PDA

View Full Version : nawigacja dla motocyklisty [update: sporo o garminie]


korba
04.08.2011, 20:25
Po pierwsze witam wszystkich bardzo serdecznie! Możliwe że temat ten był poruszany i jeśli tak to z góry przepraszam ale jest pełno wątków gdzie każdy rozpisuje się i główny cel zostaje zagubiony.

Potrzebuję GPS który będzie spełniał następujące warunki (albo chociaż ich większość)

1). Wytrzymały i wodoodporny (nie taki żeby z nim nurkować ale taki który przy ulewie nie będzie marudził)
2). Wgrywanie własnych map
3). Zapisywanie trasy i jej odtwarzanie na odbiorniku
4). Chciałbym od czasu do czasu przypiąć odbiornik do motoru (więc musi być dostępny opcjonalnie uchwyt).
5). Dobry odbiór w lesie, górach itp i dosyć duża dokładność.
6). Długa praca na bateriach

Proszę o wpisanie modelu i po kilka zdań dlaczego ten a nie inny.

NIE ODBIEGAJMY OD WĄTKU NIE CYTUJMY INNYCH
NIECH KAŻDY WYPOWIE SIĘ OSOBIŚCIE :oldman:

fxrider
04.08.2011, 22:34
Co rozumiesz przez pkt. 2 tzn. "wgrywanie własnych map" ? Masz na myśli mapy samodzielnie zrobione, czy po prostu możliwość wgrania też czegoś innego niż producent przewidział?

Punkt 6. właściwie zredukował potencjalnych kandydatów tylko do grupy outdoorowych odbiorników garmina. (vista, 60, dakota, colorado, oregon, 62/78, montana) bo tylko one mogą pracować kilka h na bateriach (paluszkach zresztą, wiec wymiennych). Wady mają 3:
- cena (używki starszej generacji to koszt ok. 500zł, nowszej (nowe urządzenie) od 700 (dakota), a reszta modeli 1000->2000)
- nie jest to system na bazie PPC, więc AM, iGo, Ozi itp z góry odpadają.
- żeby dobrze nauczyć się je obsługiwać trzeba trochę z nimi posiedzieć, nie są specjalnie "idiot-friendly", ale po większej dawce zaangażowania i wniknięcia w temat dają duże możliwości.

Jakbyś zrezygnował z pkt. 6 można by coś więcej zaproponować, ale byłby to też modele które przewijały się już na forum, n.p. Lark 35 AT.

pzdr, Adam

korba
05.08.2011, 08:30
Chodzi mi o to żeby można było wgrywać własne traki, czy gotowe trasy

Jeśli chodzi o zredukowanie punktu 6 to ok, jest nieaktualny

Proszę o jakieś propozycję

Miszel
05.08.2011, 09:25
Fxrider odpowiedział już treściwie.

Ja znam, bo używałem, Automapę, Igo (pod WinMobile) oraz garminy.
Osobiście zwróciłbym się w stronę urządzeń Garmina, bo wydają mi się najbardziej elastyczne jeśli chodzi o mapy (mnóstwo darmowych i komercyjnych!), najbardziej obudowane literaturą (fora internetowe, porady, tricki, etc.) i chyba najbardziej sprawdzone outdoorowo. Do tego dochodzi pytanie czy chcialbys używać zeskanowanych map papierowych (tzw. Custom maps - 'własne mapy' - czy o to ci chodziło w punkcie 2?) - wtedy musiałbys celować w Garminy któóre to obsługują, czyli outdoorowce (odbiorniki "turystyczne"). Nie wiem na innych platformach, poza Garminem, też coś takiego jest możliwe?
Fxrider jest lepszy w te klocki, niech odpowie.

Nie powiedziałeś ważnej rzeczy: jaką kwotę chcesz wydać. Jeśli to się dla ciebie nie liczy, to leć z najgrubszej rury: Garmin Montana. Łączy on w sobie cechy gps-a do samochodu, motocykla, pieszej wędrówki i pływania łajbą. Jak jeszcze w końcu poprawią do końca bugi w firmware, to będzie to mój idealny gps. Ma absolutnie wszystko czego potrzebujesz, a nawet dużo więcej. Ale jak chcesz full wypas, to nie zmieścisz się w 3000 zł........ Już dokładnie nie pamiętam, ale sam Montana to jakieś 2000-2500zł (zależnie od wersji), ok. 300 zł za uchwyt samochodowy, coś podobnie za motocyklowy, jeszcze RAM mount, no i w końcu mapy. Nieźle.

