PDA

View Full Version : Polak nie wieloryb na Lofotach czyli nie ma zgody na wydanie zgody


bajrasz
10.02.2014, 18:37
Jak myślicie...

co ma wspólnego ten kawałek

8GFBD1p8Ulw

z przepisami WizzAir w sprawie spożywania próżniowo pakowanego nie koniecznie schabowego, zapierającego dech w piersiach

https://lh4.googleusercontent.com/-YoiZXo5A7l4/UvkCIguYqLI/AAAAAAAASl4/JK8h6JnTNQ4/s640/DSC09654.JPG


Czy głowa łososia wie, że...

https://lh3.googleusercontent.com/-UpYASrcJ35k/UvkFpkuXtcI/AAAAAAAASmM/qIRcHvg57Ko/s640/_IGP9097.JPG


...smaczną kanapkową pastą zostanie

https://lh3.googleusercontent.com/-O4IsEM_J_yo/UvkB0O0pAXI/AAAAAAAASlw/mL_ZjhkkRW4/s640/DSC00063.JPG


i jak się ma niemiecki Jagermeister-ten powyżej...
do Jagersnapsa i dlaczego to porównanie potrafi rozczarować

https://lh5.googleusercontent.com/-qOGl17uVpdo/Uvjh7Z0bJmI/AAAAAAAASlg/x6TzDoSoky4/s640/jagersnaps.jpg


czy Geronimo to tylko legenda...

https://lh3.googleusercontent.com/-cZ20L2z-9bo/UvkKN0rKTNI/AAAAAAAASmY/L8tMCmYbj7Q/s640/Projekt%2520Zorza%25201%2520152.jpg


i jak wytłumaczyć, że to nie fotomontaż...

https://lh4.googleusercontent.com/-Si6BX3r53-w/UvkSaOTmRmI/AAAAAAAASmo/2uah29Hex2E/s640/mirror.JPG


Być może padną odpowiedzi na te pytania...choć wątpię:)
Bo nie one okazały się najważniejsze, ale o tym już za chwilę.

Zapraszamy na Auroraliozę Boreliozę w czarnym wydaniu



.

mishieck
10.02.2014, 18:50
:lukacz:

Wegrzyn
10.02.2014, 19:22
Fota Ropucha jest mega :D Zapowiada się bardzo ciekawie :Thumbs_Up:

banditos
10.02.2014, 19:43
Bajraszowe opowieści... długo przyszło nam na nie czekać;)

wilczyca
10.02.2014, 20:15
:D jeej! będzie się działo...

RAVkopytko
10.02.2014, 21:01
:lukacz: Bajrasz !

Orzep
10.02.2014, 21:01
...tą skończysz Łobuzie?! :p

arty1
10.02.2014, 21:14
Lubim takie zapowiedzi ;]

Rolo
10.02.2014, 21:47
Mężczyznę rozpoznaje się po tym jak kończy :P

nicek27
10.02.2014, 21:52
Heh, Jegermajster...
Po Turatech TE chyba 2 lata temu do dziś dzień nie mogę się przełamać nawet na kielicha. I tak stoi to w szafie nieruszane.
:)

Ivi
11.02.2014, 07:51
Hallo i gdzie reszta relacji????

czosnek
11.02.2014, 13:20
Zurich!! Tu się oddycha!! - Ryknął zachwycony Calgon gdy stanęliśmy na lotnisku w...Trondheim.
Jednak godziny poprzedzające tą szczęśliwą chwilę okupione zostały ciężką walką o przetrwanie w przestworzach.

Turbulencje budziły powszechne przerażenie

https://lh5.googleusercontent.com/-kfXlEdvBp6A/UvN7Q3kzfqI/AAAAAAAAFy4/VQVnzDqV-vg/w900-h845-no/DSC09648.JPG

a u pasażerów o nadwątlonym zdrowiu prowadziły do zapaści

https://lh3.googleusercontent.com/-NKm2m657HlQ/UvN7SyljSvI/AAAAAAAAFzU/ixSbP9zJMYM/w900-h845-no/DSC09654.JPG

Na szczęście na pokładzie pojawiła się wysoko wykwalifikowana kadra medyczna, która przywróciła chorych do życia w społeczeństwie

https://lh3.googleusercontent.com/-DcyVSlTL_Co/UvN7R6C7YbI/AAAAAAAAFzI/-xog1sbAR14/w900-h845-no/DSC09652.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-GP9uoDyQDuE/UvN7SVOtKCI/AAAAAAAAFzM/ezlKlUMu1KI/w900-h845-no/DSC09653.JPG

Gdy samolot dotknął norweskiej ziemi wszyscy byli już zwarci i gotowi i nawet nie do końca zgadzający się z pierwotnym bilans bagażowy nie był w stanie zaburzyć budzącego się ducha przygody.

Podczas gdy my pokornie czekaliśmy, Padre direttore znany w pewnych kręgach jako Reiseführer zawinął Bajrasza aby po kilku minutach pojawić się z naszymi pięknymi środkami transportu.

https://lh5.googleusercontent.com/-x4D_MqT10QE/UuaxlWI_JoI/AAAAAAAAMTg/XETieLxHXUA/w900-h845-no/_IGP9264.JPG

Pakowanie i w drog.... A nie, jeszcze chwilka, ponieważ owo "€žPakowanie"€ również zasługuje na chwilę zadumy.

