PDA

View Full Version : czujniki do skrętu w lewo


Jaki
28.08.2008, 15:03
Czołem
Strasznie mnie wkurza jak stoję na światłach na skrzyżowaniu na pasie do skrętu w lewo a czujniki nie widzą mojej księżniczki :mur: i dopóki nie stanie za mną jakieś auto to na zielone nie ma co liczyć. Jak sobie z tym radzicie, czy jest inny sposób niż ciąć na czerwonym? :confused:

deptul
28.08.2008, 15:56
Podobno magnes neodymowy podczepiony pod osłonę silnika zmienia postrzeganie Twojej osoby przez pętle indukcyjną na światłach.

Mecia
28.08.2008, 17:23
co to za czujniki? Mieszkam na wsi i nie spotkałem sie z takim czymś.

dery
28.08.2008, 17:52
co to za czujniki? Mieszkam na wsi i nie spotkałem sie z takim czymś.

petle zatopione w asfalcie mozna poznac po specyficznych nacieciach przed skrzyzowaniem.
petla wykrywa zmiany pola elektromagnetycznego gdy wjedzie na nia pojazd.
w PL standardowy problem zlego wyregulowania takich petli maja rowerzysci, co odwazniejsi daja dzide na czerwonym.

kwestia wyregulowania, w UK petle dzialaja jak nalezy.

abrasadera
28.08.2008, 19:23
Ja jak z pracy wracam o 2 - 3 w nocy ledwo żywy i 15 min stoję se na opustoszałej ulicy to wybaczcie moje zdemoralizowane działanie ale po prostu dzida i tszoda:))
Ale przyznam, że to tylko pewne miejsca - nawet jak śmigam rowerem to większość czujników się uruchamia.

chomik
29.08.2008, 10:26
Ja jak z pracy wracam o 2 - 3 w nocy ledwo żywy i 15 min stoję se na opustoszałej ulicy to wybaczcie moje zdemoralizowane działanie ale po prostu dzida i tszoda:))
Ale przyznam, że to tylko pewne miejsca - nawet jak śmigam rowerem to większość czujników się uruchamia.
Takie mam wrażenie, że to nawet gdzieś czytałem, że jest praawnie dozwolone... to tak jakby była uszkodzona sygnalizacja...

deptul
29.08.2008, 11:02
Ostatnio jechałem samochodem i zatrzymałem sie na światłach za gościem na crosie. Czekamy na zielone. Czekamy. Za mną już kilka samochodów a droga raczej z tych nieuczęszczanych. Czekamy :mur:. Gość z Crosa odstawia moto na stopkę i luzackim krokiem idzie do przycisku przejścia na żądanie dla pieszych. Naciska, światła się zmieniają, kolo wraca i jedziemy:haha2:.

Zoltan
29.08.2008, 12:05
Podobno magnes neodymowy podczepiony pod osłonę silnika zmienia postrzeganie Twojej osoby przez pętle indukcyjną na światłach.

Tylko nie za duży ten magnes, bo mocne cholerstwo strasznie, i gotowe w śladowej ilości elektroniki w AT namieszać :dizzy::dizzy:,
OT: nawiasem mówiąc w elektronice tachografu mieszają pierwszorzędnie :haha2:

Pozdro

Jaki
30.08.2008, 22:02
Czyli albo magnes albo dzida, no i troszeczkę szczęścia żeby PAŁY nie dorwały (ale mi się rymło:haha2:) i żeby nie skończyć w parku sztywnych.:cold:

Jaki
01.09.2008, 10:01
Gadałem wczoraj z gościem z drogówki i powiedział że na czerwonym świetle :stop:w żadnym wypadku :umowa: nawet na motorze, a jak jest taki problem to zgłaszać do zarządcy drogi i powinni taki problem rozwiązać. No to lipa.

newrom
01.09.2008, 10:31
A czego się spodziewałeś ? Że Ci powie 'jedź chłopaku na czerwonym' ? :)
Jedyna szansa jest w tym że glina zrozumie i da pouczenie, a nie mandat. Swoja drogą mam na osiedlu takie skrzyżowanie. Zarząd dróg twierdzi że wszystko jest zajebiście i nie zwiększą czułości pętli żeby się przypadkowo nie włączała :)

Pozdr
newrom

szwedzkikucharz
01.09.2008, 13:01
Tutaj (http://www.wysokieobroty.pl/auto/1,48316,4534357.html) artykuł na ten temat ale raczej nic nie wnoszący do sprawy. Najbardziej rozwaliła mnie wypowieź cytuję:

"Policja przyznaje, że motocyklista musi czekać na zielone światło. Oczywiście może próbować przejść skrzyżowanie na pasach. - Może to brzmi absurdalnie, ale nie ma innego wyjścia - tłumaczy Anna Siwek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji".

A co motocyklem? Mam go przepchać po pasach także? :mur:

Podobnie jak Chomik mam wrażenie, że gdzieś czytałem, że można przejechać na czerwonym w takiej sytuacji.

laska
01.09.2008, 15:59
Też o tym chyba czytałem na scigacz.pl. Ale coś mnie się w pustej dyni kołacze, że to w USA mają się przepisy zmienić.
pozdr,
laska

wieczny
01.09.2008, 16:03
Stop czyli zatrzymać się, rozejrzeć się 8 razy, ustąpić pierwszeństwa i jechać, czy w ogóle ni hu-hu...?