PDA

View Full Version : Camerun, a moze i dalej... [2012]


Mirmil
03.04.2012, 13:01
Tu bylo zaproszenie na wyjazd http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10116

Jak zwykle jedziemy sami, dzisiaj moze z wielkimi bolami wyjedziemy, Romana bmw w ciagi tygodnia bylo rozebrane i zlozone na nowo, dziekujemy za pomoc ekipie z Mielca.
-Makumbie
-Czarnemu
-Marcinowi 111
-Borysowi.
Chlopaki obiecali wrzucici zdjecia, a moze i filmik z remontu motocykli.

A nasza traske mozna sledzic tu

http://share.findmespot.com/shared/faces/viewspots.jsp?glId=0d1vLXiHxjk9LN0esyq3eJHSQYrFcP5 pP

w miare mozliwosci bedziemy wrzucac info , relacje i foty na biezaco,ale poniewaz w afryce jest to mocno utrudniowe,wiec moze beda tylko jakies smsy wrzucane przez znajmomych na forum.

pozdrawiamy

Mirmil i Roman

Mucha
03.04.2012, 13:22
Powodzenia chopaki!!!
Czymajta sie i o kondomach nie zapominajta!
(na deszcz w Kamerunie)
:)

herni
03.04.2012, 16:35
Oczywiście powodzenia i szczęśliwego powrotu .

puszek
03.04.2012, 16:40
Niech wam wachy nie braknie ...i ... wody tez...powodzenia :):Thumbs_Up:

kajman
03.04.2012, 16:46
hmm - "trochę" ciepło Wam będzie - szczególnie w Mauretanii

Lupus
03.04.2012, 17:11
I trochę wilgotno, szczególnie nad zatoką. Omijajcie na Allaha Lagos. Dobrej Przygody!

trzykawki
03.04.2012, 17:53
echhhhhhhhhhhh... wielkiej przygody i szczesliwego powrotu

Marcin.111
03.04.2012, 19:05
No dobra wy już lepiej jedzcie bo ile można razy to pożegnanie robić :dizzy:
Powodzenia.

PARYS
03.04.2012, 22:50
Następna zajebista relacja się szykuje.
Powodzenia chłopaki.

Forrest
04.04.2012, 00:15
Zazdroszcze...wlasnie wrocilem,ale z wschodniej strony czarnego ladu...Afryka jest odjechana!:Thumbs_Up:
Powodzenia i bezpiecznej podrozy!:at:

Rychu72
04.04.2012, 11:13
Gud lak :-)

herni
04.04.2012, 18:42
No i chłopaki wyruszyli :Thumbs_Up::Thumbs_Up:
http://i39.tinypic.com/nvpo2h.jpg (http://tinypic.com?ref=nvpo2h)

http://i43.tinypic.com/2148dx4.jpg (http://tinypic.com?ref=2148dx4)

http://i40.tinypic.com/mkydt1.jpg

trzykawki
05.04.2012, 15:16
hehe gieeś wyglada jak support vehicle. No chyba, ze tak własnie wyglada różnica w zapotrzebowaniu na rzeczy w podrózy u jednego i drugiego uczestnika :D

herni
05.04.2012, 15:50
Mirmił to jest mistrz w pakowaniu się i w zapotrzebowaniu na graty. No a GS potrzebuje chyba więcej części zamiennych :D:D:D:D

Sub
05.04.2012, 23:02
No a GS potrzebuje chyba więcej części zamiennych :D:D:D:D

Wszelakim szykanom wobec mniejszości mówimy stanowcze NIE!
:D

Powodzenia, Afrikanejros!

Pawel_z_Jasla
06.04.2012, 09:59
Wygląda na to, że Romek z Mirkiem znowu "złamią granice" i jako pierwsi obywatele RP/USA na motongach wjadą do Azawadu /taki powstały dzisiaj Tuareski twór na terenie Mali/. Byle tylko śladem ich Kolumbijskich przygód obyło się bez kolejnej lotniczej ewakuacji - POWODZENIA PANOWIE

Lupus
06.04.2012, 12:11
Raczej nie będą łamać, to trochę nie po drodze, mam nadzieję że bedą otwarte granice z Mali

rambo
06.04.2012, 13:00
Gepees tszoda ich poprawadzi dobrze mam nadzieje :)

Marcin.111
06.04.2012, 16:44
Mirmił to jest mistrz w pakowaniu się i w zapotrzebowaniu na graty. No a GS potrzebuje chyba więcej części zamiennych

Ja myśle że z tego remontu generalnego GS'a to Mirek się spakować zapomniał:D Pewnie po drodze dopiero zauważy :at:

myku
06.04.2012, 19:56
Romek w tej kamizelce i z ta miotla wyglada jakby zaraz musial gdzies na paliwo zarabiac :p.Po co mu ta miotla:confused:Powodzenia:Thumbs_Up:

tomekc
06.04.2012, 20:03
Wyjadacze podrozniczy jada wiec nie wiem czego zyczyc, licze na relacje bo sam chyba nigdy w taka wyprawe sie nie wybiore................

Komak
06.04.2012, 21:02
Po co miotła? Do sprzątania BMW.HI HI.Powodzenia!

makumba
08.04.2012, 01:03
tak jak obiecałem kilka zdjęć z przygotowania motorków i odjazdu chłopaków z mielca czyli jak by nie patrzyć początek podróży...

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=680
klr Mirmila pare dni przed wyjazdem.

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=679
i gs Romana również pare dni przed wyjazdem... :)

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=675
strzyżenie golenie i oooodjazd...

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=676

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=677
pierwszy postój po 60km i zawsze głodny Mirmil korzysta z okazji... :)

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=678
"no daaaj gryza..." :)

TYLE ! pojechali, powodzenia!

Sławekk
09.04.2012, 08:02
fotki pierwsza klasa , ta na dole odlot :Thumbs_Up:

Fihu
09.04.2012, 10:52
żadnych fotek nie widzę? :D

ATomek
09.04.2012, 11:38
Makumba. I u mnie zdjęć ni ma! Sławek widzi, bo ma specjalne okulary?

makumba
09.04.2012, 11:44
Hej.. dziwne, czy ktos jeszcze nie widzi zdjęć?

mygosia
09.04.2012, 11:45
ja :)

Zet Johny
09.04.2012, 11:51
też widzę ciemność znaczy nie widzę zdjęć:confused:

makumba
09.04.2012, 12:13
Kurcze, naprawde nie mam pojecia czemu nie widac, wlasnie sprawdiłem w telefonie i tez nie widać, ktoś ma jakis pomysł dlaczego tak może byc? ze mnie kiepski informatyk... :(

mygosia
09.04.2012, 12:28
O! Cudownie się pojawiły!
:D

makumba
09.04.2012, 12:30
tak jak obiecałem kilka zdjęć z przygotowania motorków i odjazdu chłopaków z mielca czyli jak by nie patrzyć początek podróży...

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=680
klr Mirmila pare dni przed wyjazdem.

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=679
i gs Romana również pare dni przed wyjazdem... :)

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=675
strzyżenie golenie i oooodjazd...

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=676

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=677
pierwszy postój po 60km i zawsze głodny Mirmil korzysta z okazji... :)

http://africatwin.com.pl/picture.php?albumid=105&pictureid=678
"no daaaj gryza..." :)

TYLE ! pojechali, powodzenia!

może teraz..?

makumba
09.04.2012, 12:36
O! Cudownie się pojawiły!
:D
magia jakaś.. :)

herni
09.04.2012, 22:39
ja też nie widzę:dizzy: o są już widać!!!!!

zombi
10.04.2012, 01:15
Obraz ciągły jest tylko dla tych co maja opłacone składki, reszta tylko o pełnej godzinie ;)

szklana
11.04.2012, 16:09
Czesc chlopaki.Jak zwykle spoznialski ale pomimo tego i tak nie moglem znalesc zadnych informacji na temat Twojego rozpolowionego GS-a Roman,co sie stalo?Ostatnio wspominales o zmianie przedniego kola!?Powodzenia.

Marcin.111
11.04.2012, 21:00
co sie stalo?Ostatnio wspominales o zmianie przedniego kola!?

Gs dostał nowe przednie kolo 21", nowe zawieszenie Ohlins'a, pełny remont skrzyni i dyfra, i dużo rożnych mniejszych modyfikacji/dodatków. Właściwie z wyjątkiem silnika przez te kilka dni wszystko było rozbierane :)
Takie obracające się stopki sam bym chętnie założył...

