PDA

View Full Version : ISLANDIA -czerwiec 2009


myku
21.01.2009, 22:02
Tak jak w temacie.Wybieram sie w czerwcu jeszcze raz na Islandie.Stad moje pytanie,czy jeszcze ktos w tym czasie tam jedzie.
http://pl.youtube.com/watch?v=i3LK6TuGbA8&feature=PlayList&p=5D26BF4837BD3AE3&playnext=1&index=28

7Greg
21.01.2009, 22:21
No cóż. Zimno, daleko, kraj, który zbankrutował. Eh, wolę Norwegię ;)
Podaj jakieś plusy. ;)

myku
21.01.2009, 22:57
Nie marudz!!Dwudniowy rejs z disco night,mozna poczytac ulubiona ksiazke.Kolonie ptakow na klifach.mozna porobic zdjecia koniom.

BartekBBI
21.01.2009, 23:02
a jaki jest koszt takiego wyjazdu?? i na ile dni???

Artuditu
21.01.2009, 23:04
Ja + Ostach planujemy ale... nie wiadomo czy wyrobimy się finansowo w tym roku.

joker
21.01.2009, 23:10
jestem pod wrażeniem kolego.powiedz jakie sa koszty takiej wyprawy ??i jak z noclegami itp.pozdrawiam

myku
21.01.2009, 23:36
w okresie przedsezonowym czyli do 20 czerwca:
dojazd z wroclawia do hanstholm 1250km
promy w ta i nazad 223eurox2strony
spanie na dziko lub campingach okolo7-10 euro za nocke
jedzenie ze soba,a jak zakupy to w bonusie-ceny troche wyzsze niz w tesco
paliwo na islandi jeszcze musze sie dowiedziec
termin-ja planuje miedzy 1-20 czerwca.na wyspie 2 tyg.
na promie po 48 godz w kazda strone-jedzenie ze soba,a jak nie to bar lud szwedzki stol
http://www.smyrilline.de/FAHRPLAN.aspx
http://www.smyrilline.de/Files/Filer/PDF/German_site/Preistabelle-2009-DE.pdf
http://pl.allmetsat.com/klimat/islandia.php?code=04063

wieczny
21.01.2009, 23:50
Szóstego stycznia paliwo kosztowało mniej więcej 140ISK, czyli +/-3,70pln.

myku
21.01.2009, 23:54
noo.czyli przez dwa lata poszlo 14 ISK w gore.teraz wszystko policzyc.nie jest az tak drogo.

Artuditu
22.01.2009, 00:36
na dojazd na prom i nazad 2500km=powiedzmy 700zł(może więcej)
Promy-1000zł
Objazd wyspy to najmarniej 1000km aczkolwiek fajnie byłoby pojeździć więcej. Czyli min. 300zł
Spanie na dziko=0zł(podobno nie ma z tym problemu)
Żarcia nie liczę bo w kraju tyż cza jeść.

A teraz moja wersja realistyczna:
Paliwo trzeba liczyć na 1500zł. Ceny Euro pójdą w górę tak jak paliwo.
Prom 1000zł
Zatem na samą "jazdę" cza 2500zł. Zatem fajnie mieć na wyjazd jakieś 3500zł
Może przesadziłem ale to taka bardzo bezpieczna kwota. Pewnie i za 2500 by można:D:D:D

Stringers
23.01.2009, 12:59
Nie bardzo u mnie z niemieckim, ale koszt 143 oiro za prom w czerwcu to w obie strony czy tylko w jedną? I jeszcze, jeśli dwie osoby na motorze to trzeba doliczyć 125 oiro za pasażera?

Marcin SF
23.01.2009, 15:13
ile czasu by trwał wyjazd ? zaczynam myśleć czy warto na te narty jechać ;)

myku
23.01.2009, 17:33
w terminie miedzy 16 maja a 19 czerwca przejazd za jedna osobe na moto kosztuje 223 ojro.druga osoba musi 193 ojro zaplacic(oczywiscie w jedna strone).dla sprostowania,prosze mnie zle nie zrozumiec,pytam w tym watku czy ktos w tym czasie wybiera sie na wyspe.nie chodzi mi o organizowanie wyjazdu.oczywiscie sluze pomoca w kazdej sprawie.ja planuje pierwsza polowe czerwca,ale jest to nadal na 99%.wszystko zalezy co i jak z praca u mnie w tym okresie bedzie.chce spedzic 2 tyg.na wyspie.z dojazdem do danii ,promami i powrotem nalezy liczyc prawie 3 tyg.

Mroq
25.01.2009, 17:34
należy liczyć minimum 3 tyg, bo podróż to tydzień, zapominasz o obowiązkowej 2 dniowej przerwie na wyspach owczych, i odradzam czerwiec, nie wjedziesz w interior, brody mogą być nieprzejezdne

a tu trochę islandi na zachętę:http://picasaweb.google.pl/Teramisiu/IslandiaIWyspyOwcze082008?feat=directlink

myku
25.01.2009, 18:56
Mroq,wyspy owcze nie sa juz obowiazkowe.sa polaczenia ktore je omijaja.jest tylko kilkugodzinny postuj.mi tez sie wydaje ze czerwiec moze byc nieprzejezdny,ale co tam,warto sprobowac:vis:

Dzieju
25.01.2009, 19:53
lubię tereny po za cywilizacją ,bliżej natury......

tomekc
25.01.2009, 22:08
widzielm filmik na youtube z postu tytulowego, ale dopiero teraz zwrocilem uwage, ze to "nasze" czarnuchy w nim graja glowne role!
gtarulacje wyprawy i powodzenia z nastepna, licze tez na relacje!

rambo
25.01.2009, 22:34
ja bym obstawiał okolice połowy lipca. Najmniej opadów, najwyższe temp i najwiecej słońca

myku
25.01.2009, 23:14
rambo nieprawda.najsuchczy jest maj potem czerwiec.co ci po temperaturze o 3 stopnie wyzszej jak bedzie lalo.poza tym pogody tam nie przewidzisz.ja szykuje sie na poczatek czerwca,ale nie jest to jeszcze do koncy pewne.patrzyc na statystyki i takie tam w czerwcu mozna juz pojezdzic i z deszczem powinno byc tez ok.poza tym jest taniej i pusciej.potem zjezdzaja sie turysci i to juz nie ta islandia

rambo
25.01.2009, 23:28
O widzisz, może mi sie Islandia z Grenladią pomerdały ;)

myku
25.01.2009, 23:50
no na grenlandie sie jeszcze nie wybieram,chyba ze z toba:p:lol19:

rambo
26.01.2009, 00:13
Słyszałem, że można tam znaleźć zamarzniętych Norwegów którzy dali się nabrać na zieloną krainę miodem płynącą :haha2:

myku
29.01.2009, 21:51
plan wycieczki jest juz bardzo konkretny.ja i Dominik z Advrider.pl,wyplywamy 06.06.2009 wracamy 20.06.2009.dla zachety film z naszego promu:
http://pl.youtube.com/watch?v=rMN0dH95JHY&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=DUHQQXsOqUA&feature=related
dlatego nie warto jechac tam samochodem.hehehe...

tomekc
02.02.2009, 12:12
no niezle samochody poprzestawialo..........

krystek
04.03.2009, 16:16
zajebiste foty, napewno warto pojechać :)

DrSpławik
05.03.2009, 12:59
Myku, dupa Ci zmarznie w tym roku... Chorwacja we wrześniu?
:lol19::lol19::lol19:

myku
21.05.2009, 09:03
Za dwa tygodnie nadejdzie ta wiekopomna chwila,wiec przeczesuje neta ,zeby sie troche podladowac przed wyjazdem.Natknalem sie na wyjazd Wlochow,ktory w duzej czesci pokrywa sie z moja trasa.Dla nudzacych sie wieczorami,mozna popatrzec:Thumbs_Up:
http://www.youtube.com/watch?v=mCWKp93C5D0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=A9o6HQDnroE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=fosP-yrkOlw&feature=related


http://www.youtube.com/watch?v=fosP-yrkOlw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=LUyAqQIx7do&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=vaqWoaZzQIA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=lt5AoeH4YwE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=djqsNicYpJk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=uaj25sNJm9Q&feature=related

hubi
22.05.2009, 11:28
Piękne fotki.Moim zdaniem chyba warto zwiedzić te wyspy owcze-czyli prom z dłuższym postojem.Islandia to mój priorytet,kiedyś ją zwiedzę.
ps.Pogoda była raczej trafiona ,życzę podobnej.

myku
03.06.2009, 23:46
W piatek rano wyjazd.Wprawdzie nie na AT,ale za to na ukochana Islandie.Zobaczymy co austryjacka konkurencja ma do zaoferowania.Trzymajcie kciuki i zyczcie mi pogody,ktora o tej porze roku moze naprawde zaskoczyc.;)

yonec
03.06.2009, 23:51
powodzenia... może i mnie się kiedyś uda tam dopłynąć :)

Misza
04.06.2009, 00:09
Myku godnie tam reprezentuj afryczane barwy choćby były nawet i pomarańczowe!! :oldman::) Pozdro dla Dominika również !!

DrSpławik
04.06.2009, 06:59
Myku o majtach z wełny merynosa nie zapomnij. Klejnoty chronić to priorytet...
Szerokich szutrów, głębokich brodów, krótkich nocy ( jakich k..wa nocy o tej porze na Islandii :mur::mur::mur: )

Wracaj cało bo jak nie to .... Ty wiesz co.
Trzymam kciuki.

;)

myku
04.06.2009, 22:55
Oki.Wszystko spakowane.Dzieki za zyczenia i do zobaczenia po powrocie!

wieczny
04.06.2009, 23:04
Niech Ci wyprawa spełnieniem marzeń będzie! Z chęcią, jako że młodziak w sumie podróżniczy jestem, obejrzę zdjęcia, przeczytam jakąś relacyjkę. Wiatru w plecy, baku pełnego, zero gum i spalania jak u Dzieja :).


A że Katem - nie szkodzi. Wszyscy jak jeden mąż zazdrościmy Ci w głębi ducha stu koni i zawieszenia :). Jedź chłopie po horyzont!

myku
08.06.2009, 12:30
Pozdrowienia z Wysp Owczych.O 14 dalej na Islandie.Jak narazie pogoda ok.Jednak na islandii kolo 0 stopni i sporo pozamykanych drog.To tak narazie

misiak
08.06.2009, 13:36
tam to nawet problem z ogniskiem do ogrzania się będzie problem bo z drewnem licho

myku
21.06.2009, 22:56
Calo i zdrowo znowu w nowej ojczyznie.Przy chwili czasu wstawie troche zdjec i napisze kilka slow.Bylo lepiej niz powinno...

Ronin
21.06.2009, 23:40
hej Myku!:) to odpocznij i dawaj fotki! :) trzeba nacieszyć oczy;) do wakacji jeszcze trochę...

7Greg
22.06.2009, 08:44
Nie odpoczywaj. I tak się lansowałeś :)
Pierw fotki potem odpoczynek :D

myku
22.06.2009, 10:57
Nie odpoczywaj. I tak się lansowałeś :)
Pierw fotki potem odpoczynek :D
...i to jak!Turysci odwracali sie plecami do gejzerow,zeby pstrykac nam foty,hehe...serio.Mysle ze w 2009 Islandia miala o jedna atrakcje wiecej:)

hero
22.06.2009, 22:35
Ze złosci i zazdrości powiem tylko "tez mam takie klify " ale reszta to marna dupa

AdaM72
04.08.2009, 10:58
i napisze kilka slow.
Ze słowami to może być słabo, Islandię (jak zresztą wszystkie podróże motocyklem) raczej trzeba przeżyć niż obejrzeć, czy przeczytać relację. Do pooglądania to jeszcze tutaj jest coś: Islandia 2009 (http://picasaweb.google.com/adam.kiersnowski/Islandia2009#)

myku
04.08.2009, 19:45
...no fakt.Jakos nie moge sie za to zabrac,ale obiecuje,ze bedzie pelna relacja!

sambor1965
22.09.2009, 23:58
obiecanki cacanki

myku
23.09.2009, 09:45
Ooo!Zupelnie zapomnialem,ze jest taki watek:o.Mam troche zdjec od kolegi i troche moich.Najpierw musze to skompletowac,bo moja picassa jest w rozsypce.Ale obiecuje bardzo szczegolowa relacje.No i niestety nadal nie wiem jak wkleja sie zdjecia w relacje.Bedzie fajnie.:Thumbs_Up:

7Greg
23.09.2009, 09:58
Ooo!Zupelnie zapomnialem,ze jest taki watek:o.Mam troche zdjec od kolegi i troche moich.Najpierw musze to skompletowac,bo moja picassa jest w rozsypce.Ale obiecuje bardzo szczegolowa relacje.No i niestety nadal nie wiem jak wkleja sie zdjecia w relacje.Bedzie fajnie.:Thumbs_Up:

Daj spokój Germańcu. Tłumaczeniem nic nie zdziałasz. Tylko relacja na 100 stron może poprawić Twoją, i tak trudną, sytuację :D

myku
23.09.2009, 10:14
Daj spokój Germańcu. Tłumaczeniem nic nie zdziałasz. Tylko relacja na 100 stron może poprawić Twoją, i tak trudną, sytuację :D
Ty mnie tu lepiej nie strasz tylko sam wez sie do roboty.Ja juz sie doczekac nie moge.Narobiles smaku i tyle cie widzialem:drif:

7Greg
23.09.2009, 12:11
Ty mnie tu lepiej nie strasz tylko sam wez sie do roboty.Ja juz sie doczekac nie moge.Narobiles smaku i tyle cie widzialem:drif:


Tu się raczej nie doczekasz. Nie ten styl, nie ten moto.
Ale na opowieści przy browcu śmiało możesz liczyć.

No ale nie zaśmiecajmy wątku bo tu nijaki MYKU zaraz zacznie relację :)

bajrasz
23.09.2009, 13:40
Myku ma w ryj za germańskie lenistwo,
a Ty masz w ryj za pisanie pierdół:
Tu się raczej nie doczekasz. Nie ten styl, nie ten moto.
bo tu:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1902
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1897
i np jeszcze tu:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1922
styl i moto, Ci nie przeszkadzało:D

wieczny
23.09.2009, 15:28
Pisz prosiaku! Jeden z drugim :)

7Greg
23.09.2009, 15:29
Myku ma w ryj za germańskie lenistwo,
a Ty masz w ryj za pisanie pierdół:

bo tu:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1902
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1897
i np jeszcze tu:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1922
styl i moto, Ci nie przeszkadzało:D


Hmmm, a to:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=613
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=1586
no i to:
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=806

to pies? :D ;)

Ale na poważnie, chyba nie. Może za rok :D

bajrasz
23.09.2009, 18:50
I tak to właśnie jest z tymi germańcami i ujeżdżaczami germańskich wehikułów...i ja Was też.

wieczny
23.09.2009, 19:19
To chociaż rzuć Hyperanschluss do tej Beziehung.

myku
23.09.2009, 22:34
Bijcie sie!:D
A tak powaznie to jaka jest procedura wstawiania zdjec do relacji?Chetnie bym sie tu rozpisal ale posneli byscie mi sie tu,a tak zawsze jakas fota was rozbudzi.Dawac mi tu na priva instrukcje ad A-Z prosze:mad:.:umowa:.

felkowski
23.09.2009, 22:46
Bijcie sie!:D
A tak powaznie to jaka jest procedura wstawiania zdjec do relacji?Chetnie bym sie tu rozpisal ale posneli byscie mi sie tu,a tak zawsze jakas fota was rozbudzi.Dawac mi tu na priva instrukcje ad A-Z prosze:mad:.:umowa:.

No kurde te garmańce to lenie som

http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=434

podos
24.09.2009, 08:30
No kurde te garmańce to lenie som

http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=434

pewnie widział, tylko germański umysl tego nie przerobi....:haha2:

deptul
24.09.2009, 09:45
Niczego Germańca nie uczcie a zwłaszcza nie pozwólcie mu na wrzucanie tutaj zdjęć i filmów!! :D

myku
24.09.2009, 09:50
Cholera,deptul przejrzal moj podstepny plan.Pod oslona relacji z Islandii chcialem opublikowac osmieszajace i uragajace poczuciu dobrego smaku i przyzwoitosci filmy z kolskiego:mur:.Ale Podos ma troche racji.Strasznie oczadzialem na uchodztwie i musze metoda prob i bledow dojsc do tego jak wy sprytne i przebiegle polaczki to robicie.Potem juz nic nie zatrzyma przebiegu wydarzen:D.

podos
24.09.2009, 11:53
.Potem juz nic nie zatrzyma przebiegu wydarzen:D.

Zapomnialeś o BANie:) :haha2:

deptul
24.09.2009, 12:06
Daj mu już teraz bana! Tak na wszelki wypadek;)

myku
24.09.2009, 16:17
Moze banana :lol8:.
Poza tym nie jestesmy na kolskim...hehe..

rambo
27.09.2009, 10:53
A mieli Wy jaką nawigacje Gepees tam na tej Icelandi..? :D

myku
27.09.2009, 16:31
A jakze by inaczej.Ja swoja juz po dojezdzie do promu w Danii schowalem do kufra i wyjalem mapy.Mam takie raczej bardzo dokladne i to w zupelnosci mi wystarczylo.Choc dzisiaj to powiem szczerze ze cala siec drog Islandii mam juz w glowie i nawet papierowa mapa jest mi niepotrzebna.Za to Dominik mial Garmina 276 ze sciagnieta skads tam mapa.Byla ona bardzo dokladna.Pokazywala nawet atrakcje,jak jakies tam wodospady,ktorych nie bylo nawet na papierowych mapach.Jechalismy pod nia i ani razu nas nie zawiodla.Nie pytaj mnie jednak coz to za mapa,gdyz nie znam sie na tym i tylko bym cos pokrecil.

rambo
27.09.2009, 20:30
Dzieki :Thumbs_Up::)

myku
01.10.2009, 23:14
Jak dojdziemy do 4000 klikniec to zaczynam pisac Relacje Roku.;)
ps.a dla tych co sa w temacie od 1-15 namiastka wyspy.Mozna poogladac
http://www.youtube.com/watch?v=fCEbk9LWHSA
oczywiscie to i wiele wiecej AT zobaczyla.
Sambor nabijaj te kliki!!!

deptul
05.10.2009, 15:17
Ej Germańcu! Nie wiem jak to wygląda na Twoim niemieckim komputerze, ale u nas jest już 4016 wejść, Sambora paluch boli od klikania a relacji nie ma!<O:p</O:p
Wiem, że z wrodzonym niemieckim sprytem napisałeś „Jak dojdziemy do 4000 klikniec to zaczynam pisac Relacje Roku” Co, jak Cię znam oznacza, że włączyłeś kompa i otworzyłeś jakąś flache. Czyli nigdy się nie doczekamy… ;)
Ehh gdzie się podziała ta niemiecka solidniość…:D

myku
05.10.2009, 15:21
Kupilbys sobie lepiej jakis motocykl,niz mi tu zawracac glowe i przeszkadzac w pisaniu relacji:D

deptul
05.10.2009, 15:36
Aaaa! To przepraszam :)

myku
05.10.2009, 22:08
proba
http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyze55OpI/AAAAAAAAKIw/mp2qi830yyY/s800/405.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyze55OpI/AAAAAAAAKIw/mp2qi830yyY/s800/405.JPG):confused:
widze,ze sie udalo,a to dobrze wrozy...

deptul
05.10.2009, 22:11
Co to za plama?;)

myku
05.10.2009, 22:18
:mad:

bajrasz
06.10.2009, 10:39
O zgrozo! Naumiał się. Podosie zmień germańcowi hasło dostępu-PLISSSSSSSS

deptul
06.10.2009, 11:28
Spokojnie. Bez paniki! Na razie jakieś plamy wstawia ;) ale profilaktycznie też jestem za tym, żeby zablokować mu tą możliwość:D

podos
06.10.2009, 15:21
Chłopcy, chyba macie nieczyste sumienia...

myku
06.10.2009, 21:59
Chcialem talko bajrasza i deptula uspokoic,gdyz jest to relacja z Islandii na ktorej ich NA SZCZESCIE ze mna nie bylo.Alleee to nie znaczy.ze np przez pomylke wstawi mi sie jakas foty,czy film z kolskiego:D.

deptul
28.10.2009, 19:45
M Y K U ! Miałeś pisać relacje z Islandii a nie zmieniać avatar na jakiś taki ...dziwny?! Leśny dziadek, krowa i wróbel na krze?? :D

myku
28.10.2009, 19:55
Kur........waaa.Nastrajam sie.Choc przyznam szczerze ze w ogole nie mam teraz czasu.Wlasnie wzialem sie za przygotowania mojej niuni do sprzedania.Ale avatar juz jest,tak jak i pomoce naukowe:dizzy:

myku
03.11.2009, 19:23
DLACZEGO ZNOWU ISLANDIA?
Wlasciwie na poczatku tego roku nie bylo mowy o jakims dluzszym wyjezdzie.W sumie to nawet nie mialem planu w ogole gdzies jechac.No moze pokrecic sie po okolicy.Jednak w styczniu zostalem stryjkiem,a moj bratanek zobaczyl swiatlo dnia w Glasgow.Tak wiec narodzil sie plan-Szkocja.Styczen minal na szukaniu odpowiedniej broszury,zeby nic nie przegapic po drodze.W zeszlym roku zaliczylem obszar od Aberdeen do Inverness,tak wiec teraz chcialem sie skoncentrowac na gorach Szkocji i otaczajacych je wyspach.Nie szukalem towarzystwa,bo mial byc to urlop powiazany z wizyta u rodziny.Juz rozgladalem sie za prezentami dla malego myka,az nagle pojawil sie Mucha:mad:.Stwierdzil,zebym zajrzal na Advrider.pl i a noz moze jeszcze ktos sie tam wybiera.Z wrodzonym mi posluszenstwem poszedlem za jego rada i tak wyladowalem na konkurencyjnym forum.Ktos tam gdzies sie wybieral.Jeden do Chorwacji inny do Norwegii.Nawet do egzotycznej Czarnogory nie bal sie ktos jechac:D.Ale miedzy wierszami wyczytalem,ze jest jeden smialek szykujacy sie juz od dwoch lat do wyjazdu na Islandie.:Thumbs_Up:-pomyslalem.Troche poczytalem,o co gosciowi chodzi i w ogole jakie ma zamiary i takie tam.No i w ten sposob odzyly wspomnienia sprzed dwoch lat.Dominik mial jechac sam,ale otwarty byl na ewentualne towarzystwo.I tak mijaly kolejne dni.Czytalem o jego przygotowaniach,ogladalem stare zdjecia i zaczalem zagadywac.A moze i ja bym pojechal?A co ty na to?Szkocja nie zajac?Bratanek i tak mnie zapomni bo jest jeszcze za maly.Nim sie obejrzalem bylo nas juz dwoch.Podreczniki o Szkocji poszly do szafy,prezenty przekazalem psu,ktory wlasnie byl operowany


http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKazFE7pVI/AAAAAAAAJu8/Tc-SRmSOqcI/s640/006.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKazFE7pVI/AAAAAAAAJu8/Tc-SRmSOqcI/s640/006.JPG).

