PDA

View Full Version : crosscountry Kurdwanów nasi w stawce


felkowski
08.09.2008, 00:55
Zaczeło się niewinnie. Telefon. felek co robisz ? Karniem się lasem ? Nie pitol, taka pogoda, kurze bedziesz wycierał ? Stary się robisz, piczniejesz... Co ja stary, ja picznieje .... nie bedzie mi tu małolat od starych ubliżał... Jedziem najpierw jalcik, traską pojeżdzawy... Gdzie oni u licha ten piach widzieli, idzie gładziutko jak A2. Potem juz trochu ostrzej było, na torze w Sochaczewie po kolejnech hopie urwał się Dandemu kufer .... Kurza dupa żeby na zwykłej chopie się kufer urywał.... baledrę odwalają .... żeby Givi się na byle chopie urywał .. No powiedzcie sami ????? Szybka reanimacja ekspandorem i lecim dalej. Z Sochaczewa do Kurdwanowa raptem 15 km a tam festyn, dożynki, kiełbasa parafialna i croos po rżysku. Dajem dzidę. Na miejscu jest fajnie. Kupa narodu. Za parking motongów nie koszą. Za to wjeżdzamy do parku maszyn. Fajnie jest. Znaleźliśmy naszych ...kolegów startuja na pierdzikach .... Jakieś KTMy i Huski ...ale małe jakieś, jeden cylinder, góra 450 siątki ..lipa panie. Dandy pokarzemy jak się cros lata? Biuro zawodów już niby zamkneło zapisy ale czego nie zdziała piękny uśmiech i kompliment do kobiety... Startowe 9 dych i kałcja za cipa: dwie stówy.
Kurza dupa, ile masz?
Sto piędziesiąt.
A ty?
Dziewiędziesiąt.
Halo, halo, koleś pożycz parę złotych.
Mam pięć dych.
Mało, ale i to dobre.
Mamy na jedno wpisowe i kałcję...kart w polu nie przyjmują.
Jeden pojedzie ...losowanie, Dandy jedzie
Biegiem organizujemy tasmę żeby numer wykleić.
Piękna piąteczka, i na start.
Z powodu zamieszania na podjeździe mamy kilka minut na przygotowanie spręta.
Masz jakieś klucze? Lusterka zdejmiemy
Mam czternastę, ale oczkową nie da rady założyć.
Kombinerki w łapie dają radę. Lusterka zdemontowane, na tyle starczyło czasu. Jedyna i Dandy jedzie na zapoznawcze. Ksiąz proboszcz błogosławi na dobrą jazdę. Wychodzi leśniczy z dubeltówką. Dwa strzały i poszli. W pierwszym zakęcie masakra. Dziewięćdziesią maszym chce się złożyć na raz. I każdy chce być pierwszy. Ktoś nie wyrzymał ciśnienia. Leży na wyjściu. Jak oni to robią ? Chyba nikt po nim nie przejechał. Stoi kopie maszyne. Zapaliła. Jedzie. W tłumie dostrzegam Dandego. Smiesznie wyglada na tym swoim mastodoncie w kurtce i spodniach z ociepleniem. Reszta w lekkich koszulkach założonych na buzery albo odworotnie. Większość wali na crosach. Jest kilkanaście enduro. Jeden gość wygląda równie pociesznie jak Nasz. Jedzie w pantoflach, bojówkac i tiszercie cezetką 516. Fulprofeska cross - tyle, że dwudziestopięcioletnia z bębnowymi hamulcami. Ale dwusów stodwudziestakpiątka, dwadzieścia pięć koni ciekawe ile jeszcze żyje. Jeszcze jeden ciekawy gość wali na jamaszcze TW 250. Taka plażówka. Pierwsza pętla kończy się przelotem po balach. Masakra na pierwszym balu wali się kilku gości. Aż dziw ze nikt po nich nie przejechał. Wszystko idzie dobrze. Po kilku okrążeniach Dandy wpada do depo. Opon nie zmieniamy: nie mam ani stołka, ani kluczy. Jedzie dalej na szosówkach. Tankowania nie robimy. Strategia na jedno tankowanie. Wywala tylko z gwinta litr wody i wali dalej. Na odchodym tylko spytał czy długo jeszcze. Nie zdążyłem odpowiedzieć. Tszoda dzida. Poleciałem do parku po drugą butelkę wody.
Pytam Maryjkę co dyżurowała przy małoletniej Tosi:
Ile do końca?
Jakaś godzina.
COOOOOO ?
No wyścig trwa półtorej godziny .
Nie pół ???? Dandy mnie zabije. Powiedziałem mu żę to pół godziny...
Pół godziny jechali młodziki. Trzy kwadranse Quady a motury półtorej godziny.
Siwy dym. Dosłownie. Nie padało od kilku tygodni, a wyścig nie licząc alei drewnianych balotów odbywa się po rżysku. Kurzy się to mało powiedziane. Co bardziej kumaci mechanicy po Depo chodzą w goglach. Tor się troszku wyorał. Bandy na łukach sięgają pół metra. Kolesie na dwusuwach ledwo muskają pole. Większość czasu lewituja pomiędzy rżyskiem a niebem. Zmęczenie daje znaki na balotach coraz więcej zatorów. Coraz więcej gości z trudem powastaje po wywrotkach. Kilku juz się wycofało. Dandy leżał dwa razy. Wpada na tankowanie wody. Wyssał litra nie zdejmując kasku. Gębę ma czarną od kurzu. Dzidaaaaa. Jeszcze kilka kólek i machają metą. Kurde jak on to wytrzymał ??? Powozić takim mastodontem w stawce stukilogramowych krosów. Za kilkanaście minut wywieszają wyniki. Dandy ma siedemnaście okrążeń. Zwycięzca dwadzieścia jeden. Pozycję w klasie ma dwudziestą którąś. Na osiemdziesięciu startujących do mety dotarło nieco ponad piędziesięciu. Jesteśmy w pierwszej połowie - strategia na jedno tankowanie przyniosła efekty. A tu kilka zdjęć http://picasaweb.google.pl/felkowski/CrosscountryKurdwanW#
Chyba mnie czeka wieczne potępienie: gdybym Mu powiedział, że to półtorej godziny w życiu by nie pojechał.....

