PDA

View Full Version : GS Trophy 2013 podsumowanie


anax
28.08.2013, 12:07
Musze, musze to napisac, zeby ostrzec potencjalnych chetnych w przyszlym roku, choc wiele osob z tego forum juz dawno poszlo po rozum do glowy...

Rok temu organizacyjnie byla padaka, ale przynajmniej trasy byly niezle, bo poligon, i troche zroznicowane, i ladne miejsce.
W tym roku organizacyjnie nic sie nie zmienilo, poczawszy od bezsensownego zglaszania podczas rejestracji checi uczestnictwa w szkolce enduro w okreslonym terminie- po przyjezdzie okazalo sie, ze to co sobie zglaszalismy i tak nie mialo wiekszego znaczenia. Zamowienie koszulki M tez mieli gleboko w powazaniu- nie ma i bierz L. Miejscowka srednia, bo ludzie porozbijani po wielu osrodkach. Ale to wszystko pikus w porownaniu do obiecanych tras:
cyt ze strony:
"Nie chcę brać udziału w konkursie – czy będę miał co robić?

Oczywiście! Dla wszystkich uczestników przygotowane zostaną 4 trasy o różnych długościach, odmiennych profilach i stopniach trudności, dające możliwość przejazdu zarówno mniej doświadczonym jeźdźcom enduro jak i wytrawnym podróżnikom. Dodatkowo pod okiem instruktorów BMW, będzie można podszkolić umiejętności oraz zapoznać się z technikami jazdy enduro."

Jedno wielkie kłamstwo. BYła jedna trasa i dwie grupy turystyczna i adv-magicznie zaginela extreme), jakies 15 km lekkiego offa i reszta to asfalty. Róznica w trasach polegala na tym, ze grupy turystyczne mialy te trase przejechac wolniej. Po prostu zart i jawne robienie idiotow z ludzi. Niektórzy przyjechali nawet po 900 km, zeby pojezdzic po fajnych, na codzien niedostepnych trasach bieszczadzkich, a dostali troche asfaltu, który na codzien jest zamkniety dla turystów.
Oczywiscie nie za darmo, tylko za ok 450 zl z jedzeniem+spanie+paliwo+wymiana opon(w sumie nie wiadomo po co, bo trasa na slikach byla do przejechania). Lekko ponad 1000 zl bezsensownie wydane.
A zapomnialem powiedziec o pomocy serwisowej- tak jak MArcin z Sikory sam z siebie sprawdzil sie rewelacyjnie, to pomoc oferowana przez organizatora, czyli firme Esox była żenująca. Oczywiście na forum przed wszystkimi pieknie sie zaprezentowal, ze jak cokolwiek sie stanie w terenie, to nalezy natychmiast dzwonic, on pomoze, wysle serwis transport itd. No i stalo sie. Jak juz przejechalismy te 15 km pseudo offa padla komenda, zeby sobie w kolko troche pojezdzic. 30 motorow porozjezdzalo sie w rozne strony. Kolega przy nawrotce na lesnej drodze z duzym blotem upadl, zakopal moto i zalal silnik. Po dluzszej walce tel do organizatora, ze jest potrzebna pomoc. no i cytat pana Bartłomieja Sołtysa "sorry panowie, zlamaliscie zasady zjechaliscie z trasy, walcie sie". Nie wiedzielismy co powiedziec. Szczyt chamstwa.
Wyciagnelismy kolege po dluzszym czasie, scholowalismy moto kilkanascie km po asfalcie i po dojechaniu do bazy wraz z organizatorem czekala na nas straz lesna. Chcieli koledze wlepic mandat za jazde po lesie. Oczywiscie zrobili super smieszna pokazowke, straszac, ze maja fotki, filmy itd a na koniec odpuscili niby ze wzgledu na zlot. Zeby miec jasnosc nie dostalismy zadnych mapek, trackow na GPSa (no bo jakby je wczesniej udostepnili to pewnie polowa ludzi by nie przyjechala i nie przywiozla by kasy), trasa nie byla w zaden sposob oznaczona, a grupy w pewnym momencie porozciagaly sie tak, ze kazdy jechal na czuja.
Organizator dowiedzial sie od nas co o tym sadzimy, o niezgodnosci oferty z realiami, a reakcja byla taka, ze jak nam sie nie podoba to mozemy spadac. Jakos o zwrocie kosztow nie wspomnial...
Tłumaczenie, ze taka jest specyfika bieszczad itd to bzdura. Ktos za mało komus zaplacil i tyle. A jesli rzeczywiscie jest taka specyfia to po kiego grzyba wybrano to miejsce? Bo blisko maja np Wegrzy na gstrophy...ale poza 20 osobami startujacymi w eliminacjach bylo jakie 60 motorow, ktore chcialy sobie pojezdzic normalnie....
Reasumujac to moj i zapewne nie tylko moj ostatni wyjazd na impreze BMW, az chcialoby sie sprzedac motor i kupic cos innego byle nie BMW, jesli tak traktuja klientow. Dziwie sie, ze po tylu wpadkach BMW nie zmienilo jeszcze organizatora. Powinien sie tym zajmowac ktos, kto ma jakiekolwiek pojecie o organizacji imprez dla motocyklistow (patrz: IZI meeting czy nawet ADV- imprezy malo komercyjne i bardzo udane, super trasy), a nie tylko wyciagac kase. Impreza zrobila sie typowo komercyjna, i zapewne znajdzie sie wielu emerytow na nowiutkich gieesach, ktorym taka forma odpowiada, a zjechanie na trawnik juz jest nie lada wyczynem. Ale nie tylko oni zostawiaja kase w serwisach....
Ja tam wiecej nie pojade i bede wszem i wobec rozglaszal o jakosci tej imprezy, nie mozna bezkarnie robic z klientow kretynow...

