PDA

View Full Version : Coś mi konia dusi :)) Pomocy!!!


śniegol
23.09.2008, 15:30
Podczas ostatniego wyjazdu jakieś 1500km od domu pojawiła mi się takowa przypadłość:
Do 90 km wszystko si,przyspiesza i schodzi prawidłowo ale powyżej 120km jak zamknę manetkę na chwile i próbuje dodać gazu to się zastanawia i nie ciągnie ale po chwili już ok i można przyspieszać nawet do końca.Niekiedy nawet przy stabilnej jeździe około 11o też mam wrażenie jak by coś go hamowało i puszczało,niekiedy przy dodaniu strzeli w tłumik ale rzadko.Jako że na mechanice nie bardzo się wyznaje więc odstawiłem moją lale do Plebana co to we wsi Ceradz Kościelny różne cuda z moto czyni a ten już tydzień koło niej cmyka i coś nie kwapi się rozbierać.Więc pomyślałem że zapytam szanowne grono <ki diabeł zasiadł na gardle mojej królowej>. Dzięki za wszelką pomoc:))

Cinek
23.09.2008, 15:52
każdy kuń bez powietrza zdycha :D

proponuje wymienic filtr powietrza - mądry Polak po szkodzie (mialem to samo niedawno :D http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?p=22856#post22856

śniegol
24.09.2008, 12:19
Filtr zmieniłem i dalej to samo:((


każdy kuń bez powietrza zdycha :D

proponuje wymienic filtr powietrza - mądry Polak po szkodzie (mialem to samo niedawno :D http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?p=22856#post22856

randal 76
24.09.2008, 14:16
a paliwo zmieniał na inne? filtr paliwa? jak masz? może pompa nie wydaja

śniegol
24.09.2008, 15:32
paliwo zmieniałem a filtr sprawdze ale myśle że po przejechaniu 1500km coś by się bardziej dusił a jest tak samo:((


a paliwo zmieniał na inne? filtr paliwa? jak masz? może pompa nie wydaja

klanol
24.09.2008, 17:04
podłącze się...
zdażyło mi się razy dwa, po jeździe w lesie i przejechaniu po małym błotku motur stanoł jak zbity koń :(
prośby, goźby nie pomagały. po pięciu minutach normalnie odpalił. pompa jest sprawna na 100% (mój konik to pompa:)
głównym podejżanym jest przewód odpowietrzający bak - może się zapchał błotem. czy mieliście takie objawy u was?

Kazmir
24.09.2008, 23:02
A to ciekawe skąd i dokąd biegnie ten twój przewód odpowietrzający zbiornik paliwa?

klanol
25.09.2008, 08:59
z tego co mi się wydaje z baku wychodzą dwa przewody: jeden przelewowy a drugi do odpowietrzenia - bo niby po co miałby być. nie chce mi się teraz rozkręcać i sprawdzać dokładnie ale chyba coś takiego było. może mi się pomerdało ale szukam przyczyn we wszystkim co tylko możliwe
:(

Czaju
26.09.2008, 12:55
A ja bym sprawdzil czy nie chodzi tylko na jednym cylindrze. Świece bym sprawdził również i raczej wymienił.Czy nie ma przebicia na fajce lub przewodzie wysokiego napięcia.

japur
26.09.2008, 19:53
no to problem się powtarza.
na ostatnim biegu nie zależnie na jakich obrotach przy próbie utrzymania stałej prędkości coś zatyka się i słabnie. ale pzy minimalnym odrkręceniu manetki zaczyna płynnie przyspieszać lub też chamować bez problemów.
narazie pyam bo niechcę się dać nabrać na jaieś zbyt skomplikowane naprawy i wydatki niepotrzebne.
Co to może być?

Kazmir
26.09.2008, 22:55
podłącze się...
zdażyło mi się razy dwa, po jeździe w lesie i przejechaniu po małym błotku motur stanoł jak zbity koń :(
prośby, goźby nie pomagały. po pięciu minutach normalnie odpalił. pompa jest sprawna na 100% (mój konik to pompa:)
głównym podejżanym jest przewód odpowietrzający bak - może się zapchał błotem. czy mieliście takie objawy u was?

Hej Podosku przeczytaj uważnie tego posta Klanola ( w szczególności fragment pogrubioną czcionką )

a teraz kapujesz skrót myślowy? jak nie to idę spać.

podos
29.09.2008, 11:57
widzę tylko ortograficznego byka. Sadze ze chcesz powiedziec, ze odpowietrzanie jest ukryte w korku. Jesli tak to czym jest cieńszy z dwoch przewodów wychodzący kolo kranu i odporowadony wezykiem pod moto? Do tej pory sądzilem ze wlasnie odpowietrzeniem.

klanol
29.09.2008, 13:00
nie czepiać się ortografii, z wiekiem człowiek trochę głupieje :) zwłaszcza jak maszyny próbują myśleć za niego.
napisałem tylko o objawach jakie miałem i szukam przyczyny. ponieważ wszystko przejrzałem i wyeliminowałem pompę, elektrykę itp pozostał raczej ten przewód. był zalepiony błotem i wydaje mi się, ze służy on do odpowietrzania, bo do czego innego? silnik powoli tracił moc, zaczął przerywać a po chwili zgasł. no to więc co to ?!

wieczny
29.09.2008, 13:36
Nie grzebałem w 07 więc nie wiem, ale strzelam - skoro odpowietrzenie jest we wlewie, to ten wężyk może ma odprowadzać benzynę, która przy nalewaniu nie trafiła w otwór i pływa gdzieś w rancie, w który trafia uszczelka korka po zamknięciu? Spotkałem się z czymś takim w innych motocyklach.

klanol
29.09.2008, 14:40
jeżeli chora pamięć mnie nie myli to z baku wychodzą dwa cholerne węzyki, jeden odpływ spod korka a drugi... no to ten drugi właśnie. chyba się wkurzę i odkręcę bak i się upewnię. ale czy mieliscie wy taką sytuację jak ja. to mnie interesi najbardziej

podos
29.09.2008, 14:47
jeżeli chora pamięć mnie nie myli to z baku wychodzą dwa cholerne węzyki, jeden odpływ spod korka a drugi... no to ten drugi właśnie. chyba się wkurzę i odkręcę bak i się upewnię. ale czy mieliscie wy taką sytuację jak ja. to mnie interesi najbardziej

Nie musisz odkrecac - jest tak napewno. Jednen to odplyw spod korka a drugi...
no wlasnie, czekamy co nam Kazmir powie.

Kazmir
29.09.2008, 23:13
:bow:Kazmir powie , że narobił zamętu. Nie wiem czemu myślałem , że Klonola AT to RD 04
Popatrzyłem na fiszkach i zdjęciach w manual'u i macie rację. Ze zbiornika wychodzą dwie rurki (blisko kranika paliwa) jedna o większym przekroju chyba jest odpływem spod korka, a druga cieńsza wygląda, że jest odpowietrzeniem zbiornika paliwa.
Obie te rurki łączą się przez trójnik w jedną która wychodzi pod ramę (tak to wygląda na fiszkach)
Myśląc że Klanola AT to czwórka byłem pewien że tak powiem swego.....
W RD-03/04 na bank nie ma żadnych rurek do zbiornika paliwa, a odpowietrzeniem zbiornika paliwa jest korek paliwa
Podos masz kolejny temat. Afripedia czeka na wpis pt. różnice RD03/04 kontra RD 07

Kto ma rację stawia kolację, a ja:beer: kurna pomyłki kosztują.......

bigos
25.10.2008, 21:46
:bow:Kazmir powie , że narobił zamętu. Nie wiem czemu myślałem , że Klonola AT to RD 04
Popatrzyłem na fiszkach i zdjęciach w manual'u i macie rację. Ze zbiornika wychodzą dwie rurki (blisko kranika paliwa) jedna o większym przekroju chyba jest odpływem spod korka, a druga cieńsza wygląda, że jest odpowietrzeniem zbiornika paliwa.
Obie te rurki łączą się przez trójnik w jedną która wychodzi pod ramę (tak to wygląda na fiszkach)
Myśląc że Klanola AT to czwórka byłem pewien że tak powiem swego.....
W RD-03/04 na bank nie ma żadnych rurek do zbiornika paliwa, a odpowietrzeniem zbiornika paliwa jest korek paliwa
Podos masz kolejny temat. Afripedia czeka na wpis pt. różnice RD03/04 kontra RD 07

Kto ma rację stawia kolację, a ja:beer: kurna pomyłki kosztują.......


Panocki, jak już jest temat pompowania, czy nie to może i zapytam o mój przypadek, szczególnie, że Kazmir objawia znajomość duszy RD03. W zeszłe lato jechałem 400 km traskę autostradą w upalny dzień i tak po 250 km kiedy silnik przekraczał 6000 obrotów praca przechodziła z jednostajnej na jednostajnie pulsującą. Zejście z obrotów na 5000 eliminowało problem. Dojechałem tak na miejsce, a następnego dnia było znowu wszystko ok. Do dziś nie było powtórki.
Czy to może być coś z pompką?
Nigdy do niej nie zaglądałem, bo widząc gdzie jest umiejscowiona nie bardzo nawet wiem jak się do tego zabrać bez rozbierania połowy motoru.
Czy ma ktoś wiedzę :oldman:jak najlepiej podejść do demontażu w RD03?

ramires
26.10.2008, 13:41
odkrecic regulator amora trzeba, wyciaganie airbox-a to jakis koszmar jest, wiec najlepiej zrobic tak, ze odkrecisz regulator, potem odepniesz weze od pompy i powoli bedziesz ja wysuwal z gumy, chyba ze uda ci sie razem z guma ja wyciagnac, ale latwe to nie bedzie.
Wczoraj demontowalem cała RD03 na czesci pierwsze i nawet nie wiedzialem, ze tyle brzydkich slow znam ...

w razie czego wal, pomoge co bede mógł.

puntek
26.10.2008, 22:40
odkrecic regulator amora trzeba, wyciaganie airbox-a to jakis koszmar jest, wiec najlepiej zrobic tak, ze odkrecisz regulator, potem odepniesz weze od pompy i powoli bedziesz ja wysuwal z gumy, chyba ze uda ci sie razem z guma ja wyciagnac, ale latwe to nie bedzie.
Wczoraj demontowalem cała RD03 na czesci pierwsze i nawet nie wiedzialem, ze tyle brzydkich slow znam ...

w razie czego wal, pomoge co bede mógł.
pompa w czwórce też nie jest jakaś taka łatwa w dobbraniu się ...
a co do przedmówcy - ja miałem przypadek że dławienie się przy max obrotach, spadek mocy przy odkręceniu - powód prozaiczny - zapchany filtr powietrza ( zresztą z wedla :haha2:zrobiony i po Pyrze był :haha2:...:)

Mecia
27.10.2008, 16:50
coś nie tak mozesz mieć z odpowietrzaniem komór pływakowych, u mnie było tak właśnie jak żle przerobiłem ten patent na lepsze odpalanie po długim postoju. , dokładnie tak samo sie działo jak u Ciebie., sprawdz te wężyk co wychodzi miedzy gażnikami, i dmuchnij w niego czymś. Moze zatkane, najlepiej wyczyść karburatory.

DANDY
29.10.2008, 12:06
jeżeli chora pamięć mnie nie myli to z baku wychodzą dwa cholerne węzyki, jeden odpływ spod korka a drugi... no to ten drugi właśnie. chyba się wkurzę i odkręcę bak i się upewnię. ale czy mieliscie wy taką sytuację jak ja. to mnie interesi najbardziej
U mnie silnik gaśnie jak trafi się kilka garbów jedn po drugim najczęściej na poligonie w rembertowie , jak się zatrzymam poczekam ok 10s odpalm i jade dalej co dziwniejsze wacha leje się ciurkiem z jednego z wężyków . Na początku obstawiałem że się pływaki wieszają i zamykają dopływ paliwa , ale w takim razie skoro pływaki zamkneły dopływ skąd spływa paliwo?? Mieliście podobne objawy??

motormaniak
29.10.2008, 15:47
U mnie silnik gaśnie jak trafi się kilka garbów jedn po drugim najczęściej na poligonie w rembertowie , jak się zatrzymam poczekam ok 10s odpalm i jade dalej co dziwniejsze wacha leje się ciurkiem z jednego z wężyków . Na początku obstawiałem że się pływaki wieszają i zamykają dopływ paliwa , ale w takim razie skoro pływaki zamkneły dopływ skąd spływa paliwo?? Mieliście podobne objawy??

Miałem tak samo- ale w rd03. Wiesz - w gażniku wystarczy małe ziarnko piasku i zaworek iglicowy szaleje. Podejrzewam zanieczyszczenie pomiędzy iglicą a gniazdem zaworka. Nie wiem jak w rd07 , ale w rd03 i rd04 po wyciągnięciu gniazda zaworka iglicowego , pod spodem jest jeszcze filterek siateczkowy - często bywa zasyfiały bo mało kto tam zagląda.

ps. mam nadzieje że pośmigamy razem na zlocie 7-9 list ?

ps2. Ostatnio miałem też tak że gasła mi po pokonaniu kilku garbów jeden po drugim , zresztą również na poligonie w Rembertowie...
przyczyna: nóżka boczna wpadała w "wachania" i czujnik przy nużce przerywał zapłon......
A obstawiałem problemy paliwowe -bo nużka chodzi ciężko.
W żadnym innym terenie nie zaobserbowałem tego - tylko na muldach w Rembertowie :)

podos
29.10.2008, 16:18
co dziwniejsze wacha leje się ciurkiem z jednego z wężyków .

to ważne z którego z weżyków.

1. Masz przelew gazników jesli zaworki iglicowe nie zamykają to sie bedzie wylewac paliwo pod moto.
2. masz odpowietrzenie baku - teoretycznie moze cos skapnąć

3. Masz przelew spod korka baku - moglo by sie cos wylać moze, jakby nie miał korek uszczelki?

DANDY
29.10.2008, 17:30
to ważne z którego z weżyków.

1. Masz przelew gazników jesli zaworki iglicowe nie zamykają to sie bedzie wylewac paliwo pod moto.
2. masz odpowietrzenie baku - teoretycznie moze cos skapnąć

3. Masz przelew spod korka baku - moglo by sie cos wylać moze, jakby nie miał korek uszczelki?
raczej pkt.1 jak paliwo przestaje lecieć silnik można odpalić i chodzi bez zarzutu
nie rozbierałem jeszcze gaźników w afri ale czy to możliwe że jeśli zaworki iglicowe zamkną dopływ paliwa do komory pływakowej przelewa się paliwo :confused: W silnikach gdzie nie ma pompy i paliwo ścieka jedynie dzięki grawitacji raczej niema takiej możliwości przy zamkniętym zaworku iglicowym (zamkniętym dopływie paliwa do komory pływakowej ) Jest w afri jeszcze jakiś zaworek ?? bo co jeśli pompa będzie dłużej pracowała napełni komore pływakową ?? nadmiar paliwa będzie spływał na jezdnie ?? w samochodach jest powrót paliwa a w afri :confused:. Wiem , że zadaje dużo pytań ale nie znam tego szczegółu proszę więc nie bijcie wytłumaczcie .