Jak wiadomo Norwegia jest droga a że afrykanerzy to dziady więc wałówkę z naciskiem na materiały płynne należy zabrać z Polski.
Pakunkiem wzorcowym była wojskowa torba typu "€žSylwia"€. Wojskowa torba typu "€žSylwia" charakteryzuje się pojemnością jednej hmmm... Sylwii.
Przyjęto, że do jednej tego typu torby pakują się cztery osoby.
Gdy pakowałem cześć naszej dwójki, wraz z gwałtownie ubywającym miejscem rosło moje przerażenie,
że za dużo, że za ciężko, że przecież pozostali, znani przecież podróżnicy nas wyśmieją bo jak wiadomo 2 pary gaci to zbędna ekstrawagancja.
Gdy z ciężkim sercem wkraczałem na lotnisko mamrocząc do Sylwii coś o kosmetyczkach, suszarce i braku ducha adventure okazało się,
że nie odbiegamy od normy i chyba czas przesiąść się na GS€™a.

Lecz nagle wjechał ON. Ku nam toczyła się czarna bryła na kołach, która wykazywała pierwsze objawy własnego pola grawitacyjnego.
Gdy złowrogi kształt przesłonił słońce a z twarzy naszych odpłynęły resztki krwi, bryła wesoło przemówiła znanym nam głosem:
Cześć! Dacie wiarę jak ciężko kupić w miarę sensowną torbę na dwie osoby?
Głos należał do legendarnej postaci opiewanej w prozie Lewara a mianowicie Andrzeja, który wraz z Wiesią wyłonił się zza walizki pojemności średniego tankowca.

A więc w drogę ku zorzy!

https://lh5.googleusercontent.com/-U_ooV2pbp4w/UvH3-y_fmkI/AAAAAAAAAtI/fHOHXRwSrFQ/w1024-h683-no/074.JPG

fassi
11.02.2014, 20:39
jak nie bedzie dzisiaj wiesci
to cytryna mna popiesci...

jacoo
11.02.2014, 20:56
niech nie pieści Cie cytryna
lepiej wychyl z nimi drina:)


bajrasz.....?!

fassi
11.02.2014, 21:05
Ta cytryna jest wzmacniana
i wciagnalem juz stakana
jak tu bajrasz nie da wiesci
to mnie zaraz pront popiesci...

bajrasz
11.02.2014, 21:17
co bajrasz, co bajrasz? Jest kolejny odcinek, czy nie? To jest relacja zbiorowa. Ja już przedmowę napisałem;)

PS teraz gońcie np Calgona:)

fassi
11.02.2014, 21:29
no dobra, to wzywamy Calgona ktory nas ochroni przed kamieniem po cytrynowce :D

eGbGk7ESqCE

Azja
11.02.2014, 21:59
Dla zilustrowania czosnkowych opowieści bagażowych, pozwolę sobie zamieścić zdjęcia. Tak wygląda wojskowa torba typu "Sylwia" (torba typu "tankowiec" jest ze dwa razy większa i mieści w swym brzuszysku WSZYSTKO, czego może zapragnąć motocyklista w podróży:D)

wilczyca
11.02.2014, 22:34
czy ten ktoś w środku to Sylwia? :)

czosnek
11.02.2014, 22:39
czy ten ktoś w środku to Sylwia? :)

Oui :)

ocoloko
12.02.2014, 21:24
To się czyta! Czosnek, dej no jeszcze parę linijek od siebie.

calgon
13.02.2014, 20:42
Dobra to ja w pierwszy dzień widziałem to tak.

Pakowanie-kwestie ilości sprzętu fotograficznego, który usilnie chciałem zabrać pominę gdyż nie zdjęcia są ważne na wyjeździe tylko ludzie!

Połowa z moich siedmiuset obiektywów została na chacie u Asparanoiksa i jego małżonki Dobrominy.

Koniec końców okazało się ,że i tak Numernabis zrobił najlepsze foty używając swego Pneumatiksa Pentaxa.

Ograniczenia ,które wprowadziłem ze względu na wersję low-cost nie pozwoliły również na zabranie odpowiedniej ilości życiodajnej ambrozji.

Dodatkowo Bajrasz jako Panoramix mógł przygotować magiczny napój w stężeniu dla dzieci czyli nie przekraczający 60%.
Za bardziej wzbogaconą mieszankę moglibyśmy wylądować w lochach Cezara a tego Obelix Calgonus by nie zniósł.

W związku z tym ,że magiczny napój rozpakowaliśmy w dniu Księżyca to kurwa już w dzień Jowisza latałem o suchym pysku kupując z ukochaną Panoramixa bliżej nie sprawdzone mikstury.

No, ale cóż było robić? O tym dalej.

Gdy wreszcie podniebny ptak wystartował wezbrały we mnie emocje.
Wszystko się trzęsło i skrzypiało.Moje obawy podzielała ukochana Panoramixa z którą wypiłem zakupiony dodatkowo magiczny napój w strefie wolnej od rzymskich podatków.


jlqxlem2QTU

Moich lęków i przymusu znieczulenia nie podzielała jednak piękna Marika obsługujaca maski tlenowe,kamizelki a po godzinach pewnie stewarda Arnoldasa.

Generalnie dostałem w łeb od mojej Falbali a Marika zajebała nam flaszkę!

Są Polacy jest skandal, tylko klaskania brakowało.

Na pierwszy przystanek wybraliśmy koło podbiegunowe.Jako ,że Obelix już tam był to stwierdził ,że nie będzie łaził po nocy w 18 stopniowym mrozie.

Ciemno jak w dupie i nawet żywej duszy dookoła.Nakryłem się kurtką i ułożyłem w rydwanie aby doczekać do rana, co w warunkach nocy polarnej nie jest zbyt oczywiste.Do snu przygrywała płyta Asparanoiksa, która posiadała trzy utwory i jako żywo przypominała" kasetę uwodzącą kobiety" ,które można było kupić w latach 90!

Azja
14.02.2014, 00:14
Yeah! :D

czosnek
16.02.2014, 22:17
Skoro pozostali nie kwapią się do przelania na ekran swoich złotych myśli to niestety jeszcze chwilę poprzynudzam.

