wyprawy! Nawet ta odma na tym łączeniu nie została wyczyszczona! To są pierdoły, ale wszystko razem tworzy przerażający obraz!


Przepraszam za ton. Nie chodzi już o to, że:
- straciłęm 3 miesiace urlopu bo byłem co tydzień oszukiwany (tzn tak się czuję) o postępie prac - tak - byłem frajerem , zaufałem
- 6k PLN włożone - motocykl jest ruiną

Zostałem na dodatek zrobiony idiotą, o niestabilnej osobowości, który od początku było widać, że ma problemy z emocjami. Nawet słowa przepraszam, wymówki - to ja jestem wszystkiemu winny. A to wszystko usłyszałem gdy wysłąłem (załaczone) zdjęcie gaźnika - wszystkie dysze luźne, nic nie dokręcone. Uszczelka w gaźniku brudna, nie przeczyszczona.
Tak się mości panowie serwisuje w Polsce u cenionych specjalistów.
Jedno przekręcić na amen, drugiego zapomnieć. Zapomnieć to ja mogę kanapki do torby, ale nie na litość dokręcić krytyczne elementy!

Co ja mam w silniku? Czy ja mam zabezpieczenia sworzni? Czy dokręcone są zabezpieczenia regulacji zaworów? Czy zawory były regulowane? WĄTPIĘ. Dlaczego? Bo jak wysłąłem gościowi zdjęćie luźnych dysz w gaźniku to napisał mi czym ja się martwię skoro na pierścieniach jest luz 6 zamiast 2.2 - 3.2 !!! A wczęsniej jak dzwoniłem to wszystko ok, motocykl sprawny, jezdzi, złożony. Dostaję info, że jest nadmierny luz (i to jak!) dopiero jak wkurzony wysyłam zdjęcia tego co zastałem - bo to moi ludzie robili - i co miał mi pisać skoro ja mam problemy emocjonalne.
To jest sytuacja totalnie bez precedensu.
Tej pracy nie można nazwać popeliną, bo to byłby komplement.
Motocykl nadaje się absolutnie do serwisu całkowitego. Stracony rok, stracona kasa, stracone nerwy.
Czuję się tak, jak bym został najzwyczajniej w świecie oszukany, i byłem okłamywany przez cały ten czas o postępie prac i stanie elementów.
Niech każdy sobie oceni to sam na chłodno - bo mi do tego stanu obecnie daleko.

Dlaczego nie zrobiłęm tego sam? Bo mi było w cholerę nie na rękę w ów czasie.
Zresztą oddałem do cenionego specjalisty.
Dwie pieczenie na jednym ogniu - zamiast brać dwa tygodnie na serwis motocykla, ogarnę w pracy się i odbiorę gotowy na czerwcową wyprawę.
Tak, ma rację, jestem jednak idiotą.
Szkoda, że jescze tłok nie był w torbie, bo brakło czasu.
Podałbym gościa wręcz do sądu. Nie o kasę, bo mam w dupie te pieniądze.
O bezczelność, o działanie z czystą premedytacją, o totalną nieludzkość.

Mhv
31.08.2018, 17:29
To niech się jeszcze druga strona wypowie..

adoado0
31.08.2018, 17:41
Oczywiście, nie wątpię w to zdarzenie.

Nic nie tłumaczy jednak tego, że wielokrotnie pytając o stan dostawałem feedback, że jest ok. A dopiero jak wysłałem zdjęcie stanu gaźników z lużnymi dyszami to mi napisał, że czym ja się przejmuję i załączył zdjęcie luzu na pierścieniach.
Wiedział to wcześniej, a mi pisał, że jest wszystko dobrze.
Po co to było zatajane? Po co to było składane na luzie 300% większym niż nominalny? Jeżeli był luz za duży poszłyby nowe tłoki, szlif i wszystko co trzeba.
Dlaczego?
NIC nie zostało zrobione, sprawdzone. Taka jest moja wersja.
To co zostało dotknięte, zostało jeszcze gorzej złożone
Bo nie zepsute.

Mógł się wycofać, oddać, powiedzieć że przerosło, przeprosić, zrobiłbym to sam.
Zapłaciłbym przecież za czas - priorytetem było DOBRZE, nie TANIO.
Podkreślałem to WIELOKROTNIE.
Przepraszam, ale nikt poważny nie złozy silnika na nowych uszczelkach z 300% luzu nominalnego nie informując o tym zainteresowanego!

Novy
31.08.2018, 17:53
Dobra, mów kto to był tym samym zostanie wywołany do tablicy.

Skeeb
31.08.2018, 18:04
Panowie, domniemanie niewinności.

Adoado, nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu, w emocjach i nerwach.
Trochę rozumiem, dlaczego nie napisałeś wprost o kogo chodzi. Ale zanim sobie wszedłem w twoje posty, zanim znalazłem odpowiedni, to zdazyłem doczytać post do końca i "zaniepokoić się", że może chodzi o mechanika obecnego tutaj na forum, do którego w tym tygodniu oddałem swoje NTV?


Postuluję wprowadzenie jakichś reguł prowadzenia sporów na Forum. Nie chce wkładać adminom na głowę dodatkowej roboty, ale może obowiązkowe powinno być zaczęcie od mediacji, niewidocznej dla ogółu? Dopiero, jak okazuje się, że wersje stron są nijak nie zbieżne, to niech się szambo leje. Nie dalej jak kilka miesięcy temu wyszedł kwas z afryką z silnikiem do wymiany, autor wraz z nakręcającymi się pytaczami wyznaczył "winnego", a okazało się, że po ochłonięciu można było dojść do porozumienia bez nerwów.


Nie przypisuję Ci kłamstwa, ale znamy tylko twoją relację.

Novy
31.08.2018, 18:12
...no to zaś będzie gównoburza...
:haha2::lol8::smoking::osy::lukacz:

tyran
31.08.2018, 18:13
Ja pie...lę!
Pisz kto to!
Nie ma co się szczypać.
Po to jest forum, żeby ostrzegać innych przed takimi „specjalistami”!

Prince
31.08.2018, 18:16
Grubo. A co jest na rachunku i co zostało zrobione?

adoado0
31.08.2018, 18:17
To nie jest spór.
Dla mnie temat jest zamknięty, opisuję swoją przygodę.
Zanim napisałem wątek - napisałem ów specjaliście.
Wątek dodałem gdy dostałem odpowiedź, że mam problemy emocjonalne (plus uśmieszek :) ) i w środku jest ruina.
Zostałem po prostu wyśmiany - to mnie skusiło do napisania.

Afrykę muszę wyremontować sam, na nowo.
Nie chcę od tego człowieka nic, złamanego grosza, przeprosin, nie mam nawet zamiaru wymienić już z nim jednego słowa.
Ja odberałem motocytkl NIEJEŻDZĄCY. Oddałem JEŻDZĄĆY.
Pomocą na to było: musisz kombinować. Ja? Klient-idiota?
Motocykl jest złożony totalnie na odwal sie. ABSOLUTNIE.
Jak zwróciłem uwagę, że niektóre śruby są tak dokręcone, że nie idzie odkręcić, a dzisiaj wysłałem luźne dysze to dostałem odpowiedź, że mam się zdecydować czy on za mocno dokręca czy za słabo.
Przepraszam - czy tak poważny, dojrzały człowiek odpowiada na pytania człowieka, który odebrał motocykl niesprawny (gdzie ów specjalista zwalał winę, że to może podczas transportu się zepsuło (sic!)). Mówimy jak dorośli ludzie, którzy odróżniają krowę od psa czy nie?

Jak można na dowód luźnych częsci odpowiedzieć, że 'zacznij sobie od pasowania pierścieni'? Kurwa nie wierzę, że w taką dziecinadę i przepychankę się bawię.

Ale robimy relację LIVE, bo ja przecież muszę ten motocykl zrobić, i włąsnie go robię:

1)
Rama świeżo piaskowana i malowana przez ów specjalistę Czy może jednak sprayem? Albo silnik nie chciał wejśc i trzeba było go trochę pouderzać w ramę? TO nie jest ani jedno, ani dwa, ani trzy przychaczenia.
A nie, czekajcie. CZego ja chcę. Przecież to nie jest nowy motocykl, no tak.
Tylko czemu płaciłem za malowanie i piaskowanie?


2) Tego silikonu nie szło zczyścić? A w środku? Kiedy mam się spodziewać zatkania kanału jakiegoś bo kto wie ile go zastałem w środku ? Przecież tego klient nie widzi. Naprawiałem kiedyś silnik po zapchaniu kanału.
Ale robiłem to w domu. Nie za granicą przy namiocie.

Chaos? Wybaczcie.
Napisałem to od razu, bo może za parę dni by mi przeszło.
Ale chodzi o to, że nie można mówić TAK takim naprawom! To nie chodzi, że ja jestem stratny.
Nie można czegoś takiego wspierać.

Nie może być, że ktoś zapomina dokręcić kluczowych elementów! To nie jest skuter jadący po bułki!
Niech każdy oceni jakość tych prac. Zdjęcia są po odebraniu!

Skeeb
31.08.2018, 18:18
@tyran, przejrzyj posty, będziesz wiedział.

postawcie tu przecinek.

Wyjedziesz na wakacje albo pójdziesz do kibla na dwójkę, w tym czasie na forum nastukają 7 stron jednostronnej gównoburzy. Jak byłeś winny, do dobrze. Jak byłeś niewinny, to choćbyś przez kolejne 14 stron to odkręcał, gówno już się wyleje.


Nie trzymam niczyjej strony.

Zmyler
31.08.2018, 18:21
Rozumiem wkurwienie - ostrzegaj konkretnie - kogo omijać?

adoado0
31.08.2018, 18:26
Czasami gównoburza jest potrzebna.
Tak jak pisałem - niech każdy wyciągnie swoje wnioski.
Druga strona wytoczy swoje argumenty totalnie odwrotne.
Dlatego ja dałem zdjęcia.
Niech każdy oceni czy tak wygląda profesjonalny serwis.
Rdza w chłodnicach, obita totalnie rama świeżo piaskowana, silikon tu i tam ( czy inne gówno - ok stosować można ale trzeba wyczyścić), niedziałajcy motocykl, luźne dysze w środku, nienaprawione urwane śruby, nic nie wyprostowane. Opis jest emocjonalny, ale
zdjęcia są jednak już bez emocji.
Wystarczyłoby przepraszam, na dowód luźnych dysz w gaźniku (co jest według mnie niedopuszczalnym błędem). Wątek by się nie pojawił.
Całą reszta ? Pogodziłem się z nią już od dwóch dni gdy walczyłem z motocyklem.
Ale zamiast przepraszam, dostałem gównem w pysk.
Jeżeli ktoś ma problemy emocjonalne jak ja (cokolwiek to znaczy) to po prostu będzie wiedział, że ma szukać gdzie indziej, albo oddać choćby na serwis do szklarza.

ural2
31.08.2018, 18:40
Pewnie nie ma rachunku.
Ale jaja, szok.
Kolego pisz kto tak Cię potraktował!!!

tyran
31.08.2018, 18:53
@tyran, przejrzyj posty, będziesz wiedział.

Już wyczaiłem.

Z opisu MASAKRA.
Ja nie mam zaufania do mechaników. Sam niestety nie mam czasu na grubsze grzebanie. Wydawało by się że forum do czegoś zobowiązuje...
Szkoda.

adoado0
31.08.2018, 19:00
Panowie, nie mam w zwyczaju pokazywać palcem, sam wątek spowodował u mnie moralniaka, ale jednak nawet po namyśle uważam że jest potrzebny. Kazdy popełnia błędy. Sam ich wiele popełniłem, w tym takie które nie miały się prawa zdarzyć. Ale dorosły człowiek bierze za nie odpowiedzialność. W tym przypadku to winnym zostałem ja. Niech ta osoba zbierze swoje argumenty i je przedstawi to będzie wiadono. z racji że byłby jednostronny lincz, to nie podaje na razie. Na forum posłucham wyjaśnień co do pewnych punktów które wymieniłem wyżej. Bo prywatnie się nie doprosilem. Chętnie przeczytam napisane tutaj od ów osobnika dlaczego wszystko zostało tak oddane, na moje techniczne zarzuty. Mimo wszystko parę kwestii technicznych, do których nam zarzuty, idzie wyłonić z pierwszego postu, tj że zdjęć. Góra silnika, w tym niestety pierścienie, były mierzone u mnie, tzn w Gdańsku przez zakład. Widocznie dali ciała, czyli historia jak z Apollo 13 gdzie wszędzie ktoś zawinił. Nie mówię że.ja nie. Ratowałem czas , był już lipiec, więc oddałem górę silnika gdzie szło, i to był mój blad. Ale prosilem o weryfikacje przed złożeniem. I rzekomo było ok. Do dzisiaj gdy dostałem inne info. Mówimy jednak o całokształcie. O całej pracy. Niech będzie że górę silnika zjebałem ja. Ale od razu mówiłem od mechanikowi, że tym ludziom co to robili nie ufam do końca, niech zweryfikuje. A cała rezta?

tadzik
31.08.2018, 19:09
"To jest ruina, zrobiłem 200 afryk i żadna tak nie chodziłą. Głósno, wszystko nawala jak w sieczkarni. Mówię, że zrobić to trzeba, wymienić wszystko co wymagane. OD SAMEGO POCZĄTKU mówiłem, że pieniądze nie grają roli.
Ma być zrobione. Nagle słyszę, że nie jest Chrystusem by wskrzesić"
Po tym wpisie już wiedziałem o kogo chodzi, nie musiałem nawet sprawdzać tych wcześniejszych postów adoado.
Motocykl miał mieć zrobione WSZYSTKO CO WYJDZIE, poza elektryką i gmolami - one miały być przerobione przeze mnie .
Malowanie wszystkiego, robienie w silniku wszystkiego POZA koszem, który już zrobiłem wcześniej. Miała być prostowana rama w miejscu, gdzie jest prawy set - wgniotła się przy przewrotce gdy pękł set. Wszystko się da, ma od tego ludzi.
Też tak kiedyś powiedziałem temu panu mechanikowi, też nie było żadnych wycen, negocjacji, nie piernąłem nawet na temat ceny usługi. Później otrzymałem komentarz, żebym "wskazał za co zapłaciłem co nie było zrobione" -sprytnie no nie? :)

Proszę oceńcie okiem NIE-idioty poziom serwisu tego motocykla. Motocykla, którego włąsciciel mówił, że kasa to jest sprawa drugorzędna. Ma być tip top, ma być odnowiony, ładny, pewny. Co trzeba - robimy!
no i tutaj to; jak wyżej. Trzeba by wszystkie elementy motocykla spisać na umowie. Ale, ale!! zaraz, zaraz!! jaka umowa?? przecież my to robimy "po cichutku, po koleżeńsku, żaden urząd nie musi o tym wiedzieć"

-regneracja zacisków - i nawet nie zjechać rudej z prowadnic? Zostawić tak samo z rudą jak były wcześniej? NIe przepolerować?
Ja takie rzeczy to sobie sam zrobiłem PO serwisie pana mechanika, nawet tam nie zajrzał, jedynie do zbiorniczka przy pompie płynu było dolane i śrubki smarem miedziowym pomazane. pompa zasyfione fchuj! zaciski tak samo! "klocki masz jeszcze dobre to ci nie wymieniałem", a przywiozłem nowe i kazałem wymienić przy okazji serwisu bo wszystko miało być na tip-top, na Magadan i jeszcze dalej!
Zostałem na dodatek zrobiony idiotą, o niestabilnej osobowości, który od początku było widać, że ma problemy z emocjami.
A to pokazuje jaki stosunek do swoich klientów ma pan mechanik (celowo z małej).
Wypowiadam się bo z uwagi na skorzystanie z "usług" pana mechanika też mam do tego prawo. W razie czego mam też zdjęcia i filmiki wręcz instruktażowe, jak się profesjonalnie w tamtym warstacie serwisy robi.

tyran
31.08.2018, 19:10
Panowie, nie mam w zwyczaju pokazywać palcem, sam wątek spowodował u mnie moralniaka, ale jednak nawet po namyśle uważam że jest potrzebny.

Jak najbardziej potrzebny.
Ku przestrodze.
Sam kiedyś zastanawiałem się czy nie zawieść tam motocykla.

Prince
31.08.2018, 19:13
adoado0- dobrze ze założyłeś ten wątek. Naprawdę. Ale myślę, że powinien zostać szybko zamknięty.

Tak tylko na szybko przytoczę anegdotę. Na którymś z tegorocznych krótkich wypadów pożyczyłem koledze dętkę bo ledwo wjechał już złapał kapcia. Smartfonik, szybka lokalizacja najbliższego serwisu motocyklowego, nówka dętka ode mnie i ogień do mechanika. Najpierw na fejsie pojawił sie opis jak to cudownie podgięli mu dźwignie tylnego hampla, że aż się plastikowa osłona tarczy stopiła. A później oddał mi dętkę przez nich montowaną. Łatki w czterech miejscach. Wszystkie od środka -bez grama wątpliwości od łyżek ;D

Novy
31.08.2018, 19:16
adoado0- dobrze ze założyłeś ten wątek. Naprawdę. Ale myślę, że powinien zostać szybko zamknięty.

Druga strona ma prawo się wypowiedzieć.
Pytanie czy zajrzy do tego wątku i weźmie udział w dyskusji?

Prince
31.08.2018, 19:25
Z jakiego powodu?

Bo nie ma już z tego punktu dobrego/szczęśliwego zakończenia ;)

Za to jak nic szykuje sie jatka i lincz.

Novy
31.08.2018, 19:29
Powtórzę:

Art. 6. Zasada prawa do obrony
Dz.U.2017.0.1904 t. j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r.
Kodeks postępowania karnego (KPK)
Oskarżonemu przysługuje prawo do obrony

tadzik
31.08.2018, 19:29
Bo nie ma już z tego punktu dobrego/szczęśliwego zakończenia ;)

Za to jak nic szykuje sie jatka i lincz.

Czyli co, czekajmy, aż kolejny nieszczęśnik zleci serwis swojego moto temu garażu? Chciałbyś przeżywać to co Adoado?

Prince
31.08.2018, 19:35
Czyli co, czekajmy, aż kolejny nieszczęśnik zleci serwis swojego moto temu garażu? Chciałbyś przeżywać to co Adoado?

Przecież już wywaliliście swoje żale. To czego oczekujesz po dalszym ciągu tego wątku? Miejscówka ma już przesrane co najmniej na tym forum. Nawet gdyby wszystko zostało zmyślone i nawet gdyby było słabym żartem.

tyran
31.08.2018, 19:37
Druga strona ma prawo się wypowiedzieć.
Pytanie czy zajrzy do tego wątku i weźmie udział w dyskusji?

