PDA

View Full Version : Nie ładujący się aku, spalony wtyk - regulator napięcia,


Piki
30.10.2011, 20:29
Witam
Na wstępie historia awarii:
Na samym początku, nie wiem czy to może mieć wpływ, ale wolę nie zatajać:
Jadę sobie, moto gaśnie. I nie chce zapalić, starter nie reaguje. Dzięki ofiarnej pomocy (niedziela późny wieczór) kogoś z forum udaje się dojść do usterki - przepalony bezpiecznik starter/ignition/fuel - 10A, po wymianie działa. Po dwóch dniach to samo. Zmieniłem na 15A, bo taki był akurat pod ręką i jest spokój. Tyle tytułem pierwszego wstępu, bo być może to ma znaczenie.

Jakiś czas później, jeżdżę sobie po lesie, światła włączone manetki grzeją, już prawie wyjechałem, pomyślałem sobie, że spróbuję buksowania tylnym kołem. Cisnę gaz, puszczam sprzęgło, nie udało się, moto zgasło. Próbuję uruchomić, zgrzyta, ale nic. Próbuję dalej po chwili słychać charakterystyczne pykanie rozładowanego akumulatora. Na szczęście udało mi się złapać dobrą duszę z kabelkami, podłączyliśmy moto ruszyło. Kolega następnego dnia podpowiedział, że przy takiej jeździe, wolne obroty, niskie biegi, a dużo prądu się ciągnie, alternator nie nadążał ładować. Ok, dalej się pilnuję i raczej wyłączam światła, a manetki obowiązkowo.
Kilka dni później trzymam moto na parkingu po powrocie do domu na centralnej stopce, celem nasmarowania łańcucha. Przypomniało mi się, że czytałem jak ktoś pisał, że na małej przyczepności podłoża nawet nie musiał używać sprzęgła do zmiany biegu, próbuję przetestować sytuację i wrzucam jedynkę, zapomniałem przy tym, że wystawiona była nóżka boczna. Moto gaśnie. Próbuję uruchomić i sytuacja jak poprzednio. Chwilę rzęzi, a potem cykanie, rozładowane aku. Zabrałem do domu, 8h ładowania prostownikiem z Lidla (akurat tego dnia kupiłem) i jest ok.
W piątek (jakiś tydzień później) znowu las, pod jakąś górką moto gaśnie. To samo. Udało się dopchać do cywilizacji, podpiąłem się u kogoś pod kable i gra, aczkolwiek tylko pomarańczowa lampka woltomierza się pali, a zielona jak dodaję gazu. Wracam do domu z duszą na ramieniu, przez chwilę czuje delikatny smrodek, ale nie wiem skąd, może być przecież zewsząd.

Dojechałem, zostawiam na parkingu, szukam w necie :) Sprawdziłem teorię z odłączaniem klemy - moto gaśnie. Dziś zdjąłem boczek i popatrzyłem.
Moim oczom ukazała się prawdopodobna przyczyna smrodku
http://img854.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=zdjcie0218d.jpg

Prawdopodobnie zaśniedziały kabel i pęknięta izolacja zrobiły swoje.
Pytanie co dalej? Da radę znaleźć taki wtyk, czy szukać innego (ale wtedy raczej nie dopasuje go w jego miejscówkę)?
Czy poza uszkodzonym przewodem, przyczyna może być gdzie indziej?

Zasadniczo jestem laikiem w temacie motorów i mechaniki, ale staram się na bieżąco uczyć :) Więc prawdopodobnie od razu nie zrozumiem wszystkiego co napiszecie, ale nie musicie się krępować :)

Pytanie dodatkowe: po lewej stronie w miejscu gdzie mocowana jest pokrywa chroniąca silnik, przy śrubie (mniej więcej pod zębatką), znalazłem wciśnięty (ciasno, ale nie przymocowany) ten kawałek gumy co jest na pierwszych dwóch foto. Co to takiego?:)

pozdr
Marcin

winc74
30.10.2011, 20:39
Kolego pierwsze primo olej kostki weź cynę lutownicę i na przód.
Następnie weź miernik bo regulator mógł tego nie przeżyć. Resztę info na forum tylko trochę czasu a znajdziesz wszystko.

