PDA

View Full Version : Maroko w maju wypożyczonym samochodem. Co warto zobaczyć?!


Poncki
07.04.2013, 14:24
Przejrzałem właśnie wątki dotyczące Maroka.
Niestety nie znalazłem żadnego dotyczącego ogólnych informacji (co zwiedzić, co zjeść, jakie ceny itp.).
Dodatkowo większość wątków to relacje, które skupiają się na trasach off, a mnie interesuje coś, co będę mógł przejechać osobówką.
W Maroku będę pierwszy raz i ograniczam się do wiedzy dostępnej w necie.
W związku z tym mam kilka pytań:



Planujemy być na miejscu 10 dni. Wstępna trasa, którą sobie zaplanowaliśmy wygląda tak: http://maps.google.pl/maps?saddr=Nieznana+droga&daddr=N1+to:R106+to:N10+to:N13+to:Boulevard+Prince +Moulay+Abdellah%2F%E2%80%AB%D8%B4%D8%A7%D8%B1%D8% B9+%D9%85%D9%88%D9%84%D8%A7%D9%8A+%D8%B9%D8%A8%D8% AF+%D8%A7%D9%84%D9%84%D9%87%E2%80%AC%E2%80%8E+to:N 10+to:N1&hl=pl&ie=UTF8&ll=30.803193,-6.921387&spn=3.368518,6.696167&sll=30.569356,-8.995056&sspn=1.68846,3.348083&geocode=Fc_UzgEdAG9w_w%3BFY80xQEdWLNr_w%3BFcqfywEd V4d__w%3BFQnl5QEd-wS6_w%3BFQ0M2wEdqTTC_w%3BFSkB4wEdZqSF_w%3BFUcp0gEd 2JF7_w%3BFcVLzwEd4ydv_w&mra=dme&mrsp=7&sz=9&t=m&z=8
Może z jakichś względów nie ma ona sensu, lub możecie zaproponować coś ciekawszego. Chcemy poczuć klimat Maroka, nie nastawiamy się na autostrady, drogie hotele i europejskie restauracje.
Może kojarzycie jakiś festiwal lub ciekawe wydarzenie między 15 a 25 maja?
Jaką walutę zabrać ze sobą. Doczytałem się, że najlepiej Euro. Może lepiej wypłacać z bankomatów? Czy to prawda, że trzeba mieć potwierdzenie wymiany waluty, żeby ponownie ją wymienić?
Jak planować trasę? Chodzi mi o średnie prędkości, jakość dróg itp.
Jak wygląda kwestia mandatów? Kontrole są częste? Mandaty są wysokie? Trzeba dawać w łapę? Jeśli tak, to ile?
Doczytałem się, że z noclegami nie ma żadnych problemów. Nas interesują miejsca, w których będzie łóżko, pościel i jakaś łazienka. Czy faktycznie znajdziemy takie miejscówki bez problemów? Może macie jakieś wskazówki? Ile trzeba liczyć za nocleg dla 4 osób?
W tanich hotelach jest pościel, czy brać śpiwory?
Możecie polecić atrakcje lub zwyczaje które są całkowicie odmienne od europejskich? Mam na myśli możliwość spania na dachu w hotelu, zjedzenia w restauracji ryby kupionej osobiście w porcie lub odwiedzenie łaźni miejskich (za weryfikację już wymienionych będę wdzięczny).
Nastawiamy się na jedzenie ze straganów i bazarów. Oczywiście znalazłem sporo ostrzeżeń. Jak to jest w praktyce? Gdzie się stołujecie?
Problemy żołądkowe to norma? Brać jakieś wynalazki z Polski czy kupować na miejscu?
Jakich potraw koniecznie spróbować?
No i najważniejsze: alkohol ;) Faktycznie nic tam nie można kupić w rozsądnej cenie? Brać ze sobą z Polski?

Z góry dzięki za wszelkie uwagi, rady i pomysły :Thumbs_Up:

Hanka
07.04.2013, 22:58
Halo Poncki,
Sprawdź festiwal róż w miejscowości Kelaa Mgouna co rok jest w maju. Jest na co popatrzeć:)

Osobiście Maroko nie istnieje dla mnie bez plaży. Z Tiznitu macie bardzo blisko do Legziry (w stronę Sidi Ifni). Plaża przecudna, zwłaszcza gdy nad nią polatać na paralotni, a lot w tandemie łatwo zorganizować w Sidi Ifni.

https://lh6.googleusercontent.com/-5a7EYe3ce_c/UWHbiEI1dHI/AAAAAAAABhw/THqhhXuAANk/s940/P1020675.jpg

Nieco dalej na południe jest Plage Blanche:

https://lh5.googleusercontent.com/-BGEAWM0HLCg/UWHbjxqgHwI/AAAAAAAABiI/6PTM6asDlJY/s990/P1020848.jpg

Zjawiskowe miejsce, ale trochę Wam może być nie po drodze.