Kontakt z rodzina urwany.Do tego stwierdzenie 7grega,ze Dominik jest :Thumbs_Up: i ze bedzie:Thumbs_Up:.
Na poczatku lutego kupilismy bilety na prom i teraz zostalo nam sie juz tylko przygotowac(http://www.smyrilline.de kosztowala mnie ta przyjemnosc 438 euro(w dwie strony jedna osoba + moto,spanie w kuszetce))Wybor padl na Lc8.Podobnie zreszta u Dominika.Tak wiec wakacje byly zaplanowane i trzeba bylo teraz na nie zarobic,doposarzyc nowo nabytego KTM-a i przy odrobinie czasu wreszcie na nim pojezdzic.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKakOxZDnI/AAAAAAAAJus/OOntLhFurCY/s640/002.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKakOxZDnI/AAAAAAAAJus/OOntLhFurCY/s640/002.JPG)


http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SvB6Wl1uVPI/AAAAAAAAL4E/oa9kIj5ExWg/s912/DSC_0006.jpg (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SvB6Wl1uVPI/AAAAAAAAL4E/oa9kIj5ExWg/s912/DSC_0006.jpg)

deptul
03.11.2009, 20:26
jeśli ten merol w garażu jest Twój to ja go chce!!:drif:

myku
03.11.2009, 20:58
jeśli ten merol w garażu jest Twój to ja go chce!!:drif:

Widzisz...,jakbys byl dla mnie mily,to moze bym cie nim przewiozl:D

myku
04.11.2009, 09:03
Hehe...Dobra zarty na bok.Dzis bedzie na serio;)

myku
04.11.2009, 22:25
W 2007 roku przejechalem na samej Islandii 4500km.W sumie bylem wszedzie.No prawie wszedzie.Kilka miejsc musialem sobie odpuscic,z racji tego,ze jechalem sam.Najwiekszym problemem byly rzeki,a co z tym jest zwiazane ewentualna wywrotka lub utkniecie w jednej z nich.Teraz mielismy byc we dwojke,dlatego skoncentrowalismy sie w prawie 100% na jezdzie w terenie,opuszczajac jak tylko sie da asfaltowe drogi.Po paru podejsciach zdecydowalismy sie na taka trase:

http://i41.tinypic.com/wgzrj9.jpg (http://i41.tinypic.com/wgzrj9.jpg)

W sumie mialo byc jakies 2600km po Islandii
Po dotarciu do Seydisfjördur naszym kierunkiem mialo byc poludnie.Jednak wszystko uzaleznialismy od prognoz pogody.

zbyszek_africa
05.11.2009, 10:14
Mykuś ale żeś się rozpisał:spac:
A ciepło tam chociaż było?? czy mieliście ciepło, ale w gaciach:D

pozdr.

deptul
05.11.2009, 10:21
Myku szykuje nam taką afrykańska "Modę na sukces":haha2:

myku
05.11.2009, 10:30
:D
O pogodzie i temperaturach dowiecie sie w nastepnych odcinkach:D

myku
06.11.2009, 20:44
Przygotowania polegaly w sumie na wyposarzeniu motocykla.No moze kupilem sobie nowe buty Dainese Virunga D-Dry-
http://www.motorradkaufhaus.eu/product_info.php?info=p76_Dainese-Virunga-D-Dry-schwarz.html .
Moze cos jeszcze,ale to motocykl pochlona najwiecej kasy i czasu.
Namietnie odwiedzalem sklep http://www.touratech.de/new/main.php?sprache=1 co zreszta bedzie widac na zdjeciach.Do tego zaopatrzylem sie w dwie mapy Islandii,jedna firmy "Marco Polo",druga firmy "REISE KNOW-HOW w skali 1:425 000.Na miejscu wpadl mi w rece atlas samochodowy w skali 1:300 000.W sumie cale przygotowanie prowadzilem w oparciu o rady Dominika,ktory jest bardzo w temacie Lc8.Zaopatrzylem sie w zapas plynu hydraulicznego do sprzegla,jak i pompki sprzegla-spory wydatek,ale jak ta czesc zawiedzie to nie ma sie sprzegla i jazda przerwana.Do tego jak zwykle zapas srobek,narzedzia,tylne klocki hamulcowe.Ten wyjazd byl takze testem nowych kufrow aluminiowych http://www.berndtesch.de/. Przed wyjazdem samodzielnie wymienilem olej silnikowy http://www.gute-preise24.de/products/Motorrad/Motorrad-Oel/Shell-Oel/Shell-Advance-Ultra-4-15W-50-fuer-4-Takt-Motorraeder.html ,jak i wszystkie filtry oleju :D.Wymienilem plyn hamulcowy.Odnosnie opon,nie mialem zbyt duzego pola do popisu.Oczywiscie padlo na TKC80.Pozniej z zazdroscia patrzalem na opony Dominika http://www.pirelli.de/web/tyres-catalog/moto-on_off_road-enduro_on_off/de_DE/MT%2021%20RALLYCROSS/default.page .Na zapas wzialem litr olej silnikowego,ktory zreszta w calosci przywiozlem z powrotem,obalajac mit jakoby Lc8 bral olej.To chyba wszystko odnosnie przygotowan.Reszta,to jak zwykle to co sie ze soba zabiera w miejsca gdzie nie ma sklepow,lub wszystko jest diabelnie drogie.
Aaaa..nie wolno zapomniec o Leonach!

zbyszek_africa
06.11.2009, 21:11
Ja pierdziu, wziąłeś coś za reklamę, albo przysponsorowali trochę??
Mozna wziąć całą pompkę sprzęgła, ale mozna tylko same oringi, wychodzi grubo taniej:)
Ale pisz Germanosie, pisz, moja relacja jeszcze czeka, aż się sam boję:cold:

pozdr.

Szykowałem zdjęcia do kalendarza, ta faszystowska blacha zasłania pół motocykla:(

myku
06.11.2009, 21:26
Tak wiem,ale naprawde sie sprawdzila.Jak tylko skoncze pisac swoja bede sie dopominal twojej:umowa::umowa::umowa:

myku
08.11.2009, 00:09
Do czwartkowego popoludnia bylem jeszcze pochloniety,ile to set tysiecy eurasow powinienem wyciagnac od skapych Aryjczykow.Nim sie obejrzalem a siedzialem nad taka sama liczba zbednych gadzetow,ktore to rzekomo mialy mi ulatwic nastepne 2 tyg.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKa2Ex3kHI/AAAAAAAAJvA/tkzV39ERYMs/s800/007.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKa2Ex3kHI/AAAAAAAAJvA/tkzV39ERYMs/s800/007.JPG)


Ale tak bylo za kazdym razem,wiec nie mialem powodow do zdziwienia czy niecheci do zaistnialej sytuacji.Noc uplynela nadzwyczaj spokojnie.Za to poranek byl intensywny.Rano wybralem sie po moto,ale po drodze musialem odstawic busa do warsztatu.Nowy TÜV i pare drobiazgow czekalo na niego.Pozniej przymusowe "z buta" przez Grünstadt i strata jakies pol godz.Po drodze wyslanie lotka,"a noz tym razem sie uda:D-bitte,bitte,bitte..."-nie udalo sie.Wreszcie w garazu.Troche stresu,w koncu 776 km do Dagebüll czekalo tego dnia na odfajkowanie.W domu szybkie znoszenie gratow,sprawny i zorganizowany montaz na motocyklu,jeszcze jedna kawa,ostatnie rozkazy..."...zeby mojemu psu nic sie nie stalo!"
"Tak jest szefie :bow:"
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKa7cfTW-I/AAAAAAAAJvE/-poByaMBHJM/s800/008.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKa7cfTW-I/AAAAAAAAJvE/-poByaMBHJM/s800/008.JPG)




Pierwsze kilomerty spokojnie,potem to juz :at:.Tankowanie,:at:,tankowanie,:at:.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbI4okhzI/AAAAAAAAJvQ/YunJdfogN4g/s800/011.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbI4okhzI/AAAAAAAAJvQ/YunJdfogN4g/s800/011.JPG)

Wieczorem wyladowalem w Dagebüll

http://www.google.de/search?hl=de&source=hp&q=Dageb%C3%BCll&meta=&aq=f&oq=

Dlaczego akurat tam?A tak sobie wymyslilem.Dominik chcial nocowac we Flensburgu w hotelu,a ja zdecydowalem sie tu.Okazalo sie to strzalem w 10-tke.Pogoda dopisywala,wiec bez wieczornego spaceru sie nie obylo.KTM-nic dodac :Thumbs_Up:.

Akurat byl odplyw.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbenmjHhI/AAAAAAAAJvs/y77nIR9Z0Tw/s800/017.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbenmjHhI/AAAAAAAAJvs/y77nIR9Z0Tw/s800/017.JPG)

A potem przyplym.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbrEa7Z-I/AAAAAAAAJv4/X3I74NO6mf0/s800/020.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKbrEa7Z-I/AAAAAAAAJv4/X3I74NO6mf0/s800/020.JPG)

A potem zaczelo zachodzic slonce.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKb_B28lDI/AAAAAAAAJwU/VQ4V9dfbtJ8/s800/027.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKb_B28lDI/AAAAAAAAJwU/VQ4V9dfbtJ8/s800/027.JPG)

Pozniej to juz tylko rozmyslanie odnosnie nastepnego dnia.Wreszcie spotkam Dominika,wreszcie sie zacznie!WRESZCIE,WRESZCIE,WRESZCIE... !!

myku
08.11.2009, 15:27
Poranek byl wspanialy

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcHeucrNI/AAAAAAAAJwY/_Ofr7eezV_E/s800/028.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcHeucrNI/AAAAAAAAJwY/_Ofr7eezV_E/s800/028.JPG)

Wreszcie sniadanie jakie najbardziej lubie.Bez zbednych manier i uprzejmosci.Do Esbjerg,gdzie mielismy sie spotkac z Dominikiem mialem jeszcze 110km.Jazda sprawiala przyjemnosc.Zadnych autostrad,tylko male dunskie miejscowosci mijane z predkoscia swiatla.Na Totalu czekal Dominik,zmienial tylna opone :confused:.Okazalo sie,ze droga z Czestochowy byla zbyt wymagajaca dla tylnej gumy.Po drodze kupil Pirelli MT21,co pozniej okazalo sie strzalem w dziesiatke.Jako,ze mielismy jeszcze troche czasu podjechalismy do sklepu po jedzenie i picie.Trzy dni na promie moga okazac sie dosyc droga przyjemnoscia i dlaczego nie mieli bysmy sobie kilku euro zaoszczedzic.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcPua9vEI/AAAAAAAAJwg/mPMKtU86is0/s800/030.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcPua9vEI/AAAAAAAAJwg/mPMKtU86is0/s800/030.JPG)

Wyjezdzajac z parkingu natykamy sie na dwa obladowane motocykle.To Siecki z Monika na GS12 i Dziadek-Wojtek z Gosia na Varadero.Dodac nalezy,ze Siecki-Radek z Monika wybrali sie na Islandie w podroz poslubna,hehe....Wspolnie dojezdzamy do terminalu,gdzie czekalo juz mnostwo innych urlopowiczow.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcTxd3ciI/AAAAAAAAJwk/kAKama1VyxM/s800/031.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcTxd3ciI/AAAAAAAAJwk/kAKama1VyxM/s800/031.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKccWLSSfI/AAAAAAAAJws/zkoCZKmIQJ4/s800/033.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKccWLSSfI/AAAAAAAAJws/zkoCZKmIQJ4/s800/033.JPG)

Po chwili udaje sie nam ominac czekajace auta i wjezdzamy na prom.Cala akcje filmuje moim nowym wynalazkiem:Thumbs_Up:.Zakowamy nasze osiolki w nadziei,ze nadciagajacy sztorm ich nie porozrzuca po pokladzie :dizzy:.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcjIy8MxI/AAAAAAAAJw4/xtJoDj4lAeU/s800/035.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcjIy8MxI/AAAAAAAAJw4/xtJoDj4lAeU/s800/035.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcpk4hexI/AAAAAAAAJxA/v5saa4jlrJc/s800/037.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKcpk4hexI/AAAAAAAAJxA/v5saa4jlrJc/s800/037.JPG)

Jeszcze na koniec z Sieckim urzadzamy sobie konkurs rzutow za 3 punkty i o malo nie demolujemy stojacego obok Harleja:o.Wreszcie mozemy z podrecznym bagazem udac sie na gore.Jednak mi i Dominikowi nie odpowiada towarzystwo kuszetkowych wspolspaczy i decydujemy sie na wykupienie calej kabiny kuszetkowej dla nas dwoch.Byla to bardzo dobra decyzja.Mamy mnostwo miejsca na bagaz i nie musimy wysluchiwac obcego chrapania:).Na gornym pokladzie okazuje sie ,ze jest jeszcze ktos,kto wybral Islandie na swoja podroz poslubna-Ania i Piotrek :Thumbs_Up:.A co jeszcze dziwniejszego to okazuje sie ze mieszkaja we Wroclawiu i to dwie przecznice ode mnie.Hmm..jednak swiat jest maly.Kolejne dni mijaja nam na przesiadywaniu gdzies na jednym z osmiu pokladow

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdacGINiI/AAAAAAAAJx4/L3ZrlX2nDuU/s800/051.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdacGINiI/AAAAAAAAJx4/L3ZrlX2nDuU/s800/051.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGhqw74QYI/AAAAAAAAKnY/zk-jOsbXvps/s800/IMG_3381.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGhqw74QYI/AAAAAAAAKnY/zk-jOsbXvps/s800/IMG_3381.JPG)


Na szczescie pogoda dopisala i nie kolysalo zbyt mocno.Choc jeden dzien dziewczyny zniknely nam z oczu i przelezaly w lozkach.Swoja droga taki rejs jest naprawde super.Prawie cala obsluga promu to Polacy pracujacy dla armatora z Wysp Owczych.Poza siedzeniem i patrzeniem w bezkres wody,co jak dla mnie jest porywajacym zajeciem,mozna skoczyc do sauny,silowni,kina,czy jednego z kilku barow.Niby dwa i pol dnia,ale plynac juz trzeci raz nie narzekalem na nude.Szczegolnie ciekawe jest "nocne zycie" na promie.Wszyscy rodzice i dzieci znikaja,wszystko sie wycisza.Rozpoczynaja sie tance i grupowe spiewanie Dunczykow.Mijane w ciemnosciach platformy wiertnicze sprawiaja niesamowite wrazenie.Jednym slowem oplaca sie w dzien spac,a noce spedzac na pokladzie.Rano trzeciego dnia docieramy do Wysp Owczych.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKctgzXFbI/AAAAAAAAJxE/YELWPcLMlsY/s800/038.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKctgzXFbI/AAAAAAAAJxE/YELWPcLMlsY/s800/038.JPG)

Robimy tam kilkugodzinny postoj.Prom zaopatruje wyspy w towary z kontynentu.Wykorzystujemy to z Dominikiem i wybieramy sie na kawe do Torshavn.Miasto jeszcze spi,ale kilka kafejek wlasnie otworzylo.Pozniej udajemy sie do centrum turystycznego gdzie na necie sprawdzamy pogode.Jednak prognozy nie sa dobre.Sporo drog na naszej trasie sa jeszcze pozamykane,no i ma byc zimno,naprawde zimno.Do tego deszcz.Nie napawa nas to radoscia,ale przeciez wiedzielismy,ze nie jedziemy do Chorwcji.Wracamy na prom.Pozniej obserwujemy juz z pokladu jak sprawnie przebiega wyladunek i zaladunek kontenerow.Jest to naprawde ciekawa akcja,prowadzona w pelnym tempie bez zadnych przestojow,czy nieporozumien.Wreszcie jakos popoludniu odbijamy z portu.Po minieciu pierwszej wysepki uderza w nas nieslychany wiatr.
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdJhNeaeI/AAAAAAAAJxk/qkQPAC9oTLI/s800/046.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdJhNeaeI/AAAAAAAAJxk/qkQPAC9oTLI/s800/046.JPG)

Droga pomiedzy wyspami jest genialna.Tylko wiatr,a raczej huragan nie daje nikomu spokoju.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKc8lrjSNI/AAAAAAAAJxY/v3WtvxwO3Mc/s800/043.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKc8lrjSNI/AAAAAAAAJxY/v3WtvxwO3Mc/s800/043.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdPxdkZGI/AAAAAAAAJxs/QzrRXggrFMY/s800/048.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdPxdkZGI/AAAAAAAAJxs/QzrRXggrFMY/s800/048.JPG)

Wymeczeni,znikamy sobie gdzies z oczu.Ja postanawiam sie opalac na gornym pokladzie,zeby nie bylo,ze na Islandii tylko wieje i pada.Jeszcze tylko jedna noc i wreszcie bedzie mozna rozpoczac przygode :Thumbs_Up:.

puntek
08.11.2009, 18:55
NO wreszcie zaskoczył :)

myku
14.11.2009, 20:47
http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyze55OpI/AAAAAAAAKIw/mp2qi830yyY/s800/405.JPG




Dzien 1

Rano obudzil nas komunikat,ze nalezy wstawac,ubierac sie i szykowac do abordazu,w kazdym razie tak to sobie przetlumaczylem.Dziwnie jest budzic sie w pomieszczeniu bez okien i wachadlowymi drzwiami i slyszec,ze wlasnie doplywa sie do Islandii.Po spakowaniu sie i toaletce wyobrazalem sobie,co widza ludzie z pokladu promu.Przed dwoma laty widok zblizajacej sie Islandii urzekl mnie i tchnal we mnie nadzieje,ze bedzie:Thumbs_Up:.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQTiNc5exI/AAAAAAAAHYc/L3GAWM33PK0/s800/DSCN2107.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQTiNc5exI/AAAAAAAAHYc/L3GAWM33PK0/s800/DSCN2107.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQTl7Li7FI/AAAAAAAAHYk/Bu3vF248fOE/s800/DSCN2109.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQTl7Li7FI/AAAAAAAAHYk/Bu3vF248fOE/s800/DSCN2109.JPG)


Teraz tak wlasnie to sobie wyobrazalem.
Jednak po wyjsciu na swiatlo dzienne,zastala mnie zupelna inna rzeczywistosc.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdcfuy7pI/AAAAAAAAJx8/KXQ_l8HebHs/s800/052.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdcfuy7pI/AAAAAAAAJx8/KXQ_l8HebHs/s800/052.JPG)