felkowski
08.09.2008, 00:58
Jeszcze medal dostał i tytuł honorowy Mister BigMac

wieczny
08.09.2008, 01:22
Yeah bunny :D!

Pastor
08.09.2008, 07:06
Jasssna dupa.... :bow::eek::rules:

:hello:

newrom
08.09.2008, 07:59
:bow:O staaaryy, Ristekpa!

podos
08.09.2008, 08:03
co za mily poczatek dnia - dzieki!

sambor1965
08.09.2008, 09:03
Respekt chlopie, ale prawde mowiac jakbys chcial to jeszcze w sobote wieczorkiem mogles poszalec w Warszawie. Byla taka impra na stadionie X lecia. Tez goscie z przewaga na lekkich crossach byli, ale dalbys rade...

hubert
08.09.2008, 11:09
Dandy :Thumbs_Up: Szczerze mówiąc zastanawiam się czy wy trzeźwi byli bo takie pomysły to zazwyczaj po pijaku przychodzą do głowy he he Jak już mienisz zawieszenie w Afryce to w przyszłym roku im dupy nakopiesz :D

BTW Gdzie kupiliście taką fantastyczną osłonę na światłą w technologii Rejli ??

wieczny
08.09.2008, 11:31
http://e.pardon.pl/pa950/bd616067002738f748b2eab5

Ryba
08.09.2008, 12:58
Wraca wiara w ludziska :) Dandy Szacun ogromny!!!

puntek
08.09.2008, 13:03
piach - normalna rzecz - co sprawniejsi też przejadą (chociaż ja bym nie dal rady :) ), ale walka w tłumie nabuzowanych crossów? - jazda i to do końca ?!!!! SUPER SZACUN :)