Zajrzy, zajrzy.
Pytanie czy się odniesie?
Zamykać nie ma po co. Żadnej gównoburzy czy linczu nie będzie.

wojtekk
31.08.2018, 19:51
Może postaram się powiedzieć coś po moderatorsku... Apeluję o nie-gównoburzę. Każdy dalej piszący niech odnosi się do meritum, a jak nie ma odniesienia do meritum poza podkręcaniem atmosfery niech (uprzejmie proszę i apeluję) niech odpuści.

Na moje oko drogi są następujące:

1. Post służy wskazaniu nierzetelnego mechanika (Jeżeli to jest celem, to jeżeli dobrze rozumiem na pierwszy rzut oka - nie padła nazwa/nick.). Jeżeli tak, to niech ma prawo się wypowiedzieć.

2. Post służy wylaniu żali. Wylane. Nie ma co dalej pisać?

Na razie nie zamykam(y). Monitorujemy. Apeluję o nie-lanie się po ryjach, a merytoryczną rozmowę. Spokojnie, spokojnie, do wyjścia...

Dobrego weekendu :*

adoado0
31.08.2018, 20:13
Staram się nie oskrażać, a jedynie przedstawić swoje odrzucia. Żale wylałem w pierwszym poście, teraz wrzucam w miarę neutralnie.
Gaźniki złożyłem. Silnik ruszył. Wolno schodzi z obrotów, przy dodaniu gazu kopci okrutnie na czarno. Dolot szczelny po złożeniu, podważam zawsze do tego delikatnie gaźniki od cylindrów strony, że mogę dokładnie nałożyć krućce do końca.
Pytałem o ciśnienie spreżania po złożeniu - ok 11 barów czy atmosfer - nie pamiętam, która wielkość- w każdym razie różnica nie jest jakaś duża bar vs atm.
Zatem sprawdziłem sam, bez oleju dolewania, silnik nagarzany, gaźniki podłączone, paliwo otwarte. Przepustnica otwarta do końca.
Mierzyłem tylko przedni gar. Nie mam pełnych informacji w jaki sposób było zmierzone te 11. Tylko, było że na 'średnio ciepłym silniku, ale może będzie lepiej jak się pierścienie ułożą.'

Niemniej - jak pisałem - nie znam metodyki tego pomiaru co rzekomo wyszło 11.
Przedstawiłem swój pomiar i sposób.

CzarnyEZG
31.08.2018, 21:41
Adoado0 - rozumiem Twoje wzburzenie, ale przedstawiając tylko i wyłącznie skutki na moto i bawiąc się w "wiem, ale nie powiem" niepotrzebnie podkręcasz atmosferę.

Sprawa jest gówniana, ale ciągnie się już parę miesięcy, więc po co emocje, które w niczym nie pomagają.

Jeżeli chcesz ostrzec przed jakimś warsztatem, który Cię zawiódł, to napisz konkretnie o kogo chodzi (pomyśl co będzie jak z Twojego "wiem, ale nie powiem" ktoś wyciągnie błędne wnioski i przylepi łatkę nie temu warsztatowi, o który chodzi)

Opisz też na spokojnie co miało być zrobione i w jakim jest stanie i wtedy poczekamy a argumenty drugiej strony.

Nie staje po żadnej ze stron, ale styl w którym przedstawiasz sprawę ciągnie do pospolitego ruszenia z widłami. (A jak się trafi jakiś niewinny, bo ktoś wyciągnie błędne wnioski, to jego problem)

madafakinges
31.08.2018, 21:50
Pisz otwarcie o kogo chodzi.

JarekO
31.08.2018, 22:00
Pewnie, że pisz otwarcie o kogo chodzi.
Moim zdaniem to słaba sytuacja w cholerę. Samo zwodzenie w czasie to jakaś farsa... Współczuję, bo czasu nie odzyskasz.
I nie ma co się zachowywać jak winny. Nie musisz się znać na naprawianiu motocykla i pewnie z tego powodu oddałeś do specjalisty, któremu chyba coś się nie udało. Wymagaj swojego i już. Głowa do góry.

Pozdrawiam
—
Jarek

Dren
31.08.2018, 22:45
Dlatego robię sam.

adoado0
31.08.2018, 22:46
Nie chciałem od razu rzucać. Nie miałem na celu wzbudzania niepewności, a nie chciałem walić kogoś bezpośrednio po imieniu pod nieobecność jego.nie wiem jak zmienić nazwę wątku.
Zatem pod presją tłumu proszę moderatora o zmianę wątku na "Serwis w motocykla w szynszyll garaż". I wszystko będzie widoczne od razu, bez czytania postów.

tyran
31.08.2018, 22:51
I tak trzeba było od razu.
Teraz Szynszyll musi się odnieść do tego.
Nie sądzę żeby nie był na bierząco.

jorge
31.08.2018, 23:28
I tak trzeba było od razu.
Teraz Szynszyll musi się odnieść do tego.
Nie sądzę żeby nie był na bierząco.

Bieżąco

tyran
31.08.2018, 23:35
Bieżąco

Racja. Kiedyś było się po prostu nieukiem, teraz dyslektykiem. ;)

Emek
01.09.2018, 06:44
Czy chodzi o tą sztukę?
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180901/f28a3e4a12683433a31641c2df318e69.jpg

szynszyll
01.09.2018, 07:17
tak Emku - o ta. widzisz - nawet sobie fotke strzeliles. takie wrazenie na Was zrobila. tutaj kilka moich. ja tez chcialem uwiecznic ten 'okaz'.

po sniadaniu odniose sie do sprawy.

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10418604/9#zdj11

szynszyll
01.09.2018, 08:45
no to jedziemy. doceniam kwiecisty styl kolegi ale ja dla jasnosci w punktach - jak zwykle:

1. kurier przywozi motocykl - w liscie przewozowym w rubryce 'uwagi' ma wpisane: bardzo brudny
2. ciagniemy motocykl z sasiadami do garazu bo kola sie nie obracaja - jak wygladaly zaciski hamulcowe pokazalem na fotkach
3. zupelny chaos w elektryce. kable z AGD ciagniete po ramie, masa przekaznikow i bezpiecznikow bez ladu i skladu. patrz fotki. kolega zapytany o to powiedzial ze z instalacja wszystko jest ok i zeby jej nie ruszac bo cyt. wiele razy mial lutownice w rece...
4. urwane prawe lusterko - kolega zapytal czy moge je przykleic jakims klejem
5. zaczynam rozbierac. w zbiorniczku wyrownawczym zero plynu. w chlodnicach polowa. lewa chlodnica na zdjeciach. kolega mowi ze jak nie cieknie to zostawic.
6. gmole domowej roboty pogiete. plyta pogieta. przy pelnym skrecie kierownicy przewody hamulcowe opieraja sie o zle zaprojektowane gmole. na gmolach farba starta od tarcia przewodow. ponowne zalozenie gmoli wymagalo uzycia pasow napinajacych.
7. po zdjeciu dekli zaworowych silnik czarny, przegrzany. po zdjeciu walkow zatarcia w lozach walkow i na konikach. informuje o tym wlasciciela.
8. wydech zespawany na sztywno - wrzucalem kiedys jego fotke nie podajac wlasciciela.
9. stan zaciskow macie na fotkach. jeden przedni polamany.
10. przednie lagi i polki krzywe. glowka ramy uszkodzona. zabierak z luzami.
11. tylny zawias na fotkach. gruz zupelny.
12. wyjmuje silnik i wysylam cylindry, glowice i tloki do kolegi bo wiem ze nie chce brac odpowiedzialnosci za ta prace.
13. jeden ze sworzni tloka zatarty. sugeruje wymiane tloka i obu sworzni. kolega stwierdza ze umyl nafta i jest ok.
14. przez dwa miesiace nie dostaje czesci do zlozenia silnika z powrotem.
15. dostaje zregenerowane glowice, przehonowane cylindry i zestaw nowych nominalnych pierscieni. serwisowka podaje 0,22-0,32 luz pierscienia. tu fachowcy zaproponowali 0,6. na zdjeciu.
16. robie porzadek w elektryce - zakladam rozdzielacz i nowy bezpiecznik glowny MidiWall MTA 30A
17. skladam, odpalam. dokladny wykaz prac ponizej. pali ladnie, nie kopci, kompresja 10-11ATM. uzupelniam zardzewiale sruby itd.
18. 50km po lesie i asfalcie. myjnia i w dniu odbioru przez kuriera wjezdzam palacym motocyklem na lawete na co mam swiadka - kuriera.

co zrobilem:

1. wymiana oleju w zawieszeniu przod i wsadzenie emulatorow yss. olej 7,5W. uszczelniacze nowe ARI. panewki w srodku ladne.
2. wymiana lozysk glowki ramy - japonskie tourmaxy
3. serwis zaciskow przod - jeden zestaw naprawczy dolaczam bo zacisk wymaga wymiany
4. serwis zacisku tyl. nowy zestaw naprawczy + klocki Makland
5. wymiana lozyska zabieraka + nowy uszczelniacz
6. wymiana zestawu napedowego. przednia zebatka OEM wklejona Loctitem.
7. wymiana oleju w silniku i filtra
8. malowanie proszkowe ramy
9. serwis instalacji elektrycznej + dodany rozdzielacz z wiazka i zlaczami
10. serwis gaznikow - mycie i synchro.
11. remont kiwaczki - wymiana lozysk i tulejek - kupowalem w Albeco a nie w Honda zeby mial chlopak taniej...
12. serwis ukladu chlodzenia. plukanie + nowy plyn chlodniczy. inspekcja termostatu.
13. inspekcja kosza sprzeglowego i lancuszka pompy
14. wymiana tylnej opony
15. wymiana uszczelnien kolektora
16. wymiana swiec
17. wymiana kierownicy
18. remont gory silnika
19. serwis pompy paliwa
20. wymiana linki sprzegla - zalozylem Twoj zapas - stara byla zupelnie postrzepiona
21. dolozylem jeden pierscien na gaznik
22. regulacja zaworow
23. klejenie airboxa - za free bo zapomnialem
24. nowy filtr paliwa - za free bo zapomnialem
25. nowa sruba regulacji zaworow OEM - za free bo zapomnialem

za moja prace wzialem 1200pln. kazdy moze sam ocenic czy to duzo czy malo.

po odebraniu przez kolege motocykla zaczalem dostawac sms-y i telefony bo:

- nie ma iskry ale zapala na chwile
- bo dysza wpadla do gaznika (?)
- bo airbox zle zalozony itd itp w zaleznosci od humoru kolegi.
- bo za mocno dokrecilem owiewki i cytuje: po cholerę śruby już zmęczone tak
dokręcać? Na wyprawie nigdy bym tego nie odkręcił tanimi narzędziami i inne kwiatki :D


co zawalilem:

1. fakt, ze zbyt dlugo to trwalo ale motocykl byl w tragicznym stanie i wlasciwie kazdy jego uklad wymagal remontu. czesci do gory silnika wyslalem do kolegi i nie otrzymalem ich za tydzien ale za dwa i pol miesiaca. 1 maj - 23 lipiec 2018.
2. nie zauwazylem rys na ramie - musialy powstac przy wkladaniu silnika bo to zawsze jest walka.
3. rurki olejarki nie zalozylem bo kolega wspominal ze chce dac dysze ze scotoilera.
4. podnozkow nie pomalowalem bo czlowiek ktory malowal rame maluje tylko proszkowo a to sie nie nadaje do czesci ruchomych. nie wzialem za to pieniedzy. w zimie w tydzien to mozna zalatwic.
5. widzialem ta urwana srube - wylecialo mi z pamieci

Emek
01.09.2018, 09:00
Ja tam się nie znam i nie chcąc wchodzić w relacje między Panami z mojej perspektywy to moto to była agonia połączona z wielokrotnymi złamaniami z przemieszczeniem. Foto elektryki.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180901/86910bcbfcd1acdeb56241d7ebee4593.jpg

adoado0
01.09.2018, 09:04
Zamiast dawać link do zdjęć może je opisz?
Śmieszy Cię brzydka masa ale zrobiona przez lutowanie na szybko? Przykręcona do oczyszczonej ramy?

Co tego że teraz tego nie mam, mimo że prosilem, NIE ruszamy elektryki.
A teraz co zastałem? Dodatkowo problemy z masą. Jak ma ich obecnie nie być jezeli właśnie to poprawiam, a mianowicie:
- zalane farba wszystkie gwinty. Wkręcone na chama sruby bo poco zabezpieczyć gwinty przed malowaniem?
- przez to brak kontaktu masowego pod airboxem. Nieoczysczona powierzchnia styku z farby.
- to samo regulator. Styk z masą tylko to co jakiś kawałek gwintu zdarł farbę, nic nie oczyszczone. Śruby się grzeją przy kręceniu na chama w farbę, której nie mają gdzie wyprzeć? Jak ma oczyścić teraz.gwinty w środku jak zostały zalane?

To jest jakość tej pięknej elektryki? A zdradź mi zanim sprawdze, połączenia do wsuwek lutowales czy jednak nie?
Odnieś się do kwestii technicznych , stanu motocykla po Twojej pracy, za którą wziąłeś pieniądze. Za serwis gaźników, za serwis zacisków. Trzeba było powiedzieć że serwis nie obejmuje złożenia.

adoado0
01.09.2018, 09:10
Czekam na odniesienie się do stanu na zdjęciach.
Doaktowo na merytoryczną dyskusję dlaczego motocykl nie pali, skoro zrobiłeś z niego lalkę
Usiądę dzisiaj i wypunktuje jeszcze raz wszystkie pytania.
Bo widzę, że unikasz jak możesz odniesienia się.

Chciałeś bym miał taniej?! Naprawdę?
To czemu nie wysłałeś zdjęcia pierwszego z google z pierścieniem w cylindrze i nie powiedziałeś że jest skadaliczny luz? Dlaczego mówiłeś dokładnie odwrotnie przed oddaniem, że jest wszystko dobrze?
Teraz jestem stratny całe uszczelki silnika, nowe pierścienie, robociznę, vo wszystko jest do zmiany na nowe.tloki, a Ty mówisz że dzięki Tobie zaoszczędziłem na łożyskach kiwaka 50 zł? Nieważne że pierścienie, nowe uszczelki, ok 700 PLN zostały włożone na darmo.
Ludzkim odruchem przed złożeniem czegoś takiego jest powiedzieć:
Słuchaj, to jest zrobione złe, mogę Ci to złożyć ale jest nadmierny luz. Zaleca się jednak zmienić tłoki i szlif.

Ale po chuj? Wjebac to, zapali, bo to Honda. A za chwilę i tak mu na forum wypomne zaizolowane czerwona izolacja miejsce lutowania w elektryce.

wojtekk
01.09.2018, 09:10
A znów sobie po moderatorsku napiszę... Temat trudny, potrzebny, a dyskusja merytoryczna - tak trzymać, super! Pilnujmy się proszę, abyśmy (jako widzowie, a Wy jako aktorzy) nie popłynęli w mordobicie, ok?

:*

szynszyll
01.09.2018, 09:14
w punktach:

1. kazdy gwint byl zabezpieczony bo bez tego mialbys tam gule farby proszkowej. wiesz na czym polega ta technologia? ponadto kazdy przejechalem gwintownikiem bo byl dramatycznie zardzewialy. jak caly ten motocykl. jedna wielka korozja co widac na fotkach.
2. regulator ma mase na dwoch zielonych kablach nie na obudowie. pobudka!
3. kazdy konektor zawsze przed zacisnieciem lutuje w przeciwienstwie do Ciebie i radosnej tworczosci :)

na reszte pytan odpowiedzialem powyzej. w cywilizowanym kraju na stacji kontroli pojazdow to by poszlo pod prase. wycieczki przyjezdzaly jak widzisz robic sobie fotki z tym cudem. sprawe gory silnika ogarniales Ty i Twoi fachowcy, ktorzy nawet nie rozumieli co im wyslalem po angielsku i niemiecku jezeli chodzi o parametry elementow. i wierzac w swiete: 'wystarczy zmienic pierscienie' zrobili Ci 'generalny remont'. a Ty kupiles olej do Harleya i wierzysz ze sie zjebany silnik naprawi :D

adoado0
01.09.2018, 09:25
Ponawiam - dlaczego motocykl nie pali?

szynszyll
01.09.2018, 09:29
u mnie palil czego swiadkiem jest kurier z ktorym razem pakowalismy motocykl. z tego co czytam jestes fachowcem - znajdz przyczyne i napisz. zapraszalem Cie do siebie na wies zebys sam motocykl odebral. miales takie plany a mnie to odpowiadalo. sadzisz ze zaprosilbym Cie na drugi koniec Polski po niepalacy motocykl w chwili gdy byles mi winny pieniadze za prace? kto to kupi?

afryka to prosty motor - masz kompresje, masz iskre, masz paliwo i pali.

CzarnyEZG
01.09.2018, 09:49
Prośba/propozycja do Moda - usuń wcześniejsze wypowiedzi osób innych niż strony dyskusji. Tam się zaczęło robić polowanie na czarownice, a dopiero dziś jest merytoryczna dyskusja (nie będzie zaciemniało wątku i dawało pola do popisu dla wyciągających wnioski po dwóch pierwszych postach)

adoado0
01.09.2018, 09:51
"U mnie działał" - tak mówi mechanik uważający się za specjalistę?
Rozumiem, że na tym stwierdzeniu pojadę nim na wyprawę?
Takie rady możesz dać komuś kto pyta na forum, ale nie komuś komu oddałeś motocykl po swoim serwisie!

Człowieku, to było typowo ironiczne pytanie , bo jakbyś chociaż zerknął na zdjęcia tej roboty co odwaliłeś, to byś zobaczył, co jest przyczyną!

LUŹNE DYSZE w gaźnikach.
Czy Ty to widzisz?
Wkleję jeszcze raz - stan zastany po otwarciu gaźnika. Lużne dysze wolnych obrotów, luźne dysze główne.
TO jest ten serwis gaźników? Przypomnij mi ile za niego zapłaciłem, zanim siąde i wybiorę z maili, na piśmie wszystko przedstawię? Bo takiej sterty kłamstw jak wyżej napisałeś w punktach to nie czytałem długo:

1) gmole domowej roboty pogiete(...)

I?? Pisałem, że pogięte, będą przerabiane. Gmole nie są domowej roboty jakbyś nie zauważył, a zgięte.

2) 10. przednie lagi i polki krzywe

Dziwne, dzwonię do Ciebie - jak lagi? Wyprostowane? Odpowiadasz:
"Eee, to jednak nie jest krzywe, albo tak mało, że maszyna w tym zakładzie tego nie wychwyci (SIC!). Składam jak jest, jest dobrze."