Nie bylo slonca i nie bylo mew.Za to pakowanie motocykli i szykowanie sie na deszcz.
http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdsbSI51I/AAAAAAAAJyU/slufZSMAh9w/s800/057.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdsbSI51I/AAAAAAAAJyU/slufZSMAh9w/s800/057.JPG)
W porcie wymienilismy walute na korony i udalismy sie w droge do Egilsstadir.Po drodze Dominik postanowil ukryc swoja "zurzyta" opone,a mi pozostalo zozkoszoszowac sie widokami jeziora Lagarfljot.Jednak jak go ponownie zobaczylem,troche mna zatrzeslo.Wygladal jak po ostrym off-ie,a przeciez mial tylko na chwile zjechac z asfaltu:D.Podobno "bylo grzasko":D.Z Egilsstadir udalismy sie,w sumie 5 motocykli,na poludnie droga nr1.Po pewnym czasie asfalt zamienil sie w szutrowa droge nr937,a potem juz raczej gorski szuter,droda nr939.Czulismy sie jak Mlodzi Gniewni,hehe...Jedni...
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKd9xtt5pI/AAAAAAAAJyg/2vw7pjUif6I/s800/060.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKd9xtt5pI/AAAAAAAAJyg/2vw7pjUif6I/s800/060.JPG)
...inni
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdyPzM2eI/AAAAAAAAJyY/bEXBUxElW0M/s800/058.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKdyPzM2eI/AAAAAAAAJyY/bEXBUxElW0M/s800/058.JPG)
Po pewnym czasie temperamenty sie uspokoily i powrocilismy na droge nr 1.Byla to jedyna mozliwa droda w kierunku poludniowym.Niezbyt porywajaca,ale bardzo malownicza.
http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKedTWyIoI/AAAAAAAAJy8/xZYsSnNxVuc/s800/067.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKedTWyIoI/AAAAAAAAJy8/xZYsSnNxVuc/s800/067.JPG)
http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKev1Sb22I/AAAAAAAAJzY/ac1kmjpGbSU/s800/073.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKev1Sb22I/AAAAAAAAJzY/ac1kmjpGbSU/s800/073.JPG)
Krotki postoj...
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGiHtyDZyI/AAAAAAAAKnw/ww8Cenwyuko/s800/IMG_3431.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGiHtyDZyI/AAAAAAAAKnw/ww8Cenwyuko/s800/IMG_3431.JPG)
Po pewnym czasie dotarlismy do jeziora Jökulsarlon.Islandzka atrakcja,jednak za drugim razem nie robila na mnie spodziewanego wrazenia.
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfMLAI2UI/AAAAAAAAJz8/f1N_wgUF8gs/s800/082.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfMLAI2UI/AAAAAAAAJz8/f1N_wgUF8gs/s800/082.JPG)
http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfPN53jkI/AAAAAAAAJ0A/7t4WmEMGq7Q/s800/083.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfPN53jkI/AAAAAAAAJ0A/7t4WmEMGq7Q/s800/083.JPG)


Przyjechalem tu z troche innymi zamiarami i marzeniami do spelniena.
Dalej czekal na nas deszcz.Nie jest to niczym szczegolnym w tej czesci Islandi i tym razem nas nie oszczedzil.Pd-wsch,to chyba najbardziej deszczowe miejsce wyspy.Ponad 2000mnpm lodowiec Vatnajökull spotyka sie z Polnocnym Atlantykiem.Wszystko sie tu klebi,przynoszac ponad 4000mm opadow w ciagu roku.
Wlasnie tu,a dokladnie na granicy Parku Narodowego Skaftafell,postanowilismy przenocowac
http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKgE2_-u0I/AAAAAAAAJ08/vnGAsFRCGtk/s800/097.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKgE2_-u0I/AAAAAAAAJ08/vnGAsFRCGtk/s800/097.JPG)

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfdB4FVYI/AAAAAAAAJ0Q/YTVxKSjTTVQ/s800/087.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfdB4FVYI/AAAAAAAAJ0Q/YTVxKSjTTVQ/s800/087.JPG)




http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfrupne4I/AAAAAAAAJ0o/eRcgTbRVkNI/s800/092.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfrupne4I/AAAAAAAAJ0o/eRcgTbRVkNI/s800/092.JPG)
Nie trzeba dodac,ze czulem sie jak Mlody Bog.Nie moglem tak poprostu zasnac.I kiedy wszyscy poszli spac,ja wybralem sie na sporych rozmiarow spacer.
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfiPykBrI/AAAAAAAAJ0Y/mtKS3U4YF-w/s800/089.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKfiPykBrI/AAAAAAAAJ0Y/mtKS3U4YF-w/s800/089.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKf-XxPVEI/AAAAAAAAJ00/YZpp8fb6epA/s800/095.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKf-XxPVEI/AAAAAAAAJ00/YZpp8fb6epA/s800/095.JPG)
Pierwszy dzien zblizal sie ku koncowi.Wreszcie moglem poczuc klimat,na ktory tak dlugo czekalem.Moze pierwszy dzien bardziej przypominal urlop w Norwegii,ale juz wkrotce mialo sie to zmienic.Nikt nie przewidywal,ze juz nastepnego dnia Wyspa rozbije nasza grupe i pokaze swoje prawdziwe oblicze.Tymczasem zostalo mi cieszyc sie chwila i troche moknac.

Lepi
15.11.2009, 07:58
Myku dawaj dalej! Mi się rodzi od jakiegoś czasu pomysł we łbie. Ale zanim z czymś wyskoczę, chcę poczytać dalej.

myku
15.11.2009, 09:21
Spoko.Moze kogos przynudzam,ale chce sobie po polsku popisac.Dlatego sporo tu szczegolow.:)

czosnek
15.11.2009, 11:52
Spoko.Moze kogos przynudzam,ale chce sobie po polsku popisac.Dlatego sporo tu szczegolow.:)

Nie krępuj się.
Dla ciebie trening polskiego a dla nas dokładny przewodnik :)

Zoltan
23.11.2009, 19:27
Nie krępuj się.
Dla ciebie trening polskiego a dla nas dokładny przewodnik :)


Nie zauważyłem, żeby Myku potrzebował trenować ..

Myku: co to za przerwa - dawaj dalej !! Islandia jest w moich bliżej nieokreślonych planach, i czytam ten wątek z uwagą.

myku
24.11.2009, 20:40
Dzien 2

Nastepnego dnia wiele sie nie zmienilo.Wszystko wygladalo tak samo.Tak samo chlodno,mgliscie i deszczowo.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh310ECv6I/AAAAAAAAMCQ/w3M_GIxGYr8/s800/IMG_3492.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh310ECv6I/AAAAAAAAMCQ/w3M_GIxGYr8/s800/IMG_3492.JPG)

Mozna by pomyslec,ze tak juz bedzie codziennie.Jednak juz wkrotce wszystko sie zmienilo.Pojechalismy dalej droga nr1 w kierunku zachodnim.Naszym planem bylo jak najszybsze opuszczenie asfaltu.Na jednym z postojow wreszcie udalo mi sie dojrzec jeden z celow mojej wizyty-islandzkie konie.Bedac pierwszym razem,zawsze,kiedy je mijalem jakos nie moglem sie zatrzymac i powtarzalem sobie,ze nastepnym rezem i tak w kolko.Teraz nie chcialem popelnic tego samego bledu.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKgwfOcidI/AAAAAAAAJ1k/q4J5KcN5mMc/s800/106.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKgwfOcidI/AAAAAAAAJ1k/q4J5KcN5mMc/s800/106.JPG)

Na ostatnim postoju przed zjechaniem z drogi nr1 w miejscowosci Kirkjubaejarklaustur :D zatrzymalismy sie,zeby cos zjesc i troche sie rozgrzac.Nagle zrobilo sie tloczno,gdyz dojechaly do nas jeszcze dwa motocykle.Anglik i Greg(nie mylic z 7greg).

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhREPfLJI/AAAAAAAAJ2E/AJfh7ViUCdY/s800/123.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhREPfLJI/AAAAAAAAJ2E/AJfh7ViUCdY/s800/123.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhUsmWF9I/AAAAAAAAJ2I/dOFkn7kcXI4/s800/124.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhUsmWF9I/AAAAAAAAJ2I/dOFkn7kcXI4/s800/124.JPG)

Jednak nie to bylo naszym celem tego dnia.Zaraz po opuszczeniu baru skrecilismy w prawo na droge F208,szutrowke,ktora mielismy dojechac do celu naszego dnia-Landmannalaugar.Juz pierwsze kilometry daly nam mnostwo radochy.Zaczelo sie przygazowywanie,przerywane robieniem zdjec.Humory dopisywaly.Nawet przestalo padac i zaswiecilo slonce.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh35JxUJkI/AAAAAAAAMCU/iqN0ss7jjzs/s800/IMG_3557.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh35JxUJkI/AAAAAAAAMCU/iqN0ss7jjzs/s800/IMG_3557.JPG)

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhy1b2RiI/AAAAAAAAJ2s/P-tW95MAvgE/s800/132.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhy1b2RiI/AAAAAAAAJ2s/P-tW95MAvgE/s800/132.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhnhdxe_I/AAAAAAAAJ2c/OSJGLPkkG3Y/s800/129.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKhnhdxe_I/AAAAAAAAJ2c/OSJGLPkkG3Y/s800/129.JPG)

I w sumie moglo by tak byc przez caly dzien,gdyby nagle na naszej drodze nie pojawila sie rzeka.Z informacji jakie mielismy droga F208 byla jeszcze zamknieta.Wiedzac to postanowilismy mimo wszystko nia pojechac.BLAD!
Pierwszy zaatakowalem ja.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh3_gJ3snI/AAAAAAAAMCY/oAyfCblFMQo/s800/IMG_3563.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh3_gJ3snI/AAAAAAAAMCY/oAyfCblFMQo/s800/IMG_3563.JPG)

Pozniej Dominik pokazal,ze nie dotycza go prawa fizyki.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjPgbYLLI/AAAAAAAAKow/NnSQ0kkGa8M/s800/IMG_3568.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjPgbYLLI/AAAAAAAAKow/NnSQ0kkGa8M/s800/IMG_3568.JPG)

Dziadkiem troche porzucalo,ale dal rade.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjVgim0TI/AAAAAAAAKo0/P2rsa_NKFfw/s800/IMG_3569.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjVgim0TI/AAAAAAAAKo0/P2rsa_NKFfw/s800/IMG_3569.JPG)

Piotrek w pewnym momencie jechal z pradem:D.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjZz6sT6I/AAAAAAAAKo4/Jbj7iWPa_cI/s800/IMG_3570.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjZz6sT6I/AAAAAAAAKo4/Jbj7iWPa_cI/s800/IMG_3570.JPG)

Na drugim brzegu pozostal juz tylko Radek.Jednak jego przejazd nie zakonczyl sie wyjazdem.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjsDNNbSI/AAAAAAAAKpI/ed9RgIj-cTs/s800/IMG_3574.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGjsDNNbSI/AAAAAAAAKpI/ed9RgIj-cTs/s800/IMG_3574.JPG)

Celowo nie publikuje calej sesji z akcji ratunkowej,gdyz nie chce nikogo zniechecac do tego typu przejazdow.Powiem tylko,ze wtedy oblecial mnie strach.Nagle przestraszylem sie rzek i juz drzalem myslac o nastepnej przeprawie.Akcja dwukrotnej wymiany oleju,czyszczenie filtra itd trwala chyba z 6 godz.W miedzyczasie strasznie sie rozpadalo i nikomu nie bylo do smiechu.Od czasu do czasu podjezdzaly do rzeki samochody.Niektore z nich zawracaly,innym woda wlewala sie na maske.Rzeka nie byla az tak gleboka,ale kamienie na jej dnie i mocny prad robil swoje.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKiFBZ2m6I/AAAAAAAAJ3E/U8WU09LHaoQ/s800/138.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKiFBZ2m6I/AAAAAAAAJ3E/U8WU09LHaoQ/s800/138.JPG)

I tak mijaly nam kolejne godziny.Jedni

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh4uB3D8cI/AAAAAAAAMC8/vLcXBZga6C0/s800/IMG_3619.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh4uB3D8cI/AAAAAAAAMC8/vLcXBZga6C0/s800/IMG_3619.JPG)

...drudzy...

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKjGk6zzzI/AAAAAAAAJ4I/JKQ1vhwAq9Y/s800/154.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKjGk6zzzI/AAAAAAAAJ4I/JKQ1vhwAq9Y/s800/154.JPG)

...jeszcze inni...

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKiNXt_pJI/AAAAAAAAJ3M/Xv7zujLOoOs/s800/140.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKiNXt_pJI/AAAAAAAAJ3M/Xv7zujLOoOs/s800/140.JPG)

W sumie kupa stresu i nerwow.Dalej nie dalo sie jechac.Nastepne rzeki okazaly sie zbyt glebokie nawet dla terenowek,ktore bez problemu poradzily sobie z ta,na ktorej my sie zatrzymalismy.Wszystko wiec zawracalo i jechalo spowrotem na droge nr1.Wlasnie dlatego droga ta byla zamknieta.W koncu GS odpalil i udalo nam sie go przetransportowac na druga strone rzeki.Nie chcielismy ryzykowac kolejnego zalania,a w okolicy znalazl sie mostek.Po kolejnej godzinie wszyscy bylismy w komplecie

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGnQ11_IRI/AAAAAAAAKrw/5w2SWfHCs8s/s800/IMG_3663.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGnQ11_IRI/AAAAAAAAKrw/5w2SWfHCs8s/s800/IMG_3663.JPG)

Pobici i mokrzy wracalismy z wyraznym niespelnieniem.Droga nr209 okazala sie szutrowa autostrada,gdzie moglismy odreagowac klopoty mijajacego dnia.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKjR_AchAI/AAAAAAAAJ4U/pElAvW-2bkk/s800/157.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKjR_AchAI/AAAAAAAAJ4U/pElAvW-2bkk/s800/157.JPG)

Znowu na 1-nce.Przemoczeni i zmarznieci zaczelismy rozgladac sie za jakims noclegiem.Pogoda jednak dopisywala,okolica byla rowniez urocza.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKl01GHpBI/AAAAAAAAJ6I/m9DVqc9m41A/s800/183.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKl01GHpBI/AAAAAAAAJ6I/m9DVqc9m41A/s800/183.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKmGrlATSI/AAAAAAAAJ6Y/rAprANn-kYk/s800/187.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKmGrlATSI/AAAAAAAAJ6Y/rAprANn-kYk/s800/187.JPG)

Przy jednym ze skrzyzowan byl jakis tam nocleg.W kazdym razie suchy,cieply i z dachem nad glowa.Dominik z Radkiem i Monika postanowili tam przenocowac.Ja z zalogami Piotrka i Wojtka postanowilismy spac na plazy.Padlo na ta.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKmkwRdRuI/AAAAAAAAJ7A/CQAKNys5ogg/s800/197.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKmkwRdRuI/AAAAAAAAJ7A/CQAKNys5ogg/s800/197.JPG)

Po krotkiej dyskusji kto gdzie sie rozbija...

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGo8O0_zBI/AAAAAAAAKtI/7yetLlYoBrk/s800/IMG_3731.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGo8O0_zBI/AAAAAAAAKtI/7yetLlYoBrk/s800/IMG_3731.JPG)

...stwierdzilismy z Piotrkiem,ze szkoda jest ot tak isc spac.No i sie zaczelo!

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh5uCGkToI/AAAAAAAAMD0/NAqg8QehwGg/s800/IMG_3734.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh5uCGkToI/AAAAAAAAMD0/NAqg8QehwGg/s800/IMG_3734.JPG)

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGo23aTE6I/AAAAAAAAKtE/TsjcDfZ-5N8/s800/IMG_3730.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGo23aTE6I/AAAAAAAAKtE/TsjcDfZ-5N8/s800/IMG_3730.JPG)

Po zrzuceniu tobolkow,dolaczylem sie do Piotrka.Nawrotom nie bylo konca...

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGpw-lxs5I/AAAAAAAAKuA/xyks911d-Fg/s800/IMG_3774.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGpw-lxs5I/AAAAAAAAKuA/xyks911d-Fg/s800/IMG_3774.JPG)

Fajnie bylo.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6EwlcJdI/AAAAAAAAMEU/zfmYpSAPvbA/s800/IMG_3776.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6EwlcJdI/AAAAAAAAMEU/zfmYpSAPvbA/s800/IMG_3776.JPG)

Jednak najwieksi twardziele musza kiedys odpoczac.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm08w9hfI/AAAAAAAAJ7Y/Ii-wjM7JJ_w/s800/202.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm08w9hfI/AAAAAAAAJ7Y/Ii-wjM7JJ_w/s800/202.JPG)

Nie obylo sie oczywiscie bez wieczornego spaceru.To byl ciezki dzien,a wieczorne jezdzenie po oceanie i wulkanicznej plazy,dalo nam odprezenie i zapomnienie o trudach.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm3QdE0NI/AAAAAAAAJ7c/BMXaU0vSj70/s800/203.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm3QdE0NI/AAAAAAAAJ7c/BMXaU0vSj70/s800/203.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm7sYsxoI/AAAAAAAAJ7k/0knk57BP0Ig/s800/205.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKm7sYsxoI/AAAAAAAAJ7k/0knk57BP0Ig/s800/205.JPG)

Gawień
24.11.2009, 21:07
:drif::drif::drif::drif::drif::drif:


Piękne :) Czekam na więcej :>

AdaM72
24.11.2009, 21:38
No cóż Myku. Ja nie dołączę do chóru peanów. Jak dla mnie, to raczej słabo się popisaliście. Dla tak licznej ekipy utopienie motocykla w, z tego co widzę umiarkowanie trudnym brodzie, to chyba umiarkowany powód do dumy? Podobnie jak wożenie się po islandzkich "eFach" na szosowych oponach. Jak było na bazaltowym piachu?

myku
24.11.2009, 22:18
Masz oczywiscie pelna racje.Utopienie GS-a nie bylo wina motocykla,czy rzeki,a kierowcy.Radek wjechal do rzeki,jakby byla ona kaluza.Bez wziecia wzmianki na dno i prad.Nie byla to TA rzeka,tylko poprostu rzeka.Dlatego ja np,przejechalem ja ot tak,bez sprawdzania dna,czy jakims tam brodzeniu w ta i spowrotem.Co do Piotrka,bo pewnie o nim mowisz,to musze cie zaskoczyc.To ze byl na szosowkach,zupelnie o niczym nie swiadczylo.Chlopak swietnie sobie na nich radzil w naprawde wymagajacym terenie.Nie wspomne,ze nie jechal solo.Byla to zreszta ich podroz poslubna,wiec jak sie domyslam nie nastawiali sie na dzidowanie i jazdy efami.Jazda z nami umozliwila im wjechanie tam,gdzie pewnie sami nie zapedzaliby sie.A to,ze musielismy na nich co postoj troche poczekac,nic nam nie przeszkadzalo.Mysle,ze jakby mial cos typowo enduro,jechal sam no i mial owe brakujace kostki,ciezkobylo by za nim nadazyc.Dominik,ktorego jak wiem niektorzy znaja,mial dokladnie to samo zdanie.Poza tym na Islandie wybieralem sie tylko z Dominikiem.Spotkanie reszty grupy i wspolna jazda byla zupelnie nie planowana.Ale o tym jeszcze wspomne.
ps.Fajne foty porobiliscie i jak widze tez mieliscie pogode:Thumbs_Up:.My nastawilismy sie tym razem tylko na jazde.Fotografowanie bylo czysto "przypadkowe".Zreszta duza czesc krajobrazu widzialem juz.

AdaM72
24.11.2009, 23:18
Utopienie GS-a nie bylo wina motocykla,czy rzeki,a kierowcy.Radek wjechal do rzeki,jakby byla ona kaluza.Bez wziecia wzmianki na dno i prad.Nie byla to TA rzeka,tylko poprostu rzeka.Dlatego ja np,przejechalem ja ot tak,bez sprawdzania dna,czy jakims tam brodzeniu w ta i spowrotem.
Ja właśnie pomyślałem, że kierowca GSa za bardzo uwierzył w swoje siły (albo nadprzyrodzoną moc motocykla) skoro nie poprosił reszty o asekurację. A co do brodzenia, to cóż, my nie pozwalaliśmy sobie na wjeżdżanie do żadnej wody w sytuacji gdy istniały choćby mikroskopijne wątpliwości co do dna brodu. A to z tej prostej przyczyny, że byliśmy tylko we dwójkę na jednym motocyklu podczas gdy założenie było takie, że naprzód i ch... już. Znaczy ani kroku w tył. A i tak dwa brody okazały się bardzo trudne.

Ten tutaj, na F910:
http://lh5.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnDJ2G4AwOI/AAAAAAAAK9Y/Ulwlgvfzvfc/s800/P7030144.JPG (http://lh5.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnDJ2G4AwOI/AAAAAAAAK9Y/Ulwlgvfzvfc/s800/P7030144.JPG)

Na zdjęciu tego nie widać, ale w najgłębszym miejscu najpłytszego z możliwych przejazdów woda sięgała kanapy. Rozebraliśmy motocykl ze wszystkiego co się dało i praktycznie przenieśliśmy go przez rzekę po dnie której toczyły się powoli kamienie wielkości piłki do koszykówki.

A ten z kolei:

http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQMMihDwGI/AAAAAAAALMs/mQD4FCj4FEI/s800/P7060280.JPG (http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQMMihDwGI/AAAAAAAALMs/mQD4FCj4FEI/s800/P7060280.JPG)


(to na F88) był strasznie rozjeżdżony przez samochody i autobusy, woda nie tak rwąca jak poprzednio, ale też głęboki, na środku, na wprost autobusu, miał chyba z półtora metra (autobus dooobrze zamoczył budę). Na szczęscie dało się go pokonać przepychając motocykl wzdłuż bystrza widocznego po prawej. Ale na wszelki wypadek bagaże przenieśliśmy podobnie jak poprzednio.

