View Full Version : akademia enduro
Touratech we współpracy z BMW Polska organizuje cyklicznie akademie enduro. Czy ktoś uczestniczył w tym szkoleniu? Cena niemała bo 1 tysia za dwa dni. Informacje zaczerpnąłem ze strony TouratechPolska.
Thorgal77
12.11.2012, 19:47
jeden tysionC ? OMfuckingGOD...
niee no żarty....
To nie lepiej do Spirowskiego? Też dwa dni (właściwie 3, z teorią), wydatek dużo mniejszy, a przećwiczysz masę elementów.
poprosic kolege ktory smiga dobrze na moto, nalac mu paliwa i polatac za nim kilka weekendów :)
Są szkoły które biorą mniej, przez 2 dni i tak wiele Cię nie nauczą , mogą jedynie pokazać Teorję.
Poszukaj kolegi który ma pojęcie a kasę wydajcie na paliwo i browar ;)
To nie lepiej do Spirowskiego? Też dwa dni (właściwie 3, z teorią), wydatek dużo mniejszy, a przećwiczysz masę elementów.
Na foto same lekkie motki.
Królowej nie widziałem. Pewnie jakby zadzwonić i zapytać to coś zorganizują. Jeździłeś z nimi?
RAVkopytko
12.11.2012, 20:26
Pils,za 1000 dukatów to Cię Rumpel z Macherem powożą po hałdach przez 10 weekendów :D:at::beer2:
Na foto same lekkie motki.
Królowej nie widziałem. Pewnie jakby zadzwonić i zapytać to coś zorganizują. Jeździłeś z nimi?
Padło pytanie o akademię enduro, cóż, afra jest tak enduro, jak Calibra ;)
Tak, uczestniczyłem w ten weekend, zresztą nie byłem jedynym z forum.
Elementy, jakie są tam do wykonania, wykluczają uczestnictwo taki motocykli, jak Afra, Trampek, Terenia itp.
W przypadku chęci nauki offowania na tak ciężkim sprzęcie chyba rzeczywiście nie ma sensu płacić za szkołę, a jak koledzy wspomnieli, zgadać się z jakimiś lepszymi.
Pozdrawiam,
Wolo
Raviking ;) coby być konkurencyjnym, cena bedzie nizsza
dopiero co zerknąłem, że kolega z D.G.
RAVkopytko
12.11.2012, 22:06
Rumpel bierz normalną cene a różnice przepijemy w Kłodzkiej razem z Pilsem :D
tak, tak z DG kilka razy już miałem plan jechać z ekipą śląską na Trachy lub gdzie indziej (z BartkiemJ się umawiałem) i zawsze jakoś mi tak schodziło. Ale muszę coś potrenować czy raczej nauczyć się żeby tak nie jeździć jak na foto.
http://img528.imageshack.us/img528/8239/20120914130910.jpg
Rumpel bierz normalną cene a różnice przepijemy w Kłodzkiej razem z Pilsem
od pierwszego klienta przepijemy calosc a nie tylko roznice ;)
Pils no to trzeba cos wykombinowac jak bedzie pogoda
żeby tak nie jeździć jak na foto.
Jestem zdania: Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz ;)
Byłem na szkoleniu w Akademii Enduro i na szkoleniu Enduros z Marcinem Spirowskim.
Jak kogoś stać, to na pewno warto. Szczególnie jak zaczyna dopiero przygodę z offem. Mam wrażenie że nauczyłem się tam więcej niż prze 2 lata latając z kolegami po krzakach, plażach i poligonach. Co innego dobrze jeździć, a co innego tę wiedzę przekazać czy wyłapać błędy. Z kolegami oczywiście też większośc tych elementów w końcu załapiesz ale potrwa to dużo, dużo dłużej i więcej strat w osprzęcie będzie.
Do Akademii Enduro mozna się wybrac Afrą jak najbardziej. Dominują tam GS-y, ale bywają duże Katy, Transalpy.
U Marcina Afra odpada. Tylko lekie sprzęty na dobrych oponach, często 2T, DRZ to już tak na granicy. I przyda się trochę kondycji, ja po pierwszej rozgrzewce chciałem już wracać do domu... :D
Tak jak zostało już napisane: do Marcina Spirowskiego na dużym moto nie ma co jechać. Przynajmniej nie na szkolenie enduro w takiej formie, jaką ma teraz. Tylko małe sprzety. Po prostu ćwiczenia, na których opiera się jego szkolenie można w ogóle próbować powtórzyć tylko na małych moto. Ale na pewno przekłada się to pozytywnie na panowanie nad motorkiem w ogóle: czy małym, czy dużym.
Na żadnej akademii dużych enduro nigdy nie byłam. Ale chyba coraz więcej takich ofert na naszym rynku.
W moim przekonaniu, jak ktoś sobie może finansowo pozowlić na szkolenie, to zawsze warto. Na pewno można więcej się nauczyć niż jtak po prsotu eżdżąc z kumplami, co też jest oczywiście przyjemne i ma swoje (inne) plusy. A to czego się człowiek nauczy na szkoleniu, najlepiej potem ćwiczyć własnie podczas jazd z kumplami. I ćwiczyć, i ćwiczyć.
Pozdr
Cibor klv
13.11.2012, 21:49
Na You Tube filmików instruktażowych od metra. Liźnij teorii a na wiosnę ćwicz. Poza tym na Afryce nie będziesz chyba robił pionowych podjazdów, 15 metrowych skoków, przejazdów po balach o średnicy metra. Do w miarę sprawnego poruszania się Afrą, GSem itp. trzeba przyswoić kilka elementarnych zasad. Jak balansować ciałem przy małych prędkościach, w piachu na hopach, kiedy stać na podnóżkach kiedy nie stać, kiedy dawać gazu a kiedy tego nie robić, jak używać hamulców w terenie. Nie jest tego dużo. Co innego kozaczenie w naprawdę trudnym terenie na 60 konnych wścieklakach, tam wątków jest o wiele więcej i niewątpliwie nauka dłuższa i wymagająca poświecenia, oczywiście jeśli ktoś ma ambicje zapierdalać a nie wozić się w towarzystwie Afryk po szuterkach :)
cibor bo mam zajady , nie wszystko mocą można
Do w miarę sprawnego poruszania się Afrą, GSem itp. trzeba przyswoić kilka elementarnych zasad. Jak balansować ciałem przy małych prędkościach, w piachu na hopach, kiedy stać na podnóżkach kiedy nie stać, kiedy dawać gazu a kiedy tego nie robić, jak używać hamulców w terenie. Nie jest tego dużo.
:Thumbs_Up: otóż to
Zerknij na to i inne z tej serii:
GCzWZUxE8BY
Najlepiej trenuje się w grupie bo jest jakaś drobna rywalizacja, ewentualnie ktoś z boku może podpowiedzieć co idzie nie tak.
Zerknij na to i inne z tej serii:
Jakieś inne filmiki polecacie jak sobie radzić na Afri?
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2024, Jelsoft Enterprises Ltd.