Sub
12.04.2012, 12:29
Wygląda na to, że od wczoraj są już na czarnym lądzie... :Thumbs_Up:

Mirmil
12.04.2012, 16:00
Jestesmy w rabacie.roman zgubil sie we wloszech.mamy 5 dni w plecy.dzisiaj pada.jutro skladamy podania o wize do mauretani.hostel po 12 euro I to jeszcze bez parkingu AlE DrOGO!!!!. Jedziemy spac gdzies na plazy za miastem

zdjecia po kolei
nocleg gdzies w czechach.padalo i wialo
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0196.jpg

szukajac dzikiego noclegu na obzezach Geniu
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0205.jpg

http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0208.jpg

nocleg w genui w porcie
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0200.jpg

prom
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0230.jpg

pierwszy nocleg w afryce i ostatni na zielonej trawce
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0245.jpg

herni
12.04.2012, 16:35
Chłopaki 3majcie się i powodzenia.

puszek
12.04.2012, 17:42
Jedziemy spac gdzies na plazy za miastem

Uważajcie na niespodziewane , długie fale....:D:D

Boryss
13.04.2012, 09:09
Mirmil napisał
"jestem w rabacie;ambasada mauretani otwarta 9---11:wnioski wizowe bedziemy skladac dopiero jutro rano:l


klawiatura jest arabska imaz,ienione literki wiec duzo bledow:

w rabacie leje; jest 17st:szuka,y jakizgos hostelu


jak znajdzie,y hostel napisze wiecej

pozdrawia,

,mirek"
Wygląda też że chłopaki sobie kompana do podróży dokoptują więc nudno nie będzie:) Trzeba też przyznać że chłopaki ciekawe miejscowości wybierają "rabat" cholera normalnie zawsze się muszą targować:)

makumba
13.04.2012, 09:18
Jestesmy w rabacie.roman zgubil sie we wloszech.mamy 5 dni w plecy.dzisiaj pada.jutro skladamy podania o wize do mauretani.hostel po 12 euro I to jeszcze bez parkingu AlE DrOGO!!!!. Jedziemy spac gdzies na plazy za miastem

Hostel 12€ troche drogo, ale trzeba było zapytać o RABAT...!

Mirmil
13.04.2012, 12:53
Dostalismy rabat w rabacie i jak w koncu przeliczylismy to hostel jest po 5 euro I w nim bedziemy koczowac do poniedzialku.



http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/SDIM0355.jpg

http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/SDIM0353.jpg

Benzyna 1euro litr
Miasto nudne a wodki brak


Romanowi znowu cieknie z tylu...





Skrzyni,przez simeringa.ok 4krople na godzine.co z tym robic?
Mamy zmule przez ten tracony czas , pieniadze I pogode.
Jakbysmy sie nie spoznili 15 min wczoraj do ambasady mauretani to bysmy juz dzisiaj jechali na poludnie!Ambasada otwarta 9-11 tylko

Niezmiennie buziaki dla Justysi

maryjan
13.04.2012, 14:00
Dolewać :)

Marcin.111
13.04.2012, 17:16
Dolewać :Thumbs_Up:

Mirmil
13.04.2012, 21:13
zalezlismy whiskey 0.7 l za 7 € wiec chwilowo jestesmy uratowani

Lupus
13.04.2012, 23:33
Na ratunek dobry trunek

Mirmil
14.04.2012, 00:04
Wlasnie przed chwila mocno padalo, ale juz przestalo
whiskey sie konczy.
ale ten roman ma spust:-)

wize do mali bedziemy robic na granicy zapewnie za ok 50 $
do burkiny w bamako za 47 000 cfa czyli ok 100 $
do nigeri w bamako tez za ok 100 $ niestey.
a moze jest jakas lepsza opcja?
U nas dopiero 22ga, 2 godziny mamy do tylu.
ale juz idziemy spac
Jutro na obiad namoczylismy 1 kg bobu.pewno wieczorem bedzie niezly koncert:-)

Mucha
14.04.2012, 00:30
...wieczorem bedzie niezly koncert:-)
No jak nie, jak tak:
"niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos"
:)

PARYS
14.04.2012, 09:30
Pojechać na czarny ląd i pierdzieć bobem - to się nazywa luuuuz.

Lupus
14.04.2012, 19:09
Do mali było po ok 20 euro, do Nigerii coś koło 60, Niger podobno 30, jeśli znajdziesz ambasade Burkina no niestety ch droga jest. Powodzenia z tymi wizami, reszta już jest prosta jak drogi w Mauretanii.

Mirmil
14.04.2012, 22:30
Dzisiaj mialem zaszczyt naprawiac prawdziwy motocykl co to sie nie psuje.
a klucze byly z napisem BMW.
Olej saczyl sie z niedokreconego czujnika biegow.
trzeba bylosciagnac kolo, wachacz,amortzator,kufry,tlumik,podnozki,hamulce,t ylny dyfer :-)
3 sruby trzeba bylo podgrzac zeby klej na gwintach puscil.
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0258.jpg
Wyciek oleju zlikwidowany.Satysfakcja jest

Marcin.111
14.04.2012, 22:39
Rozbierzecie ją jeszcze ze 3 razy i będziecie to z zamkniętymi oczami robić :p. Powodzenia z wizami.

Speedy Fly
15.04.2012, 19:40
Hej chlopaki dawajcie. Musialem sie zapisac w koncu na to forum zeby sledzic wasz postemp.

Piotrek NJ

Thorgal77
16.04.2012, 21:09
Dzisiaj mialem zaszczyt naprawiac prawdziwy motocykl co to sie nie psuje.
a klucze byly z napisem BMW.
Olej saczyl sie z niedokreconego czujnika biegow.
trzeba bylosciagnac kolo, wachacz,amortzator,kufry,tlumik,podnozki,hamulce,t ylny dyfer :-)
3 sruby trzeba bylo podgrzac zeby klej na gwintach puscil.
Wyciek oleju zlikwidowany.Satysfakcja jest


To ja już wole swojego mułowatego trampka :)
powodzenia tam:)

Pajdor
17.04.2012, 13:44
Dzisiaj mialem zaszczyt naprawiac prawdziwy motocykl co to sie nie psuje.
a klucze byly z napisem BMW.
Olej saczyl sie z niedokreconego czujnika biegow.
trzeba bylosciagnac kolo, wachacz,amortzator,kufry,tlumik,podnozki,hamulce,t ylny dyfer :-)
3 sruby trzeba bylo podgrzac zeby klej na gwintach puscil.
Wyciek oleju zlikwidowany.Satysfakcja jest

Powiedz jeszcze że zrobiliście to w 10 minut i na trasie - ja bym tego w cały dzień nie zrobił mając narzędzia z ASO

Mirmil
17.04.2012, 15:31
30232

30233od 2dni jestesmy uziemieni a rabacie przez bmw romana i jego proby poprawienia niemieckiej technologi sprzed 20 lat.
roman pomotol cos w kablach, ma zalozone jakies dodatkowe alarmy,swiatla,czujniki a ostatecznie przetarly mu sie kabelki od stacyjki. i moto nie chcialo palic ani spinane na krotko ani w zaden inny sposob. nie pracowala pompa paliwa. najlepszy mechanik stwierdzil ze to moze stacyjka. a poniewaz jest podobno w niej jakis opornik to nie da sie odpalic na krotko spietymi kablami.
wczoraj to robilismy przez kilka godzin, w koncu spec elektryk wlamywacz odpalil moto.
dzisiaj w koncu dzialaja swiatla i motor poskrcany rrytytkami stacyjka jakos zreperowana z dodatkowym wlacznikiem do zaplonu.
roman lzejszy o 40 €
teraz oststni prysznic w hostelu , jedziemy do ambasady po wizy i w droge
mam nadzieje ze kolejny raz napisze juz z Bamako
sledzcie spota
pozdr
mirmil

puszek
17.04.2012, 15:41
No...to Belemwe tak mu się odplaca za wierność marce na tylu kontynentach??? Jedzcie wesoło...Pewnie będzie niezly wiatr z prawej strony :-(((
Polecam za granicą z Mauretanią nocleg u rybaków na plaży...To chyba pierwsza wioska na horyzoncie po prawej...z jakimiś kominami.... tanio smakowite rybki....Warto tam zjeść bo potem to kila/mogila wyżywieniowa....

kajman
23.04.2012, 10:34
i w Mauretanii zatankujcie sie przed granicą do pełna - łącznie z zapasem - bo w Mauretanii sztuka znaleść stację gdzie sprzedają benzynę

A .. i wymieńcie pieniądze na granicy - kurs koło 1-350
Bo nie znajdziecie potem bankomatu

puszek
23.04.2012, 11:31
W stolicy sa tylko...problem z autoryzacja transakcji... Visa ma sie troche lepiej....

Lupus
23.04.2012, 13:52
Ktoś wie gdzie są chłopcy? Jakoś zniknęli z radaru. Plastik to najlepiej schować na południu maroka. Jakaś stacja jest przed nowakszut, ale faktycznie jest posucha. W N jest sporo kantorow w centrum, ale tylko do czwartku. Potem ew suk

