PDA

View Full Version : Atak na zamek


szymon25
13.08.2013, 10:40
Plan był taki.
Piątek po południu Emilka wraca z pracy, ja rano z pracy, no to co jedziemy zdobywać zamki. Przyszedłem do mieszkania z zamiarem spakowania motocykla i zrobieniem obiadu itd itp. O 9 przyszedł facet ściane kuć w sypialni kuł do 10 mniej wiecej. Potem poszedłem z psiuniem na spacer i poznałem sąsiada co mówił ze zna Rodezjana i jezdzii na superteresie. Gadka szmatka jak tam motór? Co tam słychać? My sąsiady itd. No nie ma chamulca z tyłu mi mówi po jakimś czasie sąsiad. To ja mu, dawaj Terese na warsztat bedziem remontować. Podjechał pod mój blok wyciągnelem pompe od hamulca, rozbieranko smarowanko odpowietrzanie i dziala. ( pierwszy raz dosiadalem supreteresy. Bez szału :) ) Ale nieważne, juz 14:10 a Emilka wraca o 16 do mieszkania a Obiad ma być żeby wczesniej wyjechac, Ja łapy w smarach po pachy w chacie pierdolnik obiadu nie ma. Trzeba zageszczac ruchy jak chce jechac. o 17 przydalo by sie wyjechac. Szybkie spaghetti i sprawa załatwiona. :) ---------> motocykl spakowany :) 17:08 mniej wiecej na zegarku no to ruszamy w droge. Atakować zamek...

!marysia!
13.08.2013, 11:08
Nie ma zdjęć:Thumbs_Down: Nie liczy się ;) Zaczynaj od nowa :D

Rodezjan
13.08.2013, 19:35
Skoro naprawiłeś mu ten hamulec to jeszcze namów go na mitasy 09 i zaciągniemy go w błoto.

szymon25
14.08.2013, 16:21
hehehe spróbuje Rodezjanie.


Plan był taki żeby dojechać na zamek w Olsztynie koło Częstochowy. W piątek koło 20: 30 być na miejscu. Ale oczywiście wyszło zupełnie inaczej. Jadziem jadziem przez stolice, a przez stolice jak to przez Warszawe... nudno ciasno i trzeba sie rozpychać. Na szczęście trafił sie przed nami Haras i rozganiał sfrustrowane towarzystwo wolnymi wydechami.Tratatatata!!! :) później pomyliłem droge bo chcialem cos tam mijac i wyjechalem przez Opacz w Raszynie. No dobrze. Połowa sukcesu za nami.
Szybkie sprawdzenie na inteligentnym smartfonie Emilki czy w prawo czy w lewo i kierunek zamek....
Autostrada jak Autostrada. Nuda niemiłosierna. Jadziem jadziem jadziem i jadziem. gdzieś za Rawa Mazowiecka na horyzoncie pioruny biją i czarne chmury złowrogie widać. Mysle sobie przeleci bokiem no to dalej jadziem. Chmury coraz wieksze a pioruny zaczyna być słychać. Chyba trzeba kombinować spanie albo zawracać Bo Emilka mi takich urodzin nie daruje... :P Bo to właśnie były Jej urodziny... Zatrzymuje sie na boku tej cholernej autostrady. Nienawidze autostrad!!!.... wycia tych samochodów szybko jadących, tego szumu cholernego i nieciekawych widoków. w sumie jakich widoków? nie poogladasz bo z kazdej strony atakuja światła w lusterkach.. Dobra, stoimy i dzwonimy, a grabie to mi sie trzesły od tej autostrady jak u deliryka jakiegoś znaczy mrowienie miałem okrutne. Dzwonimy. Najpierw do kumpla do Tomaszowa Maz. Nie odbiera... Dzwonimy do Aśki koleżanki Emilki. Odebrała... Dawajcie przyjeżdzajcie. Ńo to jedziemy. Do Żelechlinka. Emilka GPS na superinteligentnym smartfonie załącza i jedziemy. Bokami, nawet fajnie, tylko krótko bo Burza już za plecami czycha zeby nas wymoczyć. Żelechlinek nie był daleko jakies 15 km. Szybki sklep, jedzenie, Piwo i do Aśki. Tam jedzenie, Piwo i babskie blebleble... ale fajnie w sumie Było. W nocy po burzy spacer, śmierdzące kwiaty i za duża fontanna. Dobra koniec ględzenia, jedna marna burza nas nie powstrzyma :) na jutro przygotowany jest nowy plan ataku na Zamek...