Z drugiej strony rozważ Garmin zumo. Bardzo solidny i niezawodny. Mam w tym swój interes - przyznaję bez bicia: zamieściłem ofertę sprzedazy zumo 550 z akcesoriami w dziale kupię/sprzedam, więc możesz luknąć.
Zumo spełnia wszystkie twoje wymagania z wyjątkiem nr. 6. Na baterii ciągnie tyle co standardowe gps-y samochodowe: 2-4 godz.
Zdrówko,
Miszel

kamilltee
05.08.2011, 09:42
korba - podaj swój budżet :)

co do pracy na bateriach - zawsze masz zasilanie z akku lub dodatkowa bateria lub samodzielnie zrobiony grip za kilka zł.

Ja do Twojej listy dodałbym kontrast ekranu - tak by cokolwiek było widać w słońcu

pałeł
05.08.2011, 10:23
zumo jest zawodne wiem bo mam :) głównie chodzi o elementy styków w uchwytach

newrom
05.08.2011, 10:30
gpsmap 60csx, gpsmap 78.
Gniotsa nie lamiotsa i dzialaja latami. Gdyby 62 miał zasilanie oddzielone od USB to bym go wybrał, ale IMO usb jest za słabe na moto.

rambo
05.08.2011, 10:39
Na pewno nie garmin zumo :Thumbs_Down:

majki
05.08.2011, 11:53
Hmm a Lark 35AT?

1). Wytrzymały i wodoodporny (nie taki żeby z nim nurkować ale taki który przy ulewie nie będzie marudził)

Spełnia, stał/jeździł już sporo w deszczu/ulewach, jeździł w offie, po lasach, błotach, wytrzęsło go porządnie na dziurach, dołach i nic.

2). Wgrywanie własnych map

Jest na windzie, więc wgrasz różne programy, poza Garminem (chociaż różne głosy o tym są). Map rastrowych pewnie nie da rady...

3). Zapisywanie trasy i jej odtwarzanie na odbiorniku

Tego nie jestem pewien, ma opcję zapisywania i odtwarzania śladu. Zależne pewnie od tego co zainstalujesz. Nie bawiłem się tym.

4). Chciałbym od czasu do czasu przypiąć odbiornik do motoru (więc musi być dostępny opcjonalnie uchwyt).

Jest w zestawie, całkiem solidny, ze stacją dokującą. Jest też samochodowy i ładowarka samochodowa.

5). Dobry odbiór w lesie, górach itp i dosyć duża dokładność.

Jak narazie jak złapie fixa (czasem mu to zajmie kilkadziesiąt sekund) to ładnie trzyma sygnał. Nie gubił się w lesie i dobrze pokazywał kierunek na postoju (w przeciwieństwie do Zumo :Sarcastic:).

6). Długa praca na bateriach

Na jednej bakterii ciągnie ponad 4h, a w zestawie są dwa akumulatorki. :Thumbs_Up:

Narazie mam krotko to urządzonko, więc ciężko się wypowiedzieć dokładniej, ale przy tej cenie mi się podoba. Na piesze/narciarskie wędrówki się na nada za bardzo, ale do fury/motóra/roweru :Thumbs_Up: No chyba, że budżet styknie na Garmina... ;)

Jabar
05.08.2011, 12:04
tez polecam garmina gps60csx - na paluszki, na dwoch akumulatorkach po 2100mAh dziala 18-20godzin, lub przy wyznaczaniu trasy i wlaczaniu podswietlenia - na luzie 8-10h. Podwojne ladownie (po usb i RS - to drugie duzo szczelniejsze i pewniejsze), sa dobre uchwyty na moto (np - touratech - ale drogie), poza tym nieduzy do chodzenia z przypietym do paska, dobry odbiornik gps - ciezko go zgubic, nagrywanie sladow, profile wysokosci,wgrywanie tras, bezplatne mapy (naprawde bezplatnie - nie kradzione) i inne cuda. No i powinny taniec bo juz wyszedl nowy model.
No i co wazne ma przyciski a nie dotykowy ekran - wiec latwiej o operowanie po ciemku/w rekawicach itp.
Bardzo dobry kontrastowy wyswietlacz - w dzien nie potrzeba podswietlenia bo i tak dobrze widac.