Więcej nic nie piszę bo się nie znam, a tu jest dość znawców Maroka o imponującej wiedzy :).

Pozdrawiam:)
Hanka

_____________________________________
To, co nazywam mną, jest jak pudełko ukryte w drugim pudełku...

Poncki
09.04.2013, 10:46
Hanka, dzięki za odzew :)

Zapoznam się z miejscówkami i mam nadzieję, że uda się je odwiedzić.
O festiwalu róż słyszałem i też jest w planach.
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś sugestie to daj znać bo chwilowo wątek dosyć niemrawo się rozwija ;)

jagna
09.04.2013, 15:11
Na pewno samochodem musicie odbić z Boulmalne Dades na północ, w wąwóz Dades, asfalt bez zastrzeżeń. Podobnie z Tinghir. To masz opisane w moim wątku ostatnio.

I jeszcze piękna droga asfaltowa, która odbija na północ pomiędzy Skoura a Quarzazate i wiedzie do Demnate. Góry - mniam. Foty stamtąd wkrótce ;)

Poncki
12.04.2013, 10:09
Dzięki Jagna, w weekend to ogarnę.
Większość relacji dotyczy offa i ciężko to przełożyć na nasze potrzeby.
Postaram się wypisać konkretne miejsca i może wtedy coś mi się rozjaśni.

makaron
12.04.2013, 10:49
Moim zdaniem można też odbić ok 40 km na północ od Errachidii drogą P21 - jest tam malownicza droga wzdłuż przełomu rzeki Ziz przy której znajduje się Tunel Legionistów / Tunel Zaabal. Droga jest świetnej jakości, motocyklem pięknie się cięło, do tego super widoki wkoło i w dole...

pozdrawiam

Poncki
12.04.2013, 11:33
Dzięki, dzięki :Thumbs_Up:

Wszystko notuję i jutro postaram się złożyć do kupy.

Misza
12.04.2013, 11:49
Może z jakichś względów nie ma ona sensu, lub możecie zaproponować coś ciekawszego. Chcemy poczuć klimat Maroka, nie nastawiamy się na autostrady, drogie hotele i europejskie restauracje.

W miastach pchajcie się w dzielnice gdzie nie ma białasów - najfajniej. Na próby wyłudzenia uśmiech i pokiwanie głową, to działa i widzą, że nie jesteście typowymi turystami z biura. Widać, że zwiększa to ich szacunek do Was i otwierają się mocniej, bardziej po ludzku zaczynają gadać. To też ludzie są i widzą zestrachanych, przede wszystkim tupet i pewność siebie się liczy. Bez przesady oczywiście ;)





Może kojarzycie jakiś festiwal lub ciekawe wydarzenie między 15 a 25 maja?
Jaką walutę zabrać ze sobą. Doczytałem się, że najlepiej Euro. Może lepiej wypłacać z bankomatów? Czy to prawda, że trzeba mieć potwierdzenie wymiany waluty, żeby ponownie ją wymienić?

Chyba nie ma wielkiej różnicy czy bankomat, bank czy konik. Ja nie zauważyłem przynajmniej :)



Jak planować trasę? Chodzi mi o średnie prędkości, jakość dróg itp.
Jak wygląda kwestia mandatów? Kontrole są częste? Mandaty są wysokie? Trzeba dawać w łapę? Jeśli tak, to ile?

Mandaty - dostaliśmy dwa na Saharze zach, polismeni ustawiają się w przykrym miejscu i czekają na zagraniczne tablice. Swoich nie trzepią. Zero tolerancji, puste rondo, kilometr w każdą stronę pusto, stoi znak stop, ja WOLNO podjeżdżam, tak z 5kmh na godzinę i przejeżdżam ten stop, za rondem wyskakuje pała i wlepia mandat za 500dirhamów - udało sie stargować z 700, gadki dalej nie było. To samo w tym samym czasie 3 innych z zagranicy, miejscowi nie zatrzymywani.



Doczytałem się, że z noclegami nie ma żadnych problemów. Nas interesują miejsca, w których będzie łóżko, pościel i jakaś łazienka. Czy faktycznie znajdziemy takie miejscówki bez problemów? Może macie jakieś wskazówki? Ile trzeba liczyć za nocleg dla 4 osób?

Hotel o niskim standardzie 3-5Eu za głowę, nie hostel, w Marakechu 5 Eu za hotel w ścisłym centrum. To jeśli chodzi hotele, bo mieszkać możesz gdzie chcesz :)



W tanich hotelach jest pościel, czy brać śpiwory?