szymon25
14.08.2013, 16:54
Sobota rano. Plan był taki żeby dojechać do Olsztyna i chociaż przejechać Jure Krakowsko- Częstochowska. do checin dojechać bo jaskinia Raj zamówiona na 9.30. Mieliśmy wyjechać rano o 8 ale nie wstalismy. poza tym padało troche i wstalismy o 10. Sniadanie, gadanie i takie tam inne babskie blebleble. Pakowanie Motocykla i jazda z rana ok 11:10 wyjeżdzamy. no może wczesniej. nie bardzo pamiętam. No to jadziem. Na Tomaszów maz. Bokami. Dzwonił rano wczorajszy kumpel i myslimy sobie, jakby padalo to sie u niego zatrzymamy i poczekamy. Coś zjemy i pojedziemy. W końcu Kret z Horczyczakiem twierdzili ze po południu bedzie ładnie. Do Tomaszowa niedaleko z 30 km. na jakąś 12 jestesmy u Niego. Mamy szczescie po wejściu do domu zaczeło padać... Ale nic wierzymy w proroctwa Kreta. Piotrek i jego starszy mówia ze u nich tez jest Ciekawie. Bunkry i inne ciekawostki źródła błękitne i Zamek w Inowłodzu. No dobra nic ze pada. Jadziem zwiedzac bunkry :). W samochód i do Jelenia. Tam hitlersyny pociągi w bunkrach chowały. Podstępnicy... Niezłe te bunkry szczególnie po :grass: W tym Jeleniu to trzeba mieć latarke zeby coś widzieć. Mielismy akurat :) połazilismy troche po kolejowym bunkrze. Qwa tam szatanisci chyba koty jedzą... Jakieś kozły barany pentagramy ponarysowywane, Sfastyki i głowy adolfa na ścianach. Niezłe graffiti było w jednym bunkrze. Wrzucę wieczorem zdjęcie. w tzw międzyczasie Dzwonił do mnie Wojtek i sie z nim umówilem ze jak bedziemy w niedziele wracali to zajedziemy pod fontanny. Wychodzimy. pochodzilismy jeszcze troche w deszczu po lesie i po innych bunkrach i pojechaliśmy do Konewki. Tam ten bunkier kolejowy ma 380m długości i światło porobione. Wogóle tam muzeum. Ale Pewnie Czesc osób widziała. Tam fajna faza jak ktoś nie wie to nie pójdzie. Idzie sie idzie tunelem, tunel coraz niższy aż w końcu trzeba sie ostro chylać. dochodzi się do konca i na końcu jest dzióra pionowa a w niej drabinka i swiatło na górze. Właże. I co tam widze... Szok w życiu bym sie nie spodziewal....
Ale nie powiem co tam było...
:) nie będe zdradzał niemieckich tajemnic...
Powrót do Tomaszowa. niedalek zamku Kazimierza Wielkiego w Inowłodzu. Przez spałe i pomnik żubra co mu ruskie łeb ucieli... zakupy na Obiad, pada wiec pojawia sie piwo :beer2: :) Plan na dzisiaj ulega zmianie... Park, niebieskie żródła, piwo, łażenie po lesie,:grass: musimy wstać o 6:00, piwo, dom kolacja... 2 w nocy sie zrobiła. Dobranoc...

dopra
14.08.2013, 21:45
Nic nie widac, gdzie sa zdjecia??

Sent from my BB using Tapatalk