Gość widzi okiem, że krzywe, ale maszyna w specjalistycznym zakładzie nie wychwyci, że krzywe? Ktoś może mi wyjaśnić

3) 12. wyjmuje silnik i wysylam cylindry, glowice i tloki do kolegi bo wiem ze nie chce brac odpowiedzialnosci za ta prace

Ile masz lat? Dlaczego mnei tygodniami zwodziłęś, że czekasz na termin pracy? Wstyd Ci było wziać odpowiedzialność, ale pieniądze już nie? Też chcę taką pracę, gdzie za nic nie odpowiadam.

4) 13. jeden ze sworzni tloka zatarty. sugeruje wymiane tloka i obu sworzni. kolega stwierdza ze umyl nafta i jest ok

Słucham?! A dodałeś, że Ci się zsunął ten młotek przy wibijaniu sworznia i uderzyłeś w tłok? Czy zapomniałeś o tym dodać?

4) 14. przez dwa miesiace nie dostaje czesci do zlozenia silnika z powrotem

Przez dwa miesiące to ja ciebie pytałem co z ramą! Co tydzień słyszałem "no cisnę gościa"

5) serwisowka podaje 0,22-0,32 luz pierscienia. tu fachowcy zaproponowali 0,6. na zdjeciu

I ty złożyłeś to, na moją prośbe o weryfikację powiedziałeś, że jest ok? W kogo to uderza? We mnie? Czy w Ciebie?
Na piśmie mam , że proszę Cię o weryfikację bo tym ludziom nie ufałem.


6) 8. wydech zespawany na sztywno

Co to znaczy? W którym miejscu? Wrzucałeś radośnie fotki w internet, ale mnie nie miałeś czasu o niczym informować?

7) 18. 50km po lesie i asfalcie. myjnia i w dniu odbioru przez kuriera wjezdzam palacym motocyklem na lawete na co mam swiadka - kuriera.

Rozumiem, że mam kuriera pytać czemu motocykl nie działa?


8) 20. wymiana linki sprzegla - zalozylem Twoj zapas - stara byla zupelnie postrzepiona

Brawo, w końcu się przyznałeś, żę wziałeś linkę, którą miałem na zapas, ale nowej już nie położyłeś

9) 13. inspekcja kosza sprzeglowego

PROSIŁEM, kosz był regenerowany (czemu tutaj też obleg w moją stronę nie rzuczasz?), ale prawdopodobnie jakieś łożysko do zmiany bo hałasuje strasznie jak się naciśnie klamkę - nie wiem czy tam łożysko oporowe wysprzęglika jest - brzmiało jak ono.
Na mailu mam, że zajmie się tym - hałąsuje jak wcześniej.
Czego inspekcję dokładnie zrobiłeś?

8) 18. remont gory silnika

Jak to ty? Mówisz że to ja zjebałem bo, cytuję, :"bo wiem ze nie chce brac odpowiedzialnosci za ta prace"

9) 10. serwis gaznikow - mycie i synchro.

Czy ty człowieku widzisz zdjęcie z pierwszej strony i odniesiesz się w końcu do tego czy nie? Zapomniało się dyszy dokręcić? Jakiejkolwiek?


Dalej:

"po odebraniu przez kolege motocykla zaczalem dostawac sms-y i telefony bo:

- nie ma iskry ale zapala na chwile
- bo dysza wpadla do gaznika (?)
- bo airbox zle zalozony itd itp w zaleznosci od humoru kolegi.
- bo za mocno dokrecilem owiewki i cytuje: po cholerę śruby już zmęczone tak
dokręcać? Na wyprawie nigdy bym tego nie odkręcił tanimi narzędziami i inne kwiatki

"

Chłopie, ja to robiłem u OBCYCH ludzi, bez SWOICH narzędzi, bo przyjechałem pociągiem.
Czy ty to jesteś w stanie zrozumieć? Diagnozy na szybko. Motocykl miał być jezdzący!

PATRZ, dlatego motocykl nie palił (w ogóle) - bo jak teraz pali to woła o pomstę do nieba.
Dodałeś, że motocykl jak przyjechał do Ciebie w tym totalnie AGONALNYM stanie, ale czy napisałeś, że :

- idealnie trzymał wolne obroty?
- palił na dotyk zimny/ciepły?
- napięcie ładowania było książkowe i stabilne?
- NIE KOPICIŁ grama, nawet przy pełnym otwarciu przepustnicy?
- nie dusił się/wkręcał żwawo, szybko schodził z obrotów?

Nie, nie napisałeś, bo jakbyś miał to skonfrontować z tym co jest, to byś sam się za głowę złapał.
Wolisz napisać, że puszczała uszczelka pokrywy, że po 10 tysiącach kilometrów, w tym wielu walkach z totalntymi bezdrożami było:
- poobdzierane wszystko i ujebane,
- luźne kable
- brudny silnik
- pogięte gmole

To robi wrażenie przecież na ludziach z forum, nie?
To można pokazać i wyśmiać klienta.

Widzisz to zdjęcie? To gaźnik po twoim serwisie!
Dobra, wymagam za dużo - widzisz tę dyszę luźną? Kto robił serwis gaźników? Ja, ludzie od pierścieni? Czy szklarz z naprzeciwka?
Przypomnisz mi ile serwis gaźników u ciebie? 200 PLN?'

A widzisz zdjęcie zacisku na pierwszej stronie? Tak, ten zacisk jest po serwisie u ciebie.
Prowadnica skorodowała podczas transportu?
Najbardziej durny poradnik serwisu zacisku mówi by przeczyścić prowadnicę i ją przesmarować.
Po co skoro można tylko wziąć wodą umyć? I tak będzie hamować?
I dodatkowo pokazać gawiedzi na forum zacisk sprzed wyjęcia totalnie brudny? Ten brudny nie jest czysty, więc wygląda gorzej? Tak, po umyciu jest lepiej? Jest. 200 PLN, następny klient, proszę.

Cezarus
01.09.2018, 10:09
Szynszyl nauczka na przyszłość ....nie próbuj wskrzeszać trupów 😀.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

adoado0
01.09.2018, 10:13
W sumie co się dziwić pracy takiego mechanika, jeżeli jeszcze zyskuje poklask na forum..

madafakinges
01.09.2018, 10:18
Mój dziadek mawiał;
"Jak coś robisz to rób to porządnie, albo nie rób w ogóle"

szynszyll
01.09.2018, 10:40
mam nauczke. juz kilka osob nie zdjelo motoru z przyczepy. w dniu jak ten przyjechal z tylu glowy mialem: wez to odeslij. zdecydowala jedna rzecz - walek zdawczy byl ladny i zdrowy. jakby nie to to bym to olal.

co do kolegi: olewales moje sugestie - zalecalem wymiane sworzni i conajmniej jednego tloka. uznales ze nie ma potrzeby to co Ci bede glowe zawracal jakimis 'wymiarami' pierscieni? motocykl palil do konca - dlaczego nie pali nie wiem bo nie ma mnie obok. probowalem Ci przez telefon jakos pomoc ale dostales piany i jest jak jest. co mam zrobic? zagladnac w szklana kule? miales sam po motor przyjechac - oddalbym Ci niepalacy?

RAVkopytko
01.09.2018, 10:43
Byłem u Szynszyla w stajence.
Jestem Bardzo zdziwiony,że zabrał się za to.
Szynszyl,mogłeś zrobić jak z CBRą.Po prostu odesłać.
Adoado0,jeżdżę troche w błocie ale nigdy tuleje kiwaczki nie miałem w takim stanie.

Proponuje dogadać się poza forum,wypić co trzeba,dać se po razie.

Zastanawia mnie jeden fakt,dlaczego Wysłałeś moto na drugi koniec Polski?
Może nikt w Twojej okolicy nie chciał się podjąć reanimacji ?

adoado0
01.09.2018, 10:46
Brak mi słów. Jakbym pisał do ściany. Wklejam zdjęcia, opis, on mi mówi że nie wie...

szynszyll
01.09.2018, 10:46
ja nie wiem jak mozna bylo doprowadzic motocykl do takiego stanu. taki fachowiec , esteta, odpowiedzialny uzytkownik i zrobil z motocykla taki gruz. no to jak i kiedy? koncze z trupami.

motor nie zapala ale kosz halasuje :D placzesz sie w zeznaniach. jakie lozysko oporowe? gdzie? pokaz na schemacie :D

adoado0
01.09.2018, 10:48
Co to ma do tematu i stanu który wygenerowałes?! Zaraz się moim zdrowiem zaczniesz interesować? Nty raz, co to jest w gaźniku?

Zwalil robotę, i cały czas jak mantra. Trup, trup, trup.
Przez trupa się dysze odkręciły na lawecie?

radiolog
01.09.2018, 10:48
Ta dyskusja i tak do niczego dobrego nie doprowadzi, bo każdy ma swoje racje. Wg mnie tutaj to nic nie zmieni, jak Panowie mają zwadę, to proponuję rostrzygnąć to z powódżtwa cywilnego i tyle, powołać rzeszę rzeczoznawców, wydać mnóstwo dutków na papugi,a efekt poznamy za 3 lata.
W tej chwili to słowo przeciwko slowu, dwóch gdadiatorów, przydaliby się świadkowie obu stron, którzy widzieli stan przed i po.
Raczej ich nie ma, więc powoli będzie tu coraz bardziej nerwowo.
Ja bym to usunął w cholerę, albo zostawił tylko temat i wypowiedzi dwóch zainteresowanych.
Jeżeli był złom,to przywrócenie go do stanu fabryczngo wymagałoby o wiele więcej niż 1200 zł,ale pewnie jest to niemożliwe w sprzęcie, do którego oficjalnie części zamiennym oem brak.

Novy
01.09.2018, 10:55
ja nie wiem jak mozna bylo doprowadzic motocykl do takiego stanu. taki fachowiec , esteta, odpowiedzialny uzytkownik i zrobil z motocykla taki gruz. no to jak i kiedy? koncze z trupami.

motor nie zapala ale kosz halasuje :D placzesz sie w zeznaniach. jakie lozysko oporowe? gdzie? pokaz na schemacie :D

Cały czas robisz osobiste wycieczki i wytyki personalne.
Czyli, że co - jeżeli ktoś przyjedzie do Ciebie brudnym motocyklem to można/zrobisz mu serwis na odpierdol?

Mój dziadek mawiał;
"Jak coś robisz to rób to porządnie, albo nie rób w ogóle"

tyran
01.09.2018, 10:57
Też jestem za tym żeby wyczyścić z nieistotnych komentarzy.

szynszyll
01.09.2018, 11:01
Cały czas robisz osobiste wycieczki i wytyki personalne.
Czyli, że co - jeżeli ktoś przyjedzie do Ciebie brudnym motocyklem to można/zrobisz mu serwis na odpierdol?

przyjedz do mnie i zobacz jak pracuje. zawsze sie ciesze kiedy wlasciciel jest przy pracy. mama mnie uczyla ze do lekarza sie idzie po kapieli. uwazam za lekcewazenie mnie kiedy dostaje ujebany motocykl. jak zawsze od 10 lat robilem najlepiej jak umialem. wielu z Was bylo moimi klientami, wielu goscmi. cala przyjemnosc po mojej stronie. zerknij na zdjecia i wykaz prac. co sadzisz?

wpadnij na kawe - pokaze Ci warsztat, narzedzia i moja prace. wyrobisz sobie zdanie.

p.s. mam sprawdzic prace Twoich fachowcow szlifierzy bo im nie ufasz?! Ty tak na serio? czytasz co piszesz? ja mam sprawdzac czyjas robote, ktora sam zleciles zeby zaoszczedzic?!? ja gne przewody hamulcowe o chujowe gmole?!?!?! serio?!?!?!

adoado0
01.09.2018, 11:14
Ile razy mam pytać o stan gaźników który zastałem? Pisałeś, że sprawdzisz. Jak widać sprawdziłeś. Tylko zatailes. Nie, oszukales. Bo odpowiedziałeś że jest ok.

wojtekk
01.09.2018, 11:24
1. Co do kasowania wątków/postów.

Może zacznijmy od siebie, aby siebie pilnować. Jak mam coś do napisania w temacie (doświadczenia z warsztatem szynszylla), to piszę (dobre, złe - KONKRETNIE). Jak nie mam, mam przemyślenia, coś mi się wydaje, a moim zdaniem - nie piszę.

Z tą regułą będzie chyba dobrze - nie trzeba będzie kasować.

2. Post jest konkretny. Założyciel w konkretach napisał o swoich zarzutach. Szynszyll również w konkretach odpowiedział. Założyciel odpowiedział na odpowiedź z prośbą o ustosunkowanie się. Do tego momentu to jest rzeczowa dyskusja i tak trzymać. Szynszyllu - może odnieś się do wszystkich punktów i pchamy dalej dyskusję, a nie zamieniamy w dyskusję o myciu?

3. Zrezygnujmy z bluzgów, co? Pozwoli na niezaognianie debaty suwerena :)

:*

szynszyll
01.09.2018, 12:06
nie ma takiej mozliwosci zeby dysza nawet nie dokrecona podczas transportu wykonala kilka obrotow i wpadla do komory. robie gazniki od lat i moim wielkim marzeniem i priorytetem bylo posiadanie myjki ultradzwiekowej. pracowalem z setkami gaznikow. Twoj jest pierwszy w ktorym podczas transportu odkrecaja sie dysze i wpadaja do komory plywakowej. ostatnio nie miales iskry i slaba mase na regulatorze. wybierz ktoras wersje bo sie robi smiesznie. i napisz mi jak halasuje nieistniejace lozysko oporowe w afryce na nie palacym silniku...

ural2
01.09.2018, 12:15
Szynszyl nauczka na przyszłość ....nie próbuj wskrzeszać trupów 😀.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Najlepiej naprawia się nowe motocykle.

adoado0
01.09.2018, 12:33
To kto je odkręcił?
Ci od transportu?
Człowieku czy ty się przyznasz do czegokolwiek? Pajaca że mnie robisz bo kupiłem zaniedbana Afryke?
Te dysze zostały wkręcone tylko palcami i zapomniałeś ich dokręcić! Czy ty to rozumiesz? Sukcesywnie odkręcaly się aż wypadła do komory! Kto je odkręcił? Gościu od transoortu? ty znajdziesz winnych wszędzie ale nie siebie! Czarno na białym, a ty się dalej nie przyznajesz do winy że zapomniałeś tego dokręcić!

szynszyll
01.09.2018, 12:37
trace czas. ja watek koncze. masz KPC. dzialaj.

adoado0
01.09.2018, 13:07
Dobrze, że ja nie tracę poprawiając coś za co zapłaciłem i czekalem 5 miesięcy.
Jedziemy dalej? Co to? Światło do jazdy dziennej? Patrze, wyłączone na włączniku . A się świeci..
Sprawdzam dalej i widzę , nie chciało się nawet wyregulować czujnika stop po złożeniu? Cały czas włączony? No fakt, po co, to trup. Świeci stop cały czas? Nieważne. Zrobione, można odbierać. Poprawi sobie. Za świecący stop mam od razu problem przy pierwszej kontroli, rozumiesz?

Za serwis gaźnikow, w których się zapomniało dokrecic dysz - kasa do zwrotu?
Za obita ramę malowana u Ciebie - kasa do zwrotu?
Za niewywiązanie się ze zleconych prac i okłamywanie o ich stanie kasa do zwrotu?
Czy jak małe dziecko? Odpowiedzialność za błędy zerowa? Musimy znaleźć wspólnymi siłami winnego. Może rzeczywiście to wszystko zrobili Ci od transportu. Pomyśleli sobie, zrobimy kawal,poluzujemy mu dysze w gaźniku.

Później dodam dźwięk sprzęgła po rzekomej inspekcji, na wciśniętej klamce. Bo tutaj chyba nagrań nie idzie dodać.

A przypomniało mi się. Podwójna dysza olejarki? Tak, był temat. Dzwonie i pytam czy mi zamontujesz jak zamówię do Ciebie obustronna dysze scottoiler. Mówisz że nie ma to sensu bo z doświadczenia wiesz że ta wystarcza. Mówie, ok, to zostawiamy stara. Dlaczego na kazdym, ale to każdym kroku kłamiesz?
Fakt,.też klamalem. Ale jak miałem 15 lat, i nie potrafiłem wziąć odpowiedzialności za swoje błędy.

Adagiio
01.09.2018, 13:20
Dałeś dwa razy dupy za jednym razem :
- po pierwsze że podjąłeś się reanimacji takiego strucla.
- po drugie że wysłałeś moto bez osobistego odbioru przez właściciela.
Teraz wymiana zarzutów będzie trwać do końca świata i jeden dzień dłużej a Ty wizerunkowo jako mechanik motocyklowy tracisz, bo nikt nie będzie chciał pamiętać że zrobiłeś wiele motocykli dobrze, tylko tego strucla bo inaczej nie mogę nazwać to co widzę na zdjęciach.
Co kolwiek nie napiszesz, nie będzie miało większego sensu w tym sporze.
Pozostaje Ci ściągnąć go do siebie, ogarnąć i oddać w ręce właściciela, który odbierze go osobiście.
Powodzenia.

torak
01.09.2018, 13:35
bo sie robi smiesznie. ...
Jakoś nikomu do śmiechu, zwłaszcza właścicielowi "trupa".

i napisz mi jak halasuje nieistniejace lozysko oporowe w afryce na nie palacym silniku...
Post nr. 26 chyba odpowiada:
Gaźniki złożyłem. Silnik ruszył. Wolno schodzi z obrotów, przy dodaniu gazu kopci okrutnie na czarno.


W sumie szkoda że tak śmieszkujesz. Wyszło słabo, coraz słabiej.

adoado0
01.09.2018, 13:38
Adigoo, trzymajmy się rzeczy na razie niezależnych od tego czy to jest trup czy nie. Luźne, niedokręcone dysze w nowym motocykli będą działać poprawnie? A źle ustawiony stop? Obdarta rama od nieudolnego wkładania silnika? Nie pomalować mocowań wraz z ramą? Uważasz że to jest wina tego że to trup? Wykryć duży luzy, powiedziec że jest ok, a później wysłać zdjęcie po złożeniu o odebranoi przede mnie, że w środku jest ruina to też usprawiedliwiasz?
Zrobić motocykl, który nie wymaga pracy to żadna sztuka. Reklamował się nie jako wymieniacz części.
Wrzucam kwiatki które zastalem. I pytam o wyjaśnienia. Szukam osoby , która to zjebala. Co w tym złego?
Po to wrzucam zdjęcia, niech kazdy sam oceni, to co widzi na zdjęciu .