Wada, nieco wolno przelicza trasy gdy jest mocno skomplikowana mapa - ale to raczej niewielki minus przy calej jego funkcjonalnosci

fxrider
05.08.2011, 12:51
@Lark35 AT:
z rastrami nie ma najmniejszego problemu - OziExplorerCE świetnie się do tego nadaje.
Na pewno zaletą jest cena względem garmina.
Stosując różne programy można mieć funkcjonalność niemal identyczną jak outdoorowy garmin, a często w pewnych kwestiach nawet dużo lepszą. Niemniej na PPC trzeba do tego kilku programów, a w garminie można to (może czasem gorzej, czasem lepiej) ale za pomocą jednego softu załatwić.
Zaletą jest niewątpliwie cena - nowy kosztuje tyle co używka visty, czyli najtańszego z outdoorowych garminów, zresztą poprzedniej generacji (wolniejszy, mniejsza funkcjonalność).

@garmin 60CX/CSX - fajne urządzenie i darzę je sporym sentymentem, jednak faktem jest, że nowsze generacje mają generalnie większe możliwości (n.p. jest obsługa map rastrowych, choć cokolwiek kulawa), są duuużo szybsze (mniej irytujące) i ogólnie łatwiejsze w obsłudze. Mają też dużo wygodniejszą obsługę śladów (można nałożyć na mapę na stałe kilka śladów w różnych kolorach, obsługują pliki GPX, nie ma takich ograniczeń ilościowych/jakościowych, łatwiejsze zarządzanie). Mają też i wady względem poprzedników, ale IMO nie są fundamentalne - raczej irytujące dla kogoś znającego poprzednie modele (może oprócz tego gniazda szeregowego do zasilania - z nowych ma je tylko 78, a to się przydaje na moto).

@synał w lesie ITP.
Obecne chipsety GPSowe nie mają z tym problemów - w przybliżeniu można założyć, że jeśli urządzenie ma mniej niż 5 lat to można spokojnie olać tą kwestię.
Fakt, że garminy z wystającymi antenkami są o rząd lepsze w tym zakresie, ale tak na prawdę przekłada się to tylko na to, że są czasem w stanie złapać i utrzymać sygnał w pomieszczeniu zamkniętym - nie ma to raczej krytycznego znaczenia praktycznego.
Niektóre garminy mają wbudowane kompasy elektroniczne - IMO nie jest to zupełnie przydatne na moto, a n.p. w swojej 62st najchętniej bym to w ogóle wyłączył (ino się nie da), bo lubi to wariować (i bezsensownie obracać mapę na postojach) w pobliżu pracujących cewek zapłonowych (gdy miałem go zainstalowanego na LC4 na środku kierownicy (a cewka niedaleko główki ramy) to po włączeniu silnika momentalnie obracało mapę o 90st - irytujące).
@ duża dokładność - IMO dokładność 10 m jest w zupełności zadowalająca, a tyle każdy odbiornik potrafi wycisnąć (choć przy dużych i szybkich zmianach wysokości - n.p. winklowanie w Alpach potrafią wariować o kilkaset metrów nawet). Niektóre garminy osiągają nawet ok. 3m dokładności co w praktyce daje tylko tyle, że na śladzie można odróżnić pas drogi po którym się jechało - szkoda się nad tym skupiać.

@ślady - tutaj garminy nowszej generacji mają sporą przewagę nad urządzeniami opartymi na PPC (stare też mają, ale nie aż tak dużą). Obsługa śladów w AM czy iGo jest mocno koślawa - da się oczywiście z tego korzystać i mogą być pomocne, ale nie jest to tak wygodne i użyteczne jak w odbiornikach G.
Na PPC świetnie ślady są obsługiwane przez OziCE, ale ten obsługuje tylko mapy rastrowe, przez co w niektórych okolicznościach jego użyteczność jest znikoma (a w innych z tego samego powodu jest wręcz rewelacyjna i bije konkurencję na głowę).