Mirmil
28.08.2013, 12:18
Nie wiem, nie bylem,wyglada na rzeczowo opisany temat,fajnie,ze ktos wrocil i opisal,jak mu sie podobalo-nie podobalo
Wydaje mi sie,ze tamat powinien znalesc sie w HYDE PARKU,albo w INNYCH

puntek
28.08.2013, 12:18
Ja dziękuję za te słowa , wprawdzie nie maczałem palców w ten ivent ale przygotowuję inny o podobnej formule , między innymi dlatego że nie dograłem pewnych rzeczy nasze wrześniowe zawody zostaną przesunięte na kwiecień :)

Przy debiucie nie mogę sobie pozwolić na taki zajazd :)

Ale przynajmniej zawody z pomiarem czasu dla hardkorów będą :)
pewnie się przypomnę w swoim czasie;)

anax
28.08.2013, 13:59
aaa i jeszcze maly szczegol- koszulka za pierdylion zlotowek:
zna ktos taka miejscowosc? (https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/1237134_223241531164159_265985370_n.jpg)

rumpel
28.08.2013, 15:03
byłem raz na GS trophy (choć to za dużo powiedziane), zostałem potraktowany jak złodziej i nasłano na mnie ŻW (zlot na terenie poligonu) tak więc ostrzegam przed Esoxem.

matjas
28.08.2013, 15:11
Musze, musze to napisac, zeby ostrzec potencjalnych chetnych w przyszlym roku, choc wiele osob z tego forum juz dawno poszlo po rozum do glowy...

no i cytat pana Bartłomieja Sołtysa "sorry panowie, zlamaliscie zasady zjechaliscie z trasy, walcie sie". Nie wiedzielismy co powiedziec. Szczyt chamstwa.

po rozum w temacie takich spędów chadzam do kibla :D

do chama imieniem Bartłomiej Sołtys z firmy Esox najlepiej nic nie mówić i tak nie zrozumie jak wnioskuję z opisu sytuacji.
proponuję jednak powielić tą informację w mianowniku w możliwie wielu miejscach. wyszukiwarki załatwią temat za Ciebie.

nie sprzedawaj BMW bo to fajny sprzęt, tylko następnym razem przyjedź kolego na zlot FAT. jest i dzida i wszystko inne. w dobrym towarzystwie i niekoniecznie w KOMACZY :D - tym to już mnie rozbili na atomy :D

matjas

!marysia!
28.08.2013, 16:07
w dobrym towarzystwie
O wypraszam sobie. Towarzystwo było zajebiste, super pozytywne.
I tu kolega anax napewno się ze mną zgodzi.

calgon
28.08.2013, 18:30
Kolego dziękujemy za ten opis! :bow:To co ten zajebisty organizator zaproponował to czysta wajcha!!!!!

matjas
28.08.2013, 18:43
O wypraszam sobie. Towarzystwo było zajebiste, super pozytywne.
I tu kolega anax napewno się ze mną zgodzi.