Czego mogę.sie spodziewać np pod pokrywą zaworow, jeżeli dany osobnik zapomina dokręcić? A wine zwala poza siebie? Zdjęcie tej luźnej duszy wam nic nie mówi? Mam nagranie też drugiego gaźnika w którym.dysza jeszcze nie wypadła, i na ten gar palił
Czy to też nic nie znaczy i wszystko przez to że trup? Jak można niepowiązane sprawy wyjaśniać tym że to jest trup?
W ogóle, jak można nazwać.trupem silnik który rzekomo miał 10 barów komprejji i brał nie aż tak dużo bo 300 ml w ciężkich warunkach na 1000 km? Gniazda niewypalone,. Silnik zmęczony ale nie umarły. A nagle robicie na podstawie zdjęć UWALONEGO motocykla trupa. Wywalić instalacje na wierzch , podejmować izolację to WSZYSTKO będzie wyglądać jak trup.
Trup który z bagażami pełnymi leci 170 kmh , spalając średnio podczas całej wyprawy z dużą ilością offu niecałe 6 litrów na 100 kilometrów.
Dlatego oddałem na serwis póki nie za późno .

Co do łożyska oporowego to pisałem, że nie mam pewności jak wygląda wysprzeglik. W yzf mam standardowo sztywny element a na końcu łożysko oporowe.
Ale zaraz, czemu to ja się tłumacze?, przecież to nie ja robiłem ten silnik! Dałem sugestie tylko.

Neo
01.09.2018, 14:33
Zamykam wątek ponieważ w moim przekonaniu zostało napisane już bardzo informacji, a internet nigdy nie był i nieprędko będzie optymalnym miejscem do szukania sprawiedliwości i prawdy, jakkolwiek by tych słów nie definiować. Jeśli ktoś będzie uważał, że coś musi tu zostać dopisane, proszę odezwać się do któregoś z moderatorów.

Aktualizacja:

Na prośbę autora wątku odblokowuję pisanie i na jego prośbę zamknę gdy dostanę taką informację.
Przypominam wszystkim wypowiadającym się o konieczności myślenia o tym co się pisze aby potem nie wstydzić się własnych słów zarówno przed sobą jak i przed sądem, jeśli sprawa zajdzie do tego etapu (a jak każdy informatyk wam powie, anonimowości to internet z definicji nie zapewnia).

szynszyll
01.09.2018, 21:30
==== od tego momentu znajdują się wpisy przeniesione z wątku "szynszyll garaż (africatwin.com.pl/showthread.php?t=13537)". ====

pisze tu bo ten watek opisuje moja wieloletnia prace i warsztat. kolega adodo napisal zebym Mu przelal 1600pln i 'konczy sprawe' albo idzie do sadu. za co i jak to wyliczyl nie napisal. ktos potrafi to zrozumiec?

Artek
01.09.2018, 23:00
Kiedyś kuzynowi powiedziałem po wizycie u mnie jego znajomego z afryką.
-E, ale wariatów to mi nie przysyłaj:D

adoado0
02.09.2018, 00:18
Po co robisz dym w innym wątku? Kultury mechanicznej ci brak i osobistej też? Bo na wniosek zwrotu pieniędzy za nieudolny serwis gaźników, zacisków, uszkodzenie znaczne lakieru ramy, piach w airboxie, niedziałający motocykl. A dzisiaj jak udało się uruchomić w końcu i pojeździć to ładowanie 13.2v i niedziałające grzane.manetki to ty mi odpiszesz TYLKO :
'lecz się na głowę :-)'
Dziwisz się że pisze na forum? Jeżeli ja ci pisze co zastaje a ty palisz do mnie lecz sie na głowę?

I po co jakiś 'kolega' się tu pojawia w twoich postach? W sumie, jakbym kogoś wydymał na 1600 PLN i zrobił z niego idiotę to może też bym pisal o nim kolega.

tyran
02.09.2018, 00:48
Wszystko to jest słabe.
Szynszyll, ogarnij się i zrób adoado0 ten motocykl.
Nie wierzę w ściemę ze strony skarżącego.
Sorry, ale wygląda to źle dla Ciebie.
To ostatni mój wpis w tej sprawie.
Pozdrawiam.

Tank
02.09.2018, 03:04
https://mikroporady.pl/marketing-i-it/item/1531-12-marketingowych-przykazan-obslugi-klienta.html

"12 Marketingowych Przykazań Klienta:

1. Dbaj o zadowolenie klienta,ponieważ:
Jeden zadowolony klient powie o tym średnio pięciu innym potencjalnym klientom, jeden niezadowolony klient rozgłosi o tym 10-12 innym osobom,
pozyskanie jednego klienta zazwyczaj kosztuje 4-5 razy więcej, niż jego utrzymanie

2. W kontakcie z klientem.zawsze okazuj mu pełne zaangażowanie i troskę.

3. Pytaj klienta.o stan jego satysfakcji i jego propozycje (najlepiej ustne a jeśli to możliwe - pisemne).

4. Mniej przyrzekaj - więcej dawaj,przekraczając w ten sposób oczekiwania klienta.

5. Wykonuj obsługę dobrze.za pierwszym razem (nie „ćwicz” na klientach).

6. Kiedy popełnisz błąd - popraw się.i daj klientowi rekompensatę.

7. Za drobne dodatkowe świadczeniastaraj się nie pobierać od klienta zapłaty.

8. (Dobry) klient ma zawsze rację.- do pewnej kwoty.kosztów.

9. Wyjaśnij klientom.w sposób przystępny zasady i procedury obsługi - zapewni to ich zrozumienie i współpracę.

10. Z dobrymi klientami podtrzymuj kontakt.- zwłaszcza kiedy masz im coś atrakcyjnego (nowego) do zaoferowania (a zawsze powinno się mieć nowe propozycje dla dobrych klientów).

11. Minimalizuj ryzyko.przy wprowadzaniu nowych, unikatowych produktów i usług, przedstawiając je jako próbną.ofertę.ograniczoną w czasie (lub do wielkości serii).

12. Zadowolonych, stałych klientów uczyń akwizytorami.w pozyskiwaniu nowych klientów, najlepiej oferując im w zamian długofalowe korzyści materialne.

Autor:.dr Bogusław J. Feder"



Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

matjas
02.09.2018, 07:36
Szynszyll i Adoado - mieliście okazje wyjaśnić ta kwestie w wątku, który został zamknięty bo nie rokował.
Jeśli tak dalej pójdzie to ten również zostanie zamknięty.

M

wojtekk
02.09.2018, 07:39
Szynszyllu. Masz w prywatnej wiadomości wiadomość i teraz wychodzisz na podwórko zapytac , co kumoszki sądzą. Skorzystaj z funkcji "odpowiedz" i załatwiajcie dalej na priv.

mygosia
02.09.2018, 07:51
Szynszyl - strzelasz sobie w kolano kontynuując tutaj problem. Czyjakolwiek byłaby wina - nie masz żadnych twardych dowodów na swoją niewinność, a pisząc tutaj pokazujesz ludziom, potencjalnym klientom, jak rozwiązujesz problemy i jak sobie radzisz w trudnych sytuacjach.

Mleko zostało rozlane - obojętnie kto to zrobił. Poznaliśmy zdanie obu stron. Czyja wina - nie wiemy, nie nam oceniać.

Teraz macie szansę załatwić to jak dzentelmeni - bez publicznego prania brudów. Proponuję z tego skorzystać, bo nawet jeśli jesteś czysty jak łza, to prowadząc dalsze dyskusje na forum, to Ty masz najwięcej do stracenia.

matjas
02.09.2018, 07:52
No... gdzie diabeł nie może tam babę pośle ;) Dobrze napisane Mygosia.

Misza
02.09.2018, 08:52
Szynsz - Tank napisał wszystko co powinieneś wiedzieć o pracy na własny rachunek. Dostałeś ciężki przypadek do reanimacji, prawdopodobnie kosztorys robocizny był niedoszacowany. Trzeba teraz wziąć na klatę i zrobić tip top lub oddać kasiurę. Jeden niezadowolony (słusznie lub nie) klient może Ci skutecznie zepsuć kilka lat pracy. Będziesz zaczynał od początku - jeżeli w ogóle uda Ci się podźwignąć.

Zarabiam wykonując usługi, przez lata nauczyłem się właśnie tego pisał Tank plus tego, że kosztorysowanie i "oszczędzanie" na robociźnie wychodzi tylko i wyłącznie źle zarówno na usługodawcy jak i usługobiorcy. 1200zł za poskładanie silnika, wsadzenie do ramy, zabiegi pielęgnacyjne, serwisowe itp w tym motocyklu to wg mnie za 3-4 razy za mało.

radiolog
02.09.2018, 08:59
No aso za rozłożenie i złożenie, bez reanimacji silnika chce 5000

tadzik
02.09.2018, 10:04
Tak, teraz będziecie się rozwodzić, że za tanio.
Przypomniał mi się kolega, co mu płytkarz robotę spieprzył, materiał zepsuł a na koniec powiedział, że "Panie a co Pan chciał za 20 zł od metra?" Dziwne bo na początku nie mówił że podejmuje się za 20zl/m spierdolić robotę tylko twierdził że zrobi lux.
Czy w tym wypadku było analogicznie?

Prince
02.09.2018, 10:05
No aso za rozłożenie i złożenie, bez reanimacji silnika chce 5000
Ale inny silnik i z dołem. Inna bajka. "Pomojemu" takie grubsze serwisy to sie robi po sezonie a nie w jego trakcie. Motocykl jak motocykl. Nie ma znaczenia czy brudny i zaniedbany przyprowadza dziadek który ledwo wiąże koniec z końcem, rajdowiec który na jutro potrzebuje maszynę na rajd, czy korposzczurek który zanim dobrze wejdzie do biura targuje cenę, chce na fakturę na firmę z innymi numerami rejestracyjnymi. Usługa ma byc wykonana zawsze na takim samym najwyższym możliwym poziomie.

Mówiłem w tamtym temacie ze lepiej nie kontynuować. Dla ogółu.

Misza
02.09.2018, 10:20
Jak ktoś z góry mówi, że zrobi za 20zl/m2 płytki i będzie lux to tak ma być. Problem w tym, że psychika usługodawcy jest taka sama dla każdego. W połowie roboty zaczyna zauważać, że mu się nie opłaca i ma inną lepszą robotę obok. Zaczyna się śpieszyć, popełnia błędy. Widzę to co chwilę w mojej branży. Wyjaśnianie jest dokładnie takie samo "Co Pan oczekiwał po układaniu glazury za 45zl/m2" a potem trzeba po kimś poprawiać.

Odadozero oddał motór do odrobaczenia. Zaznaczył, że koszt nie gra roli. Jeśli była totalna mina - nie podejmować się. Jeśli coś się da zrobić - powiedzieć to jasno klientowi, że niestety ale koszty mogą być wysokie. Przyłożyć się do tego co się robi.

Też miałem takie problemy na początku zabawy na własny rachunek. Straciłem dużo kasy ale zawsze wszystko było zrobione jak należy. Każdy może popełnić błąd - trzeba go potem naprawiać. Błędem jest też podejmowanie się wykonania usługi jeśli mamy jakieś wątpliwości co do klienta. Klauzula sumienia ;)

Zdarzają się klienci którzy zaznaczają od razu "Ja nie potrzebuję pałacu, przymknę oko na niedokładności". No nie... każdy dostaje taki sam poziom wykonania. Czemu? Ano temu, że moja robota jest moją wizytówką i wstydziłbym się oddać coś z czego jestem niezadowolony. Ktoś trzeci by przyszedł, popatrzył "-Kto ci to robił? -Ano misza, -eeee to słaby z niego rzemieślnik. -Ale to ja nie potrzebowałem pałacu.(i tego ostatniego zdania już nikt by nie słyszał"

I tak jak pisałem... Nie ma znaczenia to czy klient ma rację czy nie. Ważna jest opinia o rzemieślniku. Mądry przełknie te "dodatkowe" koszty prowadzenia działalności. Bo to są właśnie te "dodatkowe koszty". Tak jak duża firma magazynowa wlicza "spady z półek" w koszty, tak dobry rzemieślnik musi brać pod uwagę, że mu się klucz zepsuje lub klient przyjdzie roszczeniowy i wliczać to w swoją podstawową stawkę roboczogodziny.

adoado0
02.09.2018, 11:09
Nie miałem żadnego zamiaru poruszac tej kwestii w innym temacie. Napisalem bo zostałem wywolany.
Standardowa cena za rozpolowienie silnika to 600-800 zł. Nie chodzi jednak o cene. Miało być zrobione? Przy kaDdym moim telefonie, a były ich setki, odpowiedz, tak zrobione , git fajnie.
Ten silnik nawet nie widział rozpolowienia.

W dodatku jak kiedyś mi ustawili rozrząd o jeden ząb złe, strzelało w wydech, jak poinformowałem o tym, to od razu zwrócili kasę, powiedzieli by na poprawienie odesłał. Koniec końców poprawiłem sam, a przy okazji wypiliśmy.flaszke.
A tutaj? Gościowi pokazuje jego niedokręcone śruby, dysze niewkrecone, źle ustawione czujnik stop, piach w airbox, nic nie zrobione a co dotknął to zepsuł, a on mi mówi że.mam się leczyć na głowę?
Widzicie różnice?
A to może ktoś mądry napisze ile stoi standardowo piaskowanie i malowanie takiej ramy?
I zaraz niech doda ile klient powinien zapłacić za.taka ramę swiezo odebrana która jest obita tak niemiłosiernie przez nieudolne wkładanie silnika ze wygląda jak gówno?
Ile za to powinienem zapłacić ceny wyjściowej? Slucham?
Ile za serwis gaźników w którym niedokrecono 4 -CZTERECH- dysz? I musiałem wszystko rozbierać?

Ile za elektrykę KTOREJ MÓWIŁEM ZE NIE ROBIMY, a nie działają nawet manetki grzane?

Ile za zmianę kierownicy i założenie jej z krzywą śruba jej uchwytu i powiedzenie mi że jest wszystko prosto?

Slucham wyceny.

Ale mam pomysł. By nie robić offtopu mogę wrzucać tutaj zdjęcia jak się robi serwis w tym garazu.
Lecimy.
1. Ups, kolejna śrubka się odkręciła podczas transportu?
Czy wredny Pan transportowy odkręcił?
3. Przewaznie gabke warto zmoczyć trochę olejem. Ale to szczegół. Tak jak trochę piachu w airboxie i jescze ślady oleju od mego poprzedniego filtra, któremu ten rant gąbkowy posmarowałem Ale ja się nie znam.
2. Nie wiedziałem że w trupach inaczej się montuje boczki , i umiejscawia rant nadkola.

Dzisiaj sprawdzę synchronizacje gaznikow, jak przestanie padać. Więc operacja pod znakiem zapytania.

wojtekk
02.09.2018, 14:33
Widać, że macie potrzebę pogadać. Szynszyll w swoim wątku zaczął pisać o sprawie poruszanej w tym wątku, więc widać, że panowie mają potrzebę publicznie sobie coś powiedzieć. Moim zdaniem warto wyjaśniać merytorykę - padły zarzuty, (w mojej ocenie) nie na wszystkie padła odpowiedź. Więc dyskutujcie dalej. Warto (co zrobił twórca wątku) dogadywać szczegóły na PW, a nie wyciągać je publicznie jak szynszyll*.

Ponawiam prośbę, aby trzymać się meritum. To wątek o opinii forumowicza, że forumowy mechanik źle wykonał robotę, a forumowy mechanik uważa, że dobrą. Tego się trzymajmy. Jeżeli macie coś do dodania - dodajcie. Ale niech - bardzo proszę - nie zamieni się to w dyskusję o myciu motocykla, kładzenie płytek, czy wywlekaniu PW. Konkrety Miłe Panie :* Potem wątek wysprzątamy z niepotrzebnych (niererytorycznych) komenatrzy. Autorów - którzy będą się czuli pokrzywdzeniu takim ruchem i domagającym sie przywrócenia - prosimy o PW.

Bez wulgaryzmów, osobistych wycieczek. Postarajmy się spokojniej pogadać, a nie zrobić gównoburzę w sokowirówce z otwartą pokrywą. Wszyscy siedzimy w tym Matjasowym (celne porównanie) barze i chyba nikt nie chce na koniec mieć niesmak, konieczność mycia :)

***

Długo nosiłem się z tym, czy włączać się w wątek. Doszedłem do wniosku, że tak.

Szynszyllu - myślę, że długo pracowałeś na swoją (jak rozumiem dobrą) opinię. I na tej bazie inni w ciemno wysyłają motocykl (w ciemno - ufając opiniom na forum). Jeżeli tak się dzieje ("jesteś zaufanym forumowym mechanikiem"), to dajmy się wypowiedzieć innym zainteresowanym. O Twoim podejściu do pracy. To forum to duża wartość a buduje je zaufanie. Trzeba dyskutować o tym, kto może zaufanie nadwyrężać zarabiając na forum.

Ode mnie opinia. Wysłałem Ci gaźnik do przejrzenia i wyczyszczenia. Rok chyba 2010 rok, może 2011. Jako jeden z nielicznych miałeś myjkę ultradźwiękową i trafiłem z polecenia. Zielony byłem jak szczaw (nadal jestem, ale mniej) i bałem się sam cokolwiek ruszać. Gaźnik wrócił i trafił do warsztatu, który składał całość (nie mający myjki, a się na nią uparłem). Z ciekawości zajrzeli tam. Brudny, a membrany podziurawione. Membrany dziurawe oczywiście nie z Twojej winy, ale słabo zajrzałeś do tego gaźnika. To, że był brudy ewidentnie Twoja wina. Oba zaniedbania.Na początku zdziwiony zaprzeczyłeś. Potem - po zdjęciach - zgodziłeś się. Nie polecam więc.

Zdarzają Ci się ewidentne wtopy. To nie za duża - ktoś sprawdził robotę. Dobrze, że dalej motocyklem nie pojechałem.

Tyle ode mnie.

***


* Nie rób tego proszę. Wiesz, że to ... hm.... nie wskazane. Nie wiem, jak inaczej to ująć.

Adagiio
02.09.2018, 15:49
Sztab ludzi siedzi od dwóch dni z nosem w kompie naciskając, co kilka minut f5, żeby nie dopuścić do napierdalanki a Ty już sam nie wiesz, co ze swoim wkurwieniem robić? Oni maja rodziny, dzieci i w wolny dzień od obowiązków chcieliby, babe za cycka potrzymać, albo pójść z dzieciakami na spacer.
Forum to nie miejsce do rozstrzygania sporów, nie masz u siebie biegłego sadowego z zakresu motoryzacji, żeby powierzyć mu sprawe, w której czujesz się poszkodowany, jeśli druga strona nie poczuwa się do poprawienia w Twojej ocenie zle wykonanej usługi ?
Chcecie Szynszyla skasować z forum to zróbcie to, jeśli w Waszej ocenie na to zasłużył, ale tak, aby forum przez tą akcje nie traciło na wizerunku. Wojtek jesteś dobrym mediatorem i super opanowanym człowiekiem, mam wielki szacunek dla Ciebie, ale nie pozwalaj już na ten bełkot. Każdy ma swój rozum i zaistniała sytuacje oceni i wyciągnie wnioski.

wojtekk
02.09.2018, 16:06
Adagiio-krótkie uzasadnienie zawarłem powyżej. Jeżeli jest tak, że ludzie ufają forum (czytając forum, wysyłając motocykl kurierem), to jeżeli coś jest nie tak, to na forum może taka informacja się znaleźć.