Co do Piotrka,bo pewnie o nim mowisz,to musze cie zaskoczyc.To ze byl na szosowkach,zupelnie o niczym nie swiadczylo.Chlopak swietnie sobie na nich radzil w naprawde wymagajacym terenie.Nie wspomne,ze nie jechal solo.Byla to zreszta ich podroz poslubna,wiec jak sie domyslam nie nastawiali sie na dzidowanie i jazdy efami.

My też nie nastawialiśmy się na dzidowanie tylko na oglądanie, ale na takim piachu:

http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQL77dww5I/AAAAAAAALMc/lTGPDJVNwyE/s800/P7060269.JPG (http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQL77dww5I/AAAAAAAALMc/lTGPDJVNwyE/s800/P7060269.JPG)


a praktycznie cały rezerwat Krepptunga to taki i jeszcze gorszy syf (i wogóle uniknąć się piachu nie da) to nawet na ostrzejszych oponach niż szosówki było ciężko. I bieg, 4-5krpm i 5-10km/h. Motocykl cały czas pływa. Próbowałem z tym walczyć jakąś spectechniką ale ostatecznie doszedłem do tego, że na OeSach najlepsze rezultaty daje wbicie obu nóg w ziemię, żarliwe modły do wszystkich znanych i nieznanych Bogów i orka na pustyni. Pomogło, ale 60km jechaliśmy kilkanaście godzin.

Jazda z nami umozliwila im wjechanie tam,gdzie pewnie sami nie zapedzaliby sie.

Eeee tam. Na Islandii poznaliśmy Rainera, Wiedeńczyka, który najpierw patrzył na nas jak na świrów (sami!? tutaj?! jesteście obłąkani?!) a potem samodzielnie przejechał część Sprengisandur, Landmannleid, F208 i jeszcze do tego woził się po jakichś nieoznaczonych drogach we Fiordach Zachodnich. Fakt, że doprowadził i siebie i Hondę do znacznego wyniszczenia, ale cóż - przygoda górą. A morał z tego taki - samodzielnie da się, byle z głową. A Rainer właśnie najgorzej nieodpowiednie opony przeklinał. Wierzyłem i wierzę mu.

ps.Fajne foty porobiliscie i jak widze tez mieliscie pogode:Thumbs_Up:.My nastawilismy sie tym razem tylko na jazde.Fotografowanie bylo czysto "przypadkowe".Zreszta duza czesc krajobrazu widzialem juz.

O pogodę w lipcu trochę łatwiej niż w czerwcu jednak. Nie narzekaliśmy

myku
24.11.2009, 23:54
Hehe..Wiem o jakich rzekach mowisz.Dwa latka temu wracajac z Askji F88.Druga rzeka od 1-ki jest naprawde gleboka.1150adv wlasnie tam sie utopil,gdyz jazdziec tez przecenil swoje sily.Zamiast jechac polkolem jak znak pokazywal,posugerowal sie,ze wczesniejsza rzeczke przejechalem po prostej.Stanal do siodla w wodzie i HILFE,HILFE!!!Ta trzecia od 1-nki to pikus

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQkRULhyTI/AAAAAAAAHx8/fAEYfA9TLnE/s800/DSCN2748.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SZQkRULhyTI/AAAAAAAAHx8/fAEYfA9TLnE/s800/DSCN2748.JPG)

Z ta mu sie jeszcze udalo,ale w nastepnej stana.Czysty brak wyobrazni.Pewnie,ze na zwyklych oponach da sie przejechac.Ale czasto przypomina to walke i niewiele jest tu przyjemnosci.Co do piachu,to mozna sie rozpisywac.Nalezy pamietac,ze jadac na Islandie jest sie raczej napakowanym.A to napewno nikomu nie pomaga.Ja teraz na F35 tez o malo co fiknalbym.Tempo bylo spore,ciezar tez i nagle pojawila sie lata piachu,ktora nie chciala miec konca.Tak wiec nie szlo wytracic predkosci i pomoc sobie nogami,a przyspieszajac,zaczalem skladac sie to w lewa to w prawa.Troche sie zagrzalem,ale na szczescie nie bylo gleby.

ps.Ta rzeke na F910 nie mialem okazji zobaczyc,ale widzialem foty jak Piotrek przed nia stal i zdecydowanie zawracal.Jest tam naprawde gleboko.Moze w przyszlym roku bede mial okazje przez nia przejechac...

myku
28.11.2009, 21:40
Dzien 3

Rano nikomu nie chcialo sie wstac.Szum fal,lekko falujacy tropik namiotu,no i w miare cieplo.Po krotkim w te i we wte,dojechal do nas Dominik.Oczywiscie zrobil runde honorowa po plazy i pomimo jego lepszych umiejetnosci jezdzieckich,odrazu mozna bylo poznac wyzszosc Pirelek nad Conti.Poprostu wgryzaly sie w lekki piasek i juz byl metry swietlne dalej.Na stacji benzynowej w Vik dojechala reszta towarzystwa.Kawusia,jakic lyk coli i juz jechalismy dalej.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGqNFSFUgI/AAAAAAAAKug/q1LK3Wo3u3Y/s800/IMG_3804.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGqNFSFUgI/AAAAAAAAKug/q1LK3Wo3u3Y/s800/IMG_3804.JPG)

Jednak juz po kilkudziesieciu kilometrach sytuacja w grupie sie "troche" zmienila.Radek stwierdzil,ze z GS-em jest nie hallo.Postanowil sprawdzic rozmiary uszkodzen i chce jechac do Reykjawiku.Wojtek z Gosia postanawiaja mu towarzyszyc i tak to pozbywamy sie dwoch motocykli,pozostal jeszcze Piotrek:Sarcastic:.Jak sie go tu pozbyc:D.Pomimo naszych podstepnych planow,Piotrek postanowil dotrzymywac nam tempa.Za Hella,z 1-nki skrecamy w droge nr26,poludniowy koniec slynnej SPRENGISANDUR z zamiarem dotarcia do wczorajszego celu-LANDMANNALAUGAR.Nie jest to jakies czszegolne miejsce do zwiedzania z pozycji motocyklisty.Za to nadaje sie wprost perfekcyjnie do pieszych wycieczek.Jest to teren geotermiczny,rozciagajacy sie pomiedzy dwoma pasmami gorskimi i obfitujacy wprost w niesamowite krajobrazy.Zbocza gor maja wszystkie mozliwe kolory,a pola lawy....bla,bla,bla....Jak ktos ciekaw niech sobie na google-u znajdzie.W kazdym razie chcielismy tam dojechac.Po ktotkich dyskusjach,ktora z drog wybrac decydujemy sie na wariant bezpieczny.I tak juz sporo czasu stracilismy na diagnostyke GS-a w Hella.Dlatego nie ma co kozaczyc i brodzic,a raczej podgonic tempo.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6I5WWa5I/AAAAAAAAMEY/c8VcoRRKDi4/s800/IMG_3837.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6I5WWa5I/AAAAAAAAMEY/c8VcoRRKDi4/s800/IMG_3837.JPG)

Nagle pojawia sie niespodzianka,oczywiscie dla mnie.Inni uczestnicy turnusu nudza sie.Ja jako niespelniony stajenny jestem w 7-mym niebie.Wreszcie spotykam takie konie o jakich marzylem patrzac w sufit jakis tydzien wczesniej przed zasnieciem.Czuje sie spelniony i po wczorajczej jezdzie po plazy,mam o jeszcze jedno marzenie mniej do spelnienia.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnXvSSYNI/AAAAAAAAJ8A/DZjeSG2tZAk/s800/212.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnXvSSYNI/AAAAAAAAJ8A/DZjeSG2tZAk/s800/212.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKneJn7F7I/AAAAAAAAJ8E/Or6PcPdSKV8/s800/213.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKneJn7F7I/AAAAAAAAJ8E/Or6PcPdSKV8/s800/213.JPG)

Moglbym tu wstawic tysiac zdjec,ale to chyba raczej nie to forum.W kazdym razie ja jestem w skowronkach i wszystko mi sie podoba.Kolejne skrzyzowanie i kolejna decyzja.

[http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGqlS2RgPI/AAAAAAAAKu0/i2tiwnzCdeU/s800/IMG_3839.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SnGqlS2RgPI/AAAAAAAAKu0/i2tiwnzCdeU/s800/IMG_3839.JPG)

W prawo.

Jedziemy na ta Landma... czy nie?A moze jutro,bo dzis juz pozno?Meska decyzja.Ogien!

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6PjHpLyI/AAAAAAAAMEg/_FARr6_C83Q/s800/IMG_3842.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6PjHpLyI/AAAAAAAAMEg/_FARr6_C83Q/s800/IMG_3842.JPG)

Na poczatku mamy znowu asfalt.Jednak zjezdzajac w droge F208 znow mamy sypko pod kolami.Miejscami nawet bardzo i przy pewnych predkosciach nie sposob zmiescic sie w zakret.Dlatego jade przed siebie,nie zwracajac uwage na przebieg trasy.W koncu nastepne skrzyzowanie.tym razem bardzo specyficzne,gdyz wlasnie tu roboino zdjecia do albumu promujacego nowego LC8.Foty,foty,foty...

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnszDfOfI/AAAAAAAAJ8U/VJqBcrqggVA/s800/217.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnszDfOfI/AAAAAAAAJ8U/VJqBcrqggVA/s800/217.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnyQ82QuI/AAAAAAAAJ8g/ebZBdsuddbU/s800/219.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnyQ82QuI/AAAAAAAAJ8g/ebZBdsuddbU/s800/219.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKn0xTBApI/AAAAAAAAJ8k/qzrmiLsNKBo/s800/220.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKn0xTBApI/AAAAAAAAJ8k/qzrmiLsNKBo/s800/220.JPG)

Wreszcie dojezdza Piotrek z Ania i znow jestesmy w komplecie.Kierunek-przed siebie...

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6UDa42YI/AAAAAAAAMEk/lb8jkrpgOaI/s800/IMG_3860.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6UDa42YI/AAAAAAAAMEk/lb8jkrpgOaI/s800/IMG_3860.JPG)

Po kolejnych w gore w dol,w prawo w lewo dojezdzamy do celu.Znajduje sie tutaj nowo wybudowany camping.Okolica jest spokojna,30-sto metrowej wysokosci pola lawy,bardzo ladnie.Jednak dla nas to tylko miejsce,gdzie mozemy chwile odsapnac i zebrac sily na droge powrotna.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKoQr_GTvI/AAAAAAAAJ88/3yonqXmwkIg/s800/226.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKoQr_GTvI/AAAAAAAAJ88/3yonqXmwkIg/s800/226.JPG)


http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKog24AF2I/AAAAAAAAJ9M/YvSlXfcNslA/s800/230.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKog24AF2I/AAAAAAAAJ9M/YvSlXfcNslA/s800/230.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKoxiilXDI/AAAAAAAAJ9c/d44kZ88A45s/s800/233.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKoxiilXDI/AAAAAAAAJ9c/d44kZ88A45s/s800/233.JPG)

Droga powrotna,to jak dla mnie walko o dojazd do asfaltu.Abo tempo mialem zbyt szybkie,albo bylem rozkojarzony,ale ciagle wypadalem z trasy i wiecej jechalem na przelaj niz jak Bozia przykazala.Po drodze mamy okazje obejrzec w calej okazalosci,jeden z najbardziej aktywnych wulkanow Islandii-Hekle 1491mnpm.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpFVEy7FI/AAAAAAAAJ9w/Qs7unGYUMvg/s800/238.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpFVEy7FI/AAAAAAAAJ9w/Qs7unGYUMvg/s800/238.JPG)

Krotka narada,dokad dzis dojezdzamy..

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6YmKBS4I/AAAAAAAAMEo/tsyiHeh5tVQ/s800/IMG_3901.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6YmKBS4I/AAAAAAAAMEo/tsyiHeh5tVQ/s800/IMG_3901.JPG)

...i decydujemy sie spac nad pobliska rzeka.Niestety Dominik nie ma ochoty rozbijac namiotu i nocuje w pobliskim hoteliku.Piotrkowi/Ani i mnie nie pozostaje nic innego,jak pozegnac sie z nim i poszukac fajnej miejscowki.Nie musimy dlugo szukac.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpMq0XYHI/AAAAAAAAJ98/JPxPvIp2IhY/s800/241.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpMq0XYHI/AAAAAAAAJ98/JPxPvIp2IhY/s800/241.JPG)

Miejsce jest wprost wymarzone.Tuz nad rzeka,widok jaki mozna tylko w przewodnikach zobaczyc,wprost na Hekle i do tego zupelnie sami.Dodac trzeba,ze nagle pojawia sie nasz jezdzec apokalipsy-Dominik i spedza z nami jeszcze jakis czas.Pozniej nas opuszcza,zeby rozkoszowac sie cieplym lozku,podczas gdy nad nami zaczyna sie ulewa.Jaki to byl dzien?W sumie jak dla mnie nienajlepszy.Jakos tak nie pode mnie.Troche za szybko jechalem i ciagle wypadki z trasy irytowaly mnie.Landmannalagar troche mnie roszczarowalo(a).W sumie nie wiedzialem,czego oczekiwac,a nadzieje byly spore.We wszystkich przewodnikach jest zawsze w TOP10 Islandii.Jednak nie na motocykl.No moze krajobrazy wreszcie byly takie islandzko-ksiezycowe,choc nie do konca.Duza zmiana,bylo odpadniecie od nas dwoch motocykli i az czterech osob.Dalo sie odrazu zauwazyc wzrost tempa.Nooo moze nie dla Dominika,ale poruszalismy sie szybciej.

ZAZNACZAM,BO CHYBA PORA,ZE NIE CHCE TU OPISYWAC CO KTO POWIEDZIAL,KTO ZAZARTOWAL,A KTO SIE ROZPLAKAL.NIE KONCENTRUJE SIE W MOIM OPISIE NA RELACJACH MIEDZYLUDZKICH,JAK TO BYWA W INNYCH RELACJACH I KTORE MILO I FAJNIE SIE CZYTA.PRAGNE SKONCENTROWAC SIE NA OPISACH.JESLI ZDECYDUJECIE SIE NA ODWIEDZENIE ISLANDII,BEDZIECIE PRZYNAJMNIEJ TROSZECZKE MIELI ZARYS,JAK CO GDZIE WYGLADA.Z CZYM MOZECIE SIE NA WASZEJ TRASIE LICZYC I CZEGO OCZEKIWAC.

puntek
30.11.2009, 08:56
...
ZAZNACZAM,BO CHYBA PORA,ZE NIE CHCE TU OPISYWAC CO KTO POWIEDZIAL,KTO ZAZARTOWAL,A KTO SIE ROZPLAKAL.NIE KONCENTRUJE SIE W MOIM OPISIE NA RELACJACH MIEDZYLUDZKICH,JAK TO BYWA W INNYCH RELACJACH I KTORE MILO I FAJNIE SIE CZYTA.PRAGNE SKONCENTROWAC SIE NA OPISACH.JESLI ZDECYDUJECIE SIE NA ODWIEDZENIE ISLANDII,BEDZIECIE PRZYNAJMNIEJ TROSZECZKE MIELI ZARYS,JAK CO GDZIE WYGLADA.Z CZYM MOZECIE SIE NA WASZEJ TRASIE LICZYC I CZEGO OCZEKIWAC.

jest dobrze :)

myku
03.12.2009, 01:10
Dzien 4

Noc nad Pjörsa okazala sie strzalem w dziesiatke.Tylko,ze rano czekaly na nas codzienne obowiazki.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpQTx0HyI/AAAAAAAAJ-A/idZS5bxuZiE/s800/242.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpQTx0HyI/AAAAAAAAJ-A/idZS5bxuZiE/s800/242.JPG)

Jednak widok osniezonej Hekli rekompensowal poranne lenistwo.Znajdowalismy sie na drodze nr32,niedaleko miasteczka Arnes.Plany na dzisiejszy dzien byly bardzo ambitne.Mielismy zrobic sporej dlugosci runde i to w wiekszosci po drogach szutrowo-gorskich.Jako pierwsze na naszej liscie byly gejzery-wizytowka Islandii.Dojazd do nich nie zajal nam zbyt wiele czasu.Najpierw droga nr30,ktora w pewnym momencie z asfaltowej przechodzi w szutrowa.A nastepnie w doge nr35,asfaltowa koncowke pieknej F35.Pogoda tego dnia zapraszala do jazdy.Gejzery Stori jak zwykle mnie nie zawiodly;)-dzialaly.Slonce grzalo i w kilkuminutowych odstepach tryskala goraca fontanna w niebo.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpZYWwYlI/AAAAAAAAJ-I/SR3ztsp_3sY/s800/244.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpZYWwYlI/AAAAAAAAJ-I/SR3ztsp_3sY/s800/244.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpfh1OxSI/AAAAAAAAJ-Q/0cvzlxOEg8o/s800/246.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKpfh1OxSI/AAAAAAAAJ-Q/0cvzlxOEg8o/s800/246.JPG)


Jest to miejsce napewno godne polecenia i poprostu trzeba je zobaczyc.Jednak plan byl mocno napiety i musielismy ruszac dalej.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6gWn3oPI/AAAAAAAAMEw/NuRixnFVN3E/s800/IMG_3944.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6gWn3oPI/AAAAAAAAMEw/NuRixnFVN3E/s800/IMG_3944.JPG)

Od Stori ruszylismy na polnoc malutka drozka(na dodatek byl tam zakaz wjazdu),ktora w sumie nie ma zadnego oznaczenia.Miala ona doprowadzic nas do drogi nr F338,ktora mielismy pojechac w kierunku zachodnim.Na poczatku czerwca spora czesc drog jest jeszcze pozamykana.Nie zawsze powodem jest jej nieprzejezdnosc.Czasami trwaja na nich prace porzadkowe.I tak wlasnie bylo i tu.Ogromne maszyny drogowe wyrownymaly wszystko po zimie,spulchniajac droge i robiac ja dosyc miekka.Pierwsza gleba,druga prawie gleba,oczywiscie moja.Gdy juz zaczynalem sie irytowac,dojechalismy wreszcie do F338.Przed nami rozciagal sie wspanialy widok.Drugi co do wielkosci lodowiec Islandi-Langjökull stal przed nami w calej okazalosci.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKp6FhuHjI/AAAAAAAAJ-w/AqZ0paAlQOs/s800/253.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKp6FhuHjI/AAAAAAAAJ-w/AqZ0paAlQOs/s800/253.JPG)

Droga F338 byla wspaniala.Najpierw w miare plaska i zachecajaca do ostrej jazdy.

http://i32.tinypic.com/2i2c26a.jpg (http://i32.tinypic.com/2i2c26a.jpg)

Pozniej zaczela sie raptownie wspinac,zeby po krotkiej chwili stac sie droga gorska.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6jQo9p1I/AAAAAAAAME0/qr4U8OkamG0/s800/IMG_3960.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh6jQo9p1I/AAAAAAAAME0/qr4U8OkamG0/s800/IMG_3960.JPG)

Widoki byly fantastyczne.Z jednej strony majestatyczny Langjökull,a z drugiej wulkaniczne pustkowie.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKptxQ4cNI/AAAAAAAAJ-g/Ji7jfRQ-WKQ/s800/250.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKptxQ4cNI/AAAAAAAAJ-g/Ji7jfRQ-WKQ/s800/250.JPG)

Takich wlasnie krajobrazow tu szukalem

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKq3e0bDMI/AAAAAAAAJ_o/XmW9ptGOhjM/s800/266.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKq3e0bDMI/AAAAAAAAJ_o/XmW9ptGOhjM/s800/266.JPG)
http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKqk22YybI/AAAAAAAAJ_Y/MDlFW_5Bqg4/s800/263.JPG

Droga z w miare szybkiej szutrowki,zmienila sie w troche bardziej wymagajaca droge gorska.Stala sie bardziej kamienista,czasami nawet bardzo.Miejscami zalegal jeszcze snieg.Innym to razem byla poprzecinana glebokimi poprzecznymi rowami,ktora byly pulapka dla kogos,kto by ich nie zauwazyl.Na szczescie Dominik,jadacy jako pierwszy zawsze przy takich niespodziankach zatrzymywal sie,informujac nas o niebezpieczenstwie.

http://i29.tinypic.com/2ce5ksm.jpg (http://i29.tinypic.com/2ce5ksm.jpg)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh61HhVk7I/AAAAAAAAMFI/uUptjkhETAo/s800/IMG_4004.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh61HhVk7I/AAAAAAAAMFI/uUptjkhETAo/s800/IMG_4004.JPG)

Wreszcie dojechalismy do drogi nr550 i udalismy sie nia na polnoc.Nosi ona nazwe Kaldidalur i jest bardzo popularna wsrod turystow.Mowi sie o niej,ze jest interiorem dla poczatkujacych,czyli kogos,kto nie chce zapedzac sie gdzies daleko od Rejkjawiku,a chce poczuc dzikosc Islandii.Kaldidalur okazala sie naprawde przyjemna trasa.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrD8cMVhI/AAAAAAAAJ_0/Dsw9XPgMR4A/s800/269.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrD8cMVhI/AAAAAAAAJ_0/Dsw9XPgMR4A/s800/269.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrhV8NlCI/AAAAAAAAKAU/pYZKdI2LzIU/s800/277.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrhV8NlCI/AAAAAAAAKAU/pYZKdI2LzIU/s800/277.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrtS0SqHI/AAAAAAAAKAk/yC9C-KKjFP4/s800/281.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKrtS0SqHI/AAAAAAAAKAk/yC9C-KKjFP4/s800/281.JPG)

Dominik poczul zew natury.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKravqjbyI/AAAAAAAAKAM/bMAlp9orbkk/s800/275.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKravqjbyI/AAAAAAAAKAM/bMAlp9orbkk/s800/275.JPG)

Ja bylem juz maksymalnie wyluzowany i wszystko bylo...