Przepraszam jeśli odczytałeś to co napisałem na poziomie negatywnego odniesienia do Twoich kolegów czy w sumie współtowarzyszy niedoli :D Nie taka była moja intencja.

matjas

RAVkopytko
28.08.2013, 20:00
Mówiłem koledze,żeby zamiast tego pojechał z ekipą prowadzoną przez Misze w zeszłą sobote :D ,1000zł w kieszeni i więcej się nauczy w jeden dzień niż przez week.

Jednak wydygał,ciekawe co będzie opowiadał ?

fabrizio13
29.08.2013, 11:37
Jak chodzi o jazdę w terenie nie ma nic lepszego niż odpowiednio świrniętych kolegów czysta szkoła jazdę całkiem za DARMO :umowa::haha2::haha2:
Na Woodstock było super :Thumbs_Up:

.................................................. ..................

anax
02.09.2013, 12:02
Matjas na pewno pojade na FATa:) Towarzystwo bylo jak najbardziej super choc mimo wszystko maly niesmak rodem Kasiastych BEemiarzy pozostal, o ktorym nie wspominalem. Chodzi mi o kwestie wyciaganie kolegi z blota. Trzeba bylo sie ubrudzic. No i chetni byli wlasnie do momentu, gdy dowiedzieli sie, ze w bloto trzeba wejsc... "to my juz pojedziemy, kogos zawolamy, itd..." koniec koncow sam z drugim kumplem wyciagalem moto po pachy w blocie. I zyje a ciuchy juz wyprane, i po problemie... Moze ja po prostu jestem jakis inny ale dla mnie wyglad w terenie nie jest sprawa pierwszorzedna, liczy sie pomoc....

JarekO
02.09.2013, 16:31
Coś w tym jest. W komentarzach żółć:

http://www.scigacz.pl/BMW,GS,Trophy,2013,na,podboj,Beskidow,21567.html

Sub
02.09.2013, 16:39
Jako beemiarz (nie uczestniczący w eventach branżowych), po lekturze opisu spędu w "Komaczy" nasuwa mi się jedno słowo: żenada... :Thumbs_Down:

wolly
02.09.2013, 18:17
Prawda leży jak zwykle po środku, nie żebym bronił jednej czy drugiej strony ale trzeba też wysłuchać innych http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=18&t=13702 a potem nabijać na pal , masz może foty tej dramatycznej wtopy która potrzebowała Asistans bo z opisu to mam wrażenie że tylko kierownica wystawała z błota ,duży plus że nie zostawiliście bliźniego na pożarcie przez sforę lub misia YOGI

matjas
02.09.2013, 19:28
k...wa 'Na podbój beskidów'... jak się czyta takie teksty to po prostu czuję jak mi się zawleczka z petardy wysuwa.
no nic - kto będzie się chciał poczuć prawdziwym globtrotuarem w gronie innych podobnych sobie to dalej będzie tam jeździł.
mam nadzieję, że niektórzy uczestnicy wyjęli jakąś lekcję z tego 'eventu' i właściwe wnioski pozwolą im następnym razem lepiej wydać swoje pieniądze bo co do tego, że organizatorzy wniosków raczej nie wyciągną to wątpliwości nie mam.

jako świeżo upieczony beemiarz i jako nie taki znowu świeży motocyklista dodam na koniec, że mam głęboko w poważaniu takie imprezy.

matjas

Mirek Swirek
02.09.2013, 19:40
Ciężko mi się jest z Panem powyżej nie zgodzić...
Wiele nie wniosłem i nie często klepie kogoś po pleckach. Matjas wyjął mi te słowa z ust.