JareG
29.10.2008, 19:01
(..)
ps2. Ostatnio miałem też tak że gasła mi po pokonaniu kilku garbów jeden po drugim , zresztą również na poligonie w Rembertowie...
przyczyna: nóżka boczna wpadała w "wachania" i czujnik przy nużce przerywał zapłon......
A obstawiałem problemy paliwowe -bo nużka chodzi ciężko.
W żadnym innym terenie nie zaobserbowałem tego - tylko na muldach w Rembertowie :)
Mialem cos takiego jak jechalem skrotami (po dziurawym asfalcie) na wiadukty w Stanczykach.
Stawialem jeszcze na jakas przerwe przy stacyjce, ale pierwszym podejrzanym byla nozka. Iles razy jej uzylem, pociagnalem z kopa pare razy i do tej pory mam spokoj :D:D

motormaniak
29.10.2008, 21:33
ale czy to możliwe że jeśli zaworki iglicowe zamkną dopływ paliwa do komory pływakowej przelewa się paliwo :confused:
Nie

Jest w afri jeszcze jakiś zaworek ?? bo co jeśli pompa będzie dłużej pracowała napełni komore pływakową ?? nadmiar paliwa będzie spływał na jezdnie ?? w samochodach jest powrót paliwa a w afri :confused:

Jeśli zaworek nie będzie trzymał np. dlatego że będzie zanieczyszczony to nadmiar paliwa nie spalonego będzie wylatywał na jezdnie

Obejrzyj dokładnie zaworki - szczególnie pod kątem zanieczyszczeń - z twoim doświadczeniem to pestka. pozdr

Diobeu
03.03.2009, 15:05
Do 90 km wszystko si,przyspiesza i schodzi prawidłowo ale powyżej 120km jak zamknę manetkę na chwile i próbuje dodać gazu to się zastanawia i nie ciągnie ale po chwili już ok i można przyspieszać nawet do końca.Niekiedy nawet przy stabilnej jeździe około 11o też mam wrażenie jak by coś go hamowało i puszczało,niekiedy przy dodaniu strzeli w tłumik ale rzadko.

Szanowni AT userzy, po primo krótkie: witajcie. Po secundo: wiem, że nie do końca jestem tu z powołania, bo ujeżdżam Deauville, ale w całym polskim internecie właśnie tu, u was znalazłem identyczny objaw, jaki ja mam. Poza tym Deauville i Africa Twin to jakby kuzynki, więc liczę na jakąś pomoc, a może śniegol już sobie poradziłeś z problemem i możesz podzielić się wiedzą?
Do objawów nic dodać, nic ująć, mam dokładnie te same.
Gaźniki mam wyczyszczone, zsynchronizowane, wyregulowane, skład mieszanki, membrany, zaworki, czystość ich filterków, poziom paliwa, cut-off valve (czymkolwiek jest), praca przepustnic, rodzaj dyszy - wszystko OK. Nowe filtry powietrza i paliwa, luzy zaworowe ok, linki dobrze wyregulowane, w króćcach brak kryz, ale model mam zdławiony, więc niewykluczone że ktoś grzebał i to nieumiejętnie.
Połączenie gaźnik/głowica/airbox - OK. Pompa zdaje się pracować normalnie, styki w porządku, dziś ją sprawdzę zgodnie z serwisówką, (wydajność) ale po przekręceniu kluczyka daje nieźle paliwem.
Czy komuś przychodzi cokolwiek do głowy? Pytałem w wielu miejscach, wszędzie widzę rozkładanie rąk, a tu czytam dość profesjonalne dyskusje :)

pozdrawiam wszystkich
Diobeu
NT650V

BartekJ
04.03.2009, 00:11
Diobeu, a po jazdach z w/w problemami oglądał ktoś świece? Czy ładnie wypalone, czy czarne, czy za jasne? Jeśli, niby, wszystko OK, to chyba od tego bym zaczął. Spróbuj pojechać w zakresie prędkości, gdzie się dławi, dłuższy czas, i potem pooglądać świece. Wiem, trzeba to robić "na żywca", a nie w warsztacie, odkręcać gorące świece. Ale czasem tylko tak się da coś mądrego zrobić.

Diobeu
04.03.2009, 08:21
Wczorajsze obserwacje: pompa paliwa podłączona jest nieoryginalnymi przewodami, przekaźnik pompy leży na module zapłonu, czyli w zadupku, czyli w miejscu nieoryginalnym, wniosek: ktoś grzebał w instalacji elektrycznej.
Jej praca wygląda tak: odpalam, chodzi sobie na wolnych obrotach, pompa co kilka sekund robi pyk. Obroty daję pod czerwone pole, pompa robi pyk dużo częściej, wygląda, że pracuje jak najbardziej w porządku, ale NIE przechodzi testu, który opisany jest w serwisówce - zwarcie na krótko dwóch kabelków wychodzących z przekaźnika idących do pompy i zapłon na ON nie uruchamia jej. Trochę zgłupiałem, dlaczego pracuje a testu nie przechodzi? Podłączę ją na krótko - jeden do masy, drugi do przekaźnika najkrótszą drogą, jak to nic nie da podłączę ją na chwilę do akumulatora, musi chodzić trybem ciągłym.
Swoją drogą kupię chyba używaną pompę i przekaźnik, jeden gość mi powiedział za to 180 zł - jakoś muszę znaleźć problem, a druga pompa nie zaszkodzi w garażu. Teraz to już jest sprawa ambicjonalna - jak udało mi się w jeden dzień po pracy wydłubać gaźniki, sprawdzić w nich kompletnie wszystko co było do sprawdzenia i złożyć to, to odzyskałem wiarę w moje umiejętności i nie będzie mi byle głupota nerwów psuć. A 180 zł to mi większość serwisów powie na dzień dobry.
W każdym razie walczę dalej sam - to tak jak z komputerem, format c: (oddanie do serwisu) zawsze można zrobić, ale najpierw wypadałoby wykorzystać inne drogi.

PS: Ja nie uwielbiam ciężkich przypadków, chyba, że są nie moje. Jak na razie wygląda to tak: jadę do pracy, jestem w pracy, wracam z niej, jem obiad, robię normalne czynności domowe - a przed oczami mam schemat instalacji, problem z paliwem, sposoby rozwiązania, szukanie przyczyny i tak w kółko, oczy mi błądzą, żona mnie nie poznaje :)

Diobeu, a po jazdach z w/w problemami oglądał ktoś świece? Czy ładnie wypalone, czy czarne, czy za jasne?

Świece oglądałem dwa razy, wprawdzie nie bezpośrednio w trasie tylko po powrocie i po jakimś czasie, ale zawsze miały kolor jasnobrązowy. No dobra, w sumie jak już wymieniłem filtry to i świece można, motocykl dopiero kupiłem, więc świece mogą mieć zarówno 2 tys. jak i 102 tys. km.
Diobeu

podos
04.03.2009, 08:55
Ale weź tą pompę omiń całkiem, zalej bak do pełna i niech leci grawitacyjnie. Przejedź sie i bedziesz wiedział od razu czy to pompa czy nie.

...w sumie jak już wymieniłem filtry to i świece można, motocykl dopiero kupiłem, więc świece mogą mieć zarówno 2 tys. jak i 102 tys.

to konieniecznie zrób. Ale najpierw pompa.

Diobeu
04.03.2009, 11:49
Ale weź tą pompę omiń całkiem, zalej bak do pełna i niech leci grawitacyjnie. Przejedź sie i bedziesz wiedział od razu czy to pompa czy nie.

Dzięki, spróbuję dziś. Czy to zadziała tylko z pełnym lub prawie pełnym bakiem? Znaczy, czy dolne części baku są poniżej komór pływakowych? No i rodzi się pytanie: po co w takim razie pompa? Żeby R2D2 miał robotę? :)

podos
04.03.2009, 12:12
Zejdzie paliwo do poziomu gazników - i tyle zostałoby niewykorzystane, gdyby nie pompa.

po co w takim razie pompa? Żeby R2D2 miał robotę? :)

o! kolego, poczytałeś widzę. Mówię to bez cienia ironii. Wole takich co poczytają i nie pójda do powitalni, niż takich co pójda ni nie poczytają.

Diobeu
04.03.2009, 17:07
Jupi tralabomba bumcykcyk!
Może radość jest przedwczesna ale oto co znalazłem (nie mogłem się nie podzielić):
Pompa paliwa działa z wyjętym przekaźnikiem!!! Działa jak chce, zaraz idę stworzyć połączenie zgodne ze schematem, nie wiem czy to akurat pompa, bo objaw jak był tak jest przy jeździe bez pompy, ale pojawił się później, może mi się zdaje, ale moim zdaniem po prostu doprowadzenie paliwa do gaźników ze źle działającą pompą jak i grawitacyjnie nie jest takie jak powinno. Jak daję gaz to dopiero stwarzam takie podciśnienie, że wyciągane jest to paliwo i ostatecznie dociera do głowicy. No nie wiem, może źle myślę, idę zrobić instalację prowizoryczną.

Update:
Połączenie elektryczne prawidłowe, pompa działa głośniej, wyraźniej cyka, to znaczyłoby, że nie miała odpowiedniego napięcia (?), po włączeniu zapłonu na starych kablach miała 11,5 V (aku w tej chwili miało 12,6V).
Niestety problem jest, jakby trochę słabszy, ale jest. W następnej kolejności są świece, sprawdzę też układ zapłonowy, poprawcie mnie jeśli się mylę, ale po odjęciu gazu zmienia się wyprzedzenia zapłonu, a po dodaniu gazu, zwłaszcza nagłym następuje jego przyspieszenie, co tym steruje? trzeba to przejrzeć. Powrócę z wieściami co dały nowe świeczki, ale szczerze wątpię by to w nich leżała przyczyna. Może moduł mam walnięty? Z drugiej strony gdyby był walnięty nie odpalałaby tak ochoczo, i zimna i ciepła, byłoby z nią więcej problemów, niż taki brak reakcji na gaz.
Jak ktoś coś wymyśli proszę o sugestie.

Podos: co do poczytania - uwierzysz, że przeczytałem cały dział układu paliwowego? :) Wszystko co miało jakikolwiek związek z zasilaniem w paliwo.
Diobeu

BartekJ
04.03.2009, 21:37
Hmm..a tak dla pewności...zepnij instalację paliwową pomijając filtr paliwa.
Poza tym pompę można śmiało podpiąć bezpośrednio pod akumulator. Tylko nie popier...dziel przewodów.


Jak daję gaz to dopiero stwarzam takie podciśnienie, że wyciągane jest to paliwo i ostatecznie dociera do głowicy. No nie wiem, może źle myślę, idę zrobić instalację prowizoryczną.
Diobeu

Zaworek iglicowy się otworzy, jak spadnie poziom paliwa. Spadnie szybciej po dodaniu gazu - większe zapotrzebowanie na paliwo. Ale samo otwarcie przepustnicy nie ma bezpośredniego wpływu na "wysysanie" paliwa z przewodu paliwowego do gaźnika-takiego zjawiska nie ma :) .

I jeszcze coś mi do główki przyjszło.. Nie pamiętam, czy masz kranik podciśnieniowy. Ale jeśli masz to spróbuj zrobić test drogowy na pozycji PRI. Może się coś kraniku dzieje.....

Diobeu
04.03.2009, 22:13
Zaworek iglicowy się otworzy, jak spadnie poziom paliwa. Spadnie szybciej po dodaniu gazu - większe zapotrzebowanie na paliwo. Ale samo otwarcie przepustnicy nie ma bezpośredniego wpływu na "wysysanie" paliwa z przewodu paliwowego do gaźnika-takiego zjawiska nie ma :) .

Też mi się to wydawało grubymi nićmi szyte. Po podpięciu pompy zgodnie ze schematem działa ona prawidłowo, po prostu podpompuje co jakiś czas i się wyłącza.

I jeszcze coś mi do główki przyjszło.. Nie pamiętam, czy masz kranik podciśnieniowy. Ale jeśli masz to spróbuj zrobić test drogowy na pozycji PRI. Może się coś kraniku dzieje.....

Niestety kranik zwyczajny, paliwo leci z niego jak głupie. Jak tak rozmyślam, to mi wychodzi, że problem musi leżeć w gaźnikach. Doprowadzenie do nich paliwa działa, komory się zapełniają, to kwestia odpowiedniego wejścia na obroty, a więc podania paliwa, nie wiem, może dysze nie te co trzeba, może membrany się nie chcą unosić, sęk w tym, że rozebrałem gaźniki kompletnie i wszystko wyglądało jak nowe. Problem leży poza moją wiedzą mechaniczną, to zjawisko najbardziej jest odczuwalne na 5 biegu przy 80-85 km/h. Wiem, że to troszkę mała prędkość jak na 5, obroty nie za duże, ale kurcze nie powinno tak dusić silnika, może nie mieć mocy, nie rozpędzać za bardzo, ale nie może być takiego dławienia. Po redukcji do 3 biegu przy tej prędkości jest w miarę ok.
Jest jeszcze jedna sprawa: mój model to RC47B, czyli zdławiony do 50KM, dławienie odbywa się przez zwężenie kanałów dolotowych, sęk w tym, że moje kanały nie są w cale zwężone, na pewno ktoś w to ingerował, pytanie w jaki sposób.
Chyba się poddam i kupię używane gaźniki, sam już nie wiem...
Diobeu

BartekJ
04.03.2009, 22:50
Napisałeś, że rodzaj dysz się zgadza. Rozumiem, że mówimy o rozmiarze - jest nabity na każdej z dysz. Ale, czy zgadza się dla wersji 50 KM, czy dla otwartej? Bo może ktoś dłubał, i wyjął, powiedzmy, tylko jakieś kryzy, a nie zmienił dysz?..
Masz pewnie jakąś serwisówkę. Tylko by cza było znać rozmiary dysz, jakie masz u siebie.

Dla wersji szwajcarskiej i hmmm...europejskiej dysze są takie same: 125 główne, 45 wolnych obrotów. Ale przy dławieniu mogą też być różne gniazda iglicy przepustnicy.

