PDA

View Full Version : Beskid Niski - pytanie


Navaja
22.09.2014, 11:15
Cześć,
w krótkim czasie planuje posnuć się w weekend po Beskidzie Niskim. Jako, że lubię vyprazany syr a hranolky a tatarska omacka to chciałbym spożyć obiad na Słowacji a potem powrócić do Polski. Stąd też pytanie czy jechał ktoś trasą ze Stebnika do Wysowej? Dokładnie tutaj:
http://goo.gl/maps/aC9t8
Wiem, że jest tam wygodna szutrówka, rownież po słowackiej stronie ale czy nie ma żadnych zakazów czy też innych wąsatych gajowych czyhających za każdym drzewem żeby wlepić pokutę?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam

madafakinges
22.09.2014, 12:08
Jechaliśmy tamdendy w zeszłym roku. są szlabany ale były otwarte. Ja często jeżdże w tamtych okolicach nigdy nie spotkałem leśliczego, ale może być różnie.

Navaja
22.09.2014, 13:51
spasiba.
To jeśli można dopytam o inny odcinek. Droga z Nieznajowej do Wołowca: można jechać zółtym szlakiem wzdłuż rzeki Zawoja czy też jest zakaz i trzeba wybrać tą drogę, która jest pomiędzy szlakiem a drogą przez Czarne?

madafakinges
22.09.2014, 14:04
słynne brody :)
Kilku już zawracało z tej drogi GSami, bo po powodzi zrobiło się tam hardcorowo...
lepiej skręcić na czarną do radocyny(legalnie szuterkiem pare brodów ale przejezdnych), póżniej szlakiem rowerowym w strone koniecznej(jest szlaban, ale da się objechać,choć jest zakaz) przebij się na słowacje i wrócisz sobie spokojnie do Wysowej.
Kocham tamte okolice.
ps. ogólnie to są okolice Narodowego Parku Magurskiego jak Cię walną w parku to lipa. A tą trase co Ci podpowiedziałem jest prawie legal, w każdym razie nie gonią.

Navaja
22.09.2014, 14:21
dziękuję.
Zerknij proszę na priv.

Sub
22.09.2014, 15:23
Kilku już zawracało z tej drogi GSami, bo po powodzi zrobiło się tam hardcorowo...

To są czcze pomówienia i to w dodatku na tle rasowym ;) Jakieś 2 tygodnie temu przeleciałem tamtędy z kolegą na R1150 i chociaż było dość głęboko to "kowadło" przeszło...

@Navaja - jak już będziesz w okolicach Wysowej to polecam odwiedzić Swystowy Sad w Ropkach, po to żeby szarlotkę zjeść i z >>> Maniusiem (http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2109554,manius-kalendarz,id,t.html)pogadać :Thumbs_Up:

Navaja
22.09.2014, 19:19
To są czcze pomówienia i to w dodatku na tle rasowym ;) Jakieś 2 tygodnie temu przeleciałem tamtędy z kolegą na R1150 i chociaż było dość głęboko to "kowadło" przeszło...

@Navaja - jak już będziesz w okolicach Wysowej to polecam odwiedzić Swystowy Sad w Ropkach, po to żeby szarlotkę zjeść i z >>> Maniusiem (http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2109554,manius-kalendarz,id,t.html)pogadać :Thumbs_Up:

SUb
dziekuję za podpowiedzi.
Czy tym zółtym szlakiem tak sobie można spokojnie przelecieć czy też trzeba być znajomym Piaska tudzież mieć paszport polsatu?;)
Z drugiej strony jak dwa tygodnie temu było głęboko to jak na początku października po opadach się wybiorę to dwa pływaki mi wziąść musowo. :D

miroslaw123
22.09.2014, 19:45
tu masz track z jakiegoś latania po Beskidzie Niskim, i na legalu przejazd z PL do SK - szuterkiem
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=teuwnebwvinyyabb

Boryss
23.09.2014, 11:16
Brody bywają głębokie i nurt bywa wartki

https://plus.google.com/u/0/photos/116007209946437565508/albums/6062189346501382385

Dalej było jeszcze gorzej ale już nie było możliwości filmowania :)

Adampio
25.09.2014, 02:34
słynne brody :)
Kilku już zawracało z tej drogi GSami, bo po powodzi zrobiło się tam hardcorowo...
Rozumiem, że chodzi po dwa brody: jeden przed przyczółkiem dawnego mostu, gdzie ze spokojnego zjazdu zrobiło się urwisko i drugi na samym końcu wsi, gdzie po oberwaniu się ścieżki idącej prawą stroną potoka puszczono drogę ukosem przez wielkie kamienie?
Bo dalej to chyba tylko jakieś błoto, szlaban w lesie (chyba na kłodkę) i łagodne brody w górnym Wołowcu?