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKreZ01ghI/AAAAAAAAKAQ/m4bNVmO4gWs/s800/276.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKreZ01ghI/AAAAAAAAKAQ/m4bNVmO4gWs/s800/276.JPG)

Zjazd z 550 jest bardzo stromy.Mozna jednak odkrecic troche i rozkoszowac sie plywaniem tylnego kola.Trasa umozliwia naprawde szybka jazde i tak juz do drogi nr 518.Tu zaczyna sie znowu asfalt.Pomalu zaczynalo robic sie juz pozno,jednak po drodze zatrzymalismy sie przy pieknych wodospadach Barnafoss.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKr3qkuHmI/AAAAAAAAKAw/MXOZvPQhhnY/s800/283.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKr3qkuHmI/AAAAAAAAKAw/MXOZvPQhhnY/s800/283.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsM6th8UI/AAAAAAAAKBA/02KPWaVteD0/s800/287.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsM6th8UI/AAAAAAAAKBA/02KPWaVteD0/s800/287.JPG)

Po tych spacerach nie mielismy juz czasu na nic innego.Zreszta po drodze do miejsca w ktorym mielismy spac nie bylo nic interesujacego.Do tego zaczynalo sie chmurzyc i padac.Nie bylo wiec na co czekac,w droge.Najpierw 518-tka,pozniej 50-tka,az do 52.Ta z kolei miala nas doprowadzic do "noclegowni".Droga nr 52 jak dla mnie jest fantastyczna.Juz przed dwoma laty zwrocilem na nia uwage.jest to ubita szutrowka,miejscami pozwalajaca na jazde zapakowana lc8-ka z predkosciami rzedu 160km/h.Miejscami trzeba tylko zwolnic,zeby przejechac przez jakic mostek.Dopiero w miejscu,gdzie laczy sie z Kaldidalur,znowu zaczyna byc gorzyscie.Jest tu sporo niebezpiecznych zakretow,ktorych niktby sie nie spodziewal.Glebokie przepascie,tylko czekaja na nierozwaznego kierowce.Szkoda,ze akurat wlasnie na tym odcinku sie rozpadalo i nikomu nie chcialo sie zatrzymac,zeby popodziwiac fantastyczne widoki.Do tego zmeczenie po calym dniu jazdy w terenie tez dawalo nam sie we znaki.postanowilismy rozbic sie na kempingu w parku narodowym Pingvellir przy skrzyzowaniu z droga 36.Dominik krecil nosem,Piotrek byl troche wymeczony,a ja glodny.Dlatego z wrodzona mi gracja stanalem za pulpitem z roznem.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh68-QS3lI/AAAAAAAAMFU/bPCp-lHvsa0/s800/IMG_4061.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh68-QS3lI/AAAAAAAAMFU/bPCp-lHvsa0/s800/IMG_4061.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsfRWJWlI/AAAAAAAAKBQ/kQLUhphXa0I/s800/291.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsfRWJWlI/AAAAAAAAKBQ/kQLUhphXa0I/s800/291.JPG)

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKslVAo6TI/AAAAAAAAKBY/9rIIuUIL1o4/s800/293.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKslVAo6TI/AAAAAAAAKBY/9rIIuUIL1o4/s800/293.JPG)

I tak przy wspolnej kolacji podsumowywalismy mijajacy dzien.Jak dla mnie byl to do tej pory najprzyjemniejszy dzien.Atrakcji nie brakowalo,pogoda dopisala.Do tego zawsze wracalem bardzo chetnie na ten kampink.Jest tam poza toaleta i prysznicem,sklepik,poczta i telefon.Pingvellir jest takze bardzo szczegolnym miejsce.Lezy dokladnie w miejscu gdzie lacza sie ze soba dwie ogromne plyty kontynentalne.I tak spacerujac mozna w ciagu jednego dnia wielokrotnie byc raz na plycie Polnocnoamerykanskiej,a raz na Euroazjatyckiej.Obfituje w spaniale rozpadliny i wawozy.Przed dwoma laty spedzilem tu w sumie trzy noclegi i mialem okazje zwiedzic caly park.Do tego ciagle chodzi sie po polach lawy.Naprawde warte polecenia.

czosnek
03.12.2009, 13:51
Piękne widoki, no piękne, jak pragnę zdrowia! Jakie te Pirelli ma Dominik jeśli można wiedzieć. Mt21?

Lepi
03.12.2009, 14:19
Piękne widoki, no piękne, jak pragnę zdrowia! Jakie te Pirelli ma Dominik jeśli można wiedzieć. Mt21?
Wyglądają na MT21. Doskonałe w taką trasę.

myku
03.12.2009, 17:52
Wlasnie.Doskonale na takie trasy.TKC mozna w domu zostawic.Pomimo ze do mojego maja byc 150-tki to jak bede sie w takie rejony wybieral biore wlasnie pirelli,niestety 140-tki.Pomimo lepszych umiejetnosci Dominika,mozna bylo widziec i czuc,ze jego moto jedzie.TKC raz ze wg mnie bylo dosyc do banii,to jeszcze po 5 tys. byly do wyrzucenia.Tylko MT21!!!

Lepi
03.12.2009, 17:59
Przyznaję, że TKC nigdy nie miałem ale często wyprzedzałem gości na TKC. Zwłaszcza jeśli było grząsko. I niestety to nie dzięki umiejętnościom. Tyle, że po 5 tyś to i MT21 do wyrzucenia. Ja w Ułanbator po 2 tyś szukałem nowej. Ale ja mam zły dotyk ;)

AdaM72
15.12.2009, 08:16
No co Myku? przerwę na postój zrobiłeś, żeby po krajobrazach się porozglądać? Tu było dobre miejsce:

http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/Sm6-oHbF88I/AAAAAAAAK0s/Hhc0AbR0dTo/s800/P7030456.JPG (http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/Sm6-oHbF88I/AAAAAAAAK0s/Hhc0AbR0dTo/s800/P7030456.JPG)
i tu też niezgorsze:
http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRkTMs5WwI/AAAAAAAALiA/dDp4hpCdUYQ/s800/P7130441.JPG (http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRkTMs5WwI/AAAAAAAALiA/dDp4hpCdUYQ/s800/P7130441.JPG)

No jak już zacząłeś opowiadać, to snuj jak to dalej było.
Aha - ale tak gwoli sprostowania głupot, które niegdyś zasłyszałem w National Geographic. Azaliż suponowano tam, że w parku narodowym Thingvellir jest miejsce gdzie można stanąć okrakiem między kontynentami. Otóż nie można. Albowiem, żeby przejść z jednej płyty tektonicznej na drugą to trzeba dobre 7km nadreptać. A ponieważ spacer to słuszny, więc można pojechać też motórem. A te 7 km to w jedną mańkę, ma się rozumieć jako, że dolina ryftowa tamże ma właśnie około 6-7 km szerokości. Bardzo dobrze to widać na przykład na mapach hipsometrycznych. Zresztą trudno sobie wyobrazić, żeby granicę między płytami kontynentalnymi których grubość wynosi ładnych ...naście kilometrów, stanowiła jakaś kilkumetrowa szczelinka. W sumie nawet te parę km to bardzo mało. A te szczeliny nad którymi można sobie przechodzić, powstały po prostu wskutek "odpryśnięcia" krawędzi płyty podczas jej ruchu. A telewizja kłamie.

Chociaż właściwie to i dobrze, że w NG zełgali. Gdyż albowiem wżdy, my właściwie pojechaliśmy tę szczelinę pooglądać, a nasze złudzenia rozwiał przewodnik (żywy i darmowy, co najważniejsze) w parku Thingvellir, który, jak mu opowiedzieliśmy tę historię o parumetrowej rozpadlinie międzykontynentalnej zrobił sowie oczy i krótko skwitował: "co k.rwa?" Wiedzieni ciekawością indagowaliśmy dlaczegóż on bluzga. Na to odparł: "Bo skończyłem geologię"

myku
15.12.2009, 08:47
Utknalem w rzece:D,ale juz jest OK.Wieczorem wezme sie w garsc:Sarcastic:

AdaM72
17.12.2009, 09:46
Myku, no wyleźże z tej rzeki w końcu....

Pomogę Ci trochę....
Zachwyciwszy się urokiem najładnieszego na Islandii wulkanu tarczowego, który dla niepoznaki nazywa się Skjaldbreiður:
http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRg9u0NKgI/AAAAAAAALfk/d_LmqM8cUK4/s800/P7150226.JPG (http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRg9u0NKgI/AAAAAAAALfk/d_LmqM8cUK4/s800/P7150226.JPG)

rozejrzeliśmy się trochę po Thingvellir:
http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRhYgz4AVI/AAAAAAAALfw/DOfT7Ab8pOw/s800/P7150231.JPG (http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRhYgz4AVI/AAAAAAAALfw/DOfT7Ab8pOw/s800/P7150231.JPG)

I po konkluzji, że na tle innych islandzkich atrakcji, nic to szczególnego, pojechaliśmy dalej....

No? dalej...

myku
17.12.2009, 10:40
Wlasnie na to liczylem.Dzieki.Jak pisalem wczesniej nie chodzi mi o rozpisywanie sie w tej relacji o tym co robilismy,a chodzi mi raczej o przyblizenie wam Islandii.Dlatego jest tu wiecej opisow tras i krajobrazu.Fajnie Adam,ze sie dolaczyles,bo ja ostatnio jakos bez natchnienia chodze.:Thumbs_Up:

puntek
17.12.2009, 13:27
Wlasnie na to liczylem.Dzieki.Jak pisalem wczesniej nie chodzi mi o rozpisywanie sie w tej relacji o tym co robilismy,a chodzi mi raczej o przyblizenie wam Islandii.Dlatego jest tu wiecej opisow tras i krajobrazu.Fajnie Adam,ze sie dolaczyles,bo ja ostatnio jakos bez natchnienia chodze.:Thumbs_Up:
weź przerwę w piciu :haha2: oddech złapiesz :) i wena przyjdzie do dotlenionego umysłu :haha2::D

wiesz z autopsji to piszę (myślę że wszyscy tak mają :D)

deptul
17.12.2009, 13:52
weź przerwę w piciu :haha2: oddech złapiesz :) i wena przyjdzie do dotlenionego umysłu :haha2::D

wiesz z autopsji to piszę (myślę że wszyscy tak mają :D)
No ale On właśnie przestał i moim zdaniem to dlatego nie może zdania sklecić:D Myku, napij się i zacznij pisać.:)

myku
17.12.2009, 21:08
Zebyc wiedzial,deptul:(.Moze brak picia powoduje brak natchnienia:confused:.

bajrasz
24.12.2009, 01:40
W tym tempie to do Rejkiawiku, dojedziemy w 2017tym!:Sarcastic:

deptul
24.12.2009, 10:33
W tym MUSI byc jakiś plan:D

AdaM72
19.01.2010, 08:07
?

Jakiś chyba kryzys z tą Islandią...

myku
19.01.2010, 10:41
W tym MUSI byc jakiś plan:D
Jak zwykle....Choroba mnie troche zlapala,ale juz wracam do formy.

wieczny
19.01.2010, 13:33
A mnie się już odechciało Islandii :).

Misza
19.01.2010, 13:39
Myku... tym planem rowerowym to zasiałeś już szczerą ciekawość. Jeśli chodzi o mnie to rzeczywiście bicyklem to bym się tam wybrał, motórem tak jak rozmawialiśmy... nie koniecznie :)

zbyszek_africa
19.01.2010, 13:41
Myku napisz jak się taplaliście w tej wodzie o temp. +1. Miałeś jakieś specjalne kalosze??:)
Brrr, mnie by nogi odpadły.

pozdr.

myku
23.01.2010, 10:03
Misza,jezeli zdrowko zadziala w tym roku to rowerek:Thumbs_Up:.Mysle,ze to bylby HIT!Zycie wszystko skoryguje i oddzieli mezczyzn od chlopcow:D.Co do brodzenia w rzekach to oczywiscie nic nie mialem.Mysle,ze do +1 wody nic sie nie dzieje i mozna sie przyzwyczaic.:DTak wiec bez strachu.Zreszta adrenalinka rozgrzewa.Jednak wiele bym dal majac wynalazek deptule.Moze kolega deptul pochwali sie co zanabyl na rwace rzeki Plw.Rybackiego:haha2:.W razie jazdy rowerem nie pozostanie mi nic innego jak caly dobytek zabrac na plecy i za 2-3 razami przeniesc na druga strone.Mowimy tu jednak o TYCH rzekach.Inne trzeba bedzie tylko przejsc.Sorry za nie pisanie relacji,ale mam bardzo ograniczony dostep do kompa.Jak tylko sie to zmieni zaraz sie tym zajme,bo i tak pomalu zaczynam zajmowac sie tematem Islandii.

deptul
23.01.2010, 14:49
Nie będę się chwalił, bo się zaraz zacznie, ze w Lidlu lepsze a szwagier w Biedronce to takie za połowę ceny kupił :) W każdym bądź razie nie zamienię ich na żadne inne:)
Znowu zmieniłeś avatar?? Ten leśny dziadek z dwoma psami był lepszy ;)

myku
23.01.2010, 19:35
Kobieta zmienna jest.Teraz bendzie ADWENCZER-RAJLI-DACAR:at:

podos
25.01.2010, 10:42
Kobieta zmienna jest.Teraz bendzie ADWENCZER-RAJLI-DACAR:at:

Dacar? Dacar? Coś mi to mówi, to chyba po niemiecku?

myku
25.01.2010, 16:46
Dacar? Dacar? Coś mi to mówi, to chyba po niemiecku?
Moze i po niemiecku,ale po wroclawsku napewno:D

AdaM72
26.01.2010, 07:59
A w którym Wrocławiu tak piszą? Bo u mnie we Wrocławiu to jakby chyba raczej niezbyt. No i co w końcu z tą Islandią? Jakim rowerem? Znam takich co to rowerami tam jeździli, ale jakoś nie palę się naśladować. Islandia to bardziej większa jest niż mniejsza.

myku
26.01.2010, 10:51
O wszystkim napisze wieczorem.Moze nawet zaczne kontynuowac pisanie relacji,bo jest cien nadzieii,ze bede mial dostep do kompa.

myku
26.01.2010, 20:39
Wreszcie troche spokoju w ostatnimy czasie zamieszaniu,ktore mnie ogarnelo.Na pytanie Adama odpowiadam.Rower,bo chyba bardziej hard corowego zwiedzania wyspy nie ma.Nawet z buta wydaje mi sie to latwiejsze.A dlaczego??A dlatego!Sprawca jest oczywiscie wiatr.Wiadomo,ze latwiej jest pod wiatr isc,niz pedalowac.No...jest jeszcze opcja spaceru,pchajac bicykla z pakunkiem.Ale nie chodzi tu tez o udowadnianiu sobie i swiatu,ze "NIC MNIE NIE POKONA".Rower pozwala 100% chloniecie klimatu i otoczenia,a jednoczesnie w miare sprawne przemieszczania sie.Nooo dobra...Jest to tez dobry sposob na stracenie baru zbednych...Aaa...,Jaki rower?A taki

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/S1xk04R-cII/AAAAAAAAMrE/I1oUIjZZxvg/s800/DSCF2152.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/S1xk04R-cII/AAAAAAAAMrE/I1oUIjZZxvg/s800/DSCF2152.JPG)

A wracajac do tematu calego zamieszania.

DZIEN 5
Nic tego nie zapowiadalo,a okazalo sie,ze bedzie to najdluzszy dzien wyjazdu.Poranek jak zwykle.Dominik juz spakowany,a reszta w spiworach.Po porannej kawie,bo przeciez bez niej ani rusz,szybko znalezlismy sie na szerokiej,czarnej szutrowce 365,przechodzacej w 37,ktora doprowadzila nas do "ukochanego" asfaltu-drogi 35.Droga 35 to jedna z glownych tras na Islandii.Przechodzac przez jej srodek,oprocz slynnej Sprengisandur(F26),laczy polnoc wyspy z jej poludniem.Na poludniowym koncu jest asfaltowa,lecz zaraz za najbardziej znanymi atrakcjami Islandii,zamienia sie w swietnie utrzymana szutrowke.Wlasnie w kierunku tych atrakcji zmierzalismy.A wlasciwie to juz je widzielismy,wiec nikt juz nie zwracal uwagi na strzelajace w powietrze gejzery.Wazniejsze byly Hot-Dogi,kawy i inne delicje,ktorych nie brakowalo na przydroznej restauracji.Nie wolno zapomniec o szerokiej ofercie gadzetow,upominkow i pamiatek.Pogoda byla wspaniala,cieplutko.Z przyjemnoscia sie myslalo o prawie 200km szutru,ktory na nas czekal.Jednak przed wjechaniem na niego zajechalismy zobaczyc najwiekszy i najbardziej znany wodospad wyspy-GULLFOSS.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsrnxymcI/AAAAAAAAKBg/_0q2Vcvwqzk/s800/295.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKsrnxymcI/AAAAAAAAKBg/_0q2Vcvwqzk/s800/295.JPG)

Jednak jak przypuszczalem juz wczesniej,wizyta okazala sie nie trafiona.A to za sprawa tlumow przybylych z Rejkjawiku i okolic.Nie zabraklo nawet goscia z harmonia.Zdazylismy juz odwyknac od takich klimatow i czym predzej ucieklismy dalej.Po paru kilometrach zaczal sie raj!Nagle Dominik gdzies zniknal.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKs86jQe3I/AAAAAAAAKBw/zAqsJF4VvS0/s800/298.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKs86jQe3I/AAAAAAAAKBw/zAqsJF4VvS0/s800/298.JPG)

Potem pojawil sie Piotrek z Ania.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtCfN1_qI/AAAAAAAAKB0/UblCq9vFjuk/s800/299.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtCfN1_qI/AAAAAAAAKB0/UblCq9vFjuk/s800/299.JPG)

Ja wreszcie sprawialem wrazenie szczesliwego.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtTyMwVfI/AAAAAAAAKCI/a3rTQx9r_Tk/s800/304.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtTyMwVfI/AAAAAAAAKCI/a3rTQx9r_Tk/s800/304.JPG)

Otaczaly nas dziesiatki i setki kilometrow pustkowia.Pieknego w swojej surowosci i odmiennosci.Juz w 2006 F35 zwana rowniez KJÖLUR-em,fascynowala mnie.Wokol nie bylo zupelnie nic.Ksiezycowe krajobrazy,przecinane lodowcami i rzekami.Mozna bylo sie wyciszyc i wreszcie poczuc klimat Islandii.Mniej wiecej w polowie trasy zawitalismy do dosyc dziwnego miejsca,choc nie powiedzialbym,zeby je koniecznie umiescic na swojej liscie-HVERAVELLIR.Posrod zupelnego pustkowia znajduje sie tam teren geotermalny.sa tam gejzery,gorace zrodla,camping i jakas stacja ratownicza.W sumie nic szczegolnego,ale w ciagu calego dnia jest to mila odmiana.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtlw45GDI/AAAAAAAAKCc/kOhjtrF5Lng/s800/309.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKtlw45GDI/AAAAAAAAKCc/kOhjtrF5Lng/s800/309.JPG)

Jednak nie przyjechalismy tu dla zrodelek i fontann.F35 byla w programie .Przynajmniej na najblizsze kilka godzin.Szczegolnie polecenia jest ostatnie kilkanascie kilometrow ktore doprowadza do drogi nr 1.Jest to szeroki ubity szuter,ktory przy odpowiedniej pogodzie,a taka byla nam tego dnia dana pozwala na osiaganie predkosci kosmicznych.Ale i ta frajda skonczyla sie razem z wjazdem na 1-nke.Jadac w kierunku wschodnim dojechalismy do Varmahlid.Tankowanie,zakupy i szybko dalej droga 762 w kierunku polnocnym rozgladajac sie gdzie by tu mozna sie rozbic.Nim sie obejrzelismy bylismy znowu na plazy.Po krotkim glosowaniu 3 glosy przeciw 1-dnemu Dominika:D,stawialismy namioty i rozkoszowalismy sie pieknym zachodem slonca.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKudoUg86I/AAAAAAAAKDQ/n4_zoKJhWqk/s800/321.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKudoUg86I/AAAAAAAAKDQ/n4_zoKJhWqk/s800/321.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKu8917MeI/AAAAAAAAKD8/_gSH96BoRFo/s800/331.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKu8917MeI/AAAAAAAAKD8/_gSH96BoRFo/s800/331.JPG)


Czirs!


http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvAOso90I/AAAAAAAAKEA/tpLf4fWipEM/s800/332.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvAOso90I/AAAAAAAAKEA/tpLf4fWipEM/s800/332.JPG)


Ale fajna miejscowa Myku...:drif:
http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvDgEiMlI/AAAAAAAAKEE/Kv0BSlqGkKc/s800/333.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvDgEiMlI/AAAAAAAAKEE/Kv0BSlqGkKc/s800/333.JPG)


Jednak mi nie bylo w glowie jedzenie baraniny i popijania taniego piwa.Korzystajac z tego,ze Dominik poszedl spac,a Piotrek zaczal do Ani gruchac w promieniach zachodzacego slonca,szybkim krokiem wybralem sie na spacer wzdluz plazy.....ahhh....