Diobeu
05.03.2009, 00:01
No właśnie, serwisówka jak i fiszki mówią o jednym rodzaju dysz głównych, 125 dla tego rocznika, dławienie odbywało się poprzez wsadzenie zwężonych króćców ssących, oddławienie teoretycznie ma się robić przez zwiększenie średnicy króćców czyli albo wycięcie kryz albo wymiana gum. Gdzieś znalazłem info o doregulowaniu gaźnika po oddławieniu, ale nikt nie wie jakby to miało wyglądać. Skład mieszanki mam 2,5 obr., teoria mówi o 2 i 1/4 ale dałem te 1/4 obr. bogatszą jako poprawkę na 11 lat życia.
Diobeu

Kazmir
05.03.2009, 01:03
"Jak na razie wygląda to tak: jadę do pracy, jestem w pracy, wracam z niej, jem obiad, robię normalne czynności domowe - a przed oczami mam schemat instalacji, problem z paliwem, sposoby rozwiązania, szukanie przyczyny i tak w kółko, oczy mi błądzą, żona mnie nie poznaje" :)

To jest to !!! to najpiękniejszy stan podczas naprawy.:) Jestem przekonany że dasz radę.
Mapę zapłonu daruj sobie to nie to - trochę to inaczej działa jak myślisz...

Diobeu
05.03.2009, 09:41
Panowie, jeszcze jedna rzecz: czy w Afrykach macie również kilka wersji zdławionych przeznaczonych na różne rynki? Czy dławienie odbywa się również poprzez kryzy w kanałach dolotowych? Czy ktoś z was oddławiał swoją królową?

A może ktoś ma po prostu telefon do Śniegola? Pisał o oddaniu motocykla z tym problemem do serwisu, może mu zrobili?

Tak mi teraz świta po głowie:
Jak odpuszczę gaz to paliwo jest odcinane, w jaki sposób? Zamykam przepustnicę, zmniejsza się przepływ powietrza przez kanały dolotowe, opada tłok z membraną, iglica zamyka wypływ paliwa przez dyszę, tak? Jak dodaję z powrotem gazu to otwieram przepustnicę, zwiększa się przepływ powietrza w kanałach dolotowych, unosi się tłok z membraną (dlaczego się unosi?) a więc unosi się iglica, która otwiera wypływ paliwa poprzez dyszę, paliwo jest porywane przez powietrze, silnik wchodzi na obroty, tak? A więc ten proces szwankuje, jeśli dobrze rozumiem zasadę działania gaźnika podciśnieniowego to wyglądałoby to na zbyt późne podniesienie się tłoka, a więc przyczyną problemu jest albo jest źle ustawiona iglica otwierająca wypływ paliwa, albo tłok z membraną nie reaguje tak jak powinien, a przez to wypływ paliwa następuje za późno.
Co wy na to?

hubert
05.03.2009, 10:45
No właśnie a membranę sprawdzałeś czy cała ?

Diobeu
05.03.2009, 11:03
Sprawdziłem, delikatnie, pod światło rozchylałem powolutku, guma jest bardzo elastyczna, nie ma pęknięć, dziur, nie jest poklejona, sparciała, obie takie są.
Wiem, że pęknięta membrana mogłaby się objawiać różnymi problemami z zasilaniem, ale czy taki właśnie objaw mógłby być spowodowany membraną? Może nie jest tak elastyczna, jak powinna? Czy mój problem mógłby być spowodowany dziurą w membranie czy raczej jej stwardnieniem? Wydaje mi się, że stwardnieniem.
Czy ktoś z was ruszał tłoczkiem przy pomocy palca wsadzonego w kanał dolotowy? Czy one powinny chodzić zajebiście lekko, czy po prostu lekko? Obawiam się, że tak czy siak nie obejdzie się bez drugich gaźników, nie stać mnie na to, żeby wymieniać po kolei części składowe gaźnika na nowe i sprawdzać, czy to nie to było. Nowa membrana to trzy komplety używanych a statystycznie rzecz biorąc trudno chyba trafić na gaźniki z takim samym objawem :)

podos
05.03.2009, 11:35
No właśnie, serwisówka jak i fiszki mówią o jednym rodzaju dysz głównych, 125 dla tego rocznika, dławienie odbywało się poprzez wsadzenie zwężonych króćców ssących, oddławienie teoretycznie ma się robić przez zwiększenie średnicy króćców czyli albo wycięcie kryz albo wymiana gum. Gdzieś znalazłem info o doregulowaniu gaźnika po oddławieniu, ale nikt nie wie jakby to miało wyglądać. Skład mieszanki mam 2,5 obr., teoria mówi o 2 i 1/4 ale dałem te 1/4 obr. bogatszą jako poprawkę na 11 lat życia.
Diobeu

czyli tak samo jak w Afrykach. W Trampkach pewnie też.


Czy ktoś z was ruszał tłoczkiem przy pomocy palca wsadzonego w kanał dolotowy? Czy one powinny chodzić zajebiście lekko, czy po prostu lekko?

powinno chodzić lekko, Jedyny opór to spręzynka odpowiadająca za powrót membrany z tłokiem i iglicą. Tarcie teoretycznie, ale raczej minimalne.



A może ktoś ma po prostu telefon do Śniegola? Pisał o oddaniu motocykla z tym problemem do serwisu, może mu zrobili?


Nowym włascicielem jest TUHAJBEJ z naszego forum - napisz do niego priva

chomik
05.03.2009, 11:39
Nowym włascicielem jest TUHAJBEJ z naszego forum - napisz do niego priva
I problem nie jest do końca usunięty, ponieważ przy zakupie zwracałem uwagę, że coś w tej kwestii nie teges, zmieniały się obroty, jeden garnek kompletnie nierówno pracował, a przy odpalaniu włączał się do akcji po chwili (mimo, że silnik był rozgrzany). Do tego przy dodaniu gazu w zakresach obrotów od 3k w dół, schodziły jakoś skokowo...

Diobeu
05.03.2009, 11:40
Oho, dzięki :)
Aktualnie sprawdzam, czy Honda aby nie różnicuje niektórych części gaźnika w zależności od wersji zdławionej lub otwartej. O króćcach wiadomo, ale może np. dysze inne, albo skład mieszanki powinien się zmienić.

No więc słuchajcie (czytajcie):
w tym roczniku katalog Hondy twierdzi, że różnice w gaźnikach w zależności od wersji są w:
- śruby składu mieszanki,
- zawór odcięcia powietrza,
- iglica dyszy głównej.
Sprawa wygląda na mającą się ku końcowi, bo rozwiązanie jest wg mnie takie:
Powodem problemów jest niewłaściwe oddławienie polegające wyłącznie na wymianie króćców. Wyjścia z sytuacji są następujące:
1. Dokupuję do moich gaźników oryginalne części, które są z wersji otwartej, koszt: 1200 zł., mam 6 koni mechanicznych za 1200 zł :)
2. Dokupuję do moich gaźników oryginalne króćce z kryzami, koszt 260 zł, sprawdza się przy założeniach, że moje gaźniki są niedłubane oprócz wymiany króćców.
3. Kupuję z rozbitka komplet gaźników z króćcami do nich pasującymi, koszt 200-300 zł.

Patrząc trzeźwym okiem wychodzi mi, że rozwiązanie 3 jest najlepsze, ew. 2, na końcu 1. Jak każde obarczone jest ryzykiem, ale najniższe są potencjalne straty finansowe. W 1 jak i 2 może się okazać, że dłubane było tak, że nawet oryginalne części nie pomogą, a tego się nie dowiem dopóty, dopóki dostanę ładne, oryginalne i absurdalnie drogie woreczki z czerwoną naklejką.
Co się wyciąga z gaźników dekompletując je? Zaworki iglicowe, membrany, reszta się nie psuje, zakładając, że kupuję zdekompletowane to przerzucam z moich bo te rzeczy mam w idealnym stanie.

podos
05.03.2009, 13:33
Do tego przy dodaniu gazu w zakresach obrotów od 3k w dół, schodziły jakoś skokowo...

kurcze to brzmi jak zacięte linki ssania!

BartekJ
05.03.2009, 13:35
Regulacja składu mieszanki (śruba) jest istotna dla pracy na wolnych obrotach. Wraz ze wzrostem obrotów rolę przejmują inne "podmioty" odpowiedzialne za właściwy skład mieszanki. Dysza główna ma istotne znaczenie przy otwarciach przepustnic od 3/4 do pełnego.
Membrany mają chodzić lekko, ale z takim oporem przetłaczanego powietrza. Nie opadają natychmiast.

Napisał Diobeu http://africatwin.com.pl/images/buttons/viewpost.gif (http://africatwin.com.pl/showthread.php?p=46876#post46876)
No właśnie, serwisówka jak i fiszki mówią o jednym rodzaju dysz głównych, 125 dla tego rocznika, dławienie odbywało się poprzez wsadzenie zwężonych króćców ssących, oddławienie teoretycznie ma się robić przez zwiększenie średnicy króćców czyli albo wycięcie kryz albo wymiana gum. Gdzieś znalazłem info o doregulowaniu gaźnika po oddławieniu, ale nikt nie wie jakby to miało wyglądać. Skład mieszanki mam 2,5 obr., teoria mówi o 2 i 1/4 ale dałem te 1/4 obr. bogatszą jako poprawkę na 11 lat życia.
Diobeu


W ten sposób zubożyłeś mieszankę. Śruba reguluje ilość powietrza, ilość paliwa jest stała, tzn jest zależna od wielkości dyszy wolnych obrotów.

Diobeu
05.03.2009, 13:58
W ten sposób zubożyłeś mieszankę. Śruba reguluje ilość powietrza, ilość paliwa jest stała, tzn jest zależna od wielkości dyszy wolnych obrotów.

Jesteś pewien? Czytałem gdzieś dyskusję, pytałem też w serwisie, wykręcenie wzbogaca, w dwóch miejscach mi to potwierdzili.

podos
05.03.2009, 14:04
Jesteś pewien? Czytałem gdzieś dyskusję, pytałem też w serwisie, wykręcenie wzbogaca, w dwóch miejscach mi to potwierdzili.

Masz racje. kolega BartekJ sie myli. Było już o tym.

o tutaj : http://archiwum.africatwin.com.pl/index.php?type=topic&id=1576&forum=3&p=1

BartekJ
05.03.2009, 17:44
Tego..no..masz rację, kolego Podosie.. W dwusuwie śruba jest jeszcze przed dyszą i tam mamy wpływ na ilość powietrza, czyli skład mieszanki.
http://www.iwt.com.au/mikunicarb.htm

We w miarę nowoczesnych 4pakach śruba jest na samym końcu układu, czyli regulujemy ilość wylatania już prawie gotowej mieszanki. Prawie bo nasycenie tlenem zależy jeszcze od stopnia uchylenia przepustnicy mechanicznej.

Efekt jest zbliżony, bo i tu i tu podniesiemy obroty, ale z innego powodu.

W każdym razie winienem piffko ..:)

podos
06.03.2009, 14:30
Cała przyjemność po mojej stronie :)

puntek
06.03.2009, 15:08
czyli tak samo jak w Afrykach. W Trampkach pewnie też.



powinno chodzić lekko, Jedyny opór to spręzynka odpowiadająca za powrót membrany z tłokiem i iglicą. Tarcie teoretycznie, ale raczej minimalne.



Nowym włascicielem jest TUHAJBEJ z naszego forum - napisz do niego priva

tera nófka Tuhajbeja do IZIEGO jedzie :haha2: chyba najlepiej jego za parę dni zapytać będzie

podos
06.03.2009, 15:19
no to sprawa jakby już załatwiona, Diobeł.

Diobeu
06.03.2009, 19:19
Taaa, zamówiłem używki, komplet z króćcami, 250 zł, właściwie jestem już prawie pewien, że to sprawa nieudolnego oddławienia. Dlaczego? Dziś pojeździłem na ssaniu, problem praktycznie znikł, był ledwo wyczuwalny.
Moja teoria by się potwierdzała, złe iglice, może za długie, może za grube, po dodaniu gazu tłok się podnosi, ale iglica nie odsłania jeszcze dyszy, robi toza chwilę, wtedy dostaje kopa.
Być może to kwestia zakupienia głupich iglic, ale... nowe iglice kosztują tyle, ile dałem za gaźniki z króćcami, 2001 rok, wersja otwarta, ponoć wciąż na motocyklu. Zobaczę w przyszłym tygodniu.
Wiem, pewnie pomyślicie, że wystarczyło może wzbogacić skład mieszanki. Nie wydaje mi się, bogatszy skład działałby w dużym zakresie obrotów, nie tylko wtedy, kiedy nie było reakcji na gaz.
Mam nadzieję, że was nie zawiodłem, bo trochę się poddałem, ale nie tak do końca, obiecuję pomierzyć nowe gaźniki i wyłapać różnice :)

podos
06.03.2009, 21:10
Jesli gazniki sa takie jak u nas, to iglice nie mają żadnej regulacji więc nie wierzę że to to.
Mają jakąś regulacje?

Diobeu
06.03.2009, 21:55
No nie mają regulacji, są po prostu inne w różnych wersjach mocy, piszę o tym w poście #55. Mam też mgliste potwierdzenie znajomego, któremu oddławiano kiedyś NTV, mowi, że poza gumami wymieniali mu "jakieś iglice".

bartol
07.03.2009, 00:14
...a wtrące swoje trzy grosze.
Jeżeli gaźniki są te same co w AT, to iglice nie mają tu nic do rzeczy. Zmuszony jestem do przetrawienia układu zasilania u siebie, i np. w RD04 wersje pełna i zdławiona, opócz przewężenia w króćcach różnią się tylko średnicami dyszy głównej na przednim cylindrze (na tylnym są takie same - 122) i średnicą dyszy wolnych obrotów (wersja zdławiona 38, wersja pełna 42). Co ciekawe, i tu raczej pewne info, średnica w wersji zdławionej jest większa niż w wersji pełnej (120 -wersja zdławiona, 118 -wersja pełna - ciekawe). Nic nigdzie nie jest wspomniane o różnicach w iglicach. Z resztą - zestawy DynoJet (chyba) zawierają komplet różnych dysz i jedną regulowaną (położenie góra/dół) iglice. Jeśli chodzi o śrube składu mieszanki, to różnice były tylko w obrotach wykręcenia i to tylko o 1/4 obrotu, a nie w samej śrubie - przecież to ten sam gaźnik.
Jeżeli mówimy o tych samych gaźnikach co AT (mam na myśli rocznik 90-92), to przy oddławieniu, oprócz gum, raczej nie iglice, a dysze główną się wymienia. Poszukaj dobrze w jakichś serwisówkach jakie dysze są w poszczególnych modelach. Dysza to w sumie tylko kilkanascie zł.