Artuditu
30.10.2011, 20:42
Ta guma to rolka na której opiera się / jest osadzany bak.

Najprawdopodobniej dobiłeś regulator napięcia. Załóż nowy, przewody polutuj. Olej wtyczki/złączki. Możliwe też że zabiłeś akumulator. Okaże się.

GrzesiekM
30.10.2011, 20:44
Wtyczkę uciąć. Kable dobrze polutować i latać dalej. Kolejność żółtych bez różnicy aby były jeden do jeden. Radzę przeszukać forum, o prądzie i regulatorach napisano już chyba wszystko :)
Czy jesteś pewien że aku masz 100% sprawne??


Ależ się rzuciliśmy z pomocą :)

Piki
30.10.2011, 20:57
Aku w spoczynku pokazuje 12V, po uruchomieniu moto 14V, z drobnymi (wszystko przy podłączonej spalonej kostce).
Wiem, że dużo pisane było, przeglądałem, ale nie wszystko rozumiem :)
Jak sprawdzić ten regulator? Wolałbym nie kupować nowego ot tak, tylko by wymienić.
Co do lutowania to samemu mi się nie uda, bo nie mam przenośnej lutownicy a moto jest na powietrzu:/ Ale może udałoby się u kogoś. Pytanie jeszcze czy w takim stanie, z rozłączonymi tymi kabelkami, mogę ją uruchomić? I podjechać gdzieś do garażu?

Artuditu
30.10.2011, 21:04
12v? nic dziwnego że Ci nie chce palić. Jeśli to sprawa pilna ( na już) to zadzwoń do mnie. 5035334osiemnaście

Piki
30.10.2011, 21:16
Nie pilne na już, ale chętnie się spotkam jak będziesz miał wolne (ja jeszcze dwa dni weekendu) Swoją drogą to 'znamy się' nieco z rowerowych alleycatów ;) Piki z tej strony :)
Czy w takim stanie bezpiecznie jest go ruszać na krótkie dystanse?

ferolo
30.10.2011, 22:16
Miałem to samo to co piszą koledzy jak wyżej robiłem jednak.
Mając złe wspomnienia kupiłem nowy regler.
Od rafawro (godny polecenia sprzęt) , oraz kostki hermetyczne do dostania w prawie każdym, motorowym zmieniłem tak całą instalację.
Brodzę po pas bez późniejszych problemów z elektryką :)
Cóż to takie moje luźne przemyślenia :P

Ps: Jeśli chcesz go pchać 10 klocków w najlepszym ,wypadku jak siądzie ci elektryka to odradzam, no chyba że chcesz pozwiedzać piękne jesienne krajobrazy :)
Droga wolna z elektryką to jest tak ,że potrafi paść w najmniej oczekiwanym momencie.Więc lepiej zrobić i mieć święty spokój.
Pozdrawiam

Piki
30.10.2011, 23:30
Nie mówię o wypadach turystycznych, ale podjechaniu do jakiegoś warsztatu/garażu/znajomego gdzie da radę w spokoju i przy świetle nad tym przysiąść :)
Jutro postaram się zadzwonić do Artuditu i ustalę co i jak

Artuditu
30.10.2011, 23:52
Śmiało możesz podjechać do warsztatu, serwisu, kolegi. Jeśli tylko nie jest on oddalony o kilka tysięcy km. Zadzwoń do mnie po 17.

Piki
03.11.2011, 18:36
Ciąg dalszy :) We wtorek wyciąłem kostkę, skręciłem kabelki i pojechałem do kolegi, jakieś 40km, udało się bez problemu. Została założona nowa kostka (wiem, że zalecane lutowanie było, ale to chyba bez sensu dopóki nie wiadomo czy potem nie trzeba będzie zmieniać reglera), voltomierz pokazuje 14.60-14.65, a po włączeniu świateł ok.14.35. Przy wyłączonym silniku jakieś 12,7V
W drodze powrotnej voltomierz pokazuje dziwne rzeczy, postój 13V, jazda 12V lub mniej, a przy zapalaniu światłą stopu świeci tylko pomarańczowa dioda.