Jest pościel ew. koce



Możecie polecić atrakcje lub zwyczaje które są całkowicie odmienne od europejskich? Mam na myśli możliwość spania na dachu w hotelu, zjedzenia w restauracji ryby kupionej osobiście w porcie lub odwiedzenie łaźni miejskich (za weryfikację już wymienionych będę wdzięczny).

Wszystko prawda, polecam łaźnie - na wioskach taniej i bez tłumów



Nastawiamy się na jedzenie ze straganów i bazarów. Oczywiście znalazłem sporo ostrzeżeń. Jak to jest w praktyce? Gdzie się stołujecie?

Zero problemów. Żarcie smaczne, tanie, świeże. To w europie jest syf a nie tam.



Problemy żołądkowe to norma? Brać jakieś wynalazki z Polski czy kupować na miejscu?

Ja nie miałem problemów żadnych, ale może mój układ trawienny już jest przyzwyczajony do różnych warunków :)



Jakich potraw koniecznie spróbować?

Wszystkich :) W Rif znajdziecie taki specyfik który dodatkowo wzmocni doznania :)



No i najważniejsze: alkohol ;) Faktycznie nic tam nie można kupić w rozsądnej cenie? Brać ze sobą z Polski?

piwko 1,5-3Eu, za 0,33l :) wóda nawet nie wiem tak drogo, wino najbardziej się opłaca chyba ze 40dirhamów za butle, ale wyborne, szczególnie z okolic Meknes.

majki
12.04.2013, 12:45
Jak wygląda kwestia mandatów? Kontrole są częste? Mandaty są wysokie? Trzeba dawać w łapę? Jeśli tak, to ile?

Mandaty - dostaliśmy dwa na Saharze zach, polismeni ustawiają się w przykrym miejscu i czekają na zagraniczne tablice. Swoich nie trzepią. Zero tolerancji, puste rondo, kilometr w każdą stronę pusto, stoi znak stop, ja WOLNO podjeżdżam, tak z 5kmh na godzinę i przejeżdżam ten stop, za rondem wyskakuje pała i wlepia mandat za 500dirhamów - udało sie stargować z 700, gadki dalej nie było. To samo w tym samym czasie 3 innych z zagranicy, miejscowi nie zatrzymywani.


Serio?? Mam zupełnie inne odczucia: wyprzedzanie puszki na ciągłej przez kilka moto tuż przed policją, nam pomachali a gościa w samochodzie (miejscowy) zatrzymali. :haha2: Nie mieliśmy żadnych problemów z mundurowymi, mimo, że jest ich duuuużo, mają nowoczesny sprzęt (bmw R1200gt, GoldWingi, LandCruisery, radary laserowe). Szczególnie dużo patroli się czai przy autostradzie, raczej trzeba uważać. Generalnie jest sporo policji, ale nie zauważyłem, żeby się czepiali zagramanicznych, właśnie odwrotnie...cóż widocznie różnie bywa....

Poncki
12.04.2013, 12:51
Misza, to się nazywa konkret :Thumbs_Up:

Misza
12.04.2013, 13:07
W "starym" Maroku też zero problemów. Zaczęły się po wjechaniu do Sah Zach., miejscowi jechali jak chcieli a gliniarz obsługujący lornetkę przekazywał swojemu starszemu koledze rejestracje przejeżdżających samochodów. Dla mnie wyglądało to dokładnie jak łapanka "tych co teoretycznie mają hajs"

Wyglądało to tak, że nadjeżdżający samochód, młody krzyczy "Spania, spania, spania!!" starszy ściąga go z drogi... miejscowi przejeżdżają na luzie, nadjeżdża portugalski samochód... to samo. To nie był post gandarmerie royale tylko normalny patrol drogówki ukryty za jakimś gruzem. W obydwu przypadkach. Na postach w sah nie było problemów, nie mieliśmy fiche to czasami tylko machali żeby jechać dalej, w najgorszym wypadku kierowca szedł na posterunek i gadał z wojakami o dupach.

Maroko to dobre kontrasty... z jednej strony nie ma przeciwwskazań, żeby jedna osobowa taksówka wiozła 7 osób 2000km, jeden kierowca a z drugiej do petit taxi nie może wejść więcej niż 3 osoby. z jednej strony nie ma przeciwwskazań wieźć 3 wielbłądy w L200 w tym jeden na dachu, albo wielką kupę siana na cieżarówce plus pasażerowie na tej kupie a z drugiej dostajesz mandat za taką pierdołę, że śmiech. :D No ale to afryka bez półlitra nie rozbieriosz