Navaja
17.10.2014, 10:46
Pojechałem w któryś tam weekend i wróciłem bardzo zadowolony. Zazdroszczę forumowiczom z południa Polski, którzy mają blisko w tak zajebisty region.
Podziękowania dla madafakingesa i SUba za wskazówki. Relacji raczej nie stworzę, bom słaby w pisaniu a i zdjęć wiele nie mamy - podstawą była jazda a nie cykanie fotek. Do tego pogoda kiepsko dopisała, było zachmurzone i w gorach wisiała mgiełka tak więc z pięknych widoków nici.
Kilka informacji - może się komuś przedadzą:
1. Droga z Krempnej przez Żydowskie do Ożennej jest zamknięta - jakoś za cmentarzem łemkowskim jest uszkodzony mostek a do tego na nim leży zwalone drzewo. Idzie to objechać bokiem przez parów, dołem którego płynie strumyk (dno w płytach betonowych) ale sam zjazd na dno jak i wyjazd jest cały w glinie. Może lekkim moto i na agresywnej kostce dałoby radę ale wtedy było mokro tak więc pozostało nam przepchnąć nasze krowiny górą, najpierw na płasko pod jednym konarem a potem do góry nad pniem, do tego uważając by się nie zwalic kilka metrów w dół do wody. Jako, że GS- y mało nie ważą pot lał nam się po dupach do końca dnia.
2. W Ożennej uważajcie na bestię grasującą pod sklepem. Rzuca się toto na wszystko i bratu chciał odgryźć nogę. Tu jego fota - bestii, nie brata:
50649
3. Brody: wprawdzie takiego stanu jak na filmie Boryssa nie było ale w tym samym miejscu do połowy cycków bmw sięgało, Do tego, jako, że wcześniej padało przez kilka dni z rzędu woda była mętna i nie było widać jakie jest dno. Reszta spoko ale w kierunku od Nieznajowej na Czarne było troche mokro a tjurancy w błocie nie robią.
3. Droga do Wołowca za pierwszym brodem w Nieznajowej zamknięta szlabanem na całą szerokość - może rower udało by się przepchnąć bokiem.
4. Przelot ze Słowacji do Wysowej, o który pytałem spoko - pan Honza w sklepie w Zborovie udzielił wyczerpujących informacji. Na samej granicy tak to wygląda:
50650
Tych, którzy nastwiają się na zjedzenie knedlików po słowackiej stronie informuję, że gospoda w Becherovie (piewsza wioska z przejściem w Koniecznej) jest czynna w soboty tylko do 15.00, w Zborovie jest posucha jeżeli chodzi o jedzenie - jest tyko jakaś pizzerria i ogólnie trzeba jechać do Bardejova. Jakieś dwa kilometry przed miastem znajduje się knajpa po prawej stronie na górce.
5. Przez Ropki jechaliśmy ale nie było już czasu pogadać z Maniusiem a i po słowackim obiedzie miejsca w żołądku nie szło znaleźć.

Podsumowując bardzo nam się podobało i z pewnością jeszcze wrócimy latem, jak pogoda dopisze.

madafakinges
17.10.2014, 11:34
Bylem tam w niedziele i nawet tymi samymi drogami latałem:) ogólnie jestem tam średnio co dwa tyg. Jak nie na moto to mavericiem...
Co do zamkniętej drogi to nie strasz ja przeleciałem tam afrą na k60 bez zająknięcia prawie z fajką w gębie...;) Ogólnie piękne tereny, a na jedzenie warto się w Wysowej zatrzymać w karczmie łękowskiej po lewej stronie jak się wjeźdża do Wysowej jest drogo ale jedzenie mega zajebiste i w niedziele ciężko o miejsce, albo świetne domowe obiady mają w radocynie, niedzielne rosół i schabowy jak u mamy:)

Navaja
17.10.2014, 12:37
W ostatnią niedzielę to było sucho i słonecznie w całym kraju, do tego cały zeszły tydzień nie padało - tak więc tym objazdem przez wąwóz szło z pewnością na R 1 obutej w slicki przejechać. ;)
My byliśmy chyba 4 pażdziernika a z tego co pamiętam to kapało przez kilka poprzedzających dni. Zjazd jak i wyjazd z wąwozu jest cały w glinie, która po deszczu nie daje przyczepności. Jak stanąłem na górze to zjechałem w dół na butach jak na nartach. Nie bardzo nam się widziało wypychanie kloców na górę, bo na rozmiękłej glinie to żadna guma nie robi. Pewnie by się i udało ale prościej było je przetargać przez to zwalone drzewo.
Koło knajpy w Radocynie przejeżdżaliśmy ale było full luda a schobowy i rosół to zawsze można w domu dostać. Parcie było na vyprażany syr, knedliki z gulaszem czy inne bryndzowe haluszki. :D
Jdyne co to zaraz przy tej knajpie popierdzieliliśmy drogę i zamiast jechać prosto skręciliśmy w prawo (jadąc od Czarnego) i wyniosło nas do Zdynii zamiast do Koniecznej.
Dlatego trzeba powrócić i zbadać drugą trasę. :D

madafakinges
17.10.2014, 12:40
Jak było mokro i błotniście to dobrze zrobiliście że pojechaliście na zdynie bo na konieczną byście się troszeczkę umazali/poślizgali.

Sub
17.10.2014, 19:16
No to fajnie, że się udało...:Thumbs_Up: Ja tam lecę jutro z rana, bo Podkarpacie się tam teraz integruje...:D