Mirmil
23.04.2012, 14:57
dzieki za troske
my juz w stolicy mauretani
jechalo sie dobrze.ja mialem jakiegos smiecia w gazniku,wiec jak roman gotowal obiad to ja szybko usunalem usterke
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0272.jpg
przez maroko oczywiscie bardzo wialo od oceanu
kilka zdjec z trasy
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0247.jpg
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0286.jpg
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0277.jpg
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/SDIM0357.jpg
ale jakos zawsze udawalo nam sie znalesc nocleg w 4 scianach
spalismy kolo ayoune w opuszczonych barakach wojskowych
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0295.jpg
, kolejny nocleg w jakies stacji przepompowni.
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0306.jpg
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0307.jpg
mamy fajne zdjecia ale teraz nie mam jak wrzucic
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0301.jpg

http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0301.jpg
granica ok
roman zgubil gdzies dokument celny na moto ale po godzinie wyjasnien i czekania wypuscili nas z maroka
moze dlatego ze bylismy ostatnimi klientami na granicy i juz ja zamykali
jeszcze w maroku ja zmienilem opony ze starych zajechanych szosowek na nowe
zalozylem tez nowa detke bardzo gruba 4 mm na tyl
przy tankowaniu na granicy detka pekla wzdluz i nadawala sie tylko do wywalenia
pierwszy raz mialem taki przypadek
wiec teraz jade na standardowej detce na tyl i nie mam zapasu
latek za to duzo i mam nadzieje ze nie beda potrzebne
w razie W chyba bede musial zalozyc na tyl detke 21?
na granicy udalo nam sie zaplacic 10€ za dwa moto a nie za jeden
kurs wymiany byl bandycki wiec zatankowani do pelna pojechalismy dalej
pierwszy nocleg w mauretani w domku zrobionym ze skrzynek po pomaranczach
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/SDIM0368.jpg
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0312.jpg
do stolicy dojechalismy na jednym baku paliwa
cala droga to ladny asfalt
przystanki tylko w cieniu
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0317.jpg
zgadnijcie z czego mam stolik
http://i875.photobucket.com/albums/ab318/smieciasz/africa%202012/PIC_0318.jpg
w nawakszot pierwszy od kilku dni prysznic , nocleg w oberzy sahara
dzisiaj rano zlozylismy podania o wizy do mali $22
o 15 mamy odbierac i w droge
kase zmienilismy po godzinie szukania dobrego kursu bo wszedzie namdawali za dolara max 250-270
ostatecznie wymienilismy po 285
paliwo benzyna jest na kilku stacjach
ale na wiekszosci benzyny brak
cena 407 za litr czyli ok 4,5 zl
a jak bedzie dalej to zobaczymy
ja mam zasieg na baku 450 km
tutaj juz w dzien goraco ok 35 w cieniu tulko ze po drodze cienia nie ma
zaczely sie juz komary wiec lykamy malarone
do bamako mamy 1600 km wiec za 3 dni moze tambedziemy

puszek
23.04.2012, 16:15
Pytajcie o benzynke pomimo ze nie ma jej na stacji. Czasem maja ja z baniaka . Raz placilismy az 700 za litr... Lepiej skombinuj jakis baniak na zapas. W nocy nie pozwolą wam jechac.

kajman
25.04.2012, 14:38
to będą mieć jeszcze cieplej
nie dość że dalej na południe, to dalej w głąb kontynentu :)

A.Twin
25.04.2012, 14:45
lykamy malarone

Rozsądna decyzja :Thumbs_Up:

Fox - ADV Rider
25.04.2012, 23:04
Hey Roman (Cabaço) and Mirmil , I am here to wish very good trip, send us news, photos etc ...

FOX - ADV Rider

Mirmil
27.04.2012, 15:01
dotarlismy wczoraj do Bamako.
Goraco niesamowite.
Przez Mauretanie jechalo sie bez problemow.
Z tym kryzysem na benzyne to nam sie udalo bo najwiecej co placilismy to 415 uugija za litr.
Chceckpontow w calej Mauretani od pierona.Ale zatrzymywalismy sie tylko na nich jak chcielismy odpoczac albo cos zjesc.
Granica mauret /mali bez problemow.
Chcieli jakis oplat za wyjazd i wjazd ale oczywiscie wykpilismy ich i nic nie placilismy.
Teraz siedzimy w Bamako w Sleeping Camel i odpoczywamy.Ale co to za odpoczynek jak w dzien w cieniu jest 40 stopni i duza wilgotnosc powietrza.
Wczoraj od reki zalatwilismy wize do Burkina Fasso a dzisiaj zlozylismy podania o wize do Nigerii za jedyne 165$
Dobra, teraz plusy wizyty w Mali.
6 mango za dolara
wiecej plusow nie znam
jestesmy jedynymi turystami w hostelu
nikt tu chwilowo nie przylezdza bo wszyscy boja sie zamieszek
ta,chyba komarow i goraca bo nic innego tu nie ma

kajman
27.04.2012, 17:48
......
Goraco niesamowite.

....Ale co to za odpoczynek jak w dzien w cieniu jest 40 stopni i duza wilgotnosc powietrza.
Wczoraj od reki zalatwilismy wize do Burkina Fasso a dzisiaj zlozylismy podania o wize do Nigerii za jedyne 95$
Dobra, teraz plusy wizyty w Mali.
5 mango za dolara
wiecej plusow nie znam
jestesmy jedynymi turystami w hostelu
nikt tu chwilowo nie przylezdza bo wszyscy boja sie zamieszek
ta,chyba komarow i goraca bo nic innego tu nie ma

Turystów nie ma też bop sezon na te kraje kończy się w lutym - w marcu wszyscy spier...ą z tamtąd właśnie ze względu na te upały i wilgotność
A tak swoją droga to ja bym na waszym miejscu podgonił - bo chyba gdzieś w czerwcu zaczyna się pora deszczowa w Burkina i niżej - więc może być "fajnie"


A co do kosztów to zauważyłem że wizy załatwiane w ambasadach w europie są tańsze lub w tych samych cenach niż na granicach czy gdzieś po drodze

Lupus
27.04.2012, 19:05
Pora deszczowa to za zwyczaj na pocz lipca, ale w burkina w czerwcu widzialem juz pier wsze rzeki. Czerwiec to taki miesiac dla tyrystow idiotow, dla tego jestescie sami. Do temperatur mozna przywyknac z czasem, dalej na wschod mialem 10 st wiecej i tez sie dalo. Na poludniu bedziecie mazyc o sahelu jak wam wilgotnosc podskoczy i zaczna rosnac grzybki ;) . Ciesze sie ze zyjecie i zazdroszcze wam, mimo upalu. W Bamako macie jeszcze zimne piwo i cole, korzystajcie - potem moze byc roznie. Zadzwoncie moze do Gastona, to wam cos pokaze, jesli jest uchwytny. Zycze dobrej przygody!

kajman
27.04.2012, 19:39
A Gaston to nie brał udziału czasami w zajęciu pałacu prezydenckiego ?? :)
To miałbyć żart - tam trochę się pozmieniało ostatnimi czasy w służbach mundurowych

Lupus
27.04.2012, 20:50
Diabli wiedza jego tesc i zona to Tuaredzy, posrane toto

kajman
28.04.2012, 12:48
No właśnie - Proklamowali wolne państwo - tzn Tauregowie ogłosili sobie
Do Dogonów da się wjechac ale dalej nie - dostałem maila od gościa - Malijczyka

Mirmil
28.04.2012, 16:13
Kraj Dogonow i Bandiagara bez problemu,tak samo jak Djene, Mopti i San
Dzisiaj wrocil stamtad Bialorusin i oprocz tego ze goraco to wszytsko ok.
A my wlasnie plywalismy w NIgrze, woda ma 31 stopni,a na polu jest 37 w cieniu
Woda zadziwiajaco czysta.
Jest duzo ryb, bo sprzedaja na ulicy w wielu miejscach
swieze, smazone, duszone, jakie kto chce
Porcja ryz+ sos+kawalek ryby ok 4-5 zl
Znaleslismy monopolowy, 1 litr whiskey albo dzinu $ 7.
A ze dzin dobry na malarie to dzisiaj zaczynamy dodatkowa profilaktke:)

Lupus
28.04.2012, 16:22
Gorący dzin smakuje jak perfumy, no ale niestety trzeba go pić, zdrowotnie. Z tonikiem oczywiście - to on pomaga na malarie. Puki co korzystajcie z uroków lodówek ;)
Trzymajcie się ciepło ;)))

A.Twin
30.04.2012, 05:57
Z tonikiem oczywiście - to on pomaga na malarie.

Tak mniej więcej, jak plastikowe gmole przy glebie :D Już lepszy OFF max jako dezodoro.

Objawy malarii pewnie znacie.
Minimalny okres wylęgania wynosi ok. 7 dni od ukłucia przez zarażonego komara i zwykle się go nie czuje. W tym czasie chora osoba może nie zauważyć żadnej zmiany w stanie swego zdrowia. Niepokojące objawy to : gorączka z dreszczami oraz potami, ból głowy i mięśni, osłabienie i ogólne, złe samopoczucie. Wtedy w dawki lecznicze.
Dobrze dobrane oraz stosowane systematycznie leki zapobiegające malarii zapewniają wysoka skuteczność ochrony przed zachorowaniem, ocenianą na ponad 90%. W sporadycznych sytuacjach wystąpiena choroby, pomimo ich stosowania leki te chronią przed rozwojem ciężkich powikłań i śmiercią.
Ale to wiecie. Teraz zostaje tylko " + czy -" (ktoś tak śpiewał, nie?)
Pozdro

Mirmil
01.05.2012, 04:54
Pijemy dzin i cieszymy sie zimnym tonikiem.
na szczescie jak tylko jest prad to sprzedawcy chlodza wszysko do maximum, a jak zabraknie pradu, to temperatura napojow powoli sie podnosi
Dzisiaj przyjechal Slawek, tez na moto, zalatwilismy mu wize do burkiny w przeciagu godziny za $50 i wize do Nigerii za $ 180, tez w godzine
Dzisiaj pierwszymaj, wiec cla afryka swietuje i nic nie robi.
Nic nie robi jak i przez cal reszte roku, o co toczymy dlugie dysputy z pozostalmi goscmi w hostelu
Dzisiaj o 6 rano mielismy wyjezdzac.
A Dima, Blaiorusin, Ktory na dzisiaj zrobil 5 litrow wspanialego barszczu Ukrainskiego. mial leciec do Europy po 5cio tygodniowej podrozy po Afryce zachodniej.
Ale dzisiaj wieczorem rozlegy sie strzaly z wielu stron, zarowno z kalacha, jak i z grubszeg kalinru
Okazuje sie, ze gwardia prezydentska chce znowu przjec wladze nad krajem
Dima pojechal na lotnisko taksowka,ale jak opowiadal, czarne malpy z automata,i wyszly na droge i kazaly taksowkarzowi pposikanemu ze strachu zawrocic .
Dima wyszedl z auta i powiedzla,ze chce pogadac z oficerem
Dima nie mowi ani po francusku,ani po angielsku,a jednak calkiem sprawnei podrozuje.
Jednak oficer grzecznei wsadzil go na powrot do taxi i poinformowal,ze lotnisko jest zamkniete,a loty odwolane.
My dzis o 6 rano mamy jechac do Burkiny, ale chyba za pozno poszlismy spac, zeby ten plan zreralizowac. Za duzo % we krwi