wolly
02.09.2013, 20:08
Impreza czysto komercyjna i do tanich nigdy nie należała właściciele śmigieł tak się chyba izolują , jak to ktoś napisał dla WĄSACZY , MATIAS pewnie przed offem nie odkręcasz soczewek bo ich nie masz:D a tam to standard , hasło reklamowe jak każde inne- nie wiem gdzie jeździli ale chyba z opisu pasuje Mi na drogę przez Duszatyn kiedyś drogi te były dostępne jeździła kolejka a brody były bez wstrętnych płyt ale niestety cywilizacja wchodzi wszędzie , na zdjęciach widać ze frekwencja jednak jakaś była i chyba będzie , a lekkie przeoranie przyrody (drogi leśnej za znakiem lub rampą ) przez BMW, czy AT niczym się nie różni dla litery prawa.

matjas
02.09.2013, 20:22
apropos offa to się w tym roku niestety nie utytłałem. wogle... tylko troszkę szutru banditem.
wiesz Wolly... ja mam gdzieś prawo ogólnopolskie bo prawo lokalnie jak dla mnie stanowić powinno nadleśnictwo i być z tego rozliczane. co las to inne uwarunkowania i w jednym przejazd może coś zniszczyć a w innym to będzie bez problemu - jeśli ktoś mądrze gospodaruje zasobami leśnymi to kilka przejazdów drogami, po których i tak doginają na co dzień służbowe łaziki czy sprzęt do zrywki, nie uczyni żadnej szkody - JEŚLI to może się oprzeć o oficjalną kasę 'na las' i swoisty weekendowy 'carnet de passage' na taką okoliczność to nie widze przeszkód aby taki proceder miał miejsce. dawno temu mówiłem o tym, że jestem za 'winietą na las' dla offroadowców z głową i nic się w tym temacie nie zmieniło ale na to musi jeszcze upłynąć spooooro wody w wiśle.
tak piszę o tym offie bo o BMW i ich czelendżu już napisałem. każdy powinien mieć prawo do eksploatowania zasobów leśnych poza parkami narodowymi - tylko takie głupie i nieżyciowe mamy ustawodawstwo /i ustawodawców/.

matjas

wolly
02.09.2013, 20:45
o winiecie możesz zapomnieć , niestety prawo mamy i chyba dobre , nadleśniczy może być fajny gościu ale zostają NAWIEDZENI zieloni/ jak nie okres lęgowy ptaków to głodny miś YOGI itp i jak nie kijem to pałą . Ostatnio widziałem czeską reklamówkę ministerstwa transportu o jeździe Offem motocyklem szkody ekologiczne itp kara w przeliczeniu jak złapią do 16000PLN niestety UNIA może coś więcej napisze MYKU jak to jest w Germani ale takiej samowoli jak u nas chyba nie ma .

Misza
02.09.2013, 20:54
Kolega w niemczech, nie mogąc wytrzymać zapłacił już kilkanaście tysięcy złotych kar za zjazd poza asfalt. Zajebana komuna, socjalizm i polityczna poprawność... takich rzeczy w stanach chyba nie ma... z tego co widać po filmikach albo mają też to w dupie.

matjas
02.09.2013, 21:04
w USA po prostu jest gdzie jeździć.
niedawno byłem w Alpach w rodziną i naszło mnie takie porównanie tego ofroadowania biednego w PL z biednym narciarstwem i tym, że TPN ma na sztorc, że jakikolwiek wyciąg nowy możnaby zrobić.
w Alpach na terenie TRZECH sąsiadujących ze sobą miejscowości jest sieć wyciągów w sezonie zimowym przewożących 85tys ludzi w ciągu godziny.
dodam, że mimo rozmachu w budowaniu tej infrastruktury nie odczuwa się jakoś, że zabija ona góry... po prostu są tak zajebiście wielkie, że chyba nic ich nie zabije.
po drugiej stronie doliny nie ma ANI JEDNEGO wyciągu - jest park... takich dolin i enklaw narciarskich jest w okolicy w jasnepizdu. bilans w gospodarce drzewnej mają dodatni w każdym razie - nie tylko ten bilans na pewno jak się tylko człowiek rozejrzy.

