mikelos
16.04.2013, 21:02
Cześć
Zabieram się za planowanie wyjazdu, tym razem celem jest Albania. Pierwotnie myślałem by pojechać tam z moim wspaniałym kumplem (luki.gd) ale niestety rehabilitacja złamanej (dwukrotnie !) nogi przebiega powoli i ten sezon turystyczny spędzimy w "separacji" :(
Zgrubne założenia:
- Termin od 8 do 22/23 czerwca (+/- 1-2 dni mogę rozciągnąć ale raczej nie więcej)
- Spokojny dojazd 4-5 dni (Słowacja, Węgry, Chorwacja, Bośnia/Hercegowina, Czarnogóra)
- Szwendanie się szutrami Albanii - max 6-7 dni
- Powrót "na szybko" przez Chorwację/Austrię autostradami 3 dni ale opcją jest też powrót przez Rumunię - kwestia czasu i preferencji.
Jazda w stylu 140 km/h po autostradzie przez 12 godzin - zdecydowanie odpada. Dzienne przeloty na dojeździe - 400-500 km, tak by był czas na fotki i rozprostowanie nóg w ciekawszych miejscach. Na miejscu w Albanii przeloty rzędu 100>300 km, chce nacieszyć oczy krajobrazami, zwiedzanie zabytków i foto - jak najbardziej mile widziane.
Wyjazd jest w stylu leśnych dziadów, czyli spanie w namiocie, żarcie w przydrożnych spelunach i tanie wino na kolację kupione u chłopa. Spanie w hotelach tylko w sytuacji awaryjnej (mega ulewa, ciężka sra...a, itd).
Kogo szukam ? Jakiegoś spokojnego gościa, któremu pasuje taki styl podróżowania, tutaj nasze poprzednie wyjazdy:
Krym i Rumunia 2011 http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11703
Turcja i Gruzja 2012 http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14980
Ps. Będę na IZImeetingu, więc jest szansa na pogadanie.
Zabieram się za planowanie wyjazdu, tym razem celem jest Albania. Pierwotnie myślałem by pojechać tam z moim wspaniałym kumplem (luki.gd) ale niestety rehabilitacja złamanej (dwukrotnie !) nogi przebiega powoli i ten sezon turystyczny spędzimy w "separacji" :(
Zgrubne założenia:
- Termin od 8 do 22/23 czerwca (+/- 1-2 dni mogę rozciągnąć ale raczej nie więcej)
- Spokojny dojazd 4-5 dni (Słowacja, Węgry, Chorwacja, Bośnia/Hercegowina, Czarnogóra)
- Szwendanie się szutrami Albanii - max 6-7 dni
- Powrót "na szybko" przez Chorwację/Austrię autostradami 3 dni ale opcją jest też powrót przez Rumunię - kwestia czasu i preferencji.
Jazda w stylu 140 km/h po autostradzie przez 12 godzin - zdecydowanie odpada. Dzienne przeloty na dojeździe - 400-500 km, tak by był czas na fotki i rozprostowanie nóg w ciekawszych miejscach. Na miejscu w Albanii przeloty rzędu 100>300 km, chce nacieszyć oczy krajobrazami, zwiedzanie zabytków i foto - jak najbardziej mile widziane.
Wyjazd jest w stylu leśnych dziadów, czyli spanie w namiocie, żarcie w przydrożnych spelunach i tanie wino na kolację kupione u chłopa. Spanie w hotelach tylko w sytuacji awaryjnej (mega ulewa, ciężka sra...a, itd).
Kogo szukam ? Jakiegoś spokojnego gościa, któremu pasuje taki styl podróżowania, tutaj nasze poprzednie wyjazdy:
Krym i Rumunia 2011 http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=11703
Turcja i Gruzja 2012 http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14980
Ps. Będę na IZImeetingu, więc jest szansa na pogadanie.