Jak było wspomniane ekipa podzieliła się na dwa dziewięcioosobowe busy.
Bus pierwszy, z ojcem dyrektorem za kierownicą i śmietanką towarzyską na pozostałych miejscach jeszcze przed wyjazdem ochrzcił siebie mianem busa wesołego.
Pozostali, my mętna piana towarzyskich odmętów skupiliśmy się pokornie w busie numer dwa i ruszyliśmy śladem blasku busa prowadzącego.

Podczas gdy naszym smutnym pojeździe prowadziliśmy rozmowy popijając Ropuchowe i Bajraszowe napoje, w busie prowadzącym odbywała się prawdziwa orgia radości i najwyższej próby humoru,
że wymienię tylko zabawę w "kto puścił tego jadowitego" i wspomnienia ojca dyrektora o radości jaką sprawiło mu pierwsze objazdowe kino.

W tych wesołych a w naszym przypadku smutnych nastrojach dotarliśmy do granicy północnej Norwegii.

https://lh6.googleusercontent.com/-4yVbBVMSI7E/UuavQgjFHqI/AAAAAAAAMK0/U8BtyHzSobM/w900-h845-no/_IGP8892.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-fgQqtPRrGlM/UvP2YSkC26I/AAAAAAAAP9U/kYL4LwbiiiI/w900-h845-no/IMG_0035.jpg


a po pewnym czasie do granicy koła polarnego, gdzie jak sugeruje nazwa było zimno jak... no rześko było.

https://lh4.googleusercontent.com/-NXDSyKsl7EU/UuavRXrBKNI/AAAAAAAAMK8/cZ24B39P8WQ/w900-h766-no/_IGP8893.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-47WkPbbL0Pg/UuavS3PelXI/AAAAAAAAMLE/c9hh6qBwtic/w900-h845-no/_IGP8896.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-dSg800VNMEs/UvP2eiSypaI/AAAAAAAAPgw/yYra2Yw9Wbc/w900-h845-no/IMG_0048.jpg

Dalsza część podróży minęła w spokoju, jedynym urozmaiceniem w smutnym busie była wizyta pasażera busa wesołego i jego magicznej modułowej mp3-lampy,
która jeszcze na lotnisku wywołała chwilową panikę u oficera celnego będącego przekonanym, że jeden z pasażerów wyciągnął z kieszeni 2 miny przeciwpiechotne, z którymi zamierza wparadować na pokład samolotu.

https://lh3.googleusercontent.com/-GSZdLqTKNeI/UvN7UPHmKkI/AAAAAAAAFzc/f7q3aF2vgY4/w900-h845-no/DSC09665.JPG

Bladym świtem czyli ok 10 dojechaliśmy na miejsce noclegu, zaczynając tym samym pierwszy pełny dzień na norweskiej ziemi.

https://lh6.googleusercontent.com/-a029sneEE9E/UvH3hGajspI/AAAAAAAAAtI/FTT5PBSo-88/w900-h683-no/001.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-_LfSnOpeIb8/UuavZHoIwBI/AAAAAAAAMLk/heetHGWZ3b8/w900-h845-no/_IGP8909.JPG

bajrasz
17.02.2014, 04:06
Czosnek już jest "w to właściwe jutro", ale wrócę jeszcze do początku w słowach kilku.

Pewnego październikowego wieczoru pojawił się mniej więcej taki wpis:
-...A może ZORZA?

izYiDDt6d8s


Nie jesteśmy narodem, dla którego skandynawskie stawki pobytowe są akceptowalne, więc odzew był raczej marny...,ale zaraz potem pojawiła się kolejna informacja:

-...bilet do Trodhaim i na zad, to koszt około 100pln…

I tu nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Nawet w gangach dochodzi do wielostronicowego przepychania się z rzeczywistością. Było jakoś tak:

C:...Nigdy nie skończymy tego remontu kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
To w temacie rozterek: czy wyjazd, czy kafelki
R:...Śledzę wontek !!!! Byłoby zajebiście zamknąć się w tałzenie i przy okazji.... schudnąć.
To w temacie ceny hamburgera w Norwegi...tak 100 do 200NOK i problemów z żoną
AG:... A ciepłe majtki i futrzaną czapę to już macie?
To w temacie chyba oczywistym, w końcu...jedziemy na koniec.
JB:... Czy tam jest zimno ? Nienawidzę zimna!
To w temacie malkontenctwa...tak na marginesie właściciel BMW:D
AG:... Jeśli zabieracie emerytów to mohery też chcą
To nie wiem w jakim temacie, ale Andrzej już tak ma.
G:...Sami wiecie jak to się skończy. Nocleg na lotnisku a potem norweskie sanie lub PKS.
To w temacie wizjonerstwa
AG:...A moze powiem nieśmiało - byłby możliwy Camper lub 2...? Co o tym sadzicie
To już klimat fantasy
T:...Jest zgoda
A to po mundurowemu


Tak więc przystąpiliśmy do poszukiwania środka transportu, i szybko znaleźliśmy coś na miarę naszych potrzeb:

-6RdmEinhhI

Ale niestety nie mieli nic podobnego...więc wzięliśmy co było, ale za to dużo taniej.
Nie lada problemem okazało się pakowanie o czym wspominał Czosnek.
Jak przemycić ten sprzęt fotograficzny warty tyle co sam samolot, ale który nie mieścił się w bagażu podręcznym. Pomysłów mieliśmy mnóstwo i każdy jeden, był bardziej durny od poprzedniego. Tu jeden z nich: Idzie sobie Pasza, a za nim przechodzi jego 17-to osobowy harem w zaawansowanej ciąży-no miał moc i tak mu wyszło - jak nic byśmy trafili na czołówkę lokalnych gazet. Pomysł upadł, bo nie każdy chciał mieć dzieci podobne do Paszy...ale przymiarki były:

https://lh5.googleusercontent.com/-0PXjbunGXYs/UwFvxqrxw6I/AAAAAAAASnM/TYJIPhPkKeE/s800/pregnatfoto.jpg


Ogólnie z pakowaniem był cyrk, ale to co najważniejsze dotarło do celu, a torba typu "Sylwiaâ€" i bagaż Andrzeja - "kontener"€, na pewno podniosła ciśnienie chłopakom od załadunku.