Zatem pozdrawiamy z centrum wydarzen i strzalow
Milego wekendu majowego i swieta pracy 1 MAJA

http://www.gmanetwork.com/news/story/256704/news/world/deadly-clashes-in-mali-between-junta-president-s-guards

http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-17898563

Tofel
02.05.2012, 14:41
Mirek, mam nadzieję, że wysłałeś kilka fot do BBC albo chociaż opowiedziałeś im przez telefon jak wygląda sytuacja w Bamako? W necie wszyscy piszą to samo, a mógłbyś rzucić trochę światła na ostatnie wydarzenia :>

Widzę, że wjechaliście już do Burkina. Uważajcie na Boko Haram przy granicy z Nigrem, a potem z Kamerunem. A może lepiej na wszelki wypadek nauczcie się szahady (muzułmańskiego wyznania wiary) jakby was islamiści tamże dorwali ;-) Nie jest trudna...

A poza tym witam wszystkich forumowiczów! Jestem tu nowy. AT nie mam i pewnie mieć nie będę - z racji nikczemnych gabarytów własnych planuję zakup czegoś lżejszego - ale jakieś kilometry mam za sobą. Pojeździłem w tamtym roku po Himalajach na indyjskiej kosiarce :-)

Pozdrawiam!

Lupus
03.05.2012, 11:01
Fajnie ze juz jestescie poza zasiegiem braterskiej klótni.. Burkina to taki fajny spokojny kraik, zupelnie jak Mali ;) . W Togo uwazajcie na gole baby, moga wam zwedzic zarcie a nawt lyzke, a w Nigerii na kierowcow - pan Bog dal im kierownice do reki, natomiast dla rownowagi odebral wyobraznie. Ciesze sie ze wam sie kula, jestem z wami. Good adventure.

Tofel
04.05.2012, 18:45
O, chłopaki jadą do Beninu. Oby nikt nie zrobił z nich zombiaków w tej ojczyźnie wudu ;-)

Speedy Fly
06.05.2012, 17:19
Hej chlopaki uwazajcie w Nigerii na bandytow przebranych za patrol drogowy. Ja dalem sie nabrac i skonczylem lezac w rowie z karabinem przy glowie :) To bylo 4 lata temu wiec nie wiem czy od tego czasu cois sie zmienilo. J ktory uwazam sie za odewaznego turyste zastanowil bym sie dwa razy czy bym tam wrocil.

Lupus
09.05.2012, 19:02
Widze ze lecicie w kierunku stolicy, jesli nie musicie tam wjezdzac to nie robcie tego -marna miescina, kupa syfu. Zycze wam dobrej drogi. W Nigerii wbrew pozorom boczne drogi mimo dziur sa bezpieczniejsze. Omijajcie miasta jesli sie tylko da. Jestem z wami, trzymajcie sie cieplo ;)

Tofel
14.05.2012, 18:05
I co u was? Ani widu ani słychu. Spot milczy. Mam nadzieję, że padła urządzenie albo bateria i że jesteście cali. Dajcie jakiś znak życia.

Nowy
15.05.2012, 14:42
no, widać że spot zadziałał. Chłopaki pewnie dziś/jutro wjadą do Camerunu. Pierwszy tytułowy cel zostanie osiągnięty, a potem... a może i dalej

Lupus
17.05.2012, 21:21
Co słychać? U nas wszystko w porzo, jest zimno ale ma być cieplej.

Mirmil
18.05.2012, 03:35
Pozdrawiamy z Kamerunu

Po wyjezdzie z Bamako plynnie i bez komplikacji opuscilismy Mali.
W Bamako dolaczyl do nas Slawek, Chlopak, z ktorym Roman umawial sie na wspolny przejazd afryki.
Slawek jest innym typem podroznika niz my, ma slabo przygotowany i w dodatku przeladowany motocykl, wiec od tej pory nasza predkosc podrozna, ilosc pokonywanych kilometrow drastycznie spadla.
Burkina Fasso to dla mnie nowy kraj, ale bardzo mi sie w nim spodobalo
Najpierw odwiedzilismy Wodospady, gdzie mozna bylo sie zrelaksowac, wypoczyc 4 litery w pieknym widokiem na doliny.
Spalismy wsrod ogromnych drzew mango.
Kolejny dzien to Jezioro i ogladanie Hipopotanow.
Byly, i owszem.A plywalo sie pozrod nich na malej lodeczce zrobionej z trzech desek
Kolejny dzien to jazda do Bobo, ogladanie wielkiego Meczetu, Ktory tak naprawde nie jest az taki wielki. I po ogladnieciu meczetu w Djene, ten w Bobo robi male wrazenie.
Pozniej szybki przejazd przez stolice, gdzie bylo dobre miejsce, zeby wymienic pieniadze.
Zrezygnowalismy z rozszerzenia wizy na kraje VTE. wiec prujemy szybko do Parku Narodowego Arli
Jeszcze przed wjazdem do parku widzimy slonie
Zegnamy sie z asfaltem, jak sie pozniej okazalo na dobre kilka dni i setki kilometrow
Przez park prowadzi super droga do wyszalenia sie enduro, wiec ja korzystam, Roman jedzie,a Slawek klnie.
I tu zaczyna sie przygoda, chcemy dojechac nad rzeke graniczna pomiedzy Burkina a Benin
Droga robi sie bardzi ciezka, decydujemy o odwrocie.
podczas odwrotu Slawek gubi sie gdzies w krzakach, kilkuset metrow od nas.
Wpada w panike i jedzie gdzies w sina dal przez sawanne.
Tropimy jego slady i po kilku godzinach odnajdujemy go odwodnionego, bez motocykla.
Do konca dnia szukamy motocykla,ale informacje Slawka o lokalizacji sprzeta sa niespojne, chaotyczne.
Spedzamy noc w uroczym miejscu. Jest pelnia ksiezyca.
Wszedzie wokol nas, w odleglosci set metrow slychac odglosy sloni, ich spacery po sawannie, odglosy zerowania i nawolywania sie.
Jest super
Nad ranem rozpoczynamy dalsze szukanie motocykla Slawka.
Tym razme odnajdujemy go juz po godzinie.
Z kluczykamu w stacyjce, paliwem w baku i woda z buklakach. Oraz z paszpostem i $$$ i sakwie :)
okolo 50 metrow od motocykla w rzeczce chlodzi sie rodzinka hipopotanow, 7 sztuk :)
Wsiadamy na sprzety i wyjezdzamy z parku, zwinnie omijajac szlaban.
Po 15 km, kiedy stoimy pod drzewem i ropbimy zdjecia dogania nas wyladowana straznikami parkowymi terenowka, chlopaki szybko zabieraja wyciagaja nam kluczyki z motorow, zaczunaja sie pyskowki, grozby,machania rekami i grozenie automatami.
Potulnie pod eskorta wracamy do siedzimy parkuw Arli. gdzie zaczyna sie procedura.Pisanie raportu, wypisywanie biletow za wjazd do praku, za przewodnika, za bowakowanie oraz kara za nielegalny pobyt itp, wszystko za 3 osoby w wysokosci 530$.
Zaczynaja sie negocjacje, picie herbatki, negocjacje, pranie i kapiel, negocjacje,jedzenie obiadu, negocjacje, opowiesci o parku,szykowanie sie na wyjazd na polcje, negocjacje, opowiesci o Polakach co tu byli w zimie,negocjacje.
Podchodzimy kolejno z rownowartoscia 20, 40 $,ale nasze oferty zostaja odrzucone
Ostatecznie placimy tyle co jedniodniowy pobyt 3 osob w parku i kamping dla dwoch osob(ok $80)
Ale zostajemy zaproszeni na kolacje oraz mamy darmowy kamping na terenie parku narodowego dla wszytskich.
Kolejne dni to juz mniejsze atrakcje,
Wyjezdzamy z parku. jedziemy na granice z Benin, ktora okazuje sie dosyc wymagajaca droga mocno kamienista.
W beninie wita nas jakis Urzednik w domku ze slomy i kaze jechac dalej, zeby zalatwic wize.
To dalej okazuje sie kolejnym dniem po offie(czytaj drogach bez asfaltu w znaczeniu afrykanskim).
Po dotarciu do asfaltu w Miescie nic nie zalatwiamy,wiec kieryjemy sie dalej na wschod.Asfalt konczy sie po 60 km, ale jest stacja, tankujemy sie i podazamy znowu offem na granice z nigeria.
Przejezdzamy granice nawet jej nie zauwazajac.
I tak docieramy do NIgerii, gdzie mieszka 140 milionow glodnych i biednych ludzi....
cdn...
ide spac bo juz pozno

PARYS
18.05.2012, 07:03
Niezły suspense się robi

Pawel_z_Jasla
18.05.2012, 12:24
Bomba !!