Dziś pomierzyłem jeszcze raz wszystko co tu znalazłem:

Pomiary na klemach:

Wyłączony silnik - 13V
wolne obroty (ok 1400) bez świateł - za pierwszym razem 14,45, przy późniejszych pomiarach raz 13,75, raz 14,3
wolne obroty (ok 1400) ze światłami 12,43
obroty ~5000 bez świateł - 13,88
obroty ~5000 ze światłami - 12,55


Pomiary międzyfazowe w nowo założonej rozpiętej kostce:

Obroty 1300 - wszędzie 23,2
Obroty 5000 - wszędzie 80

Ale w czasie jazdy wariacje, czasem, normalnie czasem tylko pomarańczowa dioda. Podskoczyłem do elektryka pobieżnie wsio pomierzył po swojemu i wszystko wygląda ok, jutro zostawię go na dłużej, sprawdzi aku i ogólnie stan przewodów. Przy okazji dokręcił klemę bo miała lekki luz po ostatnim majstrowaniu, ale wahania w czasie jazdy nie do końca ustały.

next22
03.11.2011, 21:06
A może ten woltomierz masz gdzieś "dziwnie" ( daleko od aku) wpięty?
Może coś nie łączy lub się woltomierz spier....


"Pomiary międzyfazowe w nowo założonej rozpiętej kostce" <-- to jest bardzo niezdrowe dla uzwojeń można zabić alternator przy 5tys
To się powinno robić pod obciążeniem

Reinchardt
19.03.2012, 22:46
Wczoraj zdarzyło mi się to samo co koledze Hwarang. Podczas jazdy widzę błysk voltomierza i napięcie jakie pokazuje to mniej więcej 11.5 V. Jadę dalej kilometr a woltomierz nie przestaje migać. Zjeżdżam na pobocze, wrzucam luz i cudownie 13.5 V. WTF??? Okazuje się że kostka od alternatora z 3 żółtymi przewodami się sfajczyła. Więc cążki w dłoń i królewna pozbyła się dziś kilku gramów zbędnego plastiku. Nie udało mi się dobrze polutować tego więc pożyczyłem zaciskarkę do konektorów i mam nadzieję że będzie dobrze. Ładowanie powróciło do normy. Kto chce uniknąć kłopotów/wydatków w przyszłości niech pomyśli o woltomierzu i wywaleniu kostek. Zdrowia i szerokości

Scorpi
19.03.2012, 23:12
u mnie puki co odpukać.... na długich swiatłach na wolnych obrotach z włączonymi na maxa grzanymi manetkami ładowanie 14,1 Volta. Obym długo mógł cieszyć sie takim wynikiem....

rambo
19.03.2012, 23:21
Zmierz sobie ile masz na kostce od H4 :Thumbs_Up:

Scorpi
19.03.2012, 23:23
Zmierz sobie ile masz na kostce od H4 :Thumbs_Up:

a co to da?

podos
20.03.2012, 13:51
for the record.

http://faq.africatwin.com.pl/index.php/Regler_-_Problemy_z_regulatorem_napi%C4%99cia

PAWCIO
20.03.2012, 14:13
Ja nie mając zaciskarki do konektorów zrobiłem to kombinerkami i po kilku tys.km. między przewodem ,a konektorem (tam gdzie były zaciśnięte kombinerkami ) zaczoł robić się czarn osad-złe połączenie.Trzeba był zainwestować w zaciskarke.

RAFWRO
20.03.2012, 17:47
Ja nie mając zaciskarki do konektorów zrobiłem to kombinerkami i po kilku tys.km. między przewodem ,a konektorem (tam gdzie były zaciśnięte kombinerkami ) zaczoł robić się czarn osad-złe połączenie.Trzeba był zainwestować w zaciskarke.