Ale zawsze moge nie mieć racji...

podos
17.03.2009, 09:29
tera nófka Tuhajbeja do IZIEGO jedzie :haha2: chyba najlepiej jego za parę dni zapytać będzie

Hej koledzy,

I co było z tą śniegolowo-tuhajbejową afryką?

rambo
17.03.2009, 10:04
No kupił, a że obaj Roberty to się z Izim pewnie nachlejom :Thumbs_Up:;)

StaruchaBMW-cha
18.03.2009, 14:09
Podczas ostatniego wyjazdu jakieś 1500km od domu pojawiła mi się takowa przypadłość:
Do 90 km wszystko si,przyspiesza i schodzi prawidłowo ale powyżej 120km jak zamknę manetkę na chwile i próbuje dodać gazu to się zastanawia i nie ciągnie ale po chwili już ok i można przyspieszać nawet do końca.Niekiedy nawet przy stabilnej jeździe około 11o też mam wrażenie jak by coś go hamowało i puszczało,niekiedy przy dodaniu strzeli w tłumik ale rzadko.Jako że na mechanice nie bardzo się wyznaje więc odstawiłem moją lale do Plebana co to we wsi Ceradz Kościelny różne cuda z moto czyni a ten już tydzień koło niej cmyka i coś nie kwapi się rozbierać.Więc pomyślałem że zapytam szanowne grono <ki diabeł zasiadł na gardle mojej królowej>. Dzięki za wszelką pomoc:))

Strzały w tłumik świadczą o:
1 -niespalonej mieszance w uonym, co znaczy, że co któraś "porcja" nie jest spalana, i eksploduje w tłumiku. Świece? możliwe, choć mogą być i kable, i cewka, i w ogóle jakaś przerwa w układzie odp. za zapłon w szerokim rozumieniu słowa "układ".
2 -może ci zatankowali jakąś mocno odbiegającą od normy, chrzczoną "fałszywkę"?
3 - sprawdź gęstą siateczkę filtra paliwa w baku. Lubi "zachodzić mułem", jaki występuje w paliwach, i jest dość ciężki do usunięcia spomiędzy oczek(doprawdy nie wiem, czym ją umyć, ale podejrzewam, że sprężysty pędzelek+gorąca kąpiel z dod. płynu do naczyń albo proszku powinny toto sk-ruszyć.
Moja BMW, zwłaszcza kiedy jadę już na rezerwie(niskie ciśnienie hydrostatyczne paliwa sprzyja "zrywaniu lustra" przez pompkę), ma przez ową zamuloną siateczkę podobne objawy - nagle "odkręcona" chwilowo głupieje jak ochwacona, zanim znowu skuma bolca, chwyci dawkę - i skasuje ową czkawkę... Przytkanie siateczki wspomnianego filtra objawia się - przynajmniej u mnie - różnymi, w zależności od prędkości, nieraz dość wysokimi tonami silnika pompy, co świadczy o chwilowym w tym momencie nienapełnieniu owej paliwkiem.
4 - wspomniane wyżej "wąskie gardła" decydujące o dopływie paliwa powodują, że powstaje tzw. uboga mieszanka(we wtryskach, kiedy pompa "zrywa" strumień, i ciśnienie tłoczenia spada, pewnie ma wpływ na różnicę pomiędzy dawką zaprogramowaną a rzeczywiście podaną...), która dłużej i w o wiele wyższej temperaturze niż normalna mieszanka paliwowo-powietrzna się spala, w efekcie czego cierpią omiatane niebieskim płomieniem zawory, gniazda, kolanka rury... I tylko jedno mi tu nie pasi do układanki - przy zbyt ubogiej mieszance moto - nawet zaworowe - ma tendencje do strzelania ogólnie mówiąc "w gaźnik", a nie "w rurę"...
Coraz mocniej zatykany normalną eksploatacją filtr powietrza(nie wiem, jak to wygląda w moto z wtryskiem, jeszcze wiele kkm nie nakręciłem, poza tym we wtryskowcach dawka paliwa pozostaje w zależności od wartości podciśnienia "za" przepustnicą, i nie wiem, jak rosnące podciśnienie"przed", a poch. od przytkanego filtra, wpływa sumarycznie na to "za") w gaźnikowcach jest przyczynkiem do zaburzeń stosunków paliwo-powietrze, i do wzbogacenia mieszanki pal-pow., co może się objawiać wspomnianym przez Kolegę strzelaniem w rurę, mułowatością, spadkiem mocy i wzrostem dymienia, opóźnieniami reakcji na gaz i chwilowym "brakiem zdecydowania" w zachowaniu silnika. Wnioski: czeka cię pewnikiem żmudne dochodzenie, co zaś powoduje we w rurę pierdzenie!:)
Bywaj dobrej myśli - popuść z głównej rury, głowica - do góry, wiosna ante portas, i odchodzą chmury!! ps. nie wiem, jakim moto posuwasz, bo jak z wtryskiem - to sugestia, byś sprawdził moment zapłonu nie wchodzi w grę, tam inaczej to wszystko się odbywa niż w klasykach i jest poza manualnym zasięgiem...
Aha - a sondę Lambda - o ile ją masz w układzie - masz sprawną?

Diobeu
19.03.2009, 17:07
Sprawy aktualnie wyglądają następująco:
1. Przerzuciłem gaźniki od innego motocykla, kupiłem na allegro razem z króćcami, iglice, dysze, poziom paliwa - wszystko takie samo jak w moich.
2. Wymieniłem świece.

Problem pozostał. Nie jest IMHO możliwe żeby dokładnie takie same objawy pojawiały się na dwóch różnych kompletach gaźników. Jak dla mnie pozostaje układ zapłonowy, nie widzę innej możliwości. Skoro popieprzone było podłączenie pompy paliwa (a ona dostaje sygnał z jednej z cewek to Bóg wie co jeszcze jest pozmieniane. Dziś po wymianie świec przejechałem się sprawdzić, (ciekawe doświadczenie w śnieżycy jechać), to na prostej odkręciłem do ok. 140 km/h, odpuściłem gaz, dodałem znowu - oczywiście zmuliło go, ale w tym czasie poszło w wydech kilka strzałów dość słyszalnych. Muszą wypadać zapłony, ale dlaczego? Tego trzeba się dowiedzieć. A więc biorę na wokandę zapłon, połączenia cewek po pierwsze, połączenia i badania, serwisówka przewiduje jakieś tam proste pomiary, to mogę zrobić, ew. podmienić od kogoś, ew. pożyczyć moduł zapłonowy. Innych pomysłów nie mam. A wy?

rambo
19.03.2009, 17:58
a filtr paliwa od hondy czy od fiata..?

Diobeu
19.03.2009, 19:12
Ani jedno, ani drugie, serwis mi założył motocyklowy filtr jak robili gaźniki.

Kazmir
19.03.2009, 22:55
Pożycz moduł zapłonowy na próbę. Jest możliwe, że jest uszkodzony w pewnym zakresie obr. może świrować.

Lupus
19.03.2009, 23:05
Rozrządu jesteś pewien?

Tuhajbej
20.03.2009, 06:49
Hej!
Kupiłem od Śniegola Afri z tymi usterkami o których pisał i oddałem w ręce Izzyego, dławiła się pomiędzy 3500-4200 obr. Trzeba było nieźle gazować. No więc odebrałem od kolegi i jedyne co trzeba było zrobić, to regulacja zaworów, synchro gaźników i wymiana świec. 350 złocisz i problem z głowy. Dzięki Izzy.
Teraz tylko pogoda mnie powstrzymuje a i to nie zawsze ;-)

Diobeu
20.03.2009, 09:05
Pożycz moduł zapłonowy na próbę. Jest możliwe, że jest uszkodzony w pewnym zakresie obr. może świrować.

Jest to jakiś pomysł, tylko kto mi pożyczy moduł zapłonowy? Ja bym się wahał ;)

Rozrządu jesteś pewien?

W sensie luzów, faz rozrządu czy ogólnie? Luzy zaworowe zrobione, nowe są: łańcuchy, napinacze wraz z prowadnicami.

Lupus
20.03.2009, 10:43
Nie wiem jaka jest tolerancja tego silnika na błąd w fazach, ale zdarzyło mi się kiedyś mieć źle poskładany rozrząd (w samochodzie) i był mulasty. Pewnie to zapłon, albo inny drobiazg, aleja bym sprawdził. Chyba że silnik tego nie toleruje (rozwałka). Może ktoś doświadczony wie więcej?

chomik
20.03.2009, 10:56
No więc odebrałem od kolegi i jedyne co trzeba było zrobić, to regulacja zaworów, synchro gaźników i wymiana świec.
No to super :) cieszę się... tylko śmigać :)

StaruchaBMW-cha
20.03.2009, 12:01
Pożycz moduł zapłonowy na próbę. Jest możliwe, że jest uszkodzony w pewnym zakresie obr. może świrować.

Racja święta! Czasem - o ile to jest możliwe, a moduł nie jest "zalany na amen i kość" - wymiana uszkodzonego kondensatora ratuje sprawę.:mur:. Nie wiem, jak to konstrukcyjnie wygląda w Twoim moto, nie znam Afrik, ale w czasach mojej młodości - ejjj, kiedy to było... - w pojazdach z "palcem rozdzielczym" często występowało nadmierne wypalenie styków kopułki i palca, i wzrost odległości miedzy nimi, nieraz sadza tam powstająca powodowała "upływy i rozproszenia energii", co w sumie miało niebagatelny wpływ na 100-procentowe przekazanie mocy wszystkich iskier do świec, kichanie, przerywanie, strzały na wiwat.:):). Być może i u ciebie powstała gdzieś trudna do wykrycia "ścieżka ucieczki" części napięcia na masę? Do tego wiele nie trzeba - nieco kurzu organicznego, wilgoci - i upływność powstaje z lawinowo narastającą częstotliwością - co przeskok, to ścieżka węglowa "rośnie w siłę", a silnik - w słabość. Czasem nagły deszcz, wjazd w kałużę - i moto nagle staje, by po 5 minetach, gdy wszystko obeschnie... odpalić jak nigdy nic.Życzę rychłego zwycięstwa w walce o volty!:)

Diobeu
20.03.2009, 12:02
Nie wiem jaka jest tolerancja tego silnika na błąd w fazach, ale zdarzyło mi się kiedyś mieć źle poskładany rozrząd (w samochodzie) i był mulasty. Pewnie to zapłon, albo inny drobiazg, aleja bym sprawdził. Chyba że silnik tego nie toleruje (rozwałka). Może ktoś doświadczony wie więcej?

Kurcze, bo ja wiem... Silnik chodził identycznie przed wymianą rozrządu, jak i po. Jakoś nie posądzam serwis o złe złożenie rozrządu, trochę mi to pachnie przesadą.
Jest to raczej rzecz, którą zrobię na końcu. Właśnie wróciłem z długiej debaty ze znajomym na temat mojego problemu. Przejrzeliśmy schemat instalacji zapłonowej i obaj nie wiemy, skąd moduł zapłonowy bierze dane, jaki dać kąt wyprzedzenia zapłonu? Sygnały ma wyłącznie z czujników - "pulse generator". Dwie cewki zamontowane na stałe i ruchomy wirnik z występami. Z tych czujników idzie sygnał do modułu, który steruje pracą cewek a więc i zapłonem. Cały układ jest nie do regulacji. To powiedzcie mi, skąd się bierze zmiana kąta wyprzedzenia zapłonu w funkcji obciążenia silnika (podciśnienia w kanałach dolotowych)? Przecież musi być jakiś wpływ obciążenia na wyprzedzenie zapłonu. Wątpię, żeby wyłącznie obroty wału krobowego wpływały na to. Nie byłby to za bardzo prymitywny układ zapłonowy? Już w Maluchach i Fiatach/Polonezach były regulatory podciśnieniowe, tu nie ma takiej potrzeby, czyżby załatwiały to wyłącznie gaźniki a kąt wyprzedzenia zapłonu zależał wyłącznie od prędkości obrotowej?
Na razie mam plany następujące:
- pomierzyć oporność cewek pulse generator (wartości podane w serwisówce)
- pomierzyć cewki zapłonowe,
- sprawdzić przewodność i prawidłowość połączeć instalacji,
- znaleźć kogoś, kto pożyczy na chwilę moduł zapłonowy, jest to raptem podmiana głupiek kostki, zero roboty a mogę być w domu.

[...]Nie wiem, jak to konstrukcyjnie wygląda w Twoim moto, ale w pojazdach z "palcem rozdzielczym" często występuje nadmierne wypalenie styków kopułki [...]

Raczej nie tędy droga, układ jest elektroniczny, całością zarządza zalany w trupa moduł zapłonowy, cały układ zapłonowy składa się z pulse generatora, czyli czegoś co daje informację o obrotach wału, spark unit czyli elektronicznej jednostce centralnej - zalanej kostki, cewek i świec, koniec układu (plus bezpieczniki, wyłączniki itd).

PawelZDR
20.03.2009, 16:09
Kurcze, bo ja wiem... Silnik chodził identycznie przed wymianą rozrządu, jak i po. Jakoś nie posądzam serwis o złe złożenie rozrządu, trochę mi to pachnie przesadą.
Jest to raczej rzecz, którą zrobię na końcu. Właśnie wróciłem z długiej debaty ze znajomym na temat mojego problemu. Przejrzeliśmy schemat instalacji zapłonowej i obaj nie wiemy, skąd moduł zapłonowy bierze dane, jaki dać kąt wyprzedzenia zapłonu? Sygnały ma wyłącznie z czujników - "pulse generator". Dwie cewki zamontowane na stałe i ruchomy wirnik z występami. Z tych czujników idzie sygnał do modułu, który steruje pracą cewek a więc i zapłonem. Cały układ jest nie do regulacji. To powiedzcie mi, skąd się bierze zmiana kąta wyprzedzenia zapłonu w funkcji obciążenia silnika (podciśnienia w kanałach dolotowych)? Przecież musi być jakiś wpływ obciążenia na wyprzedzenie zapłonu. Wątpię, żeby wyłącznie obroty wału krobowego wpływały na to. Nie byłby to za bardzo prymitywny układ zapłonowy? Już w Maluchach i Fiatach/Polonezach były regulatory podciśnieniowe, tu nie ma takiej potrzeby, czyżby załatwiały to wyłącznie gaźniki a kąt wyprzedzenia zapłonu zależał wyłącznie od prędkości obrotowej?
Na razie mam plany następujące:
- pomierzyć oporność cewek pulse generator (wartości podane w serwisówce)
- pomierzyć cewki zapłonowe,
- sprawdzić przewodność i prawidłowość połączeć instalacji,
- znaleźć kogoś, kto pożyczy na chwilę moduł zapłonowy, jest to raptem podmiana głupiek kostki, zero roboty a mogę być w domu.

Tak od prędkości ,po to jest właśnie moduł żeby wiedział co i kiedy.Gdyby moduł potrzebował jeszcze bandy innych czujników do ustalenia zapłonu to sens jego istnienia jest żaden.