Przykłady, że zaufanie jest ważne. Można było w ciemno kurierem zamawiać od Franza motocykle. Polegając na zdaniu tomkav4 kupiłem w ciemno motocykl i uważam, że nadal można. Teraz kupiłem samochód polegając na zdaniu forumowicza (dziękuję!!!).

Dzięki za miłe słowa. Ciebie również bardzo szanuję, cenię zdanie i lubię czytać (bo na żywo się nie spotkaliśmy). Mam nadzieję, że rozumiesz, iż moim celem nie jest bełkot. Wyrażam opinię i nie zamierzam więcej jej ciągnąć. Nie jest celem odstrzelenie albo kreowanie kogokolwiek. Opinię każdy sobie sam tworzy.

adoado0
02.09.2018, 16:15
W którym miejscu jest bełkot? Zdjęcia zrobionych elementów to jest bełkot?
Wklejam kolejne i czekam aż mechanik się do czegoś przyzna. Jak człowiek powie że najzwyczajniej w świecie zawalił robotę. Prywatnie, przez SMS mnie wręcz wyzwał. To wrzucam tutaj, do oceny pracę.
Jeżeli ktoś robi coś publicznie, a taka osoba jest nechanik, to musi sie liczyc z tym, że jego praca ujrzy światło dziennie.
Chcesz mieć lagi po takim serwisie?
Ważniejsze jest to że motocykl pojechał na serwis brudny, niż to że te lagi były w takim stanie serwisowane? Jak można coś tak brudnego rozbierać i rzekomo olej zmieniac, zakładać emulatory?
Wyśmiewać mnie że oddaje brudny motocykl po wyprawie, a nie widzieć że się totalnie brudne części rozbiera? To miało serwis? Czy wszystko już mamy usprawiedliwić trupem? Naprawdę uważasz że gorzej świadczy o mnie to że jezzdzielem na wyprawie brudnym jak cholera motocyklem niż mechanik tak usyfiony serwisuje? Każdy ma inne podejście, więc wątek ma służyć zobrazowaniu czego można się spodziewać. Zdjęcie lag z dzisiaj.
Swoje epitety poprawię w wątku i nie będzie mięsa, za nie przepraszam.
Czy szukam sprawiedliwości? Bardziej społecznej oceny czynu dokonanego. Uważam, że jest to jak najbardziej uzasadnione. Dlaczego mamy ukrywać efekty pracy?

Wiecie kiedy jedyny raz się przy tym odbiorze usmichnalem? Jak zobaczyłem jakiś cement, który złapałem gdzieś na jakiejś cementowni czy czym tam w Serbii. Do wczoraj radośnie na baku jescze był, i mi wróciły przyjemne w tym wszystkim wspomnienia jak to fajnie było w zeszłym roku podróżować.
W sumie, na feldze jeszcze widać, bo nie mylem kół na razie.

Emek
02.09.2018, 16:19
Masz rację Wojtku. Ja wielokrotnie polegałem na wiedzy, doświadczeniu i uprzejmości kolegów z forum. Uważam że w obecnych czasach coś takiego jak zaufanie jest bardzo ważne. Wracając do tematu dziupli Szynszylla. Moje doświadczenia są wyłącznie pozytywne. Umówiliśmy się , zajechaliśmy a Jurek robił moją DRkę na naszych oczach. Do roboty był gaźnik i montaż rozdzielacza. Prace wykonane bardzo dobrze, gazior umyty wyczyszczony, wymienione zużyte elementy na nowe, które już czekały w warsztacie. Rozdzielacz również był przygotowany a prace zostały wykonane w taki sposób że wpięliśmy się bezinwazyjnie w istniejącą instalację motocykla. Wszystko wykonane jak należy, szybko, sprawnie, estetycznie i z dbałością o szczegóły. Ja warsztat Szynszylla mogę jedynie polecać.

Adagiio
02.09.2018, 16:20
Słowo bełkot nie było skierowane w odniesieniu do Twoich postów Wojtku, tylko do chujów i kurw autora tematu.

adoado0
02.09.2018, 16:23
Epitety poprawie, przepraszam za nie, i nie uważam że były usprawiedliwione. Pomijając fakt że od 3 dni siedzę i naprawiam motocykl po 5 miesięcznym serwisie.

wojtekk
02.09.2018, 20:12
(...) Wracając do tematu dziupli Szynszylla. Moje doświadczenia są wyłącznie pozytywne. Umówiliśmy się , zajechaliśmy a Jurek robił moją DRkę na naszych oczach. Do roboty był gaźnik i montaż rozdzielacza. Prace wykonane bardzo dobrze, gazior umyty wyczyszczony, wymienione zużyte elementy na nowe, które już czekały w warsztacie. Rozdzielacz również był przygotowany a prace zostały wykonane w taki sposób że wpięliśmy się bezinwazyjnie w istniejącą instalację motocykla. Wszystko wykonane jak należy, szybko, sprawnie, estetycznie i z dbałością o szczegóły. Ja warsztat Szynszylla mogę jedynie polecać.

No i super. Idźmy tą drogą - za i przeciw, a nie tylko krytyka.

Słowo bełkot nie było skierowane w odniesieniu do Twoich postów Wojtku, tylko do chujów i kurw autora tematu.

Spoko :) Nawet gdyby, to również ok. :D

strobus1
03.09.2018, 10:16
Miałem kiedyś poważne wątpliwości co do stanu gaźników do BMWu z lat '70 zeszłego wieku, w skrócie - wyglądały jak wyciągnięte z bagna... Co zrobił z nimi Szynszyl, że latają do tej pory nie wiem. Wdzięczny jestem do dzisiaj bo zyskałem dzięki temu kolejnego klienta i kolegę.
Historyjka miała też drugi wątek, gaźniki przyszły z powrotem bez dwóch małych broków. Zestresowałem się troszeczkę, wiecie jak to jest z zabawkami drogimi i na dodatek nietypowymi w PL i powierzonymi przez klienta.... Szybka rozmowa telefoniczna z Szynszylem i kamień z serca. Jurek wziął problem na klatę, zgubił , zdarza się. Jego głowa skąd takie broki wydobędzie - ja miałem tylko podać wymiary. Za dzień czy dwa kurier dostarczył broki. No do tej pory mam zapas :) Po jakimś czasie dotarły też zagubione.
Historyjka ma unaocznić szanownym czytaczom, że każdy ma prawo do błędu kwestia jak go rozwiąże.
Osobiście jeszcze nie raz wyślę trudne przypadki do Szynszyla.
Zdrowia

radiolog
03.09.2018, 10:39
Dokładnie nie myli się tylko ten co nie robi,albo nie leczy. Człowiek to nie maszyna. Nie można na podstawie tylko dwuglosu, słowo przeciwko słowu kogoś zniszczyć .

wojtekk
03.09.2018, 10:47
(...)
Historyjka ma unaocznić pieniaczom, że każdy ma prawo do błędu kwestia jak go rozwiąże.


Może pilnujmy merytorycznej rozmowy - o plusach i minusach współpracy z szynsyllem (co zrobiłeś we wcześniejszej części swej wypowiedzie - super!), a nie ocen charakterologicznych (vide: pieniacz), hm :) ?

(...) Nie można na podstawie tylko dwuglosu, słowo przeciwko słowu kogoś zniszczyć .

J.w. Możemy pozostać przy ocenach współpracy z szynszyllem? O plusach i minusach współpracy? Bo wątek zmierzać winien w innym kierunku, niż stawianie tez co do motywacji ludzi piszących tu (vide: niszczenie). Celem wątku jest zostawienie opinii nt. współpracy z szynszyllem (pozytywnych i negatywnych). I tego sie trzymajmy, dobrze?

Bo jeżeli nie, to każdy piszący o minusach współpracy będzie pieniaczem niszczącym szynszylla :) słuchajmy się nawet wtedy , gdy się różnimy.

strobus1
03.09.2018, 11:00
Się poprawiłem, chyba :)

vtwin90
03.09.2018, 13:23
Najważniejsze jest abyście się dogadali wpady mają nawet najlepsze warsztaty przerabiałem to mając Sprintera ale załatwiło się z uśmiechem .
Tu widać brak chęci warsztatu do przyznania się do błędu widać że o kasę tu nie chodzi tylko ta nasza ludzka duma ;) Ten kto przyznaję do błędu żyje bo coś robi a kto nie robi nic to nie żyje bo nie popełnia błędów . Najlepiej spotkać się i pogadać na luzie bez nerwów- to fatalny doradca

Mallory
03.09.2018, 20:25
Tak zacząłem w sobotę z rana czytać co ten Jurek za numer odstawił… poleciałem na trening i po 35 km z powrotem decyzja była jedna …że… prawda jeszcze nikomu nie zaszkodziła (M. Aureliusz). Ok rozbieram Afrykę co ją Jurek robił zimą i zobaczymy.

To co Szynszyll zrobił, sam bym dał radę zrobić, bo już z sukcesem zawias robiłem, zaciski, klocki, gaźnik, zawory, linki… nie boję się, potrafię zrobić, ocenić. Ale moja sytuacja jest co roku taka, że od jesieni do lata czasu na serwis porządny nie mam, nawet w weekendy jak złapię trochę czasu to niszczę się fizycznie. Tak czy inaczej Afryka trafiła do szynszylowa na serwis po wyjeździe pod pik Lenina. 14 tyś na kołach do Azji i nazad. Nic jej nie zrobiłem, obładowana była maxymalnie (dwie osoby), pięknie jechała, dojechała, wróciła, oleju nie wzięła.
Zaczynało być czuć łożysko główki ramy - dostało na drodze do Saratowa, klocki wymieniłem gdzieś w Kirgistanie po ostrych zjazdach dużym ciężarem, kable do reglera poprawiane były amatorsko w drodze… i nic więcej. Należał się jej serwis i wiedziałem, że ja czasu do kolejnego lata nie będę miał więc wysłałem moto za 300 PLN kurierem do Szynszyla.

Taki wstęp... podobne motywy - chociaż motocykl w zgoła innym stanie niż ten z wątku - raczej cukierek do serwisu a nie gruz do odbudowy.

Więc w sobotę obolały, z audiobookiem w tle, rozbieram Afrykę i weryfikuję:
- zawias przedni – łożysko wymienił, panewki i uszczelniacze oraz olej – tego nie rozbierałem z oczywistych względów, ale wszystko jest OK., nic nie cieknie, nic nie stuka, jeździ i skręca super. Dwa razy samodzielnie wymieniałem łożysko główki ramy w różnych moto i trochę wiem jak trzeba z wyczuciem to skręcić itd… tu jest świetnie. Olej i panewki to banał, ale też jest ok.
- hamulce – wymiana na oplot stalowy, wymiana płynu – świetna robota, bez zarzutu. Wszystko estetycznie i działa. Hamulce odpowietrzaliśmy razem … to jedno nie było dokończone na odbiór moto.
- opaska airboxa – lekko wygięta w jednym miejscu, raczej bez wpływu na lewe powietrze, chociaż tutaj czuły jestem – w gaźnikowcach łatwo zabić silnik nieszczelnością…
- gaźnik, wklejenie pierścienia do airboxa – sprawdzone, trzyma i działa.
- synchro gaźników – jest ok. chociaż brak zdjęcia… jakoś mi umknęło żeby zrobić, chociaż w tym celu pół moto rozebrałem,
- czyszczenia gaźnika ultradźwiękowe… nie wiem jak to zweryfikować, że gaźnik czyściutki, dysze na miejscu porządnie przykręcone, membrany całe,
- śruba składu mieszanki – 3 obroty i ładnie świeczki wyglądają wręcz pięknie,
- elektryka – tu był największy Sajgon, poprawione wszystkie połączenia, polutowane, założony bezpiecznik itd… itp…
- poprawione połączenia fajki kable WN,
- wykrycie dziurawego termostatu/wymiana + nowy płyn – jest ok
- zawory ok.,
- kolektor wydechowy tylnego cylindra, lekko dociągnąłem..
- coś tam jeszcze robił, dołożenie rozdzielacza napięć itd… itp… mniej ważne,
- serwis zawiasu tył – tego nie robiłem nigdy, ale sprawdzić potrafię – nic nie czuć czy to podczas jazdy czy to podczas ciągnięcia i szarpania koła tylnego gdy moto jest na podstawce centralnej… czyli ok.
Zdjęcia z serwisu Szynszylla mam.


Gwoli uczciwości piszę i spokoju sumienia póki jest okazja.
Kilka zdjęć z weryfikacji poniżej.

Teraz muszę to wszystko z powrotem poskładać::)))

vtwin90
03.09.2018, 20:33
Mallory takie posty w stylu adwokata najbardziej mnie wkurzają i chyba nie tylko mnie po co go napisałeś pisałeś ???? A tak na marginesie dla mnie wysyłanie moto na drugi koniec Polski do warsztatu to kosmos -ja tego nie ogarniam no w lata 90 to bym może to zrozumiał .

strobus1
03.09.2018, 21:06
Mallory takie posty w stylu adwokata najbardziej mnie wkurzają i chyba nie tylko mnie po co go napisałeś pisałeś ???? A tak na marginesie dla mnie wysyłanie moto na drugi koniec Polski do warsztatu to kosmos -ja tego nie ogarniam no w lata 90 to bym może to zrozumiał .
A wynajęcie ekipy górali do więźby dachowej i majstra z podlasia na płytki zrozumiesz ??
Nie w tym rzecz, że taniej. Klucz do sukcesu to zaufanie zleceniodawcy.

szynszyll
04.09.2018, 08:15
to co zrobilem przy motocyklu i jakie byly tego koszty opisalem w pierwszym poscie i wg mnie wyczerpalem temat. widze, ze odpowiadam juz teraz za wszystko. popsulem manetki ( sa podlaczone do rozdzielacza i napiecie pojawia sie na nich po kluczyku - pamietam, ze je sprawdzalem - co to z reszta za filozofia), zepsulem ladowanie, nasypalem piasku do airboxa - swoja droga to airboxa kleilem klejem do szyb samochodowych bo byl dziurawy i lal sie z niego olej z odmy, srube zgialem na kierownicy, nie wypolerowalem bolca... itd itp. napisalem w pierwszym poscie co uwazam za swoje bledy i w rozsadny sposob jestem w stanie pokryc ich usuniecie. do kolegi mam jedno pytanie - czy potrafi odnalezc list przewozowy paczki z czesciami ktora do mnie wyslal? jak dlugo czesci byly u 'fachowcow'? to nam sporo wyjasni. i jeszcze prosze napisac ile dni sie kolega do mnie wybieral gdy motocykl byl juz zlozony.

jezdzic bez plynu chlodzacego na zacietych zaciskach bez lozysk w kiwaczce z elektryka jak z horroru to luz przeciez... dziury miec w trzonkach zaworow - fachowcy... przepolerowali :D serio aha - i do wyjecia sworznia w AT wystarczy palec - nie trzeba mlotka, bo tez sobie kolega wymyslil nie wiem na jakiej podstawie, ze mu wybijalem sworzen mlotkiem i zepsulem tlok. a sworzen jak juz pisalem na przednm baniaku byl zatarty. proponowalem wymiane - to nie ma potrzeby sie dowiedzialem. przewody hamulcowe tez ja gialem o chalupnicze gmole, tylne stelaze tez ja tak zamontowalem ze sie pod nimi boczki nie mieszcza... itd itp... ja pogialem plyte pod silnikiem, co tam jeszcze... kosz sprzeglowy zepsulem... bede mial chwile to przegladne caly watek od poczatku i wypisze wszystko co popsulem. czekam na rzeczowa odpowiedz nt daty wyslania do mnie czesci silnikowych po regeneracji.

p.s. a ilu kolegom z tego forum przez ostatnie lata popsulem motocykli to juz raczej trudno policzyc... ten kolektor tez ja tak ladnie zespawalem... a no i sruby sie grzeja od reglera przezemnie...

ja paczke z cylindrami, glowicami i tlokami wyslalem 1 maja 2018 kurierem dpd. kiedy do mnie wrocila?

adoado0
04.09.2018, 09:47
Poddaję się, rzeczywiście jedyną drogą na tępienie kłamstwa, partactwa i obłudy jest sąd.
Argumenty w stylu:
- nie wyprostowałem bo ja nie skrzywiłem
- nie wyczyściłem airboxu bo nie ja nasypałem
- dysze były niedokręcone ale to nie ja niedokręciłem
- manetka była niedokręcona ale to nie ja niedokręciłem
- zrobiłem inspekcję sprzęgła a leje się olej spod zimera, to nie ja zużyem ten zimer
- naprawiłem jak mogłem trupa ale po odbiorze nie odpala - to nie moja wina, to był trup

Rzeczywiście od początku wątek nie miał sensu.
Jak schodzimy na to co było dobrze u kogoś, a nie opieramy się na zdjęciach wrzuconych po odbiorze, do których przez 9 stron ów spec się nie odniósł. Ale do spawanego przez kogoś kolektora już chyba 3 razy.
Do czyjejś pracy umiesz się odnosić.
Ale do swojej będziesz klepał jak mantrę co zrobiłeś.
X razy wklejasz 'serwis gaźników'. A ja X razy pytam co z niedokręconymi dyszami - jak możesz wziąc za to pieniądze? To samo zaciski - nie zrobiłeś w nich nic, nawet nie wymieniłeś słabych klocków - sorry - zmieniłeś z tyłu - bo tam już ich nie było.
Na inspekcję silnika, przez złożeniem, mówisz przez telefon:

- "jest wszystko dobrze"
za chwilę na forum:
- 'ja miałem po kimś sprawdzać"?
a za chwilę:
- 'zobaczcie co tu jest, sprawdziłem"

3 różne wersje. Brawo.

Linki nawet nie puściłeś do sprzęgłą drugiej, tylko zabrałeś mój zapas. Radośnie wpisałeś w listę zasług też:
'nowa linka sprzęgła'

Dla mnie ten wątek może być nawet do usunięcia, rzygać mi się chce, jak mam coś dodawać do niego czy poprawiać.
Usuńcie, i żyjcie dalej ze swoim przekonaniem co do profesjonalizmu naprawy.
Śmiałem się z kumpla kiedyś za dzieciaka, że wybijał sworzeń młotkiem w Jawce.
Teraz jeżdzę motocyklem, w której specjalista wybijał również sworzeń młotkiem.
(gość, który oglądał ten rzekomo zatarty sworzeń mówi do mnie pokazując na uszkodzenie (co prawda niekrytyczne raczej) na tłoku - a tu Pan czymś uderzył, widać swieże'. Stoję i nic nie mówię, co będę na kogos gadać, zreszta to było nieistotne do jakich wniosków byśmy nie doszli)

Nie jest już mi do śmiechu.