Było wiele razy. Przewód może być zaciśnięty w konektorku kombinerkami. Byle zacynować przewód i konektor, a następnie wszystko solidnie zlutować. Najlepsza zaciskarka bez cyny nie da takiego połączenia jak lut:Thumbs_Up:

klanol
20.03.2012, 19:59
Było wiele razy. Przewód może być zaciśnięty w konektorku kombinerkami. Byle zacynować przewód i konektor, a następnie wszystko solidnie zlutować. Najlepsza zaciskarka bez cyny nie da takiego połączenia jak lut:Thumbs_Up:

A najlepszy lut jest na nic jak jest dalej bałagan w elektryce tzn. zaśniedziała i sfajczona kostka przy przekaźniku. Jak wszystko jest sprawne to się nic nie pali. Przez dwadzieścia lat się nie spaliło i nie pali, więc polecam zaglądnąć przed sezonem w kostkę magiczną ( i tajemniczą :P)

Reinchardt
20.03.2012, 22:45
Dziś obgadałem jeszcze temat z macherami od prądów i jednak póki moto częściowo rozkręcone stoi, to pozlepiam to jednak na cynę - lutując. Konektorki podobno są mniej pewnym rozwiązaniem a ja chciałbym zrobić to raz a dobrze. Poza tym tak jak pisze klanol, przy okazji rewizji sprawdzić kostkę przy przekaźniku rozrusznika bo i to lubi być nieszczęściem od pary do kostki regulatora (tak jak u mnie). A no i jeszcze dzięki dla Klanola za opis i dla Rafwro za ten magiczny, po oczach bijący voltomierz, który w porę mnie ostrzegł.....

dabal
21.03.2012, 15:23
U mnie bylo podobnie, pomimo iż co roku zaglądałem czysciłem i zabezpieczalem:mad:. W końcu polutowalem i jest ok:at:

tnt123
21.07.2014, 17:00
Pierwszy mój motocykl - pierwszy rok... więc trochę paniki - przecież miała się nie psuć...! Wczoraj po tygodniowym postoju nie odpaliła - rozładowany aku. Jest jakiś tani alarm więc pomyślałem że to on wydoił. Naładowałem przez noc i do pracy - parę km. było OK. Po 15 już nie chciała odpalić.. odpaliła za którymś razem. Do domu doturlałem się na gasnącym i strzelającym z tłumika silniku. W garażu zapalała już normalnie. Coś mnie tknęło - przypomniałem sobie historie z forum. Zdjąłem boczek a kostka z trzema kablami żółtymi spalona w środku. Idę je zlutować !!! ale pytanie moje jest takie - CO DALEJ?
Jak zapali to jeździć? czy jeszcze coś sprawdzić? z góry dzięki

czy spalona wtyczka to przyczyna kłopotów czy skutek czegoś innego?

tomkow
21.07.2014, 18:53
Ja bym sprawdził napięcie na klemach przy różnych obrotach silnika. Jak coś nie gra, to wymiana reglera. Ostatnio w aucie nie dopilnowałem i laweta była ;)

tnt123
21.07.2014, 21:30
Kable polutowane....
Prądy zmierzone:
- bez świateł; niskie obroty 14,8-14,9
- bez świateł 4 tys obr. 14,5
- światła + długie; niskie obroty 13,2
- światła + długie; 4 tys obr. 14,1

Regulator po kilkunastu minutach chodzenia bez jazdy nagrzany na tyle że długo nie można utrzymać na nim ręki (średni zakres odporności na parzenie mierniczego). Miejsca lutowane zimne.

mogę jeździć?

krótka jazda na stacje benzynową i spowrotem bez boczków - regler ledwo ciepły...

Maurosso
22.07.2014, 00:28
Regler bedzie goracy i tyle...taki jego urok. Troszke wysokie ladowanie na niskich, ale raczej bez dramatu. 14.5 bez swiatel to ksiazkowe jest. Polecam Ci przejrzec pozostale kostki (wszystkie praktycznie), styki od aku i inne wyczyscic, przetrzec jakims papierem sciernym. Potraktowac polaczenia wazelina techniczna i nabijac kilometry :)

I jak przy sprzecie planujesz zostac na jakis czas, pomysl o wskazniku ladowania. Przydatna rzecz :)

tnt123
22.07.2014, 07:39
dzięki... tak też zrobię ! Od rana śmiga od dotknięcia.