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvSLdMzAI/AAAAAAAAKEY/25r7DQ1kbA8/s800/338.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvSLdMzAI/AAAAAAAAKEY/25r7DQ1kbA8/s800/338.JPG)

I tak,podobnie jak Forest Gump,doszedlem do konca plazy,jakies 3km.Potem postanowilem dojsc do mostu 1km,jak juz tam bylem to do pobliskiego wzgorza-2km.Stamtad zobaczylem latarnie morska-2km.Jednak nie widzialem juz naszego obozu.W drodze do latarni,natknale sie na taki oto widok.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvsKTHngI/AAAAAAAAKE0/-hmNRl7IYjM/s640/345.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvsKTHngI/AAAAAAAAKE0/-hmNRl7IYjM/s640/345.JPG)

Bardzo mnie to zaniepokoilo,wiec postanowilem podazyc tym tropem-1km.Slonce zaszelo chowac sie za horyzontem,ptaki lataly wokol,a ja ciagle nie moglem znalezs sprawcow tych sladow.Odrazu wyjasnie skad u mnie to rzucajace sie w oczy i do gardla poruszenie.Spotkanie islandzkich koni i spedzenie z nimi choc chwili,bylo jednym z trzech marzen z jaimi przyplynalem na ta wysepke.Po chwili moja wedrowka zostala nagrodzona.Na horyzoncie pojawily sie sylwetki koni,otoczonych szerwienia zachodzacego juz od godziny slonca.


http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvkpQB2MI/AAAAAAAAKEs/5XP-4njQ-dA/s800/343.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKvkpQB2MI/AAAAAAAAKEs/5XP-4njQ-dA/s800/343.JPG)

Po krotkim,a raczej dosc dlugim podazaniu za nimi,dotarlismy do miejsca,gdzie czekalo na nie jedzenie i picie.Dla mnie okazalo sie to zbawienne i wreszcie moglem sie do nich zblizyc.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKwGRJX04I/AAAAAAAAKFQ/2S4bw0862eI/s800/351.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKwGRJX04I/AAAAAAAAKFQ/2S4bw0862eI/s800/351.JPG)

Spedzilem z nimi w sumie jakies poltorej godziny.O mojej radosci nie da sie opisac i opowiedziec.Powiem tylko,ze nagralem godzine filmu i wyladowalem aku aparatu.Byl srodek "nocy",a sen byl ostatnia rzecza na swiecie,o jakiej bym marzyl.Wszystkie gejzery,Gullfossy i Kjölury byly niewazne.Wreszcie moglem przezywac moje marzenie.W dwuch slowach,bylo wspaniale.Slonce zaszlo tylko na pol godziny.Znowu zaszelo wylaniac sie z oceanu,a na mnie czekala dluuuga droga do namiotu.Po drodze mialem okazje rozkoszowac sie budzaca Islandia.


http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxD4I3FjI/AAAAAAAAKGc/xdkYFEnofMg/s800/372.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxD4I3FjI/AAAAAAAAKGc/xdkYFEnofMg/s800/372.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxIEU4G2I/AAAAAAAAKGg/6o5rEkqyP9w/s800/373.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxIEU4G2I/AAAAAAAAKGg/6o5rEkqyP9w/s800/373.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxSSV2ObI/AAAAAAAAKGw/yqxD_bEqcVE/s800/375.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKxSSV2ObI/AAAAAAAAKGw/yqxD_bEqcVE/s800/375.JPG)

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKx_-baMBI/AAAAAAAAKHs/hBKscFbeiUY/s800/389.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKx_-baMBI/AAAAAAAAKHs/hBKscFbeiUY/s800/389.JPG)

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKx5Qe5EvI/AAAAAAAAKHg/L3zscZZwHVY/s800/386.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKx5Qe5EvI/AAAAAAAAKHg/L3zscZZwHVY/s800/386.JPG)

Na plazy nic sie nie zmienilo.Namioty staly,towarzysze spali,a fale czumialy.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyIHF54nI/AAAAAAAAKH4/Zo8KtkBGGx4/s800/392.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyIHF54nI/AAAAAAAAKH4/Zo8KtkBGGx4/s800/392.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKveZE-3kI/AAAAAAAAKEk/HLqD-hPnxAo/s800/341.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKveZE-3kI/AAAAAAAAKEk/HLqD-hPnxAo/s800/341.JPG)

Kladac sie spac mialem przed soba widok,o ktorym teraz moge tylko pomarzyc.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyNQtf8DI/AAAAAAAAKIA/blveDCFj7N0/s800/394.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyNQtf8DI/AAAAAAAAKIA/blveDCFj7N0/s800/394.JPG)

7Greg
26.01.2010, 20:56
Taki mały OT.

Tu masz wersję niewywrotową no i sakwy klasyczne ;)

http://tarcu.com/Preview/00519.jpg

myku
26.01.2010, 21:01
Ta wersja zarabiam na codzien:haha2:

czosnek
26.01.2010, 21:08
Piękny odcinek opowieści Panie Myku :Thumbs_Up:

myku
27.01.2010, 23:43
DZIEN 6

Nie musze mowic,ze poranek byl ciezki,oj bardzo ciezki.Ale pogoda motywowala do pakowania gratow i wsiadanie na nasze rumaki.Swoja droga to jest to troche dziwne.Ludzie slyszac Islandia zaczynaja sie trzasc,chyba z zimna i wyglaszaja teorie,ze tam to pewnie tylko biale niedzwiedzie spaceruja po ulicach.A prawda jest taka,ze latem jest tam piekna,sloneczna pogoda.Mozna zakladac krotkie rekawki i rozkoszowac sie natura.Wyruszylismy,ja z bolem glowy i niejasnym obrazem przed soba.Plan byl,zeby przejechac przez jedne z wyzszych gor Islandii-Tröllaskagi.Droga 75 szybko dojechalismy do 76,kierujac sie na polnoc.Jechalismy pieknym i rowniutkim asfaltem wzdloz oceanu.Widoki byly piekne,a wiatr silny jak diabli.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7Mx8BPuI/AAAAAAAAMFk/fdpaehp88fA/s800/IMG_4281.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7Mx8BPuI/AAAAAAAAMFk/fdpaehp88fA/s800/IMG_4281.JPG)


Dojezdzajac do drogi 82,wszystko sie zmienilo.Wiatr ustal,asfalt sie skonczyl,ocean zastapily gory.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyTCEb5PI/AAAAAAAAKII/k1nHWCFC2cA/s800/396.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKyTCEb5PI/AAAAAAAAKII/k1nHWCFC2cA/s800/396.JPG)

Zaczela sie piekna szutrowa trasa,ktora krecila raz w jedna,a raz w druga strone.Jednak po jakichs 40km skonczyla sie i znowu bylismy na asfalcie.Jadac wzdluz fiordu kierowalismy sie do Akureyri,drugiego co do wielkosci miasta Islandii.W Akureyri mialem plan do wykonania.Mialem wybrac sie na zakupy w ciuchowym raju NORTH 66.Mialo mi to zajac mnostwo czasu i gotow bylem nawet pozegnac sie z moimi towarzyszami.I wszystko byloby pieknie,gdyby.No wlasnie gdyby.Akurat byla niedziela,a my juz tak wyskoczylismy z trybu normalnego zycie,ze nawet nie wiedzielismy jaki mamy dzien.Ja nawet nie wiedzialem po co tam jestem:D.


http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKybbi4cjI/AAAAAAAAKIQ/bYaWXYwVjcE/s800/398.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKybbi4cjI/AAAAAAAAKIQ/bYaWXYwVjcE/s800/398.JPG)

Tak wiec przejechalismy tylko,zatrzymujac sie na stacji,tankujac,jedzac i gaszac,przynajmniej moje rozgoryczenie.Ale przynajmniej mam powod,zeby tam wrocic.Dalszy plan,przedstawial sie nastepujaco.Zaraz za miastem,a wlasciwie mostem,skrecilismy w prawo na skrot,ktory mial nam zaoszczedzic jazdy asfaltem.Dominik zniknal gdzies w tumanach kurzu,a my za nim walczylismy ze stromymi podjazdami.Niestety zjazdy byly jeszcze bardziej strome.Wszystko po grubym szutrze z kamieniami,ktore nie zachecaly do popuszczania hamulca.W kazdym razie jakos tam dotarlismy do 1-nki,choc watpie,ze ten skrot sktocil nam droge.Po drodze zatrzymalismy sie przy wodospadzie Godafoss.Miejscu bardzo szczegolnym dla Islandii i chetnie odwiedzanym przez turystow.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7YM7eReI/AAAAAAAAMFw/sFtE3i7R7tM/s800/IMG_4307.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7YM7eReI/AAAAAAAAMFw/sFtE3i7R7tM/s800/IMG_4307.JPG)

Jak ktos chce to niech sobie przetlumaczy.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKymWEoJfI/AAAAAAAAKIc/XIp1EaFZes8/s800/401.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKymWEoJfI/AAAAAAAAKIc/XIp1EaFZes8/s800/401.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7emYgvqI/AAAAAAAAMF0/o3_50CUfBVk/s800/IMG_4308.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7emYgvqI/AAAAAAAAMF0/o3_50CUfBVk/s800/IMG_4308.JPG)

Dalej na 1-nke i w droge na wschod.W planie na wieczor byla goraca kompiel.Niedaleko jeziora Myvatn jest swietne kapielisko.W przeciwienstwie do znanej Blue Laguen kolo Reykiaviku,to jest mniejsze i bardziej dzikie.Lezac w goracej,turkusowej wodzie ma sie widok na dziesiatki kilometrow pustkowia.Zadnych plotow,czy ogrodzen.relaks dla ciala i oka.Nie wiem ile tam czasu spedzilismy,ale wszyscy wyszli z bananem.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7g9PxSgI/AAAAAAAAMF4/wNcgLSgwYWo/s800/IMG_4319.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7g9PxSgI/AAAAAAAAMF4/wNcgLSgwYWo/s800/IMG_4319.JPG)

Dominik zdecydowal sie na spanie w hotelu,a ja z Piotrkiem i Ania jak zwykle na dziko.I to okazalo sie bledem.Jezioro Myvatn po polsku musze jezioro,akurat w tym czasie bylo scena bardzo dziwnych wydarzen.Mowa oczywiscie o muszkach,a raszej ich trylionach i sexsylionach,calych czarnych chmurach,czysty armagedon.A my naiwnie wierzylismy,ze odbijajac troche od jeziora i chowajac sie w lawach Dimmuborgir,bedziemy mieli spokoj.Wygladalo to mniej wiecej tak,ze rozbijanie namiotu jak i wypakowywanie wszystkich rzeczy robilismy w kaskach z zamknietymi wizjerami.Nie szlo wyjsc nawet na pol sekundy z namiotu.O rozkoszowaniu sie widokami nie bylo nawet mowy.Wtedy pierwszy raz gotowalem cos w zamknietym szczelnie namiocie.Myslalem,ze juz gorzej byc nie moze,ale nastepny poranek pokazal mi,ze sie mylilem i to bardzo.:vis:

myku
28.01.2010, 18:31
DZIEN 7

Dla takich dni warto jechac gdziekolwiek.W planie bylo zwiedzenie polnocnej czesci wyspy.Niestety rano wszystko wygladalo inaczej niz fajnie.Najpierw trzeba bylo wstac i jak najszybciej uciec z miejsca noclegu.Wcale nie bylo to latwe.Dlatego dalismy sobie spokoj z poranna toaleta,czy sniadaniem.Nic takiego nie przyszlo nam nawet do glowy.Zajeci ciaglym odganianiem od siebie latajacych natretow,pakowalismy sie w podskokach i nawet nie zauwazylismy,ze wstalismy zbyt wczesnie.Z Dominikiem umowilismy sie o 9.00.Jednak jak na zlosc wszystkie zegarki pokazywaly godz. 7.00.No coz...w nogi!.W umowionym miejscu nie bylo Dominika.Mialem cicha nadzieje,ze akurat dzisiaj bedzie nadgorliwy,ale widocznie przecenilem go:D.Coz.poltorej godz. czasu.Rzucilem propozycje,zebysmy pojechali na pobliskie Namafjall.Jest to aktywny termo-cos-tam obszar,ktory obfituje w roznego rodzaju gejzery,blotne fontanny,czy gotujace sie cos tam.Caly obszar ma ostry zapach siarki i niektorym moze nie przypasc do gustu.Osobiscie uwazam,ze jest to bardzo ciekawe miejsce i warto poswiecic mu troche wiecej czasu.Mam na mysli,wziasc plecak i pochodzic po pobliskich zboczach gor.Jednak my z racji naszego ubioru,ograniczylismy sie do przechadzek miedzy bulgoczacymi i gotujacymi sie kopcami.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7ky1AXHI/AAAAAAAAMF8/KLOda1FnklE/s800/IMG_4368.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7ky1AXHI/AAAAAAAAMF8/KLOda1FnklE/s800/IMG_4368.JPG)

Mielismy jeszcze sporo czasu do umowionej godz i postanowilismy zjesc cos i wreszcie napic sie kawy,bo bez niej ani rusz.Dominik mial do nas dojechac.Po drugiej stronie gory byl akurat pasujacy nam parking,ze wspanialym widokiem na jezioro Myvatn.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7n4d9ZYI/AAAAAAAAMGA/qw-SjesaJKM/s800/IMG_4381.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7n4d9ZYI/AAAAAAAAMGA/qw-SjesaJKM/s800/IMG_4381.JPG)

Akurat konczylismy kawe,jak na horyzoncie pojawil sie Dominik.Wlasciwie tego dnia mielismy rozstac sie z Piotrkiem i Ania.Jednak po malej korekcie naszej trasy,stwierdzilismy,ze mozemy tego dnia jeszcze pojechac razem.Od jeziora skrecilismy na polnoc na droge nr 87 w kierunku Husavik.Mmmmmm!Wspaniala droga z niesamowitymi widokami.Ogolnie ta czesc wyspy jest wspaniala.Bardzo sucha i taka ksiezycowa.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh749l3x2I/AAAAAAAAMGY/9-u4Uaistcw/s800/IMG_4398.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh749l3x2I/AAAAAAAAMGY/9-u4Uaistcw/s800/IMG_4398.JPG)

http://i31.tinypic.com/s4546u.jpg (http://i31.tinypic.com/s4546u.jpg)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7_DZxmOI/AAAAAAAAMGg/k5kU5lKg-Y4/s800/IMG_4400.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh7_DZxmOI/AAAAAAAAMGg/k5kU5lKg-Y4/s800/IMG_4400.JPG)

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8HbXobmI/AAAAAAAAMGs/PO8SCXdxsJY/s800/IMG_4406.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8HbXobmI/AAAAAAAAMGs/PO8SCXdxsJY/s800/IMG_4406.JPG)

Pogoda dopisywala i chcialo sie jechac.Po zatankowaniu i najedzeniu sie w Husavik pogonilismy wzdluz wybrzeza droga 85.Widoki byly piekne i bylo naprawde cieplo.Zajrzelismy takze do wypietrzonego w wyniku trzesienia ziemi kanionu Asbyrgi.I tam okazalo sie,ze moj fotoaparat nie chce wspolpracowac.Tak wiec zostalem skazany na krecenie filmu i aparaty moich towarzyszy.Kierujac sie dalej droga 85 w kierunku polnocnym,zblizalismy sie do najbardziej polnocnych zakatkow wyspy.Droga 85 jest na nowo wyasfaltowana.Jeszcze w 2007 wlasnie tutaj musialem skapitulowac i zawrocic.Wszystko bylo w przebudowie,lal deszcz i wialo niemilosiernie.Dlatego teraz tym bardziej rozkoszowalem sie rowniutkim asfaltem,pieknymi widokami i sloneczna pogoda.Dojezdzajac do Melrakkasletta,skonczyl sie asfalt i zaszal rowniutki szeroki szuter.Gladziutki jak stol,zachecal do podgonienia tempa.Wlasciwie to szkoda,ze tras szutrowych z roku na rok ubywa.Ale coz,moze to i lepiej.Za kilkanascie lat pojade tam kemperem i przynajmniej bede mial gwarancje,ze wszedzie dojade,hihi...W koncu dojechalismy do polnocnego czubka wyspy.Wszystko bylo tu inne.Plaza,a raczej brzeg oceanu nie byl wulkaniczny,a kamienisty,niebo bylo jakies takie bardziej niebieskie,woda bardziej mokra.Wszystko odczuwalo sie bardziej.Jednak niespodziewanie zaczelismy byc atakowani przez gniezdzace sie tu ptactwo.Nie pozostalo wiec nic innego jak wsiadac na motocykle i jechac dalej.Droga 85 nie zawiodla nas do konca.Pieknie wila sie raz w lewo,raz w prawo,w gore i dol.Po drodze mijalismy biedne osady,w niczym nie przypominajace bogatych rejonow Reykiaviku.Zatrzymalismy sie przy wiezdzie na droge nr 867 zwana takze Öxarfjardarheidi.Tak wiem,troche trudno to przeczytac,ale napisac jeszcze trudniej:D.Ustalilsmy,ze spotkamy sie na jej koncu,wiec kazdy mogl jechac swoim tempem.Pierwsi pojechali nowozency.Pozniej my.Byla to fantastyczna szutrowo-gorska trasa,obfitujaca w roznego rodzajau atrakcje.A to sypkie platy piachu,kaluze,wieksze kamienie na serpentynach.Rewelacyjne 40 km.Po krotkim czasie gonilem juz tylko oblok unoszacy sie za Dominikiem, a Piotrek za mna.Lecielismy na leb na szyje.Bylo tu wiecej z rajdu niz z urlopowej przejazdzki i zwiedzania.W koncu przy dojezdzie do drogi 85 wszyscy cali i zdrowi znowu sie spotkalismy.Kazdy usmiechniety mial cos do opowiedzenia.Na koniec dnia zostawilismy sobie,jak dla mnie atrakcje nr1,wodospad Dettifoss.Wiodla do niego jak dla mnie kultowa szutrowa 864.Juz przed dwoma laty mialem okazje przejechac ja dwukrotnie,z polnocy na poludnie i spowrotem.Raz w pieknym sloncu,drugim raz zawrociwszy z drogi 85 w okropnym deszczu i huraganowym wietrze.Tu mozna naprawde pojechac.Szkoda,ze Dominik szybko odpadl z tego szalenstwa,pomagajac jakims turystom w zmianie przebitej opony.Nie pozostalo nic innego,jak nie ogladac sie na Piotrka i Anie i gnac ile sie da.Slonce,pusta trasa i siwy dym w lusterkach,to droga do Dettifossa.Sam wodospad jak zwykle nie zawiodl.Jest to 40-metrowej wysokosci kolos,ciagnacy sie przez ponad 100m.Spada nim kazdej sekundy 500metrow szesciennych wody i dlatego uznawany jest za najpotezniejszy wodospad Europy.

http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8b6i10yI/AAAAAAAAMHA/ey6nR_a-noU/s800/IMG_4562.JPG (http://lh5.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8b6i10yI/AAAAAAAAMHA/ey6nR_a-noU/s800/IMG_4562.JPG)

Kanion w ktorym sie miesci jest rownie niesamowity.Miejsce ktore koniecznie trzeba zobaczyc.