Kazmir
20.03.2009, 21:50
Kurcze, bo ja wiem... Silnik chodził identycznie przed wymianą rozrządu, jak i po. Jakoś nie posądzam serwis o złe złożenie rozrządu, trochę mi to pachnie przesadą.
Jest to raczej rzecz, którą zrobię na końcu. Właśnie wróciłem z długiej debaty ze znajomym na temat mojego problemu. Przejrzeliśmy schemat instalacji zapłonowej i obaj nie wiemy, skąd moduł zapłonowy bierze dane, jaki dać kąt wyprzedzenia zapłonu? Sygnały ma wyłącznie z czujników - "pulse generator". Dwie cewki zamontowane na stałe i ruchomy wirnik z występami. Z tych czujników idzie sygnał do modułu, który steruje pracą cewek a więc i zapłonem. Cały układ jest nie do regulacji. To powiedzcie mi, skąd się bierze zmiana kąta wyprzedzenia zapłonu w funkcji obciążenia silnika (podciśnienia w kanałach dolotowych)? Przecież musi być jakiś wpływ obciążenia na wyprzedzenie zapłonu. Wątpię, żeby wyłącznie obroty wału krobowego wpływały na to. Nie byłby to za bardzo prymitywny układ zapłonowy? Już w Maluchach i Fiatach/Polonezach były regulatory podciśnieniowe, tu nie ma takiej potrzeby, czyżby załatwiały to wyłącznie gaźniki a kąt wyprzedzenia zapłonu zależał wyłącznie od prędkości obrotowej?
Na razie mam plany następujące:
- pomierzyć oporność cewek pulse generator (wartości podane w serwisówce)
- pomierzyć cewki zapłonowe,
- sprawdzić przewodność i prawidłowość połączeć instalacji,
- znaleźć kogoś, kto pożyczy na chwilę moduł zapłonowy, jest to raptem podmiana głupiek kostki, zero roboty a mogę być w domu.

Diobeu rozczarujesz się trochę (może) Kąt wyprzedzenia w tych modułach przestawia się na podstawie tylko obrotów silnika. Jest pewna charakterystyka dobrana na hamowni dla tego silnika i koniec. Może spuchnięte kondensatory, albo obruszone punkty lutownicze powodują wprowadzanie zakłóceń w pracy tego układu. Potem w RD 07 i Trampku dodali czujnik położenia przepustnicy, króry dokłada swoje dane do sterowania zapłonem.

Jedziesz obroty narastają. Częstotliwoęć impulsów rośnie nagle odpuszczasz "gaz", ale ukłaed tego nie "czuje" bo jest coś zwalone.
Myślę, że R2D2 lepiej by to wytłumaczył jako zawodowiec.

Co do pożyczenia modułu spoko to tylko cztery przewody:
Zasilanie 12V - chyba nie masz aku które ma 24V mimo napisu 12V:)
Masa
Impulsator
Cewka zapłonowa
Nic ma prawa nic się spalić Tak jest w RD-03/4 (twojej instalacji nie znam)

Moim zdaniem są dwie drogi analizy tej usterki:
Układ paliwowy, którego do końca nie sprawdziłeś (na podst. postów)
Układ zapłonowy biorąc nawet taką skrajność jak obluzowane cewki impulsatorów (koło też bym obejżał)
Twardy i uparty jesteś:) - powodzenia

Diobeu
20.03.2009, 22:06
Diobeu rozczarujesz się trochę (może) Kąt wyprzedzenia w tych modułach przestawia się na podstawie tylko obrotów silnika. [...]
Jedziesz obroty narastają. Częstotliwoęć impulsów rośnie nagle odpuszczasz "gaz", ale ukłaed tego nie "czuje" bo jest coś zwalone.

Czyli rzucenie okiem za pomocą lampy stroboskopowej do wziernika powinno dać jakiś mglisty pogląd, na wolnych obrotach powinno być ładnie na F, przy zwiększaniu obrotów powinno zbliżać się do FT, tak samo w tylnym cylindrze. Muszę od kogoś pożyczyć lampę :)

Moim zdaniem są dwie drogi analizy tej usterki:
Układ paliwowy, którego do końca nie sprawdziłeś (na podst. postów)

Ale co tam jeszcze sprawdzić? Paliwo jest, odpowietrzenie baku jest, kranik drożny, siateczka czysta, filtr nowy, przewody drożne, pompa prawidłowo podpięta chodzi prawidłowo, dochodzi paliwo do gaźników, gaźniki... hmm, no nie wiem jak udowodnić, że nie w nich tkwi przyczyna, nie zaręczę za sprzedawcę z allegro (BTW: mam gaźniki do sprzedania :) ale przy identycznych objawach marne szanse, żebym trafił na tak samo źle zestrojone gaźniki, połączenia szczelne, filtr powietrza nowy.

Układ zapłonowy biorąc nawet taką skrajność jak obluzowane cewki impulsatorów (koło też bym obejżał)

No wiem, jak mi wszystkie pomiary wyjdą jako tako, ew. ktoś pożyczy mi moduł i też wyjdzie, że to nie on dobiorę się do koła i cewek. Dziś kombinowaliśmy, czy nie jest możliwe żeby np. mocowanie cewek impulsatora nie jest czasem regulowane, ale dobra, dam już spokój temu wyprzedzeniu kąta zapłonu :)

Twardy i uparty jesteś:) - powodzenia

Dzięki, pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło, kiedyś bym się załamał, "rozpłakał" i oddał motor do serwisu, potem lamentował że mnie skroili na tysiaka za nic albo sprzedał licząc, że kupiec nie zauważy. Teraz jakoś czuję, że to tylko maszyna i nie ma się co bać, jak przerzucam już gaźniki w 15 minut to chyba idę do przodu z postępem, niedługo obudzony w nocy wyśpiewam kąt wyprzedzenia zapłonu, oporność na cewkach i schemat instalacji (właściwie już tej nocy można by mnie budzić :)

No to walczę dalej, ale spokojnie, nie daję się zwariować, lata już jakby nie tak młodzieńcze, w końcu da się jeździć, trzeba tylko powolutku dojść do przyczyny eliminując tanim kosztem poszczególnych podejrzanych.
Dzięki wszystkim za odzew, pomagacie mi.

Kazmir
20.03.2009, 22:46
Czyli rzucenie okiem za pomocą lampy stroboskopowej do wziernika powinno dać jakiś mglisty pogląd, na wolnych obrotach powinno być ładnie na F, przy zwiększaniu obrotów powinno zbliżać się do FT, tak samo w tylnym cylindrze. Muszę od kogoś pożyczyć lampę :)

Jeśli lampa to indukcyjna (spinacz na przewodzie wys.) inne podłączane bezpośrednio do np. cewki raczej nie ryzykowałbym. Mam taką Bosch'a - szkoda, że bliżej nie mieszkasz. Z takim twardzielem to z przyjemnością coś bym wypił, a przy okazji podszkolił byś mnie z NTV :haha2:Otwarcie sezonu może się skusisz
http://africatwin.com.pl/showpost.php?p=48693&postcount=1

Jeszcze raz powodzenia i czekamy na finał zagadki!!!:)

Diobeu
21.03.2009, 20:37
Słuchajcie, (usiądę sobie, bo się przewrócę):
Chciałem dziś pomierzyć układ zapłonowy, no to ok, zabieram się za cewki impulsatora. Ale, że mi się nie chce dokopywać pod owiewkami do złączki 4 kabli idących od impulsatora to pomyślałem sobie, że zgodnie ze schematem pójdę sobie do modułu zapłonowego i tam pomierzę oporność, przecież każda z cewek idzie bezpośrednio tam. Znalazłem dwa kabelki od jednej cewki, żółty i biało-żółty, opór 422 Omy, (idealnie w przedziale). Kabelków drugiej cewki NIE ZNALAZŁEM.
Dobra, znajdę później, idę dalej - cewki zapłonowe. Tylny cylinder: uzwojenie wtórne z kablami wys. napięcia - 32,5 kOm, idealnie w przedziale, zatem bez kabli już nie sprawdzam. Uzwojenie pierwotne - ZERO, sprawdzałem kilka razy, ZERO. Przedni cylinder - wtórne z kablami - 32,3 kOm, pierwotne ZERO.
Trochę mnie to już zaczyna zastanawiać, jak to możliwe, że motocykl odpala i jeździ skoro jest zwarcie na uzwojeniach pierwotnych.
No ale wróćmy do drugiej cewki impulsatora. A więc panowie, uwaga, z silnika spod prawego dekla, gdzie jest sprzęgło i impulsator wychodzą DWA kabelki, idą sobie napiętym kabelkiem pomiędzy cylindrami na lewą stronę silnika, po to, aby dojść do złączki. Wpinam się w złączkę, wychodzi mi, że z tej złączki idą kabelki dokładnie do modułu, gdzie mi pokazało wcześniej 422 Omy. Tuż obok, z tej samej grubej wiązki wychodzi druga złączka, DO KTÓREJ dochodzą kabelki koloru jak na schemacie z serwisówki, ale odchodzą kabelki w otulinie niebieskiej i kolorach jakichś dupiatych, na pewno ten kabelek nie należy do instalacji, a teraz uwaga: do tego kabla dwużyłowego wpięta byłą pompa paliwa!!! Mierzę tą drugą złączkę, do której była wpięta pompa paliwa: kabelek pierwszy ma przewodność do 7 pinów wtyczki do modułu, kabelek drugi nie ma do żadnego z pinów przewodności.
No i mamy pasztet. Teraz rodzą się pytania: czy możliwe jest, żeby silnik chodził właściwie bardzo dobrze nie licząc tego dławienia na jednej cewce impulsatora? Czy możliwe jest, aby uzwolenia pierwotne obu cewek miały zwarcie wewnątrz i motor chodził tak jak chodzi?????? I czy możliwe jest, żeby jakikolwiek kabelek w instalacji miał przewodność do 7 pinów wtyczki modułu?
Rodzi się jeszcze milion innych pytań, a jedno z nich brzmi: znacie dobrego elektryka motocyklowego w promieniu 200 km od Olkusza który odbuduje mi instalację? :) Pytanie na razie wstępne, spróbuję jeszcze powalczyć sam, spodobało mi się! Kurde!!!
Jak wam się coś urodzi co jeszcze pomierzyć to piszcie, na razie mam na celu zdjęcie prawego dekla i sprawdzenie drugiej cewki, czy w ogóle istnieje, jeśli istnieje wyprowadzę z niej kabelki i zamknę silnik, problem w tym, że nie wiem do których pinów wtyczki modułu powinien iść jeden kabelek od tej drugiej cewki - widmo. Piny są nieponumerowane, nie ma żadnego pustego pinu z metalowym gniazdem, jest za to 7 złączy pustych, ale bez numerów i bez wolnego metalu, po prostu dziury w plastiku. Acha, kabelki we wtyczce od modułu nieco różnią się od kolorystyki opisanej w serwisówce, wydaje mi się, że bez zaprzyjaźnionego posiadacz Deauville nie da rady. Chyba, że wy w Afrykach macie też takie złącze 16 pinowe, dwa rzędy po 8, przesunięte trochę względem siebie? Acha, i ja mam 9 kabelków od wtyczki a serwisówka mówi o 10, super, co? Jeszcze jedno acha, może mi ktoś przesłać schemat waszej instalacji? Jakby była taka sama w zakresie zapłonu to nie ukrywam, że bym dalej was męczył, takiej pomocy jak tu nigdzie nie uzyskałem. mail: marcin(kropka)gardela(małpa)gmail(kropka)com.
Sory za długość.
Do adminów: temat chyba traci nieco ze swej paliwowości, a robi się elektryczny :)
pozdrówki dla wszystkich

podos
21.03.2009, 22:12
http://africatwin.prv.pl/
W sekcji Download masz Manual Heynesa - a w nim kolorowe schematy elektryczne do afryk i trampków.

A tu masz zdjecie modułu 96-2003 pasujacego do twoich opisów.

45734574

Zaimponowałeś mi. :brawo:

Diobeu
21.03.2009, 22:33
Twoja wtyczka modułu wygląda identycznie, jak moja, mają jednak inne połączenia i inną ilość.
Trochę mi zapał opadł, bo znane mi fiszki w internecie, czyli sklep znajomego www.dwa-kola.pl i www.oemmotoparts.com niestety podają jedną cewkę impulsatora. Z kolei na tej aukcji http://sklepy.allegro.pl/item588137942_honda_ntv_650_96r_modul_zaplonowy.ht ml jest moduł zapłonowy do dwa lata starszej Deauville, który ma całkiem inne złącza, analogiczne z tymi, które podaje serwisówka. Sęk w tym, że serwisówka jest do NTV650M, P, S, T a ja mam NT650VW, czyli model nowszy. Kurcze, muszę zdobyć schemat instalacji do mojego modelu. Od tego trzeba zacząć.

Kazmir
21.03.2009, 23:01
:oldman:Spokojnie z tymi pomiarami !!! Jeśli masz kiepski miernik to widzi zwarcie, a dlaczego patrz rys. (Same przewody od miernika mają więcej oporności niż wartość pomiaru:))

Diobeu
21.03.2009, 23:15
:oldman:Spokojnie z tymi pomiarami !!! Jeśli masz kiepski miernik to widzi zwarcie, a dlaczego patrz rys. (Same przewody od miernika mają więcej oporności niż wartość pomiaru:))

Masz rację, wyluzowałem, u mnie jest mowa o 2,2 to 2,6 Om, włączyłem miernik na bzyczek (pożyczyłem rzekomo dużo lepszy niż te najtańsze), niewykuczone, że 2 omy dla bzyczka to przewodność, a nie pamiętam jaki zakres dałem, może za duży.

Kazmir
21.03.2009, 23:28
2,2 - 2,6 ta wartość jest podawana dla AT od '96 coś czuję, że tylko przewody pozamieniać we wtyczkach i na module AT twoja pani powinna śmigać

Diobeu
22.03.2009, 00:05
Niby tak, ale niewyjaśnioną kwestią jest, dlaczego ten kabelek w magicznej złączce, która z niczym się nie łączy ma przewodność do 7 pinów wtyczki modułu? Równie dobrze te piny mogłyby być zwarte, prawda? No i bez zdjęcia dekla nie dowiem się ile mam cewek, a do zdjęcia dekla trzeba zdjąć kolanko tylnego cylindra, i tak po kolei i po kolei :) Powinienem dowiedzieć się w pon. ile wg Hondy mam mieć cewek, wątpię jednak, żeby jakikolwiek serwis Hondy udostępnił mi schemat. Ale nie poddaję się. To jest moja wtyczka modułu:
http://img19.imageshack.us/img19/7812/inst.jpg (http://img19.imageshack.us/img19/7812/inst.jpg)

A to jest instalacja wg serwisówki, ale nie idealnie do mojego modelu, do mojego nie zdobyłem:
http://img19.imageshack.us/img19/8596/diagramf.th.jpg (http://img19.imageshack.us/img19/8596/diagramf.th.jpg)

Trochę bez sensu, co? :)

Babel
22.03.2009, 08:19
Oj przypomina mi sie kiedyś koledze naprawiałem CX 500 - sam miałem taki więc było łatwiej bo komplet cześci na miejscu.
Kupił biedak tego CX i nie chciał chodzić za bardzo na jednym cylindrze.
Oj juz prawie się poddałem - sprawdziłem wszystko rozrząd , przełożyłem z mojego moduł, gaźniki on dalej nie chodził.
Jak jechałem na moto bazar do Łodzi spotkałem koleisa który za piwo powiedział co było - bo miał podobną sytuację i rok się bujał po serwisach.
Otóż CX 500 w tylnym deklu w silniku ma dwa czujniki zapłonu (nie wiem jak to dobrze nazwać). Czujniki są razem z uzwojeniem alternatora. Okazało sie że ktoś przewijał stojan alternatora i zakładając go do dekla zamienił lewy czujnik z prawym.
Jak wróciłem wtedy z tej Łodzi to mimo poźnej pory wywaliłem silnik i faktycznie jak zdjąłem dekiel okazało sie że czujniki są zamienione pomiędzy sobą - lewy z prawym.
Ciekawe jest to że motor chodził ze źle złożonymi czujnikami tylko kable sterujące cewkami były pozamieniane.
Chodził to dużo powiedziane ale odpalał i dało sie nim jeździć.
Jak zamieniłem te czujniki chodził jak nówka :) i mimo iz to było parę lat temu chodzi do dziś :)

Nie wiem jak to się ma do twojego problemu ale może też ktoś cos źle poskładał...