DANDY
08.09.2008, 14:47
To było najdłuższe 30 min. mojego życia, jakoś strasznie się dłużyło.........
Expresowa decyzja na start i trzoda dzida , myśle sobie 30min. spoko dam rade teren też nie wyglądał na wymagający przynajmniej na początku . Pierwsze kilka okrążeń było naprawde fajnie nie dałem się wyprzedić no może paru zawodnikom z czołówki misrzostw polski motocrosu, ba powiem więcej to ja wyprzedzałem ! Z okrążenia na okrążenie tor nie był łatwiejszy a wręcz przeciwnie wyrwy i koleiny coraz głębsze. Zawieszenie coraz mocniej dobija , zastanawiam się czy zaraz nie wywali śrób i srężyny nie wylecą gdzieś w powierze . Poza pogłębiającymi się wyrwami i koleinami masa luźnej piaszczystej ziemi wyrwanej przez setki wyczynowych maszyn a na slikach oni nie jeżdżą . Tam gdzie wcześniej ich wyprzedzałem ledwo za nimi nadąrzam ,mimo łychy na maxa niektórych dziur też już nie da rady przeskoczyć , zmęczenie też robi swoje . Dlatego stwierdzam z całą stanowczością METZELER SACHARA nie nadaje się do motocrosu !!! Ostatnie okrążenia "półgodzinnego" wyścigu najbarziej dały się we znaki , potworne zmęczenie i niemoc odpowiedniego przyśpieszania z racji słabej przyczepności sachary na luźnej ziemi zaowocowało dwoma niegroźnymi glebami no i oczywiście coraz częściej w tumanach kurzu widziałem plecy wyprzedzających mnie zawodników.

Mam nadzieje , że godnie reprezentowałem jeźzców Africa Twin !



Ogólnie nie żałuje choć dziś wszystko mnie napie.....a !

Ola
08.09.2008, 15:32
No na pewno im pokazałeś "kto tu rządzi". Szaaaacun wielki:bow: . BTW do tego odpadania kufrów to coś masz chyba szczęście ...:)

DANDY
08.09.2008, 17:15
BTW do tego odpadania kufrów to coś masz chyba szczęście ...:)

No właśnie na trudniesze offy nie zabierajcie kufrów centalnych :vis: chyba że puste :p , ja sraciłem już dwa jeden na poligonie w Rembertowie i czoraj drugi na torze w Sochaczewie .
Wymyślcie jagieś kufry w wersji rejli żeby się nie urywały na offach ;)


Ponieważ wcześniej nie napisałem to teraz pisze:
Pragne podziękować felkowskiemu za wsparcie moralne i duchowe oraz wodne podczas w.w. raju oraz za oszustwo o 30min. wyścigu któty zamienił się w 1.5 godz. walkę z 330 kg zestawem Dandy+AT. Gdybym odrazu wiedział że to półtorej godziny miałbym wątpliwości co do uczestnictwa w tej imprezie ;)

Marcin SF
08.09.2008, 17:24
Dandy jesteś wielki. Ogromny szacun!!

hubert
08.09.2008, 18:18
No właśnie na trudniesze offy nie zabierajcie kufrów centalnych :vis: chyba że puste :p

A jeszcze się pochwal może co miałeś w kufrze w którym wiozłeś węgiel na grilla i kilka innych klamotów po takim offie na poligonie :haha2:

Babel
08.09.2008, 18:27
Łosie (Dandy i Felkowski)dlaczego nie daliscie znac że tam bedziecie - ja tam byłem ok 12.00 ale kłopoty z filtrem powietrza (jak sie pozniej okazło) zmusiły mnie do powrotu do domu :mur:.
Powiem szczerze Dandy nie wiem jak dałeś radę :brawo::brawo::brawo:

Andrzej_Gdynia
08.09.2008, 20:57
Zaj---sty opis wyscigów! Nagroda im. Jana Ciszewskiego!

tom64
08.09.2008, 21:39
Dandy Ty Byku! Szacun!:Thumbs_Up:
Felkowski! Niezły z Ciebie coach-selekcjoner! (hi, hi, hi!):haha2:

Kazmir
08.09.2008, 22:44
Dandy jest twardziel. Naszą górę też zdobył (mamy z Motormaniakiem taką testową górkę pod którą nie wielu podjechało)
:oldman: A opis tego wydarzenia poezja.