Nie ma sensu wrzucać foto efektu synchronizacji (jej braku) gaźników, cieknącego zimera od sprzęgła, bo wszystko co było na poprzednich, było podważone/ominięte.
Co nie zweryfikuję to jest niezrobione. Zegary od synchro też mam złe?
Mogłbym iść i pożyczyć inne, ale co to da?
Gdyby nie to, że odstawiam ten motocykl w kąt, zajrzałbym do lag czy są wrzucone emulatory, zmierzyłbym grubość tarcz sprzęgłowych, o które prosiłem by zweryfikować (a sprzęgło łapie na samym końcu klamki) czy rozebrał silnik sprawdzić to łożysko kosza.
Ale to nie ma sensu, bo szanow(A)ny mechanik, nie musi się do tego odnieść. bo przecież to nie on zużył tarcze. On tylko wziął pieniądze, a w międzyczasie stwierdził, że czego on nie zepsuł to nie musi robić. Radośnie wymienił długą listę prac. Ale jak wrzucam efekt tych prac to już cisza.
W końcu zrobił 200 Afryk, to wszystko spreparowałęm, by nadszarpnąć jego renomę.

Z mojej strony EOT.

szynszyll
04.09.2018, 09:55
dostane date wysylki czesci? aha - elektryka faktycznie byla w swietnym stanie. tu glowny kabel akumulator - stacyjka...

nie wiem skad wziales legende o wybijaniu sworznia mlotkiem. w sprawnym silniku wysuwa sie go lekko palcem. nie miales w silniku plynu chlodzacego i pisalem kilkukrotnie o zatarciach - tak w glowicy jak i w cylindrach. wyslalem czesci do Ciebie, zeby to Twoi fachowcy ocenili poziom ich zuzycia i zregenerowali. to co dostalem zlozylem. wyslalem dokumentacje po angielsku i niemiecku - chyba dla szlifierza to jasne dane? kiedy odeslales czesci? wg mnie w drugiej polowie lipca. okazalo sie ze w trzonkach zaworow masz dziury wybite - oznajmiles ze fachowcy Ci je przeszlifowali. okazalo sie ze jedna ze srub regulacyjnych jest uszkodzona i wymaga wymiany. trzeba ja bylo zamowic. od dnia w ktorym zaprosilem Cie do mnie po odbior motocykla minelo okolo 10 dni zanim ogarnales transport bo co drugi dzien pomysl byl inny. zaproponowalem osobisty odbior - nie wybrales niestety tej metody.

p.s. tlok i sworzen, ktory Ci 'zniszczylem mlotkiem' poleciles zamontowac w silniku a nie wymienic na nowy na moj koszt. to gdzie tu logika?

szynszyll
04.09.2018, 10:14
a tu jeszcze fotka zacisku z ktorym 'nic nie zrobilem'. przed i po 'nic nie zrobieniu'. okazalo sie ze jest polamany i uszczelka kurzowa sie nie trzyma. w drugim zacisku zmienilem elementy gumowe w tym nie - dostales je w pudelku zapakowane bo i tak zacisk trzeba bedzie wymienic. no i dlaczego mam brac za dobra monete to co piszesz?

adoado0
04.09.2018, 13:38
Miał być EOT, ale takiego kwiatka to się nie spodziewałem. Zabrałem się za podprostowanie gmoli uderzonych z jednej strony i od razu odmalowanie całości, osłon chłodznic, stelaży etc.

I wiecie co? Pierwszy raz muszę się zgodzić szynszyllem! Przynajmniej z częscią zdania:

"przy pelnym skrecie kierownicy przewody hamulcowe opieraja sie o zle zaprojektowane gmole" - skreslamy tylko 'źle zaprojektowane'

"ponowne zalozenie gmoli wymagalo uzycia pasow napinajacych". Zgadza się w pełni - a dlaczego? O tym na zdjęciach za chwilę.


no to jedziemy. doceniam kwiecisty styl kolegi ale ja dla jasnosci w punktach - jak zwykle:

6. gmole domowej roboty pogiete. plyta pogieta. przy pelnym skrecie kierownicy przewody hamulcowe opieraja sie o zle zaprojektowane gmole. na gmolach farba starta od tarcia przewodow. ponowne zalozenie gmoli wymagalo uzycia pasow napinajacych.


Nie negowałem faktu domowej roboty gmoli - bo nie ja je kupowałem, były na motocyklu - ale coś mi tu nie grało, bo miały nawet siateczkę ochronną, gumy, wyglądały za solidnie zrobione. Hmm.. Zatem jedziemy:

Proszę zobaczyć w jaki sposób był założony element mocujący gmole do ramy (przypominam - rama była piaskowana/malowania więc ten element musiał być w warsztacie zdjęty!) - zdjęcie 1 - tak - tak złożonego dostałem mojego 'trupa' po serwisie na wyprawę 3 miesięczną na czarny kontynent!

Widać, że przewody hamulcowe opierają się o element gmoli, mimo, że nie ogranicznik skrętu na półce nie dotknął jeszcze ramy - wygina uchwyty i wpycha przewody w skarpety lag.

Patrzę na ten element (zdjęcie 2) - i nie wygląda jak domowej roboty. Jakoś to wyprofilowane jest, domowo zrobiłbym prosto rurkę i tyle - a tu ktoś się tak domowo postarał? Hmm. Może to ma być odwrotnie? Są jakieś połkśiężyce wycięcte, moze tam się chowają przewody?

ZDejmuję element, obracam go, i powstaje zdjęcie nr 3 - EUREKA!

I co się okazało? Przewody się nie gną! Co więcej, gmoli nie trzeba nakładać pasami. Widać, że jeżeli się podprostuje uchwyty na tak założonym mocowaniu to będą idealnie się chowaćw półksiężyce. Dodatkowo ten okragły profil do montowania stelaży nie jest idealnie na środku przez co po obróceniu nie ma problemu z naciąganiem gmoli "pasami". Wystarczy je przyłożyć i dokręcić.


Nie wstyd ci chłopie?

Natomiast obrońcy tej pracy - jak to wytłumaczycie? Profeska?

szynszyll
04.09.2018, 13:42
zgoda. masz racje. walczylem z godzine z gmolami bo nie bylem ich w stanie spiac. jedyna mozliwosc zeby sruby sie zeszly bez czyjejs pomocy byla taka. gmole tak czy owak trzeba prostowac. prawy przewod nadal trze o mocowanie bo zdarl farbe co widac na fotce.

adoado0
04.09.2018, 16:26
Widzisz, życie byłoby dużo prostsze gdyby klient nie był z góry uznany za debila.
Jak pisałem zabrałem się za demontaż i malowanie elementów poza ramą by to wyglądało w miarę normalnie. Sezon już mam stracony, urlop również, więc mogę sobie na spokojnie przygotowywać motocykl do jazdy na przyszły rok.
Do znudzenia będę mówić, ze tu nie zostało nic zrobione odpowiednio dobrze. Tak patrzę swoją skrzynkę i odnośnie malowania ramy jest taki mail:

""
W dniu 5 czerwca 2018 13:51 użytkownik "Adam xxxx" <xx@xxx.pl> napisał:

Nie no wiadomo, malujemy prostą - bo to ma wyglądać dobrze, w malowaniu
nie chcę żadnych półsrodków - tak bym rudej już nigdy na oczy nie widział.

--
Adam
""

Trzeba było napisać, że mam dopłacić.
Naprawdę. Choćby zadał pytanie czy chcę mieć piaskowanie z grubsza, czy w miarę dokładnie. Z powyższego maila wynika według mnie jednoznacznie, że ma być to zrobione dobrze. Przełknąłem już, że w odłegłości 1 cm od rantu profilu - gdzie jest doskonały dostęp dla dyszy piaskarki - jest rdza - bo przecież wnętrza nie widać i nieistotne, że skoroduje od wewnątrz. Ale nie przełknąłem już, że jak wziąłem płąski śrubokręt i zacząłem sobie zdzierać tą 'nierówną' farbę na płaskiej powierzchni.

Rozumiem, że to też są uczciwie wzięte pieniądze za DOBRZE (bez półśrodków) wykonaną robotę? Czy to nie jest rdza a specyficzny podkład koloru rudego?

Mogę zacytować twoją odpowiedź na stan ramy:
"Temat: Re: Serwis RD07A
Od: "szynszyll" <xxx@xxx.pl>
Data: 5 Czerwca 2018, 13:56, Wt
Do: xxx@xxx.pl

to co schowane i nie moglo wyschnac bylo mocno skorodowane. ale ubytkow ani dziur nie ma - tylko po wierzchu zlapane"

W/w nie sugeruje, że po zabawie ze śrubokrętem znajdę pod farbą rdzę. Czy ktoś może uważa, że się czepiam już szczegółów?
Czy może po miesiącu od malowania tak już miało prawo się stać?

motomax
04.09.2018, 18:14
dobra rada dla was obu

Wezcie telefony do ręki i pogadajcie bez emocji jak sprawe załatwic,nie stanę po niczyjej stronie ale to samy roziązac powinniście na etapie rozmów telefonicznych..

Przerzutki winy i właczanie całego forum do dyskusji na wasz temat sa niesmaczne i nie męskie.

Pogadajcie przez telefon bez emocji co oczekujecie od siebie i zakończcie temat.

Rozumiem że forum służy do ostrzegania przed oszustami i złodziejami.. ale tutaj wyniku waszych nie porozumień i różnych innych zawiłosci zwyczajnie czegoś brakło... Wyszła chryja jakiej tu jeszcze nie było chyba..

Myśle że macie na tyle jaj żeby dogadać sie telefonicznie miedzy soba jak sprawę rozwiązać z jakąkolwiek korzyścią dla obu stron.

Rozwiązywanie spraw poprzez Sądy jest dla głupich lub jeżeli jedna ze stron jest głupia i nie ma innego wyjścia.

A mi sie wydaje jednak że rozumni z was faceci ktorzy potrafią sie porozumieć bez udziału osób trzecich.

adoado0
04.09.2018, 18:31
Jaka chryja? Nie rzucam żadnym mięsem już, no prawie.
Wnosiłem o zwrot pieniędzy. Dostałem info, cytuje:
"Lecz się na głowę :-)"
Jeżeli autor się nie przyznaje do tego co zrobił, to nie mogę wrzucać na forum swoich zdjęć i opisów co do zastanego stanu? Jezeli dostaje odpowiedzi jak wyżej, to co ja mogę telefonicznie ustalić? Nie przesadzajmy, jeżeli zaufałem mechanikowi za pośrednictwem forum, to teraz forum może przyjąć efekt tych prac?
Porozumienia to już nie będzie raczej. Mleko się wylało, i jakie jest każdy widzi.
Ale właśnie odkryłem coś ekstra po zdjęciu dolnej osłony. W trakcie prezentacji. Cierpliwości.

Emek
04.09.2018, 18:40
Cierpliwość się wyczerpuje jak dwóch dorosłych ludzi pałuje się publicznie zamiast dojść do kompromisu. Przypomnę że kompromis to taka sytuacja w której obie strony są trochę niezadowolone. Chyba da się znaleźć rozsądne rozwiązanie. O ile oczywiście chce się uzyskać taki efekt. Zdrowia życzę i powodzenia w dojściu do porozumienia.

Franz
04.09.2018, 18:55
Mallory takie posty w stylu adwokata najbardziej mnie wkurzają i chyba nie tylko mnie po co go napisałeś pisałeś ???? A tak na marginesie dla mnie wysyłanie moto na drugi koniec Polski do warsztatu to kosmos -ja tego nie ogarniam no w lata 90 to bym może to zrozumiał .

No , ja z przekory wysyłam aż do Rzeszowa swoje Xr ki
- 700 km
Jeśli masz dobry namiar na kogoś w dolnośląskim kto daje gwarancję i reczysz jajami że nie popsuje to proszę
o adres. Wiezienie motocykla na reklamację wychodzi już drożej niż wysyłanie spedycja. Zresztą cena ta sama
Czy to Kozia Wólka, Warszawa czy Rzeszów
Kiedyś chciałem wysłać szparagowi ale odmówił
- brak czasu i chęci

Novy
04.09.2018, 19:00
(...)
Rozwiązywanie spraw poprzez Sądy jest dla głupich lub jeżeli jedna ze stron jest głupia i nie ma innego wyjścia.
(...)


Powinieneś być obiektywny i bezstronny Jak prosił np. wojtekk, a nie jesteś.
Wskazujesz, wytykasz wręcz jedną ze stron i nazywasz głupią.

Świadomie?

trace czas. ja watek koncze. masz KPC. dzialaj.

motomax
04.09.2018, 20:16
Z dystansem należy czytać...
Głupie jest włóczenie się po sądach i nabijanie kasy adwokacinie zamiast zwyczajnie dojść do jakiegoś kompromisu kiedy są do tego jakieś możliwości jeszcze..

Każdy człowiek czasem głupio myśli,głupio coś robi i mądrzeje z czasem..

A i nie ma czegoś takiego jak forumowy mechanik,może być polecany przez forumowiczy lub znany z forum.

Kiepska sytuacja dla obu stron a jedynym jej roziązaniem jest jakiś kompromis do którego powinniście dążyć..

Swoje racje zostały tu już szczegółowo przedstawione,GTW tej sprawy nie rozwiąże,wy możecie jeszcze...

Jeżeli nie zostaje Sąd który wskaże głupiego winnego po kilku latach...
Jest sens latami po sądach sie bujać...chyba że macie dużo czasu...
Szybko sie wam znudzi..

Dren
04.09.2018, 20:30
Zatraciłem już orientację. Ile kosztował ten remont kapitalny motocykla ? 1600 pln ?? Dobrze wyczytałem ?

adoado0
04.09.2018, 21:10
Z częściami ok 6k.

motomax
04.09.2018, 21:22
Za 6tyś remont całego motocykla wliczając w to robocizne,części,materiały i koszta usług innych firm?

matjas
04.09.2018, 21:34
No wiesz... widziałeś zdjęcia. Z tym remontem to się nie rozpędzaj ;)

szynszyll
05.09.2018, 05:08
napisalem w pierwszym poscie: ja wzialem 1200pln za calosc prac. 400pln kosztowalo w firmie zewnetrznej piaskowanie i malowanie proszkowe. kolega uznal ze mam oddac cale zarobione pieniadze tj. zrobic to co zrobilem za darmo zupelnie i oddac kase za piaskowanie i malowanie. niech kazdy sam zdecyduje czy to rozsadna propozycja i poszukiwanie kompromisu. raz jeszcze napisze: czesci wyslalem 1 maja 2018, dostalem do skladania okolo 15 lipca 2018. kolega ma pretensje ze motocykl chcial miec gotowy na czerwiec. jak wygladal w chwili w jakiej go otrzymalem pokazalem na zdjeciach. praktycznie kazdy uklad wymagal duzego remontu. teraz dostaje sugestie ze wszystko jest zle. jestem na o tyle straconej pozycji ze nie ma mnie przy motocyklu i nie moge sie odniesc do zarzutow, zrobic fotki itd. napisalem wyzej - poniose koszty jezeli rzeczowo uslysze co i za ile. do chwili obecnej taka propozycja nie padla a ta ktora padla brzmiala, cyt. z sms-a: przelej mi 1600pln i zapominamy o sprawie, albo idziemy do sadu.

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10418604/9#zdj11

siade za chwile i w punktach wypisze wszystkie niescislosci ktore sie mi zarzuca.

szynszyll
05.09.2018, 07:10
no to w punktach:

1. remont trwal zbyt dlugo. juz sie do tego odnosilem podajac daty. nie da sie oddac gotowego motocykla w czerwcu jak sie koncem lipca dostaje obiecane czesci od klienta - nie ze sklepu.

2. powtarzany wielokrotnie argument ze 'pieniadze nie graja roli'. na moje liczne sugestie o remont instalacji, wymiane chlodnicy, wymiane sworzni z przynajmniej jedny przednim tlokiem slysze ze nie ma potrzeby.

3. robienie w silniku wszystkiego POZA koszem, który już zrobiłem wcześniej. cytat z kolegi. w nastepnych postach dowiaduje sie ze kosz halasuje bo uszkodzone musi byc lozysko oporowe. zagladam tam - luzow zadnych nie ma, tarcze ladne, lozysko glowne twarde, lancuszek pompy ok. skrecam. dowiaduje sie ze tam nie zagladalem ale cyt. robimy wszystkko poza sprzeglem. ustalmy moze raz co uwazasz za lozysko oporowe - ktory to element:

https://images.cmsnl.com/img/partslists/honda-xrv750-africa-twin-1993-p-switzerland-clutch_bigecy1p41e__0700_a58a.gif

4. mialem wyprostowac rame po prawej stronie. pojechalem do znanego w rzeszowie prostowacza D. z wieloletnia praktyka i powiedzial mi ze to mozna zrobic tylko na goraco i on by sie nie podjal bo tam jest skomplikowany spaw i boi sie o jego oslabienie a to istotny wezel na ramie. poza kwestiami wizualnymi w niczy to nie przeszkadza. wszystko sie miesci w ramie. na fotce miejsce ugiecia:

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10419571/1#zdj3

za wozenie i konsultacje z gosciem nie wzialem ani grosza. uznalem ze jego argumenty maja sens tym bardziej w przypadku motocykla terenowego. a gosc setki ram w zyciu ulepil.

5. cyt. Mijają tygodnie - czerwiec. Wszystko stoi. - nieprawda - paczka wyszla 1 maja. potem jest klasycznie:

Wszystko stoi. Pytam jak silnik? Nic nie wiadomo? Aa, moi ludzie mają co najmniej miesiąc terminy. Kurwa miesiąc? Chuj, dawaj do mnie górę silnika, u mnie zrobią jacyś.

swoja droga to chyba watek z najwieksza iloscia wulgaryzmow i bluzgow. dowiedzialem sie ze cyt. kolega wzial mnie pod chuj. aha.

6. rzekomo wybijalem sworzen mlotkiem i zniszylem rant tloka. cyt. wygląda jakby ktoś próbował go wybić, i sklepał rant. Wyglądało na świeże. o przegrzaniu silnika juz pisalem wielokrotnie. w ukladzie chlodzenia prawie nie bylo wody. po otwarciu glowica miala slady przytarc na lozach i konikach. przedni tlok mial podtarcia. sworzen zacieral sie przy wysuwaniu. zasugerowalem wymiane obu sworzni i conajmniej jednego tloka. sworznie tak czy tak zawsze wymieniam bo to maly koszt a jak juz mamy otwarte to warto wymienic. dostaje odpowiedz ze nie ma potrzeby bo chodzi lekko. pokazuje to mojemu znajomemu mechanikowi - mowi ze tez by zmienil ale jak sie klient decyduje to co mozesz zrobic.