@generacje garmina
może rozjaśnię co przez to rozumiem. Skupię się na odbiornikach outdoorowych, bo navi szosowe mają to trochę inaczej, a nie znam też ich tak dobrze.
Do starej generacji zaliczam odbiorniki z rodziny Vista/Legend/60/76 i pokrewne.
Są dosyć wolne (długie rysowanie mapy, wyliczanie trasy), nie obsługują map rastrowych (Custom Maps), mają mniej wygodną obsługą map (wszystkie trzeba zgrać do jednego pliku, n.p. via Map Source) i mniej wygodną obsługę śladów (trzeba je wgrywać via PC, mają ograniczenia co do ich ilości i szczegółowości, mniejsze możliwości obsługi śladów bez użycia kompa), nie mają pamięci wewnętrznej, ale za to są tańsze, bardziej wytrzymałe, dłużej pracują na bateriach.
Nowa generacja to odbiorniki z rodzin:
- dakota - takie małe ustrojstwo z dotykowym ekranem, najtańsze, cokolwiek okrojony soft
- oregon - większa wersja powyższego, większy ekran, też dotykowy, bardziej rozbudowany soft
- colorado - bezdotykowa wersja oregona, ma taki śmieszny wielofunkcyjny dżojstik nad (też dużym) ekranem, który czasem sprawia problemy (uszkodzenia), ale jest dosyć wygodny w obsłudze
- 62 - następca 60tki - obudowa jak w walkie-talkie, niezbyt duży, niedotykowy ekran, pod nim sporo przycisków, dzięki czemu obsługa jest bardzo wygodna (da się go ustawiać jadąc na moto w rękawicach), soft ma spore możliwości (jak oregon i colorado) i trochę też błędów (jak to garmin). Najpancerniejszy z nowej generacji (wodoodporne są wszystkie).
- 78 - to samo co wyżej (te same bebechy), tylko w brzydszej/większej obudowie, przyciski nad ekranem, ale za to znacząco tańsze, ma ładowanie przez port RS (bardziej wytrzymałe, odporniejsze na wibracje - duży plus na moto) i potrafi unosić się na wodzie.
- montana - taka jeszcze bardziej wypasiona wersja oregona, bardziej dopieszczona pod kątem używania w pojazdach (potrafi wyświetlać też obraz w poziomie, gada (w przeciwieństwie do innych), jeszcze większy ekran), dopiero co weszło toto na rynek, kosztuje chore pieniądze (jak to garmin) i ciężko coś więcej jeszcze powiedzieć. Mi nie podoba się to, że wymaga specjalnych plecków do montowania i ładowania podczas jazdy - jakoś to rozwiązanie mnie nie przekonuje w proponowanej wersji - za 5-10 lat jak będzie mnie stać to będę się nad tym modelem zastanawiał (garminy baaardzo wolno tanieją/tracą na wartości).
Zalety i wady tej generacji to przeciwieństwo tego co napisałem wcześniej odnośnie starszej. Są zdecydowanie szybsze, łatwiejsze w obsłudze, ładniej rysują mapy (w starszych są bardziej schematyczne), lepiej gospodarują śladami, każdą mapę można wgrać w oddzielnym pliku (można je wrzucać jak pliki na pendrive'a) i obsługują mapy rastrowe (n.p. zdjęcia z google lub skan mapy papierowej), choć przygotowanie tych map wymaga trochę zaangażowania i pracy. Kosztują dużo więcej i krócej (o ok.1/3) pracują na bateriach. Jest jeszcze sporo niuansów, ale to już mniej istotne.