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8gFvqFoI/AAAAAAAAMHE/oAXg8Z89M-w/s800/IMG_4573.JPG (http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8gFvqFoI/AAAAAAAAMHE/oAXg8Z89M-w/s800/IMG_4573.JPG)

Mysle,ze nikt nie byl rozczarowany przyjezdzajac tu.Jednak bylo juz dosc pozno i zaczelismy rozgladac sie za miejscem na biwak.W sumie wszedzie bylo nieziemsko i fajnie.W koncu decyzja padla na przeplywajaca w poblizu rzeke.Na jej brzegu rozbilismy nasze namioty.mial byc to ostatni wieczor w towarzystwie Piotrka i Ani.Nastepnego dnia mieli sie od nas odlaczyc i kontanuowac swoja podroz poslubna w kierunku Fiordow Zachodnich.Z tej okazji,kazdy mial przygotowane,kupione wczesniej piwa.Oczywiscie baraniny tez nie zabraklo.Caly dzien byl bardzo udany.Przede wszystkim pogoda nas nie zawiodla.Nic nikomu sie nie stalo.Motocykle nadal spisywaly sie wzorowo.

myku
29.01.2010, 18:03
DZIEN 8

Rano wiedzielismy,ze ten dzien bedzie troche inaczej wygladal,niz wszystkie poprzednie.Wreszcie mielismy zotac z Dominikiem we dwojke.Po sniadaniu i szybkim dojezdzie do Mywatn,rozstalismy sie z nowozencami.

http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8oNmLaJI/AAAAAAAAMHM/ZD-ptg2fSs4/s800/IMG_4588.JPG (http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/Svh8oNmLaJI/AAAAAAAAMHM/ZD-ptg2fSs4/s800/IMG_4588.JPG)

Ruszylismy na podboj interioru.Mielismy go polknac.Plan byl taki,zeby dojechac do wulkanu Askja,z mala tylko roznica.Nie mielismy w planie jechac tam droga 88 od polnocy ani najciezsza z islandzkich drog 910.Zamierzalismy dostac sie tam malutka drozka wychodzaca z poludnia jeziora Myvatn i biegnacej na poludnie,mijajac po drodze sliczna gore Sellandafjall.Droga ta nie miala zadnego oznaczenia i dokladnie tak wygladala.Nawierzchnia wygladala przeroznie.Czasami byly to dwa wyjezdzone slady na szutrze.Innym razem byl to juz piach,zeby za wzniesieniem zamienic sie w bloto.Kilka drobnych rzeczek tez nie moglo zabraknac.Pomimo wielu staran nie moglem za nic trzymac tempa Dominika.Ale tez nie o to tu chodzilo.Trasa byla pardzo ladna,jednak moja 990-tka byla troche za ciezka na takie frykasy.W pewnym momencie wjechalismy na pola lawy.Poczatkowo,sprawialo nam to przyjemnosc,jednak pomalu slad sie rozmywal i niebardzo wiadomo bylo w ktorym kierunku jechac.Po pewnym czasie znalezlismy sie na ogromnych,rozciagajacych sie po horyzont polaciach lawy,gdzie o jakiejkolwiek drodze nie bylo juz mowy.Jedynym punktem orientacyjnym byla nasza gora Sellandafjall.Jedynie ona swiadczyla,ze ciagle jestesmy na Islandii,ba na Ziemi.Jezdzilem juz przez rozne pola lawy,ale ten krajobraz nie przypominal nawet ksiezycowego.Przypominal bardziej zamarznieta Venus.

http://i27.tinypic.com/28vsu55.jpg (http://i27.tinypic.com/28vsu55.jpg)

Na nie dosc zlego znalezlismy sie w miejscu,gdzie jak twierdze zaczynala sie pogoda na Islandii.Wokol wisialy ciemne chmury,z ktorych schodzily mgliste sciany.Prawdopodobnie deszczowe.Jednak rozchodzily sie one we wszystkie kierunki.Pytaniem bylo kiedy dopadna nas.Po dluzszej dyskusji co robimy stwierdzilismy,ze niebardzo jest sens pchac sie dalej.Jak slusznie Dominik stwierdzil,jazda w takim terenie po moktej i sliskiej skale mogla sie bardzo nieszczesliwie skonczyc.A byl to dopiero dojazd do 910,na ktorej przeciez czekaly nas dosyc trudne brody.A tu padalo na okolo.Na nasze nieszczescie byl to nasz przedostatni dzien na wyspie.Dlatego jezeli by sie cos stalo,wypadek,awaria motocykla,czy jeszcze cos gorszego,nie mieli bysmy jak zdazyc na prom.Oczywiscie zasiego telefonicznego tez nie bylo.

http://i29.tinypic.com/2h55ocp.jpg (http://i29.tinypic.com/2h55ocp.jpg)

Decyzja zapadla i przyszlo nam wracac.Tylko w ktorym kierunku??Na mapie i nawigacji widzielismy chatke ratownicza,ktora miala byc gdzies miedzy nami a trasa Sprengisandur.Po jakims czasie jadac na czuja trafilismy do niej.Byla oczywiscie pusta i w idealnym stanie.Widac zadko ktos tu zagladal.Wspaniale przygotowana i wyposarzona we wszystko co potrzebne zblakanym duszom.W zeszycie gosci zrobilismy wpis pod data 16.06 2009,tak mi sie wydaje.Tym ktorzy tam dotra :bow: i:beer:.Droga od tej chatki do F26 byla juz znacznie lepsza.W koncu wyjechalismy na 843,a potem 844 jadac rownolegle do Sprengisandur.Piekny,szybki szuter,ktory lagodzil rozczarowanie i smak porazki.Dojechalismy nia do 1-nki i wodospadu Godafoss,gdzie zrobilismy sobie przerwe na kawe i ochloniecie po calym dniu.Bylo juz kolo 19.00 i niebardzo mielismy pomysl na reszte dnia.Mialo przeciez wszystko wygladac inaczej.Najlepszym rozwiazaniem byla goraca kapiel i odprezenie sie.Dlatego zawitalismy ponownie na gorace zrodla,gdzie kilka dni wczesniej juz bylismy.Spedzilismy tam bite dwie godziny i naprawde wlasnie tego potrzebowalismy.Nocowalismy ponownie nad Myvatn.

myku
29.01.2010, 18:33
DZIEN 9

Poranek zaczal sie bardzo mokro.Cala noc padalo i nie zanosilo sie na znaczace zmiany.Byl to nasz ostatni dzien i chcielismy jeszcze raz zaatakowac interior,tym razem jednak na pewniaka i bez zadnego ryzyka.Jedyneczka dojechalismy do drogi 901.Skrecilismy w nia i odrazu zaczelo byc fajnie.Nawet deszcz,ktory tego dnia nas nie opuszczal,jakos pasowal do naszej trasy.Zatankowani po uszy i troche zmarznieci wstapilismy do zajazdu na cos cieplego.

http://i31.tinypic.com/o5q8zs.jpg (http://i31.tinypic.com/o5q8zs.jpg)

Skrecajac w droge 905 zrobilo sie jeszcze bardziej niesamowicie.Wjechalismy na otwarte przestrzenie,chyba bazaltowe,ktore bedac mokre blyszczaly sie jak naoliwione.

http://i30.tinypic.com/10z8bqu.jpg (http://i30.tinypic.com/10z8bqu.jpg)

Nie bylo kurzu i jechalo sie w przyjemnie miekkim szutrze.Od czasu do czasu przyszlo przejezdzac nam przez mniejsze jak i wieksze rzeki.

http://i28.tinypic.com/160arvc.jpg (http://i28.tinypic.com/160arvc.jpg)

Podczas przejezdzania jednej z nich,jakims cudem zawislem na jednym z podwodnych kamieni,na samym jej srodku.Hehe....Chyba bez pomocy Dominika by sie nie obylo.Mozna bylo zostawic zapakowany motocykl i pojsc pospacerowac,a on stalby tak sobie do polowy w wodzie.Na szczescie szybko sie z tym problemem uporalismy i jadac dalej dotarlismy do miejsca,do ktorego mielismy dojechac z drugiej strony.

http://i26.tinypic.com/2crsosm.jpg (http://i26.tinypic.com/2crsosm.jpg)

Dalsza droga byla juz o wiele szybsze.W osadzie Bru,bo trudno to inaczej nazwac,skrecilismy z 910 w 923.Bardzo ladna szybka trasa,biegnaca czesciowo rownolegle do asfaltowej drogi nr 1.Ciagle padalo,ale nam to w ogole nie przeszkadzalo.Jechalo sie bardzo fajnie i szybko wyladowalismy w Fellabaer.Tam wynajelismy domek,zrzucilismy z siebie mokre zbroje i poszlismy na zakupy do Egilsstadir.Wieczorem grilowany baran,piwo i do lozek.Nastepnego dnia mielismy zameldowac sie przeciez na promie.

Misza
29.01.2010, 18:41
Nie wiem jak się wysłowić to użyję pisma obrazkowego: :Thumbs_Up::D :lc8:

myku
29.01.2010, 19:03
Dzien 10,11,12 i 13

Pobudka!!Szit!!Nie wiem jak Dominik,ale mnie nie bylo do smiechu.Szkoda mi bylo wracac do domu.10 dni nie jest malo,ale caly wyjazd byl udany i chcialem jeszcze,jeszcze.Spakowani zrobilismy jeszcze rundke wokol jeziora Lagarfjot.Pogoda znowu byla ladna i na nasze nieszczescie bylismy juz na trasie Fjardarheidi,ktora prowadzila nas do fiordu,w ktorym mial na nas czekac prom.Najpierw stromy podjazd,potem jazda we mgle,a potem tak samo stromy zjazd.Po drodze mijaly nas pojazdy,ktore wlasnie zaczynaly swoja przygode.Zaczal sie wlasnie letni sezon i mozna to bylo odrazu zauwazyc.Mijalo nas bardzo duzo motocykli.Wszystkie czysciutkie,kierowcy mieli jeszcze zaprasowane kanty na kurtkach.Najchetniej zawrocilbym i pojechal z nimi.Jednak to bylo niemozliwe,prom stal we fjordzie i z gory przypominal malutka zabaweczke.Na jednej z serpentyn zrobilismy ostatni postoj,pstrykajac pozegnalne zdjecia.Za nami Seydisfjördur.

http://i25.tinypic.com/98aceq.jpg (http://i25.tinypic.com/98aceq.jpg)

Sam wjazd na prom przebiegl bardzo sprawnie i szybko bylismy na pokladzie.Zrezygnowalismy z kuszetek na rzecz kabiny,co okazalo sie bardzo trafionym pomyslem.Mozna bylo wszystko zostawic i nie martwic sie,ze cos zgine.Po godzinie plynelismy juz przez fjord,zeby nastepnie wyplynac na otwarty ocean.Byl czwartek w poludnie,a w Hanstholm w Danii mielismy byc dopiero w sobote.Mielismy dwa cale dni do wypoczynku i ochloniecia.Uwielbiam plywyc statkami,dlatego nie cierpialem siedzac dwa dni na nim.W Danii przywitala nas piekna sloneczna pogoda.Z Hanstholm do domu mialem 1100km,Dominik troche wiecej bo 1300km.Do Hamburga dojechalismy razem,jednak potem kazdy mial pojechac w innym kierunku.Moim planem bylo dojechac do domu,Dominik chcial nocowac w Berlinie.Nie tracac wiec zbytnio czasu przedarlem sie przez Hamburg i okolo 22.00 mialem go za soba.Zgrzewka red Bulli zalatwiala wszystko.Dzida :lc8::lc8::lc8:.I wszystko bylo by pieknie jak nagle w okolicach Frankfurtu,prawie na ostatniej prostej,nagle pociemnialo mi w oczach.Nie zdajac sobie sprawy co sie stalo,przejechalem jakis kawalek,zeby stwierdzic,ze moja maszyna nie ma swiatel.Naszczescie za jakies 200m byla stacja benzynowa,ufff...na ktora natychmiast zjechalem.Cos bylo z instalacja nie tak,bo kazda wymiana bezpiecznika,konczyla sie jego spalenie.A podobno KTM-y sie nie psuja:haha2:.Nie pozostalo mi nic innego jak tylko polozyc sie na najblizszej lawce i doczekac switu.Musialem sie chyba zdrzemnac,bo jak otworzylem oczy bylo juz w miare jasno.Red Bull,ogien i:lc8:.Tym razem bez swiatem.A w Niemczech za takie rzeczy wsadza sie do kryminalu,ojjojjoj:umowa:(Ordnung muss sein).Kolo 6.00 bylem w domu.

********************************************KONIEC **************************************************

myku
30.01.2010, 09:34
POSUMOWANIE
Laczna trasa wyniosla prawie 5000km.
Z tego dojazdy do promow okolo 2200km
Na Islandii 2600-2700km.
Z tego trasy OFF mysle,ze napewno powyzej 2000km.
Srednie spalanie 990 wynioslo 6,2L/100km
Najnizsze oczywiscie na asfalcie 5,5-6L.
Nawyzsze trasy OFF 6,5-7.2L
Przed wyjazdem wymienilem olej i niestety nalalem troszeszke za malo.Wlasnie to 100ml musialem dolac ale juz po powrocie na kontynent.Wyszlo wiec,ze silnik LC8 nie spalil zupelnie nic oleju.
Koszty to glownie: prom 420euro(cena za 1 osobe,motocykl i spanie w kuszetce,w obie strony),cena paliwa i tanie jedzenie na Islandii.Reszte mielismy ze soba,a spanie bylo najczesciej na dziko.Kempingi kosztuje srednio 5-8 euro.Wszystkie sa bardzo czyste i oferuja lazienki,pralnie,kuchnie itd.
Napewno warto zaopatrzec sie w jedzenie i PICIE przed wejsciem na prom.Na nim ceny sa dosyc wysokie.W razie jakichkolwiek pytan prosze pisac.Na ten rok planowany jest kolejny wyjazd w tym kierunku,czas pokaze,czy dojdzie do skutku.Planuje przeznaczyc na to 4tyg. od polowy lipca do polowy sierpnia.
Pozyczylem sobie to od Pastora,a warto,zeby wszystko co z Islandia ma wspolnego bylo w tym watku.

Islandia
pogoda: http://www.vedur.is (http://www.vedur.is/)
pogoda prognoza: http://andvari.vedur.is/english/landspae.shtml?
stan dróg:http://www.vegagerdin.is/english/roa.../island1e.html (http://www.vegagerdin.is/english/road-conditions-and-weather/the-entire-country/island1e.html)
darmowa mapa Garmin (i inne) : http://www.ourfootprints.de/gps/mapsource-island_e.html
ceny paliw: http://www.orkan.is/Pages/523
strona polonijna: http://www.poloniaislandia.com (http://www.poloniaislandia.com/)
stacje pogodowe: http://www3.vegag.is/faerd/weather1.html
jak jeździć: http://www.us.is/page/english/
___________________



Trzymajcie :Thumbs_Up:.

bajrasz
30.01.2010, 15:16
Od czasu do czasu przyszlo przejezdzac nam przez mniejsze jak i wieksze rzeki.


Hmm, jak bym czytał swoje notatki z Rybackiego:D

myku
30.01.2010, 18:01
Hmm, jak bym czytał swoje notatki z Rybackiego:D
Wierz mi,piszac to myslalem o tobie:D

AdaM72
31.01.2010, 00:58
Swoja droga to jest to troche dziwne.Ludzie slyszac Islandia zaczynaja sie trzasc,chyba z zimna i wyglaszaja teorie,ze tam to pewnie tylko biale niedzwiedzie spaceruja po ulicach.A prawda jest taka,ze latem jest tam piekna,sloneczna pogoda.Mozna zakladac krotkie rekawki i rozkoszowac sie natura.

Myku, ja Cię proszę - bez takich prowokacji. Pod schroniskiem Drekagil mieliśmy w lipcu szron na namiocie rano, więc nie wiem jak Ty, ale ja to na krótkie rękawki się nie piszę. No chyba, że ktoś ma ochotę na krótki rękaw w takich warunkach:
http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnIZ4DWjmEI/AAAAAAAALHE/Hks6kXPPXWE/s720/P7060123.JPG (http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnIZ4DWjmEI/AAAAAAAALHE/Hks6kXPPXWE/s720/P7060123.JPG)

http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnIa45PpKRI/AAAAAAAALH4/m7e7nJpZFwY/s720/P7060253.JPG (http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnIa45PpKRI/AAAAAAAALH4/m7e7nJpZFwY/s720/P7060253.JPG)
A o temperaturze na lodowcu to nawet nie wspomnę. Chociaż, i owszem, bardzo ciepło było nad jeziorem Myvatn i w Thingeyri we Fiordach Zachodnich. Mimo to sądzę, że trzy dni ciepła na trzy tygodnie nie uzasadniają propagowania nawet umiarkowanego negliżu.
Jezioro Myvatn po polsku musze jezioro,akurat w tym czasie bylo scena bardzo dziwnych wydarzen.Mowa oczywiscie o muszkach,a raszej ich trylionach i sexsylionach,calych czarnych chmurach,czysty armagedon.
Co do much nad Myvatn, to chyba o to Ci chodziło?:
http://lh5.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQQ4i8CLhI/AAAAAAAALQo/MHFPh-37vpY/s800/P7070285.JPG (http://lh5.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQQ4i8CLhI/AAAAAAAALQo/MHFPh-37vpY/s800/P7070285.JPG)
to droga do Dettifossa.Sam wodospad jak zwykle nie zawiodl.Jest to 40-metrowej wysokosci kolos,ciagnacy sie przez ponad 100m.Spada nim kazdej sekundy 500metrow szesciennych wody i dlatego uznawany jest za najpotezniejszy wodospad Europy.

Eeee, od strony F862, Dettifoss robi jeszcze większe wrażenie. Wtedy widać go od czoła:
http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQwijVgl4I/AAAAAAAALWw/JEBu1Fif1jM/s800/P7080339.JPG (http://lh3.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnQwijVgl4I/AAAAAAAALWw/JEBu1Fif1jM/s800/P7080339.JPG)
dotarlismy do miejsca,do ktorego mielismy dojechac z drugiej strony.

http://i26.tinypic.com/2crsosm.jpg (http://i26.tinypic.com/2crsosm.jpg)



Popularny jakiś ten drogowskaz, wszyscy się z nim fotografują:

http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnDJwW1-g2I/AAAAAAAAK9U/ZB4TQsWSDes/s800/P7030141.JPG (http://lh4.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnDJwW1-g2I/AAAAAAAAK9U/ZB4TQsWSDes/s800/P7030141.JPG)

My pojechaliśmy stamtąd na Askję, ale jak już wspomniałem, droga była trudna ze względu na rzeki i koszmarny piach w obszarze Krepptunga. To trochę trwało.

myku
31.01.2010, 02:25
Do Dettifossa moglismy dojechac tylko od wschodu.Zachodnia trasa byly jeszcze zamknieta.Muszek nad Myvatn bylo tyle,ze myslalem,ze jest to kreskowka Dysneya.Taka czarna chmura,unoszaca sie nad woda i zmieniajaca ksztalty.Niestety my na Askje juz nie jechalismy.Ale bylem tam dwa lata wszesniej wiec nic nie stracilem.Czas nam nie pozwolil,a drogowskaz jest rzeczywiscie lanserski(dziwne,ale widze tylko same motocykle,jakby to one robily sobie urlop,hehe...),choc jest jeszcze jeden,o wiele lepszy.

http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnyQ82QuI/AAAAAAAAJ8g/ebZBdsuddbU/s800/219.JPG (http://lh6.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKnyQ82QuI/AAAAAAAAJ8g/ebZBdsuddbU/s800/219.JPG)

I tu pytanie-zagadka,dlaczego?Kierowcy KTM-ow powinni wiedziec.Co do temperatur,to juz drugi raz mialem farta.Tak wiec ti-szerty,kapielowki i dzida!:at:


Nie wiem o jakim zimnie mowisz.Dla mnie bylo jak w Miedzyzdrojach..

http://lh3.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/SkKus38J2tI/AAAAAAAAKDg/Y93Crpr5XxY/s800/325.JPG

AdaM72
31.01.2010, 12:25
I tu pytanie-zagadka,dlaczego?Kierowcy KTM-ow powinni wiedziec.Co do temperatur,to juz drugi raz mialem farta.Tak wiec ti-szerty,kapielowki i dzida!

Ze względu na ciepły bród na Landmannalaugar? Czy na brody na Landmannleid? Poddaję się. Co do brodów to my mieliśmy po drodze jeszcze taki:
http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRlcVC0BuI/AAAAAAAALi4/bf7lu3m51Oc/s800/P7140468.JPG (http://lh6.ggpht.com/_rDkFgdb0Ujs/SnRlcVC0BuI/AAAAAAAALi4/bf7lu3m51Oc/s800/P7140468.JPG)
Sznurkiem go zabezpieczyli, chyba żeby "z marszu" nie wjeżdżać. Albo zresztą czort wie po co. Ale nawet tutaj tiszerty były nie na miejscu. Piździło jak w kieleckiem. Myku na której Ty Islandii byłeś? Na tej co my byliśmy to było jednak raczej zimno niż ciepło.

Zresztą poddaję się. Byłem wprawdzie koło zagadkowego drogowskazu, ale nie umiem zgadnąć, na czym polega jego magia.

deptul
31.01.2010, 13:10
...,choc jest jeszcze jeden,o wiele lepszy.



I tu pytanie-zagadka,dlaczego?Kierowcy KTM-ow powinni wiedziec...
Niech zgadnę. W germańskim katalogu KTMAa było zdjęcie kata na tle drogowskazu?? Jeśli zgadłem to chcę jakąś nagrodę:D

myku
31.01.2010, 13:30
Niech zgadnę. W germańskim katalogu KTMAa było zdjęcie kata na tle drogowskazu?? Jeśli zgadłem to chcę jakąś nagrodę:D
Nagroda bedzie danie w ryj:dizzy:.Musiales tak szybko odgadnac:mur::mur:.No dobra masz :beer:u mnie.A wlasciwie byla to fota dwoch nowach modeli 990.Wszystkie zdjecia nowych LC8 ADV byly robione na Islandii.Widac Austryjacy wiedze gdzie miejsce tego modelu.

ps.Po przemysleniach,deptul nic nie dostanie,bo nie jezdzi KTM-em,hehehehe....

deptul
31.01.2010, 15:54
...Widac Austryjacy wiedze gdzie miejsce tego modelu.