Diobeu
22.03.2009, 10:47
Mały update (który to już?)
Mam jedną cewkę generatora impulsów. Oto schemat:
http://img19.imageshack.us/my.php?image=instalacja0001.jpg
Do myślenia daje fakt, że różowy kabelek od modułu jest V-model only, ja mam model W, hmm, może ktoś robił instalację od nowa, może wymieniał na inną, no nic, mająć ten schemat mam kopalnię wiedzy, wystarczy przedzwonić kabelki :)
No to kolejna pomoc, do roboty!

I teraz jeszcze to co m wyszło z moich pomiarów: popatrzcie, usunąłem immobiliser (bo go nie mam) i domalowałem magiczną złączkę, której jeden pin ma przewodność tak jak narysowałem. Czy to nie jest po prostu zwarcie w instalacji (i czy możliwe, żeby taka instalacja działała) ?
http://img208.imageshack.us/my.php?image=instalacjazwarcie.jpg

I jeszcze tylko jedna mała uwaga :)
Siedzenie ma takie dwie podpory, z których jedna bardzo, ale to bardzo dociskała tą główną wiązkę idącą m.in. do modułu. Wczoraj to zauważyłem, przesunąłem wiązkę o 2 cm i już siedzenie się domykało.

Słuchajcie, czy ktoś mógłby mi powiedzieć, jak ma włożone sprężyny dociskające tłok w gaźniku, ten tłok z iglicą i membraną, są dwie różne długości, jeden cylinder ma dłuższą, drugi krótszą.
Dziś odkryłem taką rzecz: miałem wykręconą śrubę od mieszanki 2 1/4 obrotu, a dorwałem wreszcie serwisówkę konkretnie do mojego modelu i tam stoi jak byk 1 1/4, ustawiłem tyle ale było jeszcze gorzej, co mi dało jednak trochę do myślenia, że to może być kwestia paliwa, ustawienia gaźników. Poczekam, książka przyjdzie pocztą (miałem tylko skan jednej strony) to może coś jeszcze znajdę.
W tej chwili mam zamienione te sprężyny, nie pamiętam jak, ale zamieniłem je na odwrót miejscami, jak przyszły te gaźniki, które kupiłem to je rozebrałem, tylko zapomniałem jak wyjąłem sprężyny, więc włożyłem dokładnie tak samo jak było w starych gaźnikach.

R2D2
25.03.2009, 23:47
(i czy możliwe, żeby taka instalacja działała) ?



Nie możliwe ...
Nie wiem jak to mierzyłeś , ale widząc poprzednie twoje wypowiedzi wiem ,że nie wiesz jak działają niektóre podzespoły.
Jak pomierzyłeś te niby zwarcie wszystkich przewodów ?

Powiem tak , odłącz + od akumulatora i odepnij moduł , a gwarantuje ci że zwarcia znikną.Może nawet odpięcie samego aku starczy.

Jak widzę osoby które rozbierają gaźnik i mówią tłok na przepustnice to nic dobrego to nie wróży.Nie wiem czego szukasz w tych gaźnikach może jakiego kamienia albo szerszenia w dyszy ? jak nie wiadomo czy przyczyna awarii leży po stronie prądów czy paliwa.

Możliwości jak sam napisałeś jest wiele .Elektrykę łatwo sprawdzić mając oscyloskop 4-ro kanałowy , sam układ zapłonowy jest banalnie prosty.

Diobeu
26.03.2009, 08:04
Nie możliwe ...
Nie wiem jak to mierzyłeś , ale widząc poprzednie twoje wypowiedzi wiem ,że nie wiesz jak działają niektóre podzespoły.
Jak pomierzyłeś te niby zwarcie wszystkich przewodów ?

Multimetrem nastawionym na pomiar oporności. Zgadzam się, trochę śmiesznie wyszło, bo nie zrobiłem choćby odpięcia akumulatora, albo odpięcia instalacji od cewek, na których uzwojeniach pierwotnych jest oporność bliska zeru (multimetr na bzyczku pokazuje przewodność).

Jak widzę osoby które rozbierają gaźnik i mówią tłok na przepustnice to nic dobrego to nie wróży.

Jak nazwiesz " PISTON COMP., VACUUM"? Tłokiem nazywam element gaźnika numer 20 na tym zdjęciu:
http://www.tinyurl.pl?YX2p7Mta (http://www.tinyurl.pl/?YX2p7Mta)
Jak w takim razie nazwiesz przepustnice w kanałach?

Nie wiem czego szukasz w tych gaźnikach może jakiego kamienia albo szerszenia w dyszy ? jak nie wiadomo czy przyczyna awarii leży po stronie prądów czy paliwa.

Szukam rozwiązania problemu, skoro ktoś podpiął pompę paliwa z pominięciem przekaźnika (łącząc przewody poprzez skręcenie ich palcami), to IMHO świadczy o tym, że było coś grzebane i to bez zachowania zdrowego rozsądku, byle odpaliła i na sprzedaż. Od instalacji elektrycznej na jakiś czas odszedłem, bo nie wydaje mi się jednak mimo wszystko, żeby moduł zapłonowy nie działał dobrze w zakresie 3,6 - 4,8 tys. obr, a w całym pozostałym zakresie pracował dobrze, dobrze znaczy normalnie odpala, normalnie przyspiesza, hamuje silnikiem. Jest to możliwe? Może zamiast bawić się w nazewnictwo spróbujemy dojść do czegoś? Wczoraj skręciłem pilot screws (napiszę w oryginale, żeby nie pomylić :) ) z 2 1/4 na 1 1/4 bo tak podaje serwisówka stricte do mojego modelu, problem okazał się dużo bardziej wyczuwalny, co by świadczyło, że temat może jednak dotyczyć paliwa. Biorąc poprawkę na 11 lat życia sprzętu postaram się poeksperymentować z tymi śrubami, no i zamienię z powrotem sprężyny dopychające PISTON COMP., VACUUM bo mam już na 100% sprawdzone, że dłuższa jest w tylnym.
Wiesz, jak dostaję motocykl z serwisu, gdzie był na kompletnej usłudze gaźnikowej, tj. wyjęcie ich, wyczyszczenie, regulacja, synchronizacja, i słyszę, że wszystko jest ustawione i wyregulowane, i jest super, po czym odkrywam, że śruby są wykręcone 2,5 obr. a serwisówka mówi o 1 1/4 to lekko tracę wiarę w serwisy i szukam sam bo problem jak był tak jest. Sęk w tym, że najbardziej popularna serwisówka krążąca w sieci w pdf obejmuje modele NTV, nieco starsze i chyba nawet serwisy się na niej opierają nie zadając sobie trudu zakupienia wydania nowszego, rozszerzonego o mój konkretny model. Jak tylko znajdę serwis, który podejmie się znalezienia przyczyny a nie będzie mi robił po kolei pozycje ze swojego cennika kasując za wszystko bez pomyślunku, to natychmiast oddam tam motocykl. Na razie jednak staram się znaleźć sam przyczynę bo to moja pasja, a i tej kasy chciałbym trochę jednak wiecej wydać na paliwo a nie na kolejne usługi serwisowe nie przynoszące rezultatu.

podos
26.03.2009, 08:16
Pilot screw, czyli sruby skladu mieszanki odpowiadają TYLKO za wolne obroty. To chyba nie jest Twoj problem? Odkręcając wzbogacasz mieszankę, wolne powinny spadać... moze sie pojawić strzelanie. ALe to naprawdę nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia dla jazdy.
W Afrykach sprezyny powrotne przepustnic sa takie same: http://zsf-motorrad.de/de/Ersatzteile/XRV750Y-G/E-18-1-VERGASER-EINZELTEILE
Wpisz Swój VIN i sprawdz sam.

Diobeu
26.03.2009, 09:14
Już to jest sprawdzone w systemie Hondy, już wiem, dłuższa jest od tylnego, z rysunku czy z partnumber tego nie dało się odczytać.

A co do śrub - ok, przyjmuję do wiadomości. W takim razie co decyduje, czy silnik wkręca się na obroty po odpuszczeniu gazu i ponownym dodaniu? Zamykam gaz, przepustnice obrotowe się zamykają, przepustnice pionowe opadają, iglica zamyka dyszę, po odkręceniu gazu przepustnice obrotowe się otwierają, przepustnice pionowe się podnoszą, iglica odsłania dyszę, paliwo jest porywane, zgadza się?
Kąt wyprzedzenia zapłonu zmienia się wyłącznie w zależności od obrotów wału korbowego, bo sygnał dostaje z impulsatora, innych czujników nie ma (czujnik spalania stukowego, czujnik podciśnienia) To co tu, cholera, może nie grać? Cały czas czuję, że to jakaś banalna, przeoczona sprawa.

podos
26.03.2009, 09:24
Wg mnie jest tak jak piszesz.

Lupus
26.03.2009, 21:56
Amen Bracie, i Pax Vobiscum!

Diobeu
01.04.2009, 19:26
OGŁASZAM KONIEC.
Wrzuciłem z powrotem stare gaźniki, które są przecież zsynchronizowane, nowe niekoniecznie. Pilot set screws wykręciłem 1 1/4 a nie 2,5 jak było pierwotnie, zresztą po odebraniu motocykla z serwisu.
Problem znikł. Winne były źle ustawione śruby pilot.

Mam do sprzedania gaźniki do Deauville, rok 2001, wersja otwarta wraz z
króćcami do airboxu i głowicy. Stan wewnątrz - idealne, na dyszach ślady wykręcania (nie moje). Membrany - jak nowe. Z zewnątrz - trochę zaśniedziałe.
Jakby ktoś coś to ja ten tego, powiedzmy 170 zł.
MORAŁ: zanim zaczniesz grzebać w swoim motocyklu kup sobie serwisówkę, która jest dokładnie do twojego modelu, a nie prawie :)
Oczywiście czuję radość ale też mały wstyd, bo gdybym miał odpowiednią książkę od razu to... No cóż, moim zdaniem wstyd powinien czuć również serwis, ale przemilczę jego nazwę.
Dziękuję wszystkim za pomoc, to była przyjemność gadać z fachowcami. Przepraszam R2D2 za "tłok" w gaźniku :)

Artuditu
01.04.2009, 20:12
Nie do końca na temat ale ukrywanie nazwy serwisu, który strzela takie babole nie jest dobra. ludzie powinni wiedzieć gdzie oddają sprzęty.

Diobeu
01.04.2009, 21:37
Nie do końca na temat ale ukrywanie nazwy serwisu, który strzela takie babole nie jest dobra. ludzie powinni wiedzieć gdzie oddają sprzęty.

Wiem, mam z tym dylemat, ale nie chciałbym tego robić.

Kazmir
01.04.2009, 23:18
OGŁASZAM KONIEC.
Wrzuciłem z powrotem stare gaźniki, które są przecież zsynchronizowane, nowe niekoniecznie. Pilot set screws wykręciłem 1 1/4 a nie 2,5 jak było pierwotnie, zresztą po odebraniu motocykla z serwisu.
Problem znikł. Winne były źle ustawione śruby pilot.

Nie przekonałeś mnie, że to właśnie ta przyczyna. Myślę sobie, że gdybyś przeanalizował na spokojnie co daje korekta 1 1/4 a nie 2,5 miałbyś spore wątpliwości ??? Mogę też się mylić nieraz dziwne drobiazgi psują krew.
Temat zakończony, ale dla świętego spokoju dasz się namówić na ponowne ustawienie na 2,5 i próbę - powinno się znowu popsuć?:) to jak postawisz kropkę nad "I":) jak to mówi Leo - Come on..........

Diobeu
02.04.2009, 07:47
Nie przekonałeś mnie, że to właśnie ta przyczyna. Myślę sobie, że gdybyś przeanalizował na spokojnie co daje korekta 1 1/4 a nie 2,5 miałbyś spore wątpliwości ???

Właśnie nie mam wątpliwości. Wiesz czemu? Siedziałem w domu i myślałem sobie: jak działa gaźnik? I mimo znanej mi z grubsza teorii wychodziło, że tak naprawdę nie wiem jak w szczegółach działa gaźnik CV montowany w japoniach. Znalazłem w necie taki artykuł, opis zasady działania gaźników od prostych do gaźnika CV. Leżąc w gorączce w weekend miałem czas, żeby to przetłumaczyć, gdybym słuchał się tego co mi ludzie mówili nie uwierzyłbym w to, że pilot set screws mają znaczenie w pracy silnika na wyższych obrotach, każdy mi mówił, że to praktycznie śruby składu mieszanki na wolnych obrotach, do maks. 1/4 otwarcia przepustnicy. Jednak w artykule wyraźnie stoi, że ona znaczenie mają zawsze, tylko w różnym stopniu. Bardzo jestem zadowolony z tego artykułu, wklejam go poniżej. Proszę wybaczyć nieścisłości, na pl.rec.motocykle Eskimos próbował prostować co głupsze stwierdzenia, ale nie mam czasu na wniesienie poprawek. Sądzę, że mimo pomyłek w niektórych stwierdzeniach czy też być może błędów w tłumaczeniu fajnie oddany jest charakter pracy gaźnika. Sęk w tym, że angielski jest dużo lepszy jeśli chodzi o nazewnictwo mechaniczno - motocyklowe, IMHO, w ogóle ma lepszy dział techniczny i miałem problemy z sensowym tłumaczeniem niektórych zwrotów. Oczywiście tekst jest do pełnej edycji, jak ktoś ma czas i ochotę może stworzyć z tego dobry FAQ gaźnikowy, proszę bardzo.

Temat zakończony, ale dla świętego spokoju dasz się namówić na ponowne ustawienie na 2,5 i próbę - powinno się znowu popsuć?

Chyba w twoim motocyklu! :) Nigdy więcej nie wrócę do tego stanu, wiesz jakie to przyjemne dodawać sobie gazu na SWOIM motocyklu, który nigdy nie robił tego bez dławienia? Ja jestem przekonany i jest mi z tym bardzo dobrze.
Oto artykuł, miłej lektury, miłych poprawek.