Dreszczy dostaję na myśl co jeszcze możecie w przyszłości wykombinować :haha2:

hubert
08.09.2008, 22:54
Proponuję wystawić Dandy'ego do rajdu Paryż Dakar na Afryczce jeśli go tylko wznowią :D

felkowski
08.09.2008, 23:02
Blendę na lampy wykonaliśmy w biegu. Oczywiście w technologi rejli. Materiał w pełni przetwarzalny i ekologiczny. Robota rękodzielnicza. Już węszą za nami panowie z Turatecha i African Quinns. Wzór i materiał już zastrzegliśmy jako produkt regionalny wg najnowszych przepisów unijnych. Wyłączność na dystrybucje ma sklepik Ramireza ceny konnkurencyjne ale nie tanie. Dzieki tej ekokosmicznej technologi testowanej w ekstremalnych warunkach wygrywa się medale ;-). Z drugiej strony Dandy udowodnił i odświerzył rajdowe korzenie Afryki. Czyż nie był to sprzet rajdowy? No cóż kilka tytanowo-karbonowych badziewi zostało na polu a Daddy dawał do końca. Na koniec słaniał się na nogach tak, że z pola go znosili, co widać na ostatnich zdjęciach ;-) Ale dzielny był do końca jak kapitan Tytanica. A tak przy okazji żona uwierzyła w zawody? Czy chodziłeś na stacje po browarki żeby upozorować spotkanie z kolegami ;-)

bajrasz
09.09.2008, 02:45
ojojoj, jeszcze wiele nauki przede mną:Sarcastic: Jak pokonywałeś te drzewniane bale?

puntek
09.09.2008, 08:57
ojojoj, jeszcze wiele nauki przede mną:Sarcastic: Jak pokonywałeś te drzewniane bale?
też szukałem zdjątek ale jakoś nie znalazłem żadnej z afri z balem w roli głównej ...
rwałeś przednie koło ???:)

wolly
09.09.2008, 14:12
Musiała być tajna technika , bo inaczej osłona silnika poszła by w p.....!!
Ogólnie wyrazy uznania, 1,5h na mastodoncie a torze to już jest coś (ukłon do ziemi)

Mroq
09.09.2008, 21:34
szacun i respect!!!!!

DANDY
10.09.2008, 14:28
No co wy ? Może jestem szlony ale nie na tyle żeby rozpier....... swoją afri . afryka na seryjnym zawieszeniu ma za mały prześwit , miałem "tip stopy" odcinek 30m gdzie leżały bale musiałem przejechać z podobną prędkością jak zawodnicy . Jechałem dla frajdy i treningu a nie po wynik , może jak odpale wreszcie husqe to będzie inaczej .

hubert
10.09.2008, 16:00
Znaczy się nie rozumiem ? Masz już zmienione zawieszenie czy przenosiłeś Afrykę przez te bale ?

kajetan
11.09.2008, 09:19
No kolego szacun :bow::bow::bow:

calgon
11.09.2008, 11:21
Ostatni raz jak cie widziałem to utykales na noge, ale widze zes zdrów jak ryba!!!!

Zazigi
11.09.2008, 11:33
Dandy, wariacie

bartim
17.11.2008, 18:17
No i sie Dandy z Felkowskim doczekali!

W listpoadowym numerze SPEED'a jest wydrukowana wypasiona fotorelacja z zacytowanym z forum opisem Feliniego.