Pod drogowskazem?:D;)

Mroq
31.01.2010, 20:10
jechać do islandii?, bez sensu !!!, w całym kraju tylko 3 sklepy monopolowe !!!!

zbyszek_africa
31.01.2010, 21:05
Chrzanić to, ani wychlac, i zimna woda, Myku dawaj w ciepłe kraje:)
pozdr.

myku
31.01.2010, 21:14
Zimna woda zdrowia doda,a krotka abstynencja nie zaszkodzi:haha2:

bajrasz
31.01.2010, 21:23
Mykuś, ale dwa, trzy tygodnie, to już odwyk!;)

myku
31.01.2010, 22:16
Nie zasmiecac mi tu watku waszymi pijackimi bojazniami:pain10:!Po powrocie bedziecie nowymi ludzmi :D.Po dwoch powrotach znowu tymi samymi:p

czosnek
22.04.2010, 20:58
Tak trochę w temacie ostatnich zjawisk ;)

http://www.boston.com/bigpicture/2010/04/more_from_eyjafjallajokull.html

myku
23.04.2010, 08:49
Ja pierdziele,Czosnek,ale foty.Niesamowite!:drif:Na satelitarnym widac,jak bardzo jest jeszcze Moja Pani pokryta sniegiem.Wstepnie mam juz zarezerwowany lot na 13 lipca i cicha nadzieje,ze chmura pylu nie pokrzyzuje mi planow,a wulkan troszeczke sie uspokoi.Juz pozmienialem tapety na kompie:D

myku
24.04.2010, 03:01
Czyzby mialo dojsc do 12tys. klikow?Planowane bylo 4tys.A tu juz szykuje sie Islandia 2010,tyle,ze pedalowana;)

zbyszek_africa
24.04.2010, 22:40
...A tu juz szykuje sie Islandia 2010,tyle,ze pedalowana;)

Mykuś zmieniłeś opcję:D
To po h w tym leady się udzielasz...

pozdr.

myku
24.04.2010, 23:40
:haha2:...dobre

myku
03.05.2010, 23:54
Chcialem zapowiedziec,ze 16 lipca lece na Wyspe Ognia i Lodu na miesiac i jezeli kogos zainteresuje relacja rowerowa to zapraszam do tego watku pod koniec sierpnia.Tym razem do przejechania jest trasa najciezsza z najciezszych,na ktora motocyklem nie ma sie co wybierac.Dlatego rower.Chyba,ze nie wolno tu rowerowych relacji pisac.Wtedy nie bedzie zadnej relacji w tym roku:(.

czosnek
04.05.2010, 10:56
Jeśli o mnie chodzi to możesz tutaj Panie kolego dać relację z wyprawy na wrotkach byleby była tak fajnie napisana i z takimi zdjęciami jak ta poprzednia KaTeeMowa.

myku
05.05.2010, 21:50
Ta bedzie o niebo lepsza.Mam taka trase przygotowana,ze lc8-ki wymieklyby:Sarcastic:.W sumie to bez 5 karnistrow nie mialyby po co ruszac.Zupelne odludzie i najciezsze trasy na wyspie.Zapowiada sie bardzo obiecujaco,a czas pokaze,czy sie nie zagalopowalem:D

Mroq
05.05.2010, 22:35
jeżeli jedziesz tam gdzie mówiłeś, to się chyba zagalopowałeś....

znamy obaj ten śliczny kraj, ale tam jest totalna pizdacja ...

myku
05.05.2010, 22:55
Ciesze sie,ze popierasz moj pomysl i jestes ze mna:D

myku
10.05.2010, 22:31
Poszperalem troche po necie i natknalem sie na ta strone:
www.isafold.de (http://www.isafold.de)
Mam nadzieje,ze niektorzy z was znaja ten jezyk,a wtedy bedzie to dla nich nieskonczona kopalnia wiedzy o zwiedzaniu Islandii.Co prawda autor upodobal sobie nieco wariacki sposob spedzania wolnego czasu na tej wyspie,ale niemniej jednak jest tam wszystko opisane dla tych,ktorym droga nr1 jest zbyt nudna.Jak dla mnie bomba i najlepszy podrecznik,przed rozpoczeciem wyprawy:Thumbs_Up:

myku
11.06.2010, 16:38
Probowal moze ktos takim czyms w terenie jezdzic:D.

http://www.youtube.com/watch?v=FYawooL7XIo&feature=related

Wyzwaniom na ten rok nie ma konca,wiec moze sie skusze:o

gdziala
12.06.2010, 04:32
Mała fotka na zaostrzenie Twego Myku apetytu na Islandię...

myku
12.06.2010, 08:59
Apetyt jest juz tak zaostrzony,ze chyba wiecej sie nie da.W sumie to jestem na ostatniej prostej w przygotowaniach i moze juz wkrotce wkleje jakies lanserskie foto.Na Islandii pewnie juz caly czas jasno:drif:,no i nie tak goraco jak w Welthauptstadt Germania :vis:

myku
15.07.2010, 08:52
Jutro wyruszam na chyba moja najciezsza przejazdzke.Wiadomo dokad.Nie bedzie mnie rowny miesiac.Trzymajcie prosze kciuki za mnie i pogode,a jak wroce obiecuje kilka fajnych zdjec.:Thumbs_Up:

deptul
15.07.2010, 08:57
Myku, jedziesz tą barbarzyńską konstrukcją bez silnika??:dizzy:

myku
15.07.2010, 14:56
A jakzeby inaczej.Sprawilem sobie gorala z przyczepa:o.Bedzie ogien:D.Juz nie naleze do waszego ugrupowania:)

myku
23.09.2010, 19:50
Nie zakladam nowego watku,gdyz wyjazd niezbyt motocyklowy:o.Za to mozna obejrzec fajne miejsca,narazie bez opisow:
http://lh4.ggpht.com/_gPoCWrHGiWQ/TJt5rHS02xI/AAAAAAAANC4/Al-PhZiUj7k/s640/DSCF2179-1.JPG


Reszta tutaj,oczywiscie tylko maly wycinek wyjazdu:
http://picasaweb.google.de/nelusia21/MojaWyspa2010#

giziu
23.09.2010, 20:14
Zaniemówiłem
Po prostu rewelka, dobrze że pokazałeś ostatnie zdjęcia bo bym pomyślał że to bezludna wyspa

HBRT
23.09.2010, 21:26
Myku, ile km nakreciles i ile dni Ci to zajelo?
Foty git:Thumbs_Up:

ooo... to mi sie podoba najbardziej
http://picasaweb.google.de/nelusia21/MojaWyspa2010#5520143422568222290

myku
23.09.2010, 21:32
W sumie bylem rowny miesiac,ale mozna bylo wszystko objechac w trzy tyg.Nie liczylem kilomertow,choc wszystkie statystyki mam zapisane.Napewno cos kolo 1300km.Nie miala byc to gonitwa i jazda po 100km dziennie.Staralem sie jechac okolo 9 godz dziennie.
Jutro postaram sie wszystko poopisywac,wiec calosc nabierze sensu...

HBRT
23.09.2010, 21:36
no wlasnie chodzilo mi o to, ile km trzeba liczyc jesli chce sie zobaczyc to co najciekawsze i przejechac interior, bo chyba rowerem to rzeczywiscie fajny pomysl, na moto dystans nie ma tekigo znaczenia

myku
23.09.2010, 21:55
Wszystko jest bardyo wzgledne.Interior mozesz przejechac droga F26 lub F35 w 4-5 dni(rowerem oczywiscie).Ja krecilem sie naprawde po zadupiach.No i powyzsze trasy,pomimo,ze sa najbardziej znane i uczeszczane,wcale nie sa najladniejsze.Na celu mialem posiedzenie w interiorze,a nie jego przejechanie:Thumbs_Up:

chudy
23.09.2010, 23:39
Widze że starczyło Ci czasu żeby wejść na Esję:Thumbs_Up:

myku
24.09.2010, 07:39
:D.Nie tylko Esje,ale i Hekle i Glymur.Wszystko jednak zawdzieczam Grzeskowi:bow:.Inaczej bym sie nie wyrobil.

gdziala
24.09.2010, 16:20
Cieszę się,że mogłem pomóc i dzięki temu zobaczyć na fotkach te piękne miejsca ,bo ja to taki jestem leń,że jeszcze tam nie byłem...:D A za całą wycieczkę solo po tak ciężkim terenie to szacunek wielki bo mnie męczy tu jazda samochodem a co dopiero na rowerze. Czapki z głow Panowie forumowicze....Pozdrawiam

podos
24.09.2010, 22:11
Jutro postaram sie wszystko poopisywac,wiec calosc nabierze sensu...

Czy dziś jest juz "jutro"? :umowa:

myku
24.09.2010, 22:17
Nie mam map pod reka,a niektorych nazw nie wolno przekrecic.Jutro bedzie wszystko cacy:oldman:

viadroman
24.09.2010, 22:40
:D.Nie tylko Esje,ale i Hekle i Glymur.Wszystko jednak zawdzieczam Grzeskowi:bow:.Inaczej bym sie nie wyrobil.

Glymur jest fajny, nawet nas trochę zmęczył zanim wleźliśmy, ale było warto

http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs292.snc4/40955_122530764461662_100001142180485_128135_37984 42_n.jpg
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs312.snc4/40955_122530767794995_100001142180485_128136_81514 65_n.jpg

myku
25.09.2010, 22:57
Ja na niego wbieglem,a raczej na gore nad nim.Dopiero tam dotarlo do mnie ze ma 200m a nie 800m wysokosci i musialem ostro schodzic :lol8:

myku
14.10.2010, 19:49
Wlasnie skonczylem podpisy pod zdjeciami.Jezeli kogos to jeszcze interesuje to zapraszam
http://picasaweb.google.de/nelusia21/MOJAWYSPA2010#
O planach i trasie na 2011r(najciezsza trasa jaka jest na wyspie) juz wkrotce:rolleyes:

czosnek
14.10.2010, 20:15
Kurde Myku... nigdy mnie te rejony jakoś specjalnie nie kręciły ale pod wpływem Twoich relacji szybko zmieniam zdanie. Pięknie!

7Greg
14.10.2010, 20:34
Brawo, brawo, brawo

luzMarija
14.10.2010, 21:37
Super Myku! Ale jak się już tam przeprowadzisz to gdzie będziesz jeździł...? Z drugiej strony, będziemy mieć mete na Wyspie ;)

A.Twin
14.10.2010, 21:43
ale pod wpływem Twoich relacji

To jak ja, pod wpływem twoich (Azja 2009, ze 3xpłakalem :haha2:).
Jakiś plan na 2011 :at: ?

gdziala
15.10.2010, 04:00
Pokazałem Twoje zdjęcia kilku znajomym Islandczykom i oni stwierdzili,że jeszcze tego wszystkiego nie widzieli! :haha2:Myku,jesteś bardziej islandzki od większości rdzennej populacji.:D aha i masz pozdrowienia od dziewczyny sprzedającej w kinie bilety(podobały się jej zdjęcia z Vestmannaeyjabaer gdzie do niedawna mieszkała). Jeszcze raz szacun wielki za wyprawę:bow:

podos
15.10.2010, 09:10
No, bardzo mi sie podoba. Dopisuje do listy "must".
Brawo myku wytrwalosci- szacuneczek.
PS: ten majdan z tyłu roweru jest niezbędny?

myku
15.10.2010, 17:02
W sumie mozna i bez niego,ale wtedy rower jest naprawde ciezki i gorzej sie prowadzi.A tak mialem wrazenie,ze jade bez bagazu i w terenie bylem zwinny jak wiewiorka.:D.

myku
15.10.2010, 17:09
Pokazałem Twoje zdjęcia kilku znajomym Islandczykom i oni stwierdzili,że jeszcze tego wszystkiego nie widzieli! :haha2:Myku,jesteś bardziej islandzki od większości rdzennej populacji.:D aha i masz pozdrowienia od dziewczyny sprzedającej w kinie bilety(podobały się jej zdjęcia z Vestmannaeyjabaer gdzie do niedawna mieszkała). Jeszcze raz szacun wielki za wyprawę:bow:
Grzesiu,a ta dziewczyna to co,ladna,wolna,szczupla?:webers::lukacz:

gdziala
17.10.2010, 03:51
Myku-odpowiadając na pytania-może się podobać,niestety zajęta(ale chyba Ty nie jesteś zazdrosny):lol8: i trochę przy kości ale nie otyła. A gol strzelony na wyjeżdzie liczy się podwójnie ;)

krystek
17.10.2010, 07:45
Myku, jadę z Tobą w 2011 :), tylko jak widzę foty to muszę Crossa zamienić na górala.
pozdr

myku
17.10.2010, 09:25
W takim razie Grzesiu pozostaje mi dalsza doglebna i szczegolowa penetracja wyspy.Jak juz ma cos byc strzelone to przynajmniej z Miss Ajsland 2003:D.
Krystek w przyszlym roku jade beemwe.Musze sie troche szybciej poruszac.Ale roweru nie sprzedaje wiec idea i plan jak najbardziej zacny :Thumbs_Up:

chudy
17.10.2010, 10:56
Myku zalecał bym ostrożność na tym polowaniu na miss Iceland!!! Islandzkich Troli to tam nie brakuje:)

myku
17.10.2010, 14:43
Mysle ze w Germanii jest tego wiecej.Az mnie :chleje: jak pomysle.Ale kto szuka ten znajdzie.A majac mocne "islandzkie" plecy napewno sie nie poddam.Tylko,ze tam gdzie ja sie krece to nawet komary nie lataja.Choc kto wie....:rolleyes:

myku
10.11.2010, 22:20
Myku, jadę z Tobą w 2011 :), tylko jak widzę foty to muszę Crossa zamienić na górala.
pozdr
Szykuje sie plan na zime 2011-2012:cold::cold::cold:

MTBiker
10.11.2010, 22:24
Myku kiedy ty tam wlasciwie jedziesz na ta wyspe ? odezwij sie na priv tu lub gdzie indziej jak tuning postepuje :)

myku
10.11.2010, 22:27
No napewno jade w przyszlym roku jakos w lipcu-sierpniu,ale to Czerendzerem na lekko.A na zime przymierzeam sie do pedalowania.Przerobki stanely,bo mam zapierdziel w pracy,ale musze powiedziec,ze jest szansa,zeby Czerendzer dostal nowa twarz i galki oczne :lc8:.Jak tylko sie zabiore do pracy wszystko ladnie opisze.

matjas
10.11.2010, 22:29
łoj... to na nowy fejs dla tej bestii to musisz Panie arbeit shwere. no ale - póki jest poczucie, że warto ;) póty można.
dobrego!

matjas

myku
10.11.2010, 22:31
Aaa,kiedy na wyspe jade??23grudnia i wracam 7 stycznia:rules: :smoking:

myku
10.11.2010, 22:34
łoj... to na nowy fejs dla tej bestii to musisz Panie arbeit shwere. no ale - póki jest poczucie, że warto ;) póty można.
dobrego!

matjas
pisze sie schwere :D.Przeciez nie powiedzialem,ze ja place.Szukalem sponsorow i moze udalo mi sie ich znalezc:szukaj::lukacz:

myku
10.01.2011, 22:42
Wkrotce wrzuce kilka fajnych zdjec z zimowej wyprawy na ta lodowa wyspe:drif:

Ronin
11.01.2011, 09:59
dawaj, dawaj Myku :)
już poprzednie Twoje zdjęcia były :lc8:;):Thumbs_Up:

myku
11.01.2011, 11:10
Te sa chyba jeszcze fajniejsze,tylko cos z kompem nie halo i troche to potrwa.

myku
13.02.2011, 22:47
Jakby kogos interesowalo,jak wyglada lodowa wyspa zima to w ponizszym linku jest pare zdjec z zimowego wyjazdu:cold:.Narazie bez podpisow,ale popatrzyc mozna.Zapraszam:D.
https://picasaweb.google.com/nelusia21/ICELAND20102011#

CeloFan
13.02.2011, 23:05
:Thumbs_Up:
Myku, to ty tam z glajtem się szlajasz po kamulcach? Enduroglajt :D

Ronin
13.02.2011, 23:07
dzięki!
akurat słucham islandzkiego Sigur Ros ;)

Roomyanek
13.02.2011, 23:50
....widzę, że w Djupaviku bez zmian:lol8:;)

gdziala
13.02.2011, 23:55
Fajna ta Twoja Islandia :D

Boski-Kolasek
17.02.2011, 08:41
W czasie studiow planowalismy ze znajomym spedzic pieszo 2 tygodnia na Islandi, ja niestety nie wyjechalem a On wrocil zakochany w wyspie i Elizie, czyli tam sie mozna zakochac!!!!!!! Zajebiste zdjecia Panie Myku!!!!!!!

myku
20.02.2011, 17:12
Dziwne...Ja jakos w nikim sie nie zakochalem,a szkoda :D.Islandia jest zajebista,nic dodac :at::lc8:

Azja
20.02.2011, 21:34
Ja jakos w nikim sie nie zakochalem
Bo wszystkie uczucia oddałeś Wyspie, dla babeczek nic nie zostało:oldman::D
Cudne foty.

myku
21.02.2011, 03:38
Moze i faktycznie tak jest.Wlasnie mi sie snila,az sie obudzilem i teraz siedze przed kompem...:vis:bo nie moge zasnac :D

gdziala
23.08.2011, 04:39
Lato już się powoli kończy a tutejsze ludziska gadają,że nijakiego wariata :lc8:na chelengerze w tym roku nie widzieli :D! Chyba się Myku zestarzał i siedząc w bujanym fotelu wspomina tylko drogę przez interior....

myku
23.08.2011, 08:17
Mialem juz nadzieje,ze ani ty ani Michal sie nie odezwiecie,ale jak widac mylilem sie :D.No niestety,tym razem rzeczywistosc powiedziala NIET:mad:.Mam nadzieje,ze u was ciagle leje,grzmi i wybuchaja wulkany:D,inaczej rzuce sie pod pociag,albo przejezdzajacy wlasnie traktor.Mysle,ze jednak najpozniej za rok bedziecie czytali w gazetach o wybrykach pewnego motocyklisty.Eeech....szkoda gadac,ide do pracy :lol8:

myku
06.11.2012, 20:36
Odswierzam troche watek,choc nic nowego nie mam do pisania w nim.Znalazlem za to fajna strone ze zdjeciami,opisanymi do tego.Moze zainspiruje kogos,kto chcialby sie tam wybrac i sie waha.Milego ogladania ;)
http://www.google.de/imgres?hl=de&sa=X&rlz=1T4LENN_deDE450DE450&biw=1311&bih=543&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=YPlJXdrRsQRDcM:&imgrefurl=http://www.fotocommunity.de/pc/pc/display/25996758&docid=240UysE8UR1eZM&imgurl=http://img.fotocommunity.com/images/Scandinavia/Iceland/Island-von-oben-Maelifell-a25996758.jpg&w=935&h=627&ei=JmaZUN7YEZLV4QTMs4HQAg&zoom=1&iact=hc&vpx=351&vpy=154&dur=242&hovh=184&hovw=274&tx=103&ty=107&sig=106593468844372248196&page=1&tbnh=138&tbnw=219&start=0&ndsp=15&ved=1t:429,r:1,s:0,i:72

luzMarija
06.11.2012, 23:12
Widze ze siedzisz i sie nudzisz. Kiedy i gdzie nastepna wyprawa?

myku
07.11.2012, 10:01
No moze juz nie nudze,bo zaczalem prace,ale jakos glowa ciagle jestem tam.Nastepna wyprawa...hmm...Wczoraj odebralem Czelendza z naprawy i jestem o 930E lzejszy.Tak wiec jesli jakas wyprawa sie odbedzie to musi byc troche taniej.Po glowie chodzi mi na przyszly rok Albania.Bardzo duzo osob juz tam bylo i z ich relacji mozna by bylo ulozyc ladna trase off.Podpiac pod nia trase rajdu i kilka tras znalezionych w necie.Na Islandie chcialbym sie wybrac,ale to juz z plecakiem,zeby wejsc na kilka szczytow i pochodzic po lodowcu.Jak finanse beda i znajde opiekunke dla psa,to kto wie,co z tych planow wyjdzie :D.

myku
30.04.2020, 21:30
Troche czasu minelo od ostatniej wizyty na Islandii...watpie ze ktos sie tam wybierze w tym roku,choc kto wie.Ale fajnie poogladac dobre kino jak inni w zeszlym roku sie tam bawili.Naprawde polecam.Moja kochana Islandia :lukacz:
https://www.youtube.com/watch?v=6DqJTBP1lxk&t=5s

Brambi
01.05.2020, 12:06
Troche czasu minelo od ostatniej wizyty na Islandii...watpie ze ktos sie tam wybierze w tym roku,choc kto wie.Ale fajnie poogladac dobre kino jak inni w zeszlym roku sie tam bawili.Naprawde polecam.Moja kochana Islandia :lukacz:
https://www.youtube.com/watch?v=6DqJTBP1lxk&t=5s

:drif: Byłem tylko raz z rodziną w wrześniu 2017. Dziś przy śniadaniu wspominaliśmy, trudny ale genialny wyjazd. Przy tej całej zadymie wydaje się że to nieosiągalny kosmos.
Film obejrzę zwłaszcza że gadają po mojemu.
Dzięki za linka.

Brambi
03.05.2020, 21:51
Biały,biały dzień. film Islandzki czad !