Dzień pierwszy o którym wspomina Czosnek, był długi...i był długi. Cała noc w trasie po przylocie. Krąg Polarny i inne atrakcje w nocy nas strasznie wymęczyły. Dzień zapowiadał się ciekawie, a wieczór bardzo rozrywkowo. Jak było w rzeczywistości? Chyba nikt tego nie opisze. Osobiście pamiętam, że zrobiłem zdjęcie, z którego wtedy byłem bardzo dumny...następnego dnia bolała mnie głowa...pewnie od tego zimna i wilgoci:

https://lh4.googleusercontent.com/-6KZ9PkNtrtc/UwFzz66DSqI/AAAAAAAASnY/9PkTqp5_OqU/s800/DSC09685.JPG

a kilku z nas miało jeszcze moc i chęć, żeby niczym Amundsen, odkrywać nieznane obszary północy

https://lh5.googleusercontent.com/-NFEn1StXbGY/UvljyikV2YI/AAAAAAAASm8/bf5c_CwMj2I/s800/pionierzy.JPG

nie wiem czy warto było, bo kosztowało nas to 50% surwiwalowych racji;)

https://lh4.googleusercontent.com/-icbTeXb0NQ0/UwF-Q1xHdSI/AAAAAAAASoE/ujrFNrl5sA4/s800/IMGP8915.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-iMcr32WaAIY/UwF-ANbtEBI/AAAAAAAASn8/GFje5zBgnx0/s800/_IGP8918.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-t0HFcHl8f9U/UwF92mJddaI/AAAAAAAASn0/ZG4byYIQYZg/s800/_IGP8919.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-ISBYrMo_UjU/UwF8AiPkzEI/AAAAAAAASno/zQkK3Pp8Z7A/s800/_IGP8933.JPG



.

Andrzej_Gdynia
24.02.2014, 22:51
Ponieważ ekipa jakoś nie kwapi sie z pisaniem pozwolę sobie wtrącić parę zdań dla zyskania na czasie.
Zacznę od pierwszego dnia. Po przylocie nocnym i nocnej podróży na pierwszy nocleg dojechalismy za dnia. Było jakieś -15 (tyle pokazywał termometr na budynku recepcji).
Komandir wszedł do recepcji i po chwili wyszedł z pękiem kluczy. Stanął na srodku niczego, a trzódka skupiła się wokół.
- "Losujemy" - padło z ust Komandira
W moje ręce trafił kluczyk z nr 9. Rozejrzałem sie po polu. W oddali, jakieś 30 m od nas stały drewniane budki, sporo mniejsze od budy dla psa Janukowycza.
- "Na cztery osoby" - padło od Komandira...
Jeszcze raz spojrzałem w kierunku budy... Hmmm... pomyslałem, to pewnie kwestia perspektywy, jak podejdę bliżej wyda się wieksza...
Podszedłem. Nie zrobiła się wieksza. Włozyłem kluczyk do dziurki i przekreciłem. Nacisnąłem na klamkę - drzwi nie pusciły...
- Jołki, połki - zamarzło? Naparłem całym ciałem - nic. Cholera, nie w ta strona, trzeba pociagnać - to Bajrasz z Azja podszedł z pomocą. Szarpnąłem, puściło.
Uchyliłem ostrożnie drzwi z wewnatrz nie buchnęło ciepło ogrzanego powietrza...
Buda składała się z dwóch pokojów - sypiania miała jakieś 4 m2 po 1 na kazdego, na szczęście łlózka były pietrowe, bo inaczej trzeba by było spać na stojaco, a to niewygodnie, lub na zmianę raz Ja z Wieską, potem Bajrasz z Azją, ale to też słabo - bo krótko. Drugie pomieszczenie to kuchnia - razem jakies 3m2, miescił się stolik i dwa krzesła, oraz szafka z kuchenka dwupalnikową. Stolik stał w rogu i dobrze bo jak go przesunąłem to się okazałlo ze nózki słabe i się kiwa. Ponownie stanął w rogu, również dlatego że jak go przesunać nie można było przejść do sypialni. Trzeba było ustalić - Bajrasz z Azją idzie do sypialni, to my siadamy do stołu... A potem zmiana. No i teraz problem. Co zrobić z moją torbą. W kuchni - nie mieści się - stół za mały, na szafce kuchenka, a jak postawiłem na podłodze, to przejść nie idzie... Zostawić w aucie pomyslałem... Ale k...a zmarzną mi pomidory, szparagi, serki owocowe i jogurty się zwarzą... nie... nie mozna.
Znalazłem miejsce, akurat, aczkolwiek z trudem zmiesciała się pod łóżkiem.
Nastepnie zająłem się ogrzewaniem. Budka miała grzejnik w części kuchennej (600W jak przeczytałem). Był ciepły. Drzwi nie na darmo nie chciały się otwierać, bo szpara jaka była pomiędzy futryna a drzwiami była na dwa palce i nad ranem znów był problem z otwarciem , tym razem jednak wystaeczyło naprzeć ciałem i puszczały. W drodze dyskusji i glosowania ustalilismy że skupiamy się na ogrzaniu sypialni. Przesliśmy kuchenkę do sypialni i włączyliśmy obie fajerki.
Teraz bylismy szcześliwi że buda ma 4m2 - juz z wieczora można byłlo zdjąć puchówki i przestało parowac z pyska.
Tak oto rozgoscilismy się na naszym pierwszym noclegu.
Moje narzekania na jakość apartementu Komandir skwitował:
- Ale Andrzeju - nie zabijaj przygody
A Calgon dodał
- Tu jest Norwegia - tu sie oddycha....

calgon
24.02.2014, 22:57
Mina Azji bezcenna!!!