@ekran dotykowy i nie w garminie:
ekrany niedotykowe lepiej sobie radzą (są bardziej czytelne) w pełnym słońcu. (generalnie garminy w tej konkurencji deklasują systemy oparte na PPC). Niedotykowy ekran jest też bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne.
Z drugiej strony często łatwiej jest używać urządzenia mając dotykowy ekran - n.p. przy używaniu klawiaturki ekranowej (wpisywanie czegoś za pomocą samego dżojstika jest irytujące).
Ja przyzwyczaiłem się do dżojstika i guzików - IMO dzięki nim szybciej można wiele rzeczy osiągnąć (i to jedną ręką) i n.p. precyzyjniej wskazać punkt na mapie.
Podczas jazdy łatwiej mi jest obsługiwać guziki niż próbować trafić w coś palcem na ekranie.
Głownie to jest kwestia indywidualnych preferencji.
Szkoda, że Colorado wyszło z produkcji (przez ten felerny/fajny dżojstik podobno) bo bardzo mi się on podobał. Jakby jeszcze dodać 2-4 przyciski funkcyjne i ew. przenieść ten dżojstik pod ekran to byłoby wymarzone dla mnie urządzenie.

@podsumowanie
Generalnie po tym co napisał autor wynika, że jakaś garminowa outdoorówka byłaby dla niego dobrym rozwiązaniem, o ile stać go i ma cierpliwość, żeby czasem nad tym sprzętem posiedzieć i pokombinować (przydaje się tzw. obycie z komputerami i smykałka do nich, bo inaczej ta zabawa może być irytująca) - tzn. bez tego też da się używać garmina, ale nie pozwoli to wykorzystać wszystkich (dużych) jego możliwości - wtedy trochę szkoda przepłacać).
Niemniej uważam, że taki lark po dobraniu i opanowaniu softu wiele by nie ustępował, jeśli nie oczekuje się cudów na kiju od navi.

pzdr, Adam

newrom
05.08.2011, 19:11
Zapomniałem o zasilaniu, jeśli ma chodzić długo na paluszkach to ultimate lithium od energizera bija na głowę wszystko inne.

fundriver
05.08.2011, 20:22
@Lark35 AT:
Zaletą jest niewątpliwie cena - nowy kosztuje tyle co używka visty, czyli najtańszego z outdoorowych garminów, zresztą poprzedniej generacji (wolniejszy, mniejsza funkcjonalność).
...

Sorry, za offtopic, ale cena tego Larka (+ wyposazenie czyli wszystko co potrzeba bo jest uchwyt do auta, uchwyt na moto, zasilanie do auta, do moto - fajny patent btw. 2 baterie i cos tam jeszcze) powala ...

On, z calym tym wyposazeniem kosztuje tyle ile uchwyt Touratecha do GPSMap 60 :D :D

Jest super prosty w uzyciu, dobrze lapie sygnal (czasem mam wrazenie ze lepiej niz GPSMap 60CSx), AutoMape wgralem na karte SD - wszystko pieknie chodzi. Zobaczymy jak dlugo pociagnie, bo Lark slynie z tego, ze lubi pasc ...

fxrider
06.08.2011, 00:42
Zobaczymy jak dlugo pociagnie, bo Lark slynie z tego, ze lubi pasc ...

Akurat testuję Larka 43.3 czyli wersję do samochodu - pierwsze 2 egz. które dostałem reklamowałem od razu pod odbiorze, w 3cim po niecałym 1000km na LC4 zaczyna padać gniazdo miniUSB...
W sumie liczyłem się, że hardware to rewelacja nie będzie, ale aż takiego szajsu się nie spodziewałem.

newrom
06.08.2011, 09:17
On, z calym tym wyposazeniem kosztuje tyle ile uchwyt Touratecha do GPSMap 60 :D :D
...