EFEKT VENTURIEGO


Na początek należy zrozumieć następujące zjawisko: kiedy gaz stoi w miejscu albo porusza się wolno pozostaje gęsty, przyjmijmy, że ma ciśnienie atmosferyczne. Ale kiedy zmusimy gaz do ruchu szybszego niż otoczenie zaczyna spadać jego ciśnienie. Nazwijmy to zjawisko „depresją”. Im szybciej się porusza, tym większa depresja. Kiedy zjawisko to pojawia się, powietrze o ciśnieniu atmosferycznym chcąc wyrównać różnicę ciśnień stara się dostać w miejsce spadku ciśnienia. Zjawisko to jest podstawową zasadą działania gaźnika.

Jak uzyskujemy przepływ powietrza przez gaźnik? Kiedy tłok w cylindrze porusza się w dół drastycznie zwiększa on przestrzeń ponad sobą, wywołuje także podciśnienie, częściową próżnię. Po otwarciu zaworu ssącego powietrze natychmiast zaczyna przepływać w celu wyrównania tego podciśnienia. Jeśli na drodze tego powietrza wstawimy gaźnik, to opadający tłok zassie powietrze przez gaźnik, w ten sposób uzyskamy przepływ powietrza przez gaźnik.

Aby wytworzyć wystarczające podciśnienie w gaźniku (depresję) tłok musiałby się bardzo szybko poruszać w dół. Jednak wsadzenie na drodze powietrza przeszkody, jaką są gaźniki powoduje, że droga powietrza staje się ograniczona. Powietrze musi znacznie przyspieszyć, aby przedrzeć się przez to wąskie gardło, a powietrze atmosferyczne jest dobrze blokowane przed wyrównaniem różnicy ciśnień. W ten sposób uzyskuje się dużo większą depresję w miejscu zwężenia średnicy kanału dolotowego nie wymagając jednocześnie ogromnej prędkości tłoka.

To wąskie gardło jest nazywane „Venturi", zwężką venturiego. Powietrze przepływające przez gaźnik przyspiesza aby przejść przez zwężkę, rozrzedza się, traci gęstość, wytwarza się tam podciśnienie.

Jakie zastosowanie ma w gaźnikach efekt Venturi? Wiemy, że w miejscu depresji powietrze atmosferyczne z ochotą wdarłoby się aby wyrównać ciśnienia. Można np. wywiercić dziurę w miejscu zwężki i obserwować, jak powietrze atmosferyczne wpływa do środka chcąc wyrównać ciśnienie. Jednak mądrzy ludzie od gaźników wywiercili tą dziurę, ale wsadzili w nią rurkę połączoną z komorą pływakową, do której spływa paliwo, ponad którym jest powietrze atmosferyczne. Powietrze atmosferyczne próbuje dostać się do miejsca, gdzie jest depresja, ale nie może bo przeszkadza mu paliwo, wpycha zatem paliwo do zwężki w gaźnikach. Paliwo to wypływając z rurki miesza się z powietrzem i trafia do cylindrów.

GAŹNIK Z PRZEPUSTNICĄ OBROTOWĄ


Prosty gaźnik mógłby mieć po prostu przepustnicę obrotową i kanał zwężający się w środku w celu wytworzenia efektu venturi. Otwarcie przepustnicy umożliwia przepływ powietrza, paliwo zostanie wypchnięte przez rurkę znajdującą się w miejscu zwężki. Tego typu gaźniki są dobre np. do kosiarek do trawy, których silniki pracują przy w miarę stabilnych obrotach i w miarę stabilnych warunkach – konieczność dobrego przyspieszenia nie jest tu najważniejsza.

GAŹNIK Z PRZEPUSTNICĄ SUWAKOWĄ



Wymagania co do gaźnika motocyklowego są dużo większe. Silnik musi pracować dobrze w całym zakresie obrotów. Silnik musi przyspieszać i zwalniać a skład mieszanki musi się odpowiednio zmieniać. Na przykład idealny stosunek powietrza do paliwa wynosi ok. 15 jednostek powietrza na jedną jednostkę paliwa. Tyle mniej więcej potrzeba aby uzyskać całkowite spalenie mieszanki w cylindrze. W rzeczywistości potrzebny jest stosunek powietrza do paliwa w przedziale 12:1 do 18:1. Przyczyną tego jest to, że z jednej strony do przyspieszania potrzebujemy bogatszej mieszanki, a z drugiej strony przy jeździe ze stałą prędkością możemy zubożyć mieszankę w celu ograniczenia zużycia paliwa i zmniejszenia zanieczyszczeń.
Poradzono sobie z tymi wymaganiami zastępując przepustnicę uchylną przepustnicą suwakową poruszaną linką gazu. Przepustnica taka odpowiada za kilka rzeczy. Po pierwsze: zapewnia warunki do powstania efektu venturi. W związku z tym, że może poruszać się góra-dół nazywa się ten efekt zmiennym efektem venturi. Po drugie: przepustnica zakończona jest stożkową iglicą, która poruszając się w „rurce z paliwem” reguluje ilość paliwa dostającego się do silnika. Przy najniższym położeniu przepustnicy iglica praktycznie zupełnie zamyka wypływ paliwa dostarczając znikomą ilość paliwa do gardzieli gaźnika. Kiedy przepustnica się podnosi większa ilość paliwa wypływa z „rurki” aby móc pomieszać się z większą ilością powietrza przepływającą właśnie przez gaźnik. W ten sposób uzyskuje się właściwy stosunek powietrza do paliwa zgodnie z potrzebami silnika (przyspieszanie, jazda ze stałą prędkością)

Istnieje jednak kilka problemów z gaźnikiem z przepustnicą podnoszoną. Po pierwsze – mogą one być dość wrażliwe. Niewielkie zmiany położenia przepustnicy skutkować mogą nagłymi zmianami w prędkości obrotowej silnika, oznacza to, że czasem utrzymania stałej prędkości może być trudne. Głównym jednak problemem jest reakcja na nagłe otwarcie przepustnicy, kiedy nagle ją otworzysz pojawia się problem, z którym typowy gaźnik z przepustnicą suwakową nie poradzi sobie.

Z grubsza wygląda to tak: jedziesz ze stałą prędkością, silnik pracuje na 3000 obrotów. Przepustnicę masz otwartą dokładnie tyle, ile potrzeba aby odpowiednia ilość paliwa była porywana przez powietrze w zwężce. Odkręć nagle przepustnicę – co się stanie? Przepustnica wędruje do góry, a kanał przepływu powietrza przez gaźnik staje się nagle większy, powiększa się średnica kanału. Prędkość tłoka (a więc i podciśnienie wywołanie przez tłok poruszający się w dół) nie zwiększyło się jeszcze radykalnie, jednocześnie wciąż taka sama ilość powietrza jest zasysana przez silnik przez zwiększoną średnicę kanału dolotowego. Co to powoduje? Strumień powietrza zwalnia, gęstość się zwiększa, efekt venturi jest chwilowo utracony. Powietrze o ciśnieniu atmosferycznym chwilowo traci chęć do wyrównania ciśnień, a więc nieco mniej paliwa jest wpychane do kanału dolotowego, gdzie w tej chwili spadło podciśnienie, skutkuje to zubożeniem mieszanki – za dużo powietrza, za mało paliwa. Silnik dławi się do chwili, aż obroty na tyle wzrosną, że powróci efekt venturi (prędkość przepływającego powietrza przez zwężkę wzrośnie na tyle, żeby depresja znowu powodowała zasysanie odpowiedniej ilości paliwa). W chwili gdy silnik uzyska odpowiednią prędkość obrotową motocykl wyskoczy jak szalony.

Jednym z rozwiązań tego problemu jest dodanie pompki przyspieszającej, która zapewni szprycę paliwa w chwili nagłego otwarcia przepustnicy. Istnieje też drugie rozwiązanie, które jest wykorzystywane praktycznie w każdym współczesnym motocyklu gaźnikowym:

GAŹNIKI CV (O STAŁEJ PRĘDKOŚCI)


Popularne gaźniki Hitachi jak i Mikuni są gaźnikami typu CV.
Gaźniki CV mają nieco bardziej skomplikowany system przepływu powietrza niż dwa przykłady opisane wyżej.
Przepustnica obrotowa znajduje się w gaźniku po stronie silnika. Otwierana jest ona przez linkę gazu i decyduje o ilości powietrza, jakie może przepływać przez gaźnik.
Ale zostawiono również przepustnicę suwakową. Znajduje się ona pośrodku gaźnika po stronie dolotu, przed przepustnicą uchylną. W przeciwieństwie do rozwiązania, gdzie jedyną przepustnicą jest przepustnica suwakowa, w tym przypadku nie jest ona kontrolowana przez linkę gazu, jest połączona z membraną, która znajduje się na górze gaźnika. Jest podnoszona i opuszczana przez podciśnienie występujące ponad membraną, które dociera tam poprzez otworki wywiercone w obudowie gaźnika. Przepustnice suwakowe w rozwiązaniu Hitachi są okrągłe, w Mikuni są płaskie.

Teraz zastanówmy się jak działa taki gaźnik.
Kiedy przepustnica obrotowa jest zamknięta, przez gaźnik przepływa znikoma ilość powietrza (silnik dostaje odrobinę mieszanki paliwowo-powietrznej przez układ pilotujący, (pilot circuit), który opiszę później. W sytuacji, gdy albo nic albo niewiele powietrza przepływa przez gaźnik, powietrze w kanale dolotowym oraz zamkniętej komorze nad membraną są bliskie ciśnieniu atmosferycznemu.
Otwarcie przepustnicy obrotowej powoduje kilka rzeczy:
1. Powietrze zaczyna przepływać szybciej wywołując efekt venturi w miejscu usytuowania przepustnicy suwakowej.
2. Podciśnienie w miejscu zwężki jest przekazane przez otwory w przepustnicy suwakowej do zamkniętej komory nad membraną.
3. Powietrze pod membraną chce teraz przedostać się nad membranę aby wyrównać ciśnienie, ale nie uda mu się to, ponieważ nie ma połączenia między tymi miejscami.
4. Dzieje się ważna rzecz: powietrze stara się tam dostać mimo wszystko, przepchnąć gdziekolwiek, byle wyrównać ciśnienie.
5. Membrana nie pozwala powietrzu przepłynąć bo jest szczelna, ale jest też elastyczna, więc podnosi się do góry.
6. Kiedy się unosi, unosi się również przepustnica suwakowa, a wraz z przepustnicą unosi się stożkowa iglica, która odsłania otwór wylotu paliwa.
7. Im więcej powietrza przepływa, tym więcej paliwa jest porywane przez to powietrze, dzięki temu silnik nabiera prędkości obrotowej.

Jaka jest przewaga tego rozwiązania nad prostszymi?
Kiedy sterujemy przepustnicą suwakową podnosimy ją natychmiast poprzez przekręcenie gazu na kierownicy, psujemy efekt venturi co powoduje zubożenie mieszanki.

Kiedy otwieramy przepustnicę obrotową w gaźniku przepustnica suwakowa nie wędruje do góry natychmiast. Podnosi się stopniowo, w miarę wzrostu prędkości obrotowej silnika, jak gdyby czeka na wytworzenie odpowiedniego efektu venturi. W miarę podnoszenia się przepustnicy suwakowej zwiększające się podciśnienie w zwężce porywa więcej paliwa, które z kolei miesza się z większą ilością dostępnego powietrza. Im wyżej podniesiona jest przepustnica suwakowa tym więcej paliwa może wypłynąć do kanału dolotowego (iglica połączona z przepustnicą jest wyżej, a więc odsłania otwór z paliwem). Innymi słowy, ilość paliwa wydostającego się przez otwór odsłaniany przez iglicę nadąża za zwiększającą się ilością przepływającego powietrza, przez co utrzymywany jest potrzebny do przyspieszania współczynnik ilości powietrza do paliwa.
Reasumując, gaźniki CV zapewniają w miarę dobre i łagodne przyspieszenie bez efektu zubożenia mieszanki oraz zapewniają właściwą reakcję na drobne ruchy gazem na kierownicy.

UKŁADY PALIWOWE



Gaźniki mają to do siebie, że nie mogą zapewnić odpowiedniego zaopatrzenia w paliwo w każdej możliwej sytuacji mając jeden obwód paliwowy. Odpalanie, praca na wolnych obrotach, przyspieszanie, zwalnianie, jazda ze stałą prędkością, wszystkie te czynności wymagają innego zaopatrzenia w paliwo. Gaźniki muszą również zapewnić pracę silnika w całym zakresie obrotów, przy różnym obciążeniu, przy różniej temperaturze silnika. Dochodzimy do tego, że gaźniki CV muszą mieć trzy różne układy paliwowe. Są to układ rozruchowy, pilotujący i jak ja to nazywam, układ główny.


UKŁAD ROZRUCHOWY

Układ rozruchowy (często nazywany układem ssania, dławienia, z tym, że on niczego nie dławi - ang. choke, to polskie ssanie, ale w dosłownym tłumaczeniu choke oznacza dławić) zapewnia dodatkową dawkę paliwa potrzebną do rozruchu w czasie, kiedy silnik jest zimny.
Czemu silnik potrzebuje wtedy dodatkowej dawki paliwa? Aby mieszanka paliwowo-powietrzna została zapalona, musi się składać z bardzo dobrze rozdrobnionych cząsteczek paliwa rozpylonych w powietrzu. Zimne paliwo ma tendencję do pozostawania w dużych cząsteczkach, które nie chcą się dobrze zapalać. Dodatkowo, te duże cząsteczki lubią się przyklejać do ścianek kanałów dolotowych, więc w zimnym silniku duża ilość paliwa nie jest odpowiednio rozpylona w powietrzu, po prostu zostaje zmarnowana. Aby skompensować te straty potrzebna jest większa ilość paliwa w stosunku do powietrza, taki stosunek mieszanki zapewni jej zapłon nawet na zimnym silniku. W miarę rozgrzewania się silnika rozpylenie paliwa w powietrzu staje się dużo lepsze, więc nie jest potrzebna nadmierna jego ilość, odpowiedni stosunek paliwa do powietrza jest uzyskiwany przy mniejszej dawce paliwa.
Układ rozruchowy jest tak naprawdę osobnym systemem w gaźniku. Pobiera on powietrze ze szczeliny w otworze, który usytuowany jest w kanale gaźnika przed przepustnicą suwakową i obrotową. Paliwo pobiera z osobnej dyszy połączonej z komorą pływakową. Kiedy dźwignia ssania jest wyciągnięta, tłoczek ssania jest podniesiony co otwiera kanały paliwowe i powietrzne. Silnik udaje się uruchomić, i do czasu, gdy te kanały są małe mamy zapewniony efekt venturi, który porywa paliwo z komory pływakowej do kanału dolotowego. Taka mieszanka wydostaje się do kanału dolotowego przez boczny otwór umieszczony za przepustnicą obrotową.
Jeśli ten obwód pracuje prawidłowo, to jego rola polega na zapewnieniu odpowiedniego składu mieszanki paliwowo-powietrznej w czasie rozruchu silnika. Pod warunkiem, że uruchamiamy silnik z zamkniętą przepustnicą, wtedy nie jest zasysana większa ilość powietrza i utrzymujemy odpowiedni stosunek paliwa do powietrza. W miarę nagrzewania silnika powinno się dźwignię ssania wcisnąć do połowy, powoduje to zmniejszenie ilości paliwa i nieco zubaża mieszankę w stosunku do tego, co było na początku. Przy całkowicie nagrzanym silniku dźwignia powinna być całkowicie zamknięta co spowoduje całkowite zamknięcie obu kanałów.