Andrzej_Gdynia
24.02.2014, 23:00
Dodam, że zdjecia robione były obiektywem "rybie oko" co wydatnie poprawia wrażenie wielkosci budki. Ostatnie zdjecie potwierdza moje słowa - budka była szeroka na 2 szrokosci naszego "smutnego" busa

Ropuch
25.02.2014, 11:48
Hmm.....ja natomiast pierwszy dzień widziałem mniej więcej tak:
Od razu zaznaczam, że nie mam daru do pisania jak moi poprzednicy ale zostałem zmuszony do popełnienia kilku zdań "okiem ropucha" w dodatku nie mogłem być do końca sobą, bo.....byłem z żoną :)

Trochę trzęsło przy lądowaniu to fakt ale napój na odwagę dodał odwagi i jakoś poszło - lotnisko jak lotnisko - dupy nie urywało taka średnia europejska coś na wzór łódzkiego :)

Z tego całego zamieszania ominęliśmy bezcłówkę gdzie jak się okazało w drodze powrotnej można było spokojnie porobić zapasy na cały pobyt w cenach poniżej marketowych z PL - serce krwawiło :)

Podróż w smutnym busie w I klasie była fajna tak do 1 w nocy..... później dupa odmawiała już współpracy - co ja się nastękałem to wie już tylko Azja, bo siedziała obok - no i moja dupa :)

Jajebie ile to trza jeszcze naginać na północ jadąc zgodnie z przepisami, gdzie średnio co godzinę cała ekipa musiała opróżniać pęcherze :)

46243

Brygada rozprostowała kości przy przekraczaniu koła polarnego jeno temperatura odczuwalna po busie to jakieś -30 !!! FAK jak wtedy było zimno......ale widoki księżycowe :)
Zdjęć nie wklejam, bo Czosnka mówią same za siebie !!!

Zaczęło świtać tak koło 7 rano - taka jasna łuna na horyzoncie ale pies srał tę noc polarną, bo podobnie było koło 9....ok 10.30 zaczęło się robić w końcu normalnie...ech te widoki...zobaczyć to więcej jak 1000 słów....kontrasty przy tej pogodzie są nie do opisania !!!!

W końcu Dżordżo Armani zalogował nas na letnim campingu - zimą :) Miny mieliśmy jak srający kot na pustyni ale Dżordż starał się dozować emocje i potem było już tylko lepiej.
Dozowanie wspomnianych emocji sprawiało mu wiele radości choć ukrywał to jak mógł :)

Calgon nazwał go "celebrytą w supermarkecie"

46247
46248


Wylądowałem z Calgonami w hyccie jeszcze mniejszej niż opisuje Andrzej ale daliśmy radę jeszcze z zapasem :)

46249
46250
46251



Żeby nie zalać pały przed 12 w południe zdecydowaliśmy się na treking - krótkie rozglądnięcie po okolicy, chwila zastanowienia i padło: niech będzie ta górka, widok z góry będzie w pytę :) I tak właśnie było :)

46252

Obiadokolacja zaczęła się niewinnie, trochę wody już poszło...później było już tak wesoło, że nie potrafię tego opisać....opowieści dziwnej treści i takie tam - najlepiej opowie to i streści Deptul, bo był tego wieczoru miszczem pierwszego planu :)

Zapadła ciemnośc tak koło 17 - można pogubić rachubę cyklu dnia i nocy...w końcu nas złamało i poszliśmy do wyra coby na wcześniej wydanym rozkazie pojawić się na porannej odprawie......gdzieś koło 2 w nocy Calgon stwierdził, że zawór nie trzyma i trza go opróżnić....wyszedł.....wraca po kilku minutach i mówi tak:
"słuchajcie, możecie mi nie wierzyć ale za domkiem jest zorza" - myślę sobie, że gościa jeszcze trzyma i pierdoli od rzeczy żeby rozgrzać atmosferę ale nie wytrzymałem....idę za domek, wystawiam zawór i patrzę w niebo...Hmm....no niby zielono jest ale jakoś tak nie wyraźnie....na YouTube wyglądało to ładniej.....mówię: E Calgon, chujowa ta zorza, jutro będzie ładniejsza"....i co....i była....ale o tym później :)

Zanim zalogowałem się do wyra trochę zeszło, a jajca zdążyły się skurczyć na zew - ciepło nie było.... zamykam wrota naszej chaty a tam szpara na co najmniej 3cm....FAK ocokaman.....zamykanie trwało dobre 5 min i wymagało ingerencji noża kuchennego, bośmy tyle pary wychuchali, że trudno w to uwierzyć, a ta odłożyła się na futrynie i progu - trza-było skuwać :)

O nocnej zorzy opowiadamy rano reszcie ekipy - nikt nie uwierzył...same podśmiechujki ale spoko, my tam wiemy swoje....Gosia i Ania też widziały ale ponoć nie były wiarygodne :)

Wsiadamy do smutnego busa - nie zabijamy przygody - teraz będzie już tylko ładniej......

Dzień 2

Ropuch
25.02.2014, 12:18
Elwood Brachu: chyba w skali do 10 :)

Macie jeszcze jedną fotę (autor Czosnek - w ogóle te najładniejsze są jego - naprawdę ogarnia ten sprzęt); Tyszce czytaj Calgonowi też się tak wydaje ale sporo jeszcze musi poćwiczyć :)
To tak na zachętę byście Wszyscy z wątku nie rezygnowali ale zakładam, że w takim tempie dzień 7 będzie opowiadany gdzieś kole lipca :)
Tyszka znając życie pewnie w znowu delegacji - taki to pożyje/pozazdrościć :)

46254

Może jakiś mądrzejszy powie mi jak wyprostować tę suchą sosnę z linka powyżej ???