Na uchwycie rowerowym (dałem za niego bodaj 70zł) moj gpsmap 60cs przejezdzil bodaj 5 lat on i off road. Poległ dopiero jak w czasie gleby trafił na skały.
Z całego serca Ci życzę żeby uchwyt do larka był równie wytrzymały i równie łatwo dostępny jako część zamienna :)

fundriver
06.08.2011, 10:45
Na uchwycie rowerowym (dałem za niego bodaj 70zł) moj gpsmap 60cs przejezdzil bodaj 5 lat on i off road. Poległ dopiero jak w czasie gleby trafił na skały.
Z całego serca Ci życzę żeby uchwyt do larka był równie wytrzymały i równie łatwo dostępny jako część zamienna :)

Hmm, chyba nie zostalem do konca zrozumiany. Piszac o cenie mialem na mysli suche fakty. Nie to, ze zachwalam Larka i go innym polecam. Ani tym bardziej, ze wysmiewam sie z kogos kto wydal 2+ tys na Gramina. Sam mam GPSMap 60 CSx + uchwyt Touratecha + jeszcze ten patent na kirownice pod uchwyt (czyli za mozliwosc wpiecia go do motka zaplacilem ca. 570 zl :D ) i nie zamienilbym tego zestawu na zaden inny (no moze 62 lub 78) (btw. chwyt Touratecha jest co do koncepcji b. fajny, co do wykonania - chinszczyzna straszna... zreszta nie tylko to z tej wg mnie mocno przeszacowanej firmy). Sadze tez, ze na moim sprzecie czyli masazyscie LC4 Adv. kazdy inny uchwyt by polegl od drgan :D :D

A Larka (35 AT, wiec niby na off i hardcore) kupilen bardziej do auta i do GSA na asfalty i lekki off. I podobnie jak u Fxrider'a - pierwszy Lark w ogole sygnalu nie odbieral, teraz testuje drugiego i generalnie licze sie z tym, ze padnie ...

Uchwyt rowerowy do 60 - tki testuje w warunkach hard, znaczy na 450 EXC. Pki co - "robi". Ale EXC nie ma tych drgan wysokiej czestotliwosci co LC4 :D

A co do polecenia jako uniwersalny sprzet - zdecydowanie Garmin albo 60 albo 62 albo 78 - w zasadze w temacie wszytko napisal Fxrider.

newrom
06.08.2011, 10:56
Masz życzenie to kupujesz uchwyt TT, mnie chodziło tylko o to że nie jest niezbędny (no chyba że kupisz 78, wtedy nie ma alternatywy). Garmin - używka kosztuje tyle co uchwyt z touratecha, niewiele więcej niż lark. Oczywiście użyka to używka, ale to na prawdę są trwałe urządzenia :)
Mnie tam lotto co ktoś wybierze, aczkolwiek im większą ma garmin konkurencje tym lepiej bo sie musi bardziej sprężać żeby zadowolić gadżeciarzy ;)
Nad larkiem się zastanawiałem, ale do samochodu chyba wolę coś z 5"-7" ekranem, a na motocykl i na wodę garmina :-)

next22
06.08.2011, 11:46
Mam larka 35.7 na badziewnym uchwycie rowerowym (pasują te uniwersalne z czterema ząbkami) za 15pln uwiązany za kabel ładowarki (okrągły bolec ) do kiery działa ok.

Ale myśle o garminie.

Na noki e51 mam Garmina XT na kompie Mapsurce pięknie mapy się wysyłają trasy punkty.
A i jeszcze jedno pytanko , w związku z tym że nokia e51 średnio się sprawdza (mało pamięci operacyjnej ).
Czy warto się pchać w nawigacje " stare" Garmina
np. gps60 lub StreetPilot III monochromatyczny lub kolor , na co zwrócić uwagę ?
Nawi ma być tylko do offu tylko na motur kwota ? 400pln około

rambo
06.08.2011, 12:32
Co do starych garminów które wymieniłeś to nie warto nawet za 1zł.
Są wolne, mają słabe anteny. Nie pracują na większości map od 2009r

next22
06.08.2011, 13:07
Co do starych garminów które wymieniłeś to nie warto nawet za 1zł.
Są wolne, mają słabe anteny. Nie pracują na większości map od 2009r

Dzięki :)

Więc czego szukać z tańszych / używanych garniaków ?