to samo w USA pewnie... mają tej gleby tyle, że co im szkodzi w jakimś Yosemite czy innym Yellowstone czy na południu przy meksykach popuścić ludziom i niech jeżdżą... nikt tego nie odczuje jako płoszenie ślimaków.

w DE zieleni mniej a ludzi niemało - każdy chce jednak aby ta przyroda była maksymalnie nienaruszona i pewnie stąd gonienie offroadowców nawet i helikopterem no i drakońskie kary nawet z przepadkiem motocykla...
nie wiem czy w zamian można się tam za Odrą bezpiecznie wyszaleć jakimś dzikiem na zamknietych torach ale nie zdziwiłbym się gdyby tak było.
jeśli sie nie mylę to jednak jest COŚ co można robic poza asfaltem. a jak komuś mało i zarabia niemieckie pieniądze to w jeden dzień motocyklem może być na Ukrainie czy Rumunii i tam, póki co ograniczeń ani kar za zjazd z czarnego nie ma.
póki co.

matjas

myku
02.09.2013, 21:33
Misza,jakie sa kary za taka jazde w Niemczech?Ja wczoraj prawie 200km zrobilem po takich lasach,ze w Polsce dlugo by szukac.Nikt tam sie nie zapedza,jakis kamieniolom tylko w okolicy byl i tyle.Nawet nie bylo zadnych zakazow.Jak bardzo sie zdziwilem,jak nagle jechalem kolo galopujacych koni i starych rencistow wysiadajacych z aut.Okazalo sie,ze znalazlem sie mimo woli w Naturschutzgebiet :D.Musze sie dowiedziec jak to jest z tymi zakazami i wjezdzaniem w takie miejsca:confused:

matjas
02.09.2013, 21:36
Stormi mi mówił, że jak Cię ktoś podpieprzy, że jeździsz to puszczają heli i już nie uciekniesz. Wspominał o karach rzędu paru dobrych tysi Euro no i o konfiskacie motóra jako narzędzia terroru.
Nie wiem jak jest naprawdę ale mniemam, że by nie konfabulował, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt jak chętnie rzeźbi offa w PL.

matjas

p.s. a Ty Myku jeździj po obszarach chronionych jeździj. Pies ci cebuli do paki nie wyśle a na mnie nie licz :D

myku
02.09.2013, 21:42
Mysle,ze co innego jak sie jezdzi po winnicach i polach,a terenach chronionych.Wiadomo,ze zakazy sa by je przestrzegac.O ich sensownosci i powodach stawiania nie dyskutuje.Gosc robiacy mi przeglady,wiec jakby nie patrzec urzedas,podpowiedzial mi,ze na terenach mniej zaludnionych,policja jest bardziej na luzieSpinaja sie tylko tam gdzie nawal niedzielnych i popoludniowych turystow.A jest ich naprawde mrowie.Tak wiec pozostaje wyszukiwac odludne rejony w Niemczech np Landy wschodnie,Niedersachsen.U mnie to Meksyk,z psem strach wyjsc bo sie krzywo patrza:vis:

matjas
02.09.2013, 21:44
no kurcze dziwisz się... jak Ty z takim brytanem łazisz ...

Misza
02.09.2013, 21:45
3 tys euro za potwierdzony udowodniony przypadek dostał, kilka razy była u niego policja bo sąsiedzi go podpierniczyli ale bez dowodów się wywinął.

myku
02.09.2013, 21:45
To byl zupelny przypadek,hehe..Najpierw byl kamieniolom,potem jakis wyrab lasu,a potem orly przelatywaly mi przed kaskiem-doslownie,musialem zwalniac.Juz to bylo troche podejrzane dla mnie,ale przeciez zakazu nie bylo:D.