JarekAT
25.02.2014, 15:51
Na wyjazd każdy próbował zabrać pierdylion kilogramów sprzętu fotograficznego co by tą zorzę uchwycić. Wymian obiektywów nie było końca :)
Ja postanowiłem poćwiczyć robienie Timelapse-ów.
Jak na pierwszy raz szału nie ma, więc proszę o wyrozumiałość.

S6fVTNeoJOo
http://www.youtube.com/watch?v=S6fVTNeoJOo

JWZbgsWuZfk
http://www.youtube.com/watch?v=JWZbgsWuZfk

lena
25.02.2014, 19:19
Dzień PIERWSZY już znamy. Czy jak pisze Ropuch mamy czekać do lipca, czy też do brzegu będziecie zmierzać szybciej?:D :haha2:

calgon
25.02.2014, 19:40
Ropuch pięknie napisane!!!!!

Nie samą gaśnicą człowiek żyje!!!!!

Chciałem dodać Ropuch jest bardzo poukładanym i spokojnym oraz nadzwyczaj uczuciowym mężem i towarzyszem podróży.
Nie tylko ja jestem jak widać pantoflarzem!

ps. Sosną się nie przejmuj! Oddaje Twój punkt widzenia!

proponuje powitać go oklaskami-Deptul,Deptul,Deptul!!!!!

Andrzej_Gdynia
25.02.2014, 21:01
Jarek, ale dodałeś czaderską muzę do tych lapsów...

Deptul, Deptul, Deptul !!!

czosnek
02.03.2014, 23:44
Jako, że Deptul, cytując klasyka: został dzisiaj trącony rydwanem czasu i zapewne chlipie z tego powodu przytulony do termoforu, pozwolę sobie nakreślić dzień następny z nadzieją,
że Deptul jednak sięgnie do swych memuarów i pociągnie dalej gawędę.

Jak wspomniał Ropuch, noc była intensywna a jej przebieg ginie w odmętach sprzecznych relacji. Ze swojej strony jestem gotowy przysiąc,
że byłem świadkiem takiego oto zjawiska z Ojcem Dyrektorem w roli głównej:

sx1vZJSDNHc

Rano Ropuch z Calgonem opowiadali jakieś historie o zorzy ale zostali kolektywnie wyśmiani bo pić to trza przecie umić.

Tabor ruszył na północ i nie minęło wiele czasu jak siedzieliśmy z otwartymi gębami wlepieni w szyby. Częstotliwość postojów rosła wiec wprost proporcjonalnie do coraz to piękniejszych widoków.

https://lh5.googleusercontent.com/-4ejIWzf-WPU/UvH3i9qveyI/AAAAAAAAAtI/PxfPT-4G7Mk/w900-h683-no/006.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-9SQ1YXcdt6s/UuavudgMp-I/AAAAAAAAMN4/ErJyPryP97Y/w900-h845-no/_IGP8947.JPG

A potem zobaczyliśmy to! W tym momencie nasze umysły cofnęły się się o dobre kilkadziesiąt lat, twarze przybrały tępo radosne wyrazy
i już wszyscy biegali jak poj... po lodzie.
No prawie wszyscy. Biedny Jarek ze swoją na wpół stalową nogą i kulami stał smętnie na brzegu.
Nie został jednak zapomniany i na pocieszenie zyskał nową ksywę "Karino". Myślę, że poprawiło mu to humor.

https://lh3.googleusercontent.com/-JzSTVtsaC08/UuavxFQCVCI/AAAAAAAAMOQ/7SuX9c1PWlM/w900-h845-no/_IGP8953.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-vVj7KnmHGDA/UvH3oedv78I/AAAAAAAAAtI/DbSmVjnuND0/w900-h683-no/019.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-5u8kYAmCxpk/UvH3lU51AdI/AAAAAAAAAtI/WcSsNYCADVU/w900-h683-no/013.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-wML0IZPvIyE/Uuav13-eK4I/AAAAAAAAMPI/V3KWiLBAoV4/w900-h845-no/_IGP8961.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-EFe5fe4kuPI/UvNvgaNwb_I/AAAAAAAAFlM/66KrQpHyUDk/w900-h845-no/DSC09440.jpg

Nie minęło dużo czasu a już czekała nas nowa atrakcja a mianowicie prom do Svolvaer na Lofotach.
Widząc co się dzieje za oknami wybiegliśmy na pokład i po raz kolejny i na pewno nie ostatni na tym wyjeździe zamieniliśmy się w Japończyków.

https://lh4.googleusercontent.com/-WgsjzvO0Ax4/UvNwbQZ1UEI/AAAAAAAAFnE/DWbJqqzmErU/w900-h845-no/DSC09472.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-yYIGx51yuHs/Uuav8OJ0IXI/AAAAAAAAMQA/Ho_ycvi9umQ/w900-h845-no/_IGP8976.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-E7ydCnbM8QI/UvNwQxkc98I/AAAAAAAAFms/1Hz07Nd3bjs/w900-h845-no/DSC09469.jpg

No ale czy można się dziwić skoro takie widoki przesuwały nam się
przed oczami?

https://lh4.googleusercontent.com/--wBvgiFSDlM/UuawDqofyBI/AAAAAAAAMRQ/Qn-ThNaL7d8/w900-h845-no/_IGP8986.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-xwLtlA0ZKt8/UuawHakbekI/AAAAAAAAMR4/AzLC1o6Eusc/w900-h845-no/_IGP8994.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-D7FA9a3v5yc/UvH3pzt-geI/AAAAAAAAAtI/GfQz_GtNghI/w900-h683-no/024.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-917nQJ6VGM4/UuawL1ONJ0I/AAAAAAAAMSg/Er5bPxeHDY4/w900-h845-no/_IGP8999.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-8H3NOlPuXkw/UvNv1x3MmWI/AAAAAAAAFl0/fNhMI_ErkEE/w900-h845-no/DSC09456.jpg