Boski-Kolasek
18.05.2012, 17:03
Ciekawe!!!!

makumba
18.05.2012, 19:08
Fajnie..! A czemu wam spot nie działał przez 5 dni? Mirmił to kiedy wracasz?

Marcin.111
18.05.2012, 21:25
No wracajcie bo bez Ciebie jakoś tak powoli ostatnio jeździć zaczynamy :D

Mirmil
19.05.2012, 11:50
Siedzimy teraz na misji Kamerun i troche odpoczywamy.
Jest super, ksiadz Darek to rowny gosc, przyjal i gosci nas prawdziwie po polsku. Robi tu kawal dobrej roboty i pomaga jak tylko moze wielu dzieciom.
Zreszta zobaczcie sami jego dzielo oraz strone

http://www.misja-kamerun.pl/
wczoraj ja i Slawek caly dzien mylismy motory i szykowali do sprzedazy.
Dzisiaj jedziemy na miasto poszukac kupcow.
Roman kreci srubki i wymienia oleje.kilka razy lezal wiec prostuje kufry
Spot nie dzialal bo padly baterie a nie chcialo mi sie grzebac w sakwie zeby znalesc nowe.
Nie otwieralem tej duzej torby przez ponad tydzien, a spiwor wyciagnalem po raz pierwszy od Mauretani.
Net jest bardzo slaby ale postaram sie jeszcze dzisiaj napisac o drodze przez Nigerie
a tymczasem ide powyciagac troche wody ze studni

Lupus
19.05.2012, 13:16
Bardzo sie ciesze ze wszystko jest ok. Podejrzewam ze podroz przez Nigerie dostarczyla wam wielu wrazen, tak jak mi. To kraj w ktorym dwoje oczu to o wiele za malo i trzeba miec nieco szczescia, ale jak mniemam towarzyszylo wam ono. Pozdrow ode mnie Kamerun i powiedz mu ze bylem za krotko i to sie nie liczy i ze jeszcze uslyszy moj glos ;)

Boryss
21.05.2012, 08:15
HEHE tak tak Mirku tęsknimy za tobą. Kurcze dalej na kolegów nie czekasz nawet w afryce:)

Dariusz Godawa OP
05.06.2012, 19:56
Zdjecia z wyprawy Mirmila mozna obejrzec na:
www.facebook.com/misjakamerun
oraz na profilach Facebooka:
Miroslaw Labuz
Roman Zdeb

oraz na nastepujacych profilach na www.nasza-klasa.pl
Dariusz Godawa
Miroslaw Labuz
Roman Zdeb

pozdrawiam
darek
Kamerun
Kawasaki KLR 650

Pawel_z_Jasla
07.06.2012, 09:54
Zdjęcia super tylko czy ktoś wie gdzie oni są ??
Zero odzewu od kilku tygodni :bow:

Elwood
07.06.2012, 11:06
Ostatni odzew 29 maja z misji w Kamerunie.

Mirmil
08.06.2012, 08:40
ja wlasnie pije kawe i zbieram sie do pracy.
Szara rzeczywistosc.
A. No i ukladam opowiesc nz dalszej czesci wyprawy, wiec wkrotce cos sie wklei.
Witam na forum Darka :)


Zdjęcia super tylko czy ktoś wie gdzie oni są ??
Zero odzewu od kilku tygodni :bow:

Dariusz Godawa OP
08.06.2012, 10:38
Mirek w Polsce :mad:
Sławek w Kribi ( Cameroun) opala młode ciało :D
Roman wczoraj 07.06.2012 rano wyjechal w kierunku Gabonu. :at:

Pawel_z_Jasla
09.06.2012, 08:33
No i Mirek/Zguba się znalazł:brawo:, niecierpliwie czekamy na dalsze opisy i foty :bow:

Elwood
18.06.2012, 23:00
Mam dreszcze.

Wojteak
18.06.2012, 23:48
weź chininę

Elwood
19.06.2012, 00:03
Trza było brać, zanim mnie dzisiaj podstępem, Mirmil zimnicą nie poczęstował, wgryzając się w moją szyję na powitanie.
Aktualnie współbohater wątku wizytuje Instytut Medycyny Tropikalnej w Gdyni.
Powód: ameboza i malaria.
Myślę, że do końca tygodnia przybędzie mu kolejnych objawów chorób tropikalnych i egzotycznych, a to z racji towarzystwa, z jakim się tam zadaje.
Amebozę złapał dzisiaj, świętując urodziny Agaty, która ją przywlokła z Indii. Ponieważ świętowałem i ja, więc...
W kolejce czeka kolega z trądem i kilku misjonarzy z czyms tam. Jest też na obserwacji jeden marynarz, ale blado z nim.

Dzisiaj śpię w kuchni, a jutro już zapewne na strychu mi przyjdzie.

Wojteak
19.06.2012, 00:12
piwnica jakby poręczniejszą wydaje się być na okoliczność powyższą

zombi
19.06.2012, 00:18
piwnica jakby poręczniejszą wydaje się być na okoliczność powyższą

W Gdańsku strasznie leje i El mógłby sie podtopić , a nawet zalać :chleje:

Elwood
19.06.2012, 00:22
Ho, ho... tak, tak...
Że podepnę się tu cytatem znanym z literatury światowej.
Czytam Twój podpis Wojteak i wieszczy on zaiste finał w piwnicy lepszy.
Zapewne też w rozumieniu zasady oszczędzania energii, choć ta podtrzymaniu żywota służy...

Zdąże ja jeszcze Cervantesa poczytać?! By choć równowagę ducha z ciałem na łożu przywrócić... Wiatraki z każdą minuta toną we mgle...

Elwood
19.06.2012, 00:25
W Gdańsku strasznie leje i El mógłby sie podtopić , a nawet zalać :chleje:

Och... W tych kilmatach niedziela ciężką była.
Na spotkanie z Mirmilem udałem się rowerem.
Wykorzystał podły, zajęte ręce me, raniąc z niezwykłą pasją.

P.S.
Zbyniek, kiedy do W-wki lecisz?
Baniek z olejem dla Bena mam.

Wojteak
19.06.2012, 00:36
piwnica ziemi bliżej...
ta i wyciągnąć potrafi, a jak się nie uda, to wciągnie bez ociągania

Lupus
19.06.2012, 22:28
http://m.youtube.com/#/watch?desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DfMxiCu4EXWk&v=fMxiCu4EXWk&gl=PL
Mnie od jakiegoś czasu nieźle łupie w stawach. Myślę że to jakieś afrykańskie świństwo. Może tak wspólnymi siłami koledzy... będziemy się leczyć ?

Elwood
19.06.2012, 23:31
Gadałem dziś ze Szparagiem.
Ma zajebisty pomysł na pasożyty... Regulowany stężeniem jonów wodorowych.
Proponuje pielgrzymkę.
Zdaje się, że coś wiesz w sprawie.

P.S.
Upier... mnie pierwszy komar w tym roku... Zaraz po wizycie Mirmila...
Gościa z trądem wypisali.
Na Mirmilu ciąży urok, rzucony przez asystenkę księdza Darka. Objawił się kołtunem.
Co prawda moja żona twierdzi, że to z braku higieny części wlosowatej głowy ale moim zdaniem to głębsza sprawa.
Niby z nim lepiej, bo kolejne testy odrzuciły malarie i amebę (i dobrze, dostał nawet pozwolenie na zrobienie kupy w naszym domu). Czeka go jeszcze ostatni. Poza tym nuda.

Mirmil
22.06.2012, 09:05
POKROTCE
1 czerwca ja szczesliwie, chociaz z pewnymi przygodami dolecialem do Polski.
Poszedlem grzecznie do pracy
chcialem sobie zrobic badania na malarie, sprawdzic,czy moja malaria z Kamerunu zniknela.
Jednakze nei dalo sie zrobic badan w Mielcu, ani w rzeszowie, wiec dostale skierowanie do Gdyni, do Instytutu Medycyny Tropikalnej, z rozpoznaniem "ZIMNICY"

relacje z czesci wyprawy pomeidzy Beninem a Kamerunem wkleje dwie strony wczesniej.

Miedzyczasie Roman wyjechal z Kamerunu.
jeszcze w Kamerunie zrobil sobie wize do Gabonu, wiec gabon przejechal szybko i latwi.
Kolejny krajo do Kongo- Brazaville. Tam tez udalo mu sie zalatwic wize na granicy, bez problemu.
Okazalo sie ,ze ejst duzy problem z wiza do Demokratycznej Republiki Konga. Zadna ambasada tego kraju nie chce mu wystawic wizy. Wymagaja duzej ilosci papierow, miedzy innymi stalego pobytu w kraju, w ktorym chce wyrobic wize do DRC. Proba zalatwienia wizy z dodatkowa iloscia $ tez nic nei dala.
Wiec plan byl taki, zeby wysylac paszport do Polski i tutaj na miejscu robic wize do DRC jak i do Angoli(jeszcze wieksze problemy z wiza)
Roman mail dac znac czy decyduje sie na wysylke.
Jednak wybral inny sposob.

Ja wczoraj po serii badan, testow, probek krwi oraz pobraniu roznych plynow ustrojowych, jak i mas stalych zostalem wypuszczony ze szpitala.