UKŁAD PILOTUJĄCY


Czasem nazywany układem wolnych obrotów, ale w rzeczywistości jego zadanie jest dużo większe, niż kontrolowanie biegu jałowego. Jest to prawdopodobnie najmniej rozumiany układ ze wszystkich. Rola tego obwodu polega na tym, żeby zapewnić odpowiednią pracę silnika w czasie przykmnięcia gazu, dzieje się to zarówno w czasie pracy na wolnych obrotach jak i przy zamknięciu gazu w czasie hamowania silnikiem. Obwód ten jest również głównym źródłem paliwa przy bardzo małych otwarciach gazu na kierownicy. Kiedy gaz otwarty jest więcej niż 1/4 pełnego otwarcia znaczenie tego obwodu drastycznie maleje, wówczas do głosu dochodzi dysza główna i iglica na przepustnicy suwakowej. Jednak obwód pilotujący jest wciąż aktywny i działa aż do pełnego otwarcia przepustnicy (oczywiście odpowiednio tracąc na znaczeniu im większa prędkość obrotowa).
Typowa budowa jest następująca: obwód pilotujący uzyskuje paliwo z komory pływakowej przez dyszę pilotującą (pilot jet). Obwód ten ma również dyszę powietrzną (pilot air jet), ale celem jej nie jest zapewnienie całego niezbędnego powietrza, jak w przypadku obwodu rozruchowego a dostarczenie powietrza, które umożliwi wstępne wymieszanie z paliwem, wstępne napowietrzenie paliwa przed jego dostaniem się do kanału dolotowego, gdzie nastąpi całkowite jego wymieszanie z powietrzem.
Obwód ten zwykle ma dwa ujścia. Jedno z nich nazywane jest „pilot outlet" i usytuowane jest po silnikowej stronie przepustnicy obrotowej. To ujście zapewnia mieszankę paliwowo-powietrzną w czasie pracy na wolnych obrotach i w czasie hamowania silnikiem przy zamkniętym gazie. Ilość ta regulowana jest śrubą, która decyduje o ilości mieszanki dostającej się do kanału ssącego silnika w czasie hamowania silnikiem. Czasem śruba ta mylnie nazywana jest śrubą ilości powietrza, ale to jest błąd. Wkręcanie tej śruby (w prawo) zmniejsza ilość paliwa, zubaża mieszankę, wykręcanie tej śruby zwiększa jej ilość, wzbogaca mieszankę.
Drugie ujście zwane jest „bypass outlet" i usytuowane jest w kanale dolotowym dokładnie w miejscu, gdzie znajduje się dolna krawędź przepustnicy obrotowej w chwili jej zamknięcia. Zwykle przepustnica obrotowa w położeniu “zamknięta” jest odrobinę otwarta aby umożliwić niewielki przepływ powietrza przez kanał ssący w okolicy jej dolnej krawędzi i dzięki temu praktycznie całe paliwo potrzebne do pracy silnika w czasie hamowania czy wolnych obrotów jest dostarczane tym ujściem. Kiedy natomiast przepustnica obrotowa jest otwierana coraz więcej powietrza przepływa przez gaźnik, powstaje efekt venturi i z ujścia „bypass” wypływa coraz więcej paliwa co zapewnia pracę silnika przy niewielkich otwarciach gazu na kierownicy. Zauważ, że całkowite zamknięcie gazu utrudni uruchomienie ciepłego silnika, należy gaz troszkę chociaż otworzyć.
W późniejszych modelach Hitachi i we wszystkich modelach Mikuni wprowadzono pewną modyfikację nazywaną „coasting enricher", wzbogacenie mieszanki w czasie jazdy z zamkniętą przepustnicą. Typowym problemem we wczesnych gaźnikach CV było to, że kiedy zamknięta została przepustnica obrotowa w czasie hamowania silnikiem, powstawało zubożenie mieszanki, (niedostateczna ilość paliwa w mieszance) co powodowało problem w pracy silnika przy wyższych prędkościach obrotowych. Innymi słowy silnik pracował źle, niespalona, uboga mieszanka dostawała się do wydechu, pojawiały się strzały z wydechu. Zatem strzały z wydechu w czasie hamowania silnikiem są oznaką zubożenia mieszanki, a nie jak niektórzy myślą – za bogatej mieszanki. Rozwiązanie przyszło z pomysłem, aby zmniejszyć ilość powietrza w obwodzie pilotującym o około połowę, co spowodowało, że mieszanka jaka dostaje się do cylindra w czasie jazdy przy zamkniętej przepustnicy jest bogatsza niż mieszanka jaka dostaje się do cylindra w czasie pracy na wolnych obrotach. Kiedy obroty spadną do prędkości biegu jałowego pełna dawka powietrza znów popłynie co umożliwi właściwą pracę silnika na wolnych obrotach. „Coasting enricher" aktywowany jest przez silne podciśnienie powstałe w króćcach dolotowych kiedy zamykamy gaz przy dużych prędkościach obrotowych silnika.
W modelach Hitachi dodano pewne zewnętrzne kanały które uruchamiają zaworki sterowane membraną. W modelach Mikuni wywiercono dodatkowe kanały w obudowie gaźnika.

POZIOM PALIWA W KOMORZE PŁYWAKOWEJ



Nie jest to odrębny układ, ale wpływa on na pracę silnika. Generalnie, obniżenie poziomu paliwa zuboży mieszankę, podwyższenie - wzbogaci ją. Działa to w połączeniu z rozmiarem dyszy „pilot” i ustawieniem śrub „pilot”. Bez specjalistycznego oprzyrządowania doradzamy stosowanie nastawień fabrycznych.

UKŁAD GŁÓWNY


Układ ten korzysta z powietrza z głównej dyszy powietrznej a paliwo pobiera z komory pływakowej. Paliwo wędruje z komory pływakowej przez dyszę główną i jest wstępnie mieszane z powietrzem płynącym z głównej dyszy powietrznej w „needle jet” (nazywanej przez Yamachę w latach stosowania gaźników Hitachi "main nozzle"). Jest to długa dysza z otworkami po bokach, które umożliwiają dopływ powietrza do środka i wstępne wymieszanie go z paliwem zanim mieszanka ta trafi do kanału dolotowego i zostanie zassana do cylindra. Stożkowa iglica wędrując w górę w środku needle jet odmierza ilość paliwa wg zasady: im wyżej tym więcej paliwa. Przy pełnym otwarciu gazu zarówno przepustnica suwakowa jak i iglica są w pełni podniesione, iglica jest całkiem poza needle jet a więc pełen strumień paliwa wstępnie wymieszanego z powietrzem może wypływać z dyszy i trafiać do cylindra, ograniczany wyłącznie rozmiarem dyszy głównej.
Jeśli zmierzysz suwmiarką iglicę gaźnika Hitachi odkryjesz, że przez pierwsze 3 -4 mm od dołu nie jest ona stożkowa, jest to odcinek iglicy znajdujący się w needle jet. Zatem jeśli odkręcimy gaz na tyle, że iglica wciąż pozostaje w needle jet (podniesie się mniej, niż te 3-4 mm), wciąż jesteśmy w zakresie pracy układu pilotującego, bierze się to stąd, że wciąż spora część iglicy niestożkowej siedzi w needle jet w związku z czym mało paliwa dodatkowego zostanie podane przez ten otwór. Jak tylko iglica wyjdzie całkiem z needle jet dodatkowe paliwo popłynie do kanału dolotowego i tak już będzie aż do osiągnięcia pełnego otwarcia przepustnicy, kiedy to jedynym ograniczeniem jest średnica dyszy głównej.

Zauważ, że wszelkie zmiany w gaźnikach dotyczą dyszy głównej oraz pilot jet, nie zmienia się raczej dysz powietrznych czy needle jet.

A więc mamy trzy obwody w gaźniku. Połową sukcesu w diagnostyce gaźników jest rozpracowanie kombinacji ilości i źródła paliwa, powietrza oraz ujścia obwodów przy różnych prędkościach obrotowych. Zauważ, że jest pewien stopień niezależności pomiędzy układem pilotującym, needle/jet i dyszą główną. Na przykład mówi się, że silnik odpali i będzie pracował na wolnych obrotach przy działającym układzie pilotującym bez udziału iglicy czy dyszy głównej, można je wykręcić z gaźnika (nie próbowałem). Dodatkowo silnik, jak mi się wydaje, mógłby pracować do pewnej prędkości obrotowej (mieszanka kontrolowana przez iglicę) bez udziału dyszy głównej, można by się jej pozbyć.

ODPOWIETRZENIE GAŹNIKA


Jak widzimy, gaźnik CV potrzebuje obecności powietrza o ciśnieniu atmosferycznym wewnątrz gaźnika z kilku powodów:
- potrzebne jest pod membraną aby pchać ją do góry,
- potrzebne jest ponad poziomem paliwa w komorach pływakowych aby wpychać paliwo do dysz poszczególnych układów,
- potrzebne jest aby zapewnić dopływ powietrza do jednej lub więcej dysz, które znajdują się wewnątrz obudowy gaźnika.

Jak ono się tam dostaje? Dostaje się poprzez odpowietrzenie umieszczone na górze gaźnika tuż pod membraną. Dysze powietrzne (lub dysza) także siedzą w tej przestrzeni lub mają do niej dostęp. Otwory w korpusie gaźnika umożliwiają także dotarcie powietrza ponad lustro paliwa w komorze pływakowej.
Rurki odpowietrzenia zwykle dołączone są do głównych przewodów odpowietrzenia i wędrują w jakieś miejsce, gdzie powietrze jest spokojne, np. pod boczną pokrywę albo do obudowy filtra powietrza. Dlaczego? Dlatego, żeby wiatr nie wpływał na ciśnienie powietrza dostającego się do gaźnika, zakłóciłoby to pracę dysz powietrznych, membrany oraz zaopatrzenia w paliwo. Te funkcje gaźnika potrzebują powietrza o stałym ciśnieniu atmosferycznym.

podos
02.04.2009, 10:50
łał. Impresive!

Podaj jeszcze źródło oryginalne. Mysle że autorowi się należy. Przeniosę ten artykuł do oddzielnego posta, ładnie opisuje temat i zasługuje na to.

Po lekturze, przyjmuje do wiadomosci ze pilotscrew działa cały czas i ma jakiś wpływ w całym zakresie obrotów zwłaszcza przy nagłym odjęciu gazu (co jest logiczne skoro zamyka się dyszę główną iglicą) Ale nagłe dodanie gazu o dławienie - to chyba jednak nie to.
Tez jestem ciekaw czy temat by wrocił jakbyś zmienił te ustawienia.

No ale dziekujemy za ciekawy temat, choc pomogłeś sobie sam.

Diobeu
02.04.2009, 11:11
Jest to tłumaczenie z tej strony:
http://www.drpiston.com/Cvcarbs.html

Artur_ntv
10.04.2009, 00:18
O ile powinny byc wykrecone sruby skladu miesznki w 04? Znalazlem na naszej stronie informacje, ze o 1,5 obrotu. Czy ktos moze to potwierdzic?

rambo
10.04.2009, 01:23
2.25 obr

bartol
10.04.2009, 09:33
Z srwisówki do RD04 - i myśle, że tego sie trzeba trzymać. Ze względu na wiek można ciut popuścić.

Artur_ntv
10.04.2009, 17:41
Z srwisówki do RD04 - i myśle, że tego sie trzeba trzymać. Ze względu na wiek można ciut popuścić.

Dzieki Bartol. Co oznacza to "SW Modell"?

bartol
10.04.2009, 21:53
Dzieki Bartol. Co oznacza to "SW Modell"?

na 99,9% oznacza wersje zdławioną (50 PS, 37 kW).
...ale zawsze jest to 0,1%, że sie myle

Elek
19.04.2009, 07:58
Dzieki Bartol. Co oznacza to "SW Modell"?

Modele na Szwajcarię - zdławienie, co widać również w RD03

banditos
16.11.2010, 11:20
Ło Matko ale temat!
Gaziory juz rozpracowane;)

bukowski
16.11.2010, 11:47
no to problem się powtarza.
na ostatnim biegu nie zależnie na jakich obrotach przy próbie utrzymania stałej prędkości coś zatyka się i słabnie. ale pzy minimalnym odrkręceniu manetki zaczyna płynnie przyspieszać lub też chamować bez problemów.

jaka masz pompe paliwa? ja tak mialem, jak mikuni-srikuni sie pierdzielić zaczęła.

JarekAT
23.10.2011, 14:15
Nie zakładam nowego tematu bo tytuł zawiera sedno mojego problemu.

Objawy:
na wolnych w miarę oki,lekko kuleje ale przepala na dwa gary
po dodaniu gazu zaczyna się dusić, nie przepala na jeden gar

Zawory po regulacji
gaźniki po czyszczeniu
sprawdzone membrany, iglice na swoich miejscach( nie pozamieniane)
filtr powietrza nowy, ale takie same objawy bez filtra i airboxa i z kroplówką z ominięciem filtra paliwa i pompy
w poniedziałek jeszcze wymienię świece ale mało prawdopodobne bo są dość świeże

Ma ktoś jakiś pomysł??

Misza
23.10.2011, 14:27
Sprawdź jeszcze raz drożność dysz głównych, sprawdź czy membrany sie obie podnoszą

JarekAT
23.10.2011, 14:38
gaźnik wyciągany już dwa razy i wypucowany na błysk
dysze na 100% drożne

Misza
23.10.2011, 14:42
Zawsze nie pali na ten sam cylinder? Zdejmuj z niego fajki, raz jedną raz drugą i obserwuj co się dzieje. Można sprawdzić układ fajkowy zamieniając cewki miejscami. Jeśli zamienic ukłąd cewki-fajki miejscami i nadal nie będzie palić na ten sam gar to pokombinuj z modułem, przeczyść konektorki we wtyczkach

JarekAT
23.10.2011, 15:17
problemy z tylnym garem tylko
spróbuję zamienić cewki

dodatkowe pytanie
Można kupić gdzieś uszczelki gaźników poza Hondą?? Koszt kompletu to około 170zł.

nicek27
23.10.2011, 16:31
Ostatnio miałem u siebie podobny problem. Wystarczyło wymienić świece. Właśnie, jak reaguje na zaciągnięte ssanie?