Przez dłuższa chwilę zastanawialiśmy się co wytworzyło taki ślad na niebie. Jakieś pomysły? Dodam, że Ufo i rakieta ziemia-powietrze już były.

https://lh6.googleusercontent.com/-_tbnNQJPoYU/UuawGi2PaZI/AAAAAAAAMRw/Xw_TzMZb0xM/w900-h845-no/_IGP8992.JPG

Na wieczór dotarliśmy do Hamnoya gdzie nocleg w starej osadzie rybackiej przerobionej na domki dla turystów wyszukała Azja.
Po tym co zobaczyliśmy na miejscu, w tłumie dało się słyszeć szmery, że to to my rozumiemy, to jest prawdziwy nocleg, że to są widoki,
więc może starszy pan już da spokój bo jak widać są w tym gronie osoby dalece bardziej kompetentne.
Padre uronił łzę, złamał w bezsilnej wściekłości klamkę w drzwiach po czym zaszył się z laptopem mrucząc, że jeszcze się zobaczy.

Wieczór upływał w miłej atmosferze, pojawił się nawet tort w postaci płonącej Azjatyckiej dłoni.
https://lh4.googleusercontent.com/-rChiWayUlkw/UvNsuLpF2HI/AAAAAAAAFcE/rVoCtvGzuKw/w900-h845-no/DSC09737.JPG

I tak by się pewnie zakończyło gdyby nie czujnik zorzy w osobie Ropucha, który znów zaczął widzieć zorzę tam gdzie reszta widziała tylko lekko jaśniejszą chmurę.
Wiarygodność Ropucha gwałtownie wzrosła gdy zobaczyliśmy ekipę Włochów z rozłożonym sprzętem foto przy, przy którym nasz wyglądał jak furmanka przy TGV, celujących w ową "chmurę"

No i zaczęła się orgia fotografii przyrodniczej! Nikt z nas nie do końca wiedział jak się zabrać do tematu więc to co się odbywało przy aparatach,
profesjonalnego fotografa przyprawiłoby o nerwowe tiki i szczypanie oczu.

Przyznam, że początkowo byłem mocno rozczarowany ową zorzą, która była widoczna dopiero po dłuższym naświetlaniu
ale po jakimś czasie zaczęła być coraz lepiej widoczna gołym okiem aż w końcu wszyscy jęknęliśmy z zachwytu.
Na marginesie dodam, że tej nocy mieliśmy tylko malutki zwiastun tego co dane nam było widzieć następnej nocy.

https://lh5.googleusercontent.com/-V5JGSE9sqRE/UuawOGrymOI/AAAAAAAAMS4/O_hEl7Xw8g0/w900-h845-no/_IGP9025.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-tXEZyImIw2c/UuawOkN3ZCI/AAAAAAAAMTA/8jUaxgs_XaE/w900-h845-no/_IGP9026.JPG
https://lh4.googleusercontent.com/-I8LRJM7mcbQ/UuawPdmqVfI/AAAAAAAAMTI/TuLm7jjCJo8/w900-h845-no/_IGP9027.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-VjfTZGE6KvI/UuawNQjZKeI/AAAAAAAAMSw/uZqJJlNGMIk/w900-h845-no/_IGP9021.JPG

sebol
03.03.2014, 15:30
Pkp :)

igi
04.03.2014, 18:54
no piknie ku... piknie.

czosnek
10.04.2014, 22:30
Jako, że nie ma ducha w narodzie do kontynuowania opowieści to tak dla formalności wrzucę kilka zdjęć z pozostałych dni:

Poranek w Hamnoy na Lofotach

https://lh3.googleusercontent.com/-dVw70ugrM6g/UuawQivCiOI/AAAAAAAAMTY/V8R2-RazDbM/w1000-h845-no/_IGP9041.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-cXvGFKQhhXg/UuawSO3bjxI/AAAAAAAAMTg/roI0ULmmrn4/w1000-h845-no/_IGP9053.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-JQr2BCjehHc/UuawVkEhw9I/AAAAAAAAMTg/IGOQGpd7nYY/w1000-h845-no/_IGP9070.JPG

Dorsz...chyba
https://lh3.googleusercontent.com/-twAH11i3W5M/UuawXi2umnI/AAAAAAAAMTg/Uper8-ihOnM/w1000-h845-no/_IGP9074.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-MoAJ7DWnCtU/UuawZpejh4I/AAAAAAAAMTg/gxUCs6NNS7w/w1000-h845-no/_IGP9078.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-YbjqgoLBVCs/Uuawd05TJjI/AAAAAAAAMTg/csOs0TFXUN4/w1000-h845-no/_IGP9094.JPG

Suszarnia
https://lh5.googleusercontent.com/-iPOY1cW9YtI/UuawgrI6EWI/AAAAAAAAMTg/USUe7GgoCfg/w1000-h845-no/_IGP9097.JPG

A
https://lh5.googleusercontent.com/-U_ooV2pbp4w/UvH3-y_fmkI/AAAAAAAAAtI/fHOHXRwSrFQ/w1000-h683-no/074.JPG

Jezus Trzebi
https://lh4.googleusercontent.com/-yjKH6Bv2wv0/UuawqqzCHoI/AAAAAAAAMTg/hRxdZL397o4/w564-h845-no/_IGP9118.JPG

Czubek Lofotów
https://lh3.googleusercontent.com/-z2bBJkqrqYM/UuawrZKrm4I/AAAAAAAAMTg/7PKiPv42pws/w1000-h845-no/_IGP9119.JPG