newrom
06.08.2011, 13:32
Ja tam nie wiem jaki wypas i szybkość jest potrzebna Rambu ( ;> ) w endurzeniu, do offa od cholery jest nowych map nie-NT czyli takich które chodzą na obydwu odbiornikach. No i dochodzi kwestia dostępności map NT wogóle, mapa topo Polski sprzedawana przez garmina jest dużo słabsza niż mapy robione przez maniaków. 60cs bez x w nazwie miał 56MB co spokojnie wystarcza na załadowanie 1/4 Polski w wersji topo, a jak jest wersja z X to jest się ograniczony pojemnością karty.
A jeśli byś Rambo chciał sprzedać gpsmap 60 to chętnie kupię 3 szt po dychu żebym nie musiał już przepinać pomiędzy zabawkami. :-)

rambo
06.08.2011, 13:48
Nie używam 60. O ile NT można spokojnie obejść, to stare garminy przed sirf star 3 mają słabe antenty. Wjechanie w las kończy się brakiem nawigowania.
takie moje zdanie. :)

Natomiast nie jestem w stanie nic konkretnego polecić do 400zł.
Najszybciej coś prostego, bez wodoodporności ale w miarę świeżego :Thumbs_Up:

newrom
06.08.2011, 14:16
Ja używałem, sprzedałem go miesiąc temu (za 300) i nie było problemów z łapaniem sygnału ani w lesie, ani w czasie jazdy po górach (z małymi wyjątkami, np w wąskim, głebokim na kilkaset metrów kanionie miał problemy z utrzymaniem fixa. Nie wiem jaki miał układ). Problemy o których piszesz miałem z bardzo starą wersją żółtka (etrex), ale już np znajomy miał nowszego legenda (CX) i problemu żadnego (oczywiście często bywało tak że jego odbiornik pokazywał gorszą dokładność, ale do jazdy offem dokładność choćby i 50m jest ok :).
Do offroadu bez wodoodporności bym nie chciał, chociaż kolega jeździ z jakimś wynalazkiem z biedronki już 2 rok i ciągle żyje. Ale jak zaczyna padać to go zdejmuje z kierownicy i chowa za pazuche ;)

fxrider
06.08.2011, 18:13
Hej,
nie ma co wrzucać wszystkich "starych" garminów do jednego worka bo w ramach samej serii 60 wychodziło dużo zupełnie różnych modeli (podobnie z etrexami).

Co do słabych anten - faktycznie visty/legendy bez literki H w nazwie miewają problemy z sygnałem (n.p. w gęstym lesie lub przy dużym zachmurzeniu, pod dachem samochodu też nie chciały trzymać sygnału), ale n.p. 60, zwłaszcza serie z literką C nie miały już takich problemów. Vista HCX łapała sygnał nawet w budynku,

Co do map: na 60CX i CSX, Viście/Legendzie HCX nie ma problemów z odpaleniem map NT - testowałem i na 100% działa. Za inne nie ręczę.

IMO ze "starszej" generacji obiorniki 60 CSX i CX(bez kompasu - zbędny gadżet na moto) oraz Visty/Legendy HCX są jeszcze zupełnie użyteczne, ale raczej do zastosowań offroadowych, bo na szosę bardziej już się kalkuluje Larka AT kupić.

Nie ma sensu kupować już odbiornika bez karty (brak literki X w nazwach w/w), bo obecnie mapy są na tyle duże, że taki odbiornik traci sporo na użyteczności (zwłaszcza jak chce się podróżować).
Starsze generacje są dosyć czułe na wielkość (rozmiar na karcie) map i innych dodatków (punkty n.p.) - im więcej im tego dobra załadujemy tym wolniej będą działać - warto o tym pamiętać klnąc na ich opieszałość. Garmin zdaje się zalecał nie przekraczać 256 mb map.... podczas, gdy zwykle wrzuca się ok. 1gb.
Z obserwacji wnioskuję, że warto zainwestować w szybszą (lepszej jakości) kartę, bo zauważalnie przekłada się to na prędkość działania odbiornika.

Natomiast nie polecam już kupować odbiorników typu quest, V,, III, 26xx oraz innych bez kart pamięci lub z dedykowanymi kartami garmina (są takie wynalazki), gdyż zwyczajnie się już zestarzały i robią się nieużywalne - na pewno ich użyteczność jest nieproporcjonalna do ceny jaką trzeba dać.