I w koncu dostalem jakis znak zycia od Romana

WSTEP
WCZORAJ, 21 CZERWIEC ROMAN DAL ZNAK ZYCIA
MIAL DOSTEP DO INTERNETU, JA TAKZE, WIEC NA BIEZACO OPISYWAL SWOJE PRZYGODY
ROMAN 20 CZERWCA SKONCZYL 40 LAT



"Mirmil
dak znak,zyjesz?dychasz?
ja dopiero co wrucilem z Drc Congo.
wyobraz sobie ze udalo mi sie do jechac az 50km do Granicy Angoli.
przez zielona granice,
gdyby nie ten tlum ludzi co sie zawsze gapia,przy samej granicy wymienilem wszystkie CFA i na staci tankuje do pelna,nagle Policia i Emigracia,paszport do kpntroli,

jestem spowrotem w congo brazzaville.
spoczatku jak mnie zlapali w DRC
to chcieli ze bylm wracal z eskorta ta sama polna droga 200km
ale puzniej z DRC ferry do granicy tam juz chlopaki czekali namnie.
bramy zamkmiente mundury zaluzone,stali na bacznosc,
bo big boss dzwonil, jak to ze Polak motocyklista przejechal DRC bez Vizy i kontroli .

zabrali mi paszport prawko jazdy ks.szczepien pytali o jakis karnet?
na policji dokladna kotrola bagazow i osobista znalezli $ i usa paszport.
troche sie balem bo o 6am mialem podobna sytuacije w kszakach blisko jakes wioski odwiedzilo mnie 30 muzynuw,
byla kotrola, co ja tu robie?
czesc ludzi chciala ze bym jechal dalej ale truga czesc NIE,kszyczala,taka byla klutnia ze nawet chlopaki sie bili miedzy soba.
slyszalem wiele razy Mali,Mali, Militar.
zabieramy go Do wodza Wioski

ja chcialem jechac motorem
to 2 muzynuf skoczylo na tyl bmw
a wy gdzie!po dlugiej klutni musialem pchac bmw 2km do wioski a zamna tlum kszyczacych muzynuf viva kongo
to byla droga powrotna ktura ja wczoraj jechalem, wiesz jak ja jade to macham do wszystkich po drodze.
i to mnie uratowalo.
jak do pchalem motor do wioski grupa ludzi kszyczala Turist! turist!
i znowu kszyk! Mirmil tak kszczyczeli ze ja musialem uszy zatykac.

po 3godzinach zostalem uwolniony.
jade dalej. dojechalem do zeki kongo
tam juz pisalem policia i emigracja.
na szczescie ferry nie chodzi,Awaria.
troche sie wyluzowalo, zjadlem rybke wedzona,jakis wywar z kozeni dosyc smaczne.pare godzin puzniej ferry naprawili,plyniemy na druga strone.
tam juz czeka eskorta emigracia,
przesluchanie od 6pm do 9pm
jak ja moglem wiechac bez vizy do DRC,
Ja, bramy otwarte to ja jade,nie ma mundurowych to ja jade dalej.
mam vize do kongo w paszporcie to jade dalej.
A uzednik muwi: nie ma vizy do kongo!
ja: jak nie i pokazyje vize z kongo brazzaville i udaje ze nie wiedzialem ze sa 2 kongo

robi sie ciemno 10 uzednikow a tylko twoch pisze raport trzymajac w zembach LED latarki z telefon komurkowych,nie moglem patczyc jak chlopaki sie mecza,przynioslem Duza LED na magnesie.
naprawde bylem zdziwiony ze tak profesionalnie chlopaki trzymaja pozadek,pytania podobne jak w Florencji Kolombia,4 lata temu, jak nas wtedy z dzungli helikopterem wywozili. Pytali sie co ja robie w z 3ma paszportami
kto jest moim sponsorem,itd.
pod koniec przesluchania pytali sie czy ja mam jakis problem, skarge,zazalenie?
alesz z kont panowie! tylko dajcie mi DRC vize ma moje 40ste urodziny!

na koniec dnia chlopaki z eskorta ( jeden motor ktury tylko pali na popych z twoma uzendnikami )
zajechalimy do Katolik misja po drugej strony wioski (Lousi).
w kturej spalem dzien przed.
ja rozbijam namiot rozpalam kuchenke,chwila puzniej cala 10tka uzendnikuw stoi nad moim kampingu z wyciagnieta reka. no daj nam na piwo.

obi sie puzno,jutro dokoncze reszte.
musze wyslac paszport
malari narazie niema chociasz bzuch bolal 2 dni. to kupilem leki na amebie
i do dzis dzienki bogu jest wszystko OK.
a co u ciebie?
sam dohechales do gdyni?
dlugo lezales?ile$
ahhh dzisaj na ma koncie pierwsza kure ktrua sie rozczaskala na ochraniaczu pzedniej lampy, 85km na godzine,i mialem wywrotke ma stalowym moscie, dobrze ze byly filary bo bym dzisiaj plywal.


ja z powrotem u hippocame w brazzaville.
dzienki.lata leca.
ja spadam bo stoje pod kafejka z Free Wi- fi i trzeba przejsc pare ulic do hotelu a tu juz 9pm.

ROMAN

matjas
22.06.2012, 10:18
ROMANEK! - wszystkiego najlepszego chłopaku! japierdziele... .przecież to co piszesz to jest jakaś fantastyka. siedzę u siebie na wsi, zdomatorzony, piję poranną kawę jak co dzień i już widzę oczyma wyobraźni te Twoje przygody, a wiem, że na pewno to co czuję nie oddaje w 1/100 tego co przeżywasz tam z dala od chaty. esz Ty... jeszcze raz najlepszego! :)
@MIRMIL - zdrowia chłopie no i również gratuluję wspaniałej przygody!

matjas

Lupus
22.06.2012, 10:37
Zycze ci szczescia z tymi cholernymi papierami i tak w ogole. Mam nadzieje ze sie przebijesz dalej na poludnie. Na malych granicach jest szansa na kudu. Coraz wiecej problemow z poruszaniem sie po Afryce, ale to juz wiesz. Trzymaj sie, po 50-tce tez sie da zyc ;) Przesylam ci dobre mysli Druchu!

Mirmil
22.06.2012, 11:19
Roman w afryce prezentujacy kamerunska karte zdrowia z pozytywnym(stwierdzajacym) wynikiem na malarie:)

A.Twin
22.06.2012, 12:53
Po kontakcie z kameruńską służbą zdrowia to niech HIV sprawdzi (bez żartów).
A to, że dżin z tonikiem na malarię nie zadziałał to norma.
Zdrowia podróżnicy.

Dariusz Godawa OP
24.06.2012, 23:36
Po kontakcie z kameruńską służbą zdrowia to niech HIV sprawdzi (bez żartów).
A to, że dżin z tonikiem na malarię nie zadziałał to norma.
Zdrowia podróżnicy.
Bez przesady. Za dużo książek o Afryce a za mało życia w Afryce widzę.

A.Twin
25.06.2012, 07:39
Bez przesady.

Miałem na myśli zabiegi z przerwaniem ciągłości tkanek np. pobranie krwi itp.
Ja bym sobie zrobił.
A książki o Afryce lubię :D

Mirmil
25.06.2012, 10:54
Przy pobiernaiu krwi w kamerunskiej przychodni( gdzie jaszczurki biegaly po scianach,a w lodowce razem z lekarstwami byla pepsi) pielegniarka uzywala nowych jednorazowych igiel, jak i koncowek do przyrzadu do klucia palca. I miale tego na setki.
Bialych zazwyczaj traktuje sie jak swiete krowy, z zachowaniem wszystkich zasad sterylnosci, higieny i kultury.
NO,najwyzej ze ktos im nie ufa i chce samemu sobie nacinac palec scyzorykiem, zeby oddac krople krwi. Wtedy takich traktuje sie specyjalnie :)

kajman
25.06.2012, 14:06
a tak na poważnie - żarł jaki Malaron czy coś podobnego ??

Mirmil
26.06.2012, 17:34
Ja lykalem Malarone od pierwszego ufryzienia komara,czyli od MAuretani,az do wyjazdu z kamerunu.Byly moze ze 3 razy,ze zapmnialem wziasc malarone.
W kamerunie,podczas badania krwi wynalezli mi zarodzca malari,ale po badaniach w gdyni juz zarodzcow niema,

Roman łykał w kratke, z tygodniowymi rpzerwami, bo jak sam stwierdzil, komwry go nie gryza,a malarone szkoda.
W Kamerunie dostal ataku Malari, szybko wzial odpowiednia dawke
ARTEQUIN 600/750 (Artesunate + Mefloquine)
i mu przeszlo.


a tak na poważnie - żarł jaki Malaron czy coś podobnego ??

kajman
27.06.2012, 09:43
trzeba go łykać kilka dni chyba 3-5 dni po wyjechaniu. Dlatego że zarodziec rozwija się właśnie 3-5 dni - nie pamiętam dokładnie. I chodzi o to aby po ostatnim ugryzieniu właśnie mieć Malaron. A przerwy i to tygodniowe - no cóż..... jak kto woli. A Malarie podobno potem ma się już w sobie zawsze.