A to już gdzieś dalej
https://lh4.googleusercontent.com/-vQweeGRnop8/Uuaw-3v0UjI/AAAAAAAAMTg/BOPBKCas6wU/w1000-h845-no/_IGP9180.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-mAd3uNps7NI/UuaxBh7HFQI/AAAAAAAAMTg/hTDoaD6zaBw/w1000-h845-no/_IGP9186.JPG

Cel tego wyjazdu
https://lh5.googleusercontent.com/-TLKHwNaL3Yw/UuaxF0BVMEI/AAAAAAAAMTg/poTUgCrLbb4/w1000-h845-no/_IGP9202.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-gpvK_tPbGOw/UuaxMWlc7HI/AAAAAAAAMTg/pVZsvf1cPc4/w1000-h845-no/_IGP9215.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-5aQ_TxCsevA/UuaxOpIjKZI/AAAAAAAAMTg/scqi1vEVqCI/w1000-h845-no/_IGP9219.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-WD21ac1uix4/UuaxPweQh7I/AAAAAAAAMTg/Aka44OC-Q7I/w1000-h845-no/_IGP9221.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-8tpnjPpXgsE/UuaxQsKPGzI/AAAAAAAAMTg/DnJG6xjcwSA/w1000-h845-no/_IGP9222.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-_1Gc42Jq0xg/UuaxUAVDS5I/AAAAAAAAMTg/kIIpB5p-Ll0/w1000-h845-no/_IGP9230.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-zQHHFhwj6_Q/UuaxWmtktbI/AAAAAAAAMKQ/J2moQ2j7Jc4/w1000-h845-no/_IGP9232.JPG

A po zorzy przychodzi dzień
https://lh4.googleusercontent.com/-rhM1Kw9AFqM/UuaxY95StLI/AAAAAAAAMTg/SixmD-XFX7A/w1000-h845-no/_IGP9242.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-wZcOb4LYqcQ/UuaxaK1gxnI/AAAAAAAAMTg/JtqO97-wlSM/w564-h845-no/_IGP9244.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-yRD6CITDn8Q/UuaxhOEnJfI/AAAAAAAAMTg/dgjKNY3523o/w1000-h845-no/_IGP9256.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-VBmSE21fYkE/UuaxhpDOmaI/AAAAAAAAMTg/uGVFjono_GM/w1000-h845-no/_IGP9257.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-JxW3DXuXfVI/Uuaxkt5XuMI/AAAAAAAAMTg/nOE_TZNn4PM/w1000-h845-no/_IGP9262.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-I2HpI80CeSA/Uuaxoex1K7I/AAAAAAAAMTg/iKeMJMPVzpA/w1000-h845-no/_IGP9269.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-GerlCcBY6AY/UuaxpSPSosI/AAAAAAAAMTg/_LWebyUofPY/w1000-h845-no/_IGP9270.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-Z_Z7JEfV5wA/Uuaxt0azouI/AAAAAAAAMTg/L5OE_NKs3I4/w1000-h845-no/_IGP9278.JPG

Tromso
https://lh3.googleusercontent.com/-pXzTjDhNwK0/Uuax6r2gG5I/AAAAAAAAMTg/3pjzcRLBdn8/w1000-h845-no/_IGP9309.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-4_lWg1Utsps/UuayDVqnfzI/AAAAAAAAMTg/OT_kBxnmRr4/w1000-h845-no/_IGP9319.JPG

O człowieku bez receptorów zimna
https://lh3.googleusercontent.com/-YUq1-i1BPuQ/UuayNH0v66I/AAAAAAAAMTg/FyuGkEwqcjU/w564-h845-no/_IGP9339.JPG


https://lh4.googleusercontent.com/-Upo0uySqpw8/UuaySmuB4SI/AAAAAAAAMTg/21M3AHg5TAU/w1000-h845-no/_IGP9348.JPG
KONIEC

Dubel
10.04.2014, 22:43
Etam zwykła codzienność :D

Pozdro

Brambi
11.04.2014, 08:15
Magia !

Artek
11.04.2014, 08:42
Hamerykanie zostawili na księżycu flagę a nasi w norwegi bałwana:vis:
Panowie i Panie orzełka się robi na śniegu.:Dhttp://fotowtopa.pl/fotki/873/3d04cfa5eaf14a0c19ea3b1d5eb5ef4dd4b05689.jpg

calgon
06.01.2015, 21:56
Jako ,że rok minął postanowiłem przejrzeć fotki i skonstruowałem te kilka sekund z tego czego nie przeglądałem wcześniej:-)


OffvHskcN7M

ps. Na pewno nikt nie zdąży zasnąć( sklecone z kilku setek zdjęć)

ps. 2 Ropuch nic się na tych fotach nie działo:-))))

Ropuch
06.01.2015, 22:05
Calgon - robi ale szału ni ma :)
Sprawdź czy czegoś nie spieprzyleś :)

Kupek
06.01.2015, 23:39
Polskie kino akcji. Standard. Ale można zrobić stopklatkę i landszafta powiesić nad łóżkiem.

voxan69
07.01.2015, 08:13
Prawie jak "Śmierć w Wenecji" z Chłopaki nie płaczą :bow:

7Greg
07.01.2015, 09:49
No cóż Calgon. Prawdziwy reżyser kina akcji z Ciebie :)

Andrzej_Gdynia
08.01.2015, 19:10
A ja zasiadłem przed kompem z Żoną Wiesławą, ona otuliła sie kocykiem (bo oszczędzamy na ogrzewaniu) - włączyłem... i ... się obsmialiśmy...

calgon
09.01.2015, 22:26
z Quentina też na początku się śmiali.Tak jak pisałem na początku wiersze do szuflady, tak reżyseruje dla wąskiego grona odbiorców o wysublimowanym smaku!