7. cyt. Polowa lipca. Odsyłam górę po miesiącu po równie wątpliwym serwisie - nieprawda. jezeli wyslalem paczke 1 maja a Ty odsylasz mi ja w lipcu co sam piszesz to...? przynajmniej ta kwestie mamy zalatwiona bo pytalem kilka razy. cyt. polowa lipca.

8. cyt. pytam jak reszta? No przecież czekał na mnie. Kurwa, na mnie? To nie można nic więcej robić bez góry silnika? sporo zrobilem ale jak mam silnik na stole bez cylindrow to w co mam go wkladac? motocykl nie stoi na kolach, nie mam elektryki, chlodzenia. wrzucilem emulatory do zawiasu, zdjalem stare lozysko z polki, zalozylem gumki do zaciskow, pokleilem airboxa, zrobilem wiazke z rozdzielaczem , zregenerowalem kiwaczke itp. co moglem bez gory silnika to w wolnych chwilach robilem.

9. cyt. Jego ludzie mają sprawdzić poprawność serwisu góry bo ZAZNACZŁEM, że tym co robili nie ufam. juz napisalem - poprosilem kolege Piotrka o zerkniecie na tlok i sworzen. Jego zdanie wyzej. naprawde ja: mam sprawdzić poprawność serwisu góry bo ZAZNACZŁEM, że tym co robili nie ufam?!


10. cyt. W międzyccasie czytam maila, że jakbym jechał gdzieś dalej to klocki z przodu do zmiany? jeszcze na wiosne poinformowalem Cie i wyslalem zdiecie polamanego przedniego zacisku. jak widac na fotce nie da sie w nim poprawnie zamontowac uszczelnien. powiedziales ze remontowales to ostatnio. umowilismy sie ze nie zakladam zestawu naprawczego i daje Ci go luzem bo musisz kupic nowy zacisk. w czym i po co Ci wiec mialem klocki wymienic? drugi zacisk miales przeserwisowany. kupic klocki jakie sie lubi i zalozyc w 15 minut. plyn i tak trzeba dac nowy i odpowietrzyc przy wymianie zacisku. tu zdjecie uszkodzenia - jak do tego nowe uszczelki i klocki zakladac?

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/galeria/10418604/18

11. swiece dzis wyjda dpd. jednej nie moglem znalezc wiec kupilem nowa - stad opoznienie.

12. nie wykrecilem urwanej sruby m6 - fakt. pisalem o tym.

13. nie pomalowalem podnozkow bo kolega uznal ze farba proszkowa sie do tego nie nadaje a on malujee tylko ta technika. glownie ramy i felgi. czy to az taka tragedia po sezonie to zdjac i pomalowac odpowiednia chemia? nie wzialem za to pieniedzy oczywiscie.

14. nigdy nie prostuje stelazy w AT. taka zasada. rurka jest cienkoscienna i latwo powstaje karb. potem rurka peka. znalezenie nowego stelaza graniczy z cudem. nowy to tysiace zlotych. jezeli jak piszesz, cyt. naprawdę nie szło podprostować tego j*banego stelaża od przedniej owiewki? Rurka może 20 mm, w rękach zdjęte by sie wyprostowało to zaryzykuj sam. ja nigdy tego nie robie. to samo z mocowaniami przednich kierunkow - ugiales? banalna sprawa? no to prostuj. jak strzeli rurka albo spaw to przy tym nie bylem.

15. przetarcia wezyka nie zauwazylem. z pewnoscia bym tego nie zostawil. dodalem nowy filtr paliwa, naprawilem zlamane pokretlo i dodalem dwa weze brakujace do zbiornika. naprawilem instalacje pompy paliwa bo byla taka jak cala instalacja w tym motocyklu.

16. w tym samym poscie o klockach z przodu. w co je mialem zalozyc? w rozwalony zacisk? umowilismy sie ze to Ty go poszukasz, kupisz i wymienisz.

17. nie przepolerowalem bolca zacisku. zrobilem inny blad. nalezalo go wymienic na nowy z pelna powloka galwaniczna bo co komu z polerowania rdzy? tu nalezalo tak postapic.

18. zle zalozone krucce filtra. po to zaprojektowalem pierscienie, po to je wklejam i po to uszczelnialem Ci klejem dziurawy air box zeby wszystko bylo szczelne. zawsze na to zwracam uwage. ale to slowo przeciwko slowu. jak wiele w tej dyskusji.

19. zle zalozylem gmole. fakt. ale sa tak pogiete ze nie udalo mi sie inaczej. moj blad.

20. za mocno dokrecam sruby i swiece. nigdy przyznam nie spotkalem sie z takim zarzutem.

21. chlodnice i weze plukalem specjalna plukanka bo chcialem sprawdzic szczelnosc lewej pogietej chlodnicy liczac ze preparat ja rozszczelni i bedziemy miec jasnosc. to co pokazujesz na zdjeciu to odcisk korka bo on jest ze stali nie z alu. zalozyem rowniez wiele nowych opasek zaciskowych bo stare byly mocno skorodowane. wszystkie oringi w magistrali wodnej tak jak pisalem sa nowe i OEM. do termostatu nie zagladal nikt od lat. lewa chlodnica banan, plynu litr. okazalo sie ze cieknie pompa. nie zauwazylem podczas rozgrzewania i ogledzin. moze za malo przejechalem, zle patrzylem. jezeli nie bylo plynu w ukladzie pewnie cieknie od dawna.

22. nie zalozylem dyszy olejarki. nie zalozylem 'bidonow'. pozostawilem do decyzji kolegi gdzie sobie umiesci przycisk od woltomierza bo nie chcialem decydowac za Niego.

23. cyt. górę silnika dostałem totalnie ujebaną od piachu, oleju i wszystkiego niewiele mniej niż wróciłem z 2 miesięcznej wyprawy! Nawet ta jebana odma na tym łączeniu nie została wyczyszczona! To są pierdoły, ale wszystko razem tworzy przerażający obraz!
na fotce Twoj silnik po wyjeciu, ropowaniu i myciu przed demontazem. nie ponosi Cie nieco fantazja? co do brudu motocykla jaki wyslales trudno sie wypowiadac. wystarczylo 15 minut na myjni. obie fotki z 1 maja 2018. gdzie to 'ujebanie'? chcialbys zobaczyc co bylo wokolo zebatki i filtra...

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10419574/1#zdj3

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10419572/1#zdj3

potem miales pretensje ze 'Twoi fachowcy' nie umyli ultradzwiekowo elementow co jest norma w tej chwili i glowice sie odbiera takie:

https://f.allegroimg.com/s512/035004/91e50aa74d3a80b7fdabe23838ff

24. jezeli dysze w gazniku wykrecily sie podczas transporu na lawecie to jest to pierwszy taki przypadek jaki znam. ja juz pisalem - motocykl pracowal kilkakrotnie do wlaczenia wentylatora zeby wyeliminowac wycieki i spradzic wiatrak, zrobilem okolo 50 km glownie polnymi drogami bo nie mialem kwitow i ostatecznie pojechalem na myjnie. w dniu odbioru wjechalem motocyklem na lawete. zapraszalem kolege do siebie po odbior osobisty - czy zrobilbym to wiedzac ze motocykl nie zapala? niech kazdy sobie odpowie. czekam na propozycje rozwiazania tej kwestii.

25. w kilku miejscach na gornej belce pod zbiornikiem uszkodzilem lakier proszkowy. z pewnoscia przy wkladaniu silnika. czekam na propozycje rozwiazania tego problemu. tu zdjecie tego miejsca:

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10419573/1#zdj3

26. cyt. zalane farba wszystkie gwinty. nieprawda. nie wkrecilbys nic w taki zalany gwint. wszedzie przed proszkiem musisz dac srube a potem przejechac gwintownikiem. ta rama i jej gwinty po prostu byla glownie w tylnej czesci mocno skorodowana - gwinty i sruby mocno ucierpialy co widac na niektorych fotkach.

27. brak kontaktu masowego pod airboxem. odpowiem jak zwykle. ponad to bez tego kontaktu motocykl nie dziala. ja usunalem ten patent i zalutowalem na swiezo odizolowanych kablach dwa nowe oczka. jezeli mozesz wrzuc dla porownania fotke z tym jak ja to rozwiazalem. co sie dzieje w srodku wiazki nikt nie wie. sugerowalem Ci wymiane calej wiazki na taka w lepszym stanie. uznales ze nie ma potrzeby bo ta jest sprawna.

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/galeria/10418604/10

28. cyt. brak kontaktu masowego reglera z rama. regler afryki nie ma masy na obudowie.

29. cyt. Śruby się grzeją przy kręceniu na chama w farbę, której nie mają gdzie wyprzeć. opisalem to wyzej.

30. cyt. nie dzialaja grzane manetki. sa opiete przez rozdzielacz. dzialaja po kluczyku.

31. cyt. Dlaczego mnie tygodniami zwodziłęś, że czekasz na termin pracy? paczke wyslalem 1 maja 2018. nie sluchales moich sugesti wiec wolalem zeby to Twoi ludzie wyremontowali gore. robili to do drugiej polowy lipca 2018.

32. zalozylem nowa linke sprzegla i nie zalozylem zapasu. hm... mea culpa.

33. cyt. rama zostala pomalowana sprayem. no tak. kiedys tak. zostaly slady na gmolach i instalacjach.

to tak na szybko przy porannej kawie. ciesze sie ze wyjasnilismy sobie kwestie dat. to wiele zmienia i stawia sprawe w chyba nowym swietle przynajmniej w kwestii wiarygodnosci tego co sie pisze publicznie na forum. przegladam fejsa i pierwsza fotke z Twoim motocyklem mam z 23 kwietnia 2018.

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/Galeria/10419575/1#zdj3

żuk
05.09.2018, 08:19
(...)ja sie pytam jeszcze raz: jak mozna doprowadzic motocykl do takiego stanu?(...)

Siląc się na maksymalną obiektywność to jednak: sorry Szynszylu ale tym pytaniem w moim mniemaniu podkopujesz cały swój autorytet i prezentujesz dyskusyjne podejście do klienta. Chyba Mygosia o tym pisała wcześniej tutaj. Mam wrażenie, że nie czytasz, nie wyciągasz wniosków z tego, co Ci ludzie radzą i co piszą.

Dodatkowo: jeżeli ktoś proponuje Ci zwrot całej kasy za źle, w jego odczuciu, wykonaną usługę to - z mojej strony propozycja - nie lecisz do forumowej gawiedzi jak Łukaszek z gilem w nosie krzycząc czy to jest "rozsądna decyzja i poszukiwanie kompromisu" bo, raz jeszcze moim zdaniem, to Tobie na w miarę pozytywnym wyjaśnieniu tej sprawy powinno zależeć, biorąc pod uwagę fakt, że nadal ten chlew chcecie tu publicznie sprzątnąć.
Kontroferty nie są zawsze mile widziane przy negocjacjach ale wskazane.

szynszyll
05.09.2018, 08:34
Siląc się na maksymalną obiektywność to jednak: sorry Szynszylu ale tym pytaniem w moim mniemaniu podkopujesz cały swój autorytet i prezentujesz dyskusyjne podejście do klienta. Chyba Mygosia o tym pisała wcześniej tutaj. Mam wrażenie, że nie czytasz, nie wyciągasz wniosków z tego, co Ci ludzie radzą i co piszą.

Dodatkowo: jeżeli ktoś proponuje Ci zwrot całej kasy za źle, w jego odczuciu, wykonaną usługę to - z mojej strony propozycja - nie lecisz do forumowej gawiedzi jak Łukaszek z gilem w nosie krzycząc czy to jest "rozsądna decyzja i poszukiwanie kompromisu" bo, raz jeszcze moim zdaniem, to Tobie na w miarę pozytywnym wyjaśnieniu tej sprawy powinno zależeć, biorąc pod uwagę fakt, że nadal ten chlew chcecie tu publicznie sprzątnąć.
Kontroferty nie są zawsze mile widziane przy negocjacjach ale wskazane.

wezme pod uwage

adoado0
05.09.2018, 09:29
Jak można doprowadzić motocykl do takiego stanu w terenie totalnie nie przystosowanym do tego motocykla? Dosyć prosto, wystarczy dwa miesiące się porozbijać e zbyt ciężkim terenie. A jak można oddać klientowi motcykl w takim staranie? Czepiasz się do znudzenia zaniedbania, ale sumiennie pomijasz kwestie kluczowe. Test szczelności zrobiłeś rzekomo i inspekcje układu clodzenia? Inspekcja to fajne słowo, nie mówi czy się coś zrobiło. Płynu wlales za mało?
Czy może jednak wycieka? Jak się odniesiesz do kolejnej sprawy? Wyciek widać.na postoju, a co dopiero podczas pracy.. dlaczego coś takiego mówisz,.że zrobiłeś skoro wyciek widać gołym okiem na zdjęciu, podczas wczorajszej rozbiórki?

szynszyll
05.09.2018, 09:44
no to juz wiesz ze leje sie z pompy. ja tego nie zauwazylem. plynu bylo dolane lekko ponad kreske. nigdy nie leje wiecej. teraz wiemy czemu nie bylo go w ukladzie. co zrobilem opisalem wyzej. plukanka i ogladanie magistrali i chlodnic. tego nie zauwazylem. stawialem mowiac szczerze na chlodnice lewa. kluczowe pytanie czy leje sie bo pompa jest uszkodzona czy to ponownie moja wina.

do pozostalych punktow zechcesz sie odniesc?

adoado0
05.09.2018, 10:16
Odniose ,lecz raczej jutro, bo zajęty jestem, a widzę że tam tak skutecznie została nagieta rzeczywistość, że potrzebuje cytować maile by nie prowadzić dyskusji bez podstaw.

Tylko nie jest dobrze ja ta osoba, która tolanie nie umie dbać o motocykl sama naprawia tak krytyczne sprawy po twoim serwisie. To miało być przygotowanie na wyprawę, u ciebie. A teraz słyszę że ja mam nawet nowy zacisk kupic?

szynszyll
05.09.2018, 10:53
wybacz ale co do zacisku rozmowa przez telefon byla jednoznaczna. powiedziales ze niedawno robiles generalny remont zaciskow i wymieniales co trzeba. teraz byles zdziwiony ze znowu jest z tym problem. co widac na fotkach. nie wiem czy to korozja czy kamien. w paczce dostales - zgodnie z umowa - zestaw naprawczy JMP ktorego nie zakladalem bo by sie podarl o wyrwe w zacisku. miales poszukac zacisku i zainstalowac go z nowym zestawem naprawczym. to bylo omowione jeszcze w maju. pytalem czy jezdziles po morskiej wodzie, odpowiedziales ze nie ale lekka zima Ci sie przytrafia.

https://www.galerieallegro.pl/zdjecia2/galeria/10418604/18

co moge madrego powiedziec jak w prostych sprawach dotyczacych dat mamy odmienne zdanie?

znalazem dokladna date - paczka przyszla od Ciebie pomiedzy 23 a 26 lipca od szlifierzy. zdjecia zaciskow pochodza z 23 kwietnia 2018. w takim razie dzien, dwa wczesniej zajalem sie rozkrecaniem motocykla. czesci do Ciebie wyszly 2 maja bo 1 maja to zapewne data wygenerowania listu przewozowego. zgodzisz sie z tym?

adoado0
08.09.2018, 13:28
[QUOTE=szynszyll]6. wymiana zestawu napedowego. przednia zebatka OEM wklejona Loctitem[QUOTE]
W którym miejscu dałeś ten klej? Chyba nie na zębatkę, która przed chwilą zsunslem ręką?


Po paru dniach grzebania, wniosek jest taki, że niestety kolega mechanik,(jak już się tak kolegujemy), to mówię to z pełną świadomością, kłamie na każdym kroku.
Jadąc na pozotywnych opiniach wybrabych klientów, poleciał totalnie z motocyklem nieznajomego na forum z drugiego końca polski, zakładając, i słusznie, że prędzej jemu uwierzą niz mi.
Proszę, niech ktoś potwierdzi że tak się zsuwa ręką zębatkę wklejona , jak wyżej mechanik napisał, Loctite.
Z tego ile czytałem forum to trzeba ściągacza.

Okłamywanie na każdym kroku, kazdym, bo ma się staz, i nikomu nie przyjdzie do głowy go podważyć?

Dodatkowo:
-luzne nakrętki kolektorów przy cylindrach - wszystkie
- wyciek z pompy wody, dosłownie się leje, nie zauważył..

Proszę, oto zdjęcie rzekomo wklejonej zębatki, po przebiegu, ile? 200 km? Specjalnie tam zajrzałem sprawdzić czy to prawda co napisał.