Malaron akurat jest najmniej szkodliwy dla organizmu. Podobno jednym z objawów jest senność tak po kilku godzinach. Ale można go brać na noc. My ze względu że wieczorami odkażaliśmy się innym specyfikiem a nie chcieliśmy mieszać go z Malaronem to czasami koło południa (po porannym zażyciu) łamało trochę człowieka na spanie

A.Twin
27.06.2012, 12:36
Niżej (dla wtajemniczonych) charakterystyka produktu leczniczego MALARONE.
http://www.urpl.gov.pl/system/drugs/IB/ulotka/2011-08-18_Malarone%20ulotka%202009%20aranda.pdf
Ale nie na wszystkim się musisz znać. Stąd porada w zakresie medycyny podróży przed wyjazdem jest ważna.

kajman
02.08.2012, 14:01
Wie ktoś co dalej z Romanem - jedzie dalej ?? czy kuruje się w Kamerunie czy Congo ??

fassi
02.08.2012, 14:09
Siedzi w Brazaville i chodzi wteiwefte. A paszport jego jest u mnie w plecaku.

Spedza czas razem z Austriakami, wiecej info tu:

https://www.facebook.com/the5continents

nawet fotki dtzisiaj wstawili.

kajman
02.08.2012, 17:23
czyli rozumiem że załatwiasz mu wizę - nie ma możliwości po drodze załatwić - tzn np w Congo albo na granicy do DRK??

fassi
02.08.2012, 17:37
No niestety nie da rady na miejscu zalatwic.

Po drodze zalatwilem wize Etiopska i bylem w szoku, 17 euro/3 miesiace, wniosek, zdjecie, paszport i pol godziny i byla wiza. Obsluga pierwsza klasa, herbatka, usmiech, rzadko kiedy mozna taka sytuacje spotkac. Dla jadacych wlasnym pojazdem jeszcze CdP potrzebne.

kajman
02.08.2012, 20:13
noo ten cdp :mur::Sarcastic: .... ale on w wielu miejscach potrzebny a jakoś wjeżdżają
przeglądam właśnie
http://www.horizonsunlimited.com
i goście w zasadzie jeżdżą bez cdp - teraz to min 30 tyś od pojazdu

pytam bo jak dobrze pójdzie to w lutym wyjazd na pierwszy etap - też "zachodnią" częścią.

Mirmil
03.08.2012, 00:01
Roman probowal zalatwic wize do DRC w kazde3j mijanej ambasadzie po drodze z kamerunu-ale jak widac bezskutecznie, wiec musial wyslac paszport do Berlina, by zrobic tam wize.
Angole i wize do Angoli chyba odpuscil- zobaczymy, jak przejedzie DRC, bedzie niezly hardcore :)

No i caly czas bez Karnetu

romanek72
04.08.2012, 11:43
W związku z pomyślnym zakończeniem realizacji projektu "Viza Kongo DRK"realizowanego przez Fassi,pragnę złożyć szczere podziękowania na Pana "Fassi,Fazik!"ręce, dziękując za duży wkład pracy!
Nie wiem, jak ci się mam odwdzięczyć,.odpłacić, odwzajemnić,zrewanżować się.
Potrzebuje podzucic paszport
Do posrednika vizowego w Warszawie.
> > 2Ways Sp. z o.o.
> > ul. Klaudyny 21
> > 01-684 Warszawa
> > +48 22 243 43 00
> > e-mail Info@WizaSerwis.pl
Moj paszport obecnie jest w drodze do warszawy u Fassiego w plecaku.
Janusz
www.yahodeville.com
Pomaga z preparowac ogromna ilosc dokumentow wymaganych przez konsula Angoli.

Mucha
04.08.2012, 12:46
Pomozemy!
:)

flyhigh2@msn.com
05.08.2012, 02:04
Latwo jest zmieniac fakty aby podbudowac swoje slabe ego. Szczegolnie jak ma sie slaba pewnosc siebie, kompleksy I znieksztalcona swoja wartosc….

Factem jest ze przejechalem ponad 4tys kilomerowjadac przez Afryke calkowicie sam urzywajac kompas I mape. Jadac na przelaj przez pustynie ponad 100 km z miasta Selibabi w Maurytani do miasta Kayes w Mali wpadlem w silt I upadajac przygnitlem kufrem moja lewa noge odwrocona 180 stopni w tyl. Ledwo sie wygrzebalem z pod motoru w goracym sylcie, lecz stracilem wiekszosc wody. Aby moto wygrzebac zajelo mi ponad polgodziny na otwartym sloncu I ponad 40 stopni C. Z napuchnieta cala lewa noga I prawie bezwladna stopa na resztkach paliwa, dzien bez wody dojechalem do Kayes. Biegi zmienialem reka lub jechalem na trzecim biegu.. Lecz gdy sie dowiedzialem ze kolega byl w potrzebie (Mirmil nie mial juz dentek I byl w zlym stanie fizycznym w Hotelu Leniwego Wielblada. Bamako, Mali) przejechalem nastepne dwa dni przez burze piaskowa aby sie do grupy dolaczyc na czas I kolegom pomoc. To nie tak zle na “slabo przygotoawanego, niedoswiadczonego podroznika co sie wlecze z tylu”….
Mirmil nie mial juz detek I byl fizycznie I psychicznie wyczerpany. Gdy sie spotkalismy pocalowal mnie w podeszwe od buta za to dojechalem (Romek Zdeb byl swiadkiem Romanek 72) I urzadzil impreze. Zdjecia sa dla zainteresownaych….

A potem z siebie bohatera robi oczarniajac innych i fakty calkowicie zmieniajac. Jadac I bedac z nim w grupie mialem tylko klopoty za ktore nie malo zaplacilem zyciem. Jest beznadziejnym kumplem, slabym komunikatorem I jak sytuacja jest “goraca” zostawia grupe i ucieka jak tchurz. Postapil tak dwa razy: raz w Mali z Policja I drugi raz w Nigeri. Musialem sobie sam radzic z tlumem i falszywymi urzednikami emigracyjnymi kiedy ledwo moglem chodzac. Nie doswiadczylem nigdy takiej grupy I samo mianowanego llidera ktory namiast grupa sie zaopiekowac niczym sie nie chce dzielic (nawet informacja czy zmaina planow). Nie odlczylem sie drugim razem tylko poniewarz kompas mi sie popsul I nawigacja byla by ciezka bez niego . Pozniej zmieniajac fakty opisuje sie jako wielki lider. … Az mi wstyd za niego szczegolnie ze zrobil to juz nie jeden raz jak sie dowiedzialem….

Tak szczerze mowiac na takiego wychwalenego podruznika swiatowego bardzo slabo sobie radzil. Mirmil nie jezdzi po mokrych drogach, slabo znosi wysokie temperatury i chcial juz z Bamako Mali do Polski wracac zostawiajac Romka samego (drugi juz raz-pierwszy byl w poludniwej Ameryce).

Moim skromnym zdaniem jest bardzo nieodpowiedzialnym podruznikiem. Za nic nie chce zaplacic i kloci sie z ludzmi o 25 groszy potrafi dzien lub dwa zmarnowac aby oszczedzic 6zl na wizie czy normalnej oplacie wstepu do kraju. Po olej nurkuje w smietnikach i zlewa a potem wlewa….. Robi cyrk swoim postepowaniem pokazujac puste kieszenie, uciekajac przed straznikami parkow i kontrolujacymi autostrade aby tylko nie zapalcic za ich urzywanie. Te pieniadze czesto sa tylko jednym zrodkiem dochodowym dla calej afrykanskiej wioski. Majac nalepki PL na kasku i motrze przynisi wstyd i hanbe naszemu narodowi!

To byla moja wina ze nie poznalem go lepiej przed wyjazdem lecz tego bledu nigdy juz nie popelnie. Pisze to abyscie byli samowystarczalni i gotowi na siebie polegac jak potrzeba zaniknie. Nie ufajcie sztucznym liderom i jak umiecie liczyc zawsze liczcie na siebie!

PS: Nie mialem zamaiaru tego wyrzucac ale gdy mi podsunieto jego calkowicie znieksztalcona wersje naszej wyprawy nie moglem juz milczec. Za 6-8 miesiecy bedzie wyjazd do Australi i oczywiscie tym razem bez Mirmila….


Pozdrawiam,

Slawek U z Kaliforni/Gdanska

flyhigh2@msn.com
05.08.2012, 09:28
Fly safe fly high see you later bye...