Czasem, jeśli ktoś potrzebuje koniecznie i konkretnie tylko map garmina warto kupić najtańszego nuvi 205 (samochodowy==niepancerny), bo nie kosztuje to wiele (poniżej 200zł używki) a daje już możliwość użycia tych map. Fakt, że jego możliwości w porównaniu do outdoorowców są mizerne, ale może mieć to sens jeśli jakiś obszar jest dostępny tylko na mapach garmina i jest nam bardzo potrzebny. To też chyba jedna z najtańszych opcji na której można puścić własnoręcznie zrobione mapy wektorowe. A jak ktoś jeździ tylko po szosie i nie ma wygórowanych wymagań może też z powodzeniem służyć za podstawową nawigację.

pzdr, Adam

P.S.
etrex = rodzina odbiorników outdoorowych (podobnie jak 60, tylko są mniejsze, mniejszy ekran i mają mniej przycisków == bardziej pokopane używanie, ale do ogarnięcia). Na serię tą składa się kila "podgatunków", n.p. :
- tzw. żółtki (odbiorniki bez obsługi map)
- summit
- venutre
- legend
- vista
Każdy z nich występuje w kilku odmianach oznaczanych różnymi literkami.
Obecnie z tego sens mają jeszcze odbiorniki z 2 ostatnich rodzin oznaczone literkami HCX (legend to to samo co vista, tylko bez kompasu i barometru).
Ich bezpośrednimi odpowiednikami są 60 CSX (Vista HCX) i 60 CX (Legend HCX). Zaletą etrexów jest to, że są zauważalnie tańsze niż analogiczny model 60tki (o jakieś 300 mniej-więcej), czyli używkę można mieć za ok. 400-500 zł.
Choć IMO lepiej wtedy jednak zainwestować w "następcę" etrexów, czyli Dakotę - ceny niewiele większe a możliwości już owszem.

Sławekk
07.08.2011, 11:55
Podzielam zdanie kolegów, którzy nie polecają nabywania starszych odbiorników . Powody już wymieniono . Dodam tylko , że nie ma nic bardziej flustrującego niż brak sygnału w GPS podczas złej pogody, wtedy kiedy każdy dadatkowo nadrobiony kilometr jest zbędny i wymaga od nas nadludzkiego wysiłku .

rubin
07.08.2011, 20:36
fajnie się to czyta :) a spory/dyskusje są dość konstruktywne ;)

Thorin
14.08.2011, 10:13
- oregon - większa wersja powyższego, większy ekran, też dotykowy, bardziej rozbudowany soft

- 62 - następca 60tki - obudowa jak w walkie-talkie, niezbyt duży, niedotykowy ekran, pod nim sporo przycisków, dzięki czemu obsługa jest bardzo wygodna (da się go ustawiać jadąc na moto w rękawicach), soft ma spore możliwości (jak oregon i colorado) i trochę też błędów (jak to garmin). Najpancerniejszy z nowej generacji (wodoodporne są wszystkie).

pzdr, Adam

Mam dwa pytania:
1. Czy są jakiekolwiek różnice pomiędzy softem Oregona a 62? Porównując dane na stronie Garmina takowych nie widać.
2. Da się dostrzec różnice w czułości GPS (brak wystającej antenki w Oregonie)?

fxrider
14.08.2011, 11:41
Mam dwa pytania:
1. Czy są jakiekolwiek różnice pomiędzy softem Oregona a 62? Porównując dane na stronie Garmina takowych nie widać.
2. Da się dostrzec różnice w czułości GPS (brak wystającej antenki w Oregonie)?


1. Tak i to bardzo duże, choćby dlatego, że jeden to dotykowiec a drugi nie. Szczegółów nie podam, bo nie miałem okazji dobrze poznać oregona - poczytaj na garniaku w dziale "firmware" - tam po każdej aktualizacji jest dyskusja co poprawili, co zepsuli a czego wciąż brakuje.
Często jest tak, że na jednym modelu dana funkcjonalność jest/działa a na innym równolegle już nie.

Jeśli chodzi o funkcjonalność to z tego co wiem tutaj nie ma istotnych różnic.

2. Nie

Thorin
15.08.2011, 21:22
Dzięki za konkretną odpowiedź.