myku
02.09.2013, 21:46
No ja tez go raz spotkalem u mnie na winnicach,malo mnie i psa nie przejechal :haha2:3tys....?Eee..to luzuje z tym hobby:vis:

wolly
02.09.2013, 21:48
bo tam sami życzliwi Germanie mieszkają- denuncjacja w imieniu dobra innych albo jak kto woli donosicielstwo, a przepadek moto tak to też było u pepików tak na marginesie

myku
02.09.2013, 21:52
Czytalem gdzies,ale nie powiem gdzie to bylo,bo zapomnialem,ile trzeba zalatwiac,zeby legalnie poprowadzic trase off na Touratech miting.W sumie to ta sama impreza co trophy.Mnostwo podpisow i spotkan z wladzamy gmin itd.Za to usmiech na twarzach uczestnikow bezcenny:p

Blazimir
02.09.2013, 21:53
co las to inne uwarunkowania i w jednym przejazd może coś zniszczyć a w innym to będzie bez problemu - jeśli ktoś mądrze gospodaruje zasobami leśnymi to kilka przejazdów drogami, po których i tak doginają na co dzień służbowe łaziki czy sprzęt do zrywki, nie uczyni żadnej szkody - JEŚLI to może się oprzeć o oficjalną kasę 'na las' i swoisty weekendowy 'carnet de passage' na taką okoliczność to nie widze przeszkód aby taki proceder miał miejsce. dawno temu mówiłem o tym, że jestem za 'winietą na las' dla offroadowców z głową i nic się w tym temacie nie zmieniło ale na to musi jeszcze upłynąć spooooro wody w wiśle. matjas

O, to to! Mnie też zastanawia, dlaczego nikt jeszcze nie wpadł na taki pomysł, żeby podreporwać budżet jednostek służb leśnych, kosztem tych, ktorzy upatruja radosc w zjechaniu z asfaltu. Oczywiscie nie mowie tu o jezdzie na przelaj, w poprzek 2-letnich sosenek i najbardziej uczeszczanyh pieszych szlakach, ale tam, gdzie trasy sa do jazdy wytyczone lub tam, gdzie nie jest to zabronione. Doliczajac do kosztow weekendowego latania - 20/30 zl, nikt by nie ucierpial finansowo, a kupilby cos, co wydaje sie bezcenne - swiety spokoj.

Btw. moze wydzielic watek o pomyslach na legalne latanie + przyklady zza granicy, co by nie robic burdla w temacie?

matjas
02.09.2013, 22:28
kiedyś u nas też można było legalnie załatwić - sam załatwiałem na IZI meeting #1 a w rok później ci sami co podpisywali mi kwity za pierwszym razem, nie chcieli nawet ze mną rozmawiać bo się zmieniło prawo i NIKT w złotoryi ani w jaworze nie miał jaj się podłożyć.
trudny to temat - a z drugiej to wiecie jak to u nas jest zresztą... dasz chujkom palec zabiorą i rękę. dasz kwit na latanie po jakimś kawałku legalnie to przejadą i przez młodnik przy okazji.

idę spać. szkoda mojego młodego życia na klepanie o tym czego za mojego żywota się nie zreformuje.
powtarzałem wielokrotnie - dopóki motocykle nie będą społecznie akceptowane, dopóty nie będzie możliwości rozwoju sportu motorowego w zakresie takim, jak na przykład ten wałkowany w kilku postach powyżej.
GDYBY taki Błażusiak przez dwa sezony w porze obiadowej w niedziele miał godzinkę jak onegdaj Małysz to by to wszystko inaczej wyglądało ale Tadek chyba ma za mądrych managierów na takie rzeczy. niech mu się szczęści tak czy owak a nam przeciętnym zjadaczom bułek z paprykarzem musi wystarczyć Mazeno :D i jego zajebiaszcze foty z pustyni hehehehe :D ew skok w bok w polniaka.

matjas

mdxmd
15.10.2013, 14:42
30 min film z gs trophy 2013 Komańcza,

http://www.youtube.com/watch?v=WKCz-QJHd5Q

nie wygląda to wcale źle....chociaż z tym mandatem to trochę przegięcie,

anax
15.10.2013, 15:12
no niezle, z tym ze od 19 do 29 minuty to nie byla trasa rajdu tylko samozwanczy wypad w teren POZA trasami z narazeniem sie na wlasnie mandaty... jakby tak wygladaly legalne, zaplanowane trasy, to bym zlego slowa nie napisal....