Lupus
05.08.2012, 10:16
Proszę cię Bracie ściągnij ten wątek z forum. Myślę że to wasza sprawa mimo wszystko. Afryka jest szczególnym kontynentem i sam doświadczyłeś tego na własnej skórze. Nie warto rozdrapywać ran na forum. Mam nadzieję że się jeszcze dogadacie i niejedną wódkę wspólnie wypijecie. Podróżowałem po Afryce sam i wiem że czasem bywa ciężko. Proszę Cię Brachu, ściągnij to. Dziękuję!!!

myku
05.08.2012, 10:32
Za nic nie chce zaplacic I kloci sie z ludzmi o 25groszy potrafi dzien lub dwa zmarnowac aby oszczedzic 6zl na wizie czy normalnej oplacie wstepu do kraju. Po olej nurkuje w smietnikach I zlewa a potem wlewa….. Robi cyrk swoim postepowaniem pokazujac puste kieszenie, uciekajac przed straznikami parkow I kontrolujacych autostrade. Majac nalepki PL na kasku I motrze przynisi wstyd I hanbe naszemu narodowi!
...jakbym czytal o sobie...:lol8::lol8::lol8:

rumpel
05.08.2012, 10:40
ale Ty myku jezdzisz z nalepka D a nie PL ;)

myku
05.08.2012, 11:11
ale Ty myku jezdzisz z nalepka D a nie PL ;)
Dlatego u mnie takie zachowanie nikogo nie dziwi :lol8:

rambo
05.08.2012, 11:13
Dobrze, że się Myku w końcu przyznałeś ;):p

Tego wypitego na Islandii wina przywiezionego aż z Czarnogóry Ci nie podaruje :p

gdziala
05.08.2012, 17:47
Jakoś tak niesmacznie się to czyta i myślę,że lepiej załatwić taką sprawę w 4 oczy.
P.s. Ja to chyba poznałem jakiegoś innego Myka:D

flyhigh2@msn.com
05.08.2012, 19:31
Nic dziwnego ze w NY traktuja Amerykanie Polakow nizej jak Meksykanow.... bo sie sami tak reprezentuja i szanuja....

flyhigh2@msn.com
05.08.2012, 20:27
Przy pobiernaiu krwi w kamerunskiej przychodni( gdzie jaszczurki biegaly po scianach,a w lodowce razem z lekarstwami byla pepsi) pielegniarka uzywala nowych jednorazowych igiel, jak i koncowek do przyrzadu do klucia palca. I miale tego na setki.
Bialych zazwyczaj traktuje sie jak swiete krowy, z zachowaniem wszystkich zasad sterylnosci, higieny i kultury.
NO,najwyzej ze ktos im nie ufa i chce samemu sobie nacinac palec scyzorykiem, zeby oddac krople krwi. Wtedy takich traktuje sie specyjalnie :)

Oczywiscie ze specialnie. Ja z powrotem do zajec sportowych i po szpitalach sie teraz nie wlocze. Moja krew zaden Afrykanczyk jaka kolwiek strzykawka nie bedzie dotykal szczegolnie jak zmiany igly nie widzialem. ;) A ze noz zawsze przy sobie nosze to bylo proste...

Delitatny jestes jak na takiego swiatowego podroznika.....

afrykanin
05.08.2012, 21:05
.....no nie nasza wina kolego ,że się tak tam w tym NY traktujecie.

PARYS
05.08.2012, 21:54
Nic dzi ze w NY traktuja Amerykanie Polakow nizej jak Meksykanow.... bo sie sami tak reprezentuja i szanuja....
Nie wiem panie flyhigh2 kogo bierzesz sobie za wzór takiego twierdzenia ale skłonny jestem powiedzieć, że ten tekst jest co najmniej nie na miejscu.
I nie mówię tylko o zaśmiecaniu wątku

Marcin.111
05.08.2012, 22:02
No to ładnie pojechałeś kolego flyhigh2@msn.com. Nie wiem co ludzie chcą osiągnąć takimi postami? Nagle się okazało że znam jakiegoś innego Mirmila niż w afryce był :) Chyba będę teraz bał się z nim jeździć :) Skoro już samoocena podbudowana to pozdrawiam.

Fizolof
05.08.2012, 22:08
Nic dzi ze w NY traktuja Amerykanie Polakow nizej jak Meksykanow.... bo sie sami tak reprezentuja i szanuja....

http://shitz.pl/media/ff14ae8464a478c82a3ec0e840e611665ec997f84dfa6d832c d9658.gif

flyhigh2@msn.com
05.08.2012, 23:20
Romek uwazaj w poludniowej Afryce i trzymaj sie z daleka od Johansburga. Muzeum aparthaidu jest ciekawy i oddalony od Johanesburga.
Warto pusc ale bedziesz potrzebowal 4 godziny na zwiedzenie. Inne male miasta sa lepsze lecz duzo udawaczy i naciagaczy. Jest tez sluzba ochronna i do nich sie zwracaj jak cos bedziesz potrzebowal. Kierowcy jezdza troche zwariowano i po lewj stronie. Powodzenia!

Speedy Fly
06.08.2012, 04:00
Znajac poszczegolne wydazenia z opowiadan Slawka (flyhigh2@msn.com) i Romana czytajac co Mirmil wypisuje zawsze smiac mi sie chcialo. Mirmil (The HERO) powinien pisac jakies powiesci fantastyczne i mysle ze by sobie dobrze radzil w tym zawodzie. Mialem okazje poznac Mirmila kilka razy i wiem jedno Nie zaufal bym mu nawet zeby mojego psa pilnowal przez godzine. Slyszalem tez kilka historji od Romana jak go wystawil do wiatru. Slawek dobrze ze nie przemilczales. Jestem z Ciebie dumny. Hej Mirmil pomysl o innych uczestnikach wyprawy. Kolega przez ciebie mogl zginac !!!

Przepraszam za zasmiecanie tematu :)

Neno
06.08.2012, 14:04
Pisze to abyscie byli samowystarczalni I gotowi na siebie polegac jak potrzeba zaniknie. Nie ufajcie sztucznym liderom i jak umiecie liczyc zawsze liczcie na siebie!


Nie wnikając w prawdę to jednak jest pewne!
Tego nauczyłem się również i ja mimo ,że nie w tak dramatycznych okolicznościach.
Każdy ze swoją mapą, kompasem, navi, namiotem, kuchenką ... czy co tam mu do przetrwania trzeba. Im dalej tym ciężej - niestety ;(

yuchyo
06.08.2012, 15:08
kiedys do libanu z kolesiami pojechałem - nie moto - ale miesiac razem..
i na dworcu w poznaniu powiedziełem - wyjeżdżamy razem i wracamy razem - i h..j!!
a psycha siadała nie raz - ale jest zasada!!!
święta zasada:)

Speedy Fly
06.08.2012, 15:13
Zgadzam sie z ta swieta zasada, Nie wolno byc sprzedawczykiem

yuchyo
06.08.2012, 16:01
etam sprzedawczykiem - zasady trezba mieć/uzgodnić
- dlaczego usunieto mojego poprzedniego posta?

flyhigh2@msn.com
06.08.2012, 17:57
Dziekuje wszystkim za komlementy z komentarzami i zycze powodzenia w wyprawach. Nastepnym razem bede zwracal uszczegolna uwage z kim jade.... i tez wam tego polecam... Mieczaki, tchurze i sknery powinny w domu siedziec i telewizje ogaldac a nie wstyd przynosic...

Slawek z Gdanska i Kaliforni
Odpowiedzialny motocyklista od 30 lat
byly wlasciciel wielu, wielu motocykli
szosowych i terenowych.

czosnek
06.08.2012, 22:31
Dyskusja nie na temat została usunięta. Rzucanie mięchem dla samego rzucania będzie kasowane. Trochę wyczucia. Jeśli autor posta nie wie kiedy nie bluzgać lub wykropkować to mod w nauczyciela bawić się nie będzie.

flyhigh2@msn.com
06.08.2012, 22:54
Powodzenia na drodze....

yuchyo
07.08.2012, 00:20
Quote:
Originally Posted by Gawien View Post
Straszna rzecz że ktoś dba na forum o to żeby był porządek i o to żeby przekleństwa jak już używane , były użyte z głową i nie obrażały ani urażały nikogo . Okropne .

Pozdrawiam
niestraszne - nic nam niestraszne
w tym wypadku nie było aż tak strasznie - i słowo - brzydkie, oj brzydkie brzydaśne, a fujj - było uzyte z głową..

chodzi jedynie o to, ze mod zamiast wywalać całego posta nie informując autora w ogóle, mógł wstawić miedzy trzy litery dwie kropki i byłoby po kłopocie - a zachował sie jak inkwizytor olewajac autora - w ogóle bez sensu - bo słowo było z sensem

zreszta tak jak mówi diverek - wpisz brzydasne słowo w wyszukiwarke i zobaczysz jak dbaja

MUCHA

bucio
13.08.2012, 11:36
Dziekuje wszystkim za komlementy z komentarzami i zycze powodzenia w wyprawach. Nastepnym razem bede zwracal uszczegolna uwage z kim jade.... i tez wam tego polecam... Mieczaki, tchurze i sknery powinny w domu siedziec i telewizje ogaldac a nie wstyd przynosic...

Slawek z Gdanska i Kaliforni
Odpowiedzialny motocyklista od 35 lat
byly wlasciciel wielu, wielu motocykli
szosowych i terenowych.
Dzieki Slawek za ten komentarz w sprawie tego goscia WIELKIEGO PODRUZNIKA I WSZECHWIEDZACEGO MIRMILA . Pisze bo mialem okazje znim pojechac do Canady na skutery sniezne , masz 100 % racji . Pisze by wszyscy ktorzy go nie znaja wrescie poznali o nim prawde ten gosc to powinien po innych szpitalach sie badac bo cos z nim jest nie tak . To co napisales o nim potwierdza sie w opiniach duzo ludzi z jego otoczenia a szczegolnie z USA tych ktorzy go poznali blizej wielu nie odwagi o tym pisac ale mysle ze wszyscy powinni uwazac z kim sie jedzie na tak niebezpieczne wyprawy . pozdrawiam Bucio z NJ .
ps nie znamy sie osobiscie ale duzo slyszalem o tobie od Jarka i Muchy z nimi bylem w meksyku 3 lata temu nara i powodzenia w wyprawie do australi mam nadzeje ze bez Wielkiego MIRMILA

flyhigh2@msn.com
17.08.2012, 20:00
Dzieki. Szkoda ze sie blizej nie poznalismy lecz mam nadzieje ze bedzie jeszcze okazja..... chyba ze mnie krokodyl w Australi polknie.

Dzieki i powodzenia,

Slawek