Tomas_XRV
08.09.2018, 13:59
Może chodziło o niebieski locktite na śrubach od zabezpieczenia zębatki?

szynszyll
08.09.2018, 14:07
odpowiedz na moje pytania. szczegolnie te o daty. sa kluczowe jezeli chodzi o to kto mowi prawde a komu zdarza sie z nia mijac. wyslalem Ci czesci 1 maja czy w czerwcu jak piszesz? silnik byl 'ujebany' czy umyty jak na fotkach. nadal nie rozumiem dlaczego admini pozwalaja na wulgaryzmy w tym watku. podobno mialy zostac usuniete.

zastosowalem polecany przez kolege z forum loctite 660 wraz z zestawem przygotowawczym bo wypracowanie walka na to pozwalalo. nie rozumiesz zasady jego dzialania. szkoda. ale to nie moja wina. to nie chemiczna spawarka. poczytaj:

https://specjal.com/produkt/quick-metal-50ml-plyn-osadzajacy/

zanim znowu cos palniesz. czytaj:

http://www.loctite.pl/wyszukaj-produkt-6523.htm?nodeid=8802627715073

nie ma czegos takiego jak 'klej Loctite' - sa setki preparatow tej firmy. wystarczylo zapytac jakiego uzylem. no ale po co jak mozna robic dym. sciagajac zebatke zniszczyles warte kilkadziesiat PLN wklejenie. tu masz aktywator do L660, jaki zastosowalem:

https://e-kleje.pl/aktywatory-primery-grunty/358-loctite-7649-aktywator-n-do-zastosowan-z-metalami-pasywnymi.html

adoado0
08.09.2018, 15:56
Usunąłem epitety. Nie ma już ich. Po pierwsze, pomyliłes rolę. To nie ja powinienem się ustosunkować do tego, tylko ty.
Co z tą rama, zdjęcie korozji? Kto za to odpowiada?
Co zniszczyłem tutaj niby z zębatka?
Jak zębatka luzna była i ja ściągnąłem ręką to co mogłem zniszczyc? Mogę ją wsunąć z powrotem i będzie to samo. była luźna na boki więc się wysuwa jak chce.
Skoro coś jest luźne, to jak można o zniszczyć poprzez zdjęcie tego? Chętnie się doucze, bo wszystkim tak jak ty się nie znam.
Po co tak kleić skoro jest luz na boki dalej?

szynszyll
08.09.2018, 16:13
odpowiedz na moje pytania. sa proste.

adoado0
08.09.2018, 16:14
stawialem mowiac szczerze na chlodnice lewa. kluczowe pytanie czy leje sie bo pompa jest uszkodzona czy to ponownie moja wina


Ty na powaznie , czy jaja sobie robisz?
Wpadasz w zadumę jak odeslales po 5 miesiącach szrota?
Od początku tego wątku nadajesz jak katarynka jak ja mogłem być taki głupi że jeździłem bez płynu.
Ale jeżeli płynu nie było to nie wpadłeś na to by przyczynę zlokalizować? Pomyślałes że ja go po prostu wylałem?
Po cholerę śmiejesz się że mnie publicznie ze nie zauważyłem ubytku płynu, a ty podczas 5 miesięcy nie zrobiłeś z tym nic i jak rzep się czepiasz że nie prostował em szczelnej chłodnicy?
W czym krzywą szczelną chłodnica przeszkadza? Pomijam tak oczywisty fakt że jej prostowanie może ja tylko osłabić. Ciebie cały czas interesuje co ja robiłem, jak jeździłem, ale nie interesuje Cię że oddałeś motocykl z wyciekającym na potęgę plynem?
Jesteś mistrzem w mijaniu się z prawdą, i odwracaniem uwagi od poważnych błędów podczas serwisu.

szynszyll
08.09.2018, 16:46
1. jak przez ten czas mialem diagnozowac wyciek bez dzialajacego silnika? 1 maj - 26 lipiec. podpowiedz mi jak bys to zrobil z silnikiem na stole. nie chce osobistych wycieczek ale to sie robi niedorzeczne.

2. odpowiedz na pytania. sa proste. dlatego uzywam od lat formy punktowej. sprawdza sie.

adoado0
08.09.2018, 17:52
To po co oddajesz motocykl, bierzesz kasę, i mówisz że wszystko gra skoro nie miałeś kiedy?

Słuchaj, ja mam już dosyć tej dyskusji.
Rozumiem, że nie przyznajesz że zostało zrobione złe to co mamy choćby na tacy cały czas:
- nieprawidłowo wykonana usługa malowania ramy
- nieprawidłowo sprawdzona szczelność układu chlodzenia

Jeżeli ty uważasz że to zostało zrobione dobrze, to sprawa jest zuoelnie prosta. Na początku tygodnia przyjeżdża rzeczoznawca i oceni czy zostało to zrobione dobrze, o ile pozostałe kwestie są bardziej złożone do weryfikacji, to na przykład wyciek Z układu chłodzenia i rdza oraz uszkodzenia na świeżo malowane ramię są kwestiami bezspornymi. Nie próbowałes poza ubliżaniem mi, przez ten cały czas, pójść na żaden kompromis, znaleźć żadnego rozwiązania pośrodku.
W porządku, ale nawet głupi klient ma prawo oczekiwać sprawiedliwości. Niech to oceni specjalista i tyle, najwyżej stracę marne 200 PLN na rzeczoznawcę, co przy całej sytuacji jest nic nie znacym udziałem.

szynszyll
08.09.2018, 18:02
zadalem Ci prosto napisane 33 pytania i poprosilem o odpowiedz. sa tam pytania o daty i o awarie. nie odpisales mi na nie. mam listy przewozowe, mam zdjecia z datami, mam faktury, pewnie i bilingi wyciagne.

zapytam jeszcze raz: czy mozesz usiasc i spokojnie napisac mi odpowiedzi na 33 punkty jakie wypisalem?

ublizanie. czy to ja musialem czyscic ten watek z wulgaryzmow? byl ich pelny i nie ja bylem ich autorem. byly ich dziesiatki. moj ulubiony to: czerwiec chuj wszystko stoi. ale to Ty masz od miesiaca czesci. walisz wulgaryzmami bo paczka od dawna jest u Ciebie?!?! halo! ziemia!

napisalem w punktach co wg mnie zrobilem zle.

Neo
08.09.2018, 23:17
Panowie zastanówcie się czy chcecie dalej kontynuować ten wątek otwartym tekstem zamiast na PW czy mailami. Moim skromnym zdaniem pisanie publicznie żadnej ze stron już nie pomoże (ani nie zaszkodzi bardziej niż to mogło się stać). Obstawiam, że większość czytających tą historię od początku ma już swoją opinię której nie zmieni dalsze przerzucanie się przez was argumentami.

Nie zamykam wątku, ewentualną decyzję o wyłączeniu pisania tutaj zostawiam pozostałym moderatorom żeby potem znów nie było na mnie :P ale szczerze namawiam do poszukiwania kompromisu albo pomocy na zewnątrz.

adoado0
12.09.2018, 10:36
Pytanie czysto techniczne do osób postronnych.
Dlaczego ten świeżo zmieniony rzekomo olej tak może wyglądać? Silnik był niby czyszczony, olej ma , już nie wiem ile napisane było w tym watku - kilkadziesiąt kilometrów?
Po prawej widać jak wygląda świeży. silnik na tym oleju nie zrobił więcej niż kilkadziesiąt kilometrów, tak mówi mechanik.
Pytanie czysto techniczne. Przecież to benzyna , myślałem się diesel szybko brudzi. Ale kilkadziesiąt kilometrów na wyczyszczonym silniku?

Emek
12.09.2018, 10:48
Nie znam się ale po zalaniu świeżego oleju i przejechaniu 50 kilo to u mnie już czarny jak smoła. Pacjent DR650/CRF450.

Mhv
12.09.2018, 10:50
Moim zdaniem to już przesada i brnięcie w domysły..popieram Neo.

adoado0
12.09.2018, 11:08
Pytam, nie są domysły. Przecież napisałem że pytam osób postronnych, bo mnie to zdziwiło. Nie będę zakładać osobnego wątku technicznego, więc ciągnę tutaj, dziwi mnie że silnik może tak szybko brudzić olej. Z czego o może wynikać? Jak zlewam z motocrossowej po 5 mth, która lata cały czas na wysokich obrotach, to wygląda praktycznie jak nowy.
Jakieś sugestie?
Kilkadziesiąt km to ledwo nie 1 mth, a technologicznie to zbliżone silniki.
Pomijając że są.tu dwa garki, ale też nie 1 litr oleju, jak w wyczynowym, a 3 litry więc na chłopski rozum powinno być podobnie zabrudzone.
Ciekawe.
Jak w dieslu.

Emek
12.09.2018, 11:24
Po 5 mth to jak z kosiarki zlewałem wyglądał jak nowy. W motocyklu nie zdarzyło mi się to nigdy.

Skeeb
12.09.2018, 11:27
Mam podobnie jak Emek. Jeśli dobrze pamiętam historię wątku, to twój silnik nie był do szczętu rozebrany i wymyty. Jeśli tak było, to zawsze zostało na dole trochę cięższych, gęstszych frakcji, które się nie zlały przy spuszczaniu i nadadzą czarny kolor świeżo zalanemu olejowi.
Pal licho, pozwolę sobie na ogólną uwagę.
Rzecz nie wygląda na czarno-białą. Czytając was widzę, że chcielibyście tę sprawę właśnie w takich barwach widzieć, białe u siebie, czarne po drugiej stronie. Dojście do jakiegoś porozumienia w takiej sytuacji będzie niemożliwe. Każde ze stron powiedziałbym to samo: Święty by się zaparł i odbijał od siebie zarzuty, wysuwane publicznie, w atmosferze nerwów, oskarżeń, przytyków. A co dopiero tacy jak my, zwykli grzesznicy :haha2: .

adoado0
12.09.2018, 11:47
Luz, przy okazji kiedyś wrzucę zdjęcie oleju z parę mth motocrossowej. Stąd mnie to ciekawi.
A do czarno białego widzenia to pewnie masz rację. Widocznie wiele czasu minie, albo dopiero będę musiał się pozbyć motocykla by nie patrzeć na to co zostało zrobione.
Teraz na przykład zabrałem się za urwana śrubę od uchwytu linku prędkościomierza, i jednocześnie mocowania przedniego błotnika.
Po prostu szlag mnie trafia że oddałem do wszystko umiejajcej osoby, a ja osoba uprawiająca mechanike czysto hobbystycznie, poprawiam to, bo uchwyt nie może luźno wisieć na lince. Cud że.sie jescze nie zgubił.

Dało się? Dało. Ale fakt faktem że urwanej sruby M6 nijak nie udało się wykręcić, i przegwintowalem ja na M5.
Zawsze to lepiej niż brak , i wiszący luźno uchwyt który odpadlby niebawem.
Pomijam fakt, że te brudne lagi były w takim brudnym stanie na serwisie.
Po to właśnie oddałem do cenionego mechanika, bo ja nie mam zbyt praktyki w urwanych śrubach, trudnych przypadkach, by nie siedzieć w tym. A teraz na dodatek muszę wyszukiwać i poprawiac. Kto takiej sytuacji nie przerobi na własnej skórze to widać, że nie zrozukie mego stanowiska.

szynszyll
12.09.2018, 12:52
czesc 10 nakretka, czesc 3 uchwyt ustalajacy linke predkosciomierza, czesc 7 sruba.

https://www.oemmotorparts.com/oem5.asp?M=honda&T=xrv750&Y=1998&L=HO-XRV750W&O=FRONT%20FENDER&F=HO-XRV750Y-SC&L2=HO-XRV750Y-SC

Ty pewno piszesz o elemencie nr 9. ale to nie on trzyma element nr 3. nic nie wisialo luzno bo niby jak? nr 9 nie mocuje elementu nr 3. wiec?

p.s. pomysl z czarnym olejem przejdzie do kanonu.

p.p.s. przed rozlozeniem przedniego zawieszenia umylem go myjka cisnieniowa - podobnie jak 'ujebany' wg Ciebie silnik. ale widze to juz nieaktualne bo wrzucilem zdjecia z data i wersja sie musiala zmienic.

Cassini
12.09.2018, 14:02
Kolego adoado0 nie chciałbym stawać po niczyjej stronie ale jak pisał mechanik robiący Ci silnik były duże braki chłodziwa więc siłą rzeczy musiałeś nieźle przypiec olej bo aż przytarłeś sworzeń tłokowy - ze starego oleju wydzieliła się czarna frakcja i osiadła po całym silniku. Nowy olej wypłukuje te nieczystości a, że to pewnie nie jest full syntetyk to chwilę potrwa zanim silnik się "wyczyści" wewnątrz.

szynszyll
12.09.2018, 14:10
kolega w maju mnie upomnial bo denka tlokow byly brudne. to dla szlifierza cenna wiadomosc. swiece w maju wygladaly tak.

adoado0
12.09.2018, 14:17
Świece tak nie wyglądały. Jest to jawne kłamstwo.
Były lekko przybialawe. Lżesz w biały dzień.
Właśnie nie chciałem już pisać o ich stanie co mi odeslales. W oleju je trzymałeś?
Patrząc na drugą świecie to rozumiem że olej, paliwo aż spod gwintu się wylewały? Kto Ci uwierzy że takie świece były w silniku? Świece jeszcze na powrocie z każdego garka sprawdzałem. Takie świecie to były jak odebrałem od ciebie motocykl.
Zaraz, zaraz, a nie pisałeś że po złożeniu złe ci chodził na irydowych? To może mi wklejasz zdjęcie tego co ty zrobiłeś?

Panie szynszyll, co można zrobić z cieknąca pompa chłodziwa? Widzę że raczej nie idzie jej wyjąć bez wyjmowania silnika. Co teraz?

szynszyll
12.09.2018, 14:18
no to chyba tyle z mojej strony. pobrudzilem gosciowi swiece. ja skonczylem. upackalem w oleju.

p.s. pompe mozna wyjac.

22 marca. Twoj mail:

Silnik - ech- kto wie - 170 albo 270 tkm, choć bardziej chyba na drugie

adoado0
12.09.2018, 14:25
Nic dziwnego że Ci je zalewało jak miałeś luzne dysze. Dlaczego do dnia dzisiejszego się nie przyznajesz do złe złożonych gaźników?

szynszyll
12.09.2018, 14:32
oprzytomniej. co do dysz wypowiedzialem sie kilka razy. czytaj.

silnik nigdy nie pracowal na irydach. wykrecilem je w marcu. dostales zwykle ngk dpr8ea9 a irydy Ci wyslalem. sam o tym wspominasz w kilku miejsach. sam!!! myśl!!! okopcilo Ci swiece ktore Ci w paczce wyslalem po 2 tygodniach od dostarczenia motocykla?!
5 wrzesnia firma DPD dostarczyla Ci paczke z trzema starymi swiecami, sa na fotce i jedna nowa bo nie znalazlem czwartej. silnik po zlozeniu pracowal na ngk dpr8ea9. to co masz na fotce wykrecilem na wiosne z silnika. na tlokach byla 3 mm warstwa wegla. sam mi wspomniales o tym.

reasumujac: motocykl dostarczony w sierpniu, stare swiece we wrzesniu

swiece ze zdjecia NIGDY nie pracowaly w silniku po zlozeniu bo byly u mnie do 4 wrzesnia

szynszyll
12.09.2018, 15:00
i moja ulubiona kwestia gdy wspomnialem, ze trzeba czasem zerknac na motocykl. cyt: To nie jest kwestia podejśćia, a tego co się kupiło. 23 kwietnia 2018.

adoado0
12.09.2018, 15:19
kolega w maju mnie upomnial bo denka tlokow byly brudne. to dla szlifierza cenna wiadomosc. swiece w maju wygladaly tak. syf i olej. jutro wrzuce maile z maja gdzie JASNO pisze co sadze o silniku.

Zdecyduj się proszę w którym miejscu kłamiesz bo się zgubiłem - w powyższym, czy w poniższym mnie okłamywałeś? (punkt numer 8)
Pisałęś mi, że świece były ładne, cytuję:


8. nie ma potrzeby - sa ladne i cale



(co jest faktem bo je kontrolowałem co pare tyś km czy za bardzo się nie bielą). A tu nagle na forum wrzucasz ludziom zdjęcie czego innego, jakichś czarnych brudnych świec, które mogły się takie zrobić skoro odpalałeś motocykl w którym paliwo się lało do cylindrów i je zalewało (patrz zdjęcie dyszy z pierwszego postu)? Jesteś bardzo uparty - trzeba ci wyciągać dowody czarno na białym w postaci całego maila (poniżej) bo inaczej wszystko przeinaczysz na swoje. Co innego jest naciągać rzeczywistość, ubarwiać (co mi zarzucasz non stop), a co innego kłamać bez żadnej skruchy i przeinaczać fakty.


Temat: Re: Serwis RD07A
Od: "szynszyll"
Data: 8 Maja 2018, 10:41, Wt
Do: au@...
Priorytet: Normalny
Opcje: Pokaż cały nagłówek | Podgląd wesji do wydruku | Pobierz jako plik | Ukryj niebezpieczne obrazy

1. koszt czesci do kiwaczki to okolo 150-200pln - dwa lozyska, tuleja i dwa simeringi. ceny z tej strony mniej wiecej sie pokrywaja:

https://www.cmsnl.com/

2. koszt pracy firmy Tecrol jest tutaj:

http://tecrol.bielsko.pl/

zakladanie wp do afryki moim zdaniem nie ma zupelnie sensu. emulatory wrzucic i jest gitara

3. wszystko bedzie pomalowane

5. na sprzeglo jeszcze nie patrzylem - zerkne na weekendzie

6. gazniki rozebralem i umylem - nie wygladaja zle poza tymi srubami skladu

7. podeslij jak najbardziej adres ten sam

8. nie ma potrzeby - sa ladne i cale

W dniu 8 maja 2018 09:56 użytkownik "Adam Urbański" <au@xxx> napisał:

Podaj 'jakieś' koszta, choćby orientacyjne - ile takie prostowanie
kosztuje? nie mam doświadczenia - nie wiem czy mówimy o 100 czy o 1000
PLN.
Tak samo kiwaczka - ile to kosztuje na częsciach, które chcesz zamontować?
200 zł czy 1200 zł? Nie piszę tu o różnicy paru złotych ale by mieć jakiś
pogląd. By trochę podsumować ten bajzel - to napiszę w punktach i w miarę
możliwości ustosunkuj się proszę do nich, bym wiedział co jest już
ustalone, a co może Ci przeoczyło się

1)Jeżeli kiwaczka jest w granicach drugiej kwoty to nie robimy - zrobię to
we własnym zakresie na tworzywie, bo robiłem już coś takiego w motocrossie
i jakichś starych enduro.

2)Co do lag to również czekam na odpowiedź odnośnie orientacyjnej kwoty
A może robisz też przeróbkę na WP48 - może masz jakieś graty do tego?

3)Mocowania podnóżków na kolor ramy + stopki obie na czarno uwzględniasz w
malowaniu i piaskowaniu? Jeżeli masz może zdemontowany przedni stelaż
lamp etc to jego też by można wypiaskować i pomalować - jeżeli nie masz -
to szkoda Twego czasu.

4) Uszczelniacze mam mieć na jutro-pojutrze - także pod koniec tygodnia
powinienem oddać do warsztatu częsci - zobaczymy co z tłokiem.

5) Reszta w silniku ok? Tarcze sprzęgłowe etc - nie wymieniamy?

6) Gaźniki - jakiś serwis już robiłeś - będą żyć, czy nie zaglądałeś bez
silnika do nich?

7) Mam fatbara z podwyższeniami - mogę go przesłać na Twój adres i byś miq
od razu przy składaniu ząłożył? Jeżeli tak - adres dostawy jak ostatnio?

8) Świece - irydy też zmieniamy co te paręnaście tkm? Gdzieś tak z 12 tkm
temu zmieniałem -jeżeli tak, to z częsciami ikowymi dostarczę nowe."


A to:



3. wszystko bedzie pomalowane


Ech, naiwny byłem, jakże bardzo.
Efekty tego widać na zdjęciach w pierwszym poście - jak wszystko zostało pomalowane..
Obiecałeś wiele, co zrobiłeś - widać.

szynszyll
12.09.2018, 15:27
zaplaciles za to co zrobilem. nie zaplaciles za to czego nie zrobilem. nie odpowiadasz na pytania. teraz Ci mocowanie urwalem, olej pobrudzilem i zepsulem swiece co nawet nie pracowaly w silniku po zlozeniu.

p.s. zastanowcie sie gdzie w silniku 2-suwowym znajduje sie olej silnikowy i jaka spelnia role